Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
niczyj 1
niczyja 4
niczym 20
nie 4960
nie-pomalu 1
nie-przystojnie 1
nie-zgaslym 1
Frequency    [«  »]
-----
9837 i
5966 sie
4960 nie
4948 w
4691 na
4458 z
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

nie

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4960

     Tom,    Rozdzial
1001 1,13| głowę przechodziło, tylko że nie wiem dobrze: któremu? Święty 1002 1,13| może być inny, któremu on nie będzie chciał wchodzić w 1003 1,13| jeden do drugiego nigdy się nie miesza, bo z tego mogłyby 1004 1,13| niezgody wyniknąć, w niebie zaś nie przystoi się świętym wadzić 1005 1,13| by choróbska na świecie nie wyginęły, gdyż inaczej nie 1006 1,13| nie wyginęły, gdyż inaczej nie mieliby co jeść. Jest także 1007 1,13| kamienia -ale to wszystko nie to! Przyjedzie opat, to 1008 1,13| kogo mam się udać - bo i nie byle kleryk wszystkie tajemnice 1009 1,13| tajemnice boskie posiadł, i nie każdy takie rzeczy wie, 1010 1,13| to byłoby tak, jakoby mi, nie przymierzając, twój ojciec 1011 1,13| chłopem przychodzisz! A to nie masz urzędów? nie możesz 1012 1,13| A to nie masz urzędów? nie możesz iść do grodu, do 1013 1,13| od ran!~- A choćby ta i nie była od ran! Nie będzie 1014 1,13| choćby ta i nie była od ran! Nie będzie się śmiał na nią 1015 1,13| oberwie, boć to przecie nie żadna zwyczajna nawojka, 1016 1,13| lada pachołek przeciw niej nie wskóra. Tak też uczynię, 1017 1,13| podobała się i Jagience, która nie mogła oprzeć się podziwieniu 1018 1,13| cości się dzieje ze mną, ale nie wiem, czy co dobrego, czy 1019 1,13| zerwał się na równe nogi i nie krzesząc ognia, rozdmuchał 1020 1,13| Trzymam ci , ale wydobyć nie mogę! czuję jeno, jako mi 1021 1,13| palce coraz głębiej, póki nie objął dobrze twardego przedmiotu; 1022 1,13| jedzenie. Na niedźwiedzie sadło nie mógł już patrzeć, ale za 1023 1,13| do rynki, gdyż na więcej nie chciała przez ostrożność 1024 1,13| takiego drugiego na świecie nie ma. A mężne to, a wartkie 1025 1,13| różnych cudnych mieszczkach nie wspominając.~- A niech ta 1026 1,13| cudne, a od mojej Jagien-ki nie lepsze! - odrzekł Zych ze 1027 1,13| ludziom niże Jagienka chyba nie znaleźć.~- Ja też na Zbyszka 1028 1,13| Ja też na Zbyszka nic nie powiadam: kuszę ci bez pokrętki 1029 1,13| Łeb odwalił, ale podparł nie sam. Jagienka mu pomogła.~- 1030 1,13| mu pomogła.~- Pomogła?... nie mówił mi nic.~- Bo jej obiecał... 1031 1,13| zmyślają, ale ona prawdy nie ukryje. Szczerze rzekłszy, 1032 1,13| ukryje. Szczerze rzekłszy, nie byłem rad, bo kto ta wie... 1033 1,13| tak: "Jak ja sama wianka nie upilnuje, to i wy, tatulu, 1034 1,13| upilnuje, to i wy, tatulu, nie upilnujecie, ale nie bójcie 1035 1,13| tatulu, nie upilnujecie, ale nie bójcie się. Zbyszko też 1036 1,13| a wstydzić się dziewce nie potrzeba, bo ciemno.~Maćko 1037 1,13| widzą...~- Ba! Żeby to innej nie był ślubował.~- To, jak 1038 1,13| z młodych swojej paniej nie miał, tego inni za prostaka 1039 1,13| mu powiedział, że dziewki nie da! Czyją innemu obiecał, 1040 1,13| Bożą ochwiarował, tego ja nie wiem - ale wręcz powiedział, 1041 1,13| ale wręcz powiedział, że nie da...~- Mówiłżem wam - zapytał 1042 1,13| Naszej krzywdy przecie byście nie chcieli...~- Za Jagienką 1043 1,13| Zaraz?~- Zaraz. Innej bym nie popuścił, a jej popuszczę.~- 1044 1,13| ten, choć między mnichami nie siedzi - przecie jest ksiądz - 1045 1,13| dam, bo w Bogdańcu ziemi nie brak. A Wilkowi niech się 1046 1,13| mnie przyjdą. Albo to im nie wolno? Z czasem to i grodek 1047 1,13| Dalibyście mu Jagienkę czy nie dali?~- Dałbym. Z dawna 1048 1,13| już dawno w takiej radości nie widziałem.~Bo mi pocieszno 1049 1,13| Zbyszka, wy się o niego nie bójcie. Wczoraj, jak Jagienka 1050 1,14| Rozdział XIV~Stary Maćko nie mylił się, mówiąc, że Zbyszko 1051 1,14| to nawet, że się jeszcze nie pozwali na śmierć.~- Bo 1052 1,14| pobijecie, to żadnego na oczy nie chcę widzieć". To i cóż 1053 1,14| w Krześni, póki pod ławy nie pozlatują.~- Głupie chłopy!~- 1054 1,14| Czemu?~- Bo jak Zycha nie było doma, powinien był 1055 1,14| A czy to w Zgorzelicach nie ma ludzi, a ja to nie umiem 1056 1,14| Zgorzelicach nie ma ludzi, a ja to nie umiem chycić oszczepu albo 1057 1,14| No, tobie rycerzem być, nie dziewczyną. Ona zaś, uspokoiwszy 1058 1,14| a z opatem lepiej nikomu nie zadzierać...