Tom, Rozdzial
1 1,1 | bo mówią, że męstwo od niej rośnie. W numach swych razem
2 1,1 | na ucztach ciągnęli go od niej za rękawy clerici, którzy
3 1,2 | księżnie, bo nie znać było po niej najmniejszego pomieszania.~-
4 1,2 | dwór rozweselają, ale z niej najmilszy rybałcik i księżna
5 1,2 | pawęż na gospodzie, a na niej kartę, którą mi uczony w
6 1,2 | gębę, wszystkie włosy mu z niej wydarł - o co później potykaliśmy
7 1,2 | teraz przybrał, także w niej były.~Na to dwaj ziemianie
8 1,2 | ziarna. Wymyślił nawet dla niej i zabawę, albowiem po wybraniu
9 1,2 | jeszcze wnuki po mnie i po niej piastowali.~Na to uśmiechnął
10 1,4 | poczęli skupiać się koło niej. Mężowie niby śmiali się
11 1,4 | teraz, gdy zdjęta jest z niej hańba bezpłodności. Ale
12 1,4 | księżna Ziemowitowa - do niej się udajcie. Ja też uczynię,
13 1,4 | dla mnie ogniwko, dla niej cały łańcuch; dla mnie liszka,
14 1,4 | łańcuch; dla mnie liszka, dla niej soból. Nikogo z rodzonych
15 1,5 | raz Chrystus przemówił do niej z ołtarza. Czcili ją na
16 1,5 | nieodmiennie.~Przychodzili więc do niej ludzie błagać, by uprosiła
17 1,5 | piękności nie wzbudziła w niej pychy światowej. Próżno
18 1,5 | rycerza jakoś okazać, coś dla niej uczynić, gdzieś lecieć,
19 1,5 | Tymczasem nie spuszczał z niej oka, rozmyślając w wezbranym
20 1,5 | wszystkie twarze zwróciły się ku niej, a sam król spytał:~- Co
21 1,5 | ukryć, ta zaś, gdy się raz o niej dowie, wpadnie w turbację
22 1,5 | Niejednokrotnie szły dla niej z Malborga bogate dary i
23 1,6 | że rozpoczyna się już dla niej życie zaziemskie.~Niektórzy
24 1,6 | jego żalu. "Nie król ja bez niej - odpowiadał biskupowi -
25 1,6 | lazurowej sukni. Lud widział w niej świętą, przyprowadzano do
26 1,6 | świętą, przyprowadzano do niej opętanych, kaleki, chore
27 1,6 | ku Zbyszkowi, ukazał na niej czystą krew, mówiąc:~- Widzisz?~
28 1,6 | Aleksandrę zdybać i brać od niej drugie pisanie. A Jurand
29 1,6 | siostra, inni odgadywali w niej panią myśli młodego rycerza,
30 1,7 | Danuśką. Nijak mi teraz bez niej, bo to nie tylko moja pani,
31 1,7 | ci ją rad widzę, że jak o niej pomyślę, to aż mnie ciągoty
32 1,7 | zacną, jeno nie wiem, czy na niej od gorąca wytężycie. Pojedziemy
33 1,8 | nie mogło obok siebie po niej jechać; że po obu jej stronach
34 1,8 | znów spytał:~- I to dla niej?~- A dla kogoż by? Musieli
35 1,8 | zamek o szklanych oknach bez niej dawali, to i zamek porzucę,
36 1,9 | sposobną chwilę, starał się od niej jakąkolwiek wiadomość wydostać,
37 1,10| duszą! - Ale Jagienka po niej poszła, jeno że młoda...~
38 1,10| wojna z Tatary, ale my na niej nie byli, bośmy na Litwie
39 1,11| opat nie próżno mawiał o niej, że wygląda jak na wpół
40 1,11| wpół sosenka. Wszystko w niej było piękne: i wysmukła
41 1,11| dziewczyna! Aże podwórze od niej pojaśniało!~- Bo pewnie!~
42 1,11| następnie, rozstawiwszy na niej palce, jął spoglądać po
43 1,12| blisko nie ma, i taka po niej tęsknota, że całkiem w niej
44 1,12| niej tęsknota, że całkiem w niej zatonął, stracił pamięć,
45 1,12| Zbyszku, bywaj!" Jakże mu do niej nie iść!~I nie spał - a
46 1,12| rażony na ziemię i począł na niej chrapać. Lecz zaraz ustał.
