Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
huraganu 1
hurmem 4
hustal 1
i 9837
ich 583
ida 24
idac 15
Frequency    [«  »]
-----
-----
-----
9837 i
5966 sie
4960 nie
4948 w
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

i

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9837

                                                   bold = Main text
     Tom,    Rozdzial                              grey = Comment text
9501 2,52| bowiem wiedzieli, jak ciężka i okrutna będzie to praca. 9502 2,52| kopie, rękojeście mieczów i toporzyska, osadzali na 9503 2,52| kilkanaście polskich chorągwi i wcale nie byli pewni, czy 9504 2,52| w to, co było mu na rękę i wróżyło niechybne zwycięstwo. 9505 2,52| niechybne zwycięstwo. Zwiadów i gońców nie rozsyłał, rozumiejąc, 9506 2,52| rozsyłał, rozumiejąc, że i bez tego wszystkiego musi 9507 2,52| reszta, choćby ich było i najwięcej, pośledni to lud, 9508 2,52| lepszy do łyżki niż do oręża.~I dążąc wszelkimi siłami do 9509 2,52| się przed nieprzyjacielem i gdy widok walnej chorągwi 9510 2,52| Ale na stojących pod lasem i w lesie Polaków nijak było 9511 2,52| czystym polu, nie lubiło zaś i nie umiało walczyć w gęstwinie 9512 2,52| ujechaliśmy, nie spoczywając, i upał doskwiera, a ciała 9513 2,52| Wende, mąż poważny wiekiem i rozumem, rzekł:~- Zaiste, 9514 2,52| wyśmiewano tutaj moje słowa - i wyśmiewali je tacy, którzy 9515 2,52| pola, na którym ja polegnę (i tu spojrzał na Wernera von 9516 2,52| wżdy powiem, co mi sumienie i miłość do Zakonu nakazuje. 9517 2,52| wzgardliwym śmiechem, ale i mistrzowi niemiłe były słowa 9518 2,52| tłuste, spotniałe oblicze i zakrzyknął z gniewem okrutnym:~- 9519 2,52| Milsza mi śmierć od hańby! i choćby sam jeden, tymi mieczami 9520 2,52| wreszcie podobało się i komtu-rom, i przedniejszym 9521 2,52| podobało się i komtu-rom, i przedniejszym gościom rycerskim 9522 2,52| mistrz przysyła mu dwa miecze i wyzywa Polaków na bój śmiertelny, 9523 2,52| właśnie z nadbrzeża jeziora i udał się na lewe skrzydło 9524 2,52| chwili przed wielkim królem i skłoniwszy nieco głowy dla 9525 2,52| wzywa twój majestat, panie, i księcia Witolda na bitwę 9526 2,52| Witolda na bitwę śmiertelną i aby męstwo wasze, którego 9527 2,52| herold z gryfem na tarczy i tak przemówił:~- Mistrz 9528 2,52| znów przełożył jego słowa i nastała cisza, tylko w orszaku 9529 2,52| zębami na takie zuchwalstwo i zniewagę.~Ostatnie nadzieje 9530 2,52| Spodziewał się poselstwa zgody i pokoju, a tymczasem było 9531 2,52| było to poselstwo pychy i wojny.~Więc wzniósłszy załzawione 9532 2,52| Mieczów ci u nas dostatek, ale i te przyjmuję jako wróżbę 9533 2,52| skargę na moją krzywdę i waszą nieprawość a pychę 9534 2,52| a pychę zanosząc - amen.~I dwie wielkie łzy spłynęły 9535 2,52| pole!