Tom, Rozdzial
1 1,1 | wysłać i takiż baldachim nad nią uczynić. Zabawy będą i gonitwy
2 1,1 | wyprawa. Sam mistrz Kondrat na nią poszedł z mnogim ludem.
3 1,1 | mazowieckich panien siła musi z nią być, hej!~ ~
4 1,2 | książęcej chowa. Jeno ilekroć na nią spojrzy, tylekroć łzami
5 1,2 | i siła już Niemców za nią pomorzył.~A Zbyszkowi zaświeciły
6 1,2 | księżnej, postawił przed nią Danusię, sam zaś klęknął
7 1,2 | łzy napłynęły do oczu, a z nią śmiał się cały dwór; wreszcie
8 1,2 | zapłoniona i zmieszana.~Lecz za nią przybliżyli się inni: sama
9 1,2 | pierwsza z gospody, a za nią wysypał się cały dwór.~Noc
10 1,2 | różową od spodu, a pod nią jakby wąską, złotą wstążeczkę,
11 1,3 | granic - i patrzącemu na nią zdawać się mogło, że to
12 1,4 | błogosławieństwo Boże jest nad nią; ale jakoż ma być inaczej,
13 1,4 | Na te słowa księżna, a za nią pan Mikołaj i obaj rycerze
14 1,5 | Tatarom, gdyż zarzucano go o nią pytaniami. Wyprawa była
15 1,5 | trzecią Trójcy osobą, miał na nią być mniej miłościw. Przez
16 1,5 | widzi, jakoby się przed nią działy, i mówiła tak...~
17 1,5 | wielka troska zaciążyła nad nią i nad narodem - oto tej
18 1,5 | i szczęście - i więcej o nią dbaj niż o wszystko inne".
19 1,5 | przed królową, upaść przed nią na twarz i objąć jej stopy,
20 1,5 | Danusię za rękę, podbiegła z nią do króla, który widząc to,
21 1,5 | walkę pieszą albo konną za nią stoczyć! Za mało ja jej
22 1,5 | a gdy przyszła noc, a z nią burza na niebie, gdy zakratowane
23 1,5 | księżna Anna Januszowa, a z nią i Danusia ze swoją luteńką
24 1,5 | gospodzie i począł chodzić z nią po izbie, powtarzając w
25 1,6 | śmierci królowej, że się z nią nie pożegnał i nie wysłuchał
26 1,6 | Zdawało mu się, że razem z nią zgasło coś i dla niego i
27 1,6 | Ziemowitowej o drugi, alem się z nią w drodze rozminął - i czyją
28 1,6 | białą zasłonę i owinęła w nią całkiem głowę Zbyszka, a
29 1,7 | ciągoty biorą. Pójdę ja za nią choćby na kraj świata, ale
30 1,8 | wstał, zbliżył się wraz z nią do Juranda i rzekł:~- Przyszedłem
31 1,8 | ślubuję, jako się będę o nią bodaj z samym piekielnym
32 1,8 | to i zamek porzucę, a za nią na kraj świata powędruję.~
33 1,10| wasza Jagna obaczył.~- Za nią pójdą Moczy doły, gdzie
34 1,10| Bogdańcu pomyśli. Tylko się na nią zdajcie i niech was głowa
35 1,11| strój i popatrzywszy na nią przez chwilę, zapytał:~-
36 1,11| zajechały, skoczyła ku nim, a za nią poszedł Zbyszko. Wyładowanie
37 1,11| I mówił, że Moczydoły za nią pójdą, a tam jest w łęgach
38 1,11| łapinę i zza drzewa potrząsa nią, żeby mu co dać.~- Powiadali
39 1,12| za osadę łapami, miotał nią i Zbyszkiem, jakby rozumiejąc,
40 1,13| Nie będzie się śmiał na nią skrzywić byle święty, a
41 1,14| i coraz mu milej było z nią przestawać. W końcu, zwłaszcza
42 1,14| małego znamy. Poszedłby ja za nią za dziewiątą rzekę i za
43 1,15| że opat ulitował się nad nią i podniósłszy ramię, ukazał
44 1,15| książkę, a chycić lutnię i z nią włóczyć się po świecie.
45 1,16| fryjowną dostaniesz, nieraz na nią zapłaczesz, jako płakał
46 1,16| kropielnicy i obaj, zanurzywszy w nią ręce, wyciągnęli je do dziewczyny.
