1-500 | 501-544
Tom, Rozdzial
1 1,1 | wesołym spojrzeniu, widocznie jego towarzysz lub może giermek,
2 1,2 | bojaźń boską, ni na to, że od jego przodków wszystkie dobrodziejstwa
3 1,2 | głowę, rzekł z dziwną w jego wieku śmiałością:~- Niechże
4 1,2 | stanął we drzwiach, widok jego mocne na wszystkich sprawił
5 1,2 | się, przy czym w surowej jego twarzy było istotnie coś
6 1,2 | błogosławił.~- Pewno, że wszystko Jego łaska!~- I myśl o Bogdańcu,
7 1,3 | milczenia rzekł:~- Ukazanie się jego nie wróży nic dobrego.~-
8 1,3 | po Sandomierz, wasalami jego byli. Trzód jego nie mógł
9 1,3 | wasalami jego byli. Trzód jego nie mógł nikt zliczyć, a
10 1,3 | opackiej godności. Cała jego postawa zdradzała człowieka
11 1,3 | uprzykrzyć.~Jednakże ufność jego wzrosła jeszcze, gdy po
12 1,3 | zapytał ją o Mazowsze i jego sprawy, poczęła gorzko skarżyć
13 1,4 | zwróciła rozmowę na Tyniec i jego wspaniałości. Dziwiła Mazurów
14 1,4 | Długolasu i rzekła:~- Wolałabym jego niż was.~- Ej, nie wywołujcie
15 1,4 | doskonale - i istotnie postać jego zdawała się przechodzić
16 1,4 | nieznajomy począł tracić w jego oczach swoje nadzwyczajne
17 1,4 | widok pomyślał, że modlitwy jego zostały wysłuchane, że Bóg
18 1,4 | miała się roztrzaskać o jego piersi, gdy naraz jakaś
19 1,4 | sama dłoń ściągnęła cugle jego konia z tak straszliwą siłą,
20 1,4 | honoru i męstwa, sławiąc jego imię na równi z imieniem
21 1,4 | zawinił. Rad bym też zgoła na jego uczynek nie baczyć i pojechać
22 1,4 | teraz tłumaczyć komturowi w jego rodowitym języku, co się
23 1,4 | dostrzegł to i lubo słowa jego nie przestały być dworne,
24 1,4 | które szeroko rozsławiły jego imię, wyuczył się był po
25 1,4 | powiewie pawie pióra Krzyżaka i jego jasny, świecący w słońcu
26 1,4 | będzie.~- Niedoczekanie jego! - zawołał Zbyszko.~- Miarkujcie
27 1,4 | które głośnym uczyniły imię jego szczególniej w Burgundii,
28 1,4 | Wraz z nim przybyło kilku jego przyjaciół - i używając
29 1,5 | upoważnił posła, aby w jego imieniu trzymał do chrztu
30 1,5 | by w dowód osobliwszej jego miłości dla obojga królestwa
31 1,5 | którą od Witolda i żony jego Anny przywieźli w darze
32 1,5 | osoby Witolda i mógł znać jego zamiary, umiał o nich rozpowiadać
33 1,5 | synem". Lecz gdy władztwo jego rozciągnęło się od Aralu
34 1,5 | rządcy, wzywając go o pomoc. Jego to właśnie zamierzył Witold
35 1,5 | Z tego też powodu imię jego silne na słuchaczach sprawiło
36 1,5 | pokona go Tymur Kulawy albo jego wojewodowie, którzy ćmom
37 1,5 | płaszczu, ale on nie poznał ni jego, ni Zbyszka, gdyż widział
38 1,5 | ludzi w kościele. Oblicze jego miało wyraz dobrotliwy,
39 1,5 | myśleć ustawicznie o tym, czy jego postępki odpowiadają godności,
40 1,5 | Ale właśnie dlatego była w jego twarzy i ruchach jakby pewna
41 1,5 | było odgadnąć, że gniew jego musi być nagły, straszny
42 1,5 | napełniały zawsze duszę jego uniesieniem, zachwytem,
43 1,5 | tych kilka słów, które w jego duszy znaczyły: "Daj naszej
44 1,5 | postępkiem, którym serce jego sobie zjednasz. Krzyżak,
45 1,5 | pozwijane w strąki czyniły głowę jego podobną do kościelnego kropidła.
46 1,5 | Zbyszko, lecz główną uwagę Jego zwrócił sam król, który
47 1,5 | jeszcze nie rozpoczęło. Wzrok jego zatrzymał się przez mgnienie
48 1,5 | zagrzmiał król.~- Bo głowa jego do sądu należy - odparł
49 1,5 | szyję! Niech Krzyżak głowę jego odeśle do Malborga mistrzowi!~
50 1,5 | za cóż nas wszystkich z jego przyczyny pohańbiono?~Nastała
51 1,5 | się coraz silniej wokół jego kolan, a dziecinny głosik
52 1,5 | gdyby kto ośmielił się wbrew jego słowom turbować panią, na
53 1,5 | stryk mu odpłaci, gdy się jego poselstwo skończy...~- Obaczym,
54 1,5 | rodu ostatni. Nie będzie jego - nie będzie nas. Królu
55 1,5 | mówicie, tedyby i samego, i jego potomstwo za bezecnych wszyscy
56 1,5 | on. Ale gdyby się to bez jego wiadomości stało, toby mnie
57 1,5 | potem pomścił, jako i ja jego pomszczę...~- Ha! - rzekł
58 1,5 | kasztelańskim wszystko, co było w jego mocy, aby winę Zbyszka umniejszyć.