~Heroldowie odeszli i po chwili widziano ich znowu 9536 2,52| swych ogromnych koniach i błyszczących w świetle słonecznym 9537 2,52| polskie wysunęły się z lasu i zarośli w składnym szyku 9538 2,52| walny - a za walnym piechoty i lud najemny. Utworzyły się 9539 2,52| przelatywał Zyndram z Maszko-wic i Witold. Ten ostatni bez 9540 2,52| nabierali tchu w piersi i osadzali się mocniej w siodłach.~ 9541 2,52| poruszaną wiatrem tęczę chorągwi i nagle serce mu się ścisnęło 9542 2,52| oczyma duszy stosy trupów i rzeki krwi. Nie lękając 9543 2,52| to okropny nastał dzień, i po raz pierwszy uczuł, jaką 9544 2,52| Lichtenstein wydął wargi i rzekł:~- Otwarcie naganiam 9545 2,52| Wreszcie pohamował się nieco i zwróciwszy surowe oczy na 9546 2,52| wyciągnął rękę do giermka i rzekł:~- Daj mi hełm.~*~ 9547 2,52| traw, wzbił tumany kurzawy i poniósł je w oczy wojsk 9548 2,52| rogów, krzywuł, piszczałek, i całe skrzydło litewskie 9549 2,52| Konie, wyciągnąwszy szyje i potuliwszy uszy, rwały ze 9550 2,52| jeźdźcy, wymachując mieczami i sulicami, lecieli z krzykiem 9551 2,52| na tej stronie dowodził, i rzekł:~- Witold pierwszy 9552 2,52| wystąpił. Poczynajcieże i wy w imię Boże! I skinieniem 9553 2,52| Poczynajcieże i wy w imię Boże! I skinieniem prawicy ruszył 9554 2,52| większego pędu nabiera, tak i one: z kroku przeszły w 9555 2,52| przeszły w rysią, potem w cwał, i szły straszne, niepohamowane, 9556 2,52| lawina, która musi zetrzeć i zdruzgotać wszystko przed 9557 2,52| przed sobą.~Ziemia jęczała i gięła się pod nimi.~*~Bitwa 9558 2,52| lada chwila rozciągnąć się i rozpalić na całej linii, 9559 2,52| tysięcy pokrytych żelazem głów i sto tysięcy par oczu podniosło 9560 2,52| nam... Kiryjelejzon!...~I wraz moc zstąpiła w ich 9561 2,52| zwycięska siła w tych głosach i w tej pieśni, jakby naprawdę 9562 2,52| rycerzy, zadrżały chorągwie i chorągiewki, zadrżało powietrze, 9563 2,52| odzywać się w głębinach i wołać, i jakby powtarzać 9564 2,52| się w głębinach i wołać, i jakby powtarzać jeziorom 9565 2,52| jakby powtarzać jeziorom i łęgom, i całej ziemi jak 9566 2,52| powtarzać jeziorom i łęgom, i całej ziemi jak długa i 9567 2,52| i całej ziemi jak długa i szeroka:~Zyszczy nam, spuści 9568 2,52| wrzała już bitwa zacięta i zbliżała się ku środkowi 9569 2,52| tam ludziom zbrakło tchu, i w jednej z takich przerw 9570 2,52| bez końca...~Kiryjelejzon!~I znów runęło echo po boru: " 9571 2,52| grom Zyndram z Maszkowic i ukazawszy ostrzem zbliżającą 9572 2,52| pochyliwszy się na karki końskie i wyciągnąwszy przed się włócznie, 9573 2,52| ludzka nie mogła ich od zguby i klęski uchronić. I jakże 9574 2,52| zguby i klęski uchronić. I jakże mogło być inaczej, 9575 2,52| zakute w stalowe zbroje i na koniach stalą osłonionych, 9576 2,52| drugiej lud, rosły wprawdzie i silny, ale na drobnych konikach 9577 2,52| ale na drobnych konikach i skórami jeno okryty?... 9578 2,52| mury zamkowe. Ciężar ludzi i koni gniótł nieszczęsne 9579 2,52| zastępy, cięły ich miecze i topory, bodły i kruszyły 9580 2,52| ich miecze i topory, bodły i kruszyły kości berdysze, 9581 2,52| na nic pogarda śmierci i na nic rzeki krwi! Pierzchło 9582 2,52| wkrótce pękła ściana litewska i dziki popłoch ogarnął wszystkich 9583 2,52| pierzchła w stronę jeziora Lubeń i za nią pognały główne siły 9584 2,52| chorągwi Niemców, a następnie i przez te, które wracały 9585 2,52| inne broniły się z rozpaczą i wściekłością. Lecz zwycięskich 9586 2,52| rycerze, bodąc ostrogami i wspinając rumaki, rzucali 9587 2,52| nieprzyjaciół. Cięcia ich mieczów i berdyszów stały się niemal 9588 2,52| nadludzkie, cała zaś ława, prąc i miażdżąc konie i rycerzy 9589 2,52| ława, prąc i miażdżąc konie i rycerzy smoleńskich, przyszła 9590 2,52| na koniec w bok czelnemu i walnemu hufcowi polskiemu, 9591 2,52| większa była równość broni i koni, a jednakie ćwiczenia 9592 2,52| Niemców "drzewa" polskie i odrzuciły ich w tył, zwłaszcza 9593 2,52| pod Jędrkiem z Brochocic i nadworna, której Powała 9594 2,52| kopij chwycono za miecze i topory. Tarcza uderzała 9595 2,52| uderzeniem brzeszczotów i obuchów hełmy, naramienniki, 9596 2,52| wiedzieli Jaki to "nieużyty" i "natarczywy" jest ten lud, 9597 2,52| jest ten lud, lecz nowaków i gości zagranicznych ogarnęło 9598 2,52| spoglądał przed się niepewnie i nim się namyślił, co czynić, 9599 2,52| ciosem polskiej prawicy. I równie jak grad sypie się 9600 2,52| sypały się ciosy okrutne i biły miecze, biły oksze, 9601 2,52| biły topory, biły bez tchu i miłosierdzia, dźwięczały 9602 2,52| proporce, pióra strusie i pawie. Kopyta rumaków obsuwały 9603 2,52| leżących na ziemi pancerzach i trupach końskich. Kto padł 9604 2,52| przedniej szych rycerzy polskich i szli przed się w zgiełku 9605 2,52| szli przed się w zgiełku i ciasnocie, wykrzykując imiona 9606 2,52| stepie, który pożera krze i trawy. Pierwszy tam Lis 9607 2,52| biały płaszcz koło ramienia i płaszczem się od ciosów 9608 2,52| miecza przeciął Lis płaszcz i naramiennik, odwalił od 9609 2,52| gdy Staszko z Charbimowic i Domarat z Kobylan skoczyli 9610 2,52| ludzkie, zląkł się w sercu i chciał się oddać w niewolę. 9611 2,52| podniósł się w strzemionach i rozciął mu głowę wraz ze 9612 2,52| zgasił Locha z Meklemburgii i Klingensteina, i Szwaba 9613 2,52| Meklemburgii i Klingensteina, i Szwaba Helmsdorfa z możnego 9614 2,52| możnego hrabiowskiego rodu, i Limpacha spod Moguncji, 9615 2,52| Limpacha spod Moguncji, i Nachterwitza też z Moguncji, 9616 2,52| przerażeni Niemcy, w lewo i w prawo, on zaś bił w nich 9617 2,52| jak w walącą się ścianę i co chwila widziano go, jak 9618 2,52| czym widziano błysk topora i hełm niemiecki zapadający 9619 2,52| który miał sowę na tarczy i przyłbicę w kształt sowiej 9620 2,52| go za ramię, skruszył je i wydarłszy mu brzeszczot, 9621 2,52| prawie był dzieckiem jeszcze i dziecinnymi nań spoglądał 9622 2,52| jego wziął później za żonę i na zawsze w Polsce pozostał.~ 9623 2,52| rycerze: Sumik z Nadbroża i dwaj bracia z Płomykowa, 9624 2,52| dwaj bracia z Płomykowa, i Dobko z Ochwia, i Zych Pikna, 9625 2,52| Płomykowa, i Dobko z Ochwia, i Zych Pikna, osadzili ich 9626 2,52| miejscu, jak lew osadza byka, i odepchnęli ku chorągwi świętego 9627 2,52| szerząc wśród nich zgubę i zniszczenie.~Zaś z rycerskimi 9628 2,52| nadludzką mający obalał ludzi i konie, kruszył żelazne hełmy 9629 2,52| drugi Powała z Wyhucza i Mści sław ze Skrzynna, i 9630 2,52| i Mści sław ze Skrzynna, i dwóch Czechów: Sokół i Zbysławek. 9631 2,52| i dwóch Czechów: Sokół i Zbysławek. Długo toczyła 9632 2,52| zrównały się mniej więcej i odrzucono Niemców prawie 9633 2,52| walczyli: brat jego Farurej i Florian Jelitczyk z Korytnicy, 9634 2,52| Florian Jelitczyk z Korytnicy, i Skarbek z Gór, i właśnie 9635 2,52| Korytnicy, i Skarbek z Gór, i właśnie ów sławny Lis z 9636 2,52| sławny Lis z Targowiska, i Paszko Złodziej, i Jan Nałęcz, 9637 2,52| Targowiska, i Paszko Złodziej, i Jan Nałęcz, i Stach z Charbimowic. 9638 2,52| Złodziej, i Jan Nałęcz, i Stach z Charbimowic. Pod 9639 2,52| walczył z namarszczoną brwią i ściśniętymi nozdrzami, spokojny, 9640 2,52| on nie oglądał się nawet i szedł, pracując, naprzód 9641 2,52| walczyła też na śmierć i życie, a arcybiskupia i 9642 2,52| i życie, a arcybiskupia i trzy mazowieckie szły z 9643 2,52| szły z nią w zawody. Ale i wszystkie inne przesadzały 9644 2,52| się wzajem w zawziętości i natarczywym męstwie. W sieradzkiej 9645 2,52| świetniejsze mieli na sobie stroje, i nieszczęsny był każdy rycerz, 9646 2,52| pogoni za Litwą, rozgorzałe i upojone zwycięstwem chorągwie 9647 2,52| wojska królewskie już rozbite i bitwa stanowczo wygrana, 9648 2,52| bezładnych gromadach z krzykiem i śpiewaniem, gdy nagle ujrzały 9649 2,52| ujrzały przed sobą srogą rzeź i Polaków prawie już zwycięskich, 9650 2,52| wbijał koniowi ostrogi w boki i puszczał się w zamęt bojowy.~ 9651 2,52| puszczał się w zamęt bojowy.~I tak gromada uderzała po 9652 2,52| widząc przybywającą pomoc, i z nowym zapałem poczęli 9653 2,52| krwi, zachmurzyło się niebo i odezwały się głuche grzmoty, 9654 2,52| z orłem w koronie. Rumak i jeździec zwalili się nagle, 9655 2,52| wraz z nimi zachwiała się i padła chorągiew.~W jednej 9656 2,52| że to koniec, że strach i popłoch ogarną teraz Polaków, 9657 2,52| przychodzi czas klęski, mordu i rzezi, że już uciekających 9658 2,52| tylko przyjdzie im ścigać i wycinać.~Ale oto właśnie 9659 2,52| właśnie czekał ich straszny i krwawy zawód. Krzyknęły 9660 2,52| chorągwi, lecz w tym krzyku i w tej rozpaczy był nie strach, 9661 2,52| najstraszniejsi mężowie z obu armii i rzekłbyś, burza rozpętała 9662 2,52| się koło chorągwi. Ludzie i konie zbili się w jeden 9663 2,52| jeźdźców, z krwawymi oczyma i rozwianą dziko grzywą.~Lecz 9664 2,52| wyszedł żywy z tej burzy i po chwili powiała znów nad 9665 2,52| Wiatr poruszył , rozwinął i rozkwitła wspaniale jak 9666 2,52| kwiat, jako znak nadziei i jako znak gniewu Bożego 9667 2,52| powitało okrzykiem tryumfu i uderzyło z taką zapamiętałością 9668 2,52| przybyło w dwójnasób sił i żołnierzy.~A Niemcy, bici 9669 2,52| poczęli znów chwiać się i ustępować. Tu i owdzie ozwały 9670 2,52| chwiać się i ustępować. Tu i owdzie ozwały się głosy 9671 2,52| ozwały się głosy o litość. Tu i owdzie wypadał ze skrzętu 9672 2,52| twarzą zbielałą ze strachu i zdumienia i uciekał w zapamiętaniu, 9673 2,52| zbielałą ze strachu i zdumienia i uciekał w zapamiętaniu, 9674 2,52| także, że chwila nadeszła, i ruszył swe żelazne hufce, 9675 2,52| czuwający nad wszystkim i baczny na przebieg bitwy, 9676 2,52| porę, została na miejscu i rzuciwszy swego dowódcę, 9677 2,52| włodyków, z piechot miejskich i najliczniejszych kmiecych, 9678 2,52| rohatyny, w ciężkie oszczepy i w kosy, osadzone sztorcem 9679 2,52| po-opierali drągi od dzid, cepów i kos o ziemię i przeżegnawszy 9680 2,52| dzid, cepów i kos o ziemię i przeżegnawszy się krzyżem 9681 2,52| pracowite, ogromne dłonie.~I dało się słyszeć przez całą 9682 2,52| czym chwycił każdy broń i nabrał tchu. W tej chwili 9683 2,52| pachołek z rozkazem od króla i szepnął mu coś zdyszanym 9684 2,52| piechurów, machnął mieczem i zakrzyknął:~- Naprzód!~- 9685 2,52| By zaś iść krokiem równym i nie łamać szeregów, poczęli 9686 2,52| na - Pan - z To - !...~I szli jak powódź. Szły pułki 9687 2,52| powódź. Szły pułki najemne i pachołkowie miejscy, kmiecie 9688 2,52| miejscy, kmiecie z Małopolski i Wielkopolski i Ślązacy, 9689 2,52| Małopolski i Wielkopolski i Ślązacy, którzy przed wojną 9690 2,52| schronili się do Królestwa, i Mazury spod Ełku, którzy 9691 2,52| Krzyżaków uciekli. Zajaśniało i rozbłysło od grotów na oszczepach 9692 2,52| od grotów na oszczepach i od kos całe pole.~ doszli.~- 9693 2,52| zakrzyknęli dowódcy~- Uch!~I stęknął każdy jako krzepki 9694 2,52| potem jął walić, ile mu sił i pary w piersiach starczyło.~ 9695 2,52| piersiach starczyło.~Wrzask i krzyki wzbiły się ku 9696 2,52| bitwą, rozsyłał pachołków i ochrypł od dawania rozkazów, 9697 2,52| wszystkie wojska pracują, począł i sam rwać się do boju.~Nie 9698 2,52| Żóława chwycił za cugle konia i choć król uderzył go włócznią 9699 2,52| drogę, prosząc, błagając i przedstawiając, że i tak 9700 2,52| błagając i przedstawiając, że i tak losów bitwy nie przeważą.~ 9701 2,52| zawisło nagle nad królem i nad całym jego orszakiem.~ 9702 2,52| wrócili po rozgromie Litwy, i chcąc także zajechać z boku 9703 2,52| zerwał całą mokrą od potu i pokrwawioną myckę z głowy 9704 2,52| pokrwawioną myckę z głowy i pokazując gońcowi, zakrzyknął 9705 2,52| że na nas idzie ta chmura i że właśnie naprowadzilibyśmy 9706 2,52| cię tu mieczem przebodę.~I niepomny, z kim mówi, zziajany, 9707 2,52| skoczył na powrót do króla i powtórzył mu, co usłyszał.~ 9708 2,52| nie dał się powstrzymać i stanął w pierwszym szeregu. 9709 2,52| był to bowiem sam kwiat i wybór rycerstwa. Przybrani 9710 2,52| hukiem, z szumem chorągwi i chorągiewek, a sam wielki 9711 2,52| minął już orszak królewski i biegł ku głównej bitwie, 9712 2,52| między którą nie domyślał się i nie rozpoznał króla! Ale 9713 2,52| oderwał się olbrzymi Niemiec i czy to poznawszy Jagiełłę, 9714 2,52| schylił głowę, wyciągnął kopię i skoczył wprost na króla.~ 9715 2,52| zaś spiął ostrogami konia i nim go zdołano zatrzymać, 9716 2,52| skoczył także ku niemu. I byliby się niechybnie starli 9717 2,52| zarówno biegły w łacinie, jak i w rycerskim rzemiośle. Ten, 9718 2,52| zajechał Niemca z boku i grzmotnąwszy go w łeb, skruszył 9719 2,52| w łeb, skruszył mu hełm i zwalił na ziemię. "W tej 9720 2,52| ostrzem w odkryte czoło i własną ręką zabić go raczył".~ 9721 2,52| białej jace na stalowej zbroi i w pozłocistym pasie. Oczy 9722 2,52| nie pokryła mu nocą głowy i nie uspokoiła go na zawsze.~ 9723 2,52| mistrz zabiegł im drogę i krzycząc:~Herum! herum! - 9724 2,52| to jest do głównej bitwy.~I znów zdarzyła się rzecz 9725 2,52| ich inne polskie chorągwie i myśląc, że to Litwa wraca 9726 2,52| przedzie wielkiego mistrza i poznał go po płaszczu, po 9727 2,52| go po płaszczu, po tarczy i po złotym wielkim relikwiarzu, 9728 2,52| minąwszy się, zatoczyli koło i rozbiegli się, każdy ku 9729 2,52| ze swymi Mikołaj Kiełbasa i znów rozgorzała bitwa.~Lecz 9730 2,52| bój. Bronili się wprawdzie i bronili mocno, ale nie było 9731 2,52| porywa wojska zwycięskie i którym rozgorzały serca 9732 2,52| obejmowały ich coraz okropniej, i ustępowali z wolna, ale 9733 2,52| właśnie Zyndram wprowadził i puścił kmieciów do boju. 9734 2,52| strumieniem na zdeptaną ziemię i bitwa stała się jak jeden 9735 2,52| się bronić rozpaczliwie.~*~I zmagali się tak jeszcze 9736 2,52| radośnie głosy polskie. I odgadli. Litwa, którą łatwiej 9737 2,52| zwyciężyć, wracała teraz i z wrzawą nieludzką pędziła 9738 2,52| komtur Elbląga. -Ratuj siebie i Zakon, póki się koło nie 9739 2,52| spojrzał na niego ponuro i wzniósłszy rękę ku niebu, 9740 2,52| mężnych poległo! Nie daj Bóg!~I krzyknąwszy na ludzi, aby 9741 2,52| Nadbiegła tymczasem Litwa i stał się taki zamęt, taki 9742 2,52| się taki zamęt, taki wir i kotłowanie, że oko ludzkie 9743 2,52| litewskiej sulicy w usta i dwukrotnie raniony w twarz, 9744 2,52| Bitwa zmieniła się w rzeź i w klęskę krzyżacką tak niesłychaną, 9745 2,52| chrześcijańskich, od walki Rzymian i Gotów z Attylą i Karła Młota 9746 2,52| Rzymian i Gotów z Attylą i Karła Młota z Arabami, nie 9747 2,52| że chcą iść w niewolę, i poklękali na obluzganej 9748 2,52| umierać niż błagać o litość i o niewolę. Zbili się teraz 9749 2,52| zwyczaju w ogromne kolisko i bronili się tak, jak broni 9750 2,52| wąż opasuje ciało byka, i zacieśniał się coraz bardziej. 9751 2,52| zacieśniał się coraz bardziej. I znów śmigały ramiona, grzmiały 9752 2,52| oszczepy, chlastały topory i oksze. Wycinano Niemców 9753 2,52| kilkanaście mniejszych kup i wtedy znów łatwiej było 9754 2,52| pojedynczym rycerzom. Ale w ogóle i te rozbite gromady biły 9755 2,52| biły się ze wściekłością i rozpaczą.~Mało kto klękał, 9756 2,52| Polaków rozpłoszył wreszcie i mniejsze kupy, nawet pojedynczy 9757 2,52| zwycięzców. Dzień był dla Zakonu i dla wszystkiego zachodniego 9758 2,52| największej klęski, ale i chwały największej. Pod 9759 2,52| trupów, on zaś, potężny i niezwalczony, stał nad nim, 9760 2,52| graniczny wkopany na wzgórzu, i kto zbliżył się do niego 9761 2,52| widząc rycerza bez konia i nie chcąc przeciw rycerskiemu 9762 2,52| zeskoczył także z rumaka i począł nań wołać z daleka:~- 9763 2,52| Zwróć, Niemcze, głowę i poddaj się alibo spotkaj 9764 2,52| mną!~A Arnold zwrócił się i poznawszy Zawiszę po czarnej 9765 2,52| Zawiszę po czarnej zbroi i po Sulimie na tarczy, rzekł 9766 2,52| sobie w duszy:~"Śmierć idzie i moja godzina wybiła, albowiem 9767 2,52| chwałę nieśmiertelną, a może i życie ocalił".~To rzekłszy, 9768 2,52| rzekłszy, skoczył ku niemu i starli się jak dwie burze 9769 2,52| gliniany garnek stalowy hełm i mężny Arnold padł z rozciętą 9770 2,52| meiner! (oszczędź mnie) - i złożył z przestrachu ręce, 9771 2,52| wprawdzie wstrzymać ręki i rozmachu, ale zdołał jeszcze 9772 2,52| jeszcze przekręcić miecz i płazem tylko w spasły, spotniały 9773 2,52| spotniały pysk komtura uderzył. I rzucił go potem swemu giermkowi, 9774 2,52| pobojowisku Kunona Lichtensteina - i szczęsny we wszystkim dnia 9775 2,52| Padli wraz wszyscy na kolana i poddali się natychmiast, 9776 2,52| kazał go stawić przed sobą i zdjąwszy hełm z głowy, zapytał:~- 9777 2,52| mnie? A on zmarszczył brwi i utkwiwszy oczy w oblicze 9778 2,52| Wówczas to ślubowałem Bogu i zaprzysiągłem na rycerską 9779 2,52| rycerską cześć, cię odnajdę i spotkam się z tobą śmiertelnie.~- 9780 2,52| Wiem - odparł Lichtenstein i wydął dumnie usta, chociaż 9781 2,52| jeńcem twoim teraz jestem i zhańbiłbyś się, gdybyś miecz 9782 2,52| Maćka ściągnęła się złowrogo i stała się zupełnie do paszczy 9783 2,52| jeszcze Maćko.~- Na śmierć.~I po chwili starli się z sobą 9784 2,52| z sobą wobec niemieckich i polskich rycerzy. Młodszy 9785 2,52| polskich rycerzy. Młodszy i zręczniejszy był Kunon, 9786 2,52| Maćko tak dalece siłą rąk i nóg przeciwnika przewyższał, 9787 2,52| oka obalił go na ziemię i kolanem brzuch mu przycisnął.~ 9788 2,52| jęknął, wyrzucając ślinę i pianę ustami.~- Nie! - odpowiedział 9789 2,52| odpowiedział nieubłagany Maćko.~I przyłożywszy mizerykordię 9790 2,52| ciałem, po czym wyprężył się i wielka uspokoicielka rycerzy 9791 2,52| Bitwa zmieniła się w rzeź i pościg. Kto nie chciał się 9792 2,52| czasach na świecie bitew i spotkań, ale nikt z żywych 9793 2,52| tylko Zakon krzyżacki, ale i całe Niemcy, które najświetniejszym 9794 2,52| wpadły wszystkie w krwawe i zwycięskie ręce Polaków. 