~- O wa! - odpowiedział 1059 1,14| jako ci mówię prawdę, że nie bojałbym się ni opata, ni 1060 1,14| kiedy jej trzeba za mąż! Nie zdarzy-li się trzeci, to 1061 1,14| bo jakże?~- Ty mi tego nie powiadaj - odpowiedziała 1062 1,14| dziewczyna.~- Bo co? Dawnom tu nie bywał, więc nie wiem, zali 1063 1,14| Dawnom tu nie bywał, więc nie wiem, zali tu jest kto koło 1064 1,14| głęboka. Wówczas Zbyszko, nie pytając, chwycił dziewczynę 1065 1,14| każdym krokiem nogą, czy nie trafi na głębinę, dziewczyna 1066 1,14| rzekła:~- Zbyszku!~- Ano?~- Nie pójdem ni za Cztana, ni 1067 1,14| Bóg da jak najlepszego! Nie będzie on miał krzywdy.~ 1068 1,14| Do Odstajanego jeziorka nie było już daleko. Jagienka, 1069 1,14| długi czas leżeli spokojnie, nie widząc przed sobą nic z 1070 1,14| nieco od powiewu i pustą.~- Nie widać? - szepnął Zbyszko.~- 1071 1,14| widać? - szepnął Zbyszko.~- Nie widać. Cichaj!...~Jakoż 1072 1,14| mierzyła do zwierza, który nie podejrzewając żadnego niebezpieczeństwa, 1073 1,14| niebezpieczeństwa, przepływał nie dalej niż na pół strzelenia 1074 1,14| niego - rzekł Zbyszko.~- Nie chodź. Tu z brzegu jest 1075 1,14| mułu na kilku chłopów. Kto nie wie, jak sobie poradzić, 1076 1,14| Bogdańcu, niech cię o to głowa nie boli; a nam czas do domu...~- 1077 1,14| dobrze ustrzeliła!~- Ba! nie pierwszego!...~- Inne dziewki 1078 1,14| uśmiechnęła się z radości, ale nie odrzekła nic, i poszli 1079 1,14| odpowiedzieć, że sam po nie pójdzie, skoczyła jak sama 1080 1,14| dlaczego jej tak długo nie ma.~- Chyba pogubiła groty 1081 1,14| pójdę, obaczę, czyjej się co nie stało...~Zaledwie jednak 1082 1,14| wlazłam do wody i tyla! mnie nie pierwszyzna, a ciebie nie 1083 1,14| nie pierwszyzna, a ciebie nie chciałam puścić, bo kto 1084 1,14| chciałam puścić, bo kto tam nie wie, jak pływać, zaraz go 1085 1,14| czy jak?~- Toś i grotów nie zapomniała?~- A nie, jeno 1086 1,14| grotów nie zapomniała?~- A nie, jeno chciałam cię odwieść 1087 1,14| zaraz wysuszy. Lecz ona nie chciała tego uczynić z powodu 1088 1,14| wyzdrowieje, bo na rany nie masz nad niedźwiedzie sadło 1089 1,14| Czemu to?~- To ci nic Zych nie mówił o Danusi?~- Coś mi 1090 1,14| niepokojem w jego twarz, on zaś, nie zwróciwszy najmniejszej 1091 1,14| i kochanie najmilejsze. Nie mówię ja tego nikomu, ale 1092 1,14| Niemców i do Tatarów, gdyż nie ma takiej drugiej w caluśkim 1093 1,14| że wprzódy sam legnę.~- Nie wiedziałam... - odparła 1094 1,14| nawrócę do Zgorzelic.~- A to nie pojedziesz do Bogdańca? 1095 1,14| Bogdańca? Zych tam jest.~- Nie. Tatulo mieli wrócić i mnie 1096 1,15| Jagienka przez trzy dni nie ukazywała się w Bogdańcu, 1097 1,15| rad podaje ucha pieśniom, nie tylko duchownym, lecz i 1098 1,15| starszego krewnego powitać, nie czekając, on pierwszy 1099 1,15| zwrócił się do Jagienki:~- Nie dziwowałbym się, choćbyś 1100 1,15| dużo było szafranu, to i nie przebredza. Maćko, słysząc 1101 1,15| przecie znacie... Jeno mu się nie przeciwić, to nie ma lepszego 1102 1,15| mu się nie przeciwić, to nie ma lepszego człowieka na 1103 1,15| na myśl, że ta jego uroda nie dla niej i że on inną umiłował.~ 1104 1,15| upodoba i przy układach nie będzie czynił trudności. 1105 1,15| do Zgorzelic.~- Byle was nie zamroczyło - rzekła Jagienka.~- 1106 1,15| rzekła Jagienka.~- Ej, nic mi nie będzie, bo już czuję w sobie 1107 1,15| Po drodze stękał trochę, nie przestawał jednak dawać 1108 1,15| możnego krewnego, który nigdy nie znosił najmniejszego oporu.~ 1109 1,15| przyłap.~- Trocha jeszcze nie mogę - rzekł Maćko, całując 1110 1,15| królowej ofiarowali.~- Bo nie wiedząc, do którego świętego 1111 1,15| rękę.~- Małego widziałem; nie poznałbym! - mówił opat. - 1112 1,15| Zbyt urodziwy! panna to, nie rycerz! Na to Maćko:~- Brali 1113 1,15| wnet się wykopyrtnął i już nie wstał.~- I kuszę bez pokrętki 1114 1,15| się, by cię przypadkiem nie ustrzelił; musiałabyś się 1115 1,15| mówić:~- Dość krotochwil! Nie dla sromoty ja cię do dziewki 1116 1,15| mądrala! Bacz, by ci się nie przygodziło to, co Niemcowi 1117 1,15| boskich wymiarkować?~-Nijak nie może! - ozwali się zgodnym 1118 1,15| głowy macie pogolone.~- Nie szpylmany my już ni goliardowie, 1119 1,15| zaglądasz? Łaciny tam na dnie nie znajdziesz.~- Ja też nie 1120 1,15| nie znajdziesz.~- Ja też nie łaciny szukam, jedno piwa, 1121 1,15| szukam, jedno piwa, którego nie mogę na-leźć.~Opat zaś zwrócił 1122 1,15| kraje, bo on tego nawet nie wie, jak cesarzowi greckiemu 1123 1,15| nigdy u wędrownych kleryków nie widziałem.