59 1,5 | wiotka, że Zbyszko, zważywszy jego nadzwyczajną siłę, byłby
60 1,5 | Lichtensteina, jakby polecając go jego pamięci, a Maćko kiwnął
61 1,5 | przygany albo pochwały z ust jego szybko rozchodziło się między
62 1,5 | począł całować w milczeniu jego głowę i oczy.~Wieczorem
63 1,5 | uczynicie?~- Jak się posłowanie jego skończy, będzie albo wojna,
64 1,5 | dwom. Oba-czy krzyżacka jego mać! Żali nie tęższy był
65 1,5 | niepewność miotały na przemian jego duszą, a gdy przyszła noc,
66 1,5 | na nowo do ich nóg, bo i jego serce zmiękło wobec tych
67 1,5 | skryła spłakaną twarz na jego ramieniu - a w nim żal wstawał
68 1,6 | żadnej pociechy ani nie koiło jego żalu. "Nie król ja bez niej -
69 1,6 | pacholęciu szlacheckim i o jego uwięzieniu w baszcie zamkowej!
70 1,6 | koło zamku, a gdy usłyszał jego płacz i bicie we dzwony,
71 1,6 | twarz starego wojownika, na jego pochyloną postać i na posiwiałe
72 1,6 | też nie może być inaczej. Jego śmierć albo moja!~Maćko
73 1,6 | do dnia. Powiadają, że po jego spowiedzi to ci zbawienie
74 1,6 | mieczem w ręku - i dwóch jego pachołków z obnażonymi ramionami
75 1,6 | powagę Zawiszy Czarnego Jego kruczy włos spadający na
76 1,6 | lud miejski - a słyszeli o jego mocy i Niemcy, z dawniejszych
77 1,6 | rycerze zaś dziwili się jego prostocie, mówiąc między
78 1,6 | wszelakim zakonie, aby mógł siły jego nie uznać. Przykrywał przy
79 1,7 | przyganię. Twoja śmierć albo jego!~- Już ja wam jego rękawicę
80 1,7 | albo jego!~- Już ja wam jego rękawicę i pas do Bogdańca
81 1,7 | rycerzowi, abyśmy niewolnikami jego byli.~- O dla Boga! dwóch
82 1,7 | misa jajecznicy ot i całe jego dzienne jedzenie. Ojciec
83 1,7 | rozmawiać o ocaleniu Zbyszka i o jego zrękowinach z Danuśką. Rycerze
84 1,7 | Ba! powiadali ludzie z jego orszaku, że byle doczekał,
85 1,7 | Wynoszono też pod niebo jego prawdziwie rycerski postępek,
86 1,7 | się wykupić, gdyż bogactwa jego były niezmierne, a w dodatku
87 1,8 | Danusi. Sam książę, ceniąc jego męstwo i znaczenie, a zarazem
88 1,8 | Zbyszko, dowiedziawszy się o jego przybyciu, pośpieszył do
89 1,8 | pod nogi. Lecz on chwycił jego dłoń, obrócił go ku światłu
90 1,8 | dziwne światło i groźna jego twarz rozjaśniła się nieco.
91 1,8 | na jej głowie. W twarzy jego nie było ni zawziętości,
92 1,9 | przyłożyła swój zadarty nosek do jego policzka i płakała wielkimi
93 1,9 | życzliwość tkwiła w ostatnich jego słowach, i wróciwszy do
94 1,9 | dobrze, a zarazem czuł, że po jego śmierci będzie okrutnie
95 1,9 | których zginęli wszyscy jego ojce i Danusina matka, i
96 1,10| dosłyszeć słów, ale do uszu jego dochodziło wesołe: "hoc!
97 1,10| zastawie trzyma. To muszą być jego bory, ale chyba niedawno
98 1,10| z wielką ciekawością na jego długą jak tyczka postać,
99 1,10| zaś, zamiast ją wziąć z jego rąk, zaczerwieniła się nagle,
100 1,11| Boga, dziewczyno, to ty jego nie znasz! Nic ci on innego
101 1,11| tylko z Zychem, sławiąc jego sąsiedzką hojność i podziwiając
102 1,11| sieci, i tak olśnił oczy jego dostatkiem, że Zbyszko,
103 1,12| Przyszedł mu na myśl Jurand i jego dziwny opór, więc pomyślał,
104 1,12| błota, a jednocześnie do jego nozdrzy doleciał swąd niedźwiedzi.~
105 1,12| Zbyszko zrozumiał, że siły jego w końcu wyczerpią się. Mógł
106 1,12| wierząc. Ale wątpliwości jego nie trwały długo, gdyż głos
107 1,13| Jagienkę miłuje, jakby była jego? Ostatni raz to jej rzekł
108 1,13| Zbyszka: "Widziałeś?" - a jego zaraz ciągoty wzięły. I
109 1,14| rycerzem i niemal królewiczem, jego zaś zdumiewała chwilami
110 1,14| patrzeć z wielkim niepokojem w jego twarz, on zaś, nie zwróciwszy
111 1,15| głęboki żal na myśl, że ta jego uroda nie dla niej i że
112 1,15| Milsze mi wasze zdrowie niż jego hojność - ozwał się Zbyszko.~
113 1,15| poczęły się iskrzyć.~Znali tę jego zapalczywość obecni, więc
114 1,15| Wiecie!... Ale niedoczekanie jego!...~Tymczasem opat uspokoił
115 1,16| jadących w towarzystwie opata i jego kleryków do Krześni, przyłączył
116 1,16| z uśmiechem spoglądał na jego potężny kord, nie mniejszy
117 1,16| odjąć, ten by się odwiecznym Jego wyrokom przeciwiał.~- Widziałem
118 1,16| słów opata, dziwiąc się jego wymowie i biegłości w Piśmie,
119 1,16| Zbyszko, ona zaś dotknęła jego palców, a następnie przeżegnała
120 1,17| śpiewy, wyszli aż do wrót na jego spotkanie. Niektórzy z kleryków
121 1,17| opata, gdyż w ogóle gniew jego był krótkotrwały.~- No -
122 1,17| stało. Nic nie poszło po jego myśli ni wedle jego serca.
