Tom, Rozdzial
1 1,2 | jedną w Złotoryi budować, bez wojska, jeno z dworem, jako
2 1,2 | Tymczasem wpadli zdrajcy Niemcy, bez wypowiedzenia wojny, bez
3 1,2 | bez wypowiedzenia wojny, bez żadnej przyczyny... Samego
4 1,2 | krótkim mieczem, z pawężą albo bez. Nowotny to jest obyczaj,
5 1,2 | powrót weźmie - a ziemia bez chłopów tyle, co nic. Tedy
6 1,2 | niewolnika możesz nabrać bez miary. Tatarów jak mrowia
7 1,2 | Pazurami będziesz w nim orał? bez chłopów?~-Nieprawda! Chwackoście
8 1,3 | lęku odmalowała się rozkosz bez granic - i patrzącemu na
9 1,3 | niepewności, widząc, że bez szczególnej łaski Bożej
10 1,3 | najprzedniejszych relikwii, bez których nie byłby Zakon
11 1,4 | dla wygody na wozy, ale i bez nich obaj wyglądali tak,
12 1,4 | nie przechodził. Był nadto bez zbroi, w czapce aksamitnej
13 1,4 | mogło się z nimi potykać nie bez nadziei zwycięstwa. Myślał
14 1,4 | pancerz, naciągnąć kuszę bez korby albo skręcić między
15 1,5 | pochew, puszczali jeńców bez okupu, zwracali zagarnięte
16 1,5 | przerażenia - i patrzała na króla bez ruchu jak woskowa figurka
17 1,5 | oddał. Co mi tam po żywocie bez Zbyszka! Młody jest, niech
18 1,5 | przystałby on. Ale gdyby się to bez jego wiadomości stało, toby
19 1,5 | w kogo bijesz, i czynił bez złości, przeto ci Zbawiciel
20 1,5 | A jakem go ciął z góry bez hełm, gdzie mi się topór
21 1,5 | stary Maćko podjął się tego bez wahania...~Uproszony kasztelan
22 1,6 | i jak się okazało, nie bez słuszności - że sam on zechce
23 1,6 | chce już dalej królować bez królowej i że odjedzie na
24 1,6 | jego żalu. "Nie król ja bez niej - odpowiadał biskupowi -
25 1,6 | było nic widać. A jechałem bez zbroi, bo mi kupcy mówili,
26 1,6 | także, a nam trzeba ginąć bez pomsty. Mnie głowę utną,
27 1,6 | tak nie może być, byśmy bez nijakiej pomsty poginęli.
28 1,6 | świecie, bić się i nie zginąć bez pomsty. A potem - niech
29 1,6 | śmieli jednak szyć w gęstwę bez rozkazu. Lecz kapitan wysłał
30 1,6 | rusztowania.~Ci rozstąpili się bez oporu. Pierwsi weszli halebardnicy,
31 1,6 | dobra pani - ale pokładzin bez ojcowej woli Juranda ze
32 1,7 | Danuśką. Nijak mi teraz bez niej, bo to nie tylko moja
33 1,7 | patrzy, a ziemia ostanie bez rąk. Póki będę żyw, to nie
34 1,7 | ochotnik i po bitwie przepadł bez wieści. Wynoszono też pod
35 1,8 | zamek o szklanych oknach bez niej dawali, to i zamek
36 1,9 | wyjdzie na jaw.~- Tako by mi bez Danuśki na świecie było
37 1,9 | Nie chcę do Ciechanowa bez Zbyszka, nie chcę do Ciechanowa!~
38 1,9 | też, że stary może umrzeć bez księdza, bez spowiedzi,
39 1,9 | może umrzeć bez księdza, bez spowiedzi, a tym samym dostać
40 1,9 | okrutnie sam na świecie - bez krewnych, prócz opata, który
41 1,9 | trzymał w zastawie Bogdaniec, bez przyjaciół i bez pomocy.
42 1,9 | Bogdaniec, bez przyjaciół i bez pomocy. Jednocześnie przychodziło
43 1,9 | siłą piersi:~Płakałem ci bez noc, płakałem i z rana,~
44 1,10| wojsku chełpili się rycerze bez pomiarkowania i gadali tak:~"
45 1,10| otroków, tego byście i bez dwie niedziele nie policzyli.~-
46 1,10| to mi będzie po sercu, a bez ten czas Jagienka o Bogdańcu
47 1,10| podwórku! Cniło mu się oto bez tego Bogdańca całymi latami,
48 1,10| siebie w bór.~- Napiął! bez korby ci napiął! - szepnął
49 1,10| lepszego, bo kuszę w mig bez korby naciągnął.~Jagienka
50 1,10| Naciągnęliście kuszę bez korby? - spytała. Zbyszko
51 1,11| Toś ty całymi Zgorzelicami bez rok rządziła?~- Ano!...