~- Im wolno - 1124 1,15| wolno - rzekł opat - gdyż nie mają święceń, a że ja także 1125 1,15| kord przy boku noszę, to nie dziwota. Rok temu pozwałem 1126 1,15| przejeżdżali do Bogdańca. Nie stawił się...~- Jakoże miał 1127 1,15| zawołał:~-Gdym we zbroi, to ja nie ksiądz, jeno ślachcic!... 1128 1,15| jeno ślachcic!... A on nie stanął, bo mnie wolał z 1129 1,15| gdyż żaden ni jednego słowa nie wyrozumiał: on zaś toczył 1130 1,15| już i mnie bez bitki.~- Nie uczyni on tego - rzekł Zych - 1131 1,15| Rogowa w gospodzie w Krześni. Nie uznali nas zrazu, było ciemno - 1132 1,15| Oni od ciebie niczego nie chcieli, jeno nie po myśli 1133 1,15| niczego nie chcieli, jeno nie po myśli im to, jest 1134 1,15| się nas będzie bojał, a nie, to mu gnaty w mig połamię!" 1135 1,15| chytry i radosny. Żaden nie był pewny, czy opat słyszał 1136 1,15| dobrze Zbyszka. Maćko, że nie było na świecie lepszego 1137 1,15| to chłopy!... Zbyszko zaś nie pokazał po sobie nic, tylko 1138 1,16| Brzozowej, ni Cztana z Rogowa nie lęka i chować się przed 1139 1,16| i chować się przed nimi nie myśli. Zdziwiła go znów 1140 1,16| na ramiona dwa warkocze. Nie siedziała też na koniu po 1141 1,16| każdy poznał, przyjechała nie córka byle szarego włodyczki 1142 1,16| spoglądał na jego potężny kord, nie mniejszy od dwuręcznych 1143 1,16| potykał - odrzekł Zbyszko.~- Nie to mu się też gani, że się 1144 1,16| czego też nic dobrego wypaść nie mogło.~Tu zatrzymał konia 1145 1,16| iżeś dobrze utrafił, jeśli nie znasz gniazda, z którego 1146 1,16| człowiecze, naukę, abyś nie w dalekości, ale w pobliżu 1147 1,16| odpowiadając tak zawsze opatowi, nie bardzo baczyli, czy odpowiadają 1148 1,16| biegłości w Piśmie, on zaś nie mówił rzekomo wprost do 1149 1,16| przed gospodą po kościele.~- Nie uczyniłby on tego bez zapowiedzi 1150 1,16| upamiętanie. Ja wojny z nikim nie szukam i krzywdy cierpliwie 1151 1,16| swoich szpylmanów i rzekł:~- Nie wydobywać mi mieczów i pamiętać, 1152 1,16| Służą mi, jako umieją.~- Nie będą ci dziś służyli, rozumiesz? 1153 1,16| kołatek, gdyż w Krześni nie było jeszcze dzwonów. Po 1154 1,16| weszła do kościoła. Wtedy nie tylko młody Wilk, ale i 1155 1,16| przytomności, że w gniewie nie chcieli, bojąc się kary 1156 1,16| cmentarz między drzewami, sam nie wiedząc dokąd. Cztan leciał 1157 1,16| Cztan leciał za nim, także nie wiedząc, w jakim to czyni 1158 1,16| kościele będziesz napadał?~- Nie w kościele, jeno po mszy.~- 1159 1,16| Zgorzelic wyżenie. Gdyby nie to, byłbym ci dawno żebra 1160 1,16| Jagienki, jednak żyć bez siebie nie mogli i tęsknili jeden do 1161 1,16| Wilk, który był mądrzejszy, nie wiedział jednakże na razie, 1162 1,16| nabożeństwa,~nabrali otuchy. Nie stracili głów nawet wówczas, 1163 1,16| wprawdzie spode łba, ale żaden nie warknął, chociaż serca skowytały 1164 1,16| zazdrości, gdyż nigdy Jagienka nie wydawała im się tak cudną 1165 1,16| zabaczyłem, wrócę się.~- Nie wracaj! - zawołała Jagienka - 1166 1,16| Zgorzelic.~- Wrócę, a wy nie czekajcie na mnie. Z Bogiem!~- 1167 1,16| mu odtąd będzie panią - nie tamta; tego zaś chcę, bo 1168 1,16| go rozgrzeszę! Zaliście nie słyszeli, żem to już obiecał?~- 1169 1,16| rękawem, i począł mówić:~- Nie bój się, córuchno, o nic. 1170 1,16| ślachtą, przeto go kupą nie napadną, jeno na pole rycerskim 1171 1,16| tamtą łożnicę w nijakim boru nie rośnie.~- Skoro mu tamta 1172 1,16| milsza, to i ja o niego nie dbam! - odpowiedziała przez 1173 1,16| sztuki. W pierwszej chwili nie mógł jednakże nikogo rozeznać, 1174 1,16| usłyszał - i przez chwilę słowa nie mogli przemówić. Co to za 1175 1,16| Im przecie o Jagienkę, nie o nią chodziło?... A jeśli 1176 1,16| A jeśli temu żbikowi nie o Jagienkę idzie, to czego 1177 1,16| wytrzeszczył tak oczy, jakby nie człowieka, ale jakby jakieś 1178 1,16| Jak to, psubracie, to nie Jagienka Zychówna najcudniejsza? 1179 1,16| że się to na byle czym nie skończy.~ ~ 1180 1,17| dowiedział się, czy w gospodzie nie zaszła jakowaś bitka albo 1181 1,17| bitka albo czy kto kogo nie wyzwał. Ten jednakże, dostawszy 1182 1,17| pić z księżymi sługami i nie myślał o powrocie. Drugi, 1183 1,17| i sprawności Zbyszkowej, nie tyle bała się dla niego 1184 1,17| ważniejszej, przy której nie chciał mieć za świadka Jagienki.