Tom, Rozdzial
1 1,1 | opactwa, siedziało kilku ludzi, słuchając opowiadania wojaka
2 1,2 | przywiązali do konia i porwali, ludzi pobili. Długo książę w niewoli
3 1,3 | orszaku zakonników i szlachty. Ludzi świeckich: "ekonomów", "
4 1,4 | wynosił zaledwie piętnastu ludzi, uzbrojonych po części w
5 1,4 | przejechawszy przez tych ludzi, a potem pochować się gdzie,
6 1,4 | wejrzeniem całą gromadę ludzi.~- Wedle królewskiego rozkazania.
7 1,5 | przed nabożeństwem, gromadki ludzi opowiadające sobie nowiny.
8 1,5 | ołtarz, porachować wszystkich ludzi w kościele. Oblicze jego
9 1,5 | krzywdy ja wobec Boga i ludzi darować nie mogę -jeśli
10 1,6 | miasto i niepokój ogarnął ludzi, a tłumy powtórnie obiegły
11 1,6 | ryk i płacz stu tysięcy ludzi - i pomieszał się z ponurymi
12 1,6 | i choć natury ówczesnych ludzi twarde były, jakby je kowano
13 1,6 | na którym stało trzech ludzi: jeden kat, barczysty i
14 1,7 | wzięli przecie wozy, konie, ludzi, szaty, pieniądze i cały
15 1,7 | Maćko - że ty wszystkich ludzi z Bogdańca zabierzesz, żeby
16 1,7 | poczet obmyśli, weszło dwóch ludzi, czarniawych, krępych, przybranych
17 1,7 | znakomitego daru, zwłaszcza że o ludzi było w owych czasach trudno
18 1,7 | wódz tatarski Edyga tyle ludzi w bitwie utracił, że się
19 1,8 | jęcząc, wyjąc i wciągając ludzi razem z końmi w głębinę.
20 1,8 | jest człek zgoła od innych ludzi odmienny. Powiadają, że
21 1,9 | wielu, wielu niewinnych ludzi, których znal lub o których
22 1,10| wstrzymał jednak wóz, uszykował ludzi w poprzek drogi czołem do
23 1,10| jadę za wami i rozpytuję ludzi po drodze.~- Rety! Stryjku!
24 1,11| Przywabił jednak nieco ludzi bezdomnych; w różnych wojnach
25 1,11| Zbyszkowi wojna przysporzy ludzi i pieniędzy. Jakoż opat
26 1,11| wirach bitew, że z koni, z ludzi, ze zbroi, z Niemców i piór
27 1,14| to w Zgorzelicach nie ma ludzi, a ja to nie umiem chycić
28 1,16| paziowie. Czterech dworskich ludzi jechało z tyłu, a z nimi
29 1,16| obydwóch, a oprócz tego pełno ludzi - i szlachty, i skartabellów,
30 1,16| nim, roztrącając po drodze ludzi~i doszedłszy, uderzył pięścią
31 1,16| was dwóch albo z innych ludzi rycerskich w izbie będących
32 1,17| rad ze świata i pełen dla ludzi życzliwości.~Maćko i Zbyszko,
33 1,17| krewnych darmoch brać! Chleb ludzi bodzie! Nie brałem pustki
34 1,17| Opat klął, przeklinał dom, ludzi, pola, a gdy podano mu konia,
35 1,18| podwórzu na śniegu kupę ludzi, koni, psów, a zarazem pobodzone
36 1,19| zmiłowanie i pomoc dobrych ludzi.~To rzekłszy i chcąc zarazem
37 1,19| rozumiem" - i dalej rzezać ludzi nakazał. Wtedy to wycięto
38 1,19| drogach, durząc łatwowiernych ludzi. Mówił mu także przeor,
39 1,19| wędrownego mnicha. Małoż to ludzi do Krakowa do grobu królowej
40 1,19| wypytawszy wprzód dobrze ludzi bywałych o drogę do Łęczycy.
41 1,19| dworach spotykał Zbyszko ludzi przekonanych, że lada dzień
42 1,19| trzy z godnym sprzętem, a ludzi pocztowych jest dziewięciu.
