Tom, Rozdzial
1 1,1 | tak, że cały naród, który tę ziemię zamieszkuje, chciał
2 1,1 | Chrystusowego zgładzić. Sam tę mecherę widziałem, od której
3 1,2 | okrutną. Miłował ci on tak tę swoją żonę, jako nikt do
4 1,2 | skrzynia przednio kowana - i te, w które się Zbyszko teraz
5 1,3 | aż zadrżał z radości na te słowa i nie mogąc wytrzymać,
6 1,3 | przyjmijcie wdzięcznym sercem tę oto puszkę, w której palec
7 1,4 | coże dopiero Bóg!~Słowa te uspokoiły do reszty księżnę,
8 1,4 | znów łany; widocznie ziemię tę zamieszkiwał lud rojny i
9 1,4 | chciałby was całować? Na te słowa księżna, a za nią
10 1,4 | mnie Powała z Taczewa.~Na te słowa Maćko i Zbyszko spojrzeli
11 1,4 | taką powagą, jakby mu przez tę jedną chwilę dwadzieścia
12 1,4 | niechbym miał przynajmniej tę uciechę, żem Krzyżakowi
13 1,4 | Zbyszko podobał, przyjęła tę wiadomość ze smutkiem i
14 1,4 | wprawdzie drewnianych, ale i te dziwiły wyniosłością ścian
15 1,5 | z dzidą!"~Lecz już teraz tę przyrodzoną zapalczywość
16 1,5 | najodleglejszych ziem, by widzieć tę polską królowę, kochał ją
17 1,5 | zagranicznych. W Rzymie śpiewano "Te Deum". W ziemiach polskich
18 1,5 | chwyciła go zaraz chęć, by tę miłość i wierność poddanego
19 1,5 | już po mszy?~- Bo przez tę noc tyle ci, piękna panno,
20 1,5 | kark skręci. Mają żądła te malborskie trutnie, które
21 1,5 | że wszyscy będziemy mieli tę uciechę...~- Wpierw ciebie
22 1,5 | godził.~Zbyszko, usłyszawszy te słowa, pobladł mocno i mimo
23 1,5 | topory, ale stłumił w sobie tę chęć, wspomniawszy, że już
24 1,5 | spokoju ostawił".~Podobały się te słowa rycerzom, którzy przez
25 1,5 | zapłać. Niechże mam choć tę uciechę! Alem to wiedział,
26 1,5 | Danusi, by mu zaśpiewała tę samą pieśń, którą śpiewała
27 1,6 | się od wszelkich okrzyków, te bowiem mogłyby chorej zaszkodzić.
28 1,6 | twarzy jakby zdziwienie, że te dźwięki i szlochania niewieście,
29 1,6 | się domyślać, co znaczą te słowa - i czyniło się coraz
30 1,6 | hańba! niechby sczezły te krzyżowe wilki, jeśli dzieci
31 1,7 | znajdziecie?~- Tam. gdziem i tę znalazł, na jakowym innym
32 1,8 | tego nie dopuści? Pytania te przejmowały trwogą duszę
33 1,9 | nie ma.~Świt przerwał mu te rozmyślania. Dzień wstawał
34 1,10| na długie miecze o całą tę stronę, ale nie wiem, jako
35 1,10| widzicie, mam-li umrzeć przez tę juchę zadziorę, co mi pod
36 1,11| wystrojony jak na wesele w tę samą zdobyczną jakę z białego
37 1,12| sprowadzić księdza z Krześni, aby tę chałupę poświęcił. Nie przyszło
38 1,13| Ślubował on pawie czuby i te musi ze łbów pozdzierać,
39 1,14| dogodzić, on zaś rozumiał tę jej wielką przychylność,
40 1,14| chodzić!...~Jagienka, słysząc tę pochwałę, uśmiechnęła się
41 1,15| poczęły się iskrzyć.~Znali tę jego zapalczywość obecni,
42 1,15| rycerz! Na to Maćko:~- Brali tę pannę Niemce w taniec, ale
43 1,15| Brzozowej na udeptaną ziemię o te bory, przez któreście przejeżdżali
44 1,16| bierz, grzeszny człowiecze, tę naukę, abyś nie w dalekości,
45 1,17| Maćko, który tylko czekał na tę chwilę. - Od innego bym
46 1,17| Nie gorszy, jeno lepszy.~Te słowa podziałały uspokajająco
47 1,18| musiał chłop jechać, boć te pawie grzebienie w kościele
48 1,19| nie skończył.~- Wielkie są te relikwie, jeśli prawdziwe! -
49 1,19| mitręgi w podróży - ale przez tę ucieczkę w jeszcze większe
