Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
niefrasobliwosc 1
niegdys 33
nieglupi 1
niego 325
niegodne 1
niegodnej 2
niegodny 1
Frequency    [«  »]
347 chwili
342 aby
342 czym
325 niego
322 zbyszka
306 jednak
303 nad
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

niego

    Tom,    Rozdzial
1 1,1 | jeno się teraz docisnąć do niego nie będzie łatwo, gdyż w 2 1,2 | mazowieckie patrzyły na niego jak w tęczę, żałując teraz 3 1,2 | i uśmiechając się to do niego, to do księżnej.~Po wyprzątnięciu 4 1,3 | okiem sięgnąć, należał do niego, a na wyprawy prócz pieszego 5 1,3 | i ku mnie. I uczynili z niego niewolników, i nie uczą 6 1,4 | rycerza, uśmiechnął się do niego życzliwie i rzekł:~- Pochwalony 7 1,4 | siebie jakby niepewny, czy w niego godzą.~- Pochyl kopię! - 8 1,4 | z tej sprawy zgubne dla niego mogą wyniknąć skutki, ale 9 1,4 | królewską, więc porwać się na niego znaczyło tyle, ile oddać 10 1,4 | więc zwróciwszy się do niego, zawołał:~- A bodajeś ty 11 1,4 | Powała z Taczewa spojrzał na niego surowo i rzekł:~- Źle czynisz. 12 1,4 | zsiędą i że umyślnie na niego nie zważają. Wówczas błysnęło 13 1,4 | zmógł.~- Widziałem. Bary u niego tak szerokie jak wał od 14 1,4 | garść świeży kołek, sok z niego wyciskał.~- Sok ja też wycisnę! - 15 1,4 | rzymskiego. Pojechał do niego w odwiedziny nasz król Kazimierz 16 1,5 | katedry utworzył się naokół niego krąg ciekawych. Szło - mówił - 17 1,5 | ciał".~Tochtamysz przez niego posądzon jest na tronie 18 1,5 | Danusia spytała, podnosząc na niego modre oczki:~- Czego się 19 1,5 | Zbyszko spojrzał zaraz na niego zawzięcie:~- Warujcie się 20 1,5 | Lichtensteina i rad sadowił się obok niego przy stole.~Tak było i obecnie. 21 1,5 | rycerz, który natarł na niego zuchwale na gościńcu, znajduje 22 1,5 | do łez, a stojący blisko niego młody kniaź litewski Jamont, 23 1,5 | biskupa Kropidły przemówił do niego kilka słów po niemiecku, 24 1,5 | znamienici rycerze zanoszą do niego prośby. Nagle zmienił się 25 1,5 | dziewczyna rzuciła się dla niego do nóg królewskich, rozczulił 26 1,5 | Wrócił więc stary rycerz od niego posępny jak noc i udał się 27 1,5 | mrugać oczyma, co było u niego oznaką wzruszenia, a wreszcie 28 1,5 | skargi zaniechał...~- Jużem u niego był.~- I co? - spytał, wyciągając 29 1,5 | tego zapierać. "Wołałem na niego z daleka - rzekł - by kopii 30 1,5 | że wyrok nie może być dla niego łaskawy...~Jakoż po chwili 31 1,5 | rycerski, udawano się do niego nieraz bardzo z daleka, 32 1,5 | dobrej sławie rycerza.~Do niego więc zbliżył się Lichtenstein 33 1,5 | Wszelako nazajutrz przyszła do niego w odwiedziny zacna księżna 34 1,5 | Lecz księżna podniosła na niego oczy pełne smutku i rzekła:~- 35 1,6 | państwa, która tyle dla niego uczyniwszy, musiałaby pozostawić 36 1,6 | ziemię i nikt nie mógł od niego słowa więcej wydobyć.~Tymczasem 37 1,6 | razem z nią zgasło coś i dla niego i że wobec takiej śmierci 38 1,6 | gdy strażnik zagadał do niego, przynosząc spyżę. pewnego 39 1,6 | podniósł głowę i spojrzawszy na niego, zawołał:~- A z wami co 40 1,6 | skrzat".~Maćko popatrzył na niego ze zdumieniem, a Zbyszko, 41 1,6 | Więc nadzieja wstępowała w niego coraz większa, gdyż nie 42 1,6 | coraz zdrowsza. Pójdę do niego jeszcze jutro do dnia. Powiadają, 43 1,6 | oblicze. Stary wpatrywał się w niego przez czas długi, wreszcie 44 1,6 | cię przyjmie i będzie ci u niego jak u Pana Boga za piecem. 