43 1,20| sobą swe zbrojne poczty i ludzi z kagankami dla ochrony
44 1,20| albowiem większość tych ludzi przybrana była w czapki
45 1,20| olbrzymich sosen i nowe gromady ludzi, których mnogość dziwiła
46 1,20| myśliwskiego sprzętu, ni tez ludzi. To są osacznicy książęcy,
47 1,20| Wnet rozniosło się przez ludzi Zbyszkowych, że to jest
48 1,20| miską, bo wstyd jej było ludzi, ale trochę na bok, by Zbyszko
49 1,20| względem Zakon złą miał sławę u ludzi, a między zakonnikami Hugo
50 1,20| opuścił dwóch swoich krewnych, ludzi, łupy i jak obłąkany uciekał
51 1,21| polanę i zawietrzywszy wokół ludzi, dały znów nurka w bór,
52 1,21| ujadanie psów i daleki gwar ludzi idących w głównej ławie
53 1,21| nagród, otoczy go chwała u ludzi, którzy teraz żyją, i u
54 1,22| przyjął pod warunkiem, że ludzi odprawią, a samotrzeć z
55 1,22| popalił, stada zagarnął i ludzi pobił, pewnie bym go na
56 1,22| następowali na spokojnych ludzi na Mazowszu, nie zagarniali
57 1,22| do niemieckiego plemienia ludzi, wasi zaś przeciw niemieckiemu
58 1,22| Juranda i że nie odesłali ludzi, nie pochwalę im tego, ale
59 1,22| Chciał, byśmy, odesławszy ludzi, samotrzeć się z nim potykali.~-
60 1,22| Zaprawdę, brak między nami ludzi, którzy na wszystko potrafią
61 1,22| może zachorzeć i przysłać ludzi po dziewkę? Nie wzbroni
62 1,22| pieczęć wyciąć potrafi; mam i ludzi, którzy, choć nasi poddani,
63 1,23| porozumienie...~- Takich ludzi trudno będzie dobrać.~-
64 1,23| Komtur z Lubawy dał na nią ludzi; naopowiadał jednak tyle
65 1,23| włóczni w brzuchu, widział ludzi próżno błagających o litość.
66 1,25| starszego spomiędzy przysłanych ludzi, aby go o nieszczęście spychowskie
67 1,26| nie tylko na pojedynczych ludzi, lecz i na wsie. Lud jednak
68 1,26| ostawać. Wolej mi w mieście ludzi pobożnością budować, świętym
69 1,26| nawet gromadnie jadących ludzi. Zbyszko jednak nie chciał
70 1,26| Na rynku też było widać ludzi poowijanych w grochowiny
71 1,26| księcia mazowieckiego. Jeden z ludzi książęcych zadął w róg i
72 1,26| przysypało jakichś podróżnych. Ludzi nam trzeba więcej, by ich
73 1,27| wierzbą. Poświećcie! Kilku ludzi książęcych zsiadło z koni
74 1,27| ozwały się głosy: "Bywaj!" - ludzi, którzy poprzednio zostali
75 1,27| zaś w tyle leżało dwóch ludzi; długie rzuty śniegowe nawiane
76 1,27| łby wbite zębami w śnieg, ludzi w saniach i obok sań -lecz
77 1,27| młody rycerz. I wołał na ludzi pracujących opodal, pytając,
78 1,27| jednak nie trafili na ślady ludzi i koni. Łąka między olszniakiem
79 1,27| które za zbliżeniem się ludzi poczynały szybko umykać.~-
80 1,27| ciągnął ich, bo rad łapał ludzi, aby z nimi "ugwarzyć".