50 1,19| jeszcze i odpust dołożę za tę krew chrześcijańską, którą
51 1,19| Wiecie, jakoś strasznie się o tę dziewuchę przepytujecie.~-
52 1,19| przychodziło.~Rozczuliły te słowa Zbyszka, ale zarazem
53 1,19| Powiadają ludzie, że te Krzyżaki nie bez przyczyny
54 1,19| Lichtensteinem. Jednały jej te opowiadania wielki mir wśród
55 1,20| uważał. Przybył on przecie w te strony na wyprawę krzyżową,
56 1,20| śnieg, oświecając zarazem te dzikie postacie poprzesłaniane
57 1,20| odpowiadał niezbyt przytomnie na te pytania, albowiem przechylając
58 1,20| począł go właśnie wypytywać o te dzieje.~- Nazwaliście, panie,
59 1,20| dzieje.~- Nazwaliście, panie, tę piękną dziewicę córką diabła;
60 1,21| lecz mając tuż przed sobą te pierwsze ofiary, zwrócił
61 1,22| uwolnienia pana de Bergow.~Wieści te wnet zmąciły dobre stosunki
62 1,22| słuchajcie, gdybyście porwali tę dziewkę, Jurand oddałby
63 1,23| Zakonu i zakonników. Zauważył tę rozmowę de Fourcy, a że
64 1,23| Fourcy, którego podnieciły te słowa, wydobył miecz, lewą
65 1,23| rękojeści i rzekł...~- Na tę rękojmię mającą kształt
66 1,23| a któren by był krzyw o te słowa, tego pozywa na walkę
67 1,24| pognał za nimi. Świadectwa te rozproszyły wszelkie wątpliwości
68 1,24| ją dostanie, a to przez tę przyczynę, że jak się baby
69 1,24| prawda, to mało mu przez tę dziewczynę głowy nie ucięli,
70 1,25| ludzka nie odejmie...~Słowa te były dla księżny Anny czymś
71 1,25| przeznaczył, to będzie, ale za tę pociechę niech wam Bóg,
72 1,25| stanie wedle waszej woli.~Na te słowa radość opanowała serca.
73 1,25| gdy ostatni raz śpiewała tę pieśń Zbyszkowi w krakowskim
74 1,25| do drogi, niebogo!...~Na te słowa i księżna, i Danusia
75 1,25| wszystko przesłonić, więc te ostatnie słowa doszły ich
76 1,26| Bożego Narodzenia palono te ognie dla gości, czy dla
77 1,26| się Zbyszko, usłyszawszy te słowa, gdyż dotąd o tym
78 1,27| Głowacz, jakby odgadłszy te myśli, powtórzył:~- W takim
79 1,27| wstawiennictwa do biskupa. Na tę myśl Zbyszko nie mógł oprzeć
80 1,27| radością Zbyszko, który na tę wieść zapomniał o swoich
81 1,29| Jurandem, odłożył wszelako tę rzecz do Spychowa, tym bardziej
82 1,29| ich były zmienione przez tę jedną noc. Juranda uderzył
83 1,30| że jeśli zamrę, to choć tę jedną będę miał pociechę.
84 1,30| Jurand powtarzał zupełnie te same pytania, które już
85 1,30| zamku - ale chcą, byście za te, któreście im wyrządzili,
86 1,32| kamieniami ugniecie, to tę przygarść mąki na świętą
87 1,32| się stanie i spełni... Na tę myśl w sercu Juranda, obok
88 1,32| ojcowego kochania..." Na tę myśl powieki Juranda zwilgotniały
89 1,32| miastu, ale zaraz porzucił tę myśl. "Chcą tego, bym tu
90 1,32| Zachodu. Jurand zaś posiadał tę wytrzymałość w większej
91 1,32| serce. Wydało mu się, że on te dźwięki zna i że to nie
92 2,1 | z mojej ręki polegli.~Na te słowa szmer powstał między
93 2,1 | uczynionej obietnicy oddaję tę dziewkę o której pobici
94 2,1 | strasznymi cięciami miecza tę zbitą ciżbę, waląc ludzi
95 2,2 | Bergowa poruszyło w nim tę najboleśniejszą stronę duszy
96 2,2 | powinien rozkazać nam ukryć tę dziewkę.~- A czy i tak,
97 2,3 | mi jako miecze w piersi te pytania, albowiem posąd
98 2,3 | majętność, niech chociaż te ziemie i ów bezbożny kasztel
99 2,3 | będzie to godna zapłata za tę szlachetną krew przelaną!
100 2,3 | taki, któren by podniósł tę rękawicę? A wtem jakiś rycerz,
101 2,3 | gniewem, byłby może podniósł i tę rękawicę, ale wspomniawszy,
102 2,4 | wyniosą zdrowych gnatów te krzyżackie macie". Lecz
103 2,5 | pobladły i posiniały na tę myśl, oczy zaś mężów wpatrzone
104 2,5 | która będzie przelana.~Na te słowa ścisnęły się znów
105 2,5 | pomoże ci ni de Lorche, ni te listy, które Rotgier pisał
106 2,6 | Zasępił się, usłyszawszy te słowa, Czech, albowiem czuł
107 2,6 | Bogdańca. W końcu polecał tę swoją wolę opiece książęcej:~"
108 2,7 | mazowieckiego dworu.~Wiadomości te poruszyły do żywego starego
109 2,7 | nie nowina, więc łatwie tę krew na chwałę Zakonu rozleję,
110 2,7 | duszy Zygfryd i na samą tę myśl drapieżne palce zaciskały
111 2,7 | podniósł się, usłyszawszy te słowa, Przychylił się znów
112 2,7 | Zygfryd zakrył co prędzej tę okropną maskę ludzką. Po
113 2,7 | jakby nową żałością i zgrozą tę posępną noc. Na koniec zaskrzypiały
114 2,8 | Czech uśmiechnął się na tę chciwość, z którą zresztą
115 2,8 | młody pan.~Na Maćku nowiny te uczyniły widocznie ogromne
116 2,8 | był przyzwyczaił uważać tę rzecz za przepadłą, a znów
117 2,8 | psiajuchy, miłują zemstę". Na tę myśl zatroskał się stary
118 2,8 | Wilka lub Cztana - i na tę myśl porywała go dzika żądza
119 2,9 | gościna w Brzozowej? Na te słowa tamtym opadły zaraz
120 2,9 | ale nie za Zbyszka. Słowa te wzmogły jeszcze ciekawość
121 2,9 | dali uczynić.~Usłyszawszy tę prośbę, spojrzał stary Wilk
122 2,9 | Po chwili jednak porzucił tę myśl: "Wilkowie będą ją
123 2,9 | stajenny. Maćka zdziwiły te odwiedziny. Jagienka obiecała
124 2,10| szeptem wypytywała Maćka o te wszystkie cuda, od których
125 2,10| miejscowy mógł najlepiej spełnić tę czynność, na samą o niej
126 2,10| łakomego spoglądania na te wszystkie doskonałości i
127 2,11| mówił dziad. - Naszli tę ziemię, popalili grody i
128 2,11| koniec!~Stary chłop, słysząc te słowa, począł z początku
129 2,11| Którą mu Bóg przeznaczył, tę niech ma, ale jedną musi
130 2,11| tej przyczyny, że on już tę dzieweczkę zaślubił, już
131 2,11| blisko...~Maćka wzruszyły te łzy i słowa, jednak odrzekł:~-
132 2,11| do Malborga. Objaśnienia te dał Maćkowi stary Krzyżak,
133 2,11| nogi panu, ale okiełznał tę ich chęć Maćko, który wiedział,
134 2,11| Cuduście prosili? Macież tę moc? - zapytał z wielką
135 2,12| Szczytno musimy dobyć i tę sobaczą krew z nich wytoczyć -
136 2,12| bezpiecznie może jechać. Słowa te uspokoiły go znacznie; znać
137 2,15| potwierdził stary Mikołaj te wszystkie wieści, które
138 2,16| wojny przywiodła go także w tę stronę chęć, by w razie
139 2,16| śmierci.~- Albo i nic.~- W tę stronę ją przecie Zygfryd
140 2,17| ani też go nie zgoni, bo te są tak właśnie ścigłe albo
141 2,17| chwili. - Ale o com przez te dwa dni miał czas się spytać,
142 2,17| porósłszy w moc, pokąsali tę rękę, co ich żywiła, jako
143 2,18| nie zgładził, a że sam w tę stronę pociągnął, więc może
144 2,18| Hej! żeby się to tak udało tę wyspę i ten zamek ubiec!~-
145 2,19| czyli kopii rycerskich, gdyż te stawały się w leśnych pochodach
146 2,20| wodą zbawienia. Czytaj jeno tę kartę, a wraz poznasz, czy
147 2,21| boi jako i wszyscy.~Słowa te uczyniły wielkie wrażenie.
148 2,22| Lecz na szczęście obawy te okazały się płonne, gdyż
149 2,23| młodzian.~- Poradzę tak: tę żmiję, która była przy Danusi,
150 2,23| a sama ubierzesz się w te łachmany, w których kazaliście
151 2,23| Kazałem oblec panią w te szaty, które miała na sobie
152 2,23| Uderzyły szczególniej Niemca te słowa, które Maćko wyrzekł,
153 2,23| Niechby Pan Jezus dał już na tę alibo na tamtą stronę.~Ale
154 2,24| szczęśliwość będzie jako te wody rzeczne nieprzepłynione".
155 2,24| który wolałby był odłożyć tę rozmowę na później. - Albo
156 2,25| uczynić i jako go pokarać?~Na te słowa przez oblicze Juranda
157 2,26| niechybnie i Zbyszko. Na tę myśl zapałały jej policzki
158 2,27| złość, i jakiś gniew na tę bezlitosną siłę, która wywarła
159 2,28| zaś obecni odgadli także i tę niemą skargę przed Bogiem,
160 2,29| Kaleb powtórzył Zbyszkowi te słowa, na które Maćko pewnie
161 2,30| komtur lubawski zagrabił, ale te, którem przy napaści ukrył,
162 2,30| Słyszałem, że ją stryj Maćko w te strony przywiózł i że w
163 2,32| załatwienia różnych spraw jak te, które w tym samym miejscu
164 2,32| rycerska nakazuje mu zapłacić tę ilość grzywien, do której
165 2,32| przytoczył dziwnym trafem te same prawie słowa, które
166 2,32| była to prawda, wszelako na tę prawdę odpowiedział obecny
167 2,32| Bogdańca.~Zbyszkowi usługę tę oddał kniaź Jamont. Przyczynił
168 2,33| ugości, jako przystało.~Na te słowa bracia-rycerze poczęli
169 2,33| Zakon. Gdy niegdyś przybył w te strony, prócz szczupłej
170 2,33| ziemie ruskie, i szły oba te zakony jak pierwsza olbrzymia
171 2,33| obrońcom pogaństwa - a głosy te, którym jedynie w Rzymie
172 2,33| się coś takiego, jak gdyby te fale Nogatu, które osłaniały
173 2,34| i nieszczęścia uczyniły tę miłość jeszcze silniejszą.
174 2,34| Zbyszko myślał, że z żalu o te grzywny, które mieli von
175 2,36| jego śmierci. Wiadomości te były im na rękę, bo i sami
176 2,36| że przecie skończone już te nasze mitręgi i te nasze
177 2,36| skończone już te nasze mitręgi i te nasze wędrowania po różnych
178 2,36| gdzie to nas Pan Jezus przez te ostatnie lata nie nosił!~-
179 2,36| zapytał:~- Któż to tak zdobi tę truchełkę?~- Panna ze Zgorzelic -
180 2,37| jedno boleść, nic jedno te gorzkie śluzy -same mi z
181 2,37| dziewczyna - jeśli ci o tę truchełkę chodzi, to my
182 2,38| Spychowem. Maćko radził tę majętność sprzedać. Mówił,
183 2,39| jak gdyby odpowiadając na tę jej niemą wymowę, rzekł:~-
184 2,39| Nie giń", ale teraz słowa te wyszły z jeszcze większej
185 2,39| Bogdaniec. Zatruwała mu jednak tę radość obawa, że Zbyszko
186 2,40| znajdzie innych szkód nad te, których długa jego nieobecność
187 2,40| Bardzo mi wonczas wszyscy tę chęć chwalili. I pewnie!
188 2,41| długiej niebytności panów te nawet lechy, które już był
189 2,41| zębami pozgonne dzwonią". Na tę myśl ściskało mu się serce
190 2,41| tylko nie naprzykrzyły się te rozmowy, ale nigdy nie mieli
191 2,41| kilka zacnych, a najlepszą tę zdobyczną po Fryzie, bo
192 2,42| wiadomość, siadł na koń i w te pędy poleciał do Zgorzelic.~-
193 2,42| oddychaniu. Odezwały się także i te dolegliwości, na które swego
194 2,42| Zbyszka do nieboszczki - a te rzeczy nie chciały się jej
195 2,42| ja myślałem, że jak tam te dusze w niebie ucieszysz,
196 2,42| milczenia.~- To po cóżeś na tę wojnę chodził? - zapytał
197 2,44| kształtu grzyba, co miało i tę dobrą stronę, że w czasie
198 2,44| to... ty wiesz!... Na te słowa radość buchnęła mu
199 2,45| miłujący pokój król hamować te siły do czasu i odkładać
200 2,47| tak znaczny i godny, że mu te rzeczy nie w głowie - i
201 2,48| białego włosa czekał na tę godzinę.~I dosyć było spojrzeć
202 2,48| póki byś mnie nie wziął na tę wojnę!~- Jaguś! - zawołał
203 2,49| Sanderus! Hej! Pamiętam i te dawne czasy, i ciebie! Cóżeś
204 2,49| ostanę". Padłem jej do nóg za te słowa, a we dwie niedziele
205 2,49| której przyczyny musieli na tę wojnę przyciągnąć. Ale zachodniemu
206 2,49| I z dobrego serca dawał tę radę, chociaż byłbym go
207 2,50| złożony. Tych wielu stanęło na tę wojnę, bo i cała czterdziesta
208 2,51| panie, idą!~Porwali się na te słowa rycerze, król zmienił
209 2,51| brakuje, podniecić, śle wam te dwa nagie miecze.~To rzekłszy,
210 2,51| ci u nas dostatek, ale i te przyjmuję jako wróżbę zwycięstwa,
211 2,51| zwracały się mimo woli na tę złowrogą, milczącą równinę.
212 2,51| Witold daremnie ciskał w tę paszczę śmierci coraz nowe
213 2,51| Niemców, a następnie i przez te, które wracały z pogoni.
214 2,51| toczyła się tu walka, gdyż na tę jedną chorągiew uderzyły
215 2,51| biorą jakoby w żelazne cęgi te hufce, a jego rycerstwo
216 2,51| nie zamknęły się jeszcze te żelazne cęgi, które obejmowały
217 2,51| zżęty łan zboża. Poddały się te chorągwie, które ostatnie
218 2,51| rycerzom. Ale w ogóle i te rozbite gromady biły się
219 2,51| piersiami, spoglądali na te chorągwie i na te trupy
220 2,51| spoglądali na te chorągwie i na te trupy leżące u ich stóp,
221 2,52| panie, idą!~Porwali się na te słowa rycerze, król zmienił
222 2,52| brakuje, podniecić, śle wam te dwa nagie miecze.~To rzekłszy,
223 2,52| ci u nas dostatek, ale i te przyjmuję jako wróżbę zwycięstwa,
224 2,52| zwracały się mimo woli na tę złowrogą, milczącą równinę.
225 2,52| Witold daremnie ciskał w tę paszczę śmierci coraz nowe
226 2,52| Niemców, a następnie i przez te, które wracały z pogoni.
227 2,52| toczyła się tu walka, gdyż na tę jedną chorągiew uderzyły
228 2,52| biorą jakoby w żelazne cęgi te hufce, a jego rycerstwo
229 2,52| nie zamknęły się jeszcze te żelazne cęgi, które obejmowały
230 2,52| zżęty łan zboża. Poddały się te chorągwie, które ostatnie
231 2,52| rycerzom. Ale w ogóle i te rozbite gromady biły się
232 2,52| piersiami, spoglądali na te chorągwie i na te trupy
233 2,52| spoglądali na te chorągwie i na te trupy leżące u ich stóp,
|