Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
huraganu 1
hurmem 4
hustal 1
i 9837
ich 583
ida 24
idac 15
Frequency    [«  »]
-----
-----
-----
9837 i
5966 sie
4960 nie
4948 w
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

i

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9837

                                                   bold = Main text
     Tom,    Rozdzial                              grey = Comment text
5001 2,8 | u Krzyżaków w podziemiu i śmierć nad nim. Bóg wie, 5002 2,8 | wróci; choćby zaś wyżył i wrócił, przecie czytał ksiądz 5003 2,8 | ksiądz Kaleb jego testament i zapowiedział wszystkim, 5004 2,8 | bowiem były zarazem pomyślne i niepomyślne, że nie mógł 5005 2,8 | rodzony ojciec Jagienkę i ze wszystkich sił pragnął 5006 2,8 | mogła przynieść Jagienka, bo i łaskę książęcą, i wiano, 5007 2,8 | Jagienka, bo i łaskę książęcą, i wiano, jako jedynaczka, 5008 2,8 | komesem, panem na Bogdańcu i Spychowie, ba, w przyszłości 5009 2,8 | Spychowie, ba, w przyszłości i kasztelanem. Rzecz nie była 5010 2,8 | sześciu zostało kasztelanami". I naród, i rody były na dorobku 5011 2,8 | kasztelanami". I naród, i rody były na dorobku do 5012 2,8 | tej drodze, więc chciwość i pycha rodowa Maćka miały 5013 2,8 | jednakże staremu powodów i do niepokoju. Sam jeździł 5014 2,8 | uratowania Zbyszka do Krzyżaków i przywiózł z tej podróży 5015 2,8 | Chwycili starego Juranda i córkę, nie wzdragali się 5016 2,8 | wpadnie jako kamień w wodę i nikt nie będzie wiedział, 5017 2,8 | Zbyszko z drugą żenić - i wówczas nie stanie Gradów 5018 2,8 | radości z nowego dziedzictwa - i z tego żalu, z niepokoju 5019 2,8 | jako to było z tym ślubem i kiedy było.~A Czech na to:~- 5020 2,8 | nie odstępował w krzypocie i w izbie z nim razem spałem. 5021 2,8 | Jurandówna, pan de Lorche i ksiądz Wyszoniek. Dziwowałem 5022 2,8 | potem jakoże? ostali sami?~- I! - nie ostali sami, a choćby 5023 2,8 | nie ostali sami, a choćby i ostali, pan wonczas i jeść 5024 2,8 | choćby i ostali, pan wonczas i jeść nie mógł o swej mocy. 5025 2,8 | ludzie, niby od Juranda, i nad raniem pojechała...~- 5026 2,8 | Mieliśmy jakowąś odbitą dziewkę i daliśmy Jurandowi znać, 5027 2,8 | ludzi nam tylu nabił, że i dobra potyczka więcej nie 5028 2,8 | jeno prawda, że ludzi pobił i że oni gotowi przysiąc, 5029 2,8 | Jurandówny nigdy nie porywali. I to jest okrutnie ciężka 5030 2,8 | odpowiedzą, że jej nie mają. I kto im dowiedzie? Tym bardziej 5031 2,8 | Wolą oni pomstę niż miód i wino, a że przyczyny mają, 5032 2,8 | teraz ledwie jeden żywie, i to stary. My też zęby mamy, 5033 2,8 | potężny kniaź; mówią, że i cesarz niemiecki w pas mu 5034 2,8 | studzien? mało powrozów i pętli na szyję?~- Dla Boga 5035 2,8 | choć z książęcym listem i panem de Lorche pojechał, 5036 2,8 | pojechał, któren jest pan możny i książętom pokrewny. Hej, 5037 2,8 | ten by się tu przydał". I z tej przyczyny mnie wysłał. 5038 2,8 | wysłał. Ale Jurandówny to i wy, panie, nie najdziecie, 5039 2,8 | a przeciwko śmierci by i największa chytrość nie 5040 2,8 | pomoże...~Maćko zamyślił się i dopiero po długim milczeniu 5041 2,8 | milczeniu rzekł:~- Ha! to nie ma i rady! Przeciwko śmierci 5042 2,8 | zgładzili, to Spychów zostałby i tak Zbyszkowi, a sam mógłby 5043 2,8 | a sam mógłby tu wrócić i inną dziewkę brać...~Tu 5044 2,8 | sierota, a Cztan z Rogowa i Wilk z Brzozowej coraz gorzej 5045 2,8 | Przemka oświęcimskiego, i jego z sobą prosi. A Zychowi 5046 2,8 | ile że z księciem się znał i nieraz się z nim weselił. 5047 2,8 | Przybywa zatem Zych do mnie i powiada tak: "Jadę do Oświęcimia, 5048 2,8 | Mnie zaś zaraz coś tknęło i powiadam tak:~"Nie jedźcie! 5049 2,8 | jedźcie! pilnujcie dziedziny i Jagienki, bo wiem, że Cztan 5050 2,8 | obyczaj, sprał kiedyś obu lagą i ze Zgorzelic wyrzucił. I 5051 2,8 | i ze Zgorzelic wyrzucił. I dobrze, ale nie bardzo, 5052 2,8 | się wzajem poszczerbili i leżą, ale przedtem nie było 5053 2,8 | leżą, ale przedtem nie było i chwili pewnej. Wszystko 5054 2,8 | na mojej głowie: obrona i opieka. A teraz Zbyszko 5055 2,8 | moje gadanie - pojechał. No i ucztowali, weselili się! 5056 2,8 | Chrzana na nich nasadził. I książę Przemko legł, a z 5057 2,8 | Przemko legł, a z nim razem i Zych zgorzelicki, strzałą 5058 2,8 | trzęsie, o świecie nie wie i mowę bodaj na zawsze utracił. 