81 1,28| po nią do leśnego dworca ludzi i pismo!~- W imię Ojca i
82 1,28| bywałych a przebiegłych ludzi do Prus, aby się w Szczytnie
83 1,29| nasłany w tym celu, aby tych ludzi przestrzec na wypadek, gdyby
84 1,29| razie nie podawaliby się za ludzi ze Spychowa, mogli zaś mieć
85 1,30| Zbyszko. - Jeśli Krzyżaki ludzi z listami wyszła, jakoże
86 1,30| chwyta najodważniejszych ludzi, gdy niebezpieczeństwo zagraża
87 1,30| posąd wasz i tutejszych ludzi padłby na pobożnych rycerzy,
88 1,31| gródka, ziem, borów, ługów, ludzi i wszelakiego statku, który
89 2,1 | by jak największa liczba ludzi widziała jego upokorzenie,
90 2,1 | Danvelda spadła na wszystkich ludzi zakonnych, poczęli mu się
91 2,1 | miecza tę zbitą ciżbę, waląc ludzi na podłogę spluskaną posoką,
92 2,1 | wymorduje tych wszystkich ludzi i że równie jak wrzaskliwa
93 2,2 | zakonnej, która jej dozoruje. Ludzi, którzy ją przywieźli z
94 2,2 | oszalał, kom-tura zabił, ludzi nam powytracał. Tak będziesz
95 2,3 | grabieży po wioskach, chwytając ludzi i zagarniając ich stada,
96 2,4 | Jeślić nie wstyd łgać wobec ludzi, spójrz w górę, że to i
97 2,4 | ziemia i małom nie oszalał. Ludzi wsadziłem na koń, by pomścić
98 2,5 | niepokojem, jakim przejmuje ludzi widok wilka, niedźwiedzia
99 2,6 | przetrząść zamki, wybadaj ludzi, pozwól nam szukać, boć
100 2,6 | bystro i rzekł:~- Tobie nie o ludzi chodzi, jeno o Jagienkę
101 2,7 | ciemięzcę i kata zakonnych ludzi, zwycięzcę w tylu spotkaniach,
102 2,7 | Stała tam już gęsta gromada ludzi i świeciło kilka pochodni,
103 2,8 | a po wtóre, że prowadził ludzi, którzy mieli zostać w Bogdańcu,
104 2,8 | zakonnych dziesięć koni i tyluż ludzi. Dwaj spomiędzy nich odwieźli
105 2,8 | przyznał, a za nasze serce ludzi nam tylu nabił, że i dobra
106 2,8 | inną. To jeno prawda, że ludzi pobił i że oni gotowi przysiąc,
107 2,9 | bywalec znający na wylot ludzi i obyczaje nie zmieszał
108 2,9 | rozumiecie, jako to bywa: ludzi mi odmówią, granicę zaorzą,
109 2,10| Boruta, który rad naprowadzał ludzi na bezdenne mokradła, a
110 2,10| których się pokazuje między ludzi, zdejmuje dla oszczędności
111 2,10| pachołek zuchwały i rad wobec ludzi, a zwłaszcza wobec dziewcząt,
112 2,11| aż między tych okrutnych ludzi zajechać...~Lecz stary począł
113 2,11| osadę lub gdy spotykał ludzi naprzeciw idących, dłonią
114 2,11| przybył, przez zbożnych ludzi odwiezion, błyskawicą rozleciała
115 2,11| nie znaleźli. Brali też ludzi na spytki. Jeden sam powiedział
116 2,12| poprzednio całą kupę zbrojnych ludzi, idącą przez dziedziniec,
117 2,12| prosić Tolimy, by wysłał ludzi na zwiady, gdy nagle ze
118 2,14| wziął, by mnie od złych ludzi uchronić, ale teraz ostanę
119 2,14| a on im powiedział, że ludzi podłego stanu wyda, a zaś
120 2,15| do Prus uwieźli, wielkich ludzi:~Korkucia, Wassygina, Swolka
121 2,15| myślał bowiem, że im więcej ludzi z Polski pociągnie do księcia
122 2,16| wokoło, bo co było zbrojnych ludzi z tej strony granicy, to
123 2,16| Pójdźmy obaczyć tych ludzi, którym ja przywodzę - rzekł
124 2,17| umyśle, czego od takich ludzi można w bitwie oczekiwać,
125 2,17| bierwion, dla znaczniejszych ludzi uwito z gałęzi kilkadziesiąt
126 2,17| sam był utrudzon, i tyś ludzi po boru po klęsce zbierał.
127 2,18| na ćwierć stajania. Dwóch ludzi uniósł prąd tuż przy boku
128 2,18| Była to dla Zbyszka i jego ludzi okoliczność pomyślna, albowiem
129 2,18| miastach, po zamkach, siła ludzi widuje i siła nowin słyszy,
130 2,18| Spojrzyj jeno na tych ludzi - rzekł Maćko.~- Pewnie!
