Tom, Rozdzial
1 1,1 | przystoi jej być za elektem (bo ów, choć się ożenił, godności
2 1,2 | starszego. Raz na uczcie ów syn począł Zbyszkowi nie-przystojnie
3 1,2 | srogie.~- Wierzym teraz, że ów młodzik czuby pawie dostanie!~
4 1,3 | uwolniła go z podziemia - a ów Wisława i Helgundę mieczem
5 1,3 | dotychczas czynił wrażenie, ów zaś. tyniecki, sprawiał
6 1,3 | Prawili Krzyżacy, że zamek ów groźnym dla nich stać się
7 1,4 | sprawił takiej uciechy jak ów zacny opat, i tym podarkiem,
8 1,4 | bliska obaczyć, jak wygląda ów stojący na wzgórzu człowiek.
9 1,4 | dosięgnąć kopią nieznajomego; ów zaś, widząc przed sobą wspaniale
10 1,4 | złego, bo to widzę jasno, że ów młodzianek więcej przez
11 1,4 | takim razie uczynić, gdyby ów komtur obiecał, że się królowi
12 1,4 | skończonym posłowaniu chciał się ów komtur w ogrodzieńcu samowtór
13 1,4 | inaczej gorze ci! Oto i ów poseł! - zaraz chciał nie
14 1,4 | między którymi był właśnie i ów słynny z mocy Staszko Ciołek,
15 1,5 | Niemiec ani się domyślał, że ów rycerz, który natarł na
16 1,5 | Miłościwy królu! Niechże się ów komtur przekona, że nie
17 1,5 | dopuszczając nawet myśli, aby ów głos mógł być nie wysłuchanym,
18 1,5 | Juranda ze Spychowa, której ów nieszczęsny rycerzyk ślubował.
19 1,5 | postrach na Niemców!~- I ów wyrostek wielce się już
20 1,5 | piśmie sekretarzowi. Ten i ów z rycerzy zbliżał się podczas
21 1,5 | mać! Żali nie tęższy był ów rycerz od Fryzów? A jakem
22 1,6 | Lichtenstein będzie żyw i ów z Lentzu także, a nam trzeba
23 1,6 | mu biało ubraną Danusię.~Ów mniemając, że to pożegnanie,
24 1,6 | od śmierci i kary. Znali ów obyczaj rycerze, znali kmiecie,
25 1,6 | potężnym głosem rycerzom, jako ów sposób wymyślili, a raczej
26 1,6 | do podhalskich zbójników ów obyczaj stosuje niż do szlachty,
27 1,6 | zrękowiny muszą być zaraz, bo ów obyczaj tak każe.~- Zrękowiny
28 1,9 | pochylił mu się do strzemion, ów zaś ścisnął mu silnie rękę
29 1,10| rozpowiadał... Ale pono ów Mazur nie chce ci dziewki
30 1,10| młodszy był niż dziś, gdy go ów Fryzyjczyk nazwał gołowąsem,
31 1,11| szpary w pułapie. Pułap ów, czarny zupełnie, bywał
32 1,12| ostatnią konwulsją zwierza - ów zaś zwalił się jakby piorunem
33 1,16| przyczynić. Lecz im wysiłek ów ulżył znacznie, tak że oprzytomnieli
34 1,17| jechać do Bogdańca, ale ów sprzeciwił się temu, pragnął
35 1,17| tryumfalnie na Zbyszka, lecz ów uśmiechnął się tylko i rzekł:~-
36 1,18| co było w jego mocy, by ów gniew złagodzić, więc jadąc,
37 1,19| nocleg do klasztoru, lecz ów nie mógł się na to zgodzić,
38 1,19| badał, znów wypytywał, ale ów mącił coraz bardziej. Nieraz
39 1,19| ale nie śmią, a zwłaszcza ów rycerz z Lotaryngii, on
40 1,19| rzekł - słyszałem: to ów, którego córka Danuta dwórką
41 1,19| prawie dech w piersiach, ów zaś odrzekł z wielkim zdziwieniem:~-