52 1,11| używano pod hełmy, włosy miał bez pątlika, obcięte równo nad
53 1,11| mnie.~Zbyszko jednak mógł bez kłamstwa odpowiedzieć jej,
54 1,11| rzekł.~- W Moczydołach bez mała takie same porządki -
55 1,12| dla ciepła w kubrak łosi, bez rękawów; na ciemię nawdział
56 1,12| ja k'tobie, bo mi nie żyć bez ciebie".~I czuł, że tak
57 1,12| boru, żeby mu dać pomoc, że bez jej wideł mogłoby być z
58 1,12| zapłać. Nie wiem, co by się bez ciebie przy godziło. A Jagienka,
59 1,12| Radzikowego błota w nocy bez ognia niedobrze.~- Czemuś
60 1,13| i śpiewania przy miodzie bez miary, ale później starzy
61 1,13| nic nie powiadam: kuszę ci bez pokrętki naciąga!...~- I
62 1,14| niej powędruję... Co mi ta bez niej Bogdaniec, co statek,
63 1,15| między żebrami, to mogę teraz bez żeleźca do Zgorzelic.~-
64 1,15| już nie wstał.~- I kuszę bez pokrętki napnie! - zawołała
65 1,15| ustrzelił; musiałabyś się bez trzy kwartały goić...~Na
66 1,15| napadł! Cni się już i mnie bez bitki.~- Nie uczyni on tego -
67 1,16| Nie uczyniłby on tego bez zapowiedzi i zwłaszcza po
68 1,16| do Jagienki, jednak żyć bez siebie nie mogli i tęsknili
69 1,17| konia, skoczył na niego bez strzemion i puścił się w
70 1,18| co się stało, stało się bez jego winy, chciał jednak
71 1,18| że go chce za męża brać, bez co mu głowy nie ucięli -
72 1,19| mu jakoś obco i nieswojo bez stryj ca, z którym dotychczas
73 1,19| dobrze nie wiedział, jak się bez niego i w podróży, i na
74 1,19| niej była radość, a jaki bez niej może być smutek. I
75 1,19| Maćka, a prócz tego. że bez jej pomocy byłby mu może
76 1,19| Sługam Boży, chociaż bez święceń, a przygodziło mi
77 1,19| świętościami niosący. Zostałem sam, bez broni, a wieczór się zbliża
78 1,19| wielce, że potępiony zostanie bez ratunku.~- Jakież to masz
79 1,19| miewają. Prawda, że Krzyżak bez zgorszenia do pojedynczej
80 1,19| prowadzić swoje ładowne wozy bez obawy, iż mu się połamią
81 1,19| Chociaż nie chciało mu się bez Danuśki żyć, nie obiecywał
82 1,19| ziemiach Królestwa poważnie, bez chełpliwości, jako zwyczajnie
83 1,19| nie wydała, gdyżby się to bez Juranda obyć nie mogło,
84 1,19| zamków przeprowadził.~- To bez waszej pomocy nie mogliby
85 1,19| ludzie, że te Krzyżaki nie bez przyczyny u nas i u księcia
86 1,19| Nie obejdzie się też tam bez jakowychś gonitw, to może
87 1,20| od obydwóch słowo, że się bez wiedzy księcia i komturów
88 1,20| krwiożerczym, poprzysiągł bez trudności na swą rycerską
89 1,20| którzy zapowiadali, że nas bez soli zjedzą, ale popróbowawszy
90 1,20| puszczy, gdyż nieswojo im było bez szumu drzew nad głowami,
91 1,20| rzekła -jako ci się cniło bez niej, a zdarzy się li gąszczyk,
92 1,20| opowiadać, "jako mu się cniło" bez niej i w Bogdańcu przy doglądaniu
93 1,20| pobłogosławił, że książę był bez wojska, jeno z dworem i
94 1,21| de Lorche leżał w pobliżu bez ruchu, podobny na śniegu
95 1,22| nie mógł ni ręką, ni nogą bez wielkiego bólu we wszystkich
96 1,22| będę strzegł - to i będę, bez nijakiej nagrody. Jej to,