47 1,16| przecie o Jagienkę, nie o nią chodziło?... A jeśli temu
48 1,17| Jagienkę bił i ludziom przez nią łby rozwalał, toś ty naprawdę
49 1,17| lagę z rąk pątnika i począł nią okładać swoich szpylmanów,
50 1,18| może dostać Jagienkę, a z nią Moczydoły, opatowe ziemie,
51 1,18| dobrze, że Wilk i Cztan za nią właśnie ujęli się w gospodzie
52 1,18| się w gospodzie i przez nią zostali pobici.~Więc Maćko
53 1,19| warkocza wykręcać, by z nią po lasach chadzać i patrzeć
54 1,19| lasach chadzać i patrzeć na nią, i "uradzać" z nią. Tak
55 1,19| patrzeć na nią, i "uradzać" z nią. Tak zaś do tego przywykł
56 1,19| jeszcze pomyślał, że byłby z nią mógł uczynić, co chciał,
57 1,19| podał.~I owinąwszy się w nią szczelnie, wkrótce poczuł
58 1,19| go chęć wypytać Czecha o nią i o wszystko, co się w Zgorzelicach
59 1,19| potem to jeno oczyma za nią wodzi i patrzy, czyli jej
60 1,19| pilnowali na przemian. Kto by w nią kopią uderzył, ten by dał
61 1,19| jego serca i potykać się o nią powinien. Ale w Łęczycy
62 1,19| i mówił: "Nuż byś się o nią spotkał?" Ale on, mając
63 1,19| rzecz taka dziewka, bo za nią cały Spychów stoi, ale choć
64 1,20| myśląc o tym, że patrzy na nią cały dwór i zagraniczni
65 1,20| igłą, niesiono więc i za nią ozdobną, nieco tylko lżejszą
66 1,20| a następnie począł się w nią z wolna zanurzać.~Byli już
67 1,21| przez ich szereg, został nią powstrzymany i w jej skrętach
68 1,21| przyciszonym głosem, tak aby przez nią tylko mógł być słyszany:~-
69 1,22| i knechtów zbrojnych na nią pozwolił. Rycerze posłali
70 1,22| dziewkę, Jurand oddałby za nią nie tylko Bergowa, ale wszystkich
71 1,23| łatwiej by było wojować z nią niż z Jurandem?~- To znaczy,
72 1,23| odzyskała wolność, oddaj za nią de Bergowa i siebie samego..."
73 1,23| Komtur z Lubawy dał na nią ludzi; naopowiadał jednak
74 1,23| widocznie o co innego. Oni przez nią chcieli dostać wraz z Bergowem
75 1,23| wypuszczą, jeśli się za nią odda, a potem zamordować
76 1,23| odrzekł Danveld.~- Ba, cóż z nią uczynicie?~Na to Danveld
77 1,23| Czy o to, co uczynimy z nią przedtem, czy o to, co potem?~
78 1,24| Nie powiadaj, że "przez nią"! - zawołała żywo księżna -
79 1,24| widoku ich radości, poszła za nią.~Zbyszko ciężko był chory,
80 1,25| hercyńskim balsamem, a z nią razem przybył i kapitan
81 1,25| ojciec!" - powtórzył za nią jak echo: "Nie ma rady" -
82 1,25| łożu Danusi, to razem z nią zbraknie mu i ochoty do
83 1,25| uradowania oczu, które na nią patrzą. Co za pociecha i
84 1,25| przekleństwa jego na siebie i na nią nie ściągnął.~- Na moją
85 1,25| chwyciła go wielka litość nad nią, gdyż czuł, że jej się stanie
86 1,25| po lutnię i wróciwszy z nią po chwili, siadła przy łóżku
87 1,26| Jagienkę, ale patrzał na nią tak jak na gwiazdę na niebie
88 1,26| źle byś uczynił, gdybyś nią zbytnio puszył, albowiem
89 1,27| pod wierzbę - ale ni pod nią, ni na staje wokoło nie
90 1,27| nie była bowiem zupełnie o nią spokojna. Siadłszy więc
91 1,27| jeszcze, gdyż patrzał na nią, jakby jej nie poznawał,
92 1,28| siadłszy na łożu, spojrzał na nią, poznał i rzekł:~- Miłościwa
93 1,28| Przecie przysłaliście po nią do leśnego dworca ludzi
94 1,28| odpowiedział Jurand. - Zgoła po nią nie posyłałem.~Wówczas księżna
95 1,28| Spychowie nie było, ni ja po nią nie posyłałem!~A wtem wrócił
96 1,28| odda, bo oko Jego jest nad nią. Ześle on jej poratowanie,
97 1,28| Ręka boska jest nad nią. Pewnie, że dziecka żal.