42 1,19| czego. Miły Boże, to wyście ów Zbyszko, któremu dziewucha
43 1,19| po to. Kto ich wie?~- A ów trzeci?~- Trzeci jedzie,
44 1,19| w śnieg przed Zbyszkiem, ów zaś skinął na swego Czecha,
45 1,20| po świecie. Szczególniej ów pojedynek, na który wyzwało
46 1,20| bardziej dusza w Zbyszku, że ów dziwny cudzoziemiec śmie "
47 1,20| Jakoż tak było w istocie; ów dworzec książęcy był jakby
48 1,20| służbą księżny w Krakowie. Na ów widok, nie czekając na Maćka
49 1,21| ku chacie. Ale łańcuch ów zatrzymywał się, słuchał,
50 1,21| Danusia zajęte były Zbyszkiem. Ów oprzytomniał znowu na chwilę,
51 1,22| Czech zaś zaognił jeszcze ów wewnętrzny niepokój.~- Przysiągłem
52 1,22| żeby zaprzeczył - lecz ów, nie mogąc czy nie chcąc
53 1,23| wiarołomstwie Juranda, iż gdy ów zażądał, by odprawili żołnierzy,
54 1,23| wzrokiem na Zygfryda de Lowe, a ów przymknął powieki, jakby
55 1,23| rzekł:~- Poznaję go: to ów giermek, który tura toporem
56 1,23| Juranda. Tymczasem rycerz ów leżał oto teraz zarżnięty
57 1,24| inaczej Niemcy go pokołaczą, ów jednak, bojąc się, aby rycerze
58 1,24| książę. - Musiał się im ów gość w czym przeciwić albo
59 1,25| ojciec Wyszoniek przeczytał ów list, przez jakiś czas słowa
60 1,25| wesele uzyska. Tymczasem list ów nie tylko burzył jej zamiary,
61 1,25| nim razem przyjeżdżał - ów jednak odpowiedział jej,
62 1,25| Dziewczyna musi jechać, a ów młodzianek chorzeje i może
63 1,26| nim w brodę Sanderusa, ale ów uchylił się i rzekł:~- Nic
64 1,26| sobą, albowiem cudaczny ów człowiek bawił go, a zarazem
65 1,26| miłości bratanka i o tym, ile ów Danusi zawdzięcza... Pomruczy,
66 1,26| wypytywać o Juranda ze Spychowa, ów zaś odrzekł, że go nie ma,
67 1,26| Gładka dziewka, w której się ów Lotaryńczyk rozkochał.~-
68 1,26| ze Zbyszkiem połączona, a ów, obraziwszy się, postanowił
69 1,27| miastem zbłądzili, gdyby nie ów człowiek, który pierwszy
70 1,27| widocznie wyznała wszystko ojcu, ów zaś, nie zgodziwszy się
71 1,27| zamkowej kaplicy.~Ale głos ów rozbudził i Juranda, który
72 1,28| Czemuścieją ostawili w Spychowie?~Ów zaś powtórzył jeszcze raz,
73 1,28| Jakoże wam jest? - spytała~Ów zaś przez chwilę nic nie
74 1,30| z ust Juranda, lecz gdy ów milczał, jął mówić dalej:~-
75 1,30| dla niej tu przywędrował? Ów zaś odpowiedział prawie
76 1,30| go z całą siłą do piersi; ów zaś, ochłonąwszy z chwilowego
77 1,31| pan? - zdrowi? - zapytał.~Ów zaś skłonił się, a następnie
78 1,32| świat. Za tą mgłą krył się ów złowrogi zamek, ku któremu
79 1,32| żelaza, i nie poznałby, że ów nieruchomy rycerz toczy
80 1,32| zbrojnemu mężowi z drogi, ów zaś przejechał główną ulicę
81 1,32| poczęła się odzywać. Ten i ów powtórzył jego imię, tu
82 1,32| stojącego rycerza śniegiem.~Ów, jakby mimo woli, ruszył
83 1,32| im jednak nieco w ręku.~Ów zaś siódmy, który wydawał