123 1,17| poszło po jego myśli ni wedle jego serca. Sam on życzył sobie
124 1,18| się stało, stało się bez jego winy, chciał jednak wiedzieć,
125 1,18| opata był pewnym, że gniew jego będzie odtąd ciążył i na
126 1,18| uczynić wszystko, co było w jego mocy, by ów gniew złagodzić,
127 1,18| niebie.~- A czemu?~- Kto jego wie. Ślubowanie jakieś czy
128 1,18| Nie będzie, da Bóg, ona jego, ale on jest wedle prawa
129 1,18| tędzy rycerze, a żelazo od jego skóry nie odskoczy, ale
130 1,18| tak nie wiem, czy więcej jego miłuję, czy ciebie, ale
131 1,18| zsiadł z konia, cisnął w jego stronę oszczepem, nie dlatego
132 1,18| Wilk z Brzozowej, choć z jego ojcem chciał się niedawno
133 1,18| potykać, skoczył teraz do jego strzemienia, aby mu pomóc
134 1,19| mu krew, wszystkie myśli jego poleciały ku Danusi Jurandównie.
135 1,19| Gdyby nie ona, dawno by jego głowa była spadła na krakowskim
136 1,19| Nie on ją brał, ale ona jego wzięła; na to żadne sprzeciwianie
137 1,19| był przeciw niej i serce jego pełne było jeszcze niechęci,
138 1,19| siebie, a za nim ruszyli jego ludzie. Czech z kuszą za
139 1,19| zacnym, a przy tym mowa jego, lubo czysta, zdradzała
140 1,19| nie odejdziesz, bo ci je Jego Miłość każe połamać.~- Jako
141 1,19| gospodarki. Wprawdzie po jego śmierci wśród zawieruchy
142 1,19| wyszła, zawsze jest panią jego serca i potykać się o nią
143 1,19| wyprawę opatrzon. Jakoż zbroja jego budziła powszechny podziw.
144 1,19| nigdy nie przyjeżdża, gdyż jego widok białego płaszcza do
145 1,19| Niemcu śmierć obaczyć niż jego; zowie się Jurand ze Spychowa.~
146 1,19| odstąpią, bo się potęgi jego boją - albo przynajmniej
147 1,19| potrzymał przez chwilę jego dłoń i ścisnął ją mocno
148 1,19| kto chciał i nie chciał, o jego miłości do Danusi i przygodzie
149 1,19| znów trzykrotnie ścisnął jego palce.~
150 1,20| w ten sposób zwycięstwo jego nabierze większego rozgłosu
151 1,20| krakowska ochrzciła, zdumienie jego, a zarazem i troska nie
152 1,20| znali Zbyszka i wiedzieli o jego przygodach krakowskich,
153 1,20| ramionami, poczęła całować jego oczy, usta, policzki, tuląc
154 1,20| obawie, czy nie zobaczy na jego twarzy uśmiechu, albowiem
155 1,20| strasznym wspomnieniem w jego pamięci, więc i jego żądza
156 1,20| wspomnieniem w jego pamięci, więc i jego żądza wyrosła na podkładzie
157 1,20| nam, ale Złotoryja leży w jego, nie w naszych ziemiach.~-
158 1,21| zajął miejsce po prawej jego stronie, prosił, aby mu
159 1,21| łbem zwierzęcia utkwił w jego karku.~- Dostał! - zawołała
160 1,21| orząc z wściekłością rogami jego otwarty brzuch.~Z boru jednakże
161 1,21| jak zawarły się przy tym jego ręce, a usta pozostały otwarte,
162 1,22| wypuszczon, albowiem mężowie z jego rodu bywali starszymi w
163 1,22| wspomniał widocznie, że byli jego gośćmi, więc pohamował się
164 1,22| I widocznie cierpliwość jego była już wyczerpana, gdyż
165 1,23| ale przytakują każdemu jego słowu. Więc zdziwienie ogarniało
166 1,23| był pewien, czyby z rąk jego wyszła taką, jaką w nie
167 1,23| jeszcze sprawdzić, o ile jego podejrzenia są słuszne -
168 1,23| Spychowa oskarżyli z ujmą dla jego rycerskiej czci, pan mój
169 1,23| między nimi rycerz świecki, jego szczególniej chciał pozwać,
170 1,23| który już od dawna śledził jego ruchy, chwycił go swymi
171 1,23| czasu do czasu śniegiem jego twarz, ale nie mógł przywrócić
172 1,24| potem ucałowała kilkakrotnie jego ręce, on zaś uśmiechał się
173 1,24| pomogła Danusi ułożyć znów jego głowę na wezgłowiu. Tymczasem
174 1,24| ci pomagaj Bóg i święta Jego Męko!~- Amen - rzekł ksiądz
175 1,25| Ksiądz Kaleb, który w imieniu jego list pisał, donosił wprawdzie,
176 1,25| przejedna dla Zbyszka i zgodę jego na bliskie wesele uzyska.
177 1,25| uczynił - to i nie będzie jego winy. Przeciw woli boskiej
178 1,25| broń Boże, przekleństwa jego na siebie i na nią nie ściągnął.~-
179 1,25| ślubował, to już nie będzie jego winy, jeśli nie dotrzyma.~
180 1,25| ksiądz, nie taki, jak był jego poprzednik, biskup Mamphiolus,
181 1,25| gdzie i lepsze leki na jego kalectwo mogą się znaleźć,
182 1,25| przekonanie, że nie było to w jego mocy, przyniosło mu nawet
183 1,25| Turczynków, umył go, uczesał jego długie włosy, na które nałożył
184 1,25| wielki ogień w grabie i przy jego obfitym, ale nierównym świetle
185 1,25| skupił się w duchu i myśli jego wzięły lot w stronę Bożą.
