1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-5966
Tom, Rozdzial
1501 1,17| mówił Maćko, uśmiechnął się i rzekł:~- Dziewka ma prawo
1502 1,17| Maćko. Lecz opat zwrócił się do Zbyszka:~- A ty co?~-
1503 1,17| oblicze opata rozjaśniło się jeszcze bardziej; uderzył
1504 1,17| Zbyszka dłonią w łopatkę, aż się rozległo w alkierzu, i zapytał:~-
1505 1,17| By zaś nie myśleli, że się ich boję, i byście nie myśleli
1506 1,17| wychodzić na wierzch: zbliżył się do Zbyszka i rzekł potłumionym
1507 1,17| zleciał, a włosy rozsypały się w nieładzie po ramionach
1508 1,17| Zbyszku! - zawołał - upamiętaj się! coć jest? Opat tymczasem
1509 1,17| zajęcza. To mu jest, że się Cztana i Wilka boi!~A Zbyszko,
1510 1,17| im łby w Krześni.~- Bój się Boga! - zawołał Maćko.~Opat
1511 1,17| tarł czoło, po czym zerwał się nagle ze skrzyni, na której
1512 1,17| ci powiem, że jeśliś ty się za Jagienkę bił i ludziom
1513 1,17| brać.~To rzekłszy, wziął się w boki i począł spoglądać
1514 1,17| Zbyszka, lecz ów uśmiechnął się tylko i rzekł:~- Hej, dobrzem
1515 1,17| Jurandówna, a oni właśnie ujęli się za Jagienką, i z tego była
1516 1,17| jeszcze. Nagle zawrócił się na miejscu, wywalił nogą
1517 1,17| próżno prosił, błagał, bożył się, że nie winien - nic nie
1518 1,17| niego bez strzemion i puścił się w cwał z miejsca, z rozwianymi
1519 1,17| nie dbam.~Maćko zamyślił się i począł rozważać wszystko,
1520 1,17| począł rozważać wszystko, co się stało. Nic nie poszło po
1521 1,17| innej rady, to jedź. Niech się ta stanie wedle woli Pana
1522 1,18| ze Zgorzelic lub czy opat się nie udobrucha, aż wreszcie
1523 1,18| wreszcie sprzykrzyła mu się niepewność i czekanie i
1524 1,18| i postanowił sam wybrać się do Zycha. Wszystko, co się
1525 1,18| się do Zycha. Wszystko, co się stało, stało się bez jego
1526 1,18| Wszystko, co się stało, stało się bez jego winy, chciał jednak
1527 1,18| Myśli jednak nie kleiły mu się jakoś w głowie, rad też
1528 1,18| zapytał.~- Doma, jeno się wybrali z opatem na łowy.
1529 1,18| spytała pierwsza:~- Cni się wam samemu w Bogdańcu?~-
1530 1,18| miał hartowne, wzruszył się jednak, przyciągnął do się
1531 1,18| się jednak, przyciągnął do się dziewczynę i rzekł:~- Bóg
1532 1,18| nie ma wrócić! - ozwała się spod fartucha Jagienka.~-
1533 1,18| nagle twarz i zwróciwszy się do Maćka, spytała żywo:~-
1534 1,18| ślubowanie nie ma rady! Udał mu się Zbyszko, ile że mu obiecował
1535 1,18| nie trać otuchy i pokrzep się. Po sprawiedliwości musiał
1536 1,18| jednocześnie przysunęła się do Maćka i trąciwszy go
1537 1,18| ciebie wolę Bożą - nie bój się - może i więcej niż ty do
1538 1,18| rękawem, a Maćko uśmiechnął się, pociągnął ręką po wąsach
1539 1,18| żeby ja był młody! Ale ty się pokrzep, bo już widzę, jako
1540 1,18| mi go dali do posług, bo się powiadał tamtejszym włodyką,
1541 1,18| dziewczyno! Bóg ci zapłać! a Zych się nie przeciwił?~- Co się
1542 1,18| się nie przeciwił?~- Co się miał przeciwić! Zrazu całkiem
1543 1,18| ale jak opat zwie-dział się o tym od swoich skomorochów,
1544 1,18| Dopiero wieczorem ulitował się opat moich łez i jeszcze
1545 1,18| okazać. Lecz Maćko skłonił mu się z dala czapką, jak gdyby
1546 1,18| Wilk! - zawołała - musieli się w boru z tatu-siem zdybać.~
1547 1,18| choć z jego ojcem chciał się niedawno opat potykać, skoczył
1548 1,18| on zaś, zsiadając, oparł się przyjaźnie na ramieniu młodego
1549 1,18| młodego szlachcica.~"Pogodzi się opat ze starym Wilkiem takowym
1550 1,18| chwili rzekła:~- Wygoili się już po Zbyszkowym biciu,
1551 1,18| modre jej oczy iskrzyły się gniewem, pomimo iż wiadomo
1552 1,18| Cztan za nią właśnie ujęli się w gospodzie i przez nią
1553 1,19| dotychczas od dawnych lat się nie rozłączał i do którego
1554 1,19| dobrze nie wiedział, jak się bez niego i w podróży, i
1555 1,19| może być smutek. I aż sam się dziwił swojemu żalowi, a
1556 1,19| swojemu żalowi, a nawet się nim zaniepokoił, bo żeby
1557 1,19| Ale on spostrzegł, że mu się "cni" za tym, by ją przed
1558 1,19| cni" za tym, by ją przed się pod boki brać i na konia
1559 1,19| począł o tym myśleć, zaraz się zapamiętał i całkiem zapomniał,
1560 1,19| dała mu pomoc w lesie, gdy się z niedźwiedziem borykał.