131 2,18| do czasu koło zaczajonych ludzi przeciągał to drobny, to
132 2,19| straża" złożona z ośmiu ludzi, która zjeżdża często gęsto
133 2,19| bowiem z tego, że ów zastęp ludzi, których poprzednio wysłał,
134 2,19| następnym szeregu stało trzech ludzi, w następnym czterech. Zbrojni
135 2,19| nie więcej niż kilkunastu ludzi, a tylko jeden wyraz powtarzają
136 2,19| kroków dzieliło Zbyszkowych ludzi od Niemców, którzy w mgnieniu
137 2,19| w szeregi, przewracając ludzi jak burza.~W mgnieniu oka
138 2,19| dosięgnąć mieczami jego ludzi, a tym czasem berdysze poczęły
139 2,20| był nieprzytomny, ruszył ludzi i szedł śpiesznie tym samym
140 2,20| ale uszły. Zębate szczuki! Ludzi nacięły i uszły!~- Mnie
141 2,20| Jerzego powiem: wielu z tych ludzi nie od wczoraj przyjęło
142 2,21| mnie za jednego z twoich ludzi. Nigdy też nie zbrakło mi
143 2,21| zamku do zamku i nauczając ludzi po drodze, będę szukał twojej
144 2,22| będzie i wypoczywać.~- A ludzi, mówiłeś, nie ma przy nich
145 2,22| rzekł Zbyszko - że tych ludzi, co przy kolebce, nasi pachołkowie
146 2,22| zatrzymać, dać wytchnąć koniom i ludzi pokrzepić jadłem i snem.
147 2,25| dymy zwiastujące obecność ludzi. Kilkakrotnie Hlawa zbliżał
148 2,25| niezmierną ciekawością tych ludzi, którzy otaczali gromadnie
149 2,26| boski nie doścignie, to od ludzi nic ci nie grozi.~I to rzekłszy,
150 2,26| zjazdach w Raciążu.~Ale mając ludzi sprawnych i dobry sprzęt
151 2,26| bowiem, że w pobliżu nie było ludzi ni żadnej zasadzki. Tymczasem
152 2,28| naprzeciw liczną drużynę ludzi, w której byli mężowie i
153 2,30| zwłaszcza dzieci bogatych ludzi, które porywano dla okupu.
154 2,30| Dodał ci mi tedy jeno dwóch ludzi: jednego zaufanego knechta,
155 2,32| najbardziej nieszczęsnych ludzi w świecie. Byłby niechybnie
156 2,33| i Przedzamczem olśniewał ludzi potęgą więcej niż kiedykolwiek
157 2,34| wapno! - A wiecie, co ludzi? - miłość.~- Rany boskie!
158 2,34| prowadził:~- Z tutejszych ludzi - ten ci ma u nas w pętach
159 2,34| Kwidzyniu leje, była różnych ludzi kupa - i wszyscy gadali
160 2,40| trzeba mu świat obaczyć, o ludzi się otrzeć, ćwiczenia rycerskiego
161 2,42| Witoldem zbyt zajmowała ludzi w Królestwie, aby nie mieli
162 2,46| dobroduszną, a oczy śmiały się do ludzi dobrym uśmiechem. W duszy
163 2,48| otaczano Maćka i Zbyszka, jako ludzi znających Zakon i świadomych
164 2,49| niego czasem i kilka tysięcy ludzi pod jednym znakiem służy.
165 2,49| okropne stwory leśne niż za ludzi. Dymy ognisk były gryzące
166 2,49| spostrzegli sporą gromadę ludzi zbitych w kupę i patrzących
167 2,50| wiosnę. Szła fala koni, fala ludzi, nad nimi las kopij i z
168 2,51| rzeki krwi. Nie lękając się ludzi, może zląkł się Boga trzymającego
169 2,51| jak o mury zamkowe. Ciężar ludzi i koni gniótł nieszczęsne
170 2,51| nadludzką mający obalał ludzi i konie, kruszył żelazne
171 2,51| między którymi wielu było ludzi polskiej krwi, nie uderzyło
172 2,51| daj Bóg!~I krzyknąwszy na ludzi, aby szli za nim, rzucił
173 2,51| spotkań, ale nikt z żywych ludzi nie pamiętał tak straszliwego
174 2,52| rzeki krwi. Nie lękając się ludzi, może zląkł się Boga trzymającego
175 2,52| jak o mury zamkowe. Ciężar ludzi i koni gniótł nieszczęsne
176 2,52| nadludzką mający obalał ludzi i konie, kruszył żelazne
177 2,52| między którymi wielu było ludzi polskiej krwi, nie uderzyło
178 2,52| daj Bóg!~I krzyknąwszy na ludzi, aby szli za nim, rzucił
179 2,52| spotkań, ale nikt z żywych ludzi nie pamiętał tak straszliwego
|