186 1,25| zesłabł, gdyż za dużo było na jego siły wzruszeń - i zesunąwszy
187 1,26| myśl, że Danusia już jest jego i żadna moc ludzka nie zdoła
188 1,26| taż sama myśl potęgowała jego tęsknotę. Po całych dniach
189 1,26| piórami - oto miało być jego życie. Częstokroć brała
190 1,26| wszystkiego, co się stało.~Zdrowie jego polepszało się jednak z
191 1,26| jak źrenicę oka; w bitwach jego więcej strzegł niźli siebie,
192 1,26| kolan, a następnie ucałował jego rękę.~On zaś ścisnął go
193 1,26| miłości odsłużyć.~- Chwalić Jego imię, żeś już zdrów. Powiedzże
194 1,27| sprawę przed księcia i szukać jego wstawiennictwa do biskupa.
195 1,27| spokojna. Siadłszy więc przy jego łożu, poczęła odmawiać różaniec,
196 1,27| tej samej chwili piersi jego poczęły się poruszać głębokim
197 1,28| po chwili zaciśnięte zęby jego poczęły zgrzytać złowrogo.~-
198 1,28| także na naradę, a to dla jego rozumu i doskonałej znajomości
199 1,28| mnie zjednać... Jużci nie z jego rozkazania ją porwano -
200 1,28| nakaże ją oddać~- A jeśli z jego rozkazania? - spytał ksiądz
201 1,28| przetłumaczywszy obecnym jego słowa. - De Bergowowie wielkie
202 1,28| Krzyżacy wyczerpali wszelką jego cierpliwość - i po chwili
203 1,28| Bóg ją wam odda, bo oko Jego jest nad nią. Ześle on jej
204 1,29| była mu przykra, albowiem jego ogromny żal i ból zmieniły
205 1,29| oddać, albowiem rzemiosło jego otwierało mu wszędzie dostęp.~
206 1,29| nim rozmyślał, że serce jego pełne było okrutnych obaw,
207 1,29| którzy na to jedyne dziecko jego rękę podnieśli!~Przez całą
208 1,30| trąciwszy strzemieniem w jego strzemię, począł mówić:~-
209 1,30| krótko, a raczej zgodnie z jego naturą wnet zmieniło się
210 1,30| ją Bogu, a Bóg mnie. Wola Jego!~- Wola Jego! - powtórzył
211 1,30| mnie. Wola Jego!~- Wola Jego! - powtórzył Jurand - jeno
212 1,30| zarówno mogło się przydać jego męstwo, jak chytrość, która
213 1,30| pytaniem, po chwili jednak myśl jego wróciła do Juranda.~- Ludzie
214 1,30| teraz nie wiem: wola to Jego była, czyli też gniew Jego
215 1,30| Jego była, czyli też gniew Jego rozbudziliście waszym uczynkiem.~-
216 1,30| podarował, bo bez takowej Jego woli nic byśmy nie wskórali.~-
217 1,30| poczęli wykrzykiwać na jego cześć, lecz w okrzykach
218 1,30| gniew. Przez chwilę płowe jego wąsy poczęły się poruszać
219 1,30| że wolni wyjedziecie z jego zamku - ale chcą, byście
220 1,30| nieruchomie dlatego, że ciało jego stało się martwe, jakby
221 1,30| Nic...~Lecz w głosie jego było coś tak niezwykłego
222 1,31| jednak odpowiadać na żadne jego pytania, oświadczył mu natomiast,
223 1,31| Zbyszkiem i objął z lekka dłońmi jego kolana.~A Jurand mówił dalej:~-
224 1,32| stary chłop.~I w głosie jego czuć było jakby pewne zadowolenie.
225 1,32| poddanym krzyżackim, ale jego mazurskie serce radowało
226 1,32| ciasną, że miejscami olbrzymi jego bojowy koń zaledwie mógł
227 1,32| słyszał nieraz opowiadania o jego przygodach od pątników przybyłych
228 1,32| to co im po niej? Tak! Jego skują niechybnie i nie chcąc
229 1,32| poruszać. Ze zdyszanych jego nozdrzy i ust wychodził
230 1,32| odzywać. Ten i ów powtórzył jego imię, tu i ówdzie ozwały
231 1,32| kto inny gra, tylko ona -jego dziecko! jego kochanie...
232 1,32| tylko ona -jego dziecko! jego kochanie... Więc padł na
233 1,32| szlochanie poczęło targać jego olbrzymim ciałem. W górze
234 2,1 | mógł dobrze obejrzeć całą jego postać, i odpowiedział:~-
235 2,1 | przewodnika, a spostrzegłszy w jego twarzy coś w rodzaju politowania
236 2,1 | że nic nie wie, ale twarz jego wyrażała niepokój i zwątpienie.
237 2,1 | opartą na poręczy. Po prawej jego stronie siedział stary Zygfryd
238 2,1 | umyślnie, aby patrzyli na jego tryumf nad groźnym wrogiem,
239 2,1 | największa liczba ludzi widziała jego upokorzenie, gdyż przez
240 2,1 | dłonią za powróz otaczający jego szyję, przyciągnął go o
241 2,1 | dobrze, niech nie myśli, że jego pohańbienie wielka rzecz!"
242 2,1 | to igraszka, nie w miarę jego występków i zbrodni. Ale
243 2,1 | gdyż znając Danvelda i jego dawne do Juranda urazy,
244 2,1 | nawet dla Danusi ofiara jego mogła się na coś przydać,
245 2,1 | rodziców, by oddał mu prawdziwe jego dziecko i nie postępował
246 2,1 | przysięgi i obietnice. W głosie jego tyle było rozpaczy i prawdy,
247 2,1 | niemu i pochyliwszy się do jego ucha, szepnął przez zaciśnięte
248 2,1 | Jurand ryknął jak buhaj: obie jego dłonie chwyciły Danvelda
249 2,1 | łopatką; za czym padł z jego ręki kapitan łuczników i
250 2,1 | się jednak nad Jurandem i jego męką, a wydobył oręż dopiero
251 2,1 | stopnia nie mogą się zrównać z jego potęgą i wściekłością, że
252 2,1 | się mnożyć w dziesięcioro jego okrutną przyrodzoną siłę.