84 1,32| chwycili to wszystko, po czym ów człowiek, który do niego
85 1,32| komtura przywdziać na się ów zgrzebny wór, który ci zostawiam,
86 2,1 | znak jednemu z giermków, ów zaś zbliżył się do Juranda
87 2,1 | od węzła do węzła; ma i ów kaznodzieja powróz na szyi -
88 2,1 | nie był bowiem pewien, czy ów roześmieje się, czy każe
89 2,1 | bliska i mówić: "Toć jest ów dzik ze Spychowa, któremu
90 2,1 | dłoń starego komtura, lecz ów odsunął się szybko i rzekł:~-
91 2,1 | brwi i marszcząc czoła, ów jednakże udał, że tych pytających
92 2,1 | zastąpił drogę Jurandowi, lecz ów odwalił mu błyskawicą miecza
93 2,2 | czekali na słowo Zygfryda, ów zaś, wsparłszy łokcie na
94 2,2 | to być może jego córka, ów zaś, przybywszy, wpadł na
95 2,2 | chciał pozwać, jako uczynił ów młody rycerz, który nas
96 2,3 | niech chociaż te ziemie i ów bezbożny kasztel staną się
97 2,3 | zwycięstwo po stronie Rotgiera.~Ów zaś uzuchwalił się tym bardziej
98 2,3 | sprawiedliwość boską? A ów odpiął sprzączkę pod brodą,
99 2,3 | jako prawdę powiedział ów rycerz.~Krzyżak, usłyszawszy
100 2,4 | zmówienie "Ojcze nasz", zaś ów, wreszcie uwolnion, zaraz
101 2,4 | i właśnie trafiłem, jako ów pies szczekał o krzyżackiej
102 2,5 | nie zaś pókim żyw. Ma też ów samochwał pawi czub na hełmie,
103 2,5 | Jakoż tak było istotnie. Ów samochwał, który w ogóle
104 2,5 | oczy ku oczom Czecha.~Lecz ów zamiast odpowiedzieć rozciągnął
105 2,5 | myślał o samej walce. Nagle ów krzyk uprzytomnił mu jej
106 2,5 | nagle i opadło bezwładnie. Ów zaś cofnął się w trwodze
107 2,6 | za nimi wlekli, i żywie ów stary Krzyżak, który pewnie
108 2,6 | prawo zmieniła". Koniec ów dodany był dlatego, że ksiądz
109 2,7 | leśnym dworcu widzieli - i ów zakład podjął. Z której
110 2,7 | księcia Janusza, albowiem pan ów, żonaty z córką Kiejstuta,
111 2,7 | plemieniem go uczył. A teraz ów synaczek rozleje raz jeszcze
112 2,7 | znak Diederichowi, lecz ów wydał dziwny, gardlany głos
113 2,8 | też zrazu Głowacza, a gdy ów pokłonił mu się i nazwał,
114 2,9 | spojrzenia na Maćka, ale ów o to nie dbał. I z lekkim
115 2,9 | zdumione i zawstydzone. Ów zaś uśmiechnął się i rzekł:~-
116 2,9 | póki sam mówić nie zacznie.~Ów zaś, jako człowiek znający
117 2,11| zwłaszcza Niemców - lecz ów rzekł:~- Uczyniłem tak,
118 2,11| przeżywał w nim ostatki żywota. Ów, gdy kapelan miejscowy przeczytał
119 2,11| Najgorszy pies był ci wprawdzie ów Danveld, którego Jurand
120 2,11| dziadku, po krześcijańsku?~Ów zaś, usłyszawszy jej słodki,
121 2,11| obcą przemocą żyje. Ale ani ów rozgwar, ani okrzyki, ani
122 2,11| powiedział mu swoje utrapienia, a ów, że to o cześć rycerską
123 2,12| piersi, i znów całować, a ów z początku był jakby odurzony
124 2,12| oddał księdzu Kalebowi. Ów zaś rzekł:~- Rozumiem cię,
125 2,12| ksiądz Kaleb, ujrzawszy ów ruch i ową boleść, zrozumiał,