98 1,29| począł więc wypytywać o nią i Czecha, i Sanderusa -
99 1,29| wiedzieli dokładnie, co się z nią stało. Zdawało im się, że
100 1,30| Ludzie przyjechali po nią w wieczór i chcieli ją zaraz
101 1,30| Pomiarkujcie jeno, że przysłali po nią przed ślubem i czyby był,
102 1,30| Szombergowi w czuwaniu nad nią - rzekła znów niewiasta. -
103 1,30| i córce - ale musicie o nią błagać. Deptaliście ich -
104 1,30| pogrążoną w cieniu padającym na nią od pęku skór, zawieszonego
105 1,31| odpowiedział Jurand - nad nią jest opieka boska. Ale jak
106 2,1 | jeździła do leśnego dworca, za nią zaś weszła przybrana biało
107 2,1 | Juranda ze Spychowa. Jeśli zaś nią nie jest - nie nasza w tym
108 2,2 | do Insburka i uczynię z nią to, czego dobro Zakonu wymagać
109 2,3 | Długolasu. - Gadał ci z nią nawet na łowach.~- Danveld
110 2,4 | leki do leśnego dworu, a z nią jeszcze jeden wysłannik.
111 2,5 | prawie zdrętwiała mu pod nią, zrozumiał, że czeka go
112 2,6 | bym się nie pohańbił przed nią.~- A nie przysięgałeś jej,
113 2,6 | nieco i odpowiedział:~- O nią, panie.~- A skąd wiesz,
114 2,7 | czas jakiś wpatrywał się w nią w milczeniu, po czym zwrócił
115 2,7 | Dokona służka, która z nią śpi...~Tak mówiąc, szedł
116 2,7 | brytan Diedericha popędził za nią w milczeniu. Drugi pies
117 2,8 | wszystkich sił pragnął Zbyszka z nią skojarzyć. Ale z drugiej
118 2,8 | poszli: sama miłościwa, a z nią panna Jurandówna, pan de
119 2,8 | A ja-koże myślisz, co z nią uczynią?~- Kniaź Witold -
120 2,8 | Brzozowej coraz gorzej na nią nastają. Lecz Czech zerwał
121 2,8 | wbiegła pędem Jagienka, a z nią najstarszy z jej braci,
122 2,8 | lada chwila wyciągną się po nią z pomroki i gęstwiny drapieżne
123 2,9 | jeszcze i czy nie uczynią na nią jakowejś napaści.~- Chciałam
124 2,9 | śmiejąc się, ale patrzył na nią z wielkim upodobaniem, albowiem
125 2,10| smolarz ich. Śmiała się z nią razem i Anula Sieciechówna,
126 2,10| Na to Czech spojrzał na nią z wdzięcznością, uśmiechnął
127 2,10| kosteczkami!~I spojrzał na nią takim wzrokiem, że spłonęła
128 2,10| nieśmielszy i więcej na nią uważający. Opuściła go dawna
129 2,11| jeśli trzeba będzie się z nią rozstać, zostawić albo w
130 2,11| obfitą do biskupa.~Poszedł na nią Maćko, wziąwszy ze sobą
131 2,11| odczuwał i z całej duszy nad nią ubolewał.~- Nic rzewliwszego
132 2,11| rzuciwszy kostur, padł przed nią na kolana z wyciągniętymi
133 2,11| podniósł dłoń: naprzód uczynił nią znak krzyża, potem jął wodzić
134 2,11| nogawiczki zadrżały pod nią widocznie.~- Był i pojechał? -
135 2,11| To rzekłszy, spojrzał na nią znacząco, jakby przypominając
136 2,13| Widziałeś ją? Gadałeś z nią? Czemużeś jej nie przywiózł
137 2,13| wywiózł.~- Wywiózł ją, a z nią zabrał i kata. Nie wiedział,
138 2,13| ją oddadzą, byle sam po nią przyjechał, to i przyjedzie,
139 2,14| śmiał ani myślą posięgnąć na nią, posięgał zaś często na
140 2,16| Jużci się naparła, bośmy w nią wmówili, że tamtej nie ma
141 2,16| bezpieczniej było bez niej niż z nią -więc i pojechała.~- Tyś
142 2,19| ale ani przejechać przez nią, ani jej ominąć, a tym samym
143 2,20| ciebie i wówczas mnie na nią wymienisz.~- Jeżeli żywa!
144 2,21| sam nie śmie podnieść na nią ręki, i boi się innym rozkazać.