253 2,2 | z odpowiedzią;~w naturze jego leżała głęboka nienawiść
254 2,2 | goryczą i zgryzotą życia jego było. że w ostatnich czasach
255 2,2 | księciem mazowieckim porwali z jego dworu wychowankę księżny
256 2,2 | Danveldem i wielki szpitalnik, jego krewny, wie, iżeśmy przedsiębrali
257 2,2 | Danvelda, zechce się mścić za jego pamięć...~- Radźmy nad tym -
258 2,2 | myśląc, że to być może jego córka, ów zaś, przybywszy,
259 2,3 | Spychowa oznajmiający, że córka jego pochwycona została nie przez
260 2,3 | samego księcia i porwać jego wychowankę, a przy tym córkę
261 2,3 | odpowiedzią list Juranda z jego własną pieczęcią i przywieziony
262 2,3 | zgładzić Juranda zarówno jak jego towarzyszów. Mówiono też,
263 2,3 | pobożnego księcia i ufa w jego sprawiedliwość, więc gdy
264 2,3 | zbójom odjęli, nie jest jego córką, zamiast wdzięcznością
265 2,3 | znaleziono rozkwitłe róże na jego trumnie, których, jako w
266 2,3 | waszą krew, zali ja mam za jego szaleństwa odpowiadać?~-
267 2,3 | w twoim księstwie leżą jego ziemie, jego wsie i jego
268 2,3 | księstwie leżą jego ziemie, jego wsie i jego gród, w którym
269 2,3 | jego ziemie, jego wsie i jego gród, w którym więził sług
270 2,3 | nie masz ni piędzi ziemi w jego władaniu. Niechże nasza
271 2,3 | poświadczam prawdę słów jego; kto by zaś śmiał wątpić,
272 2,4 | mazowiecką szlachtą, że pan jego, nim został zbrojnym mnichem,
273 2,4 | chełpliwe zapewnienia, że pan jego nieraz potykał się z mizerykordią
274 2,4 | pismo księdza Kaleba, a jego pieczęć, i w tym liście
275 2,4 | Jam, panie, podniósł jego rękawicę, bom go już przedtem
276 2,4 | Danusi i litując się nad jego bólem, położyła mu ręce
277 2,5 | jedna do drugiej, patrząc na jego prawie chłopięcą twarz: "
278 2,5 | Niemca, a również i ruchy jego tarczy były wolniejsze.
279 2,5 | Spod puklerza widać było jego nogi dłuższe, ale wątłe
280 2,5 | żelazną siatkę pokrywającą jego brzuch i wydobył zza pasa
281 2,5 | by łatwiej rękoma dostać jego szyi, i przeciąwszy rzemienną
282 2,5 | rąk i nóg nie mniej, niż jego giermek górował nad van
283 2,5 | można było pochwycić oczyma jego ruchy. Zląkł się książę
284 2,5 | i upaść, a wówczas zguba jego stałaby się nieuchronna.
285 2,5 | należało. Widocznie uwaga jego zdwoiła się, a poznawszy
286 2,5 | ostrożniejszym i w uderzeniach jego coraz straszniejszych był
287 2,5 | Wyczerpywały się zresztą nie tylko jego siły, ale zimna krew i cierpliwość.
288 2,5 | Z piersi widzów na widok jego cofania się wyrwało się
289 2,5 | podobnych do uderzeń burzy jego ciosów nie mógł już Krzyżak
290 2,5 | Zbyszko uderzył tarczą w jego tarczę z tak nadludzką siłą,
291 2,5 | mówiąc, jedni podziwiali jego wzrost, gdyż wielką przestrzeń
292 2,5 | słusznie zdawało, że sława jego spadnie na całe mazowieckie
293 2,5 | będzie błogosławione imię Jego - amen!~Po czym, zwróciwszy
294 2,5 | Krzyżak legnie, to on ciało jego odwiezie, a potem wraz do
295 2,5 | ostatecznie przy dźwięku trąb jego zwycięstwo, Mikołaj z Długolasu
296 2,6 | lepszy od nich, a i brat jego, choć duszę ma zuchwałą,
297 2,6 | że oni tam ni Juranda, ni jego córki nie trzymają, jeno
298 2,6 | Źle, że Jurand i Danuśka w jego ręku, i trzeba ich prędko
299 2,6 | do nóg księcia i objąwszy jego kolana, począł mówić:~-
300 2,6 | trafisz na lepszego, ale jego zguba pewna.~- A dlaczego?~-
301 2,6 | Musieli też do mistrza o jego śmierci pisać i też pewnikiem
302 2,6 | sąd i pomsta, bo jakże o jego niewinności mistrza przekonasz?
303 2,6 | nie na naszym wozie byłaby jego zbroja, jeno moja na jego.