45 1,6 | oczy zwróciły się teraz na niego i ze wszystkich okien i 46 1,6 | uroczystość, to wszystko dla niego. Na rynku ujrzał wreszcie 47 1,6 | zamiast przytulić się do niego i zarzucić mu na szyję rączęta, 48 1,6 | zasłonę na znak, że chce za niego wyjść za mąż, tym samym 49 1,6 | zwycięzca-tryumfator. Naokół niego bowiem szli z radosnymi 50 1,6 | Powała z Taczewa udali się do niego, aby przedstawić moc obyczaju 51 1,8 | rdestem topielisk, wiodła do niego droga tak wąska, dwóch 52 1,8 | przybyciu, pośpieszył do niego natychmiast, ale jako do 53 1,8 | badać dworzanina, który po niego przyszedł do Amyleja:~- 54 1,9 | ze Spychowa spogląda na niego życzliwie i jakby z żalem, 55 1,9 | niejednokrotnie zbliżyć się do niego i zacząć z nim rozmowę. 56 1,9 | zabierze.~Księżna podniosła na niego swoje dobre, niebieskie 57 1,9 | odpowiedzieć Zbyszkowi, spojrzał na niego jakby ze zdziwieniem, potem 58 1,10| łuków z daleka szyje. Ty na niego obces, to ci się umknie 59 1,10| hi! Mostem się też koło niego położyli, a jemu nic! Legł 60 1,10| zwierza, rzuciły się na niego ze strasznym harmidrem, 61 1,11| przez to okazać, że tylko do niego przyjechała, lecz Zbyszko 62 1,11| powrozie trzymaj, tak się do niego rwie. W Krakowie chciał 63 1,11| śpiewać? Jagienka spojrzała na niego ze zdumieniem.~- Przecie 64 1,12| się, że Danusia wyciąga do niego ręce i woła:~"Bywaj, Zbyszku, 65 1,13| izbie ognisko, zapalił od niego smolną szczypkę i wrócił.~- 66 1,13| co do Zbyszka, wy się o niego nie bójcie. Wczoraj, jak 67 1,14| przytulała się wedle rozkazu do niego, wreszcie gdy już byli niedaleko 68 1,14| brzuchem do góry.~- Pójdę po niego - rzekł Zbyszko.~- Nie chodź. 69 1,15| spojrzał na Zycha, Zych na niego, i oblicza obu przybrały 70 1,16| tamta milsza, to i ja o niego nie dbam! - odpowiedziała 71 1,16| czegoż chlipiesz.~- Bo się o niego boję.~- Ot, babski rozum! - 72 1,17| Zbyszkowej, nie tyle bała się dla niego wyzwania, ile jakowejś doraźnej 73 1,17| czas jakiś groźnie to na niego, to na Zbyszka, wreszcie 74 1,17| kogo zaswatał - toby za niego poszła, bo mnie miłuje i 75 1,17| podano mu konia, skoczył na niego bez strzemion i puścił się 76 1,18| wiedzieć, czy Zych nie czuje do niego urazy, bo co do opata był 77 1,18| wedle prawa jej. Zych na niego krzyw, opat pewnikiem pomstuje, 78 1,18| może i więcej niż ty do niego.~- Bogać tam! - zawołała 79 1,18| pachołek i wiemy. Wołali na niego Hlawa. Tatuś mi go dali 80 1,19| nie wiedział, jak się bez niego i w podróży, i na wojnie 81 1,19| patrzyła w oczy i jak się do niego garnęła, to ledwie że na 82 1,19| wszystkiego, co się wokół niego dzieje, i odrzekł:~- Oni 83 1,19| sosną. Zbyszko patrzył na niego dość nieufnie, gdyż człowiek 84 1,19| Zbyszko udał się nawet do niego, aby dać na dwie msze, z 85 1,19| dworze. Sanderus popatrzył na niego przez chwilę, po czym rzekł:~- 86 1,19| na głowie. Wyciągała do niego ręce, a Jurand od niego 87 1,19| niego ręce, a Jurand od niego odciągał. Rankiem, gdy sny 88 1,19| Na to Jędrek spojrzał na niego bystro, uśmiechnął się i 89 1,19| podejmował i gonitwy dla niego wyprawił, a teraz u księcia 90 1,19| dla was, a komturowe dla niego.~- Ba! a jeżeli pozwoleństwa 91 1,20| między nimi. Inni patrzyli na niego z takim podziwem, z jakim 92 1,20| policzki, tuląc się do niego i piszcząc przy tym z wielkiej 93 1,20| De Lorche popatrzył na niego, mrugając oczyma, następnie 94 1,20| mu znak, aby siadł koło niego. Naprzeciw zajęła miejsce 95 1,20| że dworzanie patrzą na niego, trącają się łokciami, że 96 1,20| zapiera!~Ona zaś podniosła na niego spod łasiczego kapturka 97 1,20| w Sambii i tam skargi na niego stały się tak głośne, że 98 1,21| strzelców. Książę strzelił do niego z kuszy, a następnie wypadł 99 1,21| przemówił, poczęły się do niego uśmiechać i przy pomocy 100 1,21| dworzan.~- Nie z nim, ale za niego będę się odtąd potykał! - 101 1,21| Zbyszkiem, zbliżył się do niego i począł go wysławiać: że 102 1,21| opłatków we dworze. Skoczył po niego, dowiedziawszy się o tym, 103 1,22| Ile razy nasadzaliście na niego zbójców albo biliście do 104 1,22| zbójców albo biliście do niego z kusz w boru? Następował 105 1,23| nie tylko nie powstają na niego z gniewem, ale przytakują 106 1,23| Zakonie - i wy chcecie do niego wstąpić, ale my zdrajców 107 1,23| Brat Rot-gier popatrzył na niego i rzekł:~- Uważcie, pobożni 108 1,23| pana de Fourcy, albowiem do niego to głównie był posłany. 109 1,24| broni pojechał, miałbym na niego posądzenie.~- Ba - rzekł 110 1,24| już widział, że mrugali na niego, aby powiedział, że Jurand 111 1,24| nagroda.~-Najlepsza dla niego nagroda będzie Danuśka, 112 1,24| dziewczyna też. Krokiem teraz od niego nie odstąpi - i po gębie 113 1,24| Poczekaj! tymczasem dam ci dla niego lek, któren mu ulży albo 114 1,25| jakowąś czyni, podniosłam na niego bezbożną rękę...~Tu zaczęła 115 1,25| spodziewa, że zaraz śmierć do niego przystąpi.~Lecz śmierć nie 116 1,25| Spychowa wyjedzie, będzie dla niego tak jak stracona. Tu wszyscy 117 1,25| stracona. Tu wszyscy byli dla niego życzliwi, tam Jurand może 118 1,25| książę był, zaraz bym do niego poszła i zapytałabym: mam-li 119 1,25| czyli też nie?... Ale bez niego się boję... mi dech zaparło, 120 1,25| wam nie powiem. Skoczże po niego co prędzej!~Danusia skoczyła 121 1,25| oparzyła jak ogień. Poślemy po niego z Ciechanowa, by z Danuśka 122 1,25| księżna nie oderwała jej od niego, aby przebrać na drogę.~ 123 1,25| gdy znów oderwano od niego, podniósł się, ile mógł, 124 1,26| topór okazał się tylko dla niego za ciężki, mniemał wszelako, 125 1,26| zdawał się być istotnie do niego przywiązany. Ruszyli więc 126 1,26| Dachy chat ledwie było spod niego widać, a miejscami dymy 127 1,26| Bogdańca.~Czech spojrzał na niego ze zdziwieniem. W głowie 128 1,26| Czech.~Zbyszko spojrzał na niego z zadowoleniem.~- No i nie 129 1,26| strzegł niźli siebie, dla niego łup brał, dla niego zabiegał 130 1,26| dla niego łup brał, dla niego zabiegał o majętność. Dwóch 131 1,27| ojca, chcąc znaleźć dla niego jakowąś pomoc. W takim razie 132 1,27| Juranda i czegoś się od niego dowiedzieć.~Jechali więc, 133 1,27| upierał! Jest też w tym dla niego i przestroga boska, by z 134 1,27| ksiądz Wyszoniek - i poty na niego przyszły.~- Śpi czy nie 135 1,27| robi.~- A próbowaliście do niego gadać?~- Próbowałem, ale 136 1,28| jeśli W. Ks. Mość da do~niego pisanie, to ja pojadę.~- 137 1,28| nazwisko de Bergowa, począł o niego wypytywać i dowiedziawszy 138 1,28| i de Lowe okrutnie się o niego upominali - rzekł książę. - 139 1,30| w przyszłości spadną na niego tylko coraz większe nieszczęścia 140 1,30| A Zbyszko spojrzał na niego ze zdziwieniem i obawą, 141 1,30| płomienia, który padał na niego od płonącego w kominie ognia.~- 142 1,30| nie kupujcie, panie, od niego odpustów, bo to fałszywy 143 1,30| położyć, siła można by się od niego dowiedzieć.~- Czekać! - 144 1,30| się, że dziecko wyciąga do niego ręce z dalekości, prosząc 145 1,32| zwyciężonym. I było to dla niego czymś tak niesłychanym, 146 1,32| Juranda, poczęli spoglądać na niego ciekawie, dziwiąc się widocznie 147 1,32| teraz można było patrzeć na niego bezpiecznie. Głowy podnosiły 148 1,32| zapewne i starsi muszą na niego spoglądać przez kraty okien 149 1,32| z początku spozierała na niego w milczeniu, poczęła się 150 1,32| wróciwszy z obiadu, wołali na niego, że jeśli zmierziło mu się 151 1,32| Lecz oni nie myśleli na niego uderzać. Owszem, knechtowie 152 1,32| więcej. Bo gdyby się na niego mieli rzucić, zbroi od razu 153 1,32| czym ów człowiek, który do niego przemawiał, oddaliwszy się 154 1,32| skamieniał całkiem, jakby z niego wyjęto duszę, i nie zdawał 155 2,1 | Więc znowu zbliżali się do niego i trącając go pod brodę 156 2,1 | brat Gotfryd spoglądali na niego, podnosząc ze zdumienia 157 2,1 | na to Jurand:~- Jużci z niego wszelkie miłosierdzie! Ale 158 2,2 | zarząd Szczytna, a obok niego brat Rotgier, rycerz de 159 2,2 | nowicjuszów.~Zygfryd spojrzał na niego przeciągle, jak gdyby miał 160 2,2 | Zygfryd.~I wyciągnął do niego rękę, zarazem na znak podzięki 161 2,2 | nie żyje, nie zwalić na niego całej winy...~- I przyznać 162 2,2 | uczynki Danvelda, choćbyśmy na niego tylko winę zwalili, zawsze 163 2,2 | A Zygfryd popatrzał na niego i odpowiedział:~- Nie! Słuchaj, 164 2,3 | krew! A książę popatrzył na niego w zdumieniu:~- Na miły Bóg! - 165 2,5 | więcej miał przyjaźni dla niego lub dla Danusi, z tym większym 166 2,5 | gorliwiej modliły się dla niego o wspomożenie. Ale gdy świtaniem 167 2,5 | się męczyć, a Czech bił w niego coraz potężniej. Równie 168 2,5 | siły przeciwnika nie ma dla niego ratunku i że ocalić go tylko 169 2,5 | wyrostkiem może się stać dla niego zgubną. Pomyślawszy to, 170 2,5 | śniegu. Rotgier rzucił na niego w czasie walki raz i drugi 171 2,5 | Wszystkie oczy, które na niego patrzyły, były to oczy wrogów. 172 2,5 | Zbyszków nie rzuci się na niego z tyłu i nie sięgnie go 173 2,5 | to niewieście: "Bij! W niego!... Sąd Boży! Kara Boża! 174 2,6 | świeci...~- Nie mówcie za niego pacierza. Żyw jeszcze. Wiem 175 2,6 | nie ukrywać, spojrzał na niego bystro i rzekł:~- Tobie 176 2,6 | Lecz nim zasnął, zapukał do niego Sanderus i skłoniwszy się, 177 2,7 | milczenia. Inni patrzyli na niego, wiedziano bowiem, że był 178 2,7 | zaś, sądząc, że komtur do niego mówi, podniósł latarnię 179 2,7 | wieży. Diederich spojrzał na niego bystro, lecz komtur kazał 180 2,7 | Czuł jakąś pewność, że i na niego przychodzi już kres i że 181 2,7 | że sen nie przyjdzie do niego już nigdy, a natomiast jeśli 182 2,8 | Maćka, raz dlatego, że do niego był wysłany, a po wtóre, 183 2,8 | znaczny jakowy ś poczet bawi u niego, przyśpieszył kroku, aby 184 2,8 | śmierci? "Nie będą tam na niego mile patrzyli - pomyślał 185 2,8 | cniło. Pisał ci tedy do niego opat, że jedzie w gości 186 2,9 | okulbaczyć konia, siadł na niego i pojechał wprost do Brzozowej.