~ 1185 1,17| chałup, patrząc, czy się nie pali albo czy nieprzyjaciel 1186 1,17| pali albo czy nieprzyjaciel nie nastąpił. Ale jadący naprzód 1187 1,17| się niedawno do kompanii, nie widzieli go dotychczas nigdy. 1188 1,17| widok nędznego domu, który nie mógł iść w porównanie z 1189 1,17| się widocznie, wreszcie nie~mógł już dłużej ciekawości 1190 1,17| rzekł - o zastawie uradzać. Nie przeciwcie się, bo się zgniewam!~ 1191 1,17| siedzieć i pode drzwiami nie podsłuchiwać! To rzekłszy, 1192 1,17| skrzyni. "Ha! - pomyślał - nie spotkał się ni z Cztanem, 1193 1,17| ni z Wilkiem; może ich nie było, a może ich nie szukał. 1194 1,17| ich nie było, a może ich nie szukał. Omyliłem się!"~Ale 1195 1,17| Macie pieniądze?... bo jak nie, to dziedzina moja!...~Na 1196 1,17| dobytek dopłaty, to też nie będziem się sprzeczali, 1197 1,17| postępowaniem zaskoczony, a nawet i nie całkiem rad, gdyż przy targach 1198 1,17| dopłacie prawicie?~- Bo nie chcem darmoch brać - odpowiedział 1199 1,17| mgnieniu oka:~- Widzicie ich! Nie chcą od krewnych darmoch 1200 1,17| brać! Chleb ludzi bodzie! Nie brałem pustki i nie oddaję 1201 1,17| bodzie! Nie brałem pustki i nie oddaję pustki, a jak mi 1202 1,17| prasnąć, to i prasnę!~- Tego nie uczynicie! - zawołał Maćko.~- 1203 1,17| uczynicie! - zawołał Maćko.~- Nie uczynię? Ot mi wasz zastaw! 1204 1,17| wam do tego nic. Ot, jak nie uczynię!~To rzekłszy, porwał 1205 1,17| chwilę. - Od innego bym nie wziął, ale od krewniaka 1206 1,17| że więcej jednego skojca nie uwidzicie.~- Nie spodziewaliśmy 1207 1,17| skojca nie uwidzicie.~- Nie spodziewaliśmy się i tego.~- 1208 1,17| innych! - odrzekł opat.~- Nie gorszy, jeno lepszy.~Te 1209 1,17| Lepszego człeka niż Zych nie ma na świecie, i lepszej 1210 1,17| wyzywającym wzrokiem, lecz Maćko nie tylko nie przeczył, ale 1211 1,17| wzrokiem, lecz Maćko nie tylko nie przeczył, ale skwapliwie 1212 1,17| córki rodzonej więcej bym nie miłował, niźli miłuję. 1213 1,17| zdrowia i tego jej do śmierci nie zapomnę.~- Potępieni będziecie 1214 1,17| przeklnę. Ja krzywdy waszej nie chcę, boście moi krewni, 1215 1,17| kiedy i wojewodziński syn nie byłby nadto. Ale niechbym 1216 1,17| nadto. Ale niechbym tak ja, nie przymierzając, kogo zaswatał - 1217 1,17| miłuje i wie, że jej źle nie poradzę...~- Dobrze temu 1218 1,17| Cztana, ni Wilka do Jagienki nie dopuścił?... co?...~- By 1219 1,17| dopuścił?... co?...~- By zaś nie myśleli, że się ich boję, 1220 1,17| że się ich boję, i byście nie myśleli i wy.~- Ale i święconą 1221 1,17| Jagienkę zaraz bierz.~- Nie - odrzekł Zbyszko - potem 1222 1,17| co mu jest: dusza w nim nie rycerska i nie ślachecka, 1223 1,17| dusza w nim nie rycerska i nie ślachecka, jeno zajęcza. 1224 1,17| Wilka boi!~A Zbyszko, który nie stracił ani na chwilę zimnej 1225 1,17| krzyknął na Zbyszka:~- Czemuś nie gadał?~- Bo mi było wstyd. 1226 1,17| albo pieszą, ale to zbóje, nie rycerze. Pierwszy Wilk udarł 1227 1,17| ty naprawdę jej rycerz, nie czyj inny, i musisz brać.~ 1228 1,17| psiawiary! Noga moja w tym domu nie postanie! Na koń, kto w 1229 1,17| prosił, błagał, bożył się, że nie winien - nic nie pomogło! 1230 1,17| się, że nie winien - nic nie pomogło! Opat klął, przeklinał 1231 1,17| najlepszego narobił!...~-Nie byłoby tego, gdybym był 1232 1,17| wcześniej pojechał, a żem nie pojechał, to przez was.~- 1233 1,17| to przeze mnie?~- Ba, bom nie chciał was chorych odjeżdżać.~- 1234 1,17| księdze sądowej zapisany. Nie daruje nam tera opat ni 1235 1,17| opat ni skojca.~- To niech nie daruje. Pieniądze macie, 1236 1,17| Pieniądze macie, a ja na drogę nie potrzebuję. Przecie mnie 1237 1,17| kord w garści, to i o nic nie dbam.~Maćko zamyślił się 1238 1,17| wszystko, co się stało. Nic nie poszło po jego myśli ni 1239 1,17| Zbyszka; zrozumiał jednak, że nie może być chleba z tej mąki 1240 1,17| musisz szukać, więc skoro nie ma innej rady, to jedź. 1241 1,17| nagle:~- A tobie Jagienki nie żal?~- Niechże jej Bóg da 1242 1,18| cierpliwie przez kilka dni, czy nie dojdzie go jaka wieść ze 1243 1,18| Zgorzelic lub czy opat się nie udobrucha, wreszcie sprzykrzyła 1244 1,18| jednak wiedzieć, czy Zych nie czuje do niego urazy, bo 1245 1,18| przyjaźń zachować. Myśli jednak nie kleiły mu się jakoś w głowie, 1246 1,18| choć dobre słowo rzec, a nie wstąpił.~- Jakże mu było 1247 1,18| głową i odrzekła:~- Ej! Nie dałaby ja mu krzywdy uczynić 1248 1,18| ni opat, ni ociec rodzony nie miłują cię barziej ode mnie. 1249 1,18| wygoiłaś, byle on ciebie brał, nie inną.~A na Jagienkę przyszła 1250 1,18| tęsknoty, w której człowiek nie potrafi niczego w sobie 1251 1,18| sobie zataić - i rzekła:~- Nie obaczę już ja go nigdy, 1252 1,18| łaską boską z Jurandówną nie wróci.~- Co nie ma wrócić! - 1253 1,18| Jurandówną nie wróci.~- Co nie ma wrócić! - ozwała się 1254 1,18| Jagienka.~- Bo mu Jurand nie chce dziewki dać. Na to 1255 1,18| czy co, a na ślubowanie nie ma rady! Udał mu się Zbyszko, 1256 1,18| pomsty pomagać, ale i to nie pomogło. Na nic było i księżny 1257 1,18| ni namowy, ni rozkazania nie chciał Jurand słuchać. Powiadał, 1258 1,18| Jurand słuchać. Powiadał, że nie może. No, i widać przyczyna 1259 1,18| przyczyna takowa jest, że nie może, a to człek twardy, 1260 1,18| twardy, który tego, co rzekł, nie zmieni. Ty, dziewczyno, 1261 1,18| zmieni. Ty, dziewczyno, nie trać otuchy i pokrzep się. 1262 1,18| męża brać, bez co mu głowy nie ucięli - za to jej powinien - 1263 1,18| ucięli - za to jej powinien - nie ma co gadać. Nie będzie, 1264 1,18| powinien - nie ma co gadać. Nie będzie, da Bóg, ona jego, 1265 1,18| tam gdzie Niemce godnie nie pokołaczą, to jak pojechał, 1266 1,18| pojechał, tak i wróci - i wróci nie tylko do mnie starego, nie 1267 1,18| nie tylko do mnie starego, nie tylko do Bogdańca, ale do 1268 1,18| jechać, tak pytam ja go: "A nie żal ci też Jagienki?" - 1269 1,18| prawda!... Już mu tamta nie będzie tak po tobie smakować, 1270 1,18| dziewki na całym świecie nie znaleźć. Czuł on do ciebie 1271 1,18| on do ciebie wolę Bożą - nie bój się - może i więcej 1272 1,18| a żelazo od jego skóry nie odskoczy, ale tak myślę, 1273 1,18| myślę, że byle który rady mu nie da, bo to jucha do bitki 1274 1,18| swoje czuby, jeno Jurandówny nie przywiezie, bo i ja gadałem 1275 1,18| Kiedy tam wróci?~-Ba! jeśli nie wytrzymasz, to ci nie będzie 1276 1,18| jeśli nie wytrzymasz, to ci nie będzie krzywdy. Ale tymczasem 1277 1,18| Bóg ci zapłać! a Zych się nie przeciwił?~- Co się miał 1278 1,18| przeciwić! Zrazu całkiem tatuś nie pozwalali, dopiero jak wzięłam 1279 1,18| tatusiem nijakiego kłopotu nie masz, ale jak opat zwie-dział 1280 1,18| Jak mi Bóg miły, tak nie wiem, czy więcej jego miłuję, 1281 1,18| pieniędzy też mu dałem, choć nie chciał... No, Mazury przecie 1282 1,18| chciał... No, Mazury przecie nie za morzem...~Dalszą rozmowę 1283 1,18| pierwej z daleka uwidział, nie zaś znienacka w izbie.~To 1284 1,18| w jego stronę oszczepem, nie dlatego wprawdzie, aby go 1285 1,18| dala czapką, jak gdyby nic nie zauważył, Jagienka zaś nie 1286 1,18| nie zauważył, Jagienka zaś nie zauważyła tego istotnie, 1287 1,19| dotychczas od dawnych lat się nie rozłączał i do którego tak 1288 1,19| nawykł, że sam teraz dobrze nie wiedział, jak się bez niego 1289 1,19| do Odstajanego jeziorka. Nie widział jej przecie wówczas, 1290 1,19| uczuł, że to nieprawda i że nie byłoby go popuściło, gdyż 1291 1,19| naprawdę powinien. Gdyby nie ona, dawno by jego głowa 1292 1,19| niej jak niewolnik do pana. Nie on brał, ale ona jego 1293 1,19| sprzeciwianie się Jurandowe nie poradzi. Ona jedna mogłaby 1294 1,19| odpędzić, chociaż on i wówczas nie poszedłby daleko, bo go 1295 1,19| Pomyślał jednak, ze ona go nie odpędzi, ze raczej pójdzie 1296 1,19| dwoiło się w nim serce. Nie przyszło mu do głowy teraz, 1297 1,19| razy w Zgorzelicach, ale go nie poznał, więc ozwał się:~- 1298 1,19| pannie za łaskę, bo cię nie chcę.~Lecz Czech potrząsnął 1299 1,19| Czech potrząsnął głową.~- Nie wrócę, panie. Mnie wam podarowali, 1300 1,19| tylko został u Zycha, że nie miał się za co wykupić - 1301 1,19| do strzemienia i rzekł:~- Nie gniewajcie się, panie. Nie 1302 1,19| Nie gniewajcie się, panie. Nie każecie mi ze sobą jechać, 1303 1,19| Jak mnie każecie ubić, to nie będzie mój grzech, a jak 1304 1,19| póki mnie dobrzy ludzie nie rozwiążą alibo wilcy nie 1305 1,19| nie rozwiążą alibo wilcy nie zjedzą.~Zbyszko nie odpowiedział - 1306 1,19| wilcy nie zjedzą.~Zbyszko nie odpowiedział - ruszył jeno 1307 1,19| będąc również przybrany nie dość ciepło, rzucił raz 1308 1,19| odpowiedział Hlawa.~- I nie przeciwił się?~- Przeciwił.~- 1309 1,19| Czyś ogłuchła, że nic nie mówisz na moje przyczyny? 1310 1,19| Przyrzecz mi, że chyłkiem nie wyskoczysz żegnać się z 1311 1,19| nim, to pozwolę, inaczej nie". Dopieroż zafrasowała się 1312 1,19| okrutnie się tego bali, by jej nie przyszła chęć widzieć się 1313 1,19| z waszą miłością... No, nie na tym koniec, bo później 1314 1,19| zapytał głośno:~- A z opatem nie było biedy?...