5059 2,8 | od pana na Zampachu kupił i tak go udręczył, że najstarsi 5060 2,8 | temu przywieźli tu Zycha i pochowali.~- Taki tęgi pan!... - 5061 2,8 | Bolesławcem ułomek, a on i jednego pacierza ze mną 5062 2,8 | pacierza ze mną się nie zabawił i w niewolę mię wziął. Ale 5063 2,8 | była niewola, żebym jej był i za wolę nie pomieniał... 5064 2,8 | panienki, niebogi.~- Bo i szczera nieboga. Poniektóra 5065 2,8 | szczera nieboga. Poniektóra i matki tak nie miłuje, jako 5066 2,8 | jako ona ojca miłowała. I do tego nieprzezpieczno 5067 2,8 | Zychowej mogiły, już Cztan i Wilk na zgorzelicki dwór 5068 2,8 | parobkami w pomoc skoczył, i Bóg dał, żeśmy ich godnie 5069 2,8 | tylko, słuchając o Cztanie i Wilku, zgrzytać począł tak, 5070 2,8 | skrzypiące drzwi otwierał i zamykał, a potem jął wycierać 5071 2,8 | drzwi otworzyły się nagle i do izby wbiegła pędem Jagienka, 5072 2,8 | odpowiedział Maćko. - Żyw Zbyszko i zdrowy.~Czech skoczył ku 5073 2,8 | zdrowy.~Czech skoczył ku pani i klęknąwszy na jedno kolano, 5074 2,8 | odwróciła głowę od ognia w cień i dopiero po chwili, jakby 5075 2,8 | jeszcze?~- Wysłał po radę... i z pokłonem, z pozdrowieniem.~- 5076 2,8 | pozdrowieniem.~- Do Bogdańca, i tyla? No - dobrze. A sam 5077 2,8 | utwierdzisz bez młota, tako i woli ludzkiej bez boskiej.~- 5078 2,8 | zrazu nie odpowiedziała nic i dopiero po chwili, przytłumiwszy 5079 2,8 | co mu wadziło gadać!~- To i dobrze, bo przez to łacniej 5080 2,8 | prawić - odrzekł stary. I począł jej opowiadać, co 5081 2,8 | przychodzi mu jakoś nieskładnie i trudno. Że jednak istotnie 5082 2,8 | nigdy nie był mężem Danusi i że ona przepadła już na 5083 2,8 | o nic już nie dopytująca i tak cicha, że jej milczenie 5084 2,8 | zaniepokoiło Maćka.~- No i cóż ty? - pytał, skończywszy 5085 2,8 | pod spuszczonymi rzęsami i stoczyły się po policzkach.~ 5086 2,8 | zaś zbliżyła się do Maćka i pocałowawszy go w rękę, 5087 2,8 | nierad świeci ludziom łzami i że człowiek jest jako ryba, 5088 2,8 | konia ze stajni, dosiadł go i pojechał za panienką.~Maćko 5089 2,8 | zaś, wróciwszy, westchnął i kiwając głową, począł mruczeć:~- 5090 2,8 | po onej dziewce w izbie!~I rozżalił się stary w sobie. 5091 2,8 | do tego czasu była radość i uciecha! Zaś teraz co? Byle 5092 2,8 | chłopisko światami chodzi i będzie tam gdzieś o tyny 5093 2,8 | zabiegliwość, na nic Spychów i Bogdaniec, skoro nie będzie 5094 2,8 | jednego psubrata rozszczepił - i łup pobrał... Inny posiwieje, 5095 2,8 | już tam książę opasał... I słusznie, bo siła jest chwackich 5096 2,8 | drugiego chyba nie ma".~I rozczuliwszy się całkiem, 5097 2,8 | po zbrojach, po mieczach i po toporach, które czerniały 5098 2,8 | by kazać wysmarować wozy i dać koniom podwójny obrok.~ 5099 2,8 | przed chwilą na koń siadała, i nagle zatroskał się znowu.~- 5100 2,8 | dziewczyny przed Cztanem i Wilkiem bronił! Bogdaj w 5101 2,8 | sercem przepełnionym miłością i żalem... Widział przedtem 5102 2,8 | zaledwie widną w mroku leśnym, i odgadywał jej smutek i ból. 5103 2,8 | i odgadywał jej smutek i ból. Zdawało mu się też, 5104 2,8 | wyciągną się po nią z pomroki i gęstwiny drapieżne ręce 5105 2,8 | ręce Wilka lub Cztana - i na myśl porywała go dzika 5106 2,8 | chwycić za topór lub miecz i razić bodaj sosny przy drodze. 5107 2,8 | prawie nie rozmawiając, gdyż i mały Jaśko, choć zwykle 5108 2,8 | przeważył nad gniewem na Cztana i Wilka. "Nie pożałowałbym 5109 2,8 | Nie pożałowałbym ci ja i krwi - mówił sobie - byle 5110 2,8 | on ci się pokłonić kazał, i dajże Boże, aby ci to za 5111 2,8 | w Spychowie zawołał mnie i powiedział tak: "Podejmij 5112 2,8 | powiada, co dla stryjca i dla mnie uczyniła, niech 5113 2,8 | uczyniła, niech jej Bóg zapłaci i w zdrowiu zachowa".~- 5114 2,8 | zachowa".~- Bóg zapłać i jemu za dobre słowo - odrzekła 5115 2,8 | stopniało serce do reszty:~- I tobie, Hlawo.~Rozmowa urwała 5116 2,8 | giermek rad był z siebie i z tego, co panience powiedział, 5117 2,8 | znów takiego powiedzieć, i po chwili znów począł:~- 5118 2,8 | chciałem rzec, jakom i staremu panu z Bog-~dańca 5119 2,8 | tamta już przepadła na wieki i że on jej nigdy nie odnajdzie, 5120 2,8 | kręcić głową:~- Taka ona i żona...~Jagienka nie odpowiedziała 5121 2,8 | po wieczerzy, gdy Jaśko i młodsi bracia spać poszli, 5122 2,8 | kazała przynieść dzban miodu i zwróciwszy się do Czecha. 