9795 2,52| nie ocaliła się ani jedna i oto rzucali je teraz polscy 9796 2,52| rzucali je teraz polscy i litewscy rycerze pod nogi 9797 2,52| błagali o miłosierdzie i o powrót za okupem do domu.~ 9798 2,52| wyładowanych pętami na Polaków i winem przygotowanym na wielką 9799 2,52| Spadł krótki, obfity deszcz i potłumił kurzawę. Król, 9800 2,52| potłumił kurzawę. Król, Witold i Zyndram z Maszkowic gotowali 9801 2,52| sulicami, pokryte kurzem i posoką ciało wielkiego mistrza 9802 2,52| mistrza Ulryka von Jungingen i położyli je przed królem, 9803 2,52| a ów westchnął żałośnie i spoglądając na ogromne zwłoki 9804 2,52| jak perły po policzkach i po chwili ozwał się znowu:~- 9805 2,52| sławić będziem jego męstwo i godnym chrześcijańskim uczcimy 9806 2,52| przybrano je w piękne szaty i przysłoniono, nim trumna 9807 2,52| mizerykordią rozciętym, i marszałka Zakonu Fryderyka 9808 2,52| Zakonu Fryderyka Wallenroda, i wielkiego szatnego, grafa 9809 2,52| grafa Alberta Szwarc-berga, i wielkiego skarbnika Tomasza 9810 2,52| skarbnika Tomasza Mercheima, i grafa Wendego, który legł 9811 2,52| z ręki Powały z Taczewa, i przeszło sześćset ciał znakomitych 9812 2,52| ciał znakomitych komturów i braci. Czeladź kładła ich 9813 2,52| ze zwróconymi ku niebu i białymi jak ich płaszcze 9814 2,52| duma, wściekłość bojowa i przerażenie.~Nad ich głowami 9815 2,52| skupili się najwięksi rycerze i dysząc utrudzonymi piersiami, 9816 2,52| spoglądali na te chorągwie i na te trupy leżące u ich 9817 2,52| uznojeni żeńcy na zżęte i powiązane snopy. Ciężki 9818 2,52| snopy. Ciężki był dzień i straszny plon tego żniwa, 9819 2,52| wieczór kładący koniec nędzy i trudom nie tylko dnia tego, 9820 2,52| w zdumieniu przed siebie i w końcu spytał:~- Zali cały 9821 2,52| wyłamane ich zęby i odcięta jest ich ręka prawa!!...~ 9822 2,52| Po czym podniósł dłoń i począł żegnać nie tylko 9823 2,52| którzy leżeli najbliżej, ale i całe pole między Grunwaldem 9824 2,52| jaskrawym od blasku zorzy i oczyszczonym przez deszcz 9825 2,52| stosami trupów końskich i ludzkich. Wśród których 9826 2,52| martwe ręce, nogi, kopyta - i ciągnęło się owo żałosne 9827 2,52| cmentarzu, zbierając broń i zdejmując zbroje z poległych.~ 9828 2,52| niebie, wichrzyły się już i zataczały koła stada wron, 9829 2,52| koła stada wron, kruków i orłów, kracząc i radując 9830 2,52| kruków i orłów, kracząc i radując się rozgłośnie na 9831 2,52| rozgłośnie na widok żeru.~I nie tylko przeniewierczy 9832 2,52| wielka, święta przeszłości, i tobie, krwi ofiarna, niech 9833 2,52| ofiarna, niech będzie chwała i cześć po wszystkie czasy!~  9834 2,53| Rozdział LII~Maćko i Zbyszko wrócili do Bogdańca. 9835 2,53| Zbyszko doczekał się w zdrowiu i sile tej szczęsnej chwili, 9836 2,53| wojewoda, aby w imieniu króla i Królestwa objąć w posiadanie 9837 2,53| objąć w posiadanie miasto i całą krainę po siwe fale


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9837

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License