1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4960
Tom, Rozdzial
2501 2,3 | wyzywającego rycerza, którego nikt nie poznał, albowiem na głowie
2502 2,3 | rzucał cień głęboki. Krzyżak nie mniej był zdumiony od wszystkich.
2503 2,3 | ojca Wyszońka i de Lorchego nie wiedział o ślubie Danusi,
2504 2,3 | byli pewni, że prócz ojca nie ma Jurandówna innego przyrodzonego
2505 2,3 | rękojmia.~Rotgier, który nie znał, co to trwoga, i w
2506 2,3 | zmarszczywszy brwi, rzekł:~- Nie wolno tej rękojmi podnosić,
2507 2,4 | wobec zaś listu Juranda nikt nie wątpił, że słuszność jest
2508 2,4 | nigdy się żaden Niemiec nie odjął, ale młodziankowi
2509 2,4 | Więc inni żałowali, że nie podnieśli rękawicy, twierdząc,
2510 2,4 | rękawicy, twierdząc, że gdyby nie owa wiadomość od Juranda,
2511 2,4 | chrześcijaństwie mierzyć się nie mógł. Lecz byli i tacy,
2512 2,4 | mieli także dobrą nadzieję: "Nie ułomek ci to jest - mówili -
2513 2,4 | mu głowę i rzekł: "Jeślić nie wstyd łgać wobec ludzi,
2514 2,4 | niejeden mówił: "Juże tacy nie będą chramać na boisku i
2515 2,4 | stronie była prawda a Bóg, nie wyniosą zdrowych gnatów
2516 2,4 | Jurand powiada, iż wie, że to nie Krzyżacy. Co on ci mówił?~-
2517 2,4 | ci mówił?~- Mówił, że to nie Krzyżacy.~- Jakoże tedy
2518 2,4 | zbierały się w oczach.~- Ja nic nie wiem, miłościwy panie -
2519 2,4 | drogę mówił, że nikt inny nie porwał Danusi, jeno Krzyżacy,
2520 2,4 | Krzyżacy, a potem już ja sam nie wiem, co się stało!... Do
2521 2,4 | uradzali. Co mówili, też nie wiem, jeno po onej rozmowie
2522 2,4 | onej rozmowie właśni słudzy nie mogli poznać Juranda, bo
2523 2,4 | wyjęto. Powiedział nam: "Nie Krzyżacy", ale Ber-gowa
2524 2,4 | spychowska ziemia i małom nie oszalał. Ludzi wsadziłem
2525 2,4 | Kaleb powiada:~"Kasztelu nie weźmiesz, a wojny nie wszczynaj.
2526 2,4 | Kasztelu nie weźmiesz, a wojny nie wszczynaj. Jedź do księcia,
2527 2,4 | przedtem pozwał, a chociaż nie wiem nic, to jedno wiem
2528 2,4 | Kto tedy przysięgnie, że nie nałgali i przedtem przed
2529 2,4 | teraz przed tobą, panie?... Nie wiem, nie wiem, gdzie Danuśka!
2530 2,4 | tobą, panie?... Nie wiem, nie wiem, gdzie Danuśka! alem
2531 2,5 | Rozdział V~Książę nie sprzeciwił się pojedynkowi,
2532 2,5 | wedle ówczesnych obyczajów nie był w możności tego uczynić.