~Czech uśmiechnął 1315 1,19| przed opatem czynili, a nie wiem, co było, gdy się dowiedział, 1316 1,19| i patrzy, czyli jej zbyt nie pokrzywdził. Sam widziałem, 1317 1,19| zacniejszego i w Krakowie nie dostać -i powiada jej: " 1318 1,19| ojciec rodzony więcej jej nie miłuje.~- Pewnie, że tak 1319 1,19| boru. Zginę, jeśli mnie nie~poratujecie.~- Jeślibyś 1320 1,19| że prawdę mówisz i żeś nie powsinoga jakowyś albo nie 1321 1,19| nie powsinoga jakowyś albo nie rzezimieszek, jakich wielu 1322 1,19| żeś sługa Boży, a tego nie wiesz, że poratunek nie 1323 1,19| nie wiesz, że poratunek nie dla ziemskich, jeno dla 1324 1,19| nieufnie, gdyż człowiek nie wydawał mu się zbyt zacnym, 1325 1,19| pochodzenie z dalekich stron. Nie chciał jednakże odmówić 1326 1,19| Czecha. Przez czas jakiś nie mogli rozmawiać, albowiem 1327 1,19| sobą następującą rozmowę:~- Nie przeczę ci, że w Rzymie 1328 1,19| twardo z Ojcem Świętym. Nie mów mi na takie zimno o 1329 1,19| miesiąc czyśćca odpuszczę.~- Nie masz święceń, bom słyszał, 1330 1,19| miesiąc czyśćca?~- Święceń nie mam, ale głowę mam ogoloną, 1331 1,19| mam, padlibyście na twarze nie tylko wy, ale i wszystkie 1332 1,19| drodze.~Czech wina jednak nie dał i znów jechali w milczeniu, 1333 1,19| Spod Malborga.~- Ale chyba nie Niemiec, ile że naszą mową 1334 1,19| da zdrowie obum księżnom! Nie próżno księżnę Aleksandrę 1335 1,19| i księżna Anna Januszowa nie gorsza.~- Widziałeś w Warszawie 1336 1,19| Widziałeś w Warszawie dwór?~- Nie napotkałem go w Warszawie, 1337 1,19| grzechy i na przyszłe, ale nie myślcie, panie, abym pieniądze, 1338 1,19| Sieradza, tedy mu się wolę nie pokazować, aby go do grzechu 1339 1,19| bluźnierstw przeciw świętościom nie przywodzić.~- To się znaczy, 1340 1,19| mówić o nich z nakrytą głową nie godzi, ale tym razem, mając 1341 1,19| daję wam, panie, pozwolenie nie zrzucać kaptura, gdyż wiatr 1342 1,19| odpuścik na popasie i grzech nie będzie wam policzon. Czego 1343 1,19| będzie wam policzon. Czego ja nie mam! Mam kopyto osiołka, 1344 1,19| Król aragoński dawał mi za nie pięćdziesiąt dukatów dobrym 1345 1,19| Ale wszystkiego wymienić nie zdołam, dlatego żem przemarzł, 1346 1,19| a twój giermek, panie, nie chciał mi dać wina, a po 1347 1,19| dlatego, że do wieczora bym nie skończył.~- Wielkie te 1348 1,19| panie, na długość kopii. A nie chcesz-li nieszczęścia na 1349 1,19| Danusia, i odrzekł:~- Toć nie ja nie wierzę, jeno przeor 1350 1,19| i odrzekł:~- Toć nie ja nie wierzę, jeno przeor dominikanów 1351 1,19| od tego, coś zamierzył, nie odwodzę, naprzód z tej przyczyny, 1352 1,19| nigdy ich dosyć polska ręka nie przyciśnie.~- Coże uczynili? - 1353 1,19| księży, gdyż w złości swej nie przepuszczali nikomu. A 1354 1,19| ulitował. Któren mu rzekł: "Nie rozumiem" - i dalej rzezać 1355 1,19| przywiązali... A nad ranem nie było jednego żywego człowieka 1356 1,19| poty będą, póki ich całkiem nie zetrze ramię boskie.~- Pod 1357 1,19| rodu mego wyginęli; ale ich nie żałuję, skoro Bóg króla 1358 1,19| przekupniów, i któren by nie miał prawdziwych listów 1359 1,19| tedy by mu się krzywda nie stała. Ale on wolał uciec. 1360 1,19| nocleg do klasztoru, lecz ów nie mógł się na to zgodzić, 1361 1,19| najcnotliwszą dziewką w Królestwie - nie wypadało zaś żadną miarą 1362 1,19| Ni przeor, ni inni księża nie chcieli mu nawet karty napisać, 1363 1,19| wielki kłopot i całkiem nie wiedział, jak sobie poradzić. 1364 1,19| odpustów.~- Przeor zgoła nie wie, czyliś nie hukaj - 1365 1,19| Przeor zgoła nie wie, czyliś nie hukaj - rzekł - bo powiada 1366 1,19| prawe miał świadectwa?"~- Nie boję się też biskupa - odrzekł 1367 1,19| którzy się na pieczęciach nie znają. Właśnie chciałem 1368 1,19| Krakowa jechać, ale że konia nie mam, więc muszę czekać, 1369 1,19| czekać, póki mi go ktoś nie podaruje. Ale tymczasem 1370 1,19| pismo, to będzie znak, żeś nie prostak. Ale jakże list 1371 1,19| uradowany Zbyszko - bo to się nie zedrze i na później się 1372 1,19| tego Zbyszko przeczytać nie umiał, ale kazał zaraz przybić 1373 1,19| ani nazajutrz do południa nie zadźwięczała tarcza ani 1374 1,19| Krzyżak, jako zakonnik, nie może mieć damy, w której 1375 1,19| której się kocha, bo mu nie wolno.