5123 2,8 | Zbyszka, Juranda, Danusi i swoje.~ ~ 5124 2,9 | Krze-śni z bratem Jaśkiem i ze znacznym pocztem zbrojnych 5125 2,9 | nie była pewna, czy Cztan i Wilk leżą jeszcze i czy 5126 2,9 | Cztan i Wilk leżą jeszcze i czy nie uczynią na nią jakowejś 5127 2,9 | jakowejś napaści.~- Chciałam i tak wstąpić po mszy do Bogdańca - 5128 2,9 | do was sprawę, ale możemy i zaraz o niej gadać.~To rzekłszy, 5129 2,9 | Bóg, jutro, nie później.~- I do Malborga?~- Do Malborga 5130 2,9 | Malborga?~- Do Malborga albo i nie. Gdzie wypadnie.~- To 5131 2,9 | To posłuchajcie teraz i mnie. Długo myślałam, co 5132 2,9 | uczynić, a teraz chcę się i was o radę spytać. Drzewiej, 5133 2,9 | sobie, było co innego. Cztan i Wilk myśleli też, że jednego 5134 2,9 | jednego z nich wybiorę, i hamowali się wzajem. A teraz 5135 2,9 | ostanę bez nijakiej obrony i albo będę w Zgorzelicach 5136 2,9 | rzekł Maćko - myślałem o tym i ja.~- I coście wymyślili?~- 5137 2,9 | myślałem o tym i ja.~- I coście wymyślili?~- Nie 5138 2,9 | nas przecie polski kraj i że za przemoc nad dziewką 5139 2,9 | przeskoczyć. Jużci wiem, że i Śląsk polski kraj, a wżdy 5140 2,9 | książęta sami się z sobą wadzą i na się wzajem następują. 5141 2,9 | Nalazło tam już Niemców i burzą a krzywdy czynią, 5142 2,9 | między nimi skryć, to się i skryje. Pewnie, że łatwo 5143 2,9 | dała, ale chodzi mi też i o braci. Nie będzie tu mnie, 5144 2,9 | Jaśkowi już czternaście roków i żadna, a nie dopieroż moja, 5145 2,9 | on się rwał ku przodowi i jak Cztan prasnął w kupę 5146 2,9 | wam, ni dnia spokoju, bo i młodszych może co złego 5147 2,9 | Wiera! psubraty oni , i Cztan, i Wilk - rzekł żywo 5148 2,9 | psubraty oni , i Cztan, i Wilk - rzekł żywo Maćko - 5149 2,9 | Sieciechowa jak rodzonych i opieki a zaś starunku im 5150 2,9 | jednak mocno, zatrzymał konia i zawołał:~- Bój się Boga, 5151 2,9 | Ona zaś spuściła głowę i odrzekła jakby z nieśmiałością 5152 2,9 | odrzekła jakby z nieśmiałością i zarazem smutkiem:~- Moiście 5153 2,9 | szczerze mówić niż taić. I Hlawa, i wy powiadacie, 5154 2,9 | mówić niż taić. I Hlawa, i wy powiadacie, że Zbyszko 5155 2,9 | niebogę, Matka Boska strzeże i uchroni. Milsza ona była 5156 2,9 | była ode mnie Zbyszkowi, no i nie ma rady! taka moja dola. 5157 2,9 | coraz się więcej miesza i zacina.~- To ja nie chcę 5158 2,9 | smutniej:~- Hej!...~- To i czegóż chcesz? Jakoże mi 5159 2,9 | to przecie mój krzestny i dobrodziej. A choćby zdrów 5160 2,9 | nowina mi z kuszy dziać i trudy na łowach znosić. 5161 2,9 | nawłosy, kordzik przypaszę i pojadę. Jaśko, choć młodszy, 5162 2,9 | przebieraliśmy się na zapusty, to i tatuło nieboszczyk nie umiał 5163 2,9 | czym uśmiechnął się nagle i rzekł~- A Wilk z Brzozowej 5164 2,9 | rzekł~- A Wilk z Brzozowej i Cztan z Rogowa to chyba 5165 2,9 | mi pod pięść nie włazić. I wszystkim Gradom też!... 5166 2,9 | Krześni. W kościele był i stary Wilk z Brzozowej, 5167 2,9 | Maćka, ale ów o to nie dbał. I z lekkim sercem powracał 5168 2,9 | rozstaju pożegnali się z sobą i gdy znalazł się sam w Bogdańcu, 5169 2,9 | okryliby się hańbą okrutną i kto żyw, ruszyłby przeciw 5170 2,9 | odbiję, zapowiedź poślę i do sądu pozwę, boć nie sama 5171 2,9 | boć nie sama pięść, ale i prawo u nas rządzi... Jeno 5172 2,9 | rządzi... Jeno czy wrócę i kiedy wrócę?... Strasznie 5173 2,9 | będą jeszcze zawziętsi".~I chwycił go żal, bo już zagospodarował 5174 2,9 | powróci, zastanie znów pustkę i zniszczenie.~"Ano! trzeba 5175 2,9 | okulbaczyć konia, siadł na niego i pojechał wprost do Brzozowej.~ 5176 2,9 | na pokrytej skórami ławie i pił także. Maćko wszedł 5177 2,9 | wszedł niespodzianie do izby i stanął w progu z twarzą 5178 2,9 | mu jasny blask płomienia, i w pierwszej chwili zarówno 5179 2,9 | chwili zarówno ojciec, jak i syn zerwali się piorunem 5180 2,9 | się piorunem na równe nogi i skoczywszy ku ścianom, chwycili 5181 2,9 | bywalec znający na wylot ludzi i obyczaje nie zmieszał się 5182 2,9 | tylko wsparł się pod bok i rzekł spokojnym głosem, 5183 2,9 | ziemię miecz, młody - dzidę, i stali z powyciąganymi ku 5184 2,9 | złowrogie, ale już zdumione i zawstydzone. Ów zaś uśmiechnął 5185 2,9 | zawstydzone. Ów zaś uśmiechnął się i rzekł:~- Pochwalony Jezus 5186 2,9 | Chrystus!