97 1,22| którzyście chwycili mnie samego, bez broni, w czasie pokoju,
98 1,22| poj-man, pan Bergow wyjdzie bez wykupu z niewoli. Więcej
99 1,22| wtrącił brat Gotfryd. - Bez sądu nie skaraliby Juranda,
100 1,22| się i po namyśle rzekł:~- Bez pozwolenia mistrza nie można.~-
101 1,23| trzej bracia poczęli go żgać bez litości nożami w szyję,
102 1,23| trupa w kałuży krwi, konia bez jeźdźca i zdumienie odbiło
103 1,23| Zbawiciela znoszą, zasię do walki bez osobliwego pozwoleństwa
104 1,24| widzieli, że giermek wyjechał bez broni. Jeden z nich krzyknął
105 1,24| żeby nie to, że pachołek bez broni pojechał, miałbym
106 1,24| jeśliby cnota miała ostać bez nagrody, tedy i nieprawości
107 1,24| ludzkie chodziłyby po świecie bez kary. A żeś ty żywota nie
108 1,25| wprawdzie osłabiony bardzo, ale bez gorączki. Siostra po wyjeździe
109 1,25| począł mówić:~- Jakże mi żyć bez ciebie, dziewczyno? Nie
110 1,25| ma, a rada musi być, bo bez niej nijak! Krzypotę w kościach
111 1,25| księżny.~- Jakoże to być może bez pozwoleństwa rodzicielskiego...~-
112 1,25| dać, czyli też nie?... Ale bez niego się boję... Aż mi
113 1,25| Danuśka? - gadajże!~- Już ja bez tego zamrę! - przerwał Zbyszko.
114 1,25| Lecz księżna rzekła:~- Bez ojca Wyszońka nic wam nie
115 1,25| dla całego Mazowsza. Ale bez dyspensy biskupiej - nie
116 1,25| in articulo mortis... Ale bez dyspensy nijak...~- Już
117 1,25| Nie mógł się jednak obejść bez pomocy Czecha, więc lubo
118 1,25| wyprawić!~- Musiałoby się obyć bez pląsów - odrzekł z uśmiechem
119 1,25| pani, nie rozumiejąc ślubu bez jakowegoś wesela, przyniosła
120 1,26| czasem rozłączyć, to jeden bez drugiego nie wiedział, co
121 1,26| było z początku, żeście to bez mego pozwoleństwa uczynili,
122 1,26| tego nikt nie wydrze, a bez rodzicielskiego błogosławieństwa
123 1,27| i ludzie w nich zmarzli bez ratunku. Gdzie są inne zaprzęgi,
124 1,27| jednak przybycie Juranda bez dziewczyny, więc pytała
125 1,28| i żaden komtur nie śmiał bez pozwoleństwa kapituły i
126 1,30| uczynek?" Ale ja i wtedy bez waszego rodzicielskiego
127 1,30| był tylko smutek prawie bez granic.~- I dzieckoś mi
128 1,30| Danuśkę mnie podarował, bo bez takowej Jego woli nic byśmy
129 1,30| rozmowa z wami odbyła się bez świadków.~- Nie mam dla
130 1,30| spychowskiego pana i siedział bez ruchu - tylko broda poczęła
131 1,30| wyszli. On zaś siedział dalej bez ruchu, jakby ujęty snem
132 1,32| onym wzgórzu, we zbroi, bez ruchu, na ogromnym koniu,
133 1,32| Jurand pozostał chwilę bez ruchu, następnie zsiadł
134 1,32| nędzarzem, niewolnikiem bez imienia, bez sławy, bez
135 1,32| niewolnikiem bez imienia, bez sławy, bez czci.~Więc upłynęły
136 1,32| bez imienia, bez sławy, bez czci.~Więc upłynęły jeszcze
137 2,1 | wrzaskliwa psiarnia nie może bez pomocy strzelców pokonać
138 2,3 | biały płaszcz zakonny - bez skazy".~A wtem ozwał się
139 2,3 | głowie miał hełm, wprawdzie bez przyłbicy, ale z kolistym
140 2,4 | dlaczego, sam zaś pojechał bez żadnego giermka ni sługi...
141 2,4 | to łgarze są piekielni - bez wstydu, bez czci i wiary!
