Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
huraganu 1
hurmem 4
hustal 1
i 9837
ich 583
ida 24
idac 15
Frequency    [«  »]
-----
-----
-----
9837 i
5966 sie
4960 nie
4948 w
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

i

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9837

                                                   bold = Main text
     Tom,    Rozdzial                              grey = Comment text
8501 2,43| Głupiś! - powtórzył Maćko.~I znów wyszedł z izby doglądać 8502 2,43| z izby doglądać chłopów i bogdanieckich, i tych, których 8503 2,43| chłopów i bogdanieckich, i tych, których pożyczyła 8504 2,43| których pożyczyła ze Zgorzelic i z Moczy dołów Jagien-ka, 8505 2,44| spełnił wprawdzie swej groźby i nie wyjechał, ale za to 8506 2,44| zdrowie wróciło mu zupełnie i nie mógł już dłużej wylegiwać 8507 2,44| teraz pojechać do Zgorzelic i podziękować Jagience za 8508 2,44| jednak czynność niełatwa i niemała, a to nie tylko 8509 2,44| kształtu grzyba, co miało i dobrą stronę, że w czasie 8510 2,44| smarowano białkiem dla połysku i mocy. Tak to właśnie chciał 8511 2,44| sobie dać rady. Wyschłe i wzburzone po łaźni włosy 8512 2,44| nie chciały się układać i jeżyły się jako źle poszyta 8513 2,44| się w końcu niecierpliwić i gniewać - gdy wtem do izby 8514 2,44| Zgorzelic jechać, a ty ś tu!~I oczy rozbłysły mu radością, 8515 2,44| na ławie wpodle Zbyszka i jego zwichrzoną czuprynę, 8516 2,44| postawić!~On zaś zasępił się i rzekł:~- Chcieliśmy do Zgorzelic 8517 2,44| rady.~- Nie wskórałabyś i ty!~- A Jaśkowi to niby 8518 2,44| Jużci!...~Lecz tu stary i doświadczony Maćko postanowił 8519 2,44| szlacheckie służą, nawet i całkiem obce.~- Zali istotnie 8520 2,44| Nie tylko po dworach, lecz i po zamkach, ba! nawet na 8521 2,44| posłudze nie było marudztwa - i po chwili wysłał grzaną 8522 2,44| zaś przestały się wichrzyć i opadły ciężarem wilgoci, 8523 2,44| wilgoci, wzięła grzebień i siadła na ławie obok młodzianka, 8524 2,44| zabrać się do dalszej roboty.~I tak siedzieli tuż koło siebie, 8525 2,44| oboje nad miarę śliczni i nad miarę w sobie rozkochani, 8526 2,44| rozkochani, ale stropieni i milczący. Jagienka poczęła 8527 2,44| wzniesionych ramion, jej dłoni i drżał od stóp do głowy, 8528 2,44| aby nie porwać jej wpół i nie przycisnąć ze wszystkich 8529 2,44| Bo jakoś tak dychasz.~- I ty dychasz...~Znów zapadła 8530 2,44| chce, jeno nie dla siebie.~I zamilkła, jakby przestraszona 8531 2,44| dosłyszeć, gdy rzekła:~- Tatuś i opat chcieli... a ja - to... 8532 2,44| podniósł w górę jak piórko i począł krzyczeć w zapamiętaniu:~- 8533 2,44| słonko ty moje - hej! hej!... I krzyczał tak, że stary Maćko, 8534 2,44| niespodziewanie prędko, i zawołał:~- W imię Ojca i 8535 2,44| i zawołał:~- W imię Ojca i Syna! Miarkuj się, chłopie! 8536 2,44| postawił Jagienkę na ziemi i oboje chcieli przyklęknąć, 8537 2,44| stary w kościste ramiona i przycisnął ze wszystkich 8538 2,44| najszczersze... Ku Bogu i ku ludziom! Prawdziwie! 8539 2,44| Bóg doświadczył, ale i Bóg pocieszył. Trzeba jechać 8540 2,44| żeby stary Zych żył!... i opat... Aleja wam za obu 8541 2,44| was tak oboje miłuję, że i wstyd gadać.~I chociaż miał 8542 2,44| miłuję, że i wstyd gadać.~I chociaż miał w piersi serce 8543 2,44| w oba policzki Jagienkę i wykrztusiwszy na wpół przez 8544 2,44| które rosły przed domem, i począł spoglądać na ich 8545 2,44| stajni, jął znów mruczeć i wyliczać:~- Bogdaniec, opatowe 8546 2,44| czas na starego Wilka, toby i Brzozową warto kupić... 8547 2,44| godne!...~Tymczasem Jagienka i Zbyszko wyszli także przed 8548 2,44| się ku nim, otworzył ręce i począł wołać jak w lesie:~- 8549 2,45| oczyścić owe wądoły z drzew i z głogowych gąszczów, którymi 8550 2,45| a następnie umocnić je i pogłębić należycie. Przy 8551 2,45| na wale wzniósł częstokół i począł zgromadzać budulec 8552 2,45| jednego objąć nie mogło, i modrzewiowe, nie gnijące 8553 2,45| pomocy chłopów ze Zgorzelic i Moczydołów dopiero po roku, 8554 2,45| kogo pracować, zabiegać i wiedział, że ród Gradów 8555 2,45| Bliźniakom dano imiona: Maćko i Jaśko. "Chłopy - mówił stary - 8556 2,45| przecie jeszcze nie wieczór". I ukochał ich od razu wielką 8557 2,45| jednak Zbyszkowi szczerze i sławiono nie tylko dla 8558 2,45| mężowi wielkie wiano, ale