Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
walny 2
walnym 2
walów 1
wam 235
wami 42
wanych 1
wapienia 1
Frequency    [«  »]
240 stary
240 u
239 wreszcie
235 wam
233 te
230 mógl
230 odrzekl
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

wam

    Tom,    Rozdzial
1 1,1 | i pawęż.~- Już to wojny wam tam nie brakło.~- Za przyczyną 2 1,1 | Pilno tedy zważcie, co wam powiem, bom człek służały 3 1,1 | dalej wojowałem. Bo trzeba wam wiedzieć, że się ta zgoda 4 1,2 | Ha! ha! A czy to nowina wam, że choć wielkie wojska 5 1,2 | pani, ni innej żony! Jak wam kości sparcieją, będziecie 6 1,4 | nuż was usłyszy i nuż się wam w postaci wielkoluda ukaże!~- 7 1,4 | głosem:~- Cześć i pokłon wam, panie, waszej sławie i 8 1,4 | sławie i męstwu.~- Pokłon i wam, panie - odpowiedział Powała - 9 1,4 | przerwał Powała. - Nie życzę ja wam złego, bo to widzę jasno, 10 1,4 | nas przenocuje...~- A ja wam powiem tak: pójdźcie w gościnę 11 1,4 | czasu. Wiecie! - dobrze wam u mnie będzie i przezpiecznie.~ 12 1,5 | i to wiedzcie, że gdyby wam było mniej roków, zaraz 13 1,5 | po nim naznaczy, powiem wam tak piękne kazanie o miłości 14 1,5 | Już ty się nie bój!...~Bóg wam zapłać. Niechże mam choć 15 1,5 | stryj ca, powtórzył:~- Bóg wam zapłać.~Czasem jednak, mimo 16 1,5 | kiedyście tacy dobrzy, to niech wam tam Bóg dopomoże...~Nagle 17 1,6 | pilnom jechał.~- Hej! po co wam się było spieszyć?~- Bom 18 1,6 | ucałował i rzekł:~- Bóg wam zapłać za wszystko, boć 19 1,6 | legnijcie trochę. Niech wam jakowej driakwi na ranę 20 1,6 | Kasztelan powiedział tak: "Jeśli wam potrzeba podzielić grunt 21 1,6 | tego?~- Co z tego? A cóż wam kasztelan rzekł, że hańba 22 1,7 | zbroi z całej duszy.~- Jeśli wam Bóg wróci zdrowie - mówił 23 1,7 | Niedźwiedziego sadła by wam się saganek jeden i drugi 24 1,7 | z księżną i dworem, żeby wam starunku nie zbrakło. Potem 25 1,7 | głowie bitki i kochanie.~- A wam to nie była w głowie wojna? 26 1,7 | pochowam; a jeśli Pan Jezus da wam zdrowie, to w Bogdańcu ostaniecie. 27 1,7 | śmierć albo jego!~- Już ja wam jego rękawicę i pas do Bogdańca 28 1,7 | Zbyszka:~- Księżna pani kazała wam powiedzieć - rzekł że przenocuje 29 1,8 | jako z nim gadać...~- Co wam powiem! To jest człek zgoła 30 1,8 | rzekł:~- Przyszedłem się wam pokłonić; wiecie, ktom jest? 31 1,8 | A dla kogoż by? Musieli wam stryjko powiadać, jakom 32 1,8 | palców u obu rąk. Przez to i wam do pomsty dopomogę, boć 33 1,8 | za jedno mi! A powiadał wam stryk o onych Fryzach?... 34 1,8 | onych Fryzach?... Narznę ja wam Niemców jako baranów, a 35 1,8 | a co do dziewczyny, to wam, klękajęcy, ślubuję, jako 36 1,9 | Bogdaniec zabudować!~- Widać, że wam lepiej - odrzekł, śmiejąc 37 1,10| już był w Bogdańcu!~- A co wam jest, bo jak słyszałem, 38 1,10| ułomiła i buch! To powiadam wam, że dziurę w ziemi wybiła, 39 1,10| sobie znów pośpiewywać:~Ja wam się do kolan nagnę,~A wy 40 1,10| dajcie Jagnę,~Bogdaj was!~- Wam zawsze wesołość i śpiewanie 41 1,10| towarzyszów:~- Teraz się wam dobrze przypatrzę. Hej, 42 1,10| uświeci... Ano, znać, że wam szczebrzuch tkwi między 43 1,10| A teraz posłuchajcie, co wam po dobremu i po krześcijańsku 44 1,10| pilnować, a księdza opata też wam do Zgorzelic sprowadzę, 45 1,10| sypiał. Ale za wasze serce to wam szczerze dziękuję, i jeśli 46 1,10| wesoło Zych - a teraz chce wam się opata przetrzymać.~- 47 1,11| Przyjechałam pokłonić się wam od tatula i zapytać o zdrowie.~- 48 1,11| to jeszcze bardziej Bóg wam zapłać. Powiadał o tobie 49 1,11| rządziła?~- Ano!... Jak wam będzie czego więcej potrzeba, 50 1,11| przylegam, ale dziękuję wam, żeście i o mnie pomyśleli.~- 51 1,11| Bądźcie zdrowi!~- Bóg wam zapłać! Przyjadę jutro alibo 52 1,11| Zgorzelic pokłonić się Zychowi i wam za somsiedzką uczynność.~- 53 1,11| wrócił do stryja.~- Czas wam do izby wracać.~Lecz Maćko 54 1,11| to wszyscy śpiewają... Co wam?~Zych zaś, który sądził, 55 1,11| Śpiewajcie dalej.~- A może wam smutno słuchać?~- Ej, gdzie 56 1,11| trącać łokciem:~- No? Co wam? Nie chcę, byście płakali. 57 1,11| byście płakali. Mówcie, co wam jest?~- Nic, nic! - odrzekł 58 1,13| spraw ma świętych.~- To ja wam powiem - rzekł Zbyszko, 59 1,13| ze Zgorzelic.~- Albo ja wam mówię, że lepsze? Milszej 60 1,13| że nie da...~- Mówiłżem wam - zapytał Zych - że opat 61 1,15| Sami najlepiej wiecie, co wam czynić należy - rzekła w 62 1,15| alem przyjechał, aby się wam, dobrodziejowi mojemu, pokłonić, 63 1,17| na gościńcu osta-wić, to wam do tego nic. Ot, jak nie 64 1,17| pieniądze.~- Bóg zapłać! Bóg wam zapłać, ojcze i dobrodzieju! – 65 1,17| trzymajcie, coście dostali, bo to wam też zapowiadam, że więcej 66 1,17| o śmierci myśleć! Niech wam Pan Jezus da sto lat albo 67 1,17| na nich napuścić, ale to wam zgoła chybiło.~- Czemu chybiło?... 68 1,18| spytała pierwsza:~- Cni się wam samemu w Bogdańcu?~- Cni - 69 1,19| Nie wrócę, panie. Mnie wam podarowali, a prócz tego 70 1,19| ja zaprzysiągł do śmierci wam służyć.~- Jeśli mi cię podarowali, 71 1,19| rzekł:~- Panna Jagienka i to wam przysłała, panie.~- Chcesz, 72 1,19| mając gotowe odpusty, daję wam, panie, pozwolenie nie zrzucać 73 1,19| popasie i grzech nie będzie wam policzon. Czego ja nie mam! 74 1,19| kazaliście mi się przysiąść, to wam jeszcze i odpust dołożę 75 1,19| niezbrojny jeździec.~- Szczęść wam Boże.~-1 wam, panie.~- Chwała 76 1,19| Szczęść wam Boże.~-1 wam, panie.~- Chwała świętemu 77 1,19| wielkim zdziwieniem:~- A wam to kto powiadał? Dyć to 78 1,19| Pewnikiem od mrozu tak wam gęba pokraśniała jako wielkanocne 79 1,19| nawidzi.~- Bóg jej błogosław i wam także za dobrą nowinę... 80 1,19| nie będę się potykał, bom wam przyjacielem, ale w Ciechanowie, 81 1,19| Ciechanowie róbcie sobie, co wam się podoba. Nie obejdzie 82 1,19| Nie pozwolę, ni jemu, ni wam.~- Przecie ja go nie pozwałem, 83 1,20| wydaje, śmiał zamek przeciw wam w waszych ziemiach wznosić - 84 1,20| Tedy chwała Chrystusowi, że wam dał nad nim zwycięstwo. 85 1,21| dniach sprowadzić.~- Bóg wam wynagrodzi, panie! - odpowiedziała 86 1,21| się zapłaty?~- Jakoż mogę wam zapłacić?~Krzyżak przysunął 87 1,22| się nie bronił, gdy się wam spodoba go najechać?~- Nie 88 1,22| Dajcie mi spokój! Nie wam przystoi się skarżyć, którzyście 89 1,22| Dajcie mi spokój, bo nie wam gadać o sprawiedliwości!~ 90 1,22| sprawiedliwość.~- Zasię mistrzowi i wam od Mazowsza!~- Za mistrzem 91 1,22| Mazowszu, jeno szedł ku wam, ale i ty mi nie groź, boć 92 1,22| Hugo. - Kto wreszcie mówi wam, by tu z dworca spod 93 1,22| drodze przepadnie, kto powie wam lub mnie: "Tyś porwał!"~- 94 1,23| siostra zakonna i przywiezie wam, panienko, gojący balsam 95 1,23| hercyński.~- Jakoże mam wam podziękować, panie? - odpowiedziała 96 1,23| zapytał:~- A jeśli Jurand się wam odda, czy wypuścicie dziewkę?~- 97 1,23| ręki nie przyłożę, ale i wam nie pozwolę...~- Na co nie 98 1,23| z głodu zamrzecie, jeśli wam kawałka chleba nie rzucim. 99 1,23| łowach pobit sam nie mógł ku wam.~- Czego chce od nas twój 100 1,23| rycerskiej czci, pan mój każe wam powiedzieć, iżeście nie 101 1,23| wstrzymali konie.~- Co wam jest? - pytali bracia.~Lecz 102 1,23| zdziwieniem dokoła.~- Jak wam jest? - spytał Lowe.~- Nie 103 1,23| odrzekł Danveld.~- Bo wam już zdrętwiała - dlatego 104 1,25| do niej i rzekła:~- Boże wam błogosław, panienko. Dziś 105 1,25| przez śnieg padający szło ku wam dwóch rycerzy, ale jeden 106 1,25| całkiem mi odjął.~- A że to wam ten balsam nie pomógł?~- 107 1,25| na Zbyszka.~- W czymże ja wam mogę okazać zmiłowanie? - 108 1,25| Bez ojca Wyszońka nic wam nie powiem. Skoczże po niego 109 1,25| ale za pociechę niech wam Bóg, miłościwa pani, nagrodzi.~- 110 1,26| godzi.~- A wy patrzcie, by wam grzeszne słowo do wąsów 111 1,26| nie wskórasz.~Księżna pani wam życzy jak matka, a ja zawdy 112 1,26| ale błogosławieństwa może wam umknąć. Przemocą mu tego 113 1,27| Jezus Chrystus!... Jakoże wam? - rzekła księżna. Lecz 114 1,28| odrzekł książę - i jakom wam rzekł, prędzej by on mi 115 1,28| się i chcieli, by książę wam rozkazał de Bergowa z niewoli 116 1,28| mnie dawajcie znać. Oni wam dziecko za de Bergowa odeślą, 117 1,28| słowem pokrzepić:~- Jakoże wam jest? - spytała~Ów zaś przez 118 1,28| ja-koście chorzy, jako oczy wam gasną i jako na dziecko 119 1,28| I to wiedzcie, że Bóg wam odda, bo oko Jego jest nad 120 1,30| opat, bogacz, także... Co wam tam długo prawić? - uczciwa 121 1,30| na Mazowsze, bo szczerze wam rzekę: nie mogłem dłużej 122 1,30| wspomnijcie! - a nie będzie wam dziwota.~Tu przerwał Zbyszko, 123 1,30| rzekł Zbyszko. - Toćżem wam już mówił, że choćby ślubu 124 1,30| narzekajcie też na to, bo nikt by wam tak nie pomógł przeciw tym 125 1,30| w podziemiu pomarło.~- A wam ksiądz co nowi?~- Ksiądz 126 1,30| pytacie, ale przysłano nas ku wam w sprawach ważnych. Wszelako 127 1,30| Zakon, jednakże bracia chcą wam dobrem za złe wypłacić, 128 1,30| przyjechał ze mną, przywiózł wam okup, my zaś odjedziem stąd 129 1,30| brwi - zali myślicie, że wam oddam jeńców, nim mi dziecko 130 1,30| córkę do Szczytna, dokąd wam bracia przywiozą.~- Ja? 131 1,30| rycerzy, i dlatego ci wołają wam do rąk własnych oddać.~- 132 1,30| pątnik -jakże więc oni mają wam zawierzyć, że wróciwszy, 133 1,30| do siostry:~- Mówcie! co wam kazano.~- Panie - rzekła - 134 1,30| ośmielilibyśmy się nie wierzyć, ale i wam nie przystoi składać przed 135 1,30| Azali nie powiedziano wam, że każę was i Bergowa kołem 136 1,30| Nie chcą oni uczynić wam krzywdy, i starosta ze Szczytna 137 1,30| starosta ze Szczytna przysyła wam przez nas słowo, że wolni 138 1,30| o łaskę zwycięzców. Chcą wam przebaczyć, ale wpierw chcą 139 1,30| ich wiarę. Wrócą wolność i wam, i córce - ale musicie o 140 1,30| Zbyszko. - Gdzie jest i co wam rzekli? Z czym przyjechali?~- 141 1,30| Jak to za Bergowa? co wam jest?