142 2,4 | piekielni - bez wstydu, bez czci i wiary! Patrzcie,
143 2,4 | wolej mi śmierć niż żywot bez mojego kochania, bez mojej
144 2,4 | żywot bez mojego kochania, bez mojej najmilszej na świecie
145 2,5 | mistrzowi, że jeśli staje bez pozwolenia, to dlatego,
146 2,5 | okapem, nie zamknięty i bez piór, na nogach bycze skórznie.
147 2,5 | Z rzadka sam zadał cios, bez nadziei, że przeciwnika
148 2,5 | straszne krzywdy, miłość i żal bez dna, z drugiej: cześć całego
149 2,6 | mur gryźć, ale jakoże mi bez pozwoleństwa wojnę wszczynać?~-
150 2,6 | wszczynać?~- Kto by wojnę bez pozwoleństwa wszczął, pod
151 2,6 | dzień. Nie będzieszże stał bez przestanku nade mną jak
152 2,6 | zwróciwszy się do giermka, rzekł bez namysłu:~- Co masz tu po
153 2,6 | rzekę, żeś żeniaty, ale bez niewiasty i że bogdaj owdowiejesz,
154 2,6 | znosił po prostu męki, myśląc bez ustanku o Danusi i Jurandzie.
155 2,7 | mówiąc o odwłoce niemal bez końca. "Wpierw, nim do czego
156 2,7 | przez pewien czas leżał bez ruchu. Myślał, że zaśnie,
157 2,7 | niezmiernym zmęczeniu i bez nadziei snu widział w niej
158 2,7 | Zygfryd. - Otom utrudzon bez miary, ale idę... Wszyscy
159 2,7 | zbliżył się do leżącego bez ruchu Zygfryda, obwąchał
160 2,8 | głowy, że nie będzie także bez tego, aby Zbyszko, jako .
161 2,8 | dziewka co rok by rodziła bez pochybyjako ona jabłoń w
162 2,8 | Jako ćwieka nie utwierdzisz bez młota, tako i woli ludzkiej
163 2,8 | młota, tako i woli ludzkiej bez boskiej.~- Cóże prawicie? -
164 2,9 | się wzajem. A teraz ostanę bez nijakiej obrony i albo będę
165 2,9 | surową, wysoki, kościsty, bez zbroi, ale z tęgim kordem
166 2,9 | żył, przecie mu go żal i bez pożegnania nie chce odjechać.~-
167 2,9 | rozumem... Jeśli wrócę, nie bez tego będzie, żeby mnie stary
168 2,10| łożu, co nie przychodziło bez wielkich trudności, a nawet
169 2,10| pokorą i czcią największą, a bez żadnej nadziei. Tymczasem
170 2,10| Jakoże?~Ale pytanie pozostało bez odpowiedzi, więc Jagienka
171 2,11| żywności. Nie mogło to przyjść bez wysiłku i mitręgi, ale hartowni
172 2,11| wieja sroga, która trwała bez dwanaście niedziel, ale
173 2,11| patrzy, a w nocy wiater bez mała włosów ze łba nie zdzierał.
174 2,11| czym nachmurzywszy surowe i bez tego oblicze, rzekł:~- Słyszysz,
175 2,11| że sporzej by było jechać bez nich, bo nie trzeba by na
176 2,11| Najmniejszej krzywdy nie daruje... Bez tego pisma nie jechałby
177 2,11| Boga, nie możem go przecie bez pomocy ostawić. Nie wiem,
178 2,11| następnie wysunął prawe ramię bez dłoni, a lewą wykonał ruch
179 2,11| skrzywdzili go, psubraty, może i bez jego winy. Jagienka zaś
180 2,11| że nie ma? Widzicie, że i bez gadania dowiedzieliśmy się
181 2,11| Krzyżaków doznał, którzy naprzód bez żadnej przyczyny zamordowali
182 2,11| nie tylko przepuścili ich bez pytania, ale przeprowadzili
183 2,11| wytrzymać może. Ślepy, niemowa i bez prawicy - bójcie że się
184 2,12| teraz, pod Tolimą alibo i bez niego. Już my Szczytno musimy
185 2,14| ciężko tu będzie siedzieć bez wieści.~- Jak się co przygodzi,
186 2,14| Zych pod Bolesławiem. i bez okupu wolnością obdarował,
187 2,16| braciom bezpieczniej było bez niej niż z nią -więc i pojechała.~-
188 2,17| siedzę, w dzikiej stronie, bez rady nijakiej, w strapieniu
189 2,18| na którym przesiedzieli bez ognia do rana.~O pierwszym
190 2,18| miękkich, po których stąpały bez szelestu nogi wojowników,
191 2,19| ludźmi o piechotę.~I uderzył bez skutku. Niemcy, powbijawszy
192 2,19| ciąć z góry, cięli więc bez odetchnienia i spoczynku.
