Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
huraganu 1
hurmem 4
hustal 1
i 9837
ich 583
ida 24
idac 15
Frequency    [«  »]
-----
-----
-----
9837 i
5966 sie
4960 nie
4948 w
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

i

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9837

                                                   bold = Main text
     Tom,    Rozdzial                              grey = Comment text
2001 1,15| tam sprzeciwiał, kiedy on i rozum ma od innych większy!~ 2002 1,15| jego uroda nie dla niej i że on inną umiłował.~Maćko 2003 1,15| pewno sobie Zbyszka upodoba i przy układach nie będzie 2004 1,15| A choćby mnie ta trochę i zamroczyło, będzie wiedział 2005 1,15| jakom ku niemu śpieszył, i tym hojniejszym się okaże.~- 2006 1,15| Zbyszko.~Lecz Maćko uparł się i postawił na swoim. Po drodze 2007 1,15| zalecał mu posłuszeństwo i pokorę wobec możnego krewnego, 2008 1,15| Zgorzelic, znaleźli Zycha i opata na przyłapie, spoglądających 2009 1,15| się na pogodny świat Boży i popijających wino. Za nimi, 2010 1,15| pocztowych, w tym dwóch rybałtów i jeden pątnik, którego łatwo 2011 1,15| zakrzywionym kiju, obońce u pasa i po małżowinach naszytych 2012 1,15| otwarte drzwi izby. Zbyszko i Zych wprowadzili pod ręce 2013 1,15| gospodarstwo w Bogdańcu podziękować i o błogosławieństwo poprosić, 2014 1,15| ściskając go za głowę - i żeście się do grobu naszej 2015 1,15| opat - lepsza ona od innych i niechby jej który śmiał 2016 1,15| który śmiał pozazdrościć!~I w jednej chwili gniew wystąpił 2017 1,15| więc Zych począł się śmiać i wołać:~- Bij, kto w Boga 2018 1,15| jak poprzednio wybuchnął i spojrzawszy na Zbyszka, 2019 1,15| zapytał:~- A to wasz bratanek i mój krewniak? Zbyszko pochylił 2020 1,15| krewniak? Zbyszko pochylił się i ucałował go w rękę.~- Małego 2021 1,15| opat. - Pokaż się jeno!~I począł go oglądać od stóp 2022 1,15| wziął, wnet się wykopyrtnął i już nie wstał.~- I kuszę 2023 1,15| wykopyrtnął i już nie wstał.~- I kuszę bez pokrętki napnie! - 2024 1,15| zaczerwieniła się tak, że szyja i uszy jej stały się różowe, 2025 1,15| uszy jej stały się różowe, i odrzekła ogromnie zmieszana:~- 2026 1,15| Na to rybałtowie, pątnik i klerycy-waganci wybuchnęli 2027 1,15| opat ulitował się nad nią i podniósłszy ramię, ukazał 2028 1,15| Zych usadził Maćka na ławie i kazał przynieść~wina, po 2029 1,15| zwrócił oczy na Zbyszka i począł tak mówić:~- Dość 2030 1,15| dla twojej urody, której i niejedna dziewka mogłaby 2031 1,15| chłop na schwał! Słyszałem i o twoich uczynkach pod Wilnem, 2032 1,15| twoich uczynkach pod Wilnem, i o Fryzach, i o Krakowie. 2033 1,15| pod Wilnem, i o Fryzach, i o Krakowie. Powiadali mi 2034 1,15| przenikliwie w oczy Zbyszka i po chwili~ozwał się znowu:~- 2035 1,15| szukaj! Chwalebny to jest i Bogu miły uczynek nieprzyjaciół 2036 1,15| ścigać... Ale jeżeliś - i co innego przy tym ślubował, 2037 1,15| wesoło palcem Zbyszkowi i rzekł:~- To ci mądrala! 2038 1,15| tajemnice boskie wyrozumieć jako i osoba duchowna.~- Surowie 2039 1,15| daleka bił zapach słodu i chmielu.~-Patrzcie!... mówi 2040 1,15| spoglądał na tych dworzan, i rzekł:~- Wszystko to clerici 2041 1,15| książkę, a chycić lutnię i z nią włóczyć się po świecie. 2042 1,15| świecie. Przygarnąłem ich i żywię, bo cóż mam robić? 2043 1,15| cóż mam robić? Nicponie i powsinogi wierutne, ale 2044 1,15| wierutne, ale umieją śpiewać i trochę służby Bożej liznęli, 2045 1,15| kościele pożytek, a w potrzebie i obronę, bo niektórzy sierdzite 2046 1,15| cesarzowi greckiemu na imię i w którym mieście mieszka.~- 2047 1,15| frybra na Dunaju trząść, tak i wszystko wytrzęsła.~- Najbardziej 2048 1,15| Na to zaperzył się opat i uderzywszy pięścią w stół, 2049 1,15| permittunt! Ot, dlaczego i im dałem miecze.~Umilkli, 2050 1,15| zasłyszawszy łacinę, Zych, Maćko i Zbyszko i schylili głowy 2051 1,15| łacinę, Zych, Maćko i Zbyszko i schylili głowy przed mądrością 2052 1,15| rzekł:~- Kto go wie, czy on i tu na mnie napadnie?~- O 2053 1,15| niechby napadł! Cni się już i mnie bez bitki.~- Nie uczyni 2054 1,15| Zych - prędzej z pokłonem i zgodą przyjdzie. Borów się 2055 1,15| Tymczasem opat uspokoił się i rzekł:~- Młodego Wilka widziałem, 2056 1,15| nas zrazu, było ciemno - i precz uradzali o Jagience.~ 2057 1,15| zwrócił się do Zbyszka:~- I o tobie.~- A oni czego ode 2058 1,15| na Zycha, Zych na niego, i oblicza obu przybrały wyraz 2059 1,15| obu przybrały wyraz chytry i radosny. Żaden nie był pewny, 2060 1,15| jakby umyślnie dodał:~- I po prawdzie, morowe to chłopy!... 2061 1,16| Zbyszko, dogoniwszy Zycha i Jagienkę jadących w towarzystwie 2062 1,16| jadących w towarzystwie opata i jego kleryków do Krześni, 2063 1,16| przyłączył się do nich i jechał razem, chodziło mu 2064 1,16| Cztana z Rogowa nie lęka i chować się przed nimi nie 2065 1,16| chociaż nieraz widywał i w Zgorzelicach, i w Bogdańcu 2066 1,16| widywał i w Zgorzelicach, i w Bogdańcu przybraną pięknie 2067 1,16| gronostajami, czerwone rękawiczki i gronostajowy, naszyty złotem 2068 1,16| wysokim siodle z poręczą i z ławeczką pod stopy, które 2069 1,16| było widać spod długiej i ułożonej w równe zagiętki 2070 1,16| ubierać się w domu w kożuch i jałowicze buty, chodziło 2071 1,16| opatowi klerycy, z kordami i lutniami przy pasach.~Zbyszko 2072 1,16| wyglądającą jak obrazek, i opata, który w czerwieni 2073 1,16| opata, który w czerwieni i z olbrzymimi rękawami u 2074 1,16| siebie zaś tylko o wesołość i śpiewanie.~Zrównawszy się, 2075 1,16| opat, Jagienka, Zbyszko i Zych. Opat z początku kazał 2076 1,16| miecze, a nawet na balisty i katapulty w podróży - my 2077 1,16| gdy Ojciec Święty mieczów i czerwonych szat księżom 2078 1,16| bowiem Bóg stworzył do broni, i kto by mu chciał odjąć, 2079 1,16| ale to, że się ożenił, i do tego nieszczęśliwie, 2080 1,16| nieszczęśliwie, albowiem fornicariam i bibulam wziął mulierem, 2081 1,16| młodości adorabat, a do tego i adultera była, z czego też 2082 1,16| mogło.~Tu zatrzymał konia i począł nauczać z większą 2083 1,16| dobrych obyczajów, gospodarna i ochędożna, co wszystko, 2084 1,16| Ojców Kościoła, jeszcze ci i pewien pogański mędrzec 2085 1,16| arbore... Jaki wół, taka i skóra, jaka mać, taka i 2086 1,16| i skóra, jaka mać, taka i córa... Z czego bierz, grzeszny 2087 1,16| żony szukał, bo jeśli złą i fryjowną dostaniesz, nieraz 2088 1,16| dziwiąc się jego wymowie i biegłości w Piśmie, on zaś 2089 1,16| więcej zwracał się do Zycha i Jagienki, jakby szczególnie 2090 1,16| który namarszczył brew i spuścił głowę, niby głęboko 2091 1,16| chwycić za rękojeść korda, i rzekł:~- A stary Wilk z 2092 1,16| uczyniłby on tego bez zapowiedzi i zwłaszcza po mszy świętej.~- 2093 1,16| wojny z nikim nie szukam i krzywdy cierpliwie znoszę.~ 2094 1,16| się na swoich szpylmanów i rzekł:~- Nie wydobywać mi 2095 1,16| Nie wydobywać mi mieczów i pamiętać, żeście duchowni 2096 1,16| głównie chodziło.~- Cztana i młodego Wilka zastaniem 2097 1,16| Jagienka.~- Przed kościołem i po kościele zapewne cię 2098 1,16| się natychmiast młody Wilk i Cztan z Rogowa, lecz Zbyszko 2099 1,16| konia, nim zdołali dobiec, i chwyciwszy pod boki Jagienkę, 2100 1,16| siodła, po czym wziął za rękę i spoglądając na nich wyzywająco, 2101 1,16| pospieszyli do kropielnicy i obaj, zanurzywszy w nią 2102 1,16| następnie przeżegnała się i z nim razem weszła do kościoła. 2103 1,16| nie tylko młody Wilk, ale i Cztan z Rogowa, chociaż 2104 1,16| było uczynione umyślnie, i obydwóch ogarnął gniew tak 2105 1,16| Wilk wypadł z przedsionka i leciał jak szalony przez 2106 1,16| chwycił za jeden z głazów i jął nim potrząsać ze wszystkich 2107 1,16| Cztan chwycił go także i po chwili poczęli obaj toczyć 2108 1,16| że uczynili ślub jakowyś i że w ten sposób chcą się 2109 1,16| bladzi z natężenia, sapiąc i spoglądając na się niepewnym 2110 1,16| pierwszy Cztan z Rogowa.~- No i co? - spytał.~- A co? - 2111 1,16| mszy.~- Z Zychem jest - i z opatem. A toś zahaczył, 2112 1,16| ściskając swe potężne pięści. I oczy poczęły im się skrzyć 2113 1,16| żyć bez siebie nie mogli i tęsknili jeden do drugiego 2114 1,16| zaś mieli wspólnego wroga i czuli obaj, że jest to wróg 2115 1,16| nas natchnie - rzekł.~- I pobłogosławi - dodał Wilk.~- 2116 1,16| Wilk.~- Po sprawiedliwości.~I poszli do kościoła, a wysłuchawszy 2117 1,16| Zycha, Jagienkę, a nawet i opata, choć ten był nieprzyjacielem 2118 1,16| piersiach z bólu, z gniewu i zazdrości, gdyż nigdy Jagienka 2119 1,16| wydawała im się tak cudną i tak do królewny podobną. 2120 1,16| orszak ruszył z powrotem i gdy z dala doszła ich wesoła 2121 1,16| swych zarosłych policzków i parskać jak koń. Wilk zaś 2122 1,16| ulżyło, chwycili znów głaz i potoczyli go zapalczywie 2123 1,16| stajań, zatrzymał nagle konia i rzekł:~- Ba, miałem dać 2124 1,16| mszę za stryjkowe zdrowie i zabaczyłem, wrócę się.~- 2125 1,16| Bogiem! - rzekł opat. - Jedź!~I twarz mu poweselała, a gdy 2126 1,16| trącił nieznacznie Zycha i rzekł:~- Rozumiecie?~- Co 2127 1,16| się w Krześni z Wilkiem i Cztanem, jako amen w pacierzu, 2128 1,16| pacierzu, ale tegom chciał i do tegom prowadził.~- To 2129 1,16| chłopy! Jeszcze go poranią, i co z tego?~- Jak to co z 2130 1,16| zaś chcę, bo to mój krewny i udał mi się!~- Ba, a ślubowanie?~- 2131 1,16| przysunął się do Jagienki i zapytał:~- Czegożeś taka 2132 1,16| Ona pochyliła się w siodle i chwyciwszy rękę Opatową, 2133 1,16| Popiją mi się w gospodzie i tyla.~- Ale może jakowej 2134 1,16| spojrzał jej bystro w oczy i nagle rzekł ostro:~- A choćby 2135 1,16| ostro:~- A choćby go tam i zabili!~- To niech i mnie 2136 1,16| tam i zabili!~- To niech i mnie zabiją! zawołała Jagienka. 2137 1,16| zabiją! zawołała Jagienka. I gorycz, która nagromadziła 2138 1,16| swoim olbrzymim rękawem, i począł mówić:~- Nie bój 2139 1,16| przygodzić, ale przecie i tamci ślachtą, przeto 2140 1,16| Skoro mu tamta milsza, to i ja o niego nie dbam! - odpowiedziała 2141 1,16| dziewczyno, że choć cię i weźmie, to też nieraz zdarzy 2142 1,16| schylił się jeszcze niżej i dodał:~- A weźmie cię - 2143 1,16| dodał:~- A weźmie cię - i to niezadługo, jako Bóg 2144 1,16| się uśmiechać przez łzy i spoglądać~na opata, jakby 2145 1,16| młodego Wilka z Brzozowej i Cztana z Rogowa.~Jakoż zastał 2146 1,16| oprócz tego pełno ludzi - i szlachty, i skartabellów, 2147 1,16| pełno ludzi - i szlachty, i skartabellów, i kmieciów, 2148 1,16| szlachty, i skartabellów, i kmieciów, i kilku "sowizdrzałów" 2149 1,16| skartabellów, i kmieciów, i kilku "sowizdrzałów" pokazujących 2150 1,16| przepuszczały światła - i dopiero gdy miejscowy pachołek 2151 1,16| piwa włochaty pysk Cztana i srogą, zapalczywą twarz 2152 1,16| roztrącając po drodze ludzi~i doszedłszy, uderzył pięścią 2153 1,16| podnieśli się natychmiast i jęli śpiesznie przekręcać 2154 1,16| rzucił na stół rękawicę i mówiąc przez nos, jak mieli 2155 1,16| temu, iże naj cudniejsza i najcno-tliwsza dziewka na 2156 1,16| tchu.~Zdumieli się Wilk i Cztan, równie jak byłby 2157 1,16| coś podobnego usłyszał - i przez chwilę słowa nie mogli 2158 1,16| kościołem? Po co tu przyszedł i po co szuka z nimi zaczepki? - 2159 1,16| nieco rycerskie zwyczaje i wiedział, że nieraz innym 2160 1,16| się żenią, pomyślał, że i w tym wypadku tak być może 2161 1,16| tym wypadku tak być może i że gdy zdarza się taka sposobność 2162 1,16| Więc wysunął się zza stołu i zbliżywszy się ze złowrogą 2163 1,17| począł pić z księżymi sługami i nie myślał o powrocie. Drugi, 2164 1,17| wrócił, spełniwszy polecenie, i zarazem oznajmił, że widział 2165 1,17| wiedząc bowiem o doświadczeniu i sprawności Zbyszkowej, nie 2166 1,17| Maćkiem w sprawie zastawu i w innej, jeszcze ważniejszej, 2167 1,17| Zbyszka, wpadł w wyborny humor i kazał swoim klerykom-wagantom 2168 1,17| klerykom-wagantom śpiewać i hukać tak, że się bór 2169 1,17| radosnej, rad ze świata i pełen dla ludzi życzliwości.~ 2170 1,17| ludzi życzliwości.~Maćko i Zbyszko, zasłyszawszy krzyki 2171 1,17| Zbyszko, zasłyszawszy krzyki i śpiewy, wyszli do wrót 2172 1,17| opatem w Bogdańcu, ale byli i tacy, którzy przyłączywszy 2173 1,17| poczuli zapach szafranu i rozmaitych mięsiw, a zarazem 2174 1,17| opata misa cała srebrna i takaż cudnie rzeźbiona łagiewka, 2175 1,17| skarbami na Fryzach.~Maćko i Zbyszko poczęli zaraz prosić 2176 1,17| zwrócił się do kleryków i zagrzmiał:~- A wy, cicho 2177 1,17| A wy, cicho mi siedzieć i pode drzwiami nie podsłuchiwać! 2178 1,17| zaledwie mógł się pomieścić, i wszedł, a za nim weszli 2179 1,17| a za nim weszli Zbyszko i Maćko. Tam, gdy siedli na 2180 1,17| zapytał.~- Byłem. No i co?~- A dałem na mszę za 2181 1,17| mszę za stryjowe zdrowie, i tyla.~Opat poruszył się 2182 1,17| zły był, że się pomylił i że go wyrachowanie zawiodło, 2183 1,17| poczerwieniało mu oblicze i począł sapać.~- Gadajmy 2184 1,17| widocznie worek z grzywnami i rzekł:~- Ubodzyśmy ludzie, 2185 1,17| ludzie, ale pieniądze mamy, i co się należy, to płacimy, 2186 1,17| płacimy, jako stoi w "liście" i jakom znakiem krzyża świętego 2187 1,17| chcieli jeszcze za porządki i za dobytek dopłaty, to też 2188 1,17| za-~płacim, co każecie, i pod nogi was, dobrodzieja 2189 1,17| który spodziewał się sporów i targów, wielce był takim 2190 1,17| postępowaniem zaskoczony, a nawet i nie całkiem rad, gdyż przy 2191 1,17| bodzie! Nie brałem pustki i nie oddaję pustki, a jak 2192 1,17| pustki, a jak mi się spodoba i tym tu oto workiem prasnąć, 2193 1,17| oto workiem prasnąć, to i prasnę!~- Tego nie uczynicie! - 2194 1,17| porwał worek za zwitkę i grzmotnął nim o podłogę, 2195 1,17| zapłać! Bóg wam zapłać, ojcze i dobrodzieju! – począł wołać 2196 1,17| wziął, ale od krewniaka i duchownego - wezmę...~Opat 2197 1,17| rzekł:~- Wiem ci ja, choć i gniewający się, co robię; 2198 1,17| Nie spodziewaliśmy się i tego.~- Ale wiedzcie, że 2199 1,17| zostanie, to weźmie Jagienka.~- I ziemię? spytał naiwnie Maćko.~- 2200 1,17| spytał naiwnie Maćko.~- I ziemię! - huknął opat.~Na 2201 1,17| twarz, ale opanował się i rzekł:~- Ej, co tam o śmierci 2202 1,17| Pan Jezus da sto lat albo i więcej, a przedtem biskupstwo 2203 1,17| krześniaczka, ale ja miłuję i , i Zycha od dawnych lat. 2204 1,17| krześniaczka, ale ja miłuję i , i Zycha od dawnych lat. Lepszego 2205 1,17| Zych nie ma na świecie, i lepszej dziewki niż Jagienka 2206 1,17| przyczyną przyszedłem do zdrowia i tego jej do śmierci nie 2207 1,17| zapomnę.~- Potępieni będziecie i jeden, i drugi, jeśli zapomnicie - 2208 1,17| Potępieni będziecie i jeden, i drugi, jeśli zapomnicie - 2209 1,17| zapomnicie - rzekł opat - i pierwszy was za to przeklnę. 2210 1,17| chcę, boście moi krewni, i dlatego wymyśliłem sposób, 2211 1,17| co po mnie zostanie, było i Jagienkowe, i wasze - rozumiecie?~- 2212 1,17| zostanie, było i Jagienkowe, i wasze - rozumiecie?~- Dałby 2213 1,17| grobu Królowej w Krakowie i na Łysą Górę, aby się drzewu 2214 1,17| mówił Maćko, uśmiechnął się i rzekł:~- Dziewka ma prawo 2215 1,17| ma prawo przebierać, bo i gładka, i wiano godne, i 2216 1,17| przebierać, bo i gładka, i wiano godne, i ród zacny! 2217 1,17| i gładka, i wiano godne, i ród zacny! Co ta dla niej 2218 1,17| niej Cztan albo Wilk, kiedy i wojewodziński syn nie byłby 2219 1,17| niego poszła, bo mnie miłuje i wie, że jej źle nie poradzę...~- 2220 1,17| Ano, ja tako myślę, jako i stryjko... Zacne oblicze 2221 1,17| się rozległo w alkierzu, i zapytał:~- Czemuś to przy 2222 1,17| myśleli, że się ich boję, i byście nie myśleli i wy.~- 2223 1,17| boję, i byście nie myśleli i wy.~- Ale i święconą wodę 2224 1,17| nie myśleli i wy.~- Ale i święconą wodę jej podałeś.~- 2225 1,17| zagarnął pod siatkę włosy i odpowiedział spokojnie:~- 2226 1,17| zbliżył się do Zbyszka i rzekł potłumionym przez 2227 1,17| ja wiatr- rozumiesz! Ot! I dmuchnął mu w głowę tak 2228 1,17| w nieładzie po ramionach i plecach. Wówczas Zbyszko 2229 1,17| Zbyszko zmarszczył brwi i patrząc opatowi wprost w 2230 1,17| tymczasem podniósł ramię i wskazując młodzianka, począł 2231 1,17| dusza w nim nie rycerska i nie ślachecka, jeno zajęcza. 2232 1,17| To mu jest, że się Cztana i Wilka boi!~A Zbyszko, który 2233 1,17| ruszył niedbale ramionami i odpowiedział:~- O wa! porozbijałem 2234 1,17| że z tego pobicia Wilka i Cztana może dla swych zamiarów 2235 1,17| stołu, Cztan udarł drugą, i do mnie! To i cóżem miał 2236 1,17| udarł drugą, i do mnie! To i cóżem miał robić? Chwyciłem 2237 1,17| Chwyciłem ławę też, no... i wiecie!...~- Żywi aby? - 2238 1,17| przysiadł dla lepszego namysłu, i zawołał:~- Poczkaj!.. Ja 2239 1,17| jeśliś ty się za Jagienkę bił i ludziom przez nią łby rozwalał, 2240 1,17| jej rycerz, nie czyj inny, i musisz brać.~To rzekłszy, 2241 1,17| rzekłszy, wziął się w boki i począł spoglądać tryumfalnie 2242 1,17| ów uśmiechnął się tylko i rzekł:~- Hej, dobrzem ja 2243 1,17| przyświadczyć, jako najgładsza i najcnotliwsza dziewka w 2244 1,17| właśnie ujęli się za Jagienką, i z tego była bitka.~Usłyszawszy 2245 1,17| miejscu jak skamieniały i tylko po mruganiu oczyma 2246 1,17| krzywą lagę z rąk pątnika i począł nią okładać swoich 2247 1,17| Boga wierzy! Na koń!...~I znów wywaliwszy drzwi, wyszedł 2248 1,17| skoczył na niego bez strzemion i puścił się w cwał z miejsca, 2249 1,17| wrócił z wolna do izby i rzekł do Zbyszka, kiwając 2250 1,17| Mazury, do Danuśki... - i pawich czubów szukać między 2251 1,17| oddał, ale zastaw jest i w księdze sądowej zapisany. 2252 1,17| Przecie mnie wszędzie przyjmą i koniom dadzą żreć; a byłem 2253 1,17| grzbiecie a kord w garści, to i o nic nie dbam.~Maćko zamyślił 2254 1,17| dbam.~Maćko zamyślił się i począł rozważać wszystko, 2255 1,17| może być chleba z tej mąki i że wobec gniewu opata, wobec 2256 1,17| gniewu opata, wobec Zycha i Jagienki, wreszcie wobec 2257 1,17| wreszcie wobec bójki z Cztanem i Wilkiem lepiej, żeby sobie 2258 1,17| miał być dalszych niezgód i poswarków przyczyną.~- Ha! - 2259 1,17| wreszcie - łbów krzyżackich i tak musisz szukać, więc 2260 1,17| Zgorzelic; może jako Zycha i opata przejednam... Zycha 2261 1,17| spojrzał w oczy Zbyszkowi i spytał nagle:~- A tobie 2262 1,17| Niechże jej Bóg da zdrowie i wszystko najlepsze! - odrzekł 2263 1,18| sprzykrzyła mu się niepewność i czekanie i postanowił sam 2264 1,18| się niepewność i czekanie i postanowił sam wybrać się 2265 1,18| jego będzie odtąd ciążył i na Zbyszku, i na nim.~Chciał 2266 1,18| odtąd ciążył i na Zbyszku, i na nim.~Chciał jednak uczynić 2267 1,18| złagodzić, więc jadąc, rozmyślał i układał sobie, co komu w 2268 1,18| powie, aby urazę zmniejszyć i starą sąsiedzką przyjaźń 2269 1,18| Wiedziałam tego samego dnia - i myślałam... że wstąpi choć 2270 1,18| go rozerwał na dwoje, a i ojciec twój nierad by go 2271 1,18| Ona zaś potrząsnęła głową i odrzekła:~- Ej! Nie dałaby 2272 1,18| przyciągnął do się dziewczynę i rzekł:~- Bóg z tobą, dziewucho! 2273 1,18| dziewucho! Tobie smutek, ale i mnie smutek, bo to ci jeno 2274 1,18| przyszła taka chwila żalu i tęsknoty, w której człowiek 2275 1,18| niczego w sobie zataić - i rzekła:~- Nie obaczę już 2276 1,18| zasię wpierw oczy wypłakać.~I podniósłszy końce fartucha, 2277 1,18| Jagienka odsłoniła nagle twarz i zwróciwszy się do Maćka, 2278 1,18| obiecował do pomsty pomagać, ale i to nie pomogło. Na nic było 2279 1,18| nie pomogło. Na nic było i księżny Anny swatanie. Ni 2280 1,18| Powiadał, że nie może. No, i widać przyczyna takowa jest, 2281 1,18| dziewczyno, nie trać otuchy i pokrzep się. Po sprawiedliwości 2282 1,18| Skoro tamtej powinien, to i trza mu było jechać. Przecie 2283 1,18| pokołaczą, to jak pojechał, tak i wróci - i wróci nie tylko 2284 1,18| pojechał, tak i wróci - i wróci nie tylko do mnie 2285 1,18| przysunęła się do Maćka i trąciwszy go łokciem, zapytała:~- 2286 1,18| mu ciężko było odjeżdżać. I jeszcze było tak, że jak 2287 1,18| Niechże jej Bóg da zdrowie i wszystko najlepsze". I tak 2288 1,18| zdrowie i wszystko najlepsze". I tak ci zaraz wziął wzdychać, 2289 1,18| po tobie smakować, bo to i sama wiesz, że jędrniejszej 2290 1,18| Bożą - nie bój się - może i więcej niż ty do niego.~- 2291 1,18| tam! - zawołała Jagienka.~I pomiarkowawszy, co w prędkości 2292 1,18| pociągnął ręką po wąsach i rzekł:~- Hej, żeby ja był 2293 1,18| gdyż tam granica blisko i o Krzyżaka nietrudno... 2294 1,18| nietrudno... Jużci wiem, że i między Niemcami bywają tędzy 2295 1,18| Patrzże, jako Cztana z Rogowa i Wilka z Brzozowej w mig 2296 1,18| mówią, chłopy na schwał i mocarne jak niedźwiedzie. 2297 1,18| Jurandówny nie przywiezie, bo i ja gadałem z Jurandem i 2298 1,18| i ja gadałem z Jurandem i wiem, jako jest. No, a potem 2299 1,18| tymczasem powtórz opatowi i Zychowi to, co ci mówię. 2300 1,18| gniewni, ale przy opacie i wspomnieć o Zbyszku nieprzezpiecznie. 2301 1,18| nieprzezpiecznie. Dał ci on i mnie, i tatusiowi za tego 2302 1,18| nieprzezpiecznie. Dał ci on i mnie, i tatusiowi za tego pachołka, 2303 1,18| Bolesławcem, dobry pachołek i wiemy. Wołali na niego Hlawa. 2304 1,18| dałam ci mu zbroiczkę godną i posłałam go Zbyszkowi, aby 2305 1,18| Zbyszkowi, aby mu służył i strzegł go w przygodzie, 2306 1,18| dał znać... Dałam ci mu i trzosik na drogę, a on zaprzysiągł 2307 1,18| pod nogi podejmować, tak i stanęło na moim. Z tatusiem 2308 1,18| mig pełniuśką izbę naklął i taki był sądny dzień, że 2309 1,18| ulitował się opat moich łez i jeszcze mi paciorki podarował... 2310 1,18| miłuję, czy ciebie, ale on i tak poczet wziął zacny - 2311 1,18| tak poczet wziął zacny - i pieniędzy też mu dałem, 2312 1,18| im ujadanie psów, okrzyki i odgłosy trąb mosiężnych 2313 1,18| Jagienka rzekła:~- Tatuś i opat wrócili z łowów. Pójdziemy 2314 1,18| postrzelone z kuszy łosie i wilki. Opat, ujrzawszy Maćka, 2315 1,18| zalotników w orszaku.~- Cztan i Wilk! - zawołała - musieli 2316 1,18| Moczydoły, opatowe ziemie, bory i pieniądze... I żal wespół 2317 1,18| ziemie, bory i pieniądze... I żal wespół ze złością chwyciły 2318 1,18| za dziewczyną odda bory i ziemie".~Lecz przerwał mu 2319 1,18| rumiana zarówno z gniewu, jak i z zimna, a modre jej oczy 2320 1,18| jej było dobrze, że Wilk i Cztan za nią właśnie ujęli 2321 1,18| właśnie ujęli się w gospodzie i przez nią zostali pobici.~ 2322 1,18| Boże! - pomyślał Maćko - i ten głupi Zbyszko takiej 2323 1,19| Naprzód, było mu jakoś obco i nieswojo bez stryj ca, z 2324 1,19| dawnych lat się nie rozłączał i do którego tak nawykł, że 2325 1,19| wiedział, jak się bez niego i w podróży, i na wojnie obejdzie. 2326 1,19| się bez niego i w podróży, i na wojnie obejdzie. Po wtóre, 2327 1,19| obejdzie. Po wtóre, żal mu było i Jagienki, bo chociaż mówił 2328 1,19| bez niej może być smutek. I sam się dziwił swojemu 2329 1,19| przed się pod boki brać i na konia sadzać albo z kulbaki 2330 1,19| z nią po lasach chadzać i patrzeć na nią, i "uradzać" 2331 1,19| chadzać i patrzeć na nią, i "uradzać" z nią. Tak zaś 2332 1,19| Tak zaś do tego przywykł i takie mu to było miłe, że 2333 1,19| myśleć, zaraz się zapamiętał i całkiem zapomniał, że w 2334 1,19| z niedźwiedziem borykał. I zdało mu się, że to było 2335 1,19| zdało mu się, że widzi - i zaraz poczęły go brać takie 2336 1,19| przybrana do kościoła w Krześni i jak się dziwił, że taka 2337 1,19| bałamutnie, zarazem błogo i smutno, i pożądliwie, a 2338 1,19| zarazem błogo i smutno, i pożądliwie, a gdy jeszcze 2339 1,19| mógł uczynić, co chciał, i jak też ku niemu ciągnęło, 2340 1,19| jak mu patrzyła w oczy i jak się do niego garnęła, 2341 1,19| Niechbym jej był gdzie dopadł i choć pożegnał, a objął na 2342 1,19| wnet uczuł, że to nieprawda i że nie byłoby go popuściło, 2343 1,19| nazbyt do żądz podobnych i strząsnął je z duszy jak 2344 1,19| najmilejszej! - rzekł sobie.~I wraz zmiarkował, że to jest 2345 1,19| kochanie, jakby pobożniejsze i mniej po kościach chodzące. 2346 1,19| gdy wyrzekła wobec rycerzy i mieszczan: "Mój ci jest" 2347 1,19| samo katom z rąk odjęła - i od tej pory on tak należy 2348 1,19| sługę odpędzić, chociaż on i wówczas nie poszedłby daleko, 2349 1,19| poszedłby daleko, bo go i własne ślubowanie wiąże. 2350 1,19| choćby na kraj świata - i pomyślawszy to, począł 2351 1,19| ze go napastowały pokusy i ze dwoiło się w nim serce. 2352 1,19| owej nocy ze skóry głowę - i burzył się przeciw Jagience 2353 1,19| sposobem Danusi się zasłuży i we własnych oczach się usprawiedliwi.~ 2354 1,19| przez Sulimczyka Zawiszę, i na dwóch tęgich parobków, 2355 1,19| burzył się był przeciw niej i serce jego pełne było jeszcze 2356 1,19| więc rzekł:~- Wróćże do dom i podziękuj pannie za łaskę, 2357 1,19| ja jeniec spod Bolesławca i chudy pachołek, ale włodyczka... 2358 1,19| wilkami, oddał Zbyszkowi i rzekł:~- Panna Jagienka 2359 1,19| rzekł:~- Panna Jagienka i to wam przysłała, panie.~- 2360 1,19| z rąk parobka.~- A jest i trzosik na wasze rozkazanie - 2361 1,19| pochylił mu się do strzemienia i rzekł:~- Nie gniewajcie 2362 1,19| Czech z kuszą za plecami i z toporem na ramieniu wlókł 2363 1,19| dość ciepło, rzucił raz i drugi oczyma na wilczą opończę 2364 1,19| przywiezioną przez H lawę i po chwili rzekł do Turczynka, 2365 1,19| Turczynka, aby mu podał.~I owinąwszy się w nią szczelnie, 2366 1,19| który osłaniał mu oczy i znaczną część twarzy, tak 2367 1,19| poczciwa z kościami dziewka - i wstrzymał nieco konia, albowiem 2368 1,19| chęć wypytać Czecha o nią i o wszystko, co się w Zgorzelicach 2369 1,19| odpowiedział Hlawa.~- I nie przeciwił się?~- Przeciwił.~- 2370 1,19| nawrócił, to ona mu do kolan. I ani słowa. Powiada wreszcie 2371 1,19| że już na swoim postawi, i nuż z płaczem dziękować. 2372 1,19| wymawiał, że go pozbadła, i narzekał, że we wszystkim 2373 1,19| panienka, ale przyrzekła - i pan rad był, bo oni oba 2374 1,19| panna chciała wilczury i trzosika, pan bronił. Ale 2375 1,19| drugi koń, jest wilczura i jest trzosik...~"Poćciwa 2376 1,19| się wokół niego dzieje, i odrzekł:~- Oni to oboje 2377 1,19| jako opat! - huknie czasem i na panienkę, ale potem to 2378 1,19| jeno oczyma za nią wodzi i patrzy, czyli jej zbyt nie 2379 1,19| przyniósł taki, że zacniejszego i w Krakowie nie dostać -i 2380 1,19| i w Krakowie nie dostać -i powiada jej: "na!" - Poradzi 2381 1,19| na!" - Poradzi sobie ona i z opatem, gdyż i ojciec 2382 1,19| sobie ona i z opatem, gdyż i ojciec rodzony więcej jej 2383 1,19| na niebie...~Tu umilkli i jechali dalej wśród wiatru 2384 1,19| jechali dalej wśród wiatru i śnieżnych krupów;~nagle 2385 1,19| Bożego sługę w nieszczęściu! I jednocześnie na drogę wybiegł 2386 1,19| duchowną, na wpół świecką, i stanąwszy przed Zbyszkiem, 2387 1,19| panie, daj pomoc człowiekowi i bliźniemu w ciężkiej przygodzie!~- 2388 1,19| przygodzie!~- Coć się przytrafiło i coś zacz? - zapytał młody 2389 1,19| broni, a wieczór się zbliża i rychło czekać, jako luty 2390 1,19| poznam, że prawdę mówisz i żeś nie powsinoga jakowyś 2391 1,19| nich udzielę, byleście mnie i moje skrzynie zabrali.~- 2392 1,19| aby czekać na zmiłowanie i pomoc dobrych ludzi.~To 2393 1,19| dobrych ludzi.~To rzekłszy i chcąc zarazem dać dowód, 2394 1,19| jednakże odmówić mu pomocy i pozwolił mu przysiąść się 2395 1,19| twoje włosy na brodzie.~I po chwili jechał obok Czecha. 2396 1,19| albowiem dął silny wiatr i w boru szum był okrutny, 2397 1,19| otrzymałem, prócz tego odpusty i relikwie wożę.~- W tych 2398 1,19| twarze nie tylko wy, ale i wszystkie sosny w boru razem 2399 1,19| który był pachołek roztropny i doświadczony, spojrzał podejrzliwie 2400 1,19| podejrzliwie na przekupnia odpustów i rzekł:~- A wilcy konie zjedli?~- 2401 1,19| Czech wina jednak nie dał i znów jechali w milczeniu, 2402 1,19| rycerz konia podaruje - i ruszę dalej.~- Skądże jesteś?~- 2403 1,19| to, Zbyszko zwrócił głowę i kiwnął na nieznajomego, 2404 1,19| mieszkałem w Malborgu, ale i tam to samo! Ba! nawet i 2405 1,19| i tam to samo! Ba! nawet i bracia zakonni waszą mowę 2406 1,19| potem zaś w Konstantynopolu i w Rzymie, skąd przez Francję 2407 1,19| też w Warszawie?~- Byłem i tu, i tu. Niech Bóg da zdrowie 2408 1,19| Warszawie?~- Byłem i tu, i tu. Niech Bóg da zdrowie 2409 1,19| świątobliwa pani - chociaż i księżna Anna Januszowa nie 2410 1,19| Bożego gościnnie przyjęli i hojnie na drogę obdarowali. 2411 1,19| na drogę obdarowali. Ale i ja też zostawiłem im relikwie, 2412 1,19| jakby pewna nieśmiałość i pewien wstyd, zrozumiał 2413 1,19| tym wyglądał podejrzanie i mógł być prostym oszustem. 2414 1,19| po świecie wozisz?~- Wożę i odpusty, i relikwie, które 2415 1,19| wozisz?~- Wożę i odpusty, i relikwie, które to odpusty 2416 1,19| odpusty różne: całkowite i na pięćset lat, i na trzysta, 2417 1,19| całkowite i na pięćset lat, i na trzysta, i na dwieście, 2418 1,19| pięćset lat, i na trzysta, i na dwieście, i na mniej, 2419 1,19| trzysta, i na dwieście, i na mniej, tańsze, aby i 2420 1,19| i na mniej, tańsze, aby i ubodzy ludzie mogli je nabywać 2421 1,19| ludzie mogli je nabywać i tym sposobem czyśćcowe męki 2422 1,19| odpusty na przeszłe grzechy i na przyszłe, ale nie myślcie, 2423 1,19| Kawałek czarnego chleba i łyk wody - ot, co dla mnie - 2424 1,19| wszystko mają fałszywe: i odpusty, i relikwie, i pieczęcie, 2425 1,19| mają fałszywe: i odpusty, i relikwie, i pieczęcie, i 2426 1,19| i odpusty, i relikwie, i pieczęcie, i świadectwa - 2427 1,19| i relikwie, i pieczęcie, i świadectwa - i takich słusznie 2428 1,19| pieczęcie, i świadectwa - i takich słusznie Ojciec Święty 2429 1,19| przeor sieradzki krzywdę i niesprawiedliwość wyrządził - 2430 1,19| Obejrzyjcie, panie, wosk i sami powiecie.~- A cóż przeor 2431 1,19| pokazować, aby go do grzechu i bluźnierstw przeciw świętościom 2432 1,19| że cię wziął za oszusta i rzezimieszka?~- Żebyż to 2433 1,19| święte?~- Takie, że się i mówić o nich z nakrytą głową 2434 1,19| za to odpuścik na popasie i grzech nie będzie wam policzon. 2435 1,19| świętego Jana chcieli usmażyć - i szczebel z drabiny, o której 2436 1,19| której się śniło Jakubowi -i łzy Marii Egipcjanki, i 2437 1,19| i łzy Marii Egipcjanki, i nieco rdzy z kluczów świętego 2438 1,19| panie, dzidę z rąk pachołka i nadstaw, bo diabeł jest 2439 1,19| przyszła mu na myśl Danusia, i odrzekł:~- Toć nie ja nie 2440 1,19| się dobrze polskiej mowy i był wielkim nieprzyjacielem 2441 1,19| jeszcze spotka kara boska, ale i ciebie od tego, coś zamierzył, 2442 1,19| staruszek przeor rozłożył dłonie i naprzód począł odmawiać 2443 1,19| zebrać dawne wspomnienia, i wreszcie tak mówić począł:~- 2444 1,19| mi wtedy dwanaście roków i właśniem przybył tu z Cylii, 2445 1,19| napadli w nocy na miasto i zaraz je podpalili. Widzieliśmy 2446 1,19| jako w rynku mężów, dzieci i niewiasty ścinali mieczami 2447 1,19| Widziałem zabijanych i księży, gdyż w złości swej 2448 1,19| do owego lutego rycerza i klęknąwszy przed nim, zaklinał 2449 1,19| rzekł: "Nie rozumiem" - i dalej rzezać ludzi nakazał. 2450 1,19| nakazał. Wtedy to wycięto i zakonników, a z nimi wuja 2451 1,19| mieście, prócz Krzyżaków i prócz mnie, który się na 2452 1,19| chrześcijańskiego Królestwa dybią i poty będą, póki ich całkiem 2453 1,19| wielkim zwycięstwem udarowa! i dwadzieścia tysięcy Niemców 2454 1,19| się jeszcze większej wojny i większych zwycięstw - rzekł 2455 1,19| odpowiedział Zbyszko.~I poczęli mówić o czym innym. 2456 1,19| którego zdybał w drodze, i dowiedział się, wielu 2457 1,19| ścigać podobnych przekupniów, i któren by nie miał prawdziwych 2458 1,19| miał prawdziwych listów i pieczęci, zaraz go sądzić. 2459 1,19| przeor Zbyszka na odpoczynek i nocleg do klasztoru, lecz 2460 1,19| Jurandówna jest najurodziwszą i najcnotliwszą dziewką w 2461 1,19| rycerz wpadł w wielki kłopot i całkiem nie wiedział, jak 2462 1,19| Zbyszko - bo to się nie zedrze i na później się przyda.~Jakoż, 2463 1,19| czasu pacholikowie znaleźli i przynieśli świeżą deskę, 2464 1,19| przyszedł do Zbyszka Sanderus i rzekł mu:~- Gdybyście, panie, 2465 1,19| prócz zakonników siła jest i świeckich rycerzy z dalekich 2466 1,19| Wilnem, a da Bóg, zobaczę i w Malborgu. Potrzeba mi 2467 1,19| przysiąść, to wam jeszcze i odpust dołożę za krew 2468 1,19| relikwiów ode mnie nabrali - i sama księżna, i rycerze, 2469 1,19| nabrali - i sama księżna, i rycerze, i panny na weselach, 2470 1,19| sama księżna, i rycerze, i panny na weselach, na których 2471 1,19| wiadomo, czy żyw będę" - i chce przedtem szczęśliwości 2472 1,19| nad nim pewnej przewagi i potrafi go lepiej wyzyskać. 2473 1,19| któren poczet miał zacny i opa-trzon był dostatnio. 2474 1,19| Sanderus znał się na ludziach i na rzeczach. Wielka młodość 2475 1,19| pan hojny a nieopatrzny i łatwo groszem rzucający. 2476 1,19| kosztowną zbroję mediolańską i ogromne ogiery bojowe, których 2477 1,19| paniątku będzie się miało i gościnność po dworach zapewnioną, 2478 1,19| gościnność po dworach zapewnioną, i niejedną sposobność do zyskownej 2479 1,19| zyskownej sprzedaży odpustów, i bezpieczeństwo w drodze - 2480 1,19| bezpieczeństwo w drodze - i wreszcie obfitość jadła 2481 1,19| wreszcie obfitość jadła i napoju, o którą mu przede 2482 1,19| jakby natężając pamięć, i odrzekł:~- Panna Danuta 2483 1,19| grywająca... wychodziły i młódki... Nie czarnać ona 2484 1,19| jeno na jagodach rumiana - i płowa.~A na to Sanderus:~- 2485 1,19| tej rozmowy od początku i uśmiechał się w garść, ozwał 2486 1,19| pokaże się li, żeś zełgał, to i na własnych nogach nie odejdziesz, 2487 1,19| zapowiedzi lepiej być ostrożnym, i odrzekł:~- Gdybym chciał 2488 1,19| snadnie może wyć po śmierci.~- I pewnie! Twoja cnota nie 2489 1,19| usługach diabłu zęby straci.~I poczęli się kłócić, gdyż 2490 1,19| Czech wartki miał język i na każde słowo Niemca dwa 2491 1,19| dał Zbyszko rozkaz odjazdu i niebawem ruszyli, wypytawszy 2492 1,19| jaką wzniecili Nałęcze i Grzymalici, podupadły nieco 2493 1,19| bagnach, siekiery po lasach i pod koniec jej życia wszędzie 2494 1,19| Zresztą, kto jechał z pocztem i zbrojny, ten mógł się niczego 2495 1,19| zbrojnych rycerzy, a nawet i nie myślał o nich, gdyż 2496 1,19| opadł go srogi niepokój - i duszą całą był na mazowieckim 2497 1,19| rycerza - sam nie wiedział i od rana do nocy bił się 2498 1,19| przybył na dwór ze Spychowa i wydał dziewkę za mąż za 2499 1,19| Zbyszkowi Danusia pisana i że mu jej oddać nie może - 2500 1,19| Wołał wówczas Sanderusa i znów go badał, znów wypytywał,


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9837

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License