Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
huraganu 1
hurmem 4
hustal 1
i 9837
ich 583
ida 24
idac 15
Frequency    [«  »]
-----
-----
-----
9837 i
5966 sie
4960 nie
4948 w
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

i

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9837

                                                   bold = Main text
     Tom,    Rozdzial                              grey = Comment text
4001 1,32| dostrzegł.~- Chwała Bogu i za to - mówił. - Ciężkie 4002 1,32| panami. Ponakładali podatki i od miewa takie, że ubogi 4003 1,32| dobytek zagarną, ba! dzieciom i babom nie przepuszczą... 4004 1,32| ni Boga, ni księży, jako i wielborskiego proboszcza, 4005 1,32| jako ptacy. Ale chwała Bogu i za to, bo przyjdzie-li przednówek, 4006 1,32| przyjdzie-li przednówek, to i tego nie stanie... Ryby 4007 1,32| śniegiem bryłami wapienia i weszli w las, który w zarannym 4008 1,32| świetle wydawał się siwy i od którego bił surowy, wilgotny 4009 1,32| drożyną idącą nieco w górę i tak ciasną, że miejscami 4010 1,32| borek skończył się wkrótce i po upływie kilku pacierzy 4011 1,32| wyjeżdżony gościniec.~- To i droga - rzekł chłop - traficie 4012 1,32| Wracaj, człeku, do domu.~I sięgnąwszy ręką do skórzanej 4013 1,32| z niej srebrny pieniądz i podał go przewodnikowi. 4014 1,32| prawie nie chciał wierzyć i porwawszy pieniądz, przypadł 4015 1,32| głową do strzemienia Juranda i objął je rękoma.~- O Jezusie, 4016 1,32| pochylił się do strzemienia i zniknął. Jurand został na 4017 1,32| Jurand został na wzgórzu sam i spoglądał we wskazanym mu 4018 1,32| któremu popychała go przemoc i niedola. Blisko, już blisko! 4019 1,32| a potem co się ma stać i spełnić, to się stanie i 4020 1,32| i spełnić, to się stanie i spełni... Na myśl w sercu 4021 1,32| sercu Juranda, obok trwogi i niepokoju o Danusię, obok 4022 1,32| który tylu ich zwyciężył i podeptał, czuł się teraz 4023 1,32| czuł się teraz zwyciężonym i podeptanym. Nie zwyciężyli 4024 1,32| wprawdzie w polu, nie odwagą i rycerską siłą, niemniej 4025 1,32| jednak czuł się zwyciężonym. I było to dla niego czymś 4026 1,32| może mu się przy godzić i sromota, i na myśl o tym 4027 1,32| się przy godzić i sromota, i na myśl o tym wyło w nim 4028 1,32| mający nie tylko ciało, lecz i duszę z żelaza. Umiał łamać 4029 1,32| Umiał łamać innych, umiał i siebie.~- Nie ruszę się - 4030 1,32| nie zaś wybawić dziecko.~I wraz schwycił się Jakby 4031 1,32| sercem, ze swoją zawziętością i żądzą boju. Kto by go widział 4032 1,32| olbrzym ulany z żelaza, i nie poznałby, że ów nieruchomy 4033 1,32| poty, póki się nie zmógł i póki nie poczuł, że wola 4034 1,32| zawiedzie.~Tymczasem mgły rzedły i jakkolwiek nie rozproszyły 4035 1,32| począł się modlić tak gorąco i gorliwie, jak modli się 4036 1,32| tylko boskie miłosierdzie.~I gdy wreszcie ruszył koniem, 4037 1,32| prawicy Bożej jest posadzon i patronem wszystkiego rycerstwa 4038 1,32| przybyłych z dalekich krain i wspomnieniem ich ukrzepił 4039 1,32| poczęła się w nim budzić nawet i nadzieja. Krzyżacy słynęli 4040 1,32| nich po każdym spotkaniu, i za strach, w jakim przez 4041 1,32| Tak! Jego skują niechybnie i nie chcąc trzymać w pobliżu 4042 1,32| że go podstępem dostali i gnębią, nie weźmie im tego 4043 1,32| istotnie ciężkim Krzyżakom i wytoczył z nich więcej krwi 4044 1,32| wielki mistrz może by ich i pokarał za uwięzienie niewinnej 4045 1,32| królem polskim usilnie.~I nadzieja ogarniała go coraz 4046 1,32| chłop tęgi jest - myślał -i nie da ci jej nikomu ukrzywdzić". 4047 1,32| jej nikomu ukrzywdzić". I począł przypominać sobie 4048 1,32| od tura dziecko bronił i tamtych czterech pozwał, 4049 1,32| podniósł Jurand oczy ku górze i rzekł:~- Ja Tobie, Boże, 4050 1,32| Tobie, Boże, a Ty Zbyszkowi!~I uczyniło mu się jeszcze 4051 1,32| nie tylko chłop tęgi, ale i szczery jak złoto. Będzie 4052 1,32| strzegł, będzie miłował i daj, Jezu, dziecku jako 4053 1,32| Juranda zwilgotniały nagle i w sercu zerwała mu się ogromna 4054 1,32| dziecko w życiu widzieć i kiedyś, kiedyś umrzeć w 4055 1,32| zaczął się jeszcze pokrzepiać i tak do siebie mówić:~- Jużci, 4056 1,32| wiecu?... Będą przepytywać i może się dowiedzą. Łapczywi 4057 1,32| na pomstę Krzyżacy, ale i na wykup łapczywi. Zbyszko 4058 1,32| Uczciwe u obojga serca i kochające, za co ich. Boże, 4059 1,32| kochające, za co ich. Boże, i Ty, Matko Najświętsza, błogosław.~ 4060 1,32| tylko coraz szerszy, ale się i zaludniał. Ciągnęły ku miastu 4061 1,32| ku miastu wozy z drzewem i słomą... Skotarze pędzili 4062 1,32| zdyszanych jego nozdrzy i ust wychodził oddech w kształcie 4063 1,32| widocznie ogromowi jeźdźca i konia, ale na widok złotych 4064 1,32| na widok złotych ostróg i rycerskiego pasa pospuszczali 4065 1,32| ziemi na znak powitania i czci. W miasteczku było 4066 1,32| miasteczku było jeszcze ludniej i gwarniej, ustępowano jednak 4067 1,32| przejechał główną ulicę i skręcił ku zamkowi, który 4068 1,32| przynajmniej nie spały wrony i kruki, których całe stada 4069 1,32| zamku, łopocąc skrzydłami i kracząc. Jurand, podjechawszy 4070 1,32| ptactwo siadało im na ramiona i na głowy, przepychając się 4071 1,32| wzajem, trącając w powrozy i dziobiąc o pospuszczane 4072 1,32| wnet zawróciło w powietrzu i poczęło się sadowić na poprzecznej 4073 1,32| zbliżył się do przekopu i stanąwszy w miejscu, w którym 4074 1,32| zatrąbił raz, drugi, trzeci i czekał. Na murach nie było 4075 1,32| murach nie było żywej duszy i zza bramy nie dochodził 4076 1,32| podniosła się ze zgrzytem i w otworze ukazała się brodata 4077 1,32| klapa zamknęła się na nowo i nastało głuche milczenie.~ 4078 1,32| długo, zanim podniósł róg i uderzył weń powtórnie.~Ale 4079 1,32| może do wieczora albo i dłużej. Więc w pierwszej 4080 1,32| leżały przed przekopem, i rzucić nim w kratę. Tak 4081 1,32| byłby w innym razie uczynił i on, i każdy inny mazowiecki 4082 1,32| innym razie uczynił i on, i każdy inny mazowiecki albo 4083 1,32| mazowiecki albo polski rycerz, i niechby potem wypadli zza 4084 1,32| tu przybył, opamiętał się i powstrzymał.~"Zalim się 4085 1,32| rzekł sobie w duszy.~I czekał.~Tymczasem w wyzębieniach 4086 1,32| nakrycia głów, ciemne kapice i nawet żelazne blachy, spod 4087 1,32| Jurand pomyślał, że zapewne i starsi muszą na niego spoglądać 4088 1,32| okien w przybramnej wieży, i podniósł wzrok ku górze, 4089 1,32| były w głębokich murach i patrzeć przez nie było niepodobna, 4090 1,32| poczęła się odzywać. Ten i ów powtórzył jego imię, 4091 1,32| powtórzył jego imię, tu i ówdzie ozwały się śmiechy, 4092 1,32| głosy ucichły, a nawet i niektóre głowy poznikały 4093 1,32| od straszego Mazura rów i mur, więc znów grube żołdactwo 4094 1,32| bryłkami śniegu, ale lodu i nawet gruzu i kamyków, które 4095 1,32| ale lodu i nawet gruzu i kamyków, które z brzękiem 4096 1,32| brzękiem odbijały się od zbroi i kropierza pokrywającego 4097 1,32| powtarzał sobie Jurand.~I czekał. Przyszło południe, 4098 1,32| przekomarzać się z sobą i zapytywać się wzajem, który 4099 1,32| który podejmie się zejść i dać mu po karku pięścią 4100 1,32| hak z gotowym powrozem. I wśród takich szyderstw, 4101 1,32| nawoływań, wybuchów śmiechu i przekleństw zbiegały popołudniowe 4102 1,32| wisiał wciąż w powietrzu i brama pozostawała zamknięta.~ 4103 1,32| rozwiał mgły, oczyścił niebo i odsłonił zorze. Śniegi uczyniły 4104 1,32| ludzie, prócz straży, kruki i wrony odleciały od szubienicy 4105 1,32| Wreszcie poczerniało niebo i cisza nastała zupełna.~" 4106 1,32| bramy" - pomyślał Jurand.~I na chwilę przeszło mu przez 4107 1,32| zaś po nich przejechał, to i tak muszę wrócić..."~Niezmierna, 4108 1,32| polskich rycerzy na chłód, głód i trudy nieraz pozwalała im 4109 1,32| sześciu zbrojnych we włócznie i halabardy, w środku zaś 4110 1,32| Może im bramę otworzą i z nimi wjadę - pomyślał 4111 1,32| chcą niczego dotrzymać, i wtedy - gorze im!"~Tak pomyślawszy, 4112 1,32| dwie ręce zwykłego męża - i ruszył ku nim koniem.~Lecz 4113 1,32| zaraz w śnieg tylca włóczni i halabard - że zaś noc nie 4114 1,32| przed siebie lewe ramię i zwróciwszy dłoń do góry 4115 1,32| przysłano?~- Słucham.~- Silny i pobożny komtur von Danveld 4116 1,32| poskoczył jeden z włóczników.~- I broń ma nam być oddana - 4117 1,32| potem uderzą na bezbronnego i zadźgają go jak zwierzę, 4118 1,32| jak zwierzę, nuż chwycą i wtrącą do podziemia? Lecz 4119 1,32| broń pierwszemu z brzega i wytracić wszystkich, nimby 4120 1,32| pomoc. Znali go przecie.~- I choćby też - rzekł sobie - 4121 1,32| następnie mizerykordię - i czekał. Oni zaś chwycili 4122 1,32| kilkanaście kroków, zatrzymał się i począł mówić zuchwałym, 4123 1,32| powrozie pochwę od miecza i czekać w pokorze u bramy, 4124 1,32| nie rozkaże jej otworzyć.~I po chwili Jurand pozostał 4125 1,32| pozostał sam w ciemności i ciszy. Na śniegu czerniał 4126 1,32| przed nim pokutniczy wór i powróz, on zaś stał długo, 4127 1,32| rozprzęga, coś łamie, coś kona i mrze i że oto po chwili 4128 1,32| coś łamie, coś kona i mrze i że oto po chwili nie będzie 4129 1,32| się do pokutniczego woru i począł mówić:~- Jakoż mogę 4130 1,32| hańba!... gorzka! - Ale i Ciebie przed śmiercią hańbili. 4131 1,32| hańbili. Ano, w Imię Ojca i Syna...~Po czym pochylił 4132 1,32| poprzecinane otwory na głowę i ręce, następnie u szyi zawiesił 4133 1,32| powrozie pochwę od miecza - i powlókł się przed bramę.~ 4134 1,32| wzbił się sierp księżyca i rozświecił posępne mury 4135 1,32| serca. Ale on zdrętwiał i skamieniał całkiem, jakby 4136 1,32| jakby z niego wyjęto duszę, i nie zdawał już sobie sprawy 4137 1,32| śniegu śmierć... Nagle drgnął i rozbudził się zupełnie:~- 4138 1,32| się, że on te dźwięki zna i że to nie kto inny gra, 4139 1,32| złożył ręce jak do modlitwy i dygocąc jak w gorączce, 4140 1,32| A wtem na wpół dziecinny i jakby niezmiernie stęskniony 4141 1,32| rzucił się twarzą w śnieg i jął w uniesieniu wołać ku 4142 1,32| jeszcze dziecko! O Jezu!!... I szlochanie poczęło targać 4143 1,32| psie!... Brama otwarta i komtur każe ci stanąć przed 4144 1,32| rękach, twarz miał cichą i niemal pokorną; podniósł 4145 1,32| niemal pokorną; podniósł się i nie mówiąc ni słowa, poszedł 4146 1,32| za nim zgrzyt łańcuchów i most zwodzony począł podnosić 4147 2,1 | Rozdział I~Jurand, znalazłszy się na 4148 2,1 | przez bramę, opuścił go i udał się ku stajniom. Przy 4149 2,1 | mniemaniu, że jeśli komtur i starszyzna znajdują się 4150 2,1 | błędnej drogi nawrócić.~I tak się stało. W chwili 4151 2,1 | potowy otworzyły się nagle i stanął przed nimi młodzianek 4152 2,1 | przybrany w suknię świecką, i zapytał:~- Wyście, panie, 4153 2,1 | prowadzić was. Pójdźcie za mną.~I począł go wieść przez sklepioną 4154 2,1 | schodach jednak zatrzymał się i obrzuciwszy Juranda oczyma, 4155 2,1 | obejrzeć całą jego postać, i odpowiedział:~- Wczoraj 4156 2,1 | Wówczas przewodnik zniżył głos i rzekł prawie szeptem:~- 4157 2,1 | wybuchnąć, boście pod mocą i przemocą.~- Aleć i pod wolą 4158 2,1 | mocą i przemocą.~- Aleć i pod wolą boską - odpowiedział 4159 2,1 | boską - odpowiedział Jurand. I to rzekłszy, spojrzał uważnie 4160 2,1 | coś w rodzaju politowania i współczucia, rzekł:~- Uczciwość 4161 2,1 | twarz jego wyrażała niepokój i zwątpienie. A Jurand spytał 4162 2,1 | że strzegą jej Szomberg i Markwart?~- Nie ma tych 4163 2,1 | Rycerz ze Spychowa wszedł i znalazł się w obszernej 4164 2,1 | dostrzegł w głębi stół i siedzących za nim rycerzy, 4165 2,1 | gromadę zbrojnych giermków i równie zbrojnych knechtów, 4166 2,1 | pomimo mroku natychmiast i po otyłości, i po twarzy, 4167 2,1 | natychmiast i po otyłości, i po twarzy, a wreszcie po 4168 2,1 | lewej młodsi bracia Gotfryd i Rotgier. Danveld zaprosił 4169 2,1 | którą na współkę uknuli i do której wykonania dopomogli. 4170 2,1 | spoglądając na Juranda z pychą i z taką niezmierną pogardą, 4171 2,1 | w sercach dla słabszych i zwyciężonych.~Długi czas 4172 2,1 | izb, wchodził, kto chciał, i sala zapełniła się niemal 4173 2,1 | Juranda, rozmawiając głośno i czyniąc nad nim uwagi. On 4174 2,1 | Tymczasem Danveld skinął ręką i uciszył rozmowy, po czym 4175 2,1 | zaś zbliżył się do Juranda i chwyciwszy dłonią za powróz 4176 2,1 | spojrzał z tryumfem po obecnych i rzekł:~- Patrzcie, jako 4177 2,1 | moc Zakonu zwycięża złość i pychę.~- Daj tak Bóg zawsze! - 4178 2,1 | na szyi, wyglądając łaski i zmiłowania.~- Nie równaj 4179 2,1 | którzy potykali się ze mną i z mojej ręki polegli.~Na 4180 2,1 | pluje nam w oczy hardością i pychą! A Jurand wyciągnął 4181 2,1 | niebiosa wzywa na świadki, i odrzekł, kiwając głową:~- 4182 2,1 | bramą tutejszą. Bóg widzi i będzie sądził, czy hańbiąc 4183 2,1 | rycerski, nie pohańbiliście się i sami. Jedna jest cześć rycerska, 4184 2,1 | którym trzymał niedźwiadka, i wołał:~- Kazanie! kazanie! 4185 2,1 | dzwonniczy od węzła do węzła; ma i ów kaznodzieja powróz na 4186 2,1 | zjeść, nim kazania dokończy.~I to rzekłszy, począł patrzeć 4187 2,1 | gładcy, układni, a nawet i pokorni, gdy nie poczuwali 4188 2,1 | urągowisko pozwala, lecz i sam wybuchnął grubiaństwem 4189 2,1 | łapą wyczesze!~Na to tu i owdzie ozwały się śmiechy, 4190 2,1 | trzcinę na jeziorze kosił!~- I raki na ścierwo łowił! - 4191 2,1 | jeńca, opatrywać go z bliska i mówić: "Toć jest ów dzik 4192 2,1 | ale nie może!" Danveld i inni bracia zakonni, którzy 4193 2,1 | popodnosili się także z ław i pomieszali się z tymi, którzy 4194 2,1 | jeszcze większa uciecha!" I poczęli także oglądać Juranda, 4195 2,1 | by go grochowinami owinąć i po jarmarkach prowadzać..." 4196 2,1 | znowu zbliżali się do niego i trącając go pod brodę konwiami, 4197 2,1 | ruszył ku staremu Zygfrydowi i widocznie czując, że nie 4198 2,1 | sali:~- Na mękę Zbawiciela i duszne zbawienie, oddajcie 4199 2,1 | dziecko, jakoście obiecali!~I chciał chwycić prawą dłoń 4200 2,1 | lecz ów odsunął się szybko i rzekł:~- Z dala niewolniku! 4201 2,1 | Wypuściłem z jeństwa Bergowa i przyszedłem sam, boście 4202 2,1 | spytał Danveld.~- W sumieniu i wierze ty, komturze!~- Świadków 4203 2,1 | świadkowie, gdy chodzi o cześć i słowo.~- Na twoją cześć! 4204 2,1 | zwrócił się do obecnych i rzekł:~- Wszystko, co go 4205 2,1 | nie w miarę jego występków i zbrodni. Ale żeśmy przyrzekli 4206 2,1 | mu córkę, jeśli się stawi i upokorzy przed nami, tedy 4207 2,1 | słowo Boże niewzruszonym i że ową dziewkę, którąśmy 4208 2,1 | grzechy przeciw Zakonowi i jemu do domu wrócić dozwolimy.~ 4209 2,1 | mowa, gdyż znając Danvelda i jego dawne do Juranda urazy, 4210 2,1 | Zygfryd, a z nim razem Rotgier i brat Gotfryd spoglądali 4211 2,1 | podnosząc ze zdumienia brwi i marszcząc czoła, ów jednakże 4212 2,1 | pytających spojrzeń nie widzi, i rzekł:~- Córkę ci pod strażą 4213 2,1 | nasza bezpiecznie nie wróci i póki okupu nie zapłacisz.~ 4214 2,1 | Danvelda prawie z wdzięcznością i odpowiedział:~- Bóg ci zapłać, 4215 2,1 | pozwólże mi dziewkę obaczyć i pobłogosławić.~- Ba, i nie 4216 2,1 | obaczyć i pobłogosławić.~- Ba, i nie inaczej jak wobec nas 4217 2,1 | świadkowie naszej wiary i łaski.~To rzekłszy, kazał 4218 2,1 | do von Lowego, Rotgiera i Gotfryda, którzy otoczywszy 4219 2,1 | otoczywszy go, poczęli szybką i żywą rozmowę.~- Nie przeciwię 4220 2,1 | gorący, słynny z męstwa i okrucieństwa Rotgier mówił:~- 4221 2,1 | nie tylko dziewkę, ale i tego diabelskiego psa wypuścisz, 4222 2,1 | zaś otoczyli znów Juranda i w poczuciu chwały, która 4223 2,1 | za chwilę zobaczy Danusię i że zobaczy istotnie z 4224 2,1 | mówiących prawie ze skruchą i wreszcie odrzekł:~- Prawda! 4225 2,1 | nagle: "Wiodą dziewkę!" - i naraz w całej sali uczyniło 4226 2,1 | przewiązanymi wstążką na czole.~I nagle w całej sali rozległ 4227 2,1 | córce, cofnął się nagle i stał blady jak płótno, spoglądając 4228 2,1 | spiczastą głowę, na sine usta i na nieprzytomne oczy niedojdy, 4229 2,1 | Stary Zygfryd. Rotgier i Gotfryd zamienili z sobą 4230 2,1 | obrócił się do zebranych i rzekł spokojnie a dobitnie:~- 4231 2,1 | ciebie Zygfrydzie z Insburka, i was, pobożni bracia, Rotgierze 4232 2,1 | pobożni bracia, Rotgierze i Gotfrydzie, że wedle słowa 4233 2,1 | Gotfrydzie, że wedle słowa i uczynionej obietnicy oddaję 4234 2,1 | Juranda w nasze ręce.~Zygfryd i dwaj młodsi bracia skłonili 4235 2,1 | głowy na znak, że słyszą i będą w potrzebie świadczyli. 4236 2,1 | Jurand rzucił się na kolana i począł zaklinać Danvelda 4237 2,1 | Malborgu, a potem na prochy i głowy rodziców, by oddał 4238 2,1 | mu prawdziwe jego dziecko i nie postępował jako oszust 4239 2,1 | nie postępował jako oszust i zdrajca łamiący przysięgi 4240 2,1 | zdrajca łamiący przysięgi i obietnice. W głosie jego 4241 2,1 | jego tyle było rozpaczy i prawdy, że niektórzy poczęli 4242 2,1 | twojej, oddaj mi dziecko!~I wstawszy z klęczek, szedł 4243 2,1 | chciał mu objąć kolana, i oczy błyszczały mu prawie 4244 2,1 | bólem, trwogą, rozpaczą i groźbą. Danveld zaś, słysząc 4245 2,1 | wszystkich zarzuty zdrady i oszustwa, począł parskać 4246 2,1 | posunął się również ku niemu i pochyliwszy się do jego 4247 2,1 | dłonie chwyciły Danvelda i podniosły go w górę. W sali 4248 2,1 | bliżej stojących Zygfryda i Rotgiera.~Jurand skoczył 4249 2,1 | przy której stały zbroje, i porwawszy wielki dwuręczny 4250 2,1 | przywykli do bitew, rzezi i krwi, a jednak upadły w 4251 2,1 | minęło, poczęli się cofać i pierzchać, jak stado owiec 4252 2,1 | wdrapywać się na wysokie okno - i rozpaczliwym wołaniem o 4253 2,1 | zbroje, o tarcze, o miecze i kusze. Zabłysła wreszcie 4254 2,1 | Zabłysła wreszcie broń i kilkadziesiąt ostrzy skierowało 4255 2,1 | obłąkany, sam skoczył ku nim i rozpoczęła się walka dzika, 4256 2,1 | orężnej rozprawy. Młody i zapalczywy brat Gotfryd 4257 2,1 | miecza głowę wraz z ręką i łopatką; za czym padł z 4258 2,1 | jego ręki kapitan łuczników i ekonom zamkowy von Bracht 4259 2,1 | ekonom zamkowy von Bracht i Anglik Hugues, który choć 4260 2,1 | się jednak nad Jurandem i jego męką, a wydobył oręż 4261 2,1 | widząc straszliwą siłę i rozpętanie męża, zbili się 4262 2,1 | oczyma, cały oblany krwią i krwią dyszący, rozhukany, 4263 2,1 | zapamiętały, łamał, rozrywał i rozcinał strasznymi cięciami 4264 2,1 | posoką, jak burza wali krze i drzewa. I przyszła znów 4265 2,1 | burza wali krze i drzewa. I przyszła znów chwila okropnej 4266 2,1 | straszliwy Mazur sam jeden wytnie i wymorduje tych wszystkich 4267 2,1 | wymorduje tych wszystkich ludzi i że równie jak wrzaskliwa 4268 2,1 | pokonać srogiego odyńca, tak i ci zbrojni Niemcy do tego 4269 2,1 | się zrównać z jego potęgą i wściekłością, że walka z 4270 2,1 | tylko dla nich śmiercią i zagubą.~- Rozproszyć się! 4271 2,1 | począł ich gonić wokół ścian i kogo dognał - ten marł jakby 4272 2,1 | zwycięstwa, szukał pomsty, i jako ogień albo jako rzeka, 4273 2,1 | prądowi opór stawi, tak i on, straszliwy, zaślepiony 4274 2,1 | łamał, deptał, mordował i gasił żywoty ludzkie.~Nie 4275 2,1 | mógłby sprawić tylu klęsk i że mają do czynienia z człowiekiem, 4276 2,1 | ponad wielkimi oknami sali, i poczęli nawoływać innych, 4277 2,1 | najprędzej dostać się na górę i stamtąd razić mocarza, z 4278 2,1 | drzwi prowadzące na chór i Jurand pozostał sam na dole. 4279 2,1 | krzyki radości, tryumfu i wnet poczęły lecieć na rycerza 4280 2,1 | dębowe ciężkie zydle, ławy i żelazne kuny od pochodni. 4281 2,1 | trafił go w czoło nad brwiami i zalał mu krwią twarz. Jednocześnie 4282 2,1 | się wielkie drzwi wchodowe i przywołani przez górne okna 4283 2,1 | ostrokoły, drągi, powrozy i we wszelką broń Jaką każdy 4284 2,1 | wzroku, zebrał się w sobie - i rzucił się na cały tłum. 4285 2,1 | szczęk żelaza, zgrzyt zębów i przeraźliwe głosy mordowanych 4286 2,2 | Bergow, dawny jeniec Juranda, i dwaj szlachetni młodzieńcy, 4287 2,2 | wsparłszy łokcie na stole i splótłszy dłonie na siwej 4288 2,2 | posępny, z twarzą w cieniu i z ponurymi myślami w duszy.~- 4289 2,2 | popatrzył na mówiącego i zbudziwszy się z zamyślenia, 4290 2,2 | nad tym, co powie mistrz i kapituła, i nad tym, by 4291 2,2 | powie mistrz i kapituła, i nad tym, by z naszych uczynków 4292 2,2 | chwili rozejrzał się naokół i poruszył nozdrzami:~- Tu 4293 2,2 | Rotgier - kazałem zmyć podłogę i wykadzić siarką. Tu czuć 4294 2,2 | dziwnym wzrokiem po obecnych i rzekł:~- Zmiłuj się, Duchu 4295 2,2 | nad duszą brata Danvelda i brata Gotfryda!~Oni zaś 4296 2,2 | boskiego nad tymi duszami i że wzywał dlatego, po 4297 2,2 | przebiegł im przez kości i odrzekli wszyscy naraz:~- 4298 2,2 | było słychać wycie wiatru i drganie osad okiennych.~- 4299 2,2 | okiennych.~- Gdzie ciało komtura i brata Gotfryda? - spytał 4300 2,2 | komtur głowę ma zakrytą, bo i czaszka, i twarz zmiażdżone.~- 4301 2,2 | ma zakrytą, bo i czaszka, i twarz zmiażdżone.~- Gdzie 4302 2,2 | zmiażdżone.~- Gdzie inne trupy? i ranni?~- Trupy na śniegu, 4303 2,2 | powtórnie dłonie nad głową:~- I to jeden człowiek uczynił!... 4304 2,2 | coś sobie przypominając, i rzekł:~- Słyszałem pod Wilnem, 4305 2,2 | uczynisz wielkiej wojny i nie wytracisz ich tak, aby 4306 2,2 | nie wytracisz ich tak, aby i imię nie zostało - tedy 4307 2,2 | zostało - tedy biada nam i naszemu narodowi".~- Daj 4308 2,2 | Daj Bóg takową wojnę i spotkanie z nimi! - rzekł 4309 2,2 | nich" - lecz widząc drobną i młodą postać nowicjusza, 4310 2,2 | a może wspomniawszy, że i sam, choć sławion z odwagi, 4311 2,2 | zgubę, zaniechał wymówki i zapytał:~- Który z was widział 4312 2,2 | to znaczny między swymi i byłby krzyk okrutny - odparł 4313 2,2 | Jako więc mamy mówić i co czynić? - spytał Rotgier. 4314 2,2 | Rotgier. Zygfryd zamyślił się i wreszcie tak rzekł:~- Wy, 4315 2,2 | Jęczeliście w niewoli u Juranda i jesteście gościem Zakonu, 4316 2,2 | łotrzykom jakowąś dziewczynę i myśląc, że to dziewka Jurandowa, 4317 2,2 | też przybył do Szczytna, i... co się dalej stało - 4318 2,2 | niewolę znosiłem w Spychowie i jako gość wasz rad bym zawsze 4319 2,2 | prawdziwej Jurandówny w Szczytnie i zali nie zdrada Danvelda 4320 2,2 | nawet Danvelda przewyższał, i drapieżność, gdy chodziło 4321 2,2 | drapieżność, gdy chodziło o Zakon, i pycha, i chciwość, ale nie 4322 2,2 | chodziło o Zakon, i pycha, i chciwość, ale nie było w 4323 2,2 | Największą też goryczą i zgryzotą życia jego było. 4324 2,2 | zakonne przez niekarność i swawolę ułożyły się w ten 4325 2,2 | jednym z najwalniejszych i nieodzownych już środków 4326 2,2 | najboleśniejszą stronę duszy i dopiero po długiej chwili 4327 2,2 | Danveld stoi przed Bogiem i Bóg go sądzi, a wy, grafie, 4328 2,2 | brata Gotfryda, von Brachta i Huga, i dwóch szlachetnych 4329 2,2 | Gotfryda, von Brachta i Huga, i dwóch szlachetnych młodzianów... 4330 2,2 | bądźcie w kaplicy, gdzie i my przyjdziemy modlić się 4331 2,2 | odpowiedział Zygfryd.~I wyciągnął do niego rękę, 4332 2,2 | zarazem na znak podzięki i pożegnania, albowiem pragnął 4333 2,2 | miłował jak źrenicę oka i jak tylko ojciec mógł miłować 4334 2,2 | swym zameczku w Niemczech i nie wypierał się tego syna 4335 2,2 | Zygfryd wyprawił również i dwóch nowicjuszów pod pozorem, 4336 2,2 | zwrócił się żywo do Rotgiera i rzekł:~- Słuchaj, coć powiem: 4337 2,2 | Danvelda, Gotfryda, nas dwóch i tej służki zakonnej, która 4338 2,2 | dworca, kazał Danveld popoić i powiesić. Byli tacy w załodze, 4339 2,2 | pomieszała w głowie owa niedojda i sami nie wiedzą teraz, czy 4340 2,2 | na niego całej winy...~- I przyznać się przed całym 4341 2,2 | światem, żeśmy w czasie pokoju i układów z księciem mazowieckim 4342 2,2 | dworu wychowankę księżny i ulubioną jej dwórkę? Nie, 4343 2,2 | widziano nas razem z Danveldem i wielki szpitalnik, jego 4344 2,2 | rzekł Rotgier.~- Radźmy i znajdźmy dobrą radę, bo 4345 2,2 | Szczytna.~- Tak jest.~- I nie tylko o odpowiedzialność 4346 2,2 | skarżył królowi polskiemu i wysłańcy ich nie omieszkają 4347 2,2 | ukryć dziewkę.~- A czy i tak, gdy ona przepadnie, 4348 2,2 | ale by przedtem ogłosił i do księcia napisał, jedzie 4349 2,2 | córkę od zbójów wykupywać i wie, że nie ma jej u nas.~- 4350 2,2 | tej dziewki w szaleństwo i opętan przez złego ducha 4351 2,2 | tyle krwi niewinnej, że i niejedna potyczka więcej 4352 2,2 | Rotgier - mówi przez was rozum i doświadczenie wieku. Złe 4353 2,2 | nas wszystkich, kapituły i samego mistrza; tak zaś 4354 2,2 | Juranda, na złość polską i związki ich z piekielnymi 4355 2,2 | piekielnymi mocami...~- I niech nas sądzi wówczas, 4356 2,2 | Zygfryd popatrzał na niego i odpowiedział:~- Nie! Słuchaj, 4357 2,2 | niewieście, ale nie folgujcie i sobie. Danvelda dosięgła 4358 2,2 | pomścić krzywdy Zakonu, ale i własnym chuciom dogodzić.~- 4359 2,2 | zniewieścieją w was ciała i dusze, i kolano tamtego 4360 2,2 | zniewieścieją w was ciała i dusze, i kolano tamtego twardego 4361 2,2 | nie powstaniecie więcej.~I po raz trzeci wsparł posępną 4362 2,2 | tylko z własnym sumieniem i o sobie tylko myślał, gdyż 4363 2,2 | gdyż po chwili rzekł:~- I na mnie dużo ciąży krwi 4364 2,2 | dużo bólu, dużo łez... I ja, gdy chodziło o Zakon 4365 2,2 | ja, gdy chodziło o Zakon i gdym widział, że samą siłą 4366 2,2 | tym Panem, którego czczę i miłuję, rzeknę mu: "To uczyniłem 4367 2,2 | rękoma skronie, a głowę i oczy podniósł w górę i zawołał:~- 4368 2,2 | głowę i oczy podniósł w górę i zawołał:~- Wyrzeczcie się 4369 2,2 | Wyrzeczcie się rozkoszy i rozpusty, zatwardzijcie 4370 2,2 | zatwardzijcie wasze ciała i serca, gdyż oto widzę białość 4371 2,2 | orłowych piór na powietrzu i szpony orła, czerwone od 4372 2,2 | sala napełniła się wyciem i poświstem zawiei oraz płatkami 4373 2,2 | Boże, bądź mu miłościw!~I umilkli obaj, po czym Rotgier 4374 2,2 | którym rozkazał zamknąć okno i objaśnić pochodnie, a gdy 4375 2,2 | Wezmę do Insburka i uczynię z nią to, czego 4376 2,2 | dwór księcia mazowieckiego i opowiedz mu wszystko, co 4377 2,2 | wyjdzie na chwałę Krzyża i Zakonu, to powinieneś. Ale 4378 2,2 | mogą mnie jednak chwycić i do podziemi wtrącić.~- Nie 4379 2,2 | co uczynił w Szczytnie, i muszą ci uwierzyć... Oto 4380 2,2 | zaprosiliśmy go, by przybył i obaczył , a on przyjechał, 4381 2,2 | Trzeba nadrobić odwagą i pozamykać im paszczęki, 4382 2,2 | pozamykać im paszczęki, bo i to także pomyślą, że gdybyśmy 4383 2,2 | oni z nami postępują!~- I tak trzeba się będzie skarżyć 4384 2,2 | szpitalnik dopilnuje tego i dla dobra Zakonu, i jako 4385 2,2 | tego i dla dobra Zakonu, i jako krewny Danvelda.~- 4386 2,2 | diabeł spychowski wyżył i odzyskał wolność...~A Zygfryd 4387 2,2 | zaś odpowiedział z wolna i dobitnie:~- Choćby odzyskał 4388 2,2 | nauczać Rotgiera, co ma mówić i czego żądać na mazowieckim 4389 2,3 | Warszawy przed bratem Rotgierem i wzbudziła tam zdumienie 4390 2,3 | wzbudziła tam zdumienie i niepokój. Ani sam książe, 4391 2,3 | pogranicznych komturów Danusi i niemal groźnie upominał 4392 2,3 | zwyczajnych zbójów nadgranicznych, i że wkrótce będzie za okup 4393 2,3 | śmierci dziecka. Trudno było i tak zrozumieć, co zaszło, 4394 2,3 | tak poddani księcia jak i Zakonu, czynili wzajemne 4395 2,3 | wioskach, chwytając ludzi i zagarniając ich stada, by 4396 2,3 | zahaczyć samego księcia i porwać jego wychowankę, 4397 2,3 | przy tym córkę potężnego i wzbudzającego powszechną 4398 2,3 | z jego własną pieczęcią i przywieziony tym razem przez 4399 2,3 | którym go dawno nie widziano, i nakazał pościg opryszków 4400 2,3 | uczynił również to samo i również nie szczędził kar 4401 2,3 | zdarzyło się w Szczytnie.~I przechodząc z ust do ust, 4402 2,3 | wpadł przez otwarte bramy i uczynił w nim rzeź taką, 4403 2,3 | zamków, zwoływać rycerstwo i zbrojne zastępy ludu pieszego, 4404 2,3 | wedrzeć się na powrót do zamku i tam zgładzić Juranda zarówno 4405 2,3 | prawdopodobnie teraz w granice i że wielka wojna niechybnie 4406 2,3 | dotychczas Zakon nie wystawił i zarazem zapewnić sobie pomoc 4407 2,3 | zapewnić sobie pomoc książąt i rycerstwa nie tylko w Niemczech, 4408 2,3 | Szczytnie, o zniknięciu Danusi i o tych wszystkich wieściach, 4409 2,3 | przyjechał rycerz zakonny i prosi o posłuchanie.~Przyjął 4410 2,3 | Przyjął go jednak wyniośle i jakkolwiek natychmiast poznał, 4411 2,3 | go sobie nie przypomina, i zapytał, kto jest, skąd 4412 2,3 | kto jest, skąd przybywa i co go do Warszawy sprowadza.~- 4413 2,3 | odpowiedział Krzyżak - i przed niedawnym czasem miałem 4414 2,3 | we wszystkich królestwach i księstwach, znak krzyża 4415 2,3 | ochrania, zjednywa życzliwość i gościnność ludzką, i tylko 4416 2,3 | życzliwość i gościnność ludzką, i tylko w jednym księstwie 4417 2,3 | krzyż - rzekł - bo krzyż i my całujem, jeno wasza niecnota... 4418 2,3 | stało?~- Byłem w Szczytnie i wiem, co się tam stało? - 4419 2,3 | przyczyny, że doświadczony i świątobliwy komtur z Insburka 4420 2,3 | miłuje pobożnego księcia i ufa w jego sprawiedliwość, 4421 2,3 | Malborga, ty jedź na Mazowsze i przedstaw naszą krzywdę, 4422 2,3 | sprawiedliwy pan gwałciciela pokoju i srogiego napastnika, który 4423 2,3 | ale szatana był sługą.~I tu począł opowiadać wszystko, 4424 2,3 | Anglika Huga, von Brachta i dwóch szlachetnych giermków, 4425 2,3 | sobie samemu podniósł broń i poranił się okrutnie; jak 4426 2,3 | wreszcie nie tylko w zamku, ale i w mieście byli ludzie, którzy 4427 2,3 | straszliwe jakieś śmiechy i głosy wołające w powietrzu: " 4428 2,3 | niewinnej! Nasz Jurand!"~I całe opowiadanie, a zwłaszcza 4429 2,3 | pomoc sił nieczystych - i zapadło głuche milczenie. 4430 2,3 | obecna przy posłuchaniu i która kochając Danusię, 4431 2,3 | to Jurandowa córka, i dlatego wezwaliście go do 4432 2,3 | pytanie. Książę powstał i utkwił surowy wzrok w Krzyżaku, 4433 2,3 | Mocarzewa, Jaśko z Jagielnicy i inni rycerze mazowieccy 4434 2,3 | A brat Rotgier ochłonął i rzekł:~- My, zakonnicy, 4435 2,3 | Bogiem - odparł Rotgier - i powiem o nim jeno to, że 4436 2,3 | książę.~- Sama bezbożność i zuchwalstwo uczynku zrobiły 4437 2,3 | zrobiły go rozgłośnym tu i u nas. Więc dowiedziawszy 4438 2,3 | podrobić pisma Ka-lebowego i pieczęci Juranda. Któż mógł 4439 2,3 | to uczynić?~- Zły duch.~I znów nikt nie umiał znaleźć 4440 2,3 | patrzyć pilnie w oczy księciu i rzekł:~- Zaiste, mi jako 4441 2,3 | albowiem posąd w nich tkwi i podejrzenie. Ale ja, ufny 4442 2,3 | ufny w sprawiedliwość Bożą i w moc prawdy, pytam waszą 4443 2,3 | ciemności! - rzekł Rotgier. I potoczył zwycięskim wzrokiem 4444 2,3 | krzyżackich więcej jest obrotności i rozumu niż w polskich i 4445 2,3 | i rozumu niż w polskich i że to plemię zawsze będzie 4446 2,3 | plemię zawsze będzie łupem i karmią Zakonu, równie jak 4447 2,3 | równie jak mucha bywa łupem i karmią pająka.~Więc porzuciwszy 4448 2,3 | układność, przystąpił ku księciu i począł mówić głosem podniesionym 4449 2,3 | mówić głosem podniesionym i natarczywym:~- Nagródź nam, 4450 2,3 | nasze krzywdy, nasze łzy i naszą krew! Twoim był ten 4451 2,3 | z którego władza królów i książąt wypływa, w imię 4452 2,3 | w imię sprawiedliwości i Krzyża, nagródź nam nasze 4453 2,3 | nagródź nam nasze krzywdy i krew! A książę popatrzył 4454 2,3 | leżą jego ziemie, jego wsie i jego gród, w którym więził 4455 2,3 | niech chociaż te ziemie i ów bezbożny kasztel staną 4456 2,3 | części uspokoi gniew Boży i zetrze niesławę, która inaczej 4457 2,3 | Wszędzie posiada Zakon ziemie i zamki, które łaska i pobożność 4458 2,3 | ziemie i zamki, które łaska i pobożność chrześcijańskich 4459 2,3 | abyśmy mogli powiedzieć, że i tu żywią ludzie mający w 4460 2,3 | zdumiał się jeszcze więcej i dopiero po długiej chwili 4461 2,3 | jeszcze tych krajów, ziem i miast, które do nas i do 4462 2,3 | ziem i miast, które do nas i do naszego kraju niegdyś 4463 2,3 | sierocie wiano zagarnąć i sierocym chlebem wasze krzywdy 4464 2,3 | twoje książęce sumienie i twoja sprawiedliwa dusza 4465 2,3 | sprawiedliwa dusza nakaże.~I znowu rad był w sercu, gdyż 4466 2,3 | uradzać, jakby samym ręce umyć i z tej sprawy się wykręcić. 4467 2,3 | już nic nam nie zarzuci i sława nasza będzie jako 4468 2,3 | Pomawiają was o chciwość i Bóg wie, czy-li nie słusznie, 4469 2,3 | czy-li nie słusznie, bo oto i w tej sprawie więcej wam 4470 2,3 | kroków, podniósł dumnie głowę i mierząc ich wyniosłym wzrokiem, 4471 2,3 | jeno jako świadek sprawy i rycerz zakonny gotów czci 4472 2,3 | podniesie ten rycerski zakład i niechaj zda się na sąd Boży!~ 4473 2,3 | słuszność, a zatem będzie i zwycięstwo po stronie Rotgiera.~ 4474 2,3 | uzuchwalił się tym bardziej i wsparłszy się w boki, zapytał:~- 4475 2,3 | poprzednio nikt nie zauważył i który od niejakiego czasu 4476 2,3 | środek, podniósł rękawicę i rzekł:~- Jam ci jest!~I 4477 2,3 | i rzekł:~- Jam ci jest!~I powiedziawszy to, rzucił 4478 2,3 | wobec dostojnego księcia i wszystkiego zacnego rycerstwa 4479 2,3 | sprawiedliwości a prawdzie - i pozywam cię w szranki na 4480 2,3 | krótkie alibo długie miecze - i nie na niewolę, jeno do 4481 2,3 | zwróciły się na Rotgiera i na wyzywającego rycerza, 4482 2,3 | wszystkich. Pomieszanie, bladość i wściekły gniew mignęły mu 4483 2,3 | zahaczyła na końcu naramiennika, i zapytał:~- Ktoś jest, który 4484 2,3 | się jasna, młoda głowa, i rzekł:~- Zbyszko z Bogdańca, 4485 2,3 | córki. Zdziwili się wszyscy i Rotgier wraz z innymi, gdyż 4486 2,3 | księstwa, ojca Wyszońka i de Lorchego nie wiedział 4487 2,3 | chwili wystąpił pan de Lorche i rzekł:~- Na moją rycerską 4488 2,3 | nie znał, co to trwoga, i w którym serce burzyło się 4489 2,3 | gniewem, byłby może podniósł i rękawicę, ale wspomniawszy, 4490 2,3 | bardziej, że sam książę wstał i zmarszczywszy brwi, rzekł:~- 4491 2,3 | rękojmi podnosić, albowiem i ja poświadczam, jako prawdę 4492 2,3 | na topory.~- Jam cię już i tak wprzód pozwał - odpowiedział 4493 2,4 | opowiadania van Krista, a zarazem i chełpliwe zapewnienia, że 4494 2,4 | niepokoili się Mazurowie, i poniektóry mówił: "Hej, 4495 2,4 | tu był Jurand, ten dałby i takim dwóm rady, jemu nigdy 4496 2,4 | gdyż tamten siłą, laty i ćwiczeniem góruje". Więc 4497 2,4 | Wymieniano też przy sposobności i dla wzajemnej pociechy nazwiska 4498 2,4 | pociechy nazwiska mazowieckich i w ogóle polskich rycerzy, 4499 2,4 | się nie mógł. Lecz byli i tacy, którzy co do Zbyszka 4500 2,4 | ułomek ci to jest - mówili - i jakośwa słyszeli, godnie


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9837

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License