i więcej niż wiano, bo wielkie 8559 2,45| wiano, bo wielkie kochanie i urodę olśniewającą oczy 8560 2,45| olśniewającą oczy ludzkie, i dworność, i dzielność taką, 8561 2,45| oczy ludzkie, i dworność, i dzielność taką, że niejeden 8562 2,45| do Bogdańca rano skoczyć i przed południem do Jaśka 8563 2,45| przed południem do Jaśka i Maćka wrócić. Kochał 8564 2,45| witał szmer podziwu i uwielbienia. Dawniejszy 8565 2,45| nią nieraz z waszym synem i chcieliśmy brać, ale 8566 2,45| Bo obok bogactwa, urody i dworności czczono także 8567 2,45| niezmiernie jej czerstwość i siłę. I był o tym jeden 8568 2,45| niezmiernie jej czerstwość i siłę. I był o tym jeden głos, że " 8569 2,45| jeno je na ławie ułoży i z nagła przysiędzie, to 8570 2,45| przycisnął". Tak to sławiono i w parafialnej Krześni, i 8571 2,45| i w parafialnej Krześni, i po sąsiednich wsiach, a 8572 2,45| dostał, albowiem opromieniła i jego taka chwała wojenna, 8573 2,45| miał.~Młodzi włodykowie i szlachta prawili sobie wzajem 8574 2,45| bitwach pod wodzą Witolda i w pojedynkę, na udeptanej 8575 2,45| rycerzami mógł się potykać i że sam niezwyciężony Zawisza 8576 2,45| klechdaniom wierzyć, ale i ci jednak, gdy była mowa 8577 2,45| włochatego Cztana z Rogowa i innych miejscowych osiłków, 8578 2,45| Jagienką wziął Moczy doły i wielką majętność opatową, 8579 2,45| że samych łupów zdobytych i wziętych przez rycerzy z 8580 2,45| wstrzymałoby na trzy albo i cztery dobre wsie.~Widziano 8581 2,45| mówili starzy ludzie - i samą majętność z braku rąk 8582 2,45| teraz kasztel wznoszą". I podziw był wielki, ale że 8583 2,45| jakiegoś niezmiernego dorobku i że z woli Bożej taki ma 8584 2,45| Owszem, chełpiła się okolica i była dumna z tych rycerzy 8585 2,45| połączeniu z mężnym sercem i rycerską pożądliwością przygód. 8586 2,45| w rodzimych granicach, i że o ścianę we wrażej 8587 2,45| wrażej mocy wielkie bogactwa i obszerne ziemie, które można 8588 2,45| z niezmierną dla siebie i dla Królestwa korzyścią. 8589 2,45| mądrzy panowie krakowscy i miłujący pokój król hamować 8590 2,45| hamować te siły do czasu i odkładać wojnę z odwiecznym 8591 2,46| mu tylko włos na głowie i brodzie, ale nie odjęła 8592 2,46| skończyło się na zawsze i że żadna troska, żadna niedola 8593 2,46| na starość gospodarzyć i majętność dla "wnęków" powiększać - 8594 2,46| znacznie wycięte; wykarczowane i obsiane nowocie zieleniły 8595 2,46| codziennie oglądał; stada baranów i bydła pasły się po ugorach 8596 2,46| bydła pasły się po ugorach i zagaj ach;~Bogdaniec zmienił 8597 2,46| osady czynił się wsią ludną i zamożną, a kto się do niego 8598 2,46| olśniewała widna z dala czatownia i nie poczerniałe jeszcze 8599 2,46| gospodarstwem, pomyślną dolą - i nie przeczył, gdy ludzie 8600 2,46| którego Jagienka, na cześć i dla pamięci swego rodzica, 8601 2,46| Maćko przyjął go z radością i nie zatroszczył się tym 8602 2,46| majętność z takim trudem i zabiegliwością zebrana musiałaby 8603 2,46| to jest ziem w Królestwie i na Litwie? Małoż to wsi 8604 2,46| na Litwie? Małoż to wsi i zamków w psubrackich rękach 8605 2,46| miłościwy król poczynił". I była to rzecz godna uwagi, 8606 2,46| siedzibach dla swoich wnuków. I wielu zapewne tak samo myślało 8607 2,46| których Zakon siedział, ale i w poczuciu tej siły potężnej, 8608 2,46| Zbyszka, stanął kasztel, a i to z pomocą rąk roboczych 8609 2,46| zgorzelickich, moczydłowskich, lecz i sąsiedzkich, a szczególnie 8610 2,46| zwrócił serce ku Zbyszkowi i Jagience. Maćko przyozdobił 8611 2,46| tego dostatki po opacie i to, co Jagienka z domu wywiozła, 8612 2,46| sprowadził z Sieradza - i wspaniałą urządził siedzibę. 8613 2,46| siedzibę. Zbyszko z żoną i dziećmi przeniósł się jednak 8614 2,46| piątym dopiero roku, gdy już i inne budowy, jak oto; stajnie, 8615 2,46| stajnie, obory, kuchnie i łaźnie, były ukończone, 8616 2,46| ukończone, a z nimi razem i sklepy podziemne, które 8617 2,46| które stawił stary na kamień i wapno, aby zaś trwałość 8618 2,46| wszelkie prośby Zbyszka i Jagienki odpowiadał odmownie, 8619 2,46| ja myślę, że była w tym i łaska Boża - i wola, abyśmy 8620 2,46| była w tym i łaska Boża - i wola, abyśmy tu wrócili 8621 2,46| wola, abyśmy tu wrócili i stąd znowu wyrośli. Za czasów 8622 2,46| było na czym gospodarzyć i co do gęby włożyć, ale było 8623 2,46| stary dom nie poniechał - to i mnie nie godzi się go poniechać.