145 2,21| może.~- Nie znęcają się nad nią? - spytał głucho Zbyszko.~-
146 2,21| że przedostał się przez nią i stary komtur razem z kilkoma
147 2,23| zmysłami. On za to patrzał na nią i na jej wychudłą twarz
148 2,23| była rękach i jak się z nią obchodzono. Porwał go wreszcie
149 2,23| na karku i potrząsnąwszy nią jak gruszką, rzekł:~- Słuchaj,
150 2,23| ale przedtem wdziejesz na nią swoje porządne szaty, a
151 2,23| pohamować nagłego gniewu, trząsł nią tak silnie, że aż oczy wylazły
152 2,23| Spychowa i żegnał się z nią, powiedziała mi tak: "W
153 2,23| Danuśkę odbili i że niebawem z nią przyjedziem, a sam zabierz
154 2,24| Siadł i wpatrzył się w nią, ona nie otworzyła wcale
155 2,24| się w jednej chwili przed nią na kolana, chwycił jej wychudzone
156 2,24| Arnold zaś nie potrzebował na nią czekać, wiedząc, że po drodze
157 2,25| po opacie dziedzictwo na nią idzie - to choćby i woje-wodziński
158 2,25| było, że obchodzono się z nią po katowsku, i że gdyby
159 2,27| rycerza, i potykać się z nią do ostatniego tchu. Ale
160 2,27| noszach i pochyliwszy się nad nią, jął wołać z cicha:~- Danusiu!
161 2,29| mówią w kapitule - ale przez nią trzyma ciągle jakoby miecz
162 2,30| pannę wołali?~- Wołali na nią: Jagienka.~Zbyszkowi wydawało
163 2,31| widok, więc klęknął przed nią i objąwszy rękoma jej kolana,
164 2,31| tak lekko brać i tak być z nią śmiałym jak dawniej.~Zauważył
165 2,31| starsi rycerze wpatrują się w nią pilnie i łakomie, a raz,
166 2,31| stronach? Zbyszko spojrzał na nią jakby ze zdziwieniem, gdyż
167 2,33| podobną też myślą patrzyli na nią nie tylko Powała z Taczewa
168 2,34| hełm robić, bo gotowego na nią nigdzie nie masz.~ ~
169 2,35| albowiem zgromadził się na nią cały konwent i wszyscy ci
170 2,35| gościom, więc poczęli go za nią chwalić, ów zaś, ucieszywszy
171 2,38| panienka odjedzie, to z nią i wszyscy odjadą. Wojować -
172 2,38| polepy.~- I w piekle bym z nią wytrzymał! - zawołał, obejmując
173 2,38| ludzkich sprawach i jak przez nią każda rzecz może się udać
174 2,38| ku Jagience, padła przed nią na kolana i ukryła twarz
175 2,39| teraz, gdy spoglądał na nią z wysokiego rycerskiego
176 2,40| Jagienkę wziął - myślał - a z nią Moczydoły i opatowe dziedzictwo:
177 2,41| pojaśniała, jakby padł na nią promień słońca.~- Tak i
178 2,43| którzy nieraz klękali przed nią, ślubując jej wierność do
179 2,43| najstaranniej z obawy, aby nią znowu nie wzgardził. Nawet
180 2,43| wodził wedle słów Maćka za nią oczyma, gdziekolwiek się
181 2,43| przyjść, toś i patrzeć na nią nie chciał, najedzże się
182 2,44| naprzód nałęczkę, poczęła nią zwilżać silnie włosy Zbyszkowe,
183 2,45| niejeden rycerz mógłby się nią pochlubić. Nic to dla niej
184 2,45| niego:~"Szczerbiliśmy się o nią nieraz z waszym synem i
185 2,49| radę, chociaż byłbym go za nią pozwał na udeptaną ziemię,
186 2,51| słońce, a wówczas padał na nią mrok śmiertelny.~Wtem wstał
187 2,51| stronę jeziora Lubeń i za nią pognały główne siły niemieckie,
188 2,51| trzy mazowieckie szły z nią w zawody. Ale i wszystkie
189 2,51| ramion wyciągnęło się po nią, a ze wszystkich piersi
190 2,52| słońce, a wówczas padał na nią mrok śmiertelny.~Wtem wstał
191 2,52| stronę jeziora Lubeń i za nią pognały główne siły niemieckie,
192 2,52| trzy mazowieckie szły z nią w zawody. Ale i wszystkie
193 2,52| ramion wyciągnęło się po nią, a ze wszystkich piersi
|