126 2,12| na Szczytno ruszyć, ale ów rycerz, który was przywiózł,
127 2,13| wszystko na migi powiedzieć, a ów go tak rozumie, jakby żywym
128 2,13| w tym chyba palec Boży. Ów kat obcinał rękę Jurandowi,
129 2,15| słynnego z męstwa Skirwoiłłę. Ów wpadał do Prus, palił, niszczył,
130 2,16| nieco dopiero wówczas, gdy ów, znalazłszy sposobną chwilę,
131 2,16| go Maćko - dokąd ruszym?~Ów zaś rzekł krótko:~- Pod
132 2,17| drugiego końca obozu.~Na ów odgłos zakotłowało się coś
133 2,18| po nich okrutną. Jeżeli ów Skirwoiłło dobrze wszystko
134 2,18| jak gdyby się patrzało na ów dziw zwany gomon, w czasie
135 2,18| kamienie i krzaki.~Toteż na ów widok jeden z owych włodyczków
136 2,18| zaraz mieli uderzyć. Ten i ów nabrał w piersi powietrza
137 2,19| wymiarkował bowiem z tego, że ów zastęp ludzi, których poprzednio
138 2,19| nie odpłacił dotychczas za ów postrzał z kuszy, który
139 2,19| losy uporczywej bitwy. Oto ów włodyka z Łękawicy, którego
140 2,19| Skoczył im na spotkanie ów oddział, który właśnie nadjeżdżał
141 2,20| zawrócił do walki, ale gdy ów, udając głuchego, cisnął
142 2,20| mścił się na uciekających za ów zdradziecki postrzał, który
143 2,20| wzrokiem w twarz młodzianka.~A ów zaś rzekł:~- Niemce!~- Nie
144 2,20| powtórzył ze zdumieniem Czech.~A ów, nie mogąc poruszyć skrępowanymi
145 2,21| Sanderusa życzliwość, lecz ów przeraził się i jął wołać:~-
146 2,21| bukłak z kobylim mlekiem, ów zaś chwycił go, przywarł
147 2,21| błaznuj! - zawołał Maćko.~Lecz ów podniósł powtórnie bukłak
148 2,21| przerwał nagle Maćko - bo gdyby ów stary pies taki był na całą
149 2,21| nie wiadomo dlaczego, bo ów się też boi jako i wszyscy.~
150 2,21| tchu nie stawało. A to jest ów Dan-veld, którego zabił
151 2,21| niedawno przerąbany jest ów gościniec. Wsi i osad też
152 2,21| Co?... Jakoże?... Lecz ów odpowiedział równie pytaniem:~-
153 2,22| dzikim i szkaradnym jak ów, w którym znajdują się obecnie.~
154 2,22| nieść pomoc młodemu panu.~Ów zaś skinął głową, że tak
155 2,22| nieco młodzian w górę, ale ów podniósł go jeszcze wyżej
156 2,22| ostrze mizerykordii do karku.~Ów zaś krzyknął przeraźliwie
157 2,24| może próbował przełamać ów otaczający go mur dzid i
158 2,24| który stał przy Arnoldzie. Ów zaś z nie mniejszą od Arnoldowej
159 2,24| patrzeć w twarz Wolfganga, ale ów zmarszczył się i rzekł:~-
160 2,25| swego giermka, albowiem ów jechał dniem i nocą tyle
161 2,25| sprawiać" Zygfryda, ale ten lub ów twardy szlachcic mówił: "
162 2,25| Hlawę pytaniami, na które ów, nie mogąc tchu złapać,
163 2,25| przywiedli przed starca, a ów wyciągnął rękę, przesunął
164 2,25| słuszna, jednakże na myśl, że ów na wpół żywy starzec będzie
165 2,25| nadziemskim światłem.~A widok ów w połączeniu ze słowami
166 2,26| i oczy Zygfryda utraciły ów poprzedni niesamowity blask.
