Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
siasc 5
siatke 3
siatki 1
sie 5966
siebie 126
siebiem 1
siec 2
Frequency    [«  »]
-----
-----
9837 i
5966 sie
4960 nie
4948 w
4691 na
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

sie

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-5966

     Tom,    Rozdzial
5001 2,38| przedawać? Tak ci to mu się mam wypłacić za one dobrodziejstwa, 5002 2,38| ojcami, a bez ojców będzie mu się cniło w Krześni. Weźmiecie 5003 2,38| sądu. Maćko zaś zastanowił się nieco i idąc dalej za własną 5004 2,38| mówi, to praw.~I zafrasował się, bo jednakże nie wiedział, 5005 2,38| Stary on jest i więcej się na wojnie niż na gospodarstwie 5006 2,38| obu nam z Tolimą ziemia się patrzy, ale ta, która nas 5007 2,38| I to rzekłszy, zwrócił się do Tolimy:~- Prawda, stary?~ 5008 2,38| czas tej rozmowy namyślała się, co ma powiedzieć, rzekła 5009 2,38| powiedzieć, rzekła znów:~- Tu by się patrzył człek młody, a nie 5010 2,38| obok; taki, powiadam, co by się przed Niemcami nie tylko 5011 2,38| przymierzając Hlawa - w sam raz by się do tego nadawał...~- Obaczcie, 5012 2,38| do Jagienki, nie chciało się w głowie pomieścić, by w 5013 2,38| przetowłosa.~Ale Czech podniósł się z ławy, na której siedział, 5014 2,38| wyłuskali - i jeszcze by się zdarzyło... Ale jeśli mam 5015 2,38| właśnie! A obaczym, komu się somsiedztwo wpierw uprzykrzy! 5016 2,38| wpierw uprzykrzy! Miałbym się ja ich bać, to niech oni 5017 2,38| ja ich bać, to niech oni się mnie boją. Nie daj też. 5018 2,38| Na gospodarstwie tyle się znam, ilem się go w Zgorzelicach 5019 2,38| gospodarstwie tyle się znam, ilem się go w Zgorzelicach napatrzył, 5020 2,38| zapytał Zbyszko. ~ Czego się ociągasz? A Hlawa zmieszał 5021 2,38| ociągasz? A Hlawa zmieszał się wielce i tak dalej, zająkając 5022 2,38| wielce i tak dalej, zająkając się, mówił:~- Niby, że jak panienka 5023 2,38| pomocy... Okrutnie by mi się tu cniło bez panienki i 5024 2,38| zamiast odpowiedzi zwróciła się do giermka:~- A jakby tak 5025 2,38| wytrzymałbyś?~Na to Czech grzmotnął się do jej nóg, kurz powstał 5026 2,38| niczym nie wiedział i niczego się nie domyślał, a Maćko dziwił 5027 2,38| domyślał, a Maćko dziwił się także temu w duszy, ile 5028 2,38| przez nią każda rzecz może się udać albo też zgoła chybić.~- 5029 2,38| Jednakże Jagienka, zwróciwszy się znów do Hlawy, rzekła:~- 5030 2,38| wiedząc lub domyślając się widocznie, o co chodzi, 5031 2,38| słońca. Naprzód zatrzymała się przy odrzwiach, potem, skoczywszy 5032 2,39| przed rozstaniem napatrzyć się na niego dowoli. Maćko razem 5033 2,39| jakie zwykle wypowiada się przed długą podróżą: "Ostańcie 5034 2,39| Poprzednio już był pożegnał się ze wszystkimi i z Jagienką, 5035 2,39| dla ukrycia łez pochyliła się przy tym tak, że czoło jej 5036 2,39| rządy -nikt nie śmiał mu się sprzeciwić. Zresztą byłby 5037 2,39| Jagienka, z którą sprzeczał się wprawdzie, wydziwiając na " 5038 2,39| pokryte rogożami wozy, radował się w duszy na myśl, jak wspomoże 5039 2,39| obaczym!...~Tu przypomniało mu się, że Cztan z Rogowa i Wilk 5040 2,39| przyjmą i że może trzeba się będzie z nimi potykać, ale 5041 2,39| niepewny powrót?~Więc zwrócił się do niej i rzekł:~- Słuchaj, 5042 2,39| jej go z głowy zdjął... Ma się rozumieć, że ni Cztan, ni 5043 2,39| jakoże miarkujesz?~- O co wy się pytacie?~- Nie wydasz-li 5044 2,39| pytacie?~- Nie wydasz-li ty się za kogo bądź?~- Ja?... Ja 5045 2,40| czas jakiś w Płocku, aby się z dziedzictwem i z testamentem 5046 2,40| a żywy jak skra. Poczuł się też już w latach, w sile 5047 2,40| sile i za dojrzałego męża się uważał, bo rządził swymi 5048 2,40| rozkaz spełniali, bojąc się widocznie jego powagi i 5049 2,40| powagi i władzy.~Dziwili się więc temu Maćko i Jagienka, 5050 2,40| i Jagienka, a on dziwił się także z wielką uciechą urodzie 5051 2,40| Mówił przy tym, że już się ku niej wybierał i że maluczko, 5052 2,40| mu świat obaczyć, o ludzi się otrzeć, ćwiczenia rycerskiego 5053 2,40| owdzie znaleźć do potykania się z wędrownymi rycerzami.~- 5054 2,40| rzecz, gdyż uczy to, jak się w każdej przygodzie znaleźć, 5055 2,40| rozum. Ale co do potykania się, lepiej, że ja ci powiem, 5056 2,40| rycerzom na świecie: "Gotujcie się na śmierć!" Lecz stary rycerz 5057 2,40| nim słychać?~Jaśko począł się śmiać:~- Cztan się ożenił! 5058 2,40| począł się śmiać:~- Cztan się ożenił! Wziął córkę kmiecia 5059 2,40| na łańcuchu.~Rozweselił się, usłyszawszy to, stary rycerz.~- 5060 2,40| nas do Zgorzelic pytać, co się z Jagienką stało? Rzekłem, 5061 2,40| Jagienka twoja, żeby ci się mieli opowiadać?!" On też, 5062 2,40| Cztanem bronił. Potykali się też na Ławicy wedle Piasków 5063 2,40| wedle Piasków i poszczerbili się wzajem, a potem pili na 5064 2,40| pili na umór, jak to im się zawdy przytrafiało.~- Panie 5065 2,40| znalazł; owszem, pomnożył się nawet dobytek w stadach, 5066 2,40| i silne. Szkoda znalazła się tylko w tym, że kilku brańców 5067 2,40| rabusie-rycerze gorzej obchodzili się z jeńcami niż szlachta polska. 5068 2,40| ogromne domisko pochyliło się jednakże znacznie do upadku. 5069 2,40| Popękały polepy, skrzywiły się ściany i pułapy, a modrzewiowe 5070 2,40| Dach zdziurawiał i pokrył się całymi kępami zielonych 5071 2,40| bo od niedawna zaczęło się psować - mówił Maćko do 5072 2,40| domieszkał, ale Zbyszkowi kasztel się patrzy.~- O dla Boga! Kasztel?~- 5073 2,40| i nie tylko w niczym mu się nie narazić, ale czym można, 5074 2,40| Jadwigi.~A ona zerwała się z ławy ze strachu.~- Zaliście 5075 2,40| jeno królowa nasza wstawi się za nim do Pana Jezusa, to 5076 2,40| innego. Niech Jaśko, któren się w drogę rwie, jedzie ze 5077 2,40| potrafię. A gdyby przygoda się jaka trafiła - bo to chłopaka 5078 2,40| przecie, że i potykać mi się nie nowina, zarówno pieszo, 5079 2,40| myślę, że nie przygodzi się potykać, bo póki królowa 5080 2,40| królowa.~A Maćko skrzywił się i machnął ręką:~- Widziałem! - 5081 2,40| będziemy z powrotem. Jakoż tak się stało. Kazał tylko stary 5082 2,40| głowę świętego Jerzego, że się w żadną dalszą drogę nie 5083 2,40| odprawieniu ślubów dostali się przez Powałę z Taczewa i 5084 2,40| przeznał dobrze i który im się z bliska przypatrywał. Ale 5085 2,40| miecznikiem krakowskim przekonał się ze zdziwieniem, że wiedzą 5086 2,40| najdrobniejszych szczegółów, co się działo i w samym Malborgu, 5087 2,40| wybuchnąć.~Stary rycerz uradował się tym w sercu wielce, zrozumiał 5088 2,40| że do owej wojny gotują się daleko rozważniej, rozumniej 5089 2,40| wówczas było. Dowiedział się też niebawem, skąd pochodzą 5090 2,40| Jagiełłowych.~Maćkowi przypomniało się wówczas, co swego czasu 5091 2,40| mądrości, bo gdy trafiło się, że młody Jaśko począł wypytywać 5092 2,40| nie usłyszysz - nie bój się! I - gdy młody rycerzyk 5093 2,41| prośby Jaśka, który chciał się ludziom i miastu napatrzyć, 5094 2,41| albowiem wszystko wydawało mu się snem cudownym. Jednakże 5095 2,41| staremu rycerzowi śpieszyło się okrutnie do domowych pieleszy 5096 2,41| l od tej pory zaczęło im się życie wlec dość jednostajnie, 5097 2,41| suchego roku plon okazał się chudy i nie trzeba było 5098 2,41| tylko było dla kogo trudzić się i pracować. Ale właśnie 5099 2,41| znojnym słońce roztapiało się w złotych i czerwonych blaskach 5100 2,41| doznawał. "Ja tu zabiegam, ja się tu mozolę - mówił sobie - 5101 2,41| Na myśl ściskało mu się serce i wielką miłością, 5102 2,41| nabierał jej sam i krzepił się nieco w strapionej duszy.~ 5103 2,41| domu, gdyż Maćko nie śmiał się go przed jakimś rokiem albo 5104 2,41| widocznie i ta nadzieja taiła się w dziewczynie, gdyż przybywała 5105 2,41| nie tylko nie naprzykrzyły się te rozmowy, ale nigdy nie 5106 2,41| gdy w okolicy zdarzały się jakieś niepokoje albo w 5107 2,41| Zbrojny dobrze, nie obawiał się stary żadnych dzikich zwierząt, 5108 2,41| i często bór odzywał im się z głębin groźnie, lecz oni, 5109 2,41| zapominając o wszystkim, co im się mogło przygodzić, rozmawiali 5110 2,41| dobywanie?~- A obacz, co się Wilkowi przygodziło? Przed 5111 2,41| ćwiczenie należyte miał, może się i dziesięciu nie dać.~- 5112 2,41| nich nie chybi, a znajdzie się poniektóry, co i jastrzębia 5113 2,41| ale po pierwsze, człek się tam, czym może, przypomina, 5114 2,41| miesiące. W jesieni zdarzyła się Maćkowi sprawa ze starym 5115 2,41| Teraz stary Wilk upomniał się o owe grunta, Maćko zaś, 5116 2,41| myślą, że jęczmiona udają się doskonale na nowinach, ani 5117 2,41| to, że wypadkiem zjechali się u proboszcza w Krześni. 5118 2,41| ludzie rozsądzą, na Boga się zdaję, który na waszym rodzie 5119 2,41| waszym rodzie za moją krzywdę się pomści" - zmiękł nagle zawzięty 5120 2,41| umilkł, a potem tak ozwał się do kłótliwego sąsiada:~- 5121 2,41| dawnych czasów, zdumiał się niezmiernie, ani bowiem 5122 2,41| niezmiernie, ani bowiem domyślał się, jaka w tym twardym pozornie 5123 2,41| jedynym chłopie...~I rzucili się sobie wzajem w ramiona, 5124 2,41| potem długi czas spierali się o to, kto weźmie nowiny. 5125 2,41| weźmie nowiny. Maćko dał się wszelako w końcu przekonać - 5126 2,41| mówiła, wysłuchawszy, jak się wszystko odbyło -jeśli Pan 5127 2,41| oczy.~I po chwili, jakby się nad czym namyśliwszy, ozwała 5128 2,41| czym namyśliwszy, ozwała się znowu:~- Ale też wy tego 5129 2,41| podle Maćka, tak przysunęła się do niego jeszcze bliżej 5130 2,42| aby nie mieli dopytywać się o jej przebieg. Niektórzy 5131 2,42| patrzeć. Rycerstwo rwało się do niej, a po wszystkich 5132 2,42| królewskiej radzie przechyla się na stronę wojny, mniemając, 5133 2,42| Widzicie... z bliska ja się wszystkiemu przypatrował 5134 2,42| wreszcie gość, nagawędziwszy się, odjeżdżał, nie zapominał 5135 2,42| takimi słowy:~- Dziwujecie się mojemu dowcipowi, ale gdy 5136 2,42| Zbyszko, da Bóg, wróci, to się dopiero będziecie dziwowali! 5137 2,42| Jagience. Zbyszko wydawał się im obojgu z dala jak królewicz 5138 2,42| łąkach, przepiórki odzywać się w zielonej runi zbóż; przyleciały 5139 2,42| Lorche. Oto Bóg dał, że się Niemiaszkom noga powinęła, 5140 2,42| wiary, a ów, zastanowiwszy się, tak jej odrzekł;~- Z Witoldem 5141 2,42| tam dokaże tego, co przed się zamierzył, znów Niemców 5142 2,42| istotnie stanął; zboża stały się płowe, ciężarne kłosami, 5143 2,42| obejrzeć.~Jagienka naparła się z nim jechać, ale on jej 5144 2,42| chciał brać, więc poczęły się między nimi o to spory, 5145 2,42| pewnego wieczoru sprzeczali się tak z sobą w Zgorzelicach, 5146 2,42| tedy, że wyprawa widocznie się jednak udała młodemu rycerzowi, 5147 2,42| płonął z ciekawości, aby się o wszystkim dokładnie z 5148 2,42| dnia zachorzał i musiał się położyć. Pokazało się, że 5149 2,42| musiał się położyć. Pokazało się, że miał zbity lewy bok 5150 2,42| chodzeniu i oddychaniu. Odezwały się także i te dolegliwości, 5151 2,42| poderwania jego sił przyczyniła się i droga ze Spychowa. Nie 5152 2,42| minie, a tymczasem stało się przeciwnie. Nie pomogły 5153 2,42| mogło być.~Maćko zgodził się bez wahania, jednak pomyślawszy 5154 2,42| to też widziałem, że jak się tam kręcisz po izbie, to 5155 2,42| stanęło. Jednakże pokazało się, że Jagienka nie umie i 5156 2,42| a te rzeczy nie chciały się jej przez usta przecisnąć.~- 5157 2,42| Maćko rad nierad zabrał się do rzeczy - i pewnego ranka, 5158 2,42| ranka, gdy Zbyszko zdawał się być nieco rzeżwiejszy niż 5159 2,42| ale za rycerzem trzeba się nieraz dobrze oglądać... 5160 2,42| zdziwieniem:~- Nie.~- Nie? Bójże się Boga! Bo ja myślałem, że 5161 2,42| ucieszę... A potem aże mi się dziwno uczyniło. Wyszedłem 5162 2,42| wymiarkował z tego właśnie, że mi się świat nie wydał weselszy 5163 2,42| tego przywykł.~- To czemu się ze smutków nie otrząchniesz? 5164 2,42| popuści. Idź do łaźni, wykąp się, wypij łagiewkę miodu na 5165 2,42| tajemnicę, a natomiast począł się gładzić szeroką dłonią po 5166 2,42| zwyczaj czynić zawsze, gdy się nad czymś mocno namyślał, 5167 2,42| powiem, czego ci brak: tobie się jedno skończyło, a drugie 5168 2,42| jedno skończyło, a drugie się jeszcze nie zaczęło - rozumiesz?~- 5169 2,42| młodzianek. I przeciągnął się jak człowiek, którego ogarnia 5170 2,42| ogromnie, albowiem przestał się zupełnie niepokoić. Nabrał 5171 2,42| sobie w duchu: "Nie dziwować się ludziom, że się mnie radzą!"~ 5172 2,42| dziwować się ludziom, że się mnie radzą!"~A gdy po owej 5173 2,42| Więc dziewczyna zsunęła się w jednej chwili z siodła 5174 2,42| prawdę mówię - rzekł, śmiejąc się, Maćko.~ ~ 5175 2,43| jedna część życia skończyła się całkowicie. Za każdym wspomnieniem 5176 2,43| było na książęcym. Zżył się już z myślą, że jej na świecie 5177 2,43| było ziemskiego, a stała mu się duchem tak czystym i bezcielesnym, 5178 2,43| posługiwała księżnie, śmiała się, rozmawiała, siadała z innymi 5179 2,43| ziemskie pierwiastki, zmieniała się coraz bardziej tylko w słodkie, 5180 2,43| klatki. Ale jemu ledwie się zaczynał trzeci dziesiątek 5181 2,43| cielesnych i sile, albo puszczali się na zbój, rozpustę i pijactwo - 5182 2,43| pijactwo - albo też, żeniąc się młodo, stawali, gdy wici 5183 2,43| ustawione żebra zrosły mu się, tworząc nieznaczną zaledwie 5184 2,43| wielkiego rodu - a teraz stał się jeszcze piękniejszy, istny 5185 2,43| wciąż chorzeje, i wylegiwał się w łożu, rad, że Maćko i 5186 2,43| wszystkim. Chwilami wydawało mu się, że mu jest tak dobrze jak 5187 2,43| Maćko, zamiast sprzeciwiać się, kiwał głową, przyświadczał - 5188 2,43| przychodząc do zdrowia, stawał się z dnia na dzień cudniejszy, 5189 2,43| cudniejszy, miłość jej zmieniła się niemal w zapamiętanie i 5190 2,43| cały świat.~Nie przyznawała się jednak do niej nawet sama 5191 2,43| zwierzeń, o tyle teraz stała się ostrożna i milcząca. Mogła 5192 2,43| tej troskliwości starała się inne nadać pozory - i w 5193 2,43| tak pewnego razu ozwała się przebiegle do Zbyszka:~- 5194 2,43| niespodzianym pytaniem, zaczerwienił się jak panna i dopiero po niejakim 5195 2,43| i niesporo. Nieraz mogło się zdawać, że oboje o czym 5196 2,43| milczenie. Zbyszko, wylegując się wciąż w łożu, wodził wedle 5197 2,43| nią oczyma, gdziekolwiek się ruszyła, albowiem, chwilami 5198 2,43| chwilami zwłaszcza, wydawała mu się tak cudna, że się jej napatrzyć 5199 2,43| wydawała mu się tak cudna, że się jej napatrzyć nie mógł. 5200 2,43| spojrzenia ich spotykały się nagle, a wówczas płoniły 5201 2,43| nagle, a wówczas płoniły im się twarze i wypukła pierś dziewczyny 5202 2,43| pierś dziewczyny poruszała się śpiesznym oddechem, i serce 5203 2,43| czego stopnieje i rozpłynie się w niej dusza. Ale Zbyszko 5204 2,43| niej dawną śmiałość i bał się spłoszyć niebacznym słowem, 5205 2,43| o tym z Maćkiem. Starał się mówić niby spokojnie, a 5206 2,43| a nawet obojętnie, i ani się spostrzegł, jak słowa jego 5207 2,43| jak słowa jego stawały się coraz podobniejsze do skargi 5208 2,43| począł zacierać ręce i klepać się z wielkiej radości po udach.~" 5209 2,43| nią nie chciał, najedzże się teraz strachu, kiedyś głupi. 5210 2,43| będę kasztel stawiał, a ty się przez ten czas oblizuj. 5211 2,43| nie tylko nie dmuchał, ale się nawet Zbyszkowi sprzeciwiał 5212 2,43| daleką wyprawę pójdzie, aby się nieznośnego żywota pozbyć, 5213 2,43| idź.~A Zbyszko zerwał się ze zdziwienia i siadł na 5214 2,43| na łożu.~- Jak to? To już się nawet i temu nie przeciwicie?~- 5215 2,43| nie przeciwicie?~- Co mam się przeciwiać? Żal mi tylko 5216 2,43| ale i na to może znajdzie się rada.~- Jaka rada? - pytał 5217 2,43| Jużci, Jagience patrzyłby się młodszy jakowyś chłop - 5218 2,43| nigdy!... I przerwał, bo się mu poczęła broda trząść, 5219 2,44| mógł już dłużej wylegiwać się w łożu. Maćko powiedział, 5220 2,44| pewnego dnia, wyprażywszy się dobrze w łaźni, postanowił 5221 2,44| sobie - a następnie zajął się trefieniem włosów. Była 5222 2,44| to właśnie chciał utrefić się Zbyszko. Ale dwie niewiasty 5223 2,44| łaźni włosy nie chciały się układać i jeżyły się jako 5224 2,44| chciały się układać i jeżyły się jako źle poszyta strzecha 5225 2,44| do stajni. Zbyszko począł się w końcu niecierpliwić i 5226 2,44| zobaczył, tylekroć czyniło mu się w duszy tak jasno, jakby 5227 2,44| zwichrzoną czuprynę, poczęła się śmiać.~- Ej, wiecha też 5228 2,44| postawić!~On zaś zasępił się i rzekł:~- Chcieliśmy do 5229 2,44| was na wieczerzę, a śmieję się nie~z ciebie, jeno z tych 5230 2,44| odrzekł Maćko. Po czym zwrócił się do niewiast:~- Kiedyście 5231 2,44| Zbyszkowe, gdy zaś przestały się wichrzyć i opadły ciężarem 5232 2,44| obok młodzianka, aby zabrać się do dalszej roboty.~I tak 5233 2,44| od stóp do głowy, hamując się całą siłą woli, aby nie 5234 2,44| znów zapytała:~- Czego się tak patrzysz?~- Wadzi ci?~- 5235 2,44| ci?~- Nie wadzi mi, jeno się pytam.~- Jagienka?~- Co...~ 5236 2,44| ustami, jakby zabierając się do dłuższej rozmowy, ale 5237 2,44| Jagienka?...~- Co?~- Kiedy się boję coś rzec...~- Nie bój 5238 2,44| boję coś rzec...~- Nie bój się. Prosta ja dziewczyna, nie 5239 2,44| poczęły drgać, a głos stał się tak cichy, że Zbyszko ledwo 5240 2,44| Maćko, myśląc, że stało się coś niezwykłego, wpadł do 5241 2,44| na ręku~Zbyszka, zdumiał się, że wszystko poszło tak 5242 2,44| imię Ojca i Syna! Miarkuj się, chłopie! A Zbyszko przypadł 5243 2,44| Wiedziałem ci ja, że tak się skończy, ale mi przecie 5244 2,44| będzie, co chce, kiedym się takiej pociechy doczekał... 5245 2,44| serce hartowne, wzruszył się tak, że ścisnęło go coś 5246 2,44| kulbaczyć.~Wyszedłszy, zatoczył się z radości na dziewanny, 5247 2,44| słońce.~- Stryjku! - ozwał się z dala Zbyszko.~A on zwrócił 5248 2,44| dala Zbyszko.~A on zwrócił się ku nim, otworzył ręce i 5249 2,45| Przy pogłębianiu dokopano się też obfitego źródła, które 5250 2,45| wznoszenia tych ścian zabrał się pomimo stałej pomocy chłopów 5251 2,45| dopiero po roku, ale zabrał się tym gorliwiej dlatego, że 5252 2,45| bliźnięta. Niebo otworzyło się wówczas przed starym rycerzem, 5253 2,45| Podkowa nieraz jeszcze ubroczy się we krwi nieprzyjacielskiej.~ 5254 2,45| że niejeden rycerz mógłby się nią pochlubić. Nic to dla 5255 2,45| do niego:~"Szczerbiliśmy się o nią nieraz z waszym synem 5256 2,45| nagła przysiędzie, to ci się wszystkie tak pokruszą, 5257 2,45| z Bogdańca, nie dziwiono się zbytecznie, że dostał, 5258 2,45| ziemi. Mówiono, że żaden mu się nigdy nie odjął, że w Malborgu 5259 2,45| krakowskimi rycerzami mógł się potykać i że sam niezwyciężony 5260 2,45| zawiści. Owszem, chełpiła się okolica i była dumna z tych 5261 2,46| więcej dostał, niźli sam się spodziewał. Nawet starość 5262 2,46| niegdyś jego twarz stawała się coraz więcej dobroduszną, 5263 2,46| dobroduszną, a oczy śmiały się do ludzi dobrym uśmiechem. 5264 2,46| że wszystko zło skończyło się na zawsze i że żadna troska, 5265 2,46| właśnie wszystko spełniło mu się doskonale. Gospodarka szła 5266 2,46| obsiane nowocie zieleniły się co wiosna runią zbóż rozmaitych; 5267 2,46| zbóż rozmaitych; mnożył się dobytek; na łąkach było 5268 2,46| stada baranów i bydła pasły się po ugorach i zagaj ach;~ 5269 2,46| zagaj ach;~Bogdaniec zmienił się całkowicie: z opustoszałej 5270 2,46| opustoszałej osady czynił się wsią ludną i zamożną, a 5271 2,46| wsią ludną i zamożną, a kto się do niego zbliżał, tego oczy 5272 2,46| wieczorem.~Więc radował się stary Maćko w sercu dobytkiem, 5273 2,46| radością i nie zatroszczył się tym bynajmniej, że gdyby 5274 2,46| zabiegliwością zebrana musiałaby się rozdrobnić: "Bo co my mieli? - 5275 2,46| siły potężnej, która burząc się w piersiach narodu, szukała 5276 2,46| na świecie, zaprzyjaźnił się bardzo z Maćkiem, a potem 5277 2,46| żoną i dziećmi przeniósł się jednak do kasztelu w piątym 5278 2,46| trwałość miały niepożytą. Sam się jednak do zamku nie przeniósł; 5279 2,46| Tu już zamrę, gdziem się urodził. Widzicie, za czasów 5280 2,46| do gęby włożyć, ale było się gdzie schronić. Wy młodzi 5281 2,46| poniechał - to i mnie nie godzi się go poniechać.~I został. 5282 2,46| Janusza, a Jagienka też się w dostatku chowała, ale 5283 2,46| służbie rozkazania dają, a jak się zmęczą, to sobie siedną. 5284 2,46| rzekł:~- A mojemu chłopu się sczezło!~- Wola boska.~- 5285 2,46| Ludzie jednak domyślali się, wiedzieli i opowiadali 5286 2,46| Wtedy to pasł oczy i radował się w sercu stary Maćko widokiem 5287 2,46| Zbyszko zmężniał, rozrósł się, a choć przy potężnej i 5288 2,46| postawie twarz jego wydawała się zawsze zbyt młoda, jednakże 5289 2,46| przepaską z purpury, przybrał się w świetną, naszytą srebrnymi 5290 2,46| wojewodą sieradzkim, zdumiewał się jej widokiem i z zorzą poranną, 5291 2,47| Maćko do Zbyszka:~- Wszystko się darzy i gdyby Pan Jezus 5292 2,47| nie zapowiadać. Tymczasem się do Spychowa wybieram, a 5293 2,47| wybieram, a może zdarzy się i książąt na Płocku i na 5294 2,47| Dłużej niż zwykle, bo się w Płocku zatrzymam.~Jakoż 5295 2,47| dobrą, "na wypadek, jeśli się przyjdzie w szrankach potykać". 5296 2,47| żadnej wieści. Zbyszko począł się niepokoić i w końcu wyprawił 5297 2,47| dokładnie Zbyszka o wszystko, co się podczas jego niebytności 5298 2,47| szło dobrze, rozpogodził się nieco - i pierwszy zaczął 5299 2,47| oczyma, po czym uderzył się nagle dłonią po udzie i 5300 2,47| zmierzchła twarz Maćka i stała się tak groźną i zawziętą, jako 5301 2,47| i co? - zapytał. - Odjął się wam?~- Nie odejmował się, 5302 2,47| się wam?~- Nie odejmował się, bo mi nie stanął.~- Czemu 5303 2,47| on już i teraz z książęty się równym być mniema. Mówią, 5304 2,47| któremu oczy zaiskrzyły się nagle gniewem.~- Śmiała 5305 2,47| nagle gniewem.~- Śmiała się księżna Aleksandra w Płocku: " 5306 2,47| co na to?~- Zafrasowałem się okrutnie, ale rzekłem, że 5307 2,47| czy za nim jechać. Bałem się rozminąć. Ale żem to z mistrzem 5308 2,47| znajomość - spuściłem im się z tajemnicy, dlacze-gom 5309 2,47| świecie nie było. Cudowali się tedy obaj z szatnym - i 5310 2,47| między gośćmi podniosła się ich zaraz kupa: "Kuno - 5311 2,47| sobie tedy trzech, chcąc się z nimi po kolei potykać, 5312 2,47| za nie nie da.~- Bójcie się Boga, toście przysięgę spełnili!~- 5313 2,47| nie folguję, ale gdyby mi się tak przygodziło, to miałbym 5314 2,47| czci rycerskiej najlepiej się zna, pewnie nie co innego 5315 2,47| narzekaliście nieraz, że się starzejecie?~- Bo jak na 5316 2,47| jak na koń siędę alboli się na ziemi rozkraczę, to się 5317 2,47| się na ziemi rozkraczę, to się trzymam krzepko, ale już 5318 2,47| Ale i Kuno nie byłby się wam odjął. Stary machnął 5319 2,48| przed Zbyszka i sama poczęła się z nim żegnać, jakby już 5320 2,48| wprawdzie, że wojna nie rozpala się tak od razu jak ogień w 5321 2,48| niej przyjdzie -i poczęli się gotować. Wybierali konie, 5322 2,48| ci bowiem radzi garnęli się do możniejszych. A to samo 5323 2,48| wypytywano o nowiny i smucono się, gdy przychodziły pokojowe, 5324 2,48| wojny z Niemcami. Wypytywano się ich nie tylko o nowiny, 5325 2,48| nich bić, jak mają zwyczaj się potykać, w czym od Polaków 5326 2,48| będzie łatwa, że przyjdzie się mierzyć z najprzedniejszym 5327 2,48| że tu i owdzie pokołacze się nieprzyjaciela, jeno uczynić 5328 2,48| tymczasem czas upływał i dłużył się, a wojny nie było. Mówiono 5329 2,48| słyszało, a o które spierały się jakoby obie strony, ale 5330 2,48| bywały zawsze, ale kończyło się zwykle na zjazdach, układach 5331 2,48| poselstw. Owóż rozeszła się wieść, że i teraz przyjechali 5332 2,48| Krakowa, a polscy udali się do Malborga. Poczęto mówić 5333 2,48| wszystkim myśleć, i wybrał się do Krakowa, aby jakiejś 5334 2,48| ślepy gościńcem i przewalił się przez kamień. Przewalił 5335 2,48| przez kamień. Przewalił się, bo był ślepy, ale przecie 5336 2,48| przylotu ptactwa poznaje się nadejście wiosny, tak on, 5337 2,48| wywnioskować, że zbliża się wojna - i to wielka.~Więc 5338 2,48| wiedziano, że wszędzie dzieje się to samo, a zwłaszcza na 5339 2,48| Mazurów, którzy schronili się do niego z Prus. Ludzie 5340 2,48| albowiem chcieli pomścić się swych krzywd na Krzyżakach, 5341 2,48| albowiem kmiecie przenieśli się z żonami i dziećmi do księstw 5342 2,48| niemieckim. Następnie poczęli się roić w całym kraju "dziadowie" 5343 2,48| klerycy i księża. Domyślano się, że znoszą wiadomości o 5344 2,48| wiadomości o wszystkim, co się dzieje w Prusiech: o przygotowaniach 5345 2,48| rajcy królewscy zamykali się z nimi całymi godzinami, 5346 2,48| a potem znowu zjawiali się w Królestwie. Dochodziły 5347 2,48| Krzyżaków.~Przeciwnie działo się w Malborgu. Pewien duchowny, 5348 2,48| z tej stolicy, zatrzymał się u dziedziców Koniecpola 5349 2,48| inni Krzyżacy nie troszczą się o wieści z Polski i że pewni 5350 2,48| Prusiech potanieją". Gotowali się więc do wojny w radości 5351 2,48| dziedzicowi z Bogdańca "cniło się" już także w domu. Wszystko 5352 2,48| dawna gotowe, dusza rwała się w nim do sławy i do boju, 5353 2,48| bardzo! A to nie widzisz, co się dzieje?~- A jak się król 5354 2,48| co się dzieje?~- A jak się król w ostatniej godzinie 5355 2,48| nie było Drezdenka, toby się znalazło co innego.~- Bo 5356 2,48| Kondrat zabrał Drezdenko, a on się przecie króla bał.~- Bał 5357 2,48| przecie króla bał.~- Bał się, gdyż lepiej od innych przeznał 5358 2,48| zabierały Nową Marchię, pokłonił się jako hołdownik królowi, 5359 2,48| jeno kamień, przez który się ślepy przewalił.~- Gdyby 5360 2,48| co będzie?~- To znajdzie się inny kamień. Ale nie odda 5361 2,48| tymczasem zdarzenia staczały się, jakby kamienie potrącone 5362 2,48| polskiego narodu nie dopuszczali się nigdy mistrzowie nawet wówczas, 5363 2,48| którzy znali Witolda, starali się go sobie zjednać darami 5364 2,48| podległy królowi podejmie się sądzić swego zwierzchnika, 5365 2,48| dobre ich stosunki przerwą się, jeśli nie na zawsze, to 5366 2,48| wiedzieli o wszystkim, co się w Malborgu dzieje i zamierza, 5367 2,48| krzyżaccy, którym zdawało się, że znają wielkiego księcia, 5368 2,48| zarazem i odgadując, na czym się sprawa skończyć musi - podniósł 5369 2,48| polskich nadsyłanym.~Co gdy się stało, wszyscy po wszystkich 5370 2,48| pogody i ciepła -zjawił się nagle na spienionym koniu 5371 2,48| pomknął dalej.~A oni zerwali się na równe nogi w wielkim 5372 2,48| wzruszeniu. Twarz Maćka stała się groźna i uroczysta. Zbyszko 5373 2,48| czeladź, która w mig zebrała się wokół państwa:~- Dąć w rogi 5374 2,48| przegrzmiał, gdy czeladź kopnęła się w różne strony, aby spełnić 5375 2,48| też widocznie nie obawiała się sama zostać, gdyż usłyszawszy 5376 2,48| rękę, rzekła:~- Nie frasuj się ty o mnie, miły Zbyszku, 5377 2,48| wezbrały łzami, które stoczyły się w wielkich kroplach po cudnej 5378 2,48| i jęła powtarzać, tuląc się do niego z całej siły:~- 5379 2,48| suchości powietrza wznosiły się tu i ówdzie po drogach kłęby 5380 2,48| mówiąc:~- Wiecie, co to się tam tak łyska nad kurzawą? 5381 2,48| potem na rozstaju wychyliło się ku nim z tumanów zarosłe 5382 2,48| psubraty!" - i skłoniwszy się im życzliwie, pocwałował 5383 2,48| Brzozowej. Głowa już mu się trzęsła nieco ze starości, 5384 2,48| I w miarę jak zbliżali się do Sieradza, coraz częstsze 5385 2,48| kurzawy, a gdy z dala ukazały się już wieże miejskie, cały 5386 2,48| miejskie, cały gościniec roił się od rycerstwa, od sołtysów 5387 2,48| inne wytrzymały, krzepił się w sercu stary Maćko i pewne 5388 2,49| Czerwieńskiem połączyły się oba wojska i chorągwie książąt 5389 2,49| Chciał król przeprawić się przez Drwęcę i pójść krótką 5390 2,49| lecz gdy przeprawa okazała się niepodobną, zawrócił od 5391 2,49| czyli Gilgenburga, położył się tamże obozem.~Zarówno on, 5392 2,49| wojska królewskie zatrzymały się na noc w Dąbrownie. Wzięcie 5393 2,49| wycinali ostatki broniących się z rozpaczą niemieckich knechtów.~ 5394 2,49| burzą. Chwilami niebo zdało się całe płonąć od błyskawic 5395 2,49| błyskawic i grzmoty roztaczały się ze straszliwym łoskotem 5396 2,49| północy dopiero uciszyło się nieco, tak że można było 5397 2,49| obozów, do którego schronił się przed burzą, zasiadała rada 5398 2,49| innymi do usprawiedliwienia się. dlaczego bez rozkazów dobywali 5399 2,49| gdy wojska na kilka mil się rozciągają". Wysłany będąc 5400 2,49| duszy radzi byli temu, co się stało, nie tylko nie przyganili 5401 2,49| Maćko i Zbyszko napatrzyć się największym głowom w Królestwie, 5402 2,49| mazowieckich znajdowali się tam dwaj przywódcy wszystkich 5403 2,49| i w razie zapytania radą się przysłużyć, najwięksi rycerze, 5404 2,49| wielkim kom-turem? - ozwał się Paszko Złodziej z Biskupic.~- 5405 2,49| że urząd nie pozwala mu się potykać. No, teraz chyba 5406 2,49| zapytał, czy nie zadość się stało ślubowaniu przez to, 5407 2,49| przez to, że Maćko potykał się z krewnym Lichtensteina, 5408 2,49| krewnym Lichtensteina, który się ofiarował w zastępstwo, 5409 2,49| Maćko, chociaż ucieszył się z wyroku, rzekł:~- Ba, przecież 5410 2,49| bitwie, której spodziewali się wkrótce, bo przecie nie 5411 2,49| spotkanie może nastąpić, zbliżył się ku nim chudy i długi rycerz, 5412 2,49| wspomnienie, a gdy ucałowali się jakby najbliżsi przyjaciele, 5413 2,49| geldryjskich rycerzy znajduje się po tamtej stronie - odrzekł 5414 2,49| obozu, ale końmi prędko się przejedzie - więc jedźcie 5415 2,49| mną.~Po czym, zwróciwszy się do Powały, którego poznał 5416 2,49| ugwarzyć, a po drodze jeszcze się obozowi przypatrzym.~Więc 5417 2,49| umyślnie. Ów, zbliżywszy się do Zbyszka, pocałował go 5418 2,49| temu, gdy po połączeniu się wojsk królewskich z chorągwiami 5419 2,49| onej pory porabiał i gdzieś się obracał? Zali już nie nosisz 5420 2,49| mój wojennym rzemiosłem się zajmował, przeto gdy wojna 5421 2,49| kościelnych dzwonach, a zbudziła się chętka do żelaza i stali.~- 5422 2,49| siadł na koń i zbliżywszy się do pana de Lorche, jechał 5423 2,49| stronie słuszność, a gdym się przy tym tu ożenił i osiedlił, 5424 2,49| tutejszy i patrz, jakom się mowy waszej wyuczył. Ba! 5425 2,49| stamtąd przywiozłem, za którem się na Mazowszu okupił.~- A 5426 2,49| Mazowszu okupił.~- A jakże się to stało, żeś się z Jagienką 5427 2,49| jakże się to stało, żeś się z Jagienką z Długolasu ożenił?~- 5428 2,49| nigdy nie wrócę, rozpłakała się niespodzianie i rzekła: " 5429 2,49| wojnie Jagienka wybiera się do grobu waszej królowej 5430 2,49| i że do żelaza zbudziła się w nim chętka, co mi i dziwne, 5431 2,49| A pan de Lorche począł się śmiać:~- Sanderus tyle ma 5432 2,49| Jedźmy. Więc zrównawszy się z Maćkiem i Powałą, jechali 5433 2,49| był wolny. Chcąc dostać się do stojących na drugim końcu 5434 2,49| Jak Polska Polską - ozwał się Maćko -jeszcze takich wojsk 5435 2,49| A stary rycerz zwrócił się do Powały z Taczewa:~- Ile, 5436 2,49| litewskie sulice okrutnie się od krzyżackiej juchy zaczerwienią.~- 5437 2,49| spotkaniu.~- Przypatrzmy się im bliżej - rzekł de Lorche.~ 5438 2,49| a prócz tego rozchodził się naokół nieznośny swąd przypalonej 5439 2,49| wygryzłszy trawę spod nóg, gryzły się między sobą, kwicząc przeraźliwie 5440 2,49| Niebezpiecznie było zapuszczać się w pojedynkę między nich, 5441 2,49| owych blaskach przypatrywali się nasi rycerze obozom. Za 5442 2,49| wezwanie Witolda zrywała się do nowych bojów. I teraz 5443 2,49| że niedola jej skończy się wkrótce raz na zawsze, przyciągnęła 5444 2,49| Ogniska żmujdzkie stykały się wprost z litewskimi, gdyż 5445 2,49| okrąglaków szubienicy zwieszały się dwa trupy ludzkie, które 5446 2,49| konie, więc rycerze poczęli się żegnać pobożnie, a gdy przejechali, 5447 2,49| Już poprzednio skarżyli się nasi biskupi i panowie, 5448 2,49| spojrzeć - i powiesić im się kazał. To niebożęta sami 5449 2,49| utwierdzić musieli i sami ci się powiesili, a jeszcze jeden 5450 2,49| Nuże, prędzej, bo kniaź się gorzej rozgniewa!" I strach 5451 2,49| śmierci, ale książęcego gniewu się boją.~- Ba, pomnę - rzekł 5452 2,49| Krakowie król rozgniewał się na mnie o Lichtensteina, 5453 2,49| królewskim, też zaraz radził mi się powiesić. I z dobrego serca 5454 2,49| Kniaź Jamont nauczył się już rycerskich obyczajów - 5455 2,49| lud byle jako zbrojny i że się od pierwszego uderzenia 5456 2,49| prawda, i nieprawda! - ozwał się roztropny Maćko. - My ze 5457 2,49| przeto, często bywa, że się pod naporem rycerstwa ugną, 5458 2,49| niż Niemce.~- Niezadługo się to pokaże - rzekł Powała. - 5459 2,49| oczu płyną na myśl, że tyle się krwie chrześcijańskiej rozleje, 5460 2,49| ksiądz proboszcz, zbliżając się do konia Powały. - Spojrzyjcie 5461 2,49| na miesiąc i patrzcie, co się na nim wyrabia. Wróżebna 5462 2,49| Mnich w kapturze potyka się z królem w koronie! Patrzcie! 5463 2,49| Syna, i Ducha! O, jakże się okrutnie zmagają... Boże, 5464 2,49| przykryła księżyc - i noc stała się ciemna - tylko blask ognisk 5465 2,49| ja.~- Znak Boży - ozwał się Powała. - Ha! to już mimo 5466 2,49| namiotu pana de Lorche, zerwał się znów wicher z taką siłą, 5467 2,49| Mazurów. Powietrze zaroiło się tysiącami głowni, płonących 5468 2,49| skier, a zarazem przesłoniło się kłębami dymu.~- Hej, dmie 5469 2,50| nie ustała, ale wzmogła się do tego stopnia, że niepodobna 5470 2,50| wstrzymywać pochodu. Jakoż stało się zadość jego życzeniu, bo 5471 2,50| godzinie pochodu wiatr uciszył się nieco, tak że można było 5472 2,50| jak okiem sięgnąć, pokryły się niby kwieciem stubarwnym. 5473 2,50| pod którymi pułki posuwały się naprzód. Szła więc ziemia 5474 2,50| wszelkie inne piechoty, gdy się o nich otarły, odskakiwały 5475 2,50| wprost strasznie. Najmowali się oni każdemu, kto ich płacił, 5476 2,50| którzy w bitwach zbierali się pod wspólnym herbowym godłem 5477 2,50| wszystkich zastępów, ciągnęły się one bowiem wśród pól i lasów 5478 2,50| Tannenberga, zatrzymały się na krawędzi lasu. Miejsce 5479 2,50| krawędzi lasu. Miejsce zdało się dobre na spoczynek i zabezpieczone 5480 2,50| przed wojskami zaś otwierała się szeroka na milę przestrzeń 5481 2,50| przestrzeni, wznoszącej się ku zachodowi łagodnie w 5482 2,50| łagodnie w górę, zieleniły się łęgi Grunwaldu, a nieco 5483 2,50| Nieprzyjaciela, który by spuszczał się ku lasom z wyniosłości, 5484 2,50| dostrzec, ale nie spodziewano się, aby mógł prędzej niż nazajutrz 5485 2,50| nazajutrz nastąpić. Zatrzymały się też tu wojska tylko na postój, 5486 2,50| koniach gońców hen, przed się, w stronę Grunwaldu i Tannenberga, 5487 2,50| mazowieccy i rada wojenna udali się do namiotu. Przed nim zaś 5488 2,50| Przed nim zaś zgromadziło się przedniejsze rycerstwo, 5489 2,50| to dlatego, aby polecić się Bogu przed dniem stanowczym, 5490 2,50| istotnie. Jagiełło wzdrygał się przed wojną, zwłaszcza z 5491 2,50| zakończy.~Więc i teraz poszedł się modlić o to do kaplicy, 5492 2,50| Ale oto dziś, jutro zetrą się narody i ziemia rozmięknie 5493 2,50| święte relikwie, że myśl cofa się przed nimi przerażona. W 5494 2,50| świętych szczątków obawiali się głównie Polacy. "Jakoże 5495 2,50| pchał do niej i spieszył się do bitwy, lecz pobożne serce 5496 2,51| miłościwy panie, idą!~Porwali się na te słowa rycerze, król 5497 2,51| słowa rycerze, król zmienił się na twarzy, zamilkł przez 5498 2,51| do twarzy i oczy poczęły się żarzyć jak węgle - zwrócił 5499 2,51| żarzyć jak węgle - zwrócił się do dworzan i zawołał:~- 5500 2,51| chorągwie!~- Na koń!! - ozwały się głosy między dworzany i


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-5966

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License