1561 1,19| niedźwiedziem borykał. I zdało mu się, że to było wczoraj, jak
1562 1,19| jej przecie wówczas, gdy się wpław po bobra puściła,
1563 1,19| puściła, a teraz zdało mu się, że ją widzi - i zaraz poczęły
1564 1,19| kościoła w Krześni i jak się dziwił, że taka prosta dziewczyna
1565 1,19| dziewczyna naraz wydała mu się niby dwornie jadące wysokiego
1566 1,19| że koło serca zaczęło mu się czynić jakoś bałamutnie,
1567 1,19| mu patrzyła w oczy i jak się do niego garnęła, to ledwie
1568 1,19| Aż wreszcie przestraszył się owych wspomnień nazbyt do
1569 1,19| na to żadne sprzeciwianie się Jurandowe nie poradzi. Ona
1570 1,19| napastowały pokusy i ze dwoiło się w nim serce. Nie przyszło
1571 1,19| ze skóry głowę - i burzył się przeciw Jagience rozmyślnie,
1572 1,19| ze tym sposobem Danusi się zasłuży i we własnych oczach
1573 1,19| zasłuży i we własnych oczach się usprawiedliwi.~A wtem nadjechał
1574 1,19| Pochwalony! - rzekł, kłaniając się nisko. Zbyszko widział go
1575 1,19| go nie poznał, więc ozwał się:~- Pochwalony na wieki wieków.
1576 1,19| dopiero co właśnie burzył się był przeciw niej i serce
1577 1,19| A Zbyszko rozgniewał się:~- Ruszaj precz! Jakże to!
1578 1,19| Czech. Zbyszko zamierzył się drzewcem, lecz wspomniał,
1579 1,19| został u Zycha, że nie miał się za co wykupić - więc opuścił
1580 1,19| ratyszcze.~Czech zaś pochylił mu się do strzemienia i rzekł:~-
1581 1,19| rzekł:~- Nie gniewajcie się, panie. Nie każecie mi ze
1582 1,19| toporem na ramieniu wlókł się z tyłu, zatulając się w
1583 1,19| wlókł się z tyłu, zatulając się w kosmatą skórę żubrzą,
1584 1,19| śniegowe.~Nawałnica wzmagała się nawet z każdą chwilą. Turczynko-wie,
1585 1,19| mu ją podał.~I owinąwszy się w nią szczelnie, wkrótce
1586 1,19| poczuł ciepło rozchodzące się po całym ciele. Wygodny
1587 1,19| Czecha o nią i o wszystko, co się w Zgorzelicach działo.~Więc
1588 1,19| Hlawa.~- I nie przeciwił się?~- Przeciwił.~- Powiadajże,
1589 1,19| a panienka nic -jeno co się ku niej nawrócił, to ona
1590 1,19| chyłkiem nie wyskoczysz żegnać się z nim, to pozwolę, inaczej
1591 1,19| nie". Dopieroż zafrasowała się panienka, ale przyrzekła -
1592 1,19| oni oba z opatem okrutnie się tego bali, by jej nie przyszła
1593 1,19| nie przyszła chęć widzieć się z waszą miłością... No,
1594 1,19| takich zaka-zowań! Żeby jej się umyśliło dom spalić, toby
1595 1,19| biedy?...~Czech uśmiechnął się jak roztropny pachołek,
1596 1,19| sprawę ze wszystkiego, co się wokół niego dzieje, i odrzekł:~-
1597 1,19| a nie wiem, co było, gdy się dowiedział, bom wcześniej
1598 1,19| z pobocza leśnego ozwał się jakiś żałosny głos, na wpół
1599 1,19| ciężkiej przygodzie!~- Coć się przytrafiło i coś zacz? -
1600 1,19| święceń, a przygodziło mi się, iż dzisiejszego rana wyrwał
1601 1,19| dzisiejszego rana wyrwał mi się koń, skrzynie ze świętościami
1602 1,19| sam, bez broni, a wieczór się zbliża i rychło czekać,
1603 1,19| jako luty zwierz ozwie się w boru. Zginę, jeśli mnie
1604 1,19| jakich wielu po drogach się włóczy?~- Po skrzyniach
1605 1,19| dukatami, byle posiąść to, co się w nich znajduje, aleja tobie
1606 1,19| człowiek nie wydawał mu się zbyt zacnym, a przy tym
1607 1,19| i pozwolił mu przysiąść się wraz ze skrzyniami, które
1608 1,19| skrzyniami, które okazały się dziwnie lekkie, na luźnego
1609 1,19| szum był okrutny, lecz gdy się nieco uspokoiło, Zbyszko
1610 1,19| mówił Czech.~- Strzeż się wiekuistego potępienia -
1611 1,19| nami?~- Bo muszę. Prześpię się w stajni, a jutro może mi
1612 1,19| kiwnął na nieznajomego, aby się przybliżył.~- Spod Malborga
1613 1,19| waszą mową mówię, gdyż się w Toruniu urodziłem, gdzie
1614 1,19| byłoby to samo, co zwierzyć się z miłości przed nieznajomym,
1615 1,19| zbieram, do Rzymu odwożę, aby się z czasem na nową wyprawę
1616 1,19| jedziecie do Sieradza, tedy mu się wolę nie pokazować, aby
1617 1,19| świętościom nie przywodzić.~- To się znaczy, niewiele mówiąc,
1618 1,19| pobluźnił, za co, obawiam się wielce, że potępiony zostanie
1619 1,19| towary święte?~- Takie, że się i mówić o nich z nakrytą
1620 1,19| osiołka, na którym odbyła się ucieczka do Egiptu, które
1621 1,19| szczebel z drabiny, o której się śniło Jakubowi -i łzy Marii
1622 1,19| chcesz-li nieszczęścia na się sprowadzić, to kup u mnie
1623 1,19| miłujesz.~Zbyszko przeląkł się groźby, gdyż przyszła mu
1624 1,19| przyjechali do Sieradza, pokazało się, że przeor był żyw. Zbyszko
1625 1,19| przeor był żyw. Zbyszko udał się nawet do niego, aby dać
1626 1,19| msze, z których jedna miała się odprawić na intencję Maćka,
1627 1,19| życia w Sieradzu wyuczył się dobrze polskiej mowy i był
1628 1,19| Za czym, dowiedziawszy się o Zbyszkowym przedsięwzięciu,
1629 1,19| przepuszczali nikomu. A zdarzyło się, iż przeor Mikołaj, z Elbląga
1630 1,19| zaklinał go po niemiecku, aby się chrześcijańskiej krwi ulitował.
