Tom,    Rozdzial

 1  1,6 |        na niego i ze wszystkich okien i przystawek wychyliły się
 2  1,6 |       powiewających chustkami z okien trzeba umrzeć odważnie i
 3  1,6 |        obojga męstwo i urodę. Z okien białe ręce bogatych mieszczek
 4  1,11|       też w pobliżu błoniastych okien stoły zbite z sosnowych
 5  1,30|      Markwart... Szomberg". Zza okien dochodziły też nawoływania
 6  1,32|     niego spoglądać przez kraty okien w przybramnej wieży, i podniósł
 7  2,2 |        wstrząsał ołowiane osady okien, chwiał płomieniem pochodni
 8  2,7 |         oświeconych kaplicznych okien. Po drodze rozmyślał o tym,
 9  2,7 |    padał na śnieg żółty blask z okien. W pośrodku, przy kamiennej
10  2,9 | ujrzawszy mocno oświecone błony okien. Parobcy też nie spali,
11  2,35|        który oświecało dziesięć okien, a którego palczaste sklepienie