47 1,12| tak wielką wdzięczność dla niej, że nie namyślając się długo,
48 1,13| że lada pachołek przeciw niej nie wskóra. Tak też uczynię,
49 1,14| siedzi, a ja zaś przed się ku niej powędruję... Co mi ta bez
50 1,14| powędruję... Co mi ta bez niej Bogdaniec, co statek, co
51 1,15| że ta jego uroda nie dla niej i że on inną umiłował.~Maćko
52 1,15| którego świętego się udać, do niej się udałem.~- Dobrzeście
53 1,15| Jagienka. Opat zwrócił się ku niej:~- A ty tu czego?~Ona zaś
54 1,16| Jagienką, to należy w lot z niej skorzystać.~Więc wysunął
55 1,17| której siedział, wydobył z niej przygotowany już widocznie
56 1,17| i ród zacny! Co ta dla niej Cztan albo Wilk, kiedy i
57 1,19| dopiero uczuł, jaka przy niej była radość, a jaki bez
58 1,19| była radość, a jaki bez niej może być smutek. I aż sam
59 1,19| tej pory on tak należy do niej jak niewolnik do pana. Nie
60 1,19| właśnie burzył się był przeciw niej i serce jego pełne było
61 1,19| w tołubach, kostnieli od niej, parobcy Zbyszkowi poczęli "
62 1,19| panienka nic -jeno co się ku niej nawrócił, to ona mu do kolan.
63 1,19| wiadomo było, skąd się brały o niej wieści, gdyż między królem
64 1,19| wojnie - jako się ludzie do niej gotują, jako jej z dnia
65 1,19| trzaskać, bo wszystko w niej pęcznieje. Nie skrzat to
66 1,19| Popasę jeno konie i pojadę ku niej - choćby i nocą pojadę -
67 1,20| ale i pierwszeństwa dla niej wymagać. Pomyślał jednakowoż,
68 1,20| tak ciągle mówiono przy niej o miłości, że równie jak
69 1,20| i skutkiem tego było w niej teraz coś, czego nie było
70 1,20| mocna, upajająca, bijąca od niej tak, jak bije ciepło od
71 1,20| nie gadasz? Nuże, mów do niej.~Zbyszko, lubo tak zachęcony,
72 1,20| rzekła -jako ci się cniło bez niej, a zdarzy się li gąszczyk,
73 1,20| jako mu się cniło" bez niej i w Bogdańcu przy doglądaniu
74 1,20| i gości, pochylił się ku niej, objął ją i pochował twarz
75 1,20| bój się! Przywarł ci do niej jak kleszcz do żywej skóry!~
76 1,20| cudną Jurandównę, zapałał do niej żądzą, dla której wiek Danusi
77 1,20| tych czasach młodsze od niej wychodziły za mąż. Lecz
78 1,20| albowiem miał i osobiste do niej powody. Oto i on sam zetknął
79 1,21| koniu Danusi, podnosił ku niej głowę, chwilami szeptał
80 1,21| głowę, chwilami szeptał do niej, a chwilami obejmował jej
81 1,21| a następnie, jadąc przy niej, tuż za ludźmi, którzy nieśli
82 1,22| za dobre i że będzie dla niej tylko zmartwień i okrutnego
83 1,24| gębie go gładzi, a on się do niej w boleści śmieje. Aże mi
84 1,24| Pan" bowiem wzbudzał w niej zawsze pewną obawę, przygarnął
85 1,24| ujrzawszy Danusię, zwrócił ku niej pobladłą z boleści twarz
86 1,25| jadalnej, przysunęła się do niej i rzekła:~- Boże wam błogosław,
87 1,25| a rada musi być, bo bez niej nijak! Krzypotę w kościach
88 1,25| malowania na szybach, było w niej coś tak kościelnego, że
89 1,26| zawsze, że gdy wypadkiem o niej pomyślał, to widział ją
90 1,26| otworzono bramę. Było przy niej kilkunastu łuczników, ale
91 1,27| starszy pan nie byłby od niej odjechał albo odjeżdżając,
92 1,28| mną jechać, kiedy to ja do niej jechał? Zbyszko i księżna
93 1,29| odszukał i starał się od niej wywiedzieć, co się z Danusią
94 1,30| Danuśki - i zabrałem się ku niej na Mazowsze, bo szczerze
95 1,30| wzrok, zapytał:~- Toś ty dla niej tu przywędrował? Ów zaś