~ 187 2,9 | Wilk. A Maćko spojrzał na niego i przez chwilę trzymał go 188 2,9 | albowiem i Jagienka miała do niego ufność i we wszystkim gotowa 189 2,9 | zaraz jutro miał dostać od niego Jagienkę. Przed północą 190 2,9 | strzeliło?~A chłopak podniósł na niego modre oczęta i począł się 191 2,9 | to Jagienka popatrzyła na niego czas jakiś swymi modrymi 192 2,10| a przy tym i testament u niego zostawić. Przeciwialiśmy 193 2,10| że dziewczyna lgnie do niego z każdym dniem więcej. Sam 194 2,11| a ściślej biorąc, wzdłuż niego, można było dostać się do 195 2,11| nie pytając o nic, bić w niego, postąpiłby właśnie tak 196 2,11| Raz tylko znalazł się od niego tęższy, któren go w szrankach 197 2,11| potem raz tylko byłem u niego w Zbyszkowej sprawie, ale 198 2,11| przykład w bitwie z tyłu na niego natarł, a nie zawołał, by 199 2,11| gdy Maćko przychodził do niego prosić go o odpuszczenie 200 2,11| na pewno, bo lepszego od niego człowieka chyba w całym 201 2,11| rozumiał, ale przemówię do niego po naszemu.~To rzekłszy, 202 2,11| pozwólcie, panie, bym do niego przemówił, bo ani wiecie, 203 2,11| mniemam, że siła możemy się od niego i o Zbyszku, i o Danuśce 204 2,11| Powinien był Zbyszko do niego się udać, bo i pod nim, 205 2,11| udać, bo i pod nim, i przez niego najwięcej można przeciw 206 2,11| Przyzwijcie go! Albo nie... Sam do niego pójdę.~- Przyzwę go! - rzekł 207 2,11| wiecie!~- Wiem tyle, iłem od niego słyszał. Był w Malborgu 208 2,11| Zbyszkowy, ale zawołać na niego nie mógł... Hej!... Nie 209 2,11| większy uczyni, choć Go o niego niegodne i grzeszne wargi 210 2,11| Powiadał, prędzej przez niego coś przeciw Krzyżakom wskóra 211 2,12| pod Tolimą alibo i bez niego. Już my Szczytno musimy 212 2,13| rozumie, jakby żywym słowem do niego gadał. Dziwne to rzeczy 213 2,14| dotrzymują. Chcieli teraz od niego, by im zbiegów wydał, a 214 2,14| mać tego Niemca, któren po niego sięgnie!~Więc Sieciechówna 215 2,15| zapytaniem, czego się mają od niego spodziewać. Nic im król 216 2,17| wieków postoi, a stukniesz w niego godnie obuchem, to ci się 217 2,17| widzęcy, nie chciałeś na niego uderzać.~- Jużci, podniosłem 218 2,17| w której czekali już na niego kniaziowie i bojarzyni setnicy. 219 2,18| Maćka, gdyż nie było dla niego większej nad bitwę rozkoszy.~- 220 2,18| Czechem, zbliżył się do niego, przeżegnał się i rzekł:~- 221 2,20| Zbyszka, począł spoglądać na niego spode łba i sapać.~- No - 222 2,21| jak ogień, przyszedł do niego natychmiast. Z początku 223 2,21| chwycił go, przywarł do niego chciwie ustami jak dziecko 224 2,21| poprzednio zasłyszał, spojrzał na niego podejrzliwie i spytał:~- 225 2,21| widocznie kumys począł na niego działać, bo się ożywił i 226 2,21| który jako mówiono, pisał do niego, aby brankę oddał księżnie 227 2,21| został, poczyna coś koło niego sapać tak właśnie, jakby 228 2,21| Więc zbliżywszy się do niego, rzekł:~- To i wy ruszacie 229 2,22| znajoma. Dotarli też do niego rychło, ale przejechali 230 2,22| życzliwy i zdrady się od niego nie boję.