~- Na wieki wieków.~- I święty Jerzy.~- Służym mu.~- 5187 2,9 | Maćkowi, a za starym młody i obaj poczęli ściskać mu 5188 2,9 | łagwie piwa, dzbańce miodu i poczęli jeść i pić. Młody 5189 2,9 | dzbańce miodu i poczęli jeść i pić. Młody Wilk rzucał od 5190 2,9 | zmęczenia, gdyż był ranny i pozbawion zwykłej siły. 5191 2,9 | pozbawion zwykłej siły. I ojca, i syna paliła ciekawość, 5192 2,9 | pozbawion zwykłej siły. I ojca, i syna paliła ciekawość, z 5193 2,9 | chwalił jadło, napitek i gościnność i dopiero gdy 5194 2,9 | jadło, napitek i gościnność i dopiero gdy się dobrze nasycił, 5195 2,9 | spojrzał przed się z powagą i rzekł:~- Zdarzy się nieraz 5196 2,9 | nieraz ludziom wadzić, ba! i potykać, ale somsiedzki 5197 2,9 | nieprzyjaźni żył, przecie mu go żal i bez pożegnania nie chce 5198 2,9 | słowo.~- Nie słowo, jeno i uczynek, bom przyjechał.~- 5199 2,9 | wam. Przyjeżdżajcie choćby i co dzień.~- Bogdajem mógł 5200 2,9 | co dzień.~- Bogdajem mógł i was w Bogdańcu uczcić, jako 5201 2,9 | zakrzyknęli jednocześnie ojciec i syn.~- Tak jest! - odparł 5202 2,9 | jedzie, temu się lepiej i z Bogiem, i z ludźmi pojednać, 5203 2,9 | temu się lepiej i z Bogiem, i z ludźmi pojednać, aby zaś 5204 2,9 | zaś nie tylko żywota, ale i wiekuistego zbawienia nie 5205 2,9 | nimi zetknął, a krzywdy i uciemiężenia nie doznał.~- 5206 2,9 | uciemiężenia nie doznał.~- Tak jak i całe nasze królestwo! - 5207 2,9 | też wiecie: zbierało się i zbierało, póki się nie nazbierało, 5208 2,9 | może już inaczej być.~- I pewnie będzie, ale kiedy? - 5209 2,9 | jednej chwili z nienawiści i uczyniła się złowroga.~Lecz 5210 2,9 | odpowiedział spokojnie:~- Może i z wykupem, ale nie za Zbyszka. 5211 2,9 | chudobę opat, ba, trochę i Zych ze Zgorzelic, a teraz 5212 2,9 | Zgorzelic, a teraz nie będzie i tego. Strasznie markotno 5213 2,9 | że po próżnicy zabiegał i pracował... A przecie rozumiecie, 5214 2,9 | urwie każdy, co będzie mógł, i choćby Pan Jezus pozwolił 5215 2,9 | pustki... Jeden na to sposób i jedno poratowanie: dobry 5216 2,9 | Bogdaniec w opiekę wzięli i krzywdy nie dali uczynić.~ 5217 2,9 | młodego, a młody na starego i obaj zdumieli się niepomiernie. 5218 2,9 | mówił dalej tak spokojnie i poufnie, jakby ci obaj byli 5219 2,9 | Rogowa. Od was, choćbyśmy i w nieprzyjaźni się rozstali, 5220 2,9 | Maćko spojrzał na niego i przez chwilę trzymał go 5221 2,9 | następnie zwrócił się do starego i rzekł spokojnie:~- Wiecie, 5222 2,9 | mazurską dziedziczką się ożenił i wiano zacne wziął.~Nastało 5223 2,9 | jeszcze milczenie; ojciec i syn patrzyli przez jakiś 5224 2,9 | właśnie trzeba mi jechać i dlatego proszę was: wejrzyjcie 5225 2,9 | czasu do czasu na Bogdaniec i nie dajcie mi nikomu krzywdy 5226 2,9 | mnie ustrzeżcie, jako godni i uczciwi somsiedzi!...~Przez 5227 2,9 | mieć przyjacielem, albowiem i Jagienka miała do niego 5228 2,9 | Jagienka miała do niego ufność i we wszystkim gotowa była 5229 2,9 | spokojnie. Nie zginie wam i jedna wrona z Bogdańca!~- 5230 2,9 | Na rycerską cześć.~- I na klejnot?~- I na klejnot! 5231 2,9 | cześć.~- I na klejnot?~- I na klejnot! ba! i na krzyż! 5232 2,9 | klejnot?~- I na klejnot! ba! i na krzyż! Tak nam dopomóż 5233 2,9 | No, tegom się po was i spodziewał. A kiedy tak, 5234 2,9 | dziećmi. Dlategom to Cztanowi i tobie, młodziaku, przeszkadzał, 5235 2,9 | wie gdzie, taka to będzie i opieka... Prawda, że nad 5236 2,9 | że nad sierotami jest Bóg i że takiemu, który by je 5237 2,9 | toporem ucięto, aleby go i za bezecnego ogłoszono. 5238 2,9 | markotno. Obiecajcieże mi, jako i sierot Zychowych nie tylko 5239 2,9 | sami nie pokrzywdzicie, ale i nikomu ich pokrzywdzić nie 5240 2,9 | przysięgamy!~- Na rycerską cześć i na klejnot?~- Na rycerską 5241 2,9 | klejnot?~- Na rycerską cześć i na klejnot!~- I na krzyż 5242 2,9 | rycerską cześć i na klejnot!~- I na krzyż także?~- I na krzyż!~- 5243 2,9 | klejnot!~- I na krzyż także?~- I na krzyż!~- Bóg słyszał. 5244 2,9 | Amen! - zakończył Maćko.~I odetchnął głęboko, bo wiedział, 5245 2,9 | miał sobie pięści z gniewu i złości poobgryzać.~I począł 5246 2,9 | gniewu i złości poobgryzać.~I począł się zaraz żegnać, 5247 2,9 | prawie przemocą. Musiał pić i pokumał się ze starym Wilkiem, 5248 2,9 | Bogdaniec bezpieczny i Zgorzelice bezpieczne. Powściekają 5249 2,9 | Jagienkowej jazdy, a strzec i mojego, i jej dobra będą, 5250 2,9 | jazdy, a strzec i mojego, i jej dobra będą, bo muszą. 