193 2,19| i z zamkniętymi oczyma, bez ruchu, do trupa podobny.~ ~
194 2,20| go Czech, rozbrojonego, bez hełmu, jeno w skórzanym
195 2,21| ocaliliście mi podwójnie życie. Bez was byliby mnie wilcy zjedli
196 2,21| miasta chodziłem za nim bez przestanku aż do tej ostatniej
197 2,21| śniegu przed wieżą całkiem bez duszy. Teraz jeszcze gdy
198 2,22| doświadczony Macko znalazł bez trudu na stratowanej ziemi
199 2,22| niespodzianie, może zaskoczym ich bez zbroi, ba i bez mieczów!
200 2,22| zaskoczym ich bez zbroi, ba i bez mieczów! To jakoże ich zabijać?
201 2,22| noc pogodna wprawdzie, ale bez miesiąca. Trzeba się było
202 2,22| ogiera odnalazły się znów bez trudności, albowiem zaschły
203 2,22| dłuższą chwilę siedział bez ruchu. Twarz miał bladą
204 2,23| podarunku od ciebie dostanie. Bez hańby i bez przygany może
205 2,23| ciebie dostanie. Bez hańby i bez przygany może go choć i
206 2,23| będziesz uważał. Jednakże i bez tego każę ci wyciągnąć miecz
207 2,23| służkę zabierzesz, jakoże bez pomocy niewieściej się obejdzie?~-
208 2,23| niewieściej się obejdzie?~- Nie bez tego, byście w puszczach
209 2,24| drugi dzień służki, ale bez skutku, bo niezbyt gorliwie,
210 2,24| potrzeba by na odmówienie bez pośpiechu "Ojcze nasz" i "
211 2,24| Arnoldem pieszo, sam jeden, bez pancerza, więc spostrzegłszy,
212 2,24| chacie przy Danusi całkiem bez broni, zrozumiał, jako człek
213 2,24| podniósł dumnie głowę:~- My i bez tego wiemy, ileśmy warci.~-
214 2,25| podróży, bo całował i całował bez końca, a tulił ją do się
215 2,25| krzyżem i modli się.~- On i bez tego całymi nocami tak leży,
216 2,25| Jurand słuchał opowiadania bez jednego drgnienia i ruchu,
217 2,25| Jurand.~- Chcecie, by odszedł bez pomsty i kary?~- Tak!~Pomruk
218 2,26| i zemstą. Zygfryd jechał bez broni, ale i bez pęt. Burza,
219 2,26| jechał bez broni, ale i bez pęt. Burza, którą gnał wicher,
220 2,26| ale zaliż ma on odjechać bez pomsty i kary, ów kat pana
221 2,26| nie chciała płakać, bo i bez tego czuła jakby w dodatku
222 2,27| najdroższą głowę na łup bez walki.~I to było uczucie
223 2,27| głową na kolanach Danusi, bez ruchu i słowa, sam jak martwy,
224 2,29| Danusi, mówił też o niej bez ustanku, a następnie, będąc
225 2,29| zaś nie jechał do Płocka i bez nijakiego glejtu między
226 2,29| Lorche Zbyszko. - Cni mi się bez stryja Maćka i pilno mi
227 2,30| stryjcu przepomniał, a że i bez tego prędko zwykł był wykonywać,
228 2,30| nie obawiali się napadu i bez przygód dotarli do Płocka,
229 2,30| rycerz Maćko, że gdy ją bez nijakiej opieki zostawi,
230 2,30| młodszym dzieciom krzywda. A bez niej jużci przezpieczniej,
231 2,30| następnie Jurand nie mógł się bez niej obyć, jak ją miłował
232 2,30| daj Bóg - czekać, gdyż on bez pozwoleństwa mistrzowego
233 2,31| odpowiedziała. - Cni mi się bez braci i bez Zgorzelic. Cztan
234 2,31| Cni mi się bez braci i bez Zgorzelic. Cztan i Wilk
235 2,32| przysięgał, że to było bez jego wiedzy, i wzajem wyrzuty
236 2,32| piwa dziennie wstrzyma, zaś bez pięciu lub sześciu krzywda
237 2,32| zbożem i pieniędzmi, a nie bez tego także, aby coś polskich