~- Jeśli tak, niechże 231 2,22| że Zbyszko coś szepce do niego, więc się odwrócił i zapytał:~- 232 2,23| hańba wiekuista spadnie na niego i na cały ród, czego nie 233 2,24| w las, gdyż Wolfgang od niego zaczynał poczęstunek. Z 234 2,25| Ale najcięższe były dla niego komary rojące się w wilgotnej 235 2,25| odzywał się zrozumiałym dla niego językiem. Bieda bywała tylko 236 2,25| samo jak wówczas zbiegła do niego, ujrzawszy go z okna, Jagienka, 237 2,25| Kilka razy zaglądali do niego i za każdym razem znajdowali 238 2,25| Jagienka zajrzała znów do niego, dał znać, że chce widzieć 239 2,26| uczynek i zmniejszyłaby się za niego nagroda niebieska, przezwyciężył 240 2,26| nie słysząc, że ktoś do niego przemówił.~I jechał dalej 241 2,26| zsiadł z konia i zdjął z niego wysokie rycerskie siodło, 242 2,26| ohydny upiór rzucił się na niego, zakołysał nim i począł 243 2,26| widać, bo siodło leży wedle niego. Gdyby to zbóje uczynili, 244 2,26| rzekł:~- O wa! Byłem blisko niego, a nawet trąciłem go oszczepem - 245 2,26| obok dół i zepchnęli do niego ciało rękojeściami wideł, 246 2,26| Wieczny odpoczynek" za niego odmówić, bo dla niego nie 247 2,26| za niego odmówić, bo dla niego nie masz zmiłowania.~- Litościwą 248 2,27| czas jakiś patrzyła na niego, po czym uśmiech rozjaśnił 249 2,28| ksiądz Kaleb przemawiał do niego, próżno zapytywał, co mu 250 2,29| Trzeba mi teraz co duchu do niego śpieszyć.~Potem zwrócił 251 2,29| przygodzi się w szrankach u niego potykać, a prócz tego słyszałem, 252 2,29| zdarzyć, wielka to chwała dla niego, że go taki Jan z Aragonii 253 2,30| go widziała i lgnęła do niego w Zgorzelicach, ale on jej 254 2,30| Spychowa w tym celu. aby za niego wydać. Zresztą i Maćko, 255 2,30| Maćko w niewoli i że po niego z okupem jadę.~- Wiem - 256 2,30| krety! Podburzyli już na niego tutejszych księstwa oboje, 257 2,30| i książę Janusz teraz na niego krzyw z przyczyny Wizny...~- 258 2,30| Krzyżaków i z wykupem za niego jadę.~- A oważ dzieweczka, 259 2,30| Tam Zbyszko, siadłszy obok niego, począł mu opowiadać o niedoli 260 2,30| Zbyszko. A Powała spojrzał na niego z wielką przyjacielską życzliwością:~- 261 2,30| uczynić, bo nikt więcej nad niego nie wielbi sławnych rycerzy.~ 262 2,30| się, uśmiechnęła się do niego zarazem przyjaźnie i litościwie, 263 2,31| natychmiast zbliżyła się do niego, nie zważając na pokłony 264 2,31| się panu, ale nie mógł do niego dostąpić. Z dala tylko kniaź 265 2,31| znać na migi, aby się do niego przy sposobności zbliżył. 266 2,31| bo choć ona przyszła do niego jak dobra i smutna siostra, 267 2,31| i na ten widok uczuł na niego gniew w duszy. Nie uszedł 268 2,31| inną godzi. Zali taka to u niego stateczność i taka rycerska 269 2,31| Pójdź lepiej jutro ze mną do niego i zawrzyj z nim przyjaźń.~- 270 2,31| prosił króla, aby się o niego upomniał. Król, który okrutnie 271 2,31| Hej, nie wydobędą oni z niego teraz obietnicy, iże nie 272 2,31| będę.~A ona, podniósłszy na niego swe smutne i dobre oczy, 273 2,31| wszystkim możesz się na niego zdać. Ale i ty o nim pamiętaj...~- 274 2,31| Powały z Taczewa, mówił do niego z radością:~- Wam to, nie 275 2,31| nie posądził.~- Jakom dla niego zginąć gotów, tak mi dopomóż 276 2,32| dopuszczali się względem niego Krzyżacy po dworach zachodnich 277 2,32| Lecz Zbyszko gniewał się na niego za takie słowa: "Płacę, 278 2,32| odwiezie, gdy pojedzie po niego jako poseł królewski. A 279 2,32| dziś wieczór pojedziecie do niego na noc z mistrzem i z mistrzowym 280 2,32| rycerzy na ochotnika do niego nie poszło.