96 1,30| zaś nie umiał sobie zdać z niej sprawy, więc chwycił go
97 1,30| także nie pożałować dla niej mąk. I przez chwilę zdawało
98 1,31| natknął się na Tolimę, który z niej właśnie wychodził.~- A jakoże
99 1,32| dłoń w kaletę, wydostawał z niej garść niemielonego żyta
100 1,32| przedzie siodła, wydobył z niej srebrny pieniądz i podał
101 1,32| go dostaną, to co im po niej? Tak! Jego skują niechybnie
102 1,32| obszerna szubienica, na niej zaś wisiały ciała czterech
103 2,3 | sercu nieutulony żal po niej, zwróciła się z niespodzianym
104 2,5 | również, że nie dorównywa w niej Zbyszkowi i że jeśli wyczerpie
105 2,5 | ma - i nie bliżej mi do niej teraz niż przedtem.~- Najzawziętsi
106 2,5 | zwyciężonego chciał go ponownie do niej wyzwać. Obyczaj ten zachowywały
107 2,7 | świece z sześciu, które przy niej gorzały w wielkich miedzianych
108 2,7 | lichtarzach, i kląkł przy niej.~Wargi nie poruszały mu
109 2,7 | jakby chciał śladów życia w niej dopatrzyć.~Po czym wśród
110 2,7 | bez nadziei snu widział w niej jakiś ogromny wypoczynek,
111 2,7 | ku bramie i począł iść ku niej, jak gdyby odgadywał myśl
112 2,8 | myślą, że mu zostanie po niej Spy-chów, ale była to krótka
113 2,8 | jest. Ale co Krzyżakom po niej?~- A pomsta nad Jurandową
114 2,8 | czternastoletni Jaśko, podobny tak do niej jak bliźniak.~Ona, dowiedziawszy
115 2,8 | raz dlatego, że nie mógł w niej wytrzymać, a po wtóre, by
116 2,9 | sprawę, ale możemy i zaraz o niej gadać.~To rzekłszy, wysunęła
117 2,9 | gdy Maćko znalazł się przy niej, zapytała:~- To już pewno
118 2,9 | że oczu nie można było od niej oderwać.~- Boga mi! - mówił
119 2,10| zaś zwrócił się nagle ku niej:~- A ty tu czego?~Więc dziewczyna
120 2,10| spełnić tę czynność, na samą o niej wzmiankę począł krzyczeć: "
121 2,10| koniach, zwrócił się nagle do niej i rzekł:~- Wiecie? tak tu
122 2,10| Jagienka, przysunęła do niej głowę i poczęła szeptać:~-
123 2,11| umiłowanej, żałował i długo po niej płakał, ale nie wątpił też,
124 2,11| Kurdwanowa, zbliżył się do niej i skłoniwszy się głęboko,
125 2,11| zjednać, przesadzali się dla niej w hołdach, pochlebstwach
126 2,12| uśmiechnął się, wyciągnął ku niej dłoń i złożywszy ją omackiem
127 2,14| głos, zwrócił się zaraz ku niej i jął witać swą białą jak
128 2,14| rozgorzała? Powiadaj, coście o niej między Niemcami słyszeli.~
129 2,14| nieśmiałość, chociaż kipiała w niej chęć pożegnania się z pięknym
130 2,14| dno.~Więc zwrócił się ku niej i rzekł:~- Wiecie! Na wojnę
131 2,16| Zbyszkowi była jakowaś dla niej ujma, a na wypadek, gdyby
132 2,16| braciom bezpieczniej było bez niej niż z nią -więc i pojechała.~-
133 2,18| zacznie, nie mieszać się do niej, jeno skoczyć i przeciąć
134 2,19| przodzie oddziału, niewiele z niej sobie robił, gdyż spodziewając
135 2,19| albo też, gdyby ludzie z niej chcieli badać wnętrze bom,
136 2,21| w duszy zawsze myślał o niej tylko jako o Jurandowej
137 2,21| rycerz Arnold zwracał się ku niej i potykał się ze wszystkimi.
138 2,22| znajdą jakąś osadę leśną, a w niej tych, których szukają.~Słońce
139 2,22| ścisnąwszy gałąź drzewa sok z niej wyciskał, poczuł, że dostał
140 2,22| nieprzytomne. Więc skoczył ku niej i chwycił ją w ramiona,
141 2,23| albowiem każde zbliżenie się do niej służki zakonnej wywoływało
142 2,23| sobie. Potrafi ci on być dla niej jako ojciec i matka. Dobrze.