~- Nie wiem, czy im 1376 1,19| kocha, bo mu nie wolno.~- Nie wiem, czy im wolno, jeno 1377 1,19| pojedynczej walki stanąć nie może, gdyż przysięga, że 1378 1,19| relikwia lepiej się rycerzowi nie przygodzi. Dacie mi za to 1379 1,19| spokój, bo się zaś zgniewam. Nie będę twego towaru brał, 1380 1,19| twego towaru brał, póki nie wiem, czy dobry.~- Jedziecie, 1381 1,19| wydały?~- A dwórki księżny. Nie wiem, czy jedna ostała, 1382 1,19| dlatego, że sam nic dobrze nie wiedział, a po wtóre, że 1383 1,19| których byle kto posiadać nie mógł - więc powiedział sobie, 1384 1,19| jak tam na którą wołali -nie bardzo pomnę.~- Młódka to 1385 1,19| wychodziły i młódki... Nie czarnać ona jest jako agat? 1386 1,19| Zbyszko odetchnął.~- To nie ta! Tamta biała jako śnieg, 1387 1,19| wszystkie", to się znaczy, że nie co do jednej. Na miły Bóg, 1388 1,19| mazowieckiego boję.~- Ja nie mówię, że się dworu mazowieckiego 1389 1,19| po trzech dniach z koniem nie odjedziesz, a pokaże się 1390 1,19| to i na własnych nogach nie odejdziesz, bo ci je Jego 1391 1,19| się wydała, albo że się nie wydała, a ja rzekłem: nie 1392 1,19| nie wydała, a ja rzekłem: nie pomnę. Żebyś miał rozum, 1393 1,19| odpowiedzi wymiarkował.~- Nie brat mój rozum twojej cnocie, 1394 1,19| może być psu siostra.~- Nie szczeka moja cnota, jako 1395 1,19| I pewnie! Twoja cnota nie będzie po śmierci wyła, 1396 1,19| zbrojny, ten mógł się niczego nie obawiać.~Zbyszko też nie 1397 1,19| nie obawiać.~Zbyszko też nie obawiał się zbójów ni zbrojnych 1398 1,19| zbrojnych rycerzy, a nawet i nie myślał o nich, gdyż opadł 1399 1,19| mazowieckiego rycerza - sam nie wiedział i od rana do nocy 1400 1,19| przecie jeszcze w Krakowie, że nie Zbyszkowi Danusia pisana 1401 1,19| pisana i że mu jej oddać nie może - więc widocznie przyrzekł 1402 1,19| się rzeczą pewną, że już nie ujrzy Danuśki dziewczyną. 1403 1,19| się i odpowiadał: "Chyba nie ta!" W winie, które mu miało 1404 1,19| jasność w głowie czynić, nie odnajdował też Niemiec pamięci - 1405 1,19| i niepewności. Po drodze nie myślał już wcale ni o Bogdańcu, 1406 1,19| gospodach i miastach, aby koni nie zniszczyć. W Łęczycy kazał 1407 1,19| powinien. Ale w Łęczycy nie bardzo kto umiał wyzwanie 1408 1,19| klerycy, wzruszali ramionami, nie znając obcego obyczaju i 1409 1,19| skoro onej dziewki na oczy nie widział". A Zbyszko jechał 1410 1,19| większym pośpiechem. Nigdy on nie ustawał kochać swojej Danuśki, 1411 1,19| i patrząc na jej urodę, nie tak często o tamtej myślał, 1412 1,19| myślał, a teraz dniem i nocą nie schodziła mu ni z oczu, 1413 1,19| tak Zbyszko tej dziewczyny nie kochał w Bogdańcu, jak zaczął 1414 1,19| kochać właśnie teraz, gdy nie był pewien, czy mu jej nie 1415 1,19| nie był pewien, czy mu jej nie zabrali.~Przychodziło mu 1416 1,19| wydali, więc jej w duszy nie oskarżał, zwłaszcza że dzieckiem 1417 1,19| woli swej jeszcze mieć nie mogła. Burzył się natomiast 1418 1,19| też sobie, że służyć jej nie przestanie i że choćby 1419 1,19| niż pociechy, bo całkiem nie wiedział, co pocznie potem.~ 1420 1,19| wielkiej wojnie. Chociaż nie chciało mu się bez Danuśki 1421 1,19| mu się bez Danuśki żyć, nie obiecywał sobie, że koniecznie 1422 1,19| wisiała jakby w powietrzu. Nie wiadomo było, skąd się brały 1423 1,19| gdzie Zbyszko zajechał, nie mówiono o niczym innym. 1424 1,19| było z Litwą łączyć, jeśli nie przeciw onym wilkom krzyżackim? 1425 1,19| skończyć, aby zaś dłużej nie szarpali nam wnętrzności". 1426 1,19| że do wojny przyjść musi, nie słyszał jednak o tym, by 1427 1,19| miała nastąpić tak prędko. Nie przyszło mu wszelako do 1428 1,19| wypadki. Wierzył innym, nie sobie, i radował się w sercu 1429 1,19| Zbyszko, choć o tym w Bogdańcu nie słyszał, myślał także, że 1430 1,19| niejeden, na widok tej zbroi nie mogąc pożądliwości potłumić, 1431 1,19| Ale on, mając drogę pilną, nie chciał się potykać, a Czech 1432 1,19| Wierzyli i tu, że będzie, ale nie wiedzieli kiedy. W Warszawie 1433 1,19| innymi dwórkami księżny nie wydała.~Lecz Socha nie umiał 1434 1,19| księżny nie wydała.~Lecz Socha nie umiał mu na to odpowiedzieć. 1435 1,19| o to, jako człek żonaty, nie wypytywał.~- Myślę wszelako - 1436 1,19| mówił - że Jurandówna się nie wydała, gdyżby się to bez 1437 1,19| się to bez Juranda obyć nie mogło, a nie słyszałem, 1438 1,19| Juranda obyć nie mogło, a nie słyszałem, aby przyjeżdżał. 1439 1,19| zagraniczni - a wtedy Jurand nigdy nie przyjeżdża, gdyż jego widok 1440 1,19| szaleństwa zaraz przywodzi. Nie było zasię Juranda, nie 1441 1,19| Nie było zasię Juranda, nie było i wesela! A chcesz, 1442 1,19| odpoczną, to pojadę, gdyż nie będę miał spokoju, póki 1443 1,19| spokoju, póki się prawdy nie dowiem, Bóg ci wszelako 1444 1,19| bo zaraz mi ulżyło.~Socha nie poprzestał jednak na tym 1445 1,19| czego o weselu Jurandówny nie słyszał. Nie słyszał jednak 1446 1,19| Jurandówny nie słyszał. Nie słyszał jednak nikt - choć 1447 1,19| zdarzyć, gdyż w owych czasach nie tracili ludzie czasu na 1448 1,19| będąc, namyślał się, czy nie odpędzić nazajutrz Sanderusa, 1449 1,19| Pomyślał także, że Sanderus nie okłamał go, a chociaż był 1450 1,19| z czego Sanderus był rad nie tylko dla wiktu, ale i dlatego, 1451 1,19| ruszył przed siebie.~Lecz nie ujechał i dziesięciu kroków, 1452 1,19| Zbyszko zawrócił konia i nie dalej jak na pół stajania 1453 1,19| splunął w garście, aby mu się nie ślizgało w nich toporzysko.~ 1454 1,19| stanęli także w gotowości - nie do walki wprawdzie, albowiem 1455 1,19| spotkaniach rycerskich służba nie brała udziału, ale do odmierzenia 1456 1,19| kopię, oddał Czechowi i nie dobywając miecza, ruszył 1457 1,19| mojej panience w więzieniu nie trzy czuby, jeno tyle, ile 1458 1,19| u rąk, ale trzy, byle to nie byli posłowie -mogłoby być 1459 1,19| żywną ochotę przybyć, ale nie śmią, a zwłaszcza ów rycerz 1460 1,19| Saraceny, z którymi wojna nie ustaje. Książę, jako ludzki 1461 1,19| To bez waszej pomocy nie mogliby przejechać?~- Jest 1462 1,19| zawzięty, a to z przyczyny nie tyle ich napaści - bo i 1463 1,19| przyjmie, i gościowi krzywdy nie uczyni, ale na drodze rad 1464 1,19| tacy, którzy nic innego nie czynią, przez pomstę alibo 1465 1,19| dwórką księżny była, póki się nie wydała.~I to rzekłszy, począł 1466 1,19| wychodzą za mąż, ale Jurandówna nie wyszła. Sześć dni temu, 1467 1,19| wytężył całą siłę woli, by nie pochwycić Mazura za szyję 1468 1,19| pochwycić Mazura za szyję i nie zakrzyknąć mu: "Bóg ci zapłać 1469 1,19| Księżna chciała oddać, nie Jurand, jeno przeciw woli 1470 1,19| przeciw woli Jurandowej nie mogła. Chciała oddać 1471 1,19| i z dumą Zbyszko.~- Bo i nie ma czego. Miły Boże, to 1472 1,19| wszystkie dwórki o niczym innym nie gadały, jeno o was, a niejednemu 1473 1,19| dworze, żaden ci jej w ślepia nie zaglądał, bo każden i jej 1474 1,19| wasze ślubowanie szanował. Nie byłaby też dopuściła do 1475 1,19| dziewusze! Powie jej kto: "Nie wróci twój rycerz" - to 1476 1,19| Mieczem przeciw kądzieli nie poradzisz!~Zbyszko rad, 1477 1,19| Lecz dziedzic Kropiwnicy nie myślał, aby wojna była tak 1478 1,19| bliska. Gadają ludzie, że nie może inaczej być, ale on 1479 1,19| przewłóczyć, póki się dobrze nie przygotują.~-Zresztą - rzekł - 1480 1,19| Powiadają ludzie, że te Krzyżaki nie bez przyczyny u nas i u 1481 1,19| razie wojny nasi książęta nie wspomagali króla polskiego, 1482 1,19| polskiego, jeno ich, a jeśli się nie dadzą do tego pociągnąć, 1483 1,19| spokojnie ostali - ale tego nie będzie...~- Bóg da, że nie 1484 1,19| nie będzie...~- Bóg da, że nie będzie. Jakżebyście to w 1485 1,19| Królestwu Polskiemu powinni. Nie usiedzicie, myślę.~- Nie 1486 1,19| Nie usiedzicie, myślę.~- Nie usiedzimy - odrzekł Jędrek 1487 1,19| ślina do gęby idzie.~- Ale nie możecie?~- Jakże! Toć mi 1488 1,19| strzec. Włos im z głowy nie spadnie do Ciechanowa.~- 1489 1,19| mną potykać, bo pókim żyw, nie będzie z tego nic.~Zbyszko, 1490 1,19| co rycerska cześć. Z wami nie będę się potykał, bom wam 1491 1,19| sobie, co wam się podoba. Nie obejdzie się też tam bez 1492 1,19| pozwanie dla każdego, kto by nie przyznał, że panna Danuta 1493 1,19| głupi, którego u nas ludzie nie znają, chyba gdzieś na pograniczach. 1494 1,19| inne wysławiać. Ale go nikt nie rozumiał, a jam do bitki 1495 1,19| rozumiał, a jam do bitki nie dopuszczał.~- Jak to? kazał 1496 1,19| Chyba że wstydu w oczach nie ma.~Tu spojrzał na zagranicznego 1497 1,19| człowiek, który wstydu w oczach nie ma, ale w duszy musiał jednak 1498 1,19| przyznać, Fulko de Lorche nie wyglądał wcale na zwykłego 1499 1,19| od cudzoziemca i rzekł:~- Nie będziecie się tu wadzić.~ 1500 1,19| twarzą już groźną i rzekł:~- Nie spotkacie się, powiadam,


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4960

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License