5251 2,9 | Bóg by dał, żeby tak i Krzyżaków usidlić... Ale 5252 2,9 | Nasz, choć trafi się i psubrat, wszelako gdy na 5253 2,9 | wszelako gdy na rycerską cześć i klejnot przysięże, to i 5254 2,9 | i klejnot przysięże, to i zdzierży, a dla nich przysięga 5255 2,9 | teraz Zychowym dzieciom i Bogdańcowi przydał...~Tu 5256 2,9 | pewna, że zdarzą się bitki i napaści, w których ucierpieć 5257 2,9 | Zgorzelice, Zychowe sieroty i sama nawet dziewczyna. Wilkom 5258 2,9 | od tych dwóch zabijaków i zarazem blisko bogatego 5259 2,9 | Jagienkę wziął z Moczydołami i z tym, co jej opat ostawi, 5260 2,9 | ostawi, nie pożałowałbym i kamienia wosku na świece!~ 5261 2,9 | jednakże przybył późną już nocą i zdziwił się, ujrzawszy mocno 5262 2,9 | przyjechać nazajutrz do dnia i mieli zaraz ruszać. Czemu 5263 2,9 | Czemu więc przyjechał Jaśko, i to tak późno. Stary rycerz 5264 2,9 | przytrafić w Zgorzelicach, i z pewnym niepokojem w duszy 5265 2,9 | ognisko, paliły się jasno i wesoło żywiczne szczypki, 5266 2,9 | Maćko Jaśka, Czecha Hlawę i jeszcze jednego młodego 5267 2,9 | chłopak - że się rozmyśliła i woli zostać w doma.~- Bójcieże 5268 2,9 | podniósł na niego modre oczęta i począł się śmiać.~- Czegoż 5269 2,9 | Lecz w tej chwili Czech i drugi pachołek wybuchnęli 5270 2,9 | wdzięcznej figurce uważniej i zawołał:~- W imię Ojca i 5271 2,9 | i zawołał:~- W imię Ojca i Syna! Czyste zapusty! A 5272 2,9 | Zgorzelicach, żem u was w gościnie, i nie opatrzą się pojutrze. 5273 2,9 | pojutrze. Sieciechowa i Jaśko wiedzą, ale Jaśko 5274 2,9 | śwarny z ciebie pacholik!... i osobliwy, bo z takiego można 5275 2,9 | bo z takiego można się i przychowku doczekać... Sprawiedliwie 5276 2,9 | nie był stary - no! Ale i tak ci powiadam: waruj się, 5277 2,9 | mi~w oczy! waruj się!...~I począł jej przygrażać palcem, 5278 2,9 | druga w podłużne pasy. I z bogatym kordzikiem przy 5279 2,9 | przy boku, z uśmiechniętą i jasną jak zorza twarzą wyglądała 5280 2,9 | się do drugiego pachołka i zapytał:~- A ten tu?... 5281 2,9 | Anulkę, że we dwie raźniej, i pomoc jest, i sługa. Jej 5282 2,9 | dwie raźniej, i pomoc jest, i sługa. Jej też nikt nie 5283 2,9 | przecie w dzień każdy pozna i , i ciebie.~- Ba! a po 5284 2,9 | dzień każdy pozna i , i ciebie.~- Ba! a po czym?~- 5285 2,9 | ci kolana k'sobie idą - i jej też.~- Dajcie spokój!...~- 5286 2,9 | bo mi nie pora, ale czy i Cztan z Wilkiem dadzą, Bóg 5287 2,9 | też mówicie?~-Prawdę, jako i to prawda, że Wilkowie będą 5288 2,9 | Wilkowie będą bronili od Cztana i Bogdańca, i Zgorzelic. No! 5289 2,9 | bronili od Cztana i Bogdańca, i Zgorzelic. No! pozwać nieprzyjaciół 5290 2,9 | No! pozwać nieprzyjaciół i pobić się z nimi łatwo, 5291 2,9 | Wilków, jak ich sobie zjednał i na hak przywiódł, a ona 5292 2,9 | Jezus wam nie poskąpił, i miarkuję, że wszystko tak 5293 2,9 | trzeba nam do dnia ruszyć.~I zabrawszy Sieciechównę, 5294 2,9 | zasnęli obaj snem mocnym i krzepiącym.~ ~ 5295 2,10| po zniszczeniu, pożodze i rzezi, którą w 1331 r. wyprawili 5296 2,10| ono jednak zbyt świetne i nie mogło iść w porównanie 5297 2,10| posiadała się ze zdumienia i podziwu na widok murów, 5298 2,10| nie śmiała mówić głośno i tylko szeptem wypytywała 5299 2,10| dziecinnych lat rzeź krzyżacką i który poprzednio przyjmował 5300 2,10| opacie sprawiły im smutek i kłopot. Mieszkał on długo 5301 2,10| kazał sobie nakładać pancerz i pozywał na bitwę księcia 5302 2,10| wielkich trudności, a nawet i niebezpieczeństwa. Przed 5303 2,10| tygodniami oprzytomniał całkiem i pomimo że osłabł jeszcze 5304 2,10| płockiemu - kończył przeor - i że z jego rąk chce przyjąć 5305 2,10| przyjąć Sakramenta, a przy tym i testament u niego zostawić. 5306 2,10| mogli, bo był mdły bardzo, i baliśmy się, że i mili żyw 5307 2,10| bardzo, i baliśmy się, że i mili żyw nie ujedzie. Ale 5308 2,10| szpylmany wymościli wóz i powieźli go, daj Boże, szczęśliwie.~- 5309 2,10| tak myślim, że nie zamarł i że przynajmniej do Łęczycy 5310 2,10| zatroskał się tymi wiadomościami i udał się na naradę do Jagienki, 5311 2,10| Co robić? - spytał jej - i co z sobą uczynisz?~- Pojedziecie 5312 2,10| gorzej jeszcze rozsierdzili i zawzięli?~- Wilkowie cię 5313 2,10| jej słowa, uśmiechnął się i rzekł:~- Spódnicy się wyzbyła, 5314 2,10| drogi, a do Malborga to i bliżej.~-To jużeście z Czechem 5315 2,10| Czechem uradzali?~- A pewnie, i powiedział jeszcze tak: 5316 2,10| bo ona rodzona królewska i prócz tego, będąc osobliwszą 5317 2,10| Wszyscy o tym wiedzą i gdyby chciała dać list do 5318 2,10| krzyżackich. Miłują ci oni , bo i ona ich miłuje... Dobra 5319 2,10| miłuje... Dobra to rada i niegłupi chłopten Czech!~- 5320 2,10| chłopten Czech!~- Jeszcze i jak! - zawołała z zapałem 5321 2,10| dziewczyna zmieszała się okrutnie i opuściwszy długie rzęsy, 5322 2,10| dalej z sobą brać, że zaś i w duszy miał na to ochotę, 5323 2,10| przyczyny tajania śniegów i wezbranych wód jechali z 5324 2,10| drodze dopytywali o opata i trafili na wiele dworów, 5325 2,10| gdzie ich nie było, to nawet i karczem, w których zatrzymywał 5326 2,10| niejeden klecha, ba. nawet i niejeden pleban wspominali 5327 2,10| jechał jakoby anioł" - i modlono się za jego zdrowie, 5328 2,10| jego zdrowie, chociaż tu i ówdzie dawały się słyszeć 5329 2,10| zbytniej słabości po dwa i trzy dni. Maćkowi wydawało 5330 2,10| zatrzymały ich wezbrane wody Neru i Bzury. Nie dojechawszy do 5331 2,10| pniami drzew, pogrążyła się i zaklęsła na znacznej przestrzeni 5332 2,10| karczma miała także złą sławę i jakkolwiek w owych czasach 5333 2,10| za czym nie obawiali się i głodu, przecie pobyt w takim 5334 2,10| gospody, a czasem pukało coś i we drzwi. Jagienka i Sieciechówna 5335 2,10| coś i we drzwi. Jagienka i Sieciechówna śpiące w alkierzu, 5336 2,10| stóp po polepie, a nawet i po ścianach. Nie przerażało 5337 2,10| nakazywał swego czasu karmić i które wedle powszechnego 5338 2,10| pobliskich gąszczach głuchy i złowrogi ryk, a nazajutrz 5339 2,10| lecz Wit utrzymywał, że i Boruta, choć nosi postać 5340 2,10| złego ducha przyjacielem, i radził się nawet w tym względzie 5341 2,10| wina albo miodu - rzekł - i jeśliby go w nocy co wypiło, 5342 2,10| poratowanie dać mogli.~- Toż i ja tego się boję, ale tak 5343 2,10| znaczy!~Po czym zniżył głos i dodał:~- Że ślachcic ślachcica, 5344 2,10| pospolicie wożono napitki - i nazajutrz okazało się, że 5345 2,10| niespodziane przeszkody i wypadki.~- Chybaby nieprawdę 5346 2,10| byt przez korzenie drzew i zarośli, ziemia nie rozmiękała 5347 2,10| któren był pachołek zuchwały i rad wobec ludzi, a zwłaszcza 5348 2,10| pas topór, w rękę kosztur i poszedł.~Poszedł do dnia 5349 2,10| poszedł.~Poszedł do dnia i spodziewano się, że koło 5350 2,10| nasłuchiwała od strony lasu i po południu. Wit machał 5351 2,10| spodeńki kolanach fartucha i nie znajdując nic, czym 5352 2,10| zachodzić^ Czech wrócił - i nie sam, jeno z jakąś ludzką 5353 2,10| wszyscy ku niemu z okrzykami i radością, ale umilkli na 5354 2,10| kosołapa, zarosła, czarna i przybrana w skóry wilcze.~- 5355 2,10| skóry wilcze.~- W imię Ojca i Syna, cożeś to za bezerę 5356 2,10| giermek - powiada, że człowiek i smolarz, ale czy prawda - 5357 2,10| przypatrywać się schwytanemu i nagle rzekł:~- Przeżegnaj 5358 2,10| Chrystus! - zawołał jeniec i przeżegnawszy się co prędzej, 5359 2,10| ufnością na zgromadzonych i powtórzył:~- Pochwalony 5360 2,10| siedmiu w budach z babami i dziećmi.~- Jakoż daleko 5361 2,10| jeszcze raz!~- W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, 5362 2,10| raz!~- W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, amen.~- 5363 2,10| bo wądołem wiater dmie i błoto suszy. Jeno do Bud 5364 2,10| Jeno do Bud bieda, ale i do Bud znający bór pomału 5365 2,10| prostactwu krzywdy nie czyni i zazdrosnym będąc o księstwo 5366 2,10| gdy człek napity. W dzień i po trzeźwemu nie ma przyczyny 5367 2,10| Śmiała się z nią razem i Anula Sieciechówna, Maćko 5368 2,10| spojrzał na jej różaną twarz i widząc, że rzęsy ma jeszcze 5369 2,10| dziewczyna -jeno się bałam, i tyła.~- Przecieście szlachcianka, 5370 2,10| złego przygodzić w dzień i między ludźmi?~- Mnie nic, 5371 2,10| wdzięcznością, uśmiechnął się i rzekł:~- Ba, takim sposobem 5372 2,10| niż o chytrość posądzić i Hlawa, który sam był pachołek 5373 2,10| córkę króla, więc z pokorą i czcią największą, a bez 5374 2,10| wstrzymać od coraz częstszego i coraz bardziej łakomego 5375 2,10| te wszystkie doskonałości i mimo woli myślał, że gdyby 5376 2,10| że tylko w oczy patrzył, i wesoły jak wróbel na dachu. 5377 2,10| przychodziły Czechowi do głowy, i raz, gdy przyzostali z Anulą 5378 2,10| zwrócił się nagle do niej i rzekł:~- Wiecie? tak tu 5379 2,10| zapytała.~- Ba! z kosteczkami!~I spojrzał na nią takim wzrokiem, 5380 2,10| zapadło między nimi milczenie i tylko serca biły im mocno, 5381 2,10| Czechu całkiem nad tkliwością i mówiąc, patrzy na Anulkę 5382 2,10| jej mokre od łez policzki i rzęsy, zmiękło w nim serce. 5383 2,10| serce. Wydała mu się dobra i jakaś bliska, i jakaś swoja, 5384 2,10| się dobra i jakaś bliska, i jakaś swoja, że zaś i sam 5385 2,10| bliska, i jakaś swoja, że zaś i sam miał naturę uczciwą, 5386 2,10| więc nie wzbił się w pychę i nie zhardział na widok tych 5387 2,10| ale stał się nieśmielszy i więcej na nią uważający. 5388 2,10| niefrasobliwość w mowie i choć jeszcze trochę dworował 5389 2,10| dziewczyny, ale już inaczej, i przy tym służył jej tak, 5390 2,10| o jutrzejszej przeprawie i dalszej podróży, spostrzegł 5391 2,10| Zbyszko!... Ten ci się choć i u króla znajdzie! Ale po 5392 2,10| podniósł z kolei do ust i dłoń Sieciechówny, przy 5393 2,10| tylko o mnie nie bójcie, ale i przy mnie niczego się nie 5394 2,10| na jednym, ale szerokim i dobrze wymoszczonym tapczanie. 5395 2,10| przysunęła do niej głowę i poczęła szeptać:~- Anula?~- 5396 2,10| Sieciechówna nie odpowiedziała i teraz, tylko przywarta ustami 5397 2,10| ustami do policzka swej pani i poczęła raz po razu całować.~ 5398 2,11| trzeba będzie rozbierać i przenosić je częściowo, 5399 2,11| je częściowo, również jak i łuby z odzieżą i zapasami 5400 2,11| również jak i łuby z odzieżą i zapasami żywności. Nie mogło 5401 2,11| mogło to przyjść bez wysiłku i mitręgi, ale hartowni i 5402 2,11| i mitręgi, ale hartowni i przywykli do trudu ludzie 5403 2,11| więc ruszyli w drogę. Nawet i bojaźliwy Wit, ośmielony 5404 2,11| bojaźliwy Wit, ośmielony słowy i obecnością smolarza, nie 5405 2,11| tym rozpętanym tchnieniem i nawet w przerwach między 5406 2,11| uderzeniem nie przestawał huczeć i grzmieć jakby z gniewu na 5407 2,11| jakby z gniewu na ową napaść i przemoc. Kiedy niekiedy 5408 2,11| pomieszanym ze śnieżnymi krupami i czyniło się tak ciemno, 5409 2,11| tracił wówczas znowu ducha i wołał, to "złe zawzięło 5410 2,11| to "złe zawzięło się i przeszkadza", ale nikt go 5411 2,11| ale uczynili to sprawnie i w mgnieniu oka. Koła, dyszle 5412 2,11| mgnieniu oka. Koła, dyszle i przodki przenieśli krzepcy 5413 2,11| barkach, a także toboły i zapasy żywności. Było takiej 5414 2,11| smolarze przyjęli ich gościnnie i zapewnili, że Czarcim Wądołem, 5415 2,11| puszczą, rzadko widywali chleb i mąkę, ale nie przymierali 5416 2,11| Były między nimi niewiasty i dzieci, wszystko czarne 5417 2,11| smolistego dymu, a był także i jeden stary chłop, przeszło 5418 2,11| Łęczycy dokonaną w 1331 roku i zupełne zburzenie miasta 5419 2,11| Krzyżaków. Maćko, Czech i dwie dziewczyny, jakkolwiek 5420 2,11| Sieradzu, słuchali ciekawie i tego dziada, który siedząc 5421 2,11| który siedząc przy ognisku i grzebiąc w nim, zdawał się 5422 2,11| oszczędzono nawet kościołów i księży, a krew starców, 5423 2,11| a krew starców, niewiast i dzieci spłynęła po nożach 5424 2,11| wiecznie Krzyżacy! Myśli Maćka i Jagienki ulatywały ustawicznie 5425 2,11| szczegóły, a jednak słuchał i teraz jak nowiny opowiadania 5426 2,11| mieczami rycerstwa polskiego i króla Łokietka potęgą...~- 5427 2,11| ziemię, popalili grody i zamki, ba! dzieci w kolebkach 5428 2,11| oczy, to ono pole widzę...~I przymknął oczy, i umilkł, 5429 2,11| widzę...~I przymknął oczy, i umilkł, z lekka tylko węgle 5430 2,11| patrzył: były chruśniaki i w prawo młaka, i szmat rżyska 5431 2,11| chruśniaki i w prawo młaka, i szmat rżyska jakoby poletko 5432 2,11| wszędy, miecze, topory, dzidy i zbroje piękne, jedna na 5433 2,11| narodu na kupie nie widział i tyla krwi ludzkiej płynącej...~ 5434 2,11| zaraza. Nie tylko Sieradz i Łęczycę, ale i wiele innych 5435 2,11| tylko Sieradz i Łęczycę, ale i wiele innych miast napsowali. 5436 2,11| nasz naród okrutnie żywięcy i moc w sobie też ma niepożytą. 