~ 8624 2,46| godzi się go poniechać.~I został. Lubił jednakże przychodzić 8625 2,46| aby oglądać jego wielkość i wspaniałość w porównaniu 8626 2,46| na Zbyszka, na Jagienkę i na "wnęków". Wszystko, co 8627 2,46| przejmowało go ono dumą i podziwem. Przyjeżdżał czasem 8628 2,46| przecie wiadomo, że Zbyszko i w Krakowie na zamku u króla 8629 2,46| tam głowy nie ucięli!), i na Mazowszu, i w Malborgu, 8630 2,46| ucięli!), i na Mazowszu, i w Malborgu, i u księcia 8631 2,46| Mazowszu, i w Malborgu, i u księcia Janusza, a Jagienka 8632 2,46| komnatach, chodzą, chodzą - i służbie rozkazania dają, 8633 2,46| siedną. Prawy kasztelan i kasztelanowa! Mają ci też 8634 2,46| z sołtysami, z karbowymi i czeladzią obiadują, a w 8635 2,46| a w niej ławy, dla niego i dla niej wyższe - inni zaś 8636 2,46| inni zaś poniżej siedzą i czekają, póki państwo godnie 8637 2,46| wielkie państwo, jeno bratanek i bratankowa, którzy po ręku 8638 2,46| pierwszym miejscu sadzą i dobrodziejem swoim zowią.~- 8639 2,46| pogrzebaczem głownie w ognisku i rzekł:~- A mojemu chłopu 8640 2,46| wszystkich najtęższy. Prawy Wilk i gdyby nie był legł, toby 8641 2,46| przyświadczył Maćko. I przy sposobności wynosił 8642 2,46| ćwiczenie rycerskie, ale i rozum Zbyszka, że to w Malborgu 8643 2,46| też jego porządek w głowie i zabiegliwość w gospodarce, 8644 2,46| domyślali się, wiedzieli i opowiadali sobie do przesady 8645 2,46| Bogdanieckich, rósł szacunek ludzki i gości nigdy nie brakło w 8646 2,46| okiem, gdyż wiedział, że i to sławy rodowi przymnaża.~ 8647 2,46| dla sąsiedztwa, na którą i szlachcianki przyjeżdżały 8648 2,46| rycerskie, słuchać gądków i pląsać z młodymi rycerzami 8649 2,46| rana. Wtedy to pasł oczy i radował się w sercu stary 8650 2,46| stary Maćko widokiem Zbyszka i Jagienki, tak wyglądali 8651 2,46| Jagienki, tak wyglądali dwornie i pańsko. Zbyszko zmężniał, 8652 2,46| się, a choć przy potężnej i wyniosłej postawie twarz 8653 2,46| świetną, naszytą srebrnymi i złotymi nićmi szatę, to 8654 2,46| to nie tylko Maćko, ale i niejeden szlachcic mówił 8655 2,46| zdrowia, młodości, siły i urody. Sam stary dziedzic 8656 2,46| zdumiewał się jej widokiem i z zorzą poranną, a nawet 8657 2,46| z zorzą poranną, a nawet i z słonkiem porównywał, " 8658 2,46| światu jasność daje, a nawet i stare kości żywszą gorącością 8659 2,47| Zbyszka:~- Wszystko się darzy i gdyby Pan Jezus jeszcze 8660 2,47| popatrzał nań pytającym wzrokiem i po chwili zapytał:~- Chyba 8661 2,47| to mu wiecznie żyć?~- Ale i mnie niewiecznie i dlatego 8662 2,47| Ale i mnie niewiecznie i dlatego o czym innym myślę.~- 8663 2,47| wybieram, a może zdarzy się i książąt na Płocku i na Czersku 8664 2,47| się i książąt na Płocku i na Czersku odwiedzić.~Zbyszka 8665 2,47| wziąwszy ze sobą kilka wozów i zbroję dobrą, "na wypadek, 8666 2,47| zabawi dłużej niż zwykle, i istotnie zabawił dłużej, 8667 2,47| Zbyszko począł się niepokoić i w końcu wyprawił umyślnego 8668 2,47| spotkał Maćka za Sieradzem i wrócił z nim razem.~Stary 8669 2,47| jego niebytności działo - i za-spokojon, że wszystko 8670 2,47| rozpogodził się nieco - i pierwszy zaczął mówić o 8671 2,47| się nagle dłonią po udzie i rzekł:~- O prze Bóg! A ja 8672 2,47| Bóg, abym ja przysiędze i czci własnej umknął. Nie 8673 2,47| aby czegoś zaniechać - i tak mi dopomóż Święty Krzyż, 8674 2,47| Tu zmierzchła twarz Maćka i stała się tak groźną i zawziętą, 8675 2,47| Maćka i stała się tak groźną i zawziętą, jako Zbyszko 8676 2,47| za dawnych lat u Witolda i Skirwoiłły, gdy miało przyjść 8677 2,47| do bitwy z Krzyżaki.~- No i co? - zapytał. - Odjął się 8678 2,47| wielkim został?~- Ba! Może go i wielkim mistrzem obiorą. 8679 2,47| Kto go wie! Ale on już i teraz z książęty się równym 8680 2,47| Mówią, że wszystkim rządzi i że wszystkie sprawy Zakonu 8681 2,47| Płocku: "Jedźże, powiada, i cesarza rzymskiego pozwdj! 8682 2,47| wiemy, przysłali także pozwy i Zawisza Czarny, i Powała, 8683 2,47| pozwy i Zawisza Czarny, i Powała, i Paszko z Biskupic, 8684 2,47| Zawisza Czarny, i Powała, i Paszko z Biskupic, a też 8685 2,47| brak, jeno że jest zakonnik i że, prawi, urząd ma tak 8686 2,47| prawi, urząd ma tak znaczny i godny, że mu te rzeczy nie 8687 2,47| te rzeczy nie w głowie - i że więcej by czci uchybił, 8688 2,47| okrutnie, ale rzekłem, że i tak do Malborga muszę jechać, 8689 2,47| abym mógł powiedzieć Bogu i ludziom: "Co było w mojej 8690 2,47| obmyśliła jakoweś poselstwo i dała pisanie do Malborga, 8691 2,47| mistrza, wszystkich komturów i gości za gębę porwę, a wąsy 8692 2,47| gości za gębę porwę, a wąsy i brodę mu wyszarpnę - to 8693 2,47| rozminąć. Ale żem to z mistrzem i wielkim szatnym miał z dawnych 8694 2,47| księżna na Płocku wyłuszczyła. I mistrz przy tym rzekł: " 8695 2,47| albo z Polski stawał?" No - i praw był, bo dawno by go 8696 2,47| się tedy obaj z szatnym - i opowiedzieli to przy stole 8697 2,47| przezwisko było też Lichtenstein i który był Kuna krewny.~- 8698 2,47| który był Kuna krewny.~- No i co? - zakrzyknął Zbyszko.~- 8699 2,47| tak całkiem popękane, że i jednej grzywny nikt za nie 8700 2,47| Zrazu byłem rad, bom i sam tak mniemał, ale potem 8701 2,47| Nie! - to nie to samo!" I teraz spokoju nijakiego 8702 2,47| przygodziło, to miałbym dosyć. I to wam mówię, że najwięksi 8703 2,47| sławni w całym świecie - i pozwali go też, a żaden 8704 2,47| żaden nie sprawił nawet i tyle, ile wyście sprawili. 8705 2,47| śmierć Lichtensteinowi - i przecie Lichtensteinaście 8706 2,47| mówcie: młody był czy stary? i jakże było: z konia czy 8707 2,47| ze trzydzieści pięć roków i brodę miał do pasa, a było 8708 2,47| całej nie skoczę.~- Ale i Kuno nie byłby się wam odjął. 8709 2,47| zresztą były zbyt potrzaskane i dlatego bez wartości. Tylko 8710 2,47| wartości. Tylko nabiodrza i nagolenniki były nietknięte 8711 2,47| nagolenniki były nietknięte i roboty bardzo przedniej.~- 8712 2,47| Ulryk - rzekł Zbyszko.~- I ja, a wiesz dlaczego? Kuno 8713 2,47| dlaczego? Kuno rozum ma większy i chytrzejszy, a Ulryk zapalczywszy. 8714 2,47| przychodzą. Raz go zamroczyło i przy mnie. Hej! może doczekamy.~- 8715 2,47| z Królestwem?~- stare i nowe. Krzyżak zawsze Krzyżakiem. 8716 2,47| Chociaż wie, żeś mocniejszy i że z tobą źle zadrzeć, będzie 8717 2,47| ale wielu, a między nimi i Ulryk. Bo w rzeczy, potęga 8718 2,47| z Maszkowic?~- Pamiętam i tam z każdym rokiem gorzej. 8719 2,47| tam wszyscy dosyć.~- To i niedługo czekać!~- Niedługo 8720 2,47| czekać!~- Niedługo albo i długo - rzekł Maćko. I po 8721 2,47| albo i długo - rzekł Maćko. I po chwili zastanowienia 8722 2,47| tymczasem trza harować - i majętności przysparzać, 8723 2,48| usłyszał w Sieradzu nowinę i o jego śmierci, i o obiorze 8724 2,48| nowinę i o jego śmierci, i o obiorze Ulryka von Jungingen, 8725 2,48| Bogdańca, w którym zarówno jak i we wszystkich szlacheckich 8726 2,48| wstrząsnęła ona do głębi dusze i serca. "Nastają czasy, jakich 8727 2,48| wszystkie dzieci przed Zbyszka i sama poczęła się z nim żegnać, 8728 2,48| nazajutrz miał wyruszyć. Maćko i Zbyszko wiedzieli wprawdzie, 8729 2,48| wierzyli, że do niej przyjdzie -i poczęli się gotować. Wybierali 8730 2,48| konno stawać na wyprawę - i uboższą szlachtę - włodyków - 8731 2,48| możniejszych. A to samo czyniono i po wszystkich innych dworach, 8732 2,48| w sałhanach sadłem łuki i rzemienie, kowano wozy, 8733 2,48| czyniono zapasy spyży w krupach i wędzonym mięsiwie. Przy 8734 2,48| Przy kościołach w niedziele i święta wypytywano o nowiny 8735 2,48| święta wypytywano o nowiny i smucono się, gdy przychodziły 8736 2,48| wrogiem całego plemienia i że nie zakwitnie w potędze, 8737 2,48| zakwitnie w potędze, w spokoju i pracy Królestwo, póki wedle 8738 2,48| wyłamane Krzyżakom zęby i nie będzie odcięta im prawa 8739 2,48| szczególnie otaczano Maćka i Zbyszka, jako ludzi znających 8740 2,48| jako ludzi znających Zakon i świadomych wojny z Niemcami. 8741 2,48| nie tylko o nowiny, ale i sposoby na Niemców: jak 8742 2,48| Polaków wyżsi, a w czym niżsi i czy po skruszeniu kopii 8743 2,48| rycerstwem wszelkich krajów i nie poprzestawać na tym, 8744 2,48| poprzestawać na tym, że tu i owdzie pokołacze się nieprzyjaciela, 8745 2,48| ich śmierć albo nasza". I pokoleniu, które w duszach 8746 2,48| rosła ona z każdą godziną i dniem, ale przystępowano 8747 2,48| dzieła bez próżnej chwalby i chełpliwości, a raczej z 8748 2,48| pewnym zawziętym skupieniem i z gotową na śmierć powagą. - 8749 2,48| Ale tymczasem czas upływał i dłużył się, a wojny nie 8750 2,48| Władysławem a Zakonem - i jeszcze o ziemi dobrzyńskiej, 8751 2,48| już przed laty wykupiona, i o sporach nadgranicznych, 8752 2,48| zwykle na zjazdach, układach i wysyłaniu poselstw. Owóż 8753 2,48| Owóż rozeszła się wieść, że i teraz przyjechali jacyś 8754 2,48| pośrednictwie królów czeskiego i węgierskiego, a nawet samego 8755 2,48| rozmaite, a często dziwaczne i niepodobne chodziły między 8756 2,48| wojny nie było.~W końcu i sam Maćko, za którego pamięci 8757 2,48| przeszło gróźb wojennych i układów - nie wiedział, 8758 2,48| co o wszystkim myśleć, i wybrał się do Krakowa, aby 8759 2,48| tygodnia był już z powrotem - i wrócił z twarzą wielce wyjaśnioną. 8760 2,48| pytaniem:~- A groty u kopij i topory macie wyostrzone?~- 8761 2,48| zameczek to, jakich wiele, i ziemi bogdaj tam nie więcej 8762 2,48| Pewnie, że mama; bywały i większe, a przecie nic potem 8763 2,48| Szedł ślepy gościńcem i przewalił się przez kamień. 8764 2,48| chcieli zaraz na koń siadać i do Sieradza ciągnąć.~- Bądźcie 8765 2,48| czekajcie cierpliwie. Już też i o nas nie zapomną~Więc trwali 8766 2,48| wywnioskować, że zbliża się wojna - i to wielka.~Więc naprzód 8767 2,48| łowy we wszystkich borach i puszczach królewskich, tak 8768 2,48| żubrów, turów, jeleni, dzików i różnej pomniejszej zwierzyny. 8769 2,48| dymiły przez całe tygodnie i miesiące, w dymach zaś wędzono 8770 2,48| Litwie Witold. Lecz były i inne oznaki. Oto chłopi 8771 2,48| spod Niemca" do Królestwa i na Mazowsze. W okolicę Bogdańca 8772 2,48| przenieśli się z żonami i dziećmi do księstw mazowieckich. 8773 2,48| już nie mogło powstrzymać i niejeden wolał śmierć od 8774 2,48| wszystkich pruskich miast i ze wszystkich komandorii. 8775 2,48| klasztorni, a nawet klerycy i księża. Domyślano się, że 8776 2,48| załogach, o wojskach najemnych i gościach. Jakoż szeptano 8777 2,48| godzinami, słuchając ich i spisując ich wiadomości. 8778 2,48| wieści z Krakowa, że król i panowie rada wiedzą przez 8779 2,48| u dziedziców Koniecpola i opowiadał im, że mistrz 8780 2,48| opowiadał im, że mistrz Ulryk i inni Krzyżacy nie troszczą 8781 2,48| troszczą się o wieści z Polski i że pewni , jednym zamachem 8782 2,48| jednym zamachem zawojują i obalą na wieki wieków całe 8783 2,48| więc do wojny w radości i upojeniu, durni we własną 8784 2,48| upojeniu, durni we własną siłę i pomoc, którą im wszystkie 8785 2,48| wojennych oznak, przygotowań i zabiegów, wojna nie przychodziła 8786 2,48| rwała się w nim do sławy i do boju, przeto ciężki mu 8787 2,48| był każdy dzień zwłoki - i często czynił o to wymówki 8788 2,48| będzie - mówił - a tu nic i nic!~Na to zaś Maćko:~- 8789 2,48| Drezdenko Niemce jak wzięli, tak i dotychczas dzierżą. Ba! 8790 2,48| przypierają Niemców do ściany - i to ci jeno rzekę, że gdyby 8791 2,48| ale chciwości zakonnej i on nie umiał pohamować. 8792 2,48| do Malborga, spoili winem i uzyskali od niego zapis. 8793 2,48| wiadomość, że Krzyżacy napadli i zagrabili staropolski, zastawiony 8794 2,48| wyjechał umyślnie z Malborga i który od pierwszej chwili 8795 2,48| by w stosunkach z królem i Polską miasto łaciny używać 8796 2,48| że on do niej pcha głośno i nie tylko głośno, ale na 8797 2,48| tylko głośno, ale na oślep i z takim zuchwalstwem, jakiego 8798 2,48| go sobie zjednać darami i pochlebstwy tak przechodzącymi 8799 2,48| wznoszono za życia świątynie i ołtarze. "Dwóch jest dobrodziejów 8800 2,48| jest święte każde życzenie i każde słowo Witolda dla 8801 2,48| Witolda dla Krzyżaków". I błagali go o rozjemstwo 8802 2,48| zwierzchnika, tym samym go obrazi - i dobre ich stosunki przerwą 8803 2,48| co się w Malborgu dzieje i zamierza, przeto król wybrał 8804 2,48| także Witolda na rozjemcę.~I pożałował Zakon wyboru. 8805 2,48| Polakom, lecz wiedząc zarazem i odgadując, na czym się sprawa 8806 2,48| musi - podniósł znów Żmujdź i coraz groźniejsze ukazując 8807 2,48| wspomagać ludźmi, orężem i zbożem z żyznych ziem polskich 8808 2,48| gdy stary Maćko, Zbyszko i Jagienka siedzieli przed 8809 2,48| zażywając cudnej pogody i ciepła -zjawił się nagle 8810 2,48| wieńca splecionego z łozy i wierzbiny pod nogi rycerzy - 8811 2,48| wierzbiny pod nogi rycerzy - i krzyknąwszy: "Wici! wici!" - 8812 2,48| Twarz Maćka stała się groźna i uroczysta. Zbyszko skoczył, 8813 2,48| wrócił z ogniem w źrenicach i zawołał:~- Wojna! Wreszcie 8814 2,48| Wreszcie Bóg dał! Wojna!