238 2,32| własną rękę podatków albo i bez wszelkiego pozoru ostatni
239 2,34| tylko była w Spychowie, ale bez niej Jurand alboby dotychczas
240 2,36| przezpieczniej będzie braciom bez niej niżeli przy niej.~-
241 2,36| z Płocka stanęli rankiem bez trudu w Spychowie. Jagienka,
242 2,38| mówić. Uparł się jechać sam, bez pocztu, bez wozów, z trzema
243 2,38| jechać sam, bez pocztu, bez wozów, z trzema tylko konnymi
244 2,38| Ba, on tu z ojcami, a bez ojców będzie mu się cniło
245 2,38| gospodarzyć też, ale tak samemu... bez nijakiej pomocy... Okrutnie
246 2,38| Okrutnie by mi się tu cniło bez panienki i bez... tego,
247 2,38| tu cniło bez panienki i bez... tego, jako właśnie chciałem
248 2,40| wyjechali.~W Krakowie stanęli bez przygody, bo kraj był spokojny,
249 2,42| z Bogdańca boso, oklep, bez kapelusza na płowej czuprynie
250 2,42| mogło być.~Maćko zgodził się bez wahania, jednak pomyślawszy
251 2,46| zabiegliwość w gospodarce, bez której prędko by kasztel
252 2,47| jego głowie, a mistrz nic bez niego nie poczyna. Gdzie
253 2,47| zbyt potrzaskane i dlatego bez wartości. Tylko nabiodrza
254 2,48| przystępowano do dzieła bez próżnej chwalby i chełpliwości,
255 2,48| wprawdzie skoczyć w pełnej zbroi bez strzemion na konia, ale
256 2,48| wozów.~Dzień był jasny, bez wiatru. Bory stały w ciszy
257 2,49| Wzięcie tej fortecy, lubo bez rozkazów, a nawet wbrew
258 2,49| usprawiedliwienia się. dlaczego bez rozkazów dobywali miasta
259 2,51| rozsyłał, rozumiejąc, że i bez tego wszystkiego musi przyjść
260 2,51| Maszko-wic i Witold. Ten ostatni bez hełmu na głowie, w świetnej
261 2,51| widzenie Twórca, anielskie, bez końca...~Kiryjelejzon!~I
262 2,51| oksze, biły topory, biły bez tchu i miłosierdzia, dźwięczały
263 2,51| niewolę, którego widząc bez hełmu, pożałował zabijać,
264 2,51| chorągiew, mająca w znaku orła bez korony, walczyła też na
265 2,51| oślepłe z przerażenia konie bez jeźdźców, z krwawymi oczyma
266 2,51| żołnierzy.~A Niemcy, bici bez miłosierdzia, bez wytchnienia,
267 2,51| bici bez miłosierdzia, bez wytchnienia, bez takiej
268 2,51| miłosierdzia, bez wytchnienia, bez takiej nawet przerwy, jakiej
269 2,51| z poszczerbioną bronią, bez głosu w piersi, rwali się
270 2,51| Sulimczyk, lecz widząc rycerza bez konia i nie chcąc przeciw
271 2,52| rozsyłał, rozumiejąc, że i bez tego wszystkiego musi przyjść
272 2,52| Maszko-wic i Witold. Ten ostatni bez hełmu na głowie, w świetnej
273 2,52| widzenie Twórca, anielskie, bez końca...~Kiryjelejzon!~I
274 2,52| oksze, biły topory, biły bez tchu i miłosierdzia, dźwięczały
275 2,52| niewolę, którego widząc bez hełmu, pożałował zabijać,
276 2,52| chorągiew, mająca w znaku orła bez korony, walczyła też na
277 2,52| oślepłe z przerażenia konie bez jeźdźców, z krwawymi oczyma
278 2,52| żołnierzy.~A Niemcy, bici bez miłosierdzia, bez wytchnienia,
279 2,52| bici bez miłosierdzia, bez wytchnienia, bez takiej
280 2,52| miłosierdzia, bez wytchnienia, bez takiej nawet przerwy, jakiej
281 2,52| z poszczerbioną bronią, bez głosu w piersi, rwali się
282 2,52| Sulimczyk, lecz widząc rycerza bez konia i nie chcąc przeciw
|