5437 2,11| też ma niepożytą. Choć ta i chycisz go, krzyżacki psubracie, 5438 2,11| patrzcie: król Kazimierz i Sieradz, i Łęczycę tak zacnie 5439 2,11| król Kazimierz i Sieradz, i Łęczycę tak zacnie odbudował, 5440 2,11| że lepsze , niż były, i zjazdy się w nich po staremu 5441 2,11| pod Płowcami, tak tam lezą i gniją. Daj Bóg zawdy taki 5442 2,11| rzekł;~- Ponoś nie leżą i nie gniją. Kazał król nam 5443 2,11| piechocie po bitwie rowy kopać, i chłopy też przyszli z okolicy 5444 2,11| Poukładaliśmy potem Miemców w rowach i przysypali na porządek, 5445 2,11| wichurze, każden z widłami, i co który nadleciał, to siup 5446 2,11| to siup widłami w ziemię i Krzyżaka se wydobył, a potem 5447 2,11| księża rowów nie poświęcili i póki ziem na Nowy Rok nie 5448 2,11| Rok nie zamarzła tak, że i widły nie brały.~Tu umilkł 5449 2,11| widły nie brały.~Tu umilkł i po chwili dodał:~- Ale daj 5450 2,11| pachołeckowie, jako ci dwaj, dożyją i nie będą tego widzieli, 5451 2,11| Jagience, to Sieciechównie i dziwić się ich cudnym twarzom, 5452 2,11| się ich cudnym twarzom, i głową kręcić.~- Nikiej mak 5453 2,11| wprawdzie zbyt łatwa, ale też i nietrudna, tak że jeszcze 5454 2,11| czerwonej cegły, a nawet i z kamienia. Mury miało wysokie, 5455 2,11| że całkiem ozdrowieje, i przed kilku dniami wyruszył 5456 2,11| dziewki do Płocka, gdzie i tak byłby je opat zawiózł, 5457 2,11| Ziemowita jechał, przyjęli i podejmowali ich gościnnie, 5458 2,11| rycerza byli dziewczynami, i z miejsca zakochał się na 5459 2,11| krótko. Były też ciepłe i duże, albowiem wiosna nastąpiła 5460 2,11| zakwitły przylaszczki - i piegże podnosiły między 5461 2,11| wstąpiła też nowa ochota i nadzieja, zwłaszcza że jechało 5462 2,11| że jechało im się dobrze i że po szesnastu dniach podróży 5463 2,11| pospały się po trudach i niewygodach długiej podróży 5464 2,11| łatwo odnalazł katedrę i dom biskupi, w którym pierwszą 5465 2,11| odprawiano msze przy trumnie i stypy żałobne od dni sześciu, 5466 2,11| dopiero, a po nim wspominki i stypa ostatnia dla uczczenia 5467 2,11| do domu tkacza za murami i po drodze mówił sobie:~- 5468 2,11| sobie:~- Ha, zmarło mu się i wieczny odpoczynek! Nie 5469 2,11| z tymi dziewkami zrobię?~I począł się nad tym zastanawiać, 5470 2,11| inne umiłowanej, żałował i długo po niej płakał, ale 5471 2,11| rwało mu się hen za bory i lasy na Mazowsze, ciągoty 5472 2,11| Jagience. Z tych powodów i wierząc przy tym głęboko, 5473 2,11| dobro, więc chodziło mu i o majętność po opacie. Opat 5474 2,11| gniewał się wprawdzie na nich i zapowiadał, że nic im nie 5475 2,11| przez Jagienkę mogłoby to i tak nie minąć Zbyszka. Chwilami 5476 2,11| Płocku, dowiedzieć się jak i co, i zająć się sprawą, 5477 2,11| dowiedzieć się jak i co, i zająć się sprawą, ale 5478 2,11| krzyżackiego podziemia ręce wyciąga i ratunku ode mnie czeka". 5479 2,11| Jagienkę pod opieką księżny i biskupa z prośbą, by jej 5480 2,11| Maćkowi. "Dziewczyna ma i tak - mówił sobie - wiano 5481 2,11| wiano zacne, jeśli zaś i po opacie odziedziczy, weźmie 5482 2,11| wytrzyma, bo to jeszcze i nieboszczyk Zych powiadał, 5483 2,11| jako po węglach chodziła". I zląkł się tej myśli stary 5484 2,11| pomyślał, że w takim razie i Danusia, i Jagienka mogłyby 5485 2,11| w takim razie i Danusia, i Jagienka mogłyby Zbyszka 5486 2,11| był nierównie świetniejszy i pięknych rycerzy na nim 5487 2,11| dech by w dziewce zaprzeć i niepłodną potem uczynić 5488 2,11| ubrane, nawet przystrojone i wesołe jak gajówki, więc 5489 2,11| czym nachmurzywszy surowe i bez tego oblicze, rzekł:~- 5490 2,11| uklękły obie z Sieciechówną i poczęły mówić wieczny odpoczynek 5491 2,11| wspomniawszy, że to był jego i Zbyszków krewny, wzruszył 5492 2,11| krewny, wzruszył się także i nieco zapłakał, a dopiero 5493 2,11| spłynęła, zabrał Czecha i obie dziewczyny na pogrzeb 5494 2,11| Kurdwanowa, byli wszyscy księża i wszyscy mnisi w Płocku konwenty 5495 2,11| po czym wrócili duchowni i świeccy na ucztę obfitą 5496 2,11| gdyż jako krewny zmarłego i znajomek biskupa miał wszelkie 5497 2,11| nieboszczyka chę-tliwie i z odznaczeniem, lecz zaraz 5498 2,11| co ostaje, a na klasztory i na opactwo nie idzie, to 5499 2,11| niewiele spodziewał, rad był i z borów, biskup zaś nie 5500 2,11| Jagience ze Zgorzelic zroszone i modre jak chabry oczy w


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9837

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License