143 2,23| obojętne. Zaraz też zaczął o niej mówić:~- Wezmę ją jutro
144 2,23| testament, a dalej proś dla niej o opiekuństwo, bo to też
145 2,24| rozrzewnienia serce i mówił do niej: "Daj ci Bóg wypoczynek
146 2,24| spoczynku, który mógł być dla niej zbawieniem, więc trzymał
147 2,25| woje-wodziński syn nie będzie dla niej za dużo". I ta myśl osładzała
148 2,25| niezmiernych, czy że tęsknił do niej i zapamiętał się na razie
149 2,25| się z taką siłą, że aż w niej oddech zapierało, ona zaś
150 2,25| pozostawić! Położy Jurand na niej swoje święte ręce i jedną
151 2,26| czarnych ścian boru, na niej zaś w pośrodku samotnego
152 2,26| gałąź i pomógł przywiązać do niej rzemień uzdy.~- Śpiesz się! -
153 2,26| sobie wyraźnie, co się w niej dzieje i co się jej wydaje,
154 2,26| marne, że rozwiała się w niej wszelka nadzieja, jako poranna
155 2,27| rzucić na Danusię i wyssać z niej ostatek życia. Widzenie
156 2,28| zbawioną córką rozmawia i do niej się śmieje. Rozumieli również,
157 2,29| trumną Danusi, mówił też o niej bez ustanku, a następnie,
158 2,29| pół minstrelem, ułożył o niej pieśń, którą śpiewał przy
159 2,30| Maćko, i Czech nawet mu o niej nie wspomnieli... Wszystko
160 2,30| dzieciom krzywda. A bez niej jużci przezpieczniej, bo
161 2,30| Jurand nie mógł się bez niej obyć, jak ją miłował i błogosławił,
162 2,30| mi jeno, żeście mi nic o niej nie mówili.~A Czech zakłopotał
163 2,31| klęczek i rzeka:~- Płaczę po niej, po mojej Danuśce, i płaczę
164 2,31| nasze łzy. Ale ty mi praw o niej i jej śmierci, bo choćbym
165 2,31| Płocku, siedziała tuż obok niej i - również mimo woli musiał
166 2,31| pierwszy rzut oka widać w niej było dziewkę znacznego rodu
167 2,31| tego wieczora nie mógł do niej więcej przemówić, a to dlatego,
168 2,31| corocznie smoka przeciw niej wysyła, a ów podchodzi każdej
169 2,33| ale...~- Ale co? Co w niej możecie przyganić?~- Ale
170 2,33| rycerzy krzyżackich parła do niej, czując, że trzeba stoczyć
171 2,34| dziwno, żeście mi nic o niej u Skirwoiłły nie wspomnieli.~-
172 2,34| była w Spychowie, ale bez niej Jurand alboby dotychczas
173 2,34| a nie wspomniałem ci o niej, bo choćbym był wspomniał,
174 2,36| przezpieczniej będzie braciom bez niej niżeli przy niej.~- Wiera,
175 2,36| braciom bez niej niżeli przy niej.~- Wiera, że nijak im było
176 2,38| spódnicy.~A Czech klęknął koło niej i rzekł do Jagienki:~- Pobłogosławcie
177 2,39| powrót?~Więc zwrócił się do niej i rzekł:~- Słuchaj, Jagna,
178 2,40| przy tym, że już się ku niej wybierał i że maluczko,
179 2,41| tęsknota okrutna, a obok niej i niepokój, jakiego przedtem
180 2,41| Jagienki, udając bowiem przy niej, że ma dobrą otuchę, nabierał
181 2,41| sukno. Maćko wychodził ku niej - i pierwsze jej pytanie
182 2,42| Rycerstwo rwało się do niej, a po wszystkich siedzibach
183 2,43| świecie nie ma, przywykł do niej i uważał, że wcale nie mogło
184 2,43| i Dzieciątku. Nic już w niej nie było ziemskiego, a stała
185 2,43| przyznawała się jednak do niej nawet sama przed sobą, a
186 2,43| stopnieje i rozpłynie się w niej dusza. Ale Zbyszko milczał,
187 2,43| milczał, albowiem stracił do niej dawną śmiałość i bał się
188 2,45| nią pochlubić. Nic to dla niej było w kilka dni po połogu
189 2,46| czeladzią obiadują, a w niej ławy, dla niego i dla niej
190 2,46| niej ławy, dla niego i dla niej wyższe - inni zaś poniżej
191 2,46| ich myśli - taki bił od niej blask zdrowia, młodości,
192 2,48| niemniej jednak wierzyli, że do niej przyjdzie -i poczęli się
193 2,48| wojny, zrozumieli, że on do niej pcha głośno i nie tylko
194 2,49| sądził, żeby miało przyjść do niej prędzej niż za kilka dni.
195 2,49| Żmujdź. Niemcy wytoczyli z niej potoki krwi, a jednak na
196 2,50| wprawdzie wojną, pchał do niej i spieszył się do bitwy,
197 2,51| piekła. Wstała kurzawa, a z niej wypadły tylko oślepłe z
198 2,52| piekła. Wstała kurzawa, a z niej wypadły tylko oślepłe z
|