167 2,26| odjechać bez pomsty i kary, ów kat pana mojego i jego dziecka,
168 2,26| niepewność losu, a nade wszystko ów niesłychany, nadludzki niemal
169 2,26| Ktoś ty? - zawołał Zygfryd.~Ów zaś, zamiast odpowiedzieć,
170 2,26| chrapliwy, stłumiony ryk i że ów ohydny upiór rzucił się
171 2,26| zawołał jednak dla pewności. Ów zbliżył się pośpiesznie
172 2,28| Jezu, o Jezu! o Jezu!...~Na ów widok wzburzyły się serca
173 2,28| wpół śpiewem, bo nie umiał ów lud inaczej swojego bólu
174 2,29| większego żalu po Danusi. Ów żal przejmował go, opanowywał
175 2,29| począł obawiać się, aby ów ból nie przeżarł go tak,
176 2,29| nieszczęściu dowiedział.~A ów odpowiedział mu przez usta
177 2,29| pomagał Witoldowi, jeśli ów otwartą im wojnę o Żmujdź
178 2,29| Aragonii nie mógł się na ów termin stawić, to i tak
179 2,30| rzekł. - A gdzie zaś ów kat? Co się z nim stało?~-
180 2,30| litować, uznaliśmy, kto ów dziad. Pan Bóg to wszystko
181 2,30| życzliwość okazał mu swego czasu ów sławny rycerz w Krakowie.~
182 2,30| któren stał w pobliżu, a ów rozpytawszy się już poprzednio,
183 2,30| ale bystro i uważnie.~Ale ów, czy dlatego że wiedział,
184 2,31| smoka przeciw niej wysyła, a ów podchodzi każdej wiosny
185 2,31| Powała umyślnie drew na ów ogień dorzucał. Rano też,
186 2,32| w pobliżu Malborga ten i ów kmieć albo mieszczanin mógł
187 2,33| wypogodziła się nieco na ów widok.~- Ex luto Marienburg -
188 2,33| katedra za trzy takie jak oto ów obstanie.~I to rzekłszy,
189 2,33| mogli objąć oczyma cały ów olbrzymi kwadrat zwany Podzamczem.
190 2,33| świeżo przybył i spojrzał na ów wzniesiony ex luto Marienburg,
191 2,35| poczęli go za nią chwalić, ów zaś, ucieszywszy się, tak
192 2,38| księcia Witoldowych, ale ów nie dał sobie nawet o tym
193 2,41| wyciągnął ku niemu dłoń, a ów, znając go z dawnych czasów,
194 2,42| weszło w zwyczaj, że ten lub ów sąsiad, zasłyszawszy jaką
195 2,42| rzecz podobna do wiary, a ów, zastanowiwszy się, tak
196 2,42| bratanka wywiedzieć, ale ów machał tylko ręką i odpowiadał
197 2,42| Spychowie w podziemiu położył.~A ów, nie odejmując oczu od pułapu,
198 2,45| dla Królestwa korzyścią. A ów nadmiar sił, który odczuwały
199 2,46| już myślę, że skoro nas ów stary dom nie poniechał -
200 2,47| umyślnego do Spychowa, ale ów spotkał Maćka za Sieradzem
201 2,48| miejsce zbioru. Widząc tedy ów lud rojny a czerstwy i tęgi,
202 2,49| widocznie przywiózł umyślnie. Ów, zbliżywszy się do Zbyszka,
203 2,49| rohatyną albo toporem do boju.~Ów zaś rzekł, podając mu strzemię:~-
204 2,49| wasza wielkość, na koń, gdyż ów grabia czeski, którego wołacie
205 2,51| Król posłał po Witolda, ale ów zajęty już szykowaniem swych
206 2,51| pożałował zabijać, gdyż ów prawie był dzieckiem jeszcze
207 2,51| Skarbek z Gór, i właśnie ów sławny Lis z Targowiska,
208 2,51| zmierzył się istotnie na gońca, ów zaś, widząc z kim sprawa,
209 2,51| mistrza przewyższał, więc ów podbił mu ostrze do góry,
210 2,51| położyli je przed królem, a ów westchnął żałośnie i spoglądając
211 2,52| Król posłał po Witolda, ale ów zajęty już szykowaniem swych
212 2,52| pożałował zabijać, gdyż ów prawie był dzieckiem jeszcze
213 2,52| Skarbek z Gór, i właśnie ów sławny Lis z Targowiska,
214 2,52| zmierzył się istotnie na gońca, ów zaś, widząc z kim sprawa,
215 2,52| mistrza przewyższał, więc ów podbił mu ostrze do góry,
216 2,52| położyli je przed królem, a ów westchnął żałośnie i spoglądając
|