1631 1,19| Krzyżaków i prócz mnie, który się na belce ode dzwonu zataiłem.
1632 1,19| wygubił.~- Doczekasz ty się jeszcze większej wojny i
1633 1,19| zdybał w drodze, i dowiedział się, iż wielu podobnych oszustów
1634 1,19| podobnych oszustów włóczy się po drogach, durząc łatwowiernych
1635 1,19| świadectwa owego włóczęgi wydały się przeorowi podejrzane, więc
1636 1,19| biskupiej odesłać. Jeśliby się okazało, że prawdziwym jest
1637 1,19| od odpustów, tedy by mu się krzywda nie stała. Ale on
1638 1,19| wolał uciec. Może jednak bał się mitręgi w podróży - ale
1639 1,19| jeszcze większe podejrzenie się podał.~Pod koniec odwiedzin
1640 1,19| klasztoru, lecz ów nie mógł się na to zgodzić, chciał bowiem
1641 1,19| przyszło mu na myśl udać się o pomoc do przekupnia odpustów.~-
1642 1,19| bo powiada tak: "Czego by się miał bać biskupiego sądu,
1643 1,19| świadectwa?"~- Nie boję się też biskupa - odrzekł Sanderus -
1644 1,19| Sanderus - jeno mnichów, którzy się na pieczęciach nie znają.
1645 1,19| pomyślał, iż jeśli pokaże się, że znasz pismo, to będzie
1646 1,19| uradowany Zbyszko - bo to się nie zedrze i na później
1647 1,19| nie zedrze i na później się przyda.~Jakoż, gdy po upływie
1648 1,19| przynieśli świeżą deskę, zabrał się Sanderus do pisania. Co
1649 1,19| o południu zaś wybrał się strapiony nieco młodzieńczyk
1650 1,19| może mieć damy, w której się kocha, bo mu nie wolno.~-
1651 1,19| że tylko za wiarę będzie się wespół z drugimi potykał,
1652 1,19| Ci patrzą jeno, z kim by się sczepić, a szczególniej
1653 1,19| walcząc. Żadna relikwia lepiej się rycerzowi nie przygodzi.
1654 1,19| na którego kazaliście mi się przysiąść, to wam jeszcze
1655 1,19| przelejecie.~-Daj spokój, bo się zaś zgniewam. Nie będę twego
1656 1,19| księcia Janusza. Spytajcie się tam, ile relikwiów ode mnie
1657 1,19| zwyczajnie przed adwentem. Żenili się rycerze jeden przez drugiego,
1658 1,19| zapytał:~- Jakież tam dziewki się wydały?~- A dwórki księżny.
1659 1,19| imię na desce stoi, też się wydała?~Sanderus zawahał
1660 1,19| wydała?~Sanderus zawahał się z odpowiedzią, naprzód dlatego,
1661 1,19| to w duszy, iż należy mu się trzymać tego rycerza, któren
1662 1,19| dostatnio. Sanderus znał się na ludziach i na rzeczach.
1663 1,19| przy takim paniątku będzie się miało i gościnność po dworach
1664 1,19| a inne prawie wszystkie się wydały.~- Przecie mówisz,
1665 1,19| że "prawie wszystkie", to się znaczy, że nie co do jednej.
1666 1,19| od początku i uśmiechał się w garść, ozwał się:~- Prawda
1667 1,19| uśmiechał się w garść, ozwał się:~- Prawda będzie wiadoma
1668 1,19| rzekł:~- A to myślisz, że się dworu mazowieckiego boję.~-
1669 1,19| boję.~- Ja nie mówię, że się dworu mazowieckiego boisz,
1670 1,19| nie odjedziesz, a pokaże się li, żeś zełgał, to i na
1671 1,19| byłbym od razu powiedział, że się wydała, albo że się nie
1672 1,19| że się wydała, albo że się nie wydała, a ja rzekłem:
1673 1,19| diabłu zęby straci.~I poczęli się kłócić, gdyż Czech wartki
1674 1,19| ładowne wozy bez obawy, iż mu się połamią wśród wybojów lub
1675 1,19| pocztem i zbrojny, ten mógł się niczego nie obawiać.~Zbyszko
1676 1,19| Zbyszko też nie obawiał się zbójów ni zbrojnych rycerzy,
1677 1,19| wiedział i od rana do nocy bił się z myślami nad tym pytaniem.
1678 1,19| pytaniem. Czasem wydawało mu się to niepodobieństwem, by
1679 1,19| gdy o tym myślał, zdało się rzeczą pewną, że już nie
1680 1,19| wsadzał palec w usta, zamyślał się i odpowiadał: "Chyba nie
1681 1,19| należało jechać dowiedzieć się prawdy na mazowieckim dworze,
1682 1,19| więc spiesznie, zatrzymując się tylko na krótkie noclegi
1683 1,19| panią jego serca i potykać się o nią powinien. Ale w Łęczycy
1684 1,19| kto ma przyświadczyć albo się sprzeciwić, skoro onej dziewki
1685 1,19| jeszcze mieć nie mogła. Burzył się natomiast w duszy przeciw
1686 1,19| zaraz serce podnosiło mu się aż po szyję w piersiach
1687 1,19| szyję w piersiach i groźnie się na pachołków, wiozących
1688 1,19| Chociaż nie chciało mu się bez Danuśki żyć, nie obiecywał
1689 1,19| natomiast czuł, że tak mu się jakoś zapodzieje w czasie
1690 1,19| Nie wiadomo było, skąd się brały o niej wieści, gdyż
1691 1,19| mówili otwarcie: "Po cóż nam się było z Litwą łączyć, jeśli
1692 1,19| wyrzygać muszą". I gotowano się po wszystkich ziemiach Królestwa
1693 1,19| wymierzenia straszliwej kary się gotował.~Po wszystkich dworach
1694 1,19| koń siadać, i aż dziwił się temu, albowiem mniemając
1695 1,19| innym, nie sobie, i radował się w sercu na widok owej przedwojennej
1696 1,19| gościńcu i mówił: "Nuż byś się o nią spotkał?" Ale on,
1697 1,19| drogę pilną, nie chciał się potykać, a Czech kuszę naciągał.
1698 1,19| kraj wjeżdżał, tym mniej się ludzie na tym rozumieli
1699 1,19| wypytywać o Danusię i o to, czy się wraz z innymi dwórkami księżny
1700 1,19| dwórek za mąż poszła, a która się ostała, o to, jako człek
1701 1,19| mówił - że Jurandówna się nie wydała, gdyżby się to
1702 1,19| Jurandówna się nie wydała, gdyżby się to bez Juranda obyć nie
1703 1,19| będę miał spokoju, póki się prawdy nie dowiem, Bóg ci
1704 1,19| poprzestał jednak na tym i począł się przepytywać między szlachtą
1705 1,19| jednak nikt - choć znaleźli się tacy, którzy byli w Ciechanowie,
1706 1,19| ostatnich dniach". Jakoż mogło się i tak zdarzyć, gdyż w owych
1707 1,19| Już w łożu będąc, namyślał się, czy nie odpędzić nazajutrz
1708 1,19| jednak, że hultaj może mu się dla swej znajomości niemieckiej
1709 1,19| mowy przydać wówczas, gdy się przeciw Lichtensteinowi
1710 1,19| zamku. Zbyszko zatrzymał się w gospodzie, aby wdziać
1711 1,19| gospodzie, aby wdziać na się zbroję i wjechać obyczajem
1712 1,19| jadący z tyłu Czech porównał się z nim i rzekł:~- Wasza miłość,
1713 1,19| Zbyszko.~I mimo woli pochylił się w siodle i złożył kopię
1714 1,19| splunął w garście, aby mu się nie ślizgało w nich toporzysko.~
1715 1,19| szlachcicem będąc, miał się ku robocie, lecz i on spodziewał
1716 1,19| robocie, lecz i on spodziewał się, że Zbyszko przemówi, zanim
1717 1,19| uderzy, i w duszy mocno się nawet dziwił, iż młody pan
1718 1,19| Lecz i Zbyszko opamiętał się w porę. Przypomniał sobie
1719 1,19| rycerzom zakonnym. Zbliżywszy się, zauważył, że prócz nich
1720 1,19| długowłosy, który wydawał mu się Mazurem.~Widząc zaś ich,
1721 1,19| więc westchnąwszy, ozwał się głośno:~- Pochwalony Jezus
1722 1,19| panie, w podróży. Tu poczęli się sobie kłaniać, a następnie
1723 1,19| rycerz oznajmił, iż zowie się Jędrek z Kropiwnicy i gości
1724 1,19| obaczyć niż jego; zowie się Jurand ze Spychowa.~Zadrgało
1725 1,19| dwórką księżny była, póki się nie wydała.~I to rzekłszy,
1726 1,19| za nowinę!" - pohamował się jednak i rzekł:~- Bo słyszałem,
1727 1,19| niego bystro, uśmiechnął się i rzekł:~- Wiecie, jakoś
1728 1,19| Wiecie, jakoś strasznie się o tę dziewuchę przepytujecie.~-
1729 1,19| jaje!~A młodzian zmieszał się jeszcze bardziej i odpowiedział:~-
1730 1,19| było.~- Zali myślicie, że się zaprę? - odpowiedział prędko
1731 1,19| Bo jak mi powiedzieli, że się wydała, to ażem ścierpł.~-
1732 1,19| wydała, to ażem ścierpł.~- Co się miała wydać!... Łakoma to
1733 1,19| Po prawdzie przekomarzali się czasem dziewusze! Powie
1734 1,19| Jędrek z Kropiwnicy począł się śmiać:~- Baby na przekór
1735 1,19| po drodze o wojnie - jako się ludzie do niej gotują, jako
1736 1,19| którą porwali, odstąpią, bo się potęgi jego boją - albo
1737 1,19| sprawę przewłóczyć, póki się dobrze nie przygotują.~-
1738 1,19| Tu jednak zastanowił się przez chwilę i dodał:~-
1739 1,19| polskiego, jeno ich, a jeśli się nie dadzą do tego pociągnąć,
1740 1,19| jest dziewięciu. Bogdajby się z takim zewrzeć! Aże ślina
1741 1,19| nużbym ich pozwał? Nużby się chcieli ze mną potykać?~-
1742 1,19| potykać?~- Tedy musielibyście się wpierw ze mną potykać, bo
1743 1,19| rycerska cześć. Z wami nie będę się potykał, bom wam przyjacielem,
1744 1,19| Ciechanowie róbcie sobie, co wam się podoba. Nie obejdzie się
1745 1,19| się podoba. Nie obejdzie się też tam bez jakowychś gonitw,
1746 1,19| ramionami ruszali i śmiali się.~- Bo też to jest obcy obyczaj,
1747 1,19| panią wysławiać? Bójcie się Boga! Chyba że wstydu w
1748 1,19| zagranicznego rycerza, jakby się chcąc przekonać, jak też
1749 1,19| oczy łagodne i wychylała się twarz młoda, a pełna jakiegoś
1750 1,19| odpowiedział, zbliżając się, Niemiec.~- Zapytaj się
1751 1,19| się, Niemiec.~- Zapytaj się tego rycerza, jaka jest
1752 1,19| i rzekł:~- Nie będziecie się tu wadzić.~Lecz Zbyszko
1753 1,19| wadzić.~Lecz Zbyszko zwrócił się znów do przekupnia relikwij.~-
1754 1,19| Jędrek z Kropiwnicy zwrócił się do Zbyszka z twarzą już
1755 1,19| i rzekł:~- Nie spotkacie się, powiadam, póki się moje
1756 1,19| spotkacie się, powiadam, póki się moje stróżowanie nie skończy.
1757 1,19| Dość mi tego, a który by się przeciwił... Ej-że!.. wiem
1758 1,19| pas okręcić.~- Nie chcę się z wami bić.~- A musielibyście
1759 1,19| pozwoleństwa nie dadzą?~- To się przecie znajdziecie. Dość
1760 1,19| lotaryńskiemu rycerzowi, że bić się będą, dopiero jak staną
1761 1,19| rycerskich oznaczało, że bić się ze sobą gdziekolwiek i kiedykolwiek
1762 1,19| widna, lecz nim opowiedzieli się przy bramach zamkowych i
1763 1,19| Zaraz na wstępie dowiedział się ku wielkiemu swemu strapieniu
1764 1,19| puszczy, na które udała się dla przydania okazałości
1765 1,19| Zbyszkowi - i teraz starała się pocieszyć młodzianka w smutku,
1766 1,19| Jużci, że taka dola... Cni się, cni samej niewieście na
1767 1,19| bracia zakonni poprzysuwali się po uczcie do olbrzymich
1768 1,19| Lecz de Lorche, wypytawszy się, o co chodzi, oznajmił chęć
1769 1,19| mówiąc, że inaczej mogliby się spóźnić na łowy, które chciał
1770 1,19| koniecznie.~Po czym zbliżył się do Zbyszka i wyciągnąwszy
1771 1,20| Długolasu, dowiedziawszy się od Jędrka z Kropiwnicy,
1772 1,20| wziął od obydwóch słowo, że się bez wiedzy księcia i komturów
1773 1,20| bram. Zbyszkowi chciało się jak najprędzej zobaczyć
1774 1,20| Danusię, więc nie śmiał się sprzeciwiać, de Lorche zaś,
1775 1,20| de Lorche zaś, który bił się chętnie, gdy było trzeba,
1776 1,20| postępując przeciwnie, obawiałby się mu ubliżyć. Chodziło też
1777 1,20| Lotaryńczykowi, który nasłuchawszy się pieśni o turniejach, lubił
1778 1,20| uroczystości, aby potykać się właśnie wobec dworu, dostojników
1779 1,20| cudzoziemcami mógł łatwo się rozmówić, dziwy opowiadał
1780 1,20| wilków, które zbierając się zimą w nieprzeliczone gromady,
1781 1,20| nieprzeliczone gromady, mogły okazać się groźne nawet dla kilkunastu
1782 1,20| puszczę kurpieską, łączącą się na wschód z nieprzebytymi
1783 1,20| duszy chęcią zmierzenia się z Litwinami, których - jak
1784 1,20| Krzyżakach myśleć, a gdy się dowiedział, że i Litwę już
1785 1,20| Zbyszko, o którego uszy odbił się kilkakrotnie wyraz: Kurpie.~-
1786 1,20| dojadła ochotę.~Maćko rozśmiał się i powtórzył słowa Zbyszkowe
1787 1,20| Broniliśmy naród, który chciał się ochrzcić, przeciw napaściom
1788 1,20| Zbyszko był pod Wilnem. począł się go o nie wypytywać, albowiem
1789 1,20| tam stoczonych rozeszła się już szeroko po świecie.
1790 1,20| pojedynek, na który wyzwało się czterech rycerzy polskich
1791 1,20| brał udział - i radował się w sercu, iż nie z byle kim
1792 1,20| z byle kim przyjdzie mu się potykać.~Jechali więc dalej
1793 1,20| na postojach i częstując się wzajem winem, którego de
1794 1,20| Maćkiem z Turobojów okazało się, że Ulryka de Elner naprawdę
1795 1,20| sześcioro dzieci, wzburzyła się tym bardziej dusza w Zbyszku,
1796 1,20| izba i batogi więcej by się przydały od podróży po świecie -
1797 1,20| nas przeskoczyć. Trzeba się nam mieć na baczności...~
1798 1,20| baba naśle.~Po czym zwrócił się nagle do rycerza:~- Pochwalony
1799 1,20| Maćko z Turobojów uspokoił się zupełnie.~- No, widzicie -
1800 1,20| złe siedziało, zaraz by się zapienił alboby go o ziem
1801 1,20| naokół zaś dworu roiło się od szałasów, skleconych
1802 1,20| niedźwiedzich. Panu de Lorche wydało się, że widzi dzikie bestie
1803 1,20| oddechów i parą podnoszącą się z pieczonych mięsiw. Za
1804 1,20| jeszcze.~- Ano, zaczekamy, aż się pobudzą - odpart Maćko. -
1805 1,20| słysząc zaś obcą mowę, jęli się skupiać, ażeby na Niemca
1806 1,20| popatrzeć. Wnet rozniosło się przez ludzi Zbyszkowych,
1807 1,20| morza" - i wówczas stało się naokół tak ciasno, że pan
1808 1,20| nieobecności księcia, kupiły się dwa żywioły: miejski i leśny.
1809 1,20| ustawiczny targ, który potęgował się jeszcze w czasie książęcych
1810 1,20| Maćkowych, przypatrując się z zajęciem postaciom osaczników,
1811 1,20| żywicznym powietrzu i karmiąc się, jak zresztą większość chłopów
1812 1,20| wytrwać na miejscu. Świeciło się tylko jedno okno, widocznie
1813 1,20| ścianie domostwa ukazywała się czasem służba w barwie książęcej -
1814 1,20| dotąd, ale że już warzy się strawa na ranny posiłek
1815 1,20| kuchenne począł wydobywać się zapach tłuszczów i szafranu,
1816 1,20| szafranu, który rozszedł się daleko między ogniskami.
1817 1,20| Skrzypnęły wreszcie i otwarły się drzwi główne, odkrywając
1818 1,20| Lotaryńczyk zapytał:~- Co się stało temu młodemu rycerzowi?~-
1819 1,20| młodemu rycerzowi?~- Nic się nie stało - odrzekł Maćko
1820 1,20| do dworca i obaj znaleźli się w obszernej sieni, przybranej
1821 1,20| przygodach krakowskich, witali się z nim jak ze starym przyjacielem -
1822 1,20| podziwem, z jakim zwykle patrzy się na człowieka, nad którego
1823 1,20| szlachetnych. Zbyszkowi wydało się, że Danvelda widział niegdyś
1824 1,20| Janusza, ku któremu zwrócili się z pokłonami i Krzyżacy,
1825 1,20| Krzyżacy, i dworzanie. Zbliżył się ku niemu de Lorche i komturowie,
1826 1,20| trzecim razem otworzyły się duże drzwi po prawej stronie
1827 1,20| prawej stronie izby i ukazała się w nich księżna Anna, mając
1828 1,20| Ujrzawszy je, Zbyszko wysunął się naprzód i złożywszy przy
1829 1,20| ten widok szmer uczynił się w sali. gdyż zdziwił Mazurów
1830 1,20| starsi - pewnikiem nauczył się tego obyczaju od zamorskich
1831 1,20| oczy, usta, policzki, tuląc się do niego i piszcząc przy
1832 1,20| po ludziach i stropiwszy się okrutnie, z równą szybkością
1833 1,20| równą szybkością schowała się za księżnę, ukrywszy się
1834 1,20| się za księżnę, ukrywszy się w fałdach jej spódnicy,
1835 1,20| witać, a zarazem wypytywać się o Maćka: czy zmarł, czy
1836 1,20| pytania, albowiem przechylając się na obie strony, starał się
1837 1,20| się na obie strony, starał się dojrzeć za księżną Danuśkę,
1838 1,20| Danuśkę, która to wychylała się przez ten czas ze spódnicy
1839 1,20| fałdy. Mazurowie w boki się brali na owo widowisko,
1840 1,20| na owo widowisko, śmiał się i sam książę, aż wreszcie,
1841 1,20| wniesiono gorące misy, zwróciła się rozradowana pani do Zbyszka
1842 1,20| cudna, że aż rozpłynęło się serce nie tylko w Zbyszku,
1843 1,20| warg, de Lorche zaś zdumiał się; podniósł obie ręce w górę
1844 1,20| otyłości był niski, podniósł się na palce i rzekł do ucha
1845 1,20| śniadania, a dowiedziawszy się poprzednio od wójta z Jansborku
1846 1,20| ich wspomnienie, działo się z nim to, co czasem działo
1847 1,20| nim to, co czasem działo się przy Jagience: brały go
1848 1,20| omdlałość, pod którą taił się żar jak w przysypanym popiołem
1849 1,20| ognisku. Danusia wydawała mu się dorosłą zupełnie panną -
1850 1,20| słońcem kraśnieje i otwiera się coraz bardziej, tak i jej
1851 1,20| bardziej, tak i jej otworzyły się oczy na miłość - i skutkiem
1852 1,20| sobie z tego sprawy, gdyż się zapamiętał. Zapomniał nawet
1853 1,20| patrzą na niego, trącają się łokciami, że pokazują sobie
1854 1,20| oboje z Danusią i śmieją się. Nie zauważył również ani
1855 1,20| płomień komina, wydawały się tak czerwone i błyszczące
1856 1,20| błyszczące jak wilcze. Ocknął się dopiero, gdy trąby ozwały
1857 1,20| dopiero, gdy trąby ozwały się ponownie, dając znak, że
1858 1,20| Anna Danuta, zwróciwszy się ku niemu, rzekła:~- Przy
1859 1,20| powiedziawszy, wyszła z Danusią, aby się na koń przybrać. Zbyszko
1860 1,20| poprzygasały, dzień uczynił się jasny, mroźny, śnieg skrzypiał,
1861 1,20| poruszanych lekkim powiewem sypała się sadź sucha, iskrząca. Wkrótce
1862 1,20| Blisko księcia trzymało się też dwóch mężów gotowych
1863 1,20| ruszyli. Orszak wyciągnął się w długiego węża: skręcił
1864 1,20| prawo od dworu, mieniąc się i migocąc na brzegu puszczy
1865 1,20| sukna, a następnie począł się w nią z wolna zanurzać.~
1866 1,20| gdy księżna, zwróciwszy się do Zbyszka, rzekła:~- Przeczże
1867 1,20| lub dwóch zdrowasiek ozwał się:~- Danuśka!~- Co, Zbyszku?~-
1868 1,20| Miłuję cię tak...~Tu zaciął się, szukając słów, o które
1869 1,20| cześć jej okazywał i starał się unikać gminnych wyrażeń,
1870 1,20| wyrażeń, jednakże próżno się silił na dworność, gdyż
1871 1,20| Powiadajże - rzekła -jako ci się cniło bez niej, a zdarzy
1872 1,20| cniło bez niej, a zdarzy się li gąszczyk, to choćbyś
1873 1,20| począł opowiadać, "jako mu się cniło" bez niej i w Bogdańcu
1874 1,20| śliczną Danusię, że chciało mu się chwycić ją, przesadzić na
1875 1,20| swego konia, wziąć przed się i trzymać przy piersiach.~
1876 1,20| dworzan i gości, pochylił się ku niej, objął ją i pochował
1877 1,20| Pójdą z nich iskry, nie bój się! Przywarł ci do niej jak
1878 1,20| oni rozmawiali, śmiejąc się, lecz starosta krzyżacki
1879 1,20| chwili jednak opamiętał się i pochyliwszy głowę, odrzekł:~-
1880 1,20| tam skargi na niego stały się tak głośne, że pomimo całej
1881 1,20| że imię Juranda łączyło się ze strasznym wspomnieniem
1882 1,20| Jurandówny, za którą Jurand mścił się od owej pory w okropny sposób
1883 1,20| powody. Oto i on sam zetknął się przed dwoma laty z Jurandem,
1884 1,20| zaledwie mogło pomieścić się w głowie Lotaryńczyka.~-
1885 1,20| książę, który na pozór zacny się wydaje, śmiał zamek przeciw
1886 1,20| zwycięstwo. Jakoże skończyła się ta wojna?~- Nie było wówczas
1887 1,20| ciemności jest.~Zadumał się, usłyszawszy to, pan de
1888 1,21| sieciami, za którymi taili się borowi "nawrotnicy", których
1889 1,21| strzelcom lub jeśli, nie dając się spłoszyć, zaplątywał się
1890 1,21| się spłoszyć, zaplątywał się w sieciach, dobijać go oszczepami.
1891 1,21| strzelcami znów znajdowała się sieć, rozpięta w tym celu,
1892 1,21| zwierz, który zdoła przedrzeć się przez ich szereg, został
1893 1,21| a nieco z tyłu trzymali się dwaj "brońcy" z toporami
1894 1,21| których wściekłością łatwiej się było w razie wypadku chronić
1895 1,21| całował kolana, albowiem wcale się już przed ludźmi ze swoją
1896 1,21| miłością nie krył. Uspokoił się dopiero wówczas, gdy Mrokota
1897 1,21| który w puszczy ośmielał się i na samego księcia burczeć,
1898 1,21| daleko w głębi puszczy ozwały się rogi kurpieskie, którym
1899 1,21| też pierwszy zwierz pojawi się na śniegu - w ogóle zaś
1900 1,21| wspaniałe, gdyż puszcza roiła się od żubrów, turów, dzików.
1901 1,21| głodne i czujne, domyślając się, ze wkrótce przyjdzie im
1902 1,21| które zaraz po odezwaniu się trąb spuszczone zostały
1903 1,21| wcześnie albo też włóczący się luzem za chłopami, ukazał
1904 1,21| luzem za chłopami, ukazał się na polanie i przebiegłszy
1905 1,21| myśliwcami. I znów uczyniło się pusto i cicho, tylko nawrotnicy
1906 1,21| znać, że wkrótce robota się rozpocznie. Jakoż po upływie
1907 1,21| pacierzy na skraju pojawiły się wilki, które jako najczujniejsze
1908 1,21| najczujniejsze pierwsze usiłowały się wynieść z obierzy. Było
1909 1,21| Potem dziki, wynurzywszy się z kniei, poczęły biec długim,
1910 1,21| Ale łańcuch ów zatrzymywał się, słuchał, wietrzył - zawracał
1911 1,21| nawrotników, znów puścił się ku myśliwym, chrapiąc, zbliżając
1912 1,21| myśliwym, chrapiąc, zbliżając się coraz ostrożniej, ale coraz
1913 1,21| póki wreszcie nie rozległ się szczęk żelaznych zastawników
1914 1,21| podścieli.~Wówczas rozległ się okrzyk i stado rozproszyło
1915 1,21| okrzyk i stado rozproszyło się, jakby w nie piorun uderzył;
1916 1,21| przed siebie, drugie rzuciły się ku sieciom, inne poczęły
1917 1,21| to po kilka, mieszając się z innym zwierzem, od którego
1918 1,21| zwierzem, od którego zaroiła się tymczasem polana. Już też
1919 1,21| Litwie, gdzie czasem zdarzało się, że żubry, uderzając na
1920 1,21| nim zamieszanie* - dziwili się nie-pomału tej niezmiernej
1921 1,21| zwierza, a zwłaszcza dziwił się pan de Lorche. Stojąc przy
1922 1,21| żuraw na straży, a nie mogąc się z żadną rozmówić, począł
1923 1,21| począł on już był nudzić się. marznąć w swej żelaznej
1924 1,21| ugodzony jeleń lub łoś wspinał się w pędzie do góry, a następnie
1925 1,21| góry, a następnie walił się ciężko i kopał śnieg nogami.
1926 1,21| ona zaś, na wpół śmiejąca się, na wpół zawstydzona, próbowała
1927 1,21| oszczepem i gdy zwierz podniósł się, rycząc okropnie, na zadnie
1928 1,21| bawił po drodze, ważyłoby się na taką zabawę i że z takimi
1929 1,21| biegłości.~Polana usłała się wreszcie gęsto trupami wszelkiego
1930 1,21| Chociaż w lasach trzymały się one zwykle osobno, szły
1931 1,21| nad ziemią, zatrzymywały się chwilami, jakby rozważając,
1932 1,21| potwornych ich płuc wydobywał się głuchy ryk do podziemnego
1933 1,21| przednimi nogami, zdawały się upatrywać spod grzyw krwawymi
1934 1,21| wolna stado rozproszyło się w szalonym pościgu po całej
1935 1,21| żubry przenoszący, puścił się w ciężkich skokach ku szeregowi
1936 1,21| drzewami konie, zatrzymał się i hucząc, począł orać nogami
1937 1,21| ziemię, jakby podniecając się do skoku i walki.~Na ten
1938 1,21| szeregu zaś myśliwych ozwały się przeraźliwe głosy: "Księżna,
1939 1,21| przysiadły na zadach. Tur rzucił się jak burza wprost na panią,
1940 1,21| byka, która wnet wygięła się jak pałąk i prysła w drobne
1941 1,21| żelaznego klina, tur zaś zdawał się przez chwilę wahać, czy
1942 1,21| pierwsze ofiary, zwrócił się znów ku nim i jął pastwić
1943 1,21| znów ku nim i jął pastwić się nad nieszczęsnym rumakiem,
1944 1,21| Z boru jednakże sypnęli się ludzie na ratunek obcego
1945 1,21| Zginął! zginął!" - ozwały się głosy biegnących z pomocą
1946 1,21| tura i własną, podniósł się nieco, spróbował wstać,
1947 1,21| spróbował wstać, ale zachwiał się, upadł na kolana i wsparłszy
1948 1,21| upadł na kolana i wsparłszy się na ręku, zdołał przemówić
1949 1,21| połamione - rzekł, zwracając się do księżny.~Wszelako inne
1950 1,21| Wszelako inne dwórki zajęły się przy pomocy myśliwców ratunkiem
1951 1,21| śladów śniegu, który wbił się między złożenia blach, nie
1952 1,21| znaleźć innych. Tur mścił się głównie na koniu, który
1953 1,21| tylko wskutek upadku - i jak się pokazało później, rękę prawą
1954 1,21| ożył i przemówił, poczęły się do niego uśmiechać i przy
1955 1,21| prawej ręce, lewą wsparł się na ramieniu jednego z "aniołów" -
1956 1,21| chwilę stał nieruchomo, bojąc się kroku postąpić, gdyż nie
1957 1,21| postąpić, gdyż nie czuł się pewny w nogach. Za czym
1958 1,21| które z bliska wydawało się potwornie wielkie, ujrzał
1959 1,21| z nim, ale za niego będę się odtąd potykał! - rzekł Lotaryńczyk.~
1960 1,21| stał nad Zbyszkiem, zbliżył się do niego i począł go wysławiać:
1961 1,21| zdobędziecie!~Rozpływało się od takich słów chciwe na
1962 1,21| chwilę, ale tylko uśmiechnął się do Danusi, podniósł dłoń
1963 1,21| łowcy, widząc, jak zawarły się przy tym jego ręce, a usta
1964 1,21| twierdząc, że róg tura obsunął się między żebrami rycerza,
1965 1,21| gdyż inaczej nie mógłby się młody pan ani na chwilę
1966 1,21| po niego, dowiedziawszy się o tym, Czech, tymczasem
1967 1,21| lecz księżna sprzeciwiła się temu, albowiem droga była
1968 1,21| mam i od was spodziewać się zapłaty?~- Jakoż mogę wam
1969 1,21| zapłacić?~Krzyżak przysunął się bliżej z koniem, widocznie
1970 1,21| widocznie chciał coś mówić, ale się zawahał i dopiero po chwili
1971 1,22| nie wiedział bowiem, "czy się w chorym nie przekręciło
1972 1,22| przekręciło serce i czy się w nim wątroba nie oberwała".
1973 1,22| niemoc tak wielka, iż musiał się położyć, na drugi dzień
1974 1,22| osłabiony bardzo, dowiedziawszy się od Danusi, komu życie zawdzięcza,
1975 1,22| czuł bowiem, że nie wypłaci się nigdy poczciwej dziewczynie
1976 1,22| sobie wprawdzie zaraz: "Toć się na dwoje nie rozetnę" -
1977 1,22| przez chwilę, po czym ozwał się znowu:~- Jeślibyście kazali
1978 1,22| Wyszoniek powiada, że pokaże się to na nowiu, a do nowiu
1979 1,22| Przasnyszu, bo w boru jeno Kurpie się grzebią, nad którymi wilcy
1980 1,22| tegoż dnia jeszcze udała się do księcia z prośbą, aby
1981 1,22| Przasnysza. Pan de Lorche miał się po dwóch dniach znacznie
1982 1,22| począł wstawać, dowiedziawszy się jednak, że "damy" zostają,
1983 1,22| ich od złej przygody. Skąd się mieli wziąć owi Saraceni -
1984 1,22| wszystkiego złego można się spodziewać. Tak mówili Krzyżacy,
1985 1,22| Krzyżaków nowiny. Oto zdarzyło się, że goście zagraniczni bawiący
1986 1,22| zasłużonych, nasłuchawszy się wieści o Jurandzie ze Spychowa,
1987 1,22| Jurandzie ze Spychowa, nie tylko się ich nie ulękli, ale postanowili
1988 1,22| wojownika, aby przekonać się, czy rzeczywiście jest tak
1989 1,22| głoszą. Starosta sprzeciwiał się wprawdzie, powołując się
1990 1,22| się wprawdzie, powołując się na pokój między Zakonem
1991 1,22| może w nadziei, iż uwolni się od groźnego sąsiada, nie
1992 1,22| dwoma towarzyszami będą się potykali na samej granicy
1993 1,22| wtrącił. De Fourcy jeden się ocalił i po trzechdniowym
1994 1,22| po trzechdniowym błąkaniu się po mazowieckich lasach,
1995 1,22| mazowieckich lasach, dowiedziawszy się od smolarzy, iż w Ciechanowie
1996 1,22| bracia zakonni, przedarł się do nich, aby razem z nimi
1997 1,22| poczęli natarczywie upominać się u księcia, aby raz przecie
1998 1,22| bólem i wstydem - upominał się niemal groźnie o zemstę.~-
1999 1,22| natury łagodny, rozgniewał się i rzekł:~- Jakiejże to sprawiedliwości
2000 1,22| Jakiejże to sprawiedliwości się domagacie? Gdyby Jurand
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-5966 |