~- I taka jakiejśmy przedtem 8815 2,48| Konie ze stajen wywieść i wozy zaprzęgać! Duchem!~ 8816 2,48| wozy zaprzęgać! Duchem!~I głos jego jeszcze nie przegrzmiał, 8817 2,48| zbroje, zapasy - tylko siadać i jechać!~Lecz przedtem Zbyszko 8818 2,48| jakowaś opieka nad Jagienką i dziećmi.~- No, to słuchaj: 8819 2,48| włosa czekał na godzinę.~I dosyć było spojrzeć na jego 8820 2,48| jeszcze czerstwy jak dąb i ręce łatwo chodziły mu w 8821 2,48| strzemion na konia, ale i wielu młodych, zwłaszcza 8822 2,48| rycerskie posiadał ogromne i bardziej doświadczonego 8823 2,48| usłyszawszy słowa męża, wstała i ucałowawszy go w rękę, rzekła:~- 8824 2,48| bo kasztel jest godny, a i to wiesz, że ja tam niezbyt 8825 2,48| ja tam niezbyt płochliwa, i że ni kusza, ni sulica mi 8826 2,48| tu Bóg będzie opiekunem.~I nagle oczy jej wezbrały 8827 2,48| ona objęła mu też szyję i jęła powtarzać, tuląc się 8828 2,48| dodał grubym głosem Maćko.~I w godzinę później ściągnięto 8829 2,48| nieobecności panów. Zbyszko i Maćko zezwolili, aby Jagienka 8830 2,48| ruszyli wszyscy razem z ludźmi i całym taborem wozów.~Dzień 8831 2,48| nieruchome. Stada na polach i ugorach zażywały także południowego 8832 2,48| przeżuwając paszę powolnie i jakby w zamyśleniu. Jeno 8833 2,48| powietrza wznosiły się tu i ówdzie po drogach kłęby 8834 2,48| Zbyszko ukazywał je żonie i dzieciom, mówiąc:~- Wiecie, 8835 2,48| kurzawą? To groty ko-pij i sulic. Wszędy już widać 8836 2,48| Wszędy już widać wici doszły i zewsząd ciągnie naród na 8837 2,48| Bywaj na psubraty!" - i skłoniwszy się im życzliwie, 8838 2,48| obłoku dalej. Spotkali także i starego Wilka z Brzozowej. 8839 2,48| ze starości, ale ciągnął i on, by pomścić śmierć syna, 8840 2,48| na Śląsku Niemcy zabili.~I w miarę jak zbliżali się 8841 2,48| od rycerstwa, od sołtysów i od zbrojnych miejskich pachołków, 8842 2,48| ów lud rojny a czerstwy i tęgi, w boju upo-my, a na 8843 2,48| niewygody, słoty, chłody i wszelkie trudy nad wszystkie 8844 2,48| się w sercu stary Maćko i pewne wróżył sobie zwycięstwo.~ ~ 8845 2,49| Rozdział XLIX~I wojna wybuchła wreszcie, 8846 2,49| zrównali z ziemią Złotoryję - i znów zajęli nieszczęsną, 8847 2,49| Lecz pośrednictwo czeskie i węgierskie przygasiło na 8848 2,49| przestano jednak gromadzić wojsk i posuwać ich ku sobie w czasie 8849 2,49| sobie w czasie zimowych i wiosennych miesięcy, gdy 8850 2,49| połączyły się oba wojska i chorągwie książąt mazowieckich. 8851 2,49| przeprawić się przez Drwęcę i pójść krótką drogą ku Malborgowi, 8852 2,49| Kurzętnika ku Działdowu i po skruszeniu zamku krzyżackiego 8853 2,49| obozem.~Zarówno on, jak i dostojnicy polscy i litewscy 8854 2,49| jak i dostojnicy polscy i litewscy wiedzieli, że walna 8855 2,49| walki stanęły nieutrudzone i świeże. Tymczasem wojska 8856 2,49| napełniło otuchą serce króla i Witolda, zamek to bowiem 8857 2,49| jeziorem, o grubych murach i licznej załodze. A jednak 8858 2,49| nadciągnął, już z miasta i zamku pozostały tylko gruzy 8859 2,49| zamku pozostały tylko gruzy i zgliszcza, wśród których 8860 2,49| dzicy wojownicy Witolda i Tatarzy pod Saladynem wycinali 8861 2,49| lipca była dziwnie zmienna i nawałnista. Wicher przypędzał 8862 2,49| całe płonąć od błyskawic i grzmoty roztaczały się ze 8863 2,49| potem wiatr rozpędzał chmury i wpośród ich strzępów widać 8864 2,49| strzępów widać było gwiazdy i jasny, wielki miesiąc. Po 8865 2,49| chwili zabłysły ich tysiące i tysiące w niezmiernym polsko-litewskim 8866 2,49| przy nich przemokłe szaty i śpiewali pieśni bojowe.~ 8867 2,49| rozkazów dobywali miasta i nie zaniechali szturmu, 8868 2,49| powstrzymania ich swego podwojskiego i kilku podręcznych pachołków.~ 8869 2,49| spotka go nagana albo nawet i kara, zabrał z sobą kilkunastu 8870 2,49| między nimi starego Maćka i Zbyszka, jako świadków, 8871 2,49| byli już na murach zamku i w chwili najzawziętszej 8872 2,49| przeszkody przed wojskiem i bić nieprzyjaciela, gdzie 8873 2,49| słów, król, książę Witold i panowie, którzy w duszy 8874 2,49| nie przyganili wojewodzie i Sieradzanom ich postępku, 8875 2,49| tak wartko pożyli zamek i mężną załogę". Mogli wówczas 8876 2,49| załogę". Mogli wówczas Maćko i Zbyszko napatrzyć się największym 8877 2,49| Królestwie, bo prócz króla i książąt mazowieckich znajdowali 8878 2,49| Rusinom, Besarabom, Wołochom i Tatarom przywodził - i Zyndram 8879 2,49| Wołochom i Tatarom przywodził - i Zyndram z Maszkowic, herbu " 8880 2,49| radzie wielcy wojownicy i statyści: kasztelan krakowski 8881 2,49| krakowski Krystyn z Ostrowa i wojewoda krakowski Jaśko 8882 2,49| krakowski Jaśko z Tamowa, i poznański Sędziwój z Ostroroga, 8883 2,49| poznański Sędziwój z Ostroroga, i sędomier-ski Mikołaj z Michałowie, 8884 2,49| sędomier-ski Mikołaj z Michałowie, i proboszcz od Św. Floriana, 8885 2,49| podkanclerzy Mikołaj Trąba, i marszałek Królestwa Zbigniew 8886 2,49| Królestwa Zbigniew z Brzezia, i Piotr Szafraniec, podkomorzy 8887 2,49| Szafraniec, podkomorzy krakowski, i wreszcie Ziemowit, syn Ziemowita, 8888 2,49| czekali, aby być pod ręką i w razie zapytania radą się 8889 2,49| grzmiała szeroko w Polsce i za granicą: więc ujrzeli 8890 2,49| więc ujrzeli tam Maćko i Zbyszko Zawiszę Czarnego 8891 2,49| Zawiszę Czarnego Sulimczyka i jego brata Farureja, i Skarbka 8892 2,49| Sulimczyka i jego brata Farureja, i Skarbka Abdanka z Gór, i 8893 2,49| i Skarbka Abdanka z Gór, i Dobka z Oleśnicy, który 8894 2,49| turnieju z siodła wysadził, i olbrzymiego Paszka Złodzieja 8895 2,49| Paszka Złodzieja z Biskupic, i Powałę z Taczewa, który 8896 2,49| życzliwym im był przyjacielem, i Krzona z Kozichgłów, i Marcina 8897 2,49| i Krzona z Kozichgłów, i Marcina z Wrocimowic, który 8898 2,49| całego Królestwa nosił, i Floriana Jelitczyka z Korytnicy, 8899 2,49| Jelitczyka z Korytnicy, i strasznego w ręcznym spotkaniu 8900 2,49| spotkaniu Lisa z Targowiska, i Staszka z Charbimowic, który 8901 2,49| konie mógł przeskoczyć.~Było i wielu innych słynnych rycerzy 8902 2,49| Powała, radzi witali Maćka i Zbyszka i zaraz poczęli 8903 2,49| radzi witali Maćka i Zbyszka i zaraz poczęli z nimi o dawnych 8904 2,49| z nimi o dawnych czasach i przygodach rozmawiać.~- 8905 2,49| Zapłacę choćby krwią, jako i wszyscy zapłacim! – odrzekł 8906 2,49| Złodziej z Biskupic.~- Wiem i stryj wiedzą też.~- Daj 8907 2,49| Przecie pozywaliśmy go i my - odpowiedział Powała - 8908 2,49| sąd Zawiszy sprawę stryjka i zapytał, czy nie zadość 8909 2,49| ofiarował w zastępstwo, i takowego zabił. I wszyscy 8910 2,49| zastępstwo, i takowego zabił. I wszyscy zakrzyknęli, że 8911 2,49| gdybym samego Kunona spotkał!~I następnie poczęli mówić 8912 2,49| mówić o wzięciu Gilgenburga i o przyszłej wielkiej bitwie, 8913 2,49| zbliżył się ku nim chudy i długi rycerz, przybrany 8914 2,49| z takąż mycką na głowie i rozłożywszy ręce, rzekł 8915 2,49| zakrzyknął Zbyszko - tyś tu? I chwycił go w objęcia, gdyż 8916 2,49| Bo po śmierci Mikołaja i syna jego, któren pod Bo-brownikami 8917 2,49| lat pięciu moją niewiastę i panią.~- Dla Boga! - zawołał 8918 2,49| czeka u mnie w namiocie i nad wieczerzą czuwa. Dalekoć 8919 2,49| czasach w Płocku, dodał:~- I wy, szlachetny panie. Będzie 8920 2,49| Będzie to dla mnie szczęście i honor.~- Dobrze - odparł 8921 2,49| wyszli, by siąść na koń i jechać. Przedtem jednak 8922 2,49| Zbyszka, pocałował go w rękę i rzekł:~- Pokłon i cześć 8923 2,49| w rękę i rzekł:~- Pokłon i cześć wam, panie. Jam dawny 8924 2,49| Bóg! - zawołał Zbyszko.~I na chwilę odżyły w nim wspomnienia 8925 2,49| przeżytych smutków, bólów i dawnej niedoli, tak samo 8926 2,49| Sanderus! Hej! Pamiętam i te dawne czasy, i ciebie! 8927 2,49| Pamiętam i te dawne czasy, i ciebie! Cóżeś od onej pory 8928 2,49| Cóżeś od onej pory porabiał i gdzieś się obracał? Zali 8929 2,49| zbudziła się chętka do żelaza i stali.~- Co słyszę! - zawołał 8930 2,49| Więc Zbyszko siadł na koń i zbliżywszy się do pana de 8931 2,49| celu, aby przygód szukać i pas rycerski pozyskać, który, 8932 2,49| polskiego księcia pozyskałem. I bawiąc długie lata w tych 8933 2,49| gdym się przy tym tu ożenił i osiedlił, jakże mi było 8934 2,49| stawać? Jam już tutejszy i patrz, jakom się mowy waszej 8935 2,49| tamtejszemu władcy pokrewny i dziedzic wielu zamków i 8936 2,49| i dziedzic wielu zamków i włości.~- Dziedzictwo moje 8937 2,49| roków temu byłem w Geldrii i dostatki wielkie stamtąd 8938 2,49| Azji na wojnę z żalu pojadę i już nigdy nie wrócę, rozpłakała 8939 2,49| rozpłakała się niespodzianie i rzekła: "To ja mniszką ostanę". 