~- Jako żywo - 281 2,32| i ku mnie. I uczynili z niego niewolników i nie nauczając 282 2,32| Wówczas, gdy wszystko wokół niego zdawało się dyszeć potęgą, 283 2,33| odpowiedź, spoglądał na niego z podziwem i wdzięcznością. 284 2,33| krotofilnik, przystąpił nawet do niego, chcąc mu przymówić, ale 285 2,33| polskiego, nie należała do niego ani piędź ziemi, teraz zaś 286 2,33| jeszcze siła - ale uleciała z niego dusza; kto świeżo przybył 287 2,34| Ale Zbyszko popatrzył na niego bacznie i rzekł:~- I tak 288 2,34| jako spochmumiał. Wielki z niego sprawca wojenny i powiadają, 289 2,34| wesoło, że Maćko spojrzał na niego zdziwiony i zapytał:~- A 290 2,35| i poczęli odzywać się do niego swym dżwiękliwym językiem, 291 2,36| się o Juranda, poszedł do niego i do swojej "truchełki" - 292 2,36| rzekła Jagienka.~- Pójdźmy do niego. Zbyszko też tam musi być. 293 2,38| nie przedam, choćby mi za niego księstwo dawali.~Po tych 294 2,39| rozstaniem napatrzyć się na niego dowoli. Maćko razem z księdzem 295 2,39| Zbyszko całkiem zdał na niego rządy -nikt nie śmiał mu 296 2,39| siostrę. Nuż dziewka patrzy na niego też jak na brata i nuż nie 297 2,40| nie mniej, ale więcej od niego. Wiedziano wszystko do 298 2,40| raz zapożyczył nawet od niego mądrości, bo gdy trafiło 299 2,41| niebezpieczniejszy dla nich niż one dla niego. Jeździli tedy wówczas strzemię 300 2,41| Maćka, tak przysunęła się do niego jeszcze bliżej i odwróciwszy 301 2,42| żoną z nim razem - gadał za niego i za siebie. Mówił tedy, 302 2,42| mówcie!~- Ty właśnie masz dla niego lekarstwo.~- Ja? jakie?~ 303 2,42| po chwili odskoczyła od niego jak oparzona i ukrywszy 304 2,43| poczęła pilnie patrzeć na niego przez palce, on zaś, zaskoczony 305 2,44| chłopie! A Zbyszko przypadł do niego, postawił Jagienkę na ziemi 306 2,45| sławił, ten wszystko mógł u niego uzyskać. Zazdroszczono jej 307 2,45| Brzozowej, mawiał, podpiwszy, do niego:~"Szczerbiliśmy się o nią 308 2,46| i zamożną, a kto się do niego zbliżał, tego oczy olśniewała 309 2,46| podziwem. Przyjeżdżał czasem do niego stary Wilk, aby z nim "ugwarzyć" 310 2,46| obiadują, a w niej ławy, dla niego i dla niej wyższe - inni 311 2,47| indziej?~Zbyszko popatrzał na niego przez chwilę zdumionymi 312 2,47| głowie, a mistrz nic bez niego nie poczyna. Gdzie ci tam 313 2,48| którzy schronili się do niego z Prus. Ludzie ci prosili, 314 2,48| jakby wojna lub pokój od niego zależały.~- Boście obiecywali 315 2,48| spoili winem i uzyskali od niego zapis. Wtedy to zbrakło 316 2,48| powtarzać, tuląc się do niego z całej siły:~-Jeno mi ty 317 2,49| Malborga, więc posłałem przez niego pismo do mistrza Ulryka, 318 2,49| okryte jak Witoldowe, bo u niego czasem i kilka tysięcy ludzi 319 2,50| rycerze - gdy na pancerzu u niego relikwiarz, a w nim i kości 320 2,51| jeden w całe gromady, a obok niego szli Leszko z Goraja, drugi 321 2,51| rycerski Ulryk spojrzał na niego ponuro i wzniósłszy rękę 322 2,51| wzgórzu, i kto zbliżył się do niego na długość miecza, marł 323 2,52| jeden w całe gromady, a obok niego szli Leszko z Goraja, drugi 324 2,52| rycerski Ulryk spojrzał na niego ponuro i wzniósłszy rękę 325 2,52| wzgórzu, i kto zbliżył się do niego na długość miecza, marł


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License