304 2,6 | jego zbroja, jeno moja na jego. A przy tym wiedz, że mi
305 2,6 | zamordowania de Fourcy'ego, jego oskarżyli i będą go zemstą
306 2,6 | panienki słucha, nie ona jego.~- To czegóż chcesz? Powiadaj
307 2,7 | chodzi o tych, którzy krzyż Jego noszą, niż o jakowegoś Juranda
308 2,7 | wszystko Zakon i chwałę jego, począł się rachować z sumieniem: "
309 2,7 | będzie wypuścić Juranda i jego córkę? Zdrada i ohyda wyda
310 2,7 | będzie dla Zakonu?" Lecz tu jego mściwe i okrutne serce poczęło
311 2,7 | trzeba będzie ukryć Juranda i jego córkę, albo ich oddać. W
312 2,7 | odpowiedziało pacholę.~Lecz w głosie jego było coś takiego, co nagle
313 2,7 | mu tchu Jak gdyby piersi jego były zakute w zbyt ciasny
314 2,7 | przez co przeszedł, było nad jego stare siły. Uczuł też, że
315 2,7 | podniósł latarnię i oświecił jego twarz, bladą strasznie,
316 2,7 | lada godzina skończy, lecz jego ogromna siła zmogła śmierć
317 2,7 | źrenicę, wykap mu ją. W głosie jego była jakaś niemoc i zgrzybiałość,
318 2,7 | skurczyła się, płowe wąsy jego podniosły się ku górze i
319 2,7 | zawziętość przyrodzoną strasznej jego naturze, nie wydał nawet
320 2,7 | przychodzi już kres i że to są jego ostatnie uczynki na ziemi;
321 2,7 | uczynki na ziemi; a jednak jego dusza krzyżacka, chociaż
322 2,7 | również po raz ostatni na jego twarzy.~- Widzisz - rzekł -
323 2,7 | nie bał się śmierci, ale i jego odwaga i panowanie nad sobą
324 2,7 | wreszcie, siadłszy przy jego głowie, podniósł paszczę
325 2,8 | zresztą przyjmowali go wraz z jego ludźmi, wedle obyczaju,
326 2,8 | zabiciu Rotgiera zabrał był jego orszak wynoszący wedle przepisów
327 2,8 | ba, i co? Ale jeszcze nie jego.~- Jeno czyja? Maćko aż
328 2,8 | przecie czytał ksiądz Kaleb jego testament i zapowiedział
329 2,8 | kłania - a co uczynili z jego dziećmi? Mało tu u nich
330 2,8 | Przemka oświęcimskiego, i jego z sobą prosi. A Zychowi
331 2,8 | posiwieje, nim pas zyszcze, a jego już tam książę opasał...
332 2,8 | mistrz pomagał.~- To żona jego - odrzekła Jagienka. A Czech
333 2,9 | dzbana więcej pilnują niż jego, a to przecie mój krzestny
334 2,9 | był, to też bym szukała jego opieki, bo ludzie się go
335 2,9 | wszelako niegodnej pomsty za jego oczyma nie wywrą. Hej! z
336 2,9 | wszystkim gotowa była iść za jego radą. Nagle całkiem nowe
337 2,10| kończył przeor - i że z jego rąk chce przyjąć Sakramenta,
338 2,10| noclegi. Łatwo było iść w jego tropy, gdyż rozdzielał hojne
339 2,10| anioł" - i modlono się za jego zdrowie, chociaż tu i ówdzie
340 2,11| Anula nie brała do serca jego słów, zwłaszcza że Czech
341 2,11| mogła strzemieniem trącić o jego strzemię, patrzał zaś przed
342 2,11| czynił, ją zaś, która była jego chrześniaczką, miłował jak
343 2,11| wspomniawszy, że to był jego i Zbyszków krewny, wzruszył
344 2,11| to ma być krześniaczki jego, niejakiej Jagienki ze Zgorzelic.~
345 2,11| Księżna zaledwie pamiętała jego twarz, ale przypomniała
346 2,11| Jurandzie, o uwięzieniu jego córki, o małżeństwie Zbyszka
347 2,11| Zbyszka i o śmiertelnym jego pojedynku z Rotgierem. Wszystko
348 2,11| dzieweczkę zaślubił, już ci była jego, a żadnej szczęśliwości
349 2,11| Malborgu przy boku mistrza i jego brata Ulryka, który jest
350 2,11| młodego polskiego rycerza i jego poczet. Stary rycerz spodziewał
351 2,11| jeśli Danuśka zginęła, to z jego ręki. Gadają, że spotkała
352 2,11| pismo od Lichtensteina, bo jego się podobno gorzej psubraty
353 2,11| odpowiedzieć, lecz twarz jego przybrała w jednej chwili
354 2,11| go, psubraty, może i bez jego winy. Jagienka zaś wetknęła
355 2,11| dziewczyną, tymczasem dłoń jego trafiła na jałowicze skórznie,
356 2,11| jakby uderzony dźwiękiem jego głosu uspokoił się i skinął
357 2,11| końcu wymieniono jeszcze i jego imię, przebrała się wreszcie
358 2,11| cóż dopiero, gdy się do jego pokazywania głową i rękoma
359 2,11| znów mówili o Jurandzie, o jego nieszczęsnym losie i niewypowiedzianych
360 2,11| skórze niedźwiedziej do jego izby na łoże. Został przy
361 2,11| między nimi rycerzem. Z jego rozkazania wolno było szukać
362 2,11| i więcej, niż człowiek jego stanu wytrzymać może. Ślepy,
363 2,12| go do piersi, jął całować jego czoło, jego puste oczy,
364 2,12| jął całować jego czoło, jego puste oczy, i znów cisnąć
365 2,12| czym załzawiły się znów jego wykapane oczy i ból niezmierny
366 2,12| niezmierny odbił się na jego umęczonej twarzy.~A ksiądz
367 2,12| miecza, ale tymczasem palce jego trafiły na krzyż, który
368 2,12| wielki niepokój odbił się na jego twarzy. Jagienka jednak
369 2,13| gadali, że Rotgier to był jego syn, i ksiądz to potwierdził,
370 2,13| umęczyć Juranda, a potem język jego i rękę do trumny Rotgiero-wi
371 2,13| kata nie ostawiać. Bał się jego świadectwa czy co... Niemowa
372 2,14| skoczyła ku niemu i chwyciwszy jego dłoń, poczęła ją całować,
373 2,14| piersi, a ona całując wciąż jego dłoń, mówiła dalej głosem
374 2,14| Spychowie nic nie grozi i ze jego powinność przy Zbyszku,
375 2,14| przystał. Maćko nie był jego bezpośrednim zwierzchnikiem,
376 2,14| Niedawne czasy, jak księżna, jego żona, jeździła do Prus,
377 2,15| stanie w razie wojny po jego stronie. Hrabia Jan Sayn,
378 2,15| wszelkich, mieli prowadzić jego i ochotniczych rycerzy mazowieckich
379 2,16| jednak, dowiedziawszy się o jego śmierci, w Płocku ją zostawić,
380 2,16| opowiedzieć i pozwoleństwo a pomoc jego sobie zjednać.~- Są przecie
381 2,18| dal. Była to dla Zbyszka i jego ludzi okoliczność pomyślna,
382 2,18| Czemu to młody pan tuszy, że jego niewiastka jeszcze żyje
383 2,19| która zamiast pogrążyć się w jego piersiach posłużyła mu tym
384 2,19| żurawi.~Zbyszko, gdy koń jego powstrzymany w zapędzie
385 2,19| włóczni, które utkwiwszy w jego piersiach, brzuchu i biodrach,
386 2,19| mogli dosięgnąć mieczami jego ludzi, a tym czasem berdysze
387 2,19| pierwsze - i w mgnieniu oka z jego rozkazu ława rycerzy zwróciła
388 2,19| czy ktokolwiek posłuchał jego wezwania, zwrócił się czołem
389 2,20| wcześniej. Ponurą zwykle twarz jego rozświecała tym razem złowroga
390 2,20| obecnych Mazurów przełożył jego słowa, których znaczenia
391 2,20| było jakby pewien wstyd w jego odpowiedzi i nietrudno było
392 2,21| Zygfryda. Uczyniłem się sługą jego i od zamku do zamku, od
393 2,21| Powiadają teraz, że to był jego syn. l nie wiem, jako tam
394 2,21| Siła o tym szepcą sobie jego ludzie. Niektórzy prawią,
395 2,21| głęboko. Ze zmarszczonych jego brwi i skupionego oblicza
396 2,21| Zdumienie gasło stopniowo na jego twarzy; ruszył głową raz
397 2,22| nimi, i wtedy pojechawszy jego śladem, uderzym na nich
398 2,22| napadłszy na nich, zwiążem i jego, by się zaś ich pomsty później
399 2,22| Maćka podobny, jakby był jego rodzonym synem.~- Czego
400 2,22| o nas wiedzą? A przecie jego znają. Nieraz zdarzy się
401 2,23| ognia w świetlicy i gdy przy jego blasku mogła dobrze rozeznać
402 2,23| mogąc dobrze wyrozumieć jego mowy, począł się oglądać
403 2,23| prosty sposób. Dajcie mi jego katowską mać, a już ja go
404 2,24| Danuśka! poznałaś mnie! Głos jego rozbudził ją zupełnie, więc
405 2,24| Ale ona wysunęła dłonie z jego rąk i rzekła:~- To wszystko
406 2,24| i że wymówiła dwukrotnie jego imię tylko dlatego, że się
407 2,24| ponuro naokół. W piersi jego biło nie tylko nie płochliwe,
408 2,24| żadną cenę nie wyrzekną się jego głowy.~Po długich układach
409 2,24| matka dziecko - i zrozumieli jego kochanie, gdyż obaj mieli
410 2,24| stryjca, pochylił się do jego ręki, aby ucałować ją na
411 2,24| mocno, przycisnął usta do jego bujnych złotawych włosów.~-
412 2,24| von Badenowie będą bronili jego głowy choćby dlatego, aby
413 2,25| odpowiedział Hlawa.~Ale w głosie jego było nieco zniechęcenia,
414 2,25| nawałnicę. Ale gdy bystre jego oczy przywykły do mroku,
415 2,25| do dziecka.~Potem sinawe jego usta poczęły się poruszać
416 2,25| w pamięć po raz ostatni jego rysy, następnie opuścił
417 2,25| wszystkich, zrozumieli bowiem jego chęć - i oczom nie chcieli
418 2,25| naszym winowajcom", oczy jego zwróciły się mimo woli na
419 2,26| kary, ów kat pana mojego i jego dziecka, i czy nie byłby
420 2,26| duszne targaniny zmąciły jego umysł już od dawna do tego
421 2,26| Ale odpowiedź ta wyszła z jego piersi tak, jakby ją dał
422 2,26| serce. Ale potem gasnące jego źrenice ujrzały jeszcze
423 2,27| przed Spychowem padł znów na jego serce jaśniejszy promyk
424 2,27| daleko przytomniej, wymówiła jego imię:~- Zbyszko!...~I próbowała
425 2,27| rzekła.~Wówczas z ust jego wyrwał się cały rój krótkich,
426 2,27| odgadł tylko, że wymawia jego imię i że go woła. Wnet
427 2,28| chciał rzec, że ona to jest, jego Danusia, nie kto inny -i
428 2,29| się z Arnoldem von Baden i jego bratem. W spychowskich podziemiach
429 2,29| przede mną". Ale na domiar w jego duszy to poczucie bezradności,
430 2,29| dzieje. Wszystkie władze jego duszy i ciała, jego dawna
431 2,29| władze jego duszy i ciała, jego dawna wartkość i dzielność
432 2,29| niespodzianie pan de Lorche. Widok jego wstrząsnął Zbyszka, albowiem
433 2,29| wypytywać, skąd by się o jego nieszczęściu dowiedział.~
434 2,29| zdrów? Nie nastają tam na jego szyję? - pytał Zbyszko.~-
435 2,29| Muszę się kiedy wybrać na jego dwór. Może przygodzi się
436 2,29| Przyjazd pana de Lorche, jego widok i cała rozmowa tak
437 2,29| że z ciekawością słuchał jego nowin. O Janie z Aragonii
438 2,29| pierzchali na sam widok jego zbroi i powszechne było
439 2,30| przejeżdżaliście, panie, wedle jego mogiły. Nastała chwila milczenia.~-
440 2,30| zaznać im spokoju! Naprawdę jego jednego oni się boją! Hej!
441 2,30| młodzianku - rzekł, ściskając jego dłoń. -Jakoż się miewasz
442 2,30| stanąć nie może, a mistrzowi jego rozum potrzebny, dla którego
443 2,31| skronie, roniła łzę po łzie na jego jasną głowę, zupełnie jak
444 2,31| poczęli dopytywać się o jego przygody i w ten sposób
445 2,31| aby sprowadził z miasta jego dwóch "brońców", którzy
446 2,31| Pomorzanin nie przetłumaczył jego słów, tak dalej po chwili
447 2,31| przycisnąć.~I tak pocieszył jego duszę kniazik Jamont, a
448 2,31| Zawisza Czarny, i bracia jego: Farurej i Kruczek, i sam
449 2,32| przysięgał, że to było bez jego wiedzy, i wzajem wyrzuty
450 2,32| tym łatwiej, że w orszaku jego był Zbyszko, a w mistrzowym
451 2,32| przez kilka dni wyprawiać na jego cześć uczty i igrzyska,
452 2,32| było wiadomym o Jurandzie i jego córce, oraz o straszliwych
453 2,32| i cudnego oblicza był i jego, i całego dworu ulubieńcem,
454 2,32| Powałą prawie ciągle przy jego boku, mógł mu się lepiej
455 2,32| Często też opanowywały jego duszę złe przeczucia, często
456 2,32| ani razu nie dostrzegł na jego twarzy uśmiechu. Oblicze
457 2,33| kilku miesięcy obowiązki jego sprawował naprawdę Kuno
458 2,33| Nie lubili oni Konrada za jego obawę wojny z potęgą Jagiełłową;
459 2,33| wyśmiewania go w oczy. Jednakże na jego widok pochylili teraz głowy
460 2,33| podniósł oczy w górę, a usta jego poruszały się przez chwilę
461 2,33| zaś, którzy nie słyszeli o jego czynach na dworze burgundzkim,
462 2,33| krakowskim, przejmowała podziwem jego ogromna postawa i jego ogier
463 2,33| podziwem jego ogromna postawa i jego ogier bojowy tak nadzwyczajnej
464 2,33| garbatym. Nazbyt długie jego ręce i pałąkowate nogi budziły
465 2,34| kryje swoje dobre uczynki... Jego oni tu to za coś mają, bo
466 2,35| potrząsał. Podziwiali tedy jego siłę, on zaś trącał się
467 2,36| Spychowie przy Jurandzie aż do jego śmierci. Wiadomości te były
468 2,37| ksiądz Kaleb nabożeństwo nad jego ciałem, które nie psuło
469 2,38| przeszło.~Ale jeszcze przed jego wyjazdem toczyły się ważne
470 2,38| od dziecka, weźmiecie i jego, to tu ojce sami ostaną.~-
471 2,39| nuż nie zechce czekać na jego niepewny powrót?~Więc zwrócił
472 2,40| wódz, a oni w mig każdy jego rozkaz spełniali, bojąc
473 2,40| spełniali, bojąc się widocznie jego powagi i władzy.~Dziwili
474 2,40| Jaśko - a jeśli nie on, to jego żona i dzieci.~I spojrzał
475 2,40| To go szkoda. Chadzał i jego ojciec na Niemców do Śląska,
476 2,40| szkód nad te, których długa jego nieobecność mogła być przyczyną.~
477 2,40| postawić Zbyszkowi i przyszłym jego dzieciakom kasztel. Wiedział,
478 2,40| Maćko, ale dla Zbyszka i jego synów nie chciał na małym
479 2,40| ceber!~I rozpamiętywał każde jego słowo, a raz zapożyczył
480 2,41| zapisał: "A co?" -a pierwsza jego odpowiedź: "A nic!" - potem
481 2,41| jaki panował niepokój o jego losy. Przez długi też czas
482 2,41| miłujecie! hej!~- Kto by jego nie miłował! - odparł stary
483 2,42| do zupełnego poderwania jego sił przyczyniła się i droga
484 2,43| wojenne i bitwy pochłaniały jego uwagę, przestał tęsknić
485 2,43| patronce. W ten sposób miłość jego, tracąc stopniowo ziemskie
486 2,43| wbrew temu, co widziały jego oczy, sam w siebie wmawiał,
487 2,43| się spostrzegł, jak słowa jego stawały się coraz podobniejsze
488 2,44| na ławie wpodle Zbyszka i jego zwichrzoną czuprynę, poczęła
489 2,44| poczęła wreszcie układać jego złote włosy, a on czuł bliskość
490 2,45| albowiem opromieniła i jego taka chwała wojenna, jakiej
491 2,45| majętność opatową, to nie była jego zasługa, ale on już przedtem
492 2,46| nie zaznał. Surowa niegdyś jego twarz stawała się coraz
493 2,46| powiększać - to było przecie jego największe pragnienie we
494 2,46| do zameczku, aby oglądać jego wielkość i wspaniałość w
495 2,46| było w znacznej części jego dziełem, a jednak przejmowało
496 2,46| orzechy gryzł". Chwalił też jego porządek w głowie i zabiegliwość
497 2,46| utwierdziło okolicę w mniemaniu o jego "skarbach". Z tego powodu
498 2,46| wyniosłej postawie twarz jego wydawała się zawsze zbyt
499 2,47| wszystko, co się podczas jego niebytności działo - i za-spokojon,
500 2,47| wszystkie sprawy Zakonu na jego głowie, a mistrz nic bez
1-500 | 501-544 |