8940 2,49| Powiadają, że to pewny sposób i że w tych rzeczach nie masz 8941 2,49| wypowiedziałem mu służbę i wyłuszczyłem mu przyczyny, 8942 2,49| spiż na dzwonach zbrzydł i że do żelaza zbudziła się 8943 2,49| się w nim chętka, co mi i dziwne, bo zajęcze zawsze 8944 2,49| żelazem do czynienia, że mnie i moich giermków goli.~- Tak 8945 2,49| Lorche podniósł oczy ku niebu i rzekł:~- Prosiłem was na 8946 2,49| zrównawszy się z Maćkiem i Powałą, jechali dalej razem 8947 2,49| dowódców między namiotami i ogniskami, aby przejazd 8948 2,49| Witoldowe, bo u niego czasem i kilka tysięcy ludzi pod 8949 2,49| Litwa umie z nimi wojować i znaczną ich część podbiła, 8950 2,49| bliżej - rzekł de Lorche.~I pojechali ku ogniskom, które 8951 2,49| gołej ziemi albo na mokrej i parującej od żaru słomie, 8952 2,49| przez nos dzikie pieśni i uderzając do wtóru jednym 8953 2,49| drugi, co czyniło dziwny i nieprzyjemny łoskot; inni 8954 2,49| ogóle wyglądali tak dziko i złowrogo, że łatwiej ich 8955 2,49| były gryzące od końskiego i baraniego tłuszczu, który 8956 2,49| sierści, przygrzanych tułubów i ckliwa woń świeżo zdartych 8957 2,49| woń świeżo zdartych skór i krwi. Z drugiej ciemnej 8958 2,49| sobą, kwicząc przeraźliwie i chrapiąc. Koniu-chowie uśmierzali 8959 2,49| uśmierzali walkę głosem i batami z surowca.~Niebezpiecznie 8960 2,49| malowane deski na piersiach i plecach, z niezgrabnymi 8961 2,49| fletni, bała-bajek, multanków i różnych innych narzędzi 8962 2,49| świecił jasny wielki miesiąc i przy owych blaskach przypatrywali 8963 2,49| zrywała się do nowych bojów. I teraz jakby w przeczuciu, 8964 2,49| przejmowało Niemców wściekłością i trwogą. Ogniska żmujdzkie 8965 2,49| to naród, ten sam obyczaj i mowa.~Lecz przy wjeździe 8966 2,49| kołysał, huśtał, okręcał i podrzucał z taką siłą, że 8967 2,49| Chrapnęły na widok trupów i przysiadły nieco na zadach 8968 2,49| skarżyli się nasi biskupi i panowie, że Litwa zbyt okrutnie 8969 2,49| Litwa zbyt okrutnie wojuje i kościołów nawet nie oszczędza. 8970 2,49| strach było nań spojrzeć - i powiesić im się kazał. To 8971 2,49| szubienicę utwierdzić musieli i sami ci się powiesili, a 8972 2,49| kniaź się gorzej rozgniewa!" I strach padł na wszystkich 8973 2,49| padł na wszystkich Tatarów i Litwinów, bo oni nie śmierci, 8974 2,49| radził mi się powiesić. I z dobrego serca dawał 8975 2,49| ziemię, gdyby nie to, że i tak mieli mi, jako wiecie, 8976 2,49| minęli wielki obóz litewski i trzy świetne pułki ruskie, 8977 2,49| pięćdziesiąt chorągwi - jądro i zarazem czoło wszystkich 8978 2,49| wytrwałością na głód, zimno i trudy przewyższali nawet 8979 2,49| nawet ci dziedzice z Wielko- i Małopolski bardziej dbałych 8980 2,49| większy, a ich pogardę śmierci i niezmierną w boju uporczywość 8981 2,49| przybyli z daleka francuscy i angielscy rycerze.~De Lorche, 8982 2,49| też mówił:~- Tu cała siła i cała nadzieja. Pamiętam, 8983 2,49| krwi okupić.~- Rzeką też i teraz krew popłynie - odpowiedział 8984 2,49| odpowiedział Maćko. -Bo i Zakon nigdy dotychczas takiej 8985 2,49| król nie ma takiej potęgi i że Zakon mógłby wszystkie 8986 2,49| to lud byle jako zbrojny i że się od pierwszego uderzenia 8987 2,49| też nieprawda, nie wiem.~- I prawda, i nieprawda! - ozwał 8988 2,49| nieprawda, nie wiem.~- I prawda, i nieprawda! - ozwał się roztropny 8989 2,49| Jużci, zbroja u nich gorsza i chmyzowate konie, przeto, 8990 2,49| serca mają tak chrobre albo i mężniejsze niż Niemce.~- 8991 2,49| chrześcijańskiej rozleje, i do ostatniej chwili rad 8992 2,49| żywo! Znam ja Krzyżaków i wszyscy ich znamy -przytwierdził 8993 2,49| których położy krew naszą i nieprzyjaciół naszego plemienia.~ 8994 2,49| gromadę ludzi zbitych w kupę i patrzących na niebo.~- Stójcie 8995 2,49| środku gromady.~- A kto mówi i co tu robicie? - zapytał 8996 2,49| Taczewa, rycerze z Bogdańca i de Lorche.~- Ach, to wy, 8997 2,49| Spojrzyjcie jeno na miesiąc i patrzcie, co się na nim 8998 2,49| nim wyrabia. Wróżebna to i cudowna noc!~Więc rycerze 8999 2,49| rycerze podnieśli głowy i poczęli patrzeć na księżyc, 9000 2,49| księżyc, który już zbladł i bliski był zachodu.~- Nie


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9837

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License