~- Nic...~Lecz w głosie 142 1,32| komtur von Danveld każe wam powiedzieć, panie że póki 143 1,32| konia, brama nie będzie wam otworzona.~Jurand pozostał 144 2,1 | wzruszył ramionami.~- Mało wam było uciechy? - spytał. - 145 2,1 | Prawda! prawda! bywałem wam ciężki, ale... nie zdradliwy.~ 146 2,2 | zakonników, tym snadniej wam uwierzą. Mówcie przeto, 147 2,3 | łaski przodków moich? Małoż wam jeszcze tych krajów, ziem 148 2,3 | oto i w tej sprawie więcej wam o zysk niż o cześć Zakonu 149 2,6 | przedtem nie bywało. Bóg wam dał teraz włość wielką, 150 2,6 | bardzo bezpieczno, może wam usłużę.~Zbyszko, który chciał 151 2,6 | was, a usłużę poczciwie - wam.~ ~ 152 2,8 | chłopa dziesięciu, a ośmiu wam młody pan przysyła.~- Cóże 153 2,8 | Czech na to:~- Mówiłem już wam, poczesny panie, że kiedy 154 2,8 | zapomniał, co mi pan kazał wam powiedzieć. Na od-jezdnym 155 2,9 | ziemię. Nie będzie, mówię wam, ni dnia spokoju, bo i młodszych 156 2,9 | przyjechał.~- Z duszy radziśmy wam. Przyjeżdżajcie choćby i 157 2,9 | Maćko. - Ale pierwej powiem wam co innego. Oto, uważcie, 158 2,9 | przyjaciółmi.~- To już powiem wam szczerze, od kogo się tu 159 2,9 | Jedźcie spokojnie. Nie zginie wam i jedna wrona z Bogdańca!~- 160 2,9 | spodziewał. A kiedy tak, to wam jeszcze coś rzekę... Zych, 161 2,9 | szlachcic.~- Jagienka kazała wam powiedzieć - rzekł, całując 162 2,9 | Chytrości to Pan Jezus wam nie poskąpił, i miarkuję, 163 2,10| nie taka bojąca. Cóż się wam mogło złego przygodzić w 164 2,10| ludźmi?~- Mnie nic, ale wam.~- A powiadacie przecie, 165 2,11| i tak was wspomogę. Co wam jest? - spytała ze zdziwieniem 166 2,11| język urżnęli.~- Urżnęli wam język? - spytała dziewczyna.~- 167 2,11| zrozumieli go oboje.~- Kto wam to uczynił? - spytała Jagienka.~ 168 2,11| przerażenia dźwięki.~- Co wam? - zawołała przelękniona 169 2,11| któż jak nie on pokazał wam, że nie ma? Widzicie, że 170 2,12| teraz do Juranda.~- Bóg wam dopomóż, rycerzu Jurandzie! - 171 2,12| Pojechał do kniazia Witolda, a wam kazał tu ostać - odpowiedział 172 2,13| rzekł:~- Chciałbym też wam sprawę zdać z tego, cośmy 173 2,13| ostaniem.~- I nie będzie się wam cniło? Cóż tu będziecie 174 2,14| teraz ostanę z wami, póki wam Bóg Danusi nie wróci.~Jurand 175 2,14| jadę, może i legnę. Nie żal wam mnie?~- Żal ci mi! - odpowiedziała 176 2,14| krzyżem leżał.~- Dziękuję wam, ojcze, za błogosławieństwo - 177 2,17| Świętego w Rzymie, i mówię wam, że aże dusza zdrętwiała 178 2,23| krzyż Chrystusów przysięgam wam, żem tej niewiasty prawie 179 2,23| Zgorzelic?~- Kazała, jakom wam wiernie powtórzył.~- Ano! 180 2,24| źrenice, po czym rzekła:~- I wam też nie zawiniłam. Miejcież 181 2,24| mowę naszą tak znacie! Dał wam, widzę, Bóg rozum do wszystkiego!~- 182 2,24| rycerz, a to grunt! Szczerze wam też powiem, że chciałem 183 2,24| zgonisz Hlawę i przezpieczniej wam będzie razem, a byle raz 184 2,24| Najświętsza pociechę!~- Bóg wam zapłać i za to... i za wszystko.~ 185 2,25| bom wraz wyjechał, aby wam, pani, oznajmić nowinę, 186 2,30| nim stało?~- Nie powiadał wam ksiądz Kaleb? Zygfryd powiesił 187 2,30| do Spychowa jechać, aby wam drogę na Płock doradzić; 188 2,30| wydaje, żeśmy mówili, ale wam w głowie było co innego.~- 189 2,30| było, panie, cośkolwiek wam wtedy powiadać. I nie dziwota! 190 2,30| Jerzemu służysz.~- Szczęść wam Boże, szlachetny panie - 191 2,30| sławny. Rad by on się pewnie wam, panie, pokłonić i znajomość 192 2,31| powiadam, że jemu na rozumie, a wam na gładkości nie zbywa.~- 193 2,31| Najświętsza Panna.~- Bóg wam zapłać - odpowiedział rycerz.~ 194 2,31| i pókim żyw, wdzięczen wam będę.~A ona, podniósłszy 195 2,31| mówił do niego z radością:~- Wam to, nie komu, winienem, 196 2,31| nie komu, winienem, panie, wam! wam!~- Mnie w części - 197 2,31| komu, winienem, panie, wam! wam!~- Mnie w części - odrzekł 198 2,32| gadać o Dobrzyniu, i siła wam ustępstw poczynimy". Ale 199 2,32| wzrośniecie, zuchwałości wam jeszcze przybędzie - odpowiadali 200 2,32| mistrzowi. - Mówicie, że nic wam do Litwy, a Skirgiełłę chcecie 201 2,34| jeszcze gnaty i do starości wam daleko. Nie smućcie się!~- 202 2,34| właśnie będzie. I powiem wam szczerze: bogdaj już przyszedł 203 2,34| próg, Zyndram. - Jakoże wam dziś?~- Bóg zapłać! Pomału! 204 2,34| miłość.~- Rany boskie! miód wam, panie, z gęby płynie - 205 2,34| nieco drżącym głosem:~- Bóg wam zapłać. Na waszą głowę, 206 2,37| nikomu, a przez to lepiej wam do Bogdańca i do Zgorzelic 207 2,37| dokąd zechcesz.~- To już wam tak szczerze jak na spowiedzi 208 2,37| ska-piał w Bogdańcu. Kiedy wam mówię, że nie mogę, to nie 209 2,41| zdrowie i szczęście, jako je wam z serca odstępuję.~I wyciągnął 210 2,41| od swarów milsza, to musi wam Zbyszka szczęśliwie powrócić.~ 211 2,41| trzeba jeno rozum mieć...~- Wam chytrości nigdy nie brakło - 212 2,41| łokciem:~- Dajcie spokój! com wam winna!~ ~ 213 2,44| mi przecie radość! Boże wam błogosław! Lżej będzie umierać... 214 2,44| żył!... i opat... Aleja wam za obu strzymam, bo żeby 215 2,46| żywili... Chodzą, mówię wam, po komnatach, chodzą, chodzą - 216 2,46| ostre, "a z książęty to ci wam tak będzie gadał, jakoby 217 2,47| Krzyżaki mówicie, bo czegóż by wam więcej trzeba?~- To ci rzekę, 218 2,47| zapytał. - Odjął się wam?~- Nie odejmował się, bo 219 2,47| to miałbym dosyć. I to wam mówię, że najwięksi rycerze 220 2,47| Ale i Kuno nie byłby się wam odjął. Stary machnął pogardliwie 221 2,48| Nie rozumiecie? Tedy wam inaczej tak powiem: gdy 222 2,49| rzekł:~- Pokłon i cześć wam, panie. Jam dawny sługa 223 2,49| osiedlił, jakże mi było przeciw wam stawać? Jam już tutejszy 224 2,51| aby męstwo wasze, którego wam widać brakuje, podniecić, 225 2,51| brakuje, podniecić, śle wam te dwa nagie miecze.~To 226 2,51| przemówił:~- Mistrz Ulryk kazał wam też oznajmić, panie, 227 2,51| oznajmić, panie, jeśli skąpo wam pola do bitwy, to się z 228 2,51| bitwy, to się z wojskami wam ustąpi, abyście nie gnuśnieli 229 2,51| spoglądali na swego wodza.~- Co wam jest, panie? - zapytał hrabia 230 2,52| aby męstwo wasze, którego wam widać brakuje, podniecić, 231 2,52| brakuje, podniecić, śle wam te dwa nagie miecze.~To 232 2,52| przemówił:~- Mistrz Ulryk kazał wam też oznajmić, panie, 233 2,52| oznajmić, panie, jeśli skąpo wam pola do bitwy, to się z 234 2,52| bitwy, to się z wojskami wam ustąpi, abyście nie gnuśnieli 235 2,52| spoglądali na swego wodza.~- Co wam jest, panie? - zapytał hrabia


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License