2533 2,5 | popiołem, aby nogi walczących nie grzęzły lub nie ślizgały
2534 2,5 | walczących nie grzęzły lub nie ślizgały się po gładkiej
2535 2,5 | poprzedzającej bitwę nikt nie spał. Mówiono sobie, że
2536 2,5 | Daj Bóg, aby się nasz nie dał!"~Dzień był zimny, wilgotny,
2537 2,5 | głowie miał hełm z okapem, nie zamknięty i bez piór, na
2538 2,5 | rycerstwo tej ziemi, jakom nie winien tej krwi, która będzie
2539 2,5 | rzeczy po mojej śmierci, nie zaś pókim żyw. Ma też ów
2540 2,5 | śniegiem, aby toporzysko nie ślizgało mu się w dłoniach -
2541 2,5 | wolno będzie wówczas jeśli nie sięgnąć Krzyżaka, to przynajmniej
2542 2,5 | tylko wówczas, gdy inaczej nie mógł uczynić, poznał, że
2543 2,5 | serce. Zapomniał prawie, że nie dość chwytać ciosy tarczą,
2544 2,5 | okrutnej siły przeciwnika nie ma dla niego ratunku i że
2545 2,5 | Krzyżakiem siłą rąk i nóg nie mniej, niż jego giermek
2546 2,5 | groźnego, który widocznie nie pierwszy raz staje do tego
2547 2,5 | największy, tracił na sile i nie mógł przeciąć ani też pokruszyć
2548 2,5 | z przeciwnikiem. Nieraz nie podstawiał nawet tarczy,
2549 2,5 | wykopyrtnął".~Zbyszko jednak nie padał, gdyż mając w nogach
2550 2,5 | ciężki trud i że jeśli go nie zwali dobrym pomysłem, to
2551 2,5 | mnie na śnieg, a gdy to się nie stało, począł się wprost
2552 2,5 | pomylił się i w tym. Zbyszko nie umiał uchylać się od ciosów
2553 2,5 | od ciosów półobrotem, ale nie zapomniał o tarczy i wznosząc
2554 2,5 | tarczy i wznosząc topór, nie odsłaniał się więcej, niż
2555 2,5 | i sprawność przeciwnika, nie tylko się nie zapamiętał,
2556 2,5 | przeciwnika, nie tylko się nie zapamiętał, ale skupił się
2557 2,5 | jakiś rozmysł, na który nie gorąca, ale tylko zimna
2558 2,5 | widzi jedynie łup swój i nie myśli o niczym więcej, tylko
2559 2,5 | spostrzegł się również, że nie dorównywa w niej Zbyszkowi
2560 2,5 | serca. Rozumiano, że tu nie chodzi o wykazanie siły,
2561 2,5 | pewien, że giermek Zbyszków nie rzuci się na niego z tyłu
2562 2,5 | rzuci się na niego z tyłu i nie sięgnie go zdradliwie, jednakże
2563 2,5 | niedźwiedzia lub bawołu, od którego nie przedziela ich krata. I
2564 2,5 | przedziela ich krata. I nie mógł się temu uczuciu obronić,
2565 2,5 | musiał się cofnąć nagle, aby nie upaść. I od tej pory cofał
2566 2,5 | Wyczerpywały się zresztą nie tylko jego siły, ale zimna
2567 2,5 | dłonią, by je uciszyć, ale nie mógł ich powstrzymać. Czyniło
2568 2,5 | uderzeń burzy jego ciosów nie mógł już Krzyżak pochwycić
2569 2,5 | Już by sam Jurand godniej nie ciął!" Jakoż utworzyła się
2570 2,5 | chodził, a teraz i palcem ci nie ruszy!" A tak mówiąc, jedni
2571 2,5 | książęce, wstał i oznajmił, że nie tylko świadczy, jako wszystko
2572 2,5 | lub konną, choćby to był nie tylko zwyczajny rycerz,
2573 2,5 | ku niemu:~- Czemu się zaś nie radujesz? Raduj się i dziękuj
2574 2,5 | obierzy, to cię i dalej nie opuści i do szczęśliwości
2575 2,5 | Krzyżakiem, ale Danuśkijako nie było, tak i nie ma - i nie
2576 2,5 | Danuśkijako nie było, tak i nie ma - i nie bliżej mi do
2577 2,5 | nie było, tak i nie ma - i nie bliżej mi do niej teraz
2578 2,5 | Danveld, Gotfryd i Rotgier, nie żyją - odpowiedziała księżna -
2579 2,5 | Danuśkę się upomni. Już-ci nie ośmielą się wielkiego mistrza
2580 2,5 | ośmielą się wielkiego mistrza nie posłuchać.~- Bóg daj zdrowie
2581 2,5 | pewną? Zaraz po spotkaniu nie pomoże ci ni de Lorche,
2582 2,5 | Rotgier pisał przed walką. Nie zratujesz nikogo, a zgubisz
2583 2,5 | tchu w nozdrzach i jako nie ustanę, póki nie zginę.
2584 2,5 | i jako nie ustanę, póki nie zginę. Łacniej mi bić Niemców
2585 2,5 | wtrącić do podziemia.~Zbyszko nie mógł jednak wyjechać natychmiast.
2586 2,5 | było ówczesnemu rycerzowi nie zważać na żadne przeszkody,
2587 2,5 | na żadne przeszkody, ale nie wolno było złamać obyczaju
2588 2,5 | mógł przynieść. Zbyszko nie próbował nawet wyłamać się
2589 2,5 | nieprzyjaciela, który znikąd przybyć nie mógł.~O północy dopiero,
2590 2,6 | tak mówił:~- To bieda, że nie mamy nijakiego pisma ani
2591 2,6 | Jurandównę oni chwycili, nie kto inny, ale co z tego?
2592 2,6 | był Bóg przeciw Rotgierowi nie pomógł. Ale skoro wymusili
2593 2,6 | od Juranda świadectwo, że nie winni porwania nieszczęsnej
2594 2,6 | Mistrz człowiek ludzki. Nie umie ci on hamować komturów
2595 2,6 | hamować komturów ni kapituły i nie poradzi na to, że wszystko
2596 2,6 | wstydzą niż nas, by zaś nie opowiadali na obcych dworach
2597 2,6 | powtórzył de Lorche.~- Bo zbóje nie podnieśliby ręki na książęcy
2598 2,6 | jednego kraju, a choć go nie znam, mówią, że i on jakowyś
2599 2,6 | cośkolwiek z tych słów, a czego nie zrozumiał, to wytłumaczył
2600 2,6 | narznął ich tam jak wołów, i nie wiedziałem, który żyw, a
2601 2,6 | Juranda do ostatniego tchu nie opuszczę!~- To zacnie mówisz
2602 2,6 | A żeś do Szczytna sam nie leciał, to też widać, że
2603 2,6 | ni Juranda, ni jego córki nie trzymają, jeno musieli ich
2604 2,6 | zaś i ciebie zła przygoda nie spotkała, dam ci do mistrza
2605 2,6 | jeno dobrze i rozumiej, że nie jedziesz jako poseł, jeno
2606 2,6 | Niemców?~- Pewnie, że mnie nie odstąpi. Albo co?~- Bo mi
2607 2,6 | rozlał. Tego mu w Malborgu nie darują. Czeka go sąd i pomsta,
2608 2,6 | pojedzie, to po śmierć.~- Nie pojedzie po śmierć, bo go
2609 2,6 | powody, dla których Czech nie został w Spychowie. Zbyszko
2610 2,6 | więc milczący; Zbyszko zaś, nie mogąc z nim rozmawiać o
2611 2,6 | także i z tej przyczyny, że nie bardzo się z sobą rozumieli,
2612 2,6 | dzierżawy krzyżackie wyprawie nie wiedział.~- Jedziem do Malborga -
2613 2,6 | jest przecie giermek.~- Nie - odrzekł Zbyszko. - Nie
2614 2,6 | Nie - odrzekł Zbyszko. - Nie po to ja tam jadę, by ich
2615 2,6 | samo zdarzyło, a ty wcale nie pojedziesz, jeno w domu,
2616 2,6 | prosić młodego pana, by go nie ostawiał.~- Ja poprzysiągł,
2617 2,6 | poprzysiągł, że waszej miłości nie opuszczę: poprzysiągł na
2618 2,6 | wy się nade mną, bym się nie pohańbił przed nią.~- A
2619 2,6 | pohańbił przed nią.~- A nie przysięgałeś jej, że mi
2620 2,6 | zapytał Zbyszko.~- Jakże nie! We wszystkim, jeno nie
2621 2,6 | nie! We wszystkim, jeno nie w tym, bym poszedł precz.
2622 2,6 | potrzeby był pod ręką.~- Ja cię nie odpędzam i nie odpędzę -
2623 2,6 | Ja cię nie odpędzam i nie odpędzę - odpowiedział Zbyszko -
2624 2,6 | by mi to była, gdybym cię nie mógł nigdzie wysłać, choćby
2625 2,6 | ciebie bogdaj na jeden dzień. Nie będzieszże stał bez przestanku
2626 2,6 | bitwy, jakże mi pomożesz? Nie mówię na wojnie, bo na wojnie
2627 2,6 | spotkaniu samowtór jużci się nie będziesz za mnie bił. Gdyby
2628 2,6 | Rotgier był tęższy ode mnie, nie na naszym wozie byłaby jego
2629 2,6 | Długolasu, że komturowie, nie mogąc się przyznać do zamordowania
2630 2,6 | cię im jako psom w gardle nie ostawię, przez co i sam
2631 2,6 | chęci wykręcić.~- Toć już nie ma na świecie tych, którzy
2632 2,6 | Malborgu teraz siedzi, a jeśli nie siedzi, to przyjedzie, gdyż
2633 2,6 | Bóg, mistrz wezwie.~Na to nie było już co odpowiedzieć,
2634 2,6 | Chłopi byli zbrojni, że zaś nie nowina im była wojna, więc
2635 2,6 | Szczytna ruszył. No - i nie spodziewał się wrócić.~-
2636 2,6 | się wrócić.~- A czemuście nie mówili nic?~- Nie mówiłem
2637 2,6 | czemuście nie mówili nic?~- Nie mówiłem nic, bo mi pod tajemnicą
2638 2,6 | wiekuista niech mu świeci...~- Nie mówcie za niego pacierza.
2639 2,6 | go.~- Tym bardziej Jurand nie wróci... Chybaby moc Boża!...~-
2640 2,6 | go z ich rąk wyrwać.~- To nie znasz widać krzyżackich
2641 2,6 | książęcej:~"by zaś jeśliby co nie było wedle prawa, łaska
2642 2,6 | pocztem uda się do Malborga, i nie na wojnę, lecz na skargę.
2643 2,6 | list powieziesz.~- Jeśli nie mam z waszą miłością iść,
2644 2,6 | smutno, dziewczyno, ale nie gorzej niźli mnie.~Tymczasem
2645 2,6 | przybył do leśnego dworca. Nic nie zataił, gdyż wiedział ze
2646 2,6 | nogi na nogę przestępował i nie odchodził, póki młody rycerz~
2647 2,6 | odchodził, póki młody rycerz~nie ozwał się:~- Masz-li co
2648 2,6 | Jakim ludziom?~- Niby, nie w Bogdańcu, ale w okolicy...
2649 2,6 | który postanowił już nic nie ukrywać, spojrzał na niego
2650 2,6 | bystro i rzekł:~- Tobie nie o ludzi chodzi, jeno o Jagienkę
2651 2,6 | skąd wiesz, czy się tam nie wydała za Cztana z Rogowa
2652 2,6 | z Brzozowej?~- Panienka nie wydała się za nikogo - odrzekł
2653 2,6 | Opat panienki słucha, nie ona jego.~- To czegóż chcesz?
2654 2,6 | lepszego niż ty. Ale jeślić nie zapomniała, to też jej rzekę,
2655 2,6 | i o ile z konieczności nie musiał zajmować się innymi
2656 2,6 | was, jako dawno przedtem nie bywało. Bóg wam dał teