1-500 | 501-518
Tom, Rozdzial
501 2,52| dzikiego zwierza ujrzą. Więc niektórzy, ściskając silniej
502 2,52| gęstwinie drzewnej.~Zebrano się więc na krótką naradę przy boku
503 2,52| niemiłe były słowa Wendego, więc ozwał się:~- Zali czas myśleć
504 2,52| nieprzyjaciela z boru wyciągnąć. Więc różni różnie radzili, aż
505 2,52| poselstwo pychy i wojny.~Więc wzniósłszy załzawione oczy
506 2,52| wziął na swoje ramiona.~Więc twarz mu pobladła, wargi
507 2,52| zawołał:~- Do chorągwi!~Więc skoczyli każdy do swojej,
508 2,52| zamiast łez, skry. Ujrzawszy więc rozpędzoną ćmę litewską,
509 2,52| rozpalić na całej linii, więc polskie chorągwie poczęły
510 2,52| na zadach:~- W nich! Bij!~Więc rycerze, pochyliwszy się
511 2,52| spotkaniu rozbito mu hełm, więc walczył teraz z gołą głową,
512 2,52| ogarniających zastępy niemieckie.~Więc Krzyżacy, zniżając głowy,
513 2,52| zakonni, leżała już na ziemi.~Więc ciężki niepokój ogarnął
514 2,52| powtórzyli mniejsi przywódcy. Więc kmiecie, zrozumiawszy, że
515 2,52| powtórzył mu, co usłyszał.~Więc straż królewska murem wysunęła
516 2,52| siłą mistrza przewyższał, więc ów podbił mu ostrze do góry,
517 2,52| Boży, radosny wieczór.~Więc niezmierne szczęście rozjaśniło
518 2,52| odkupienia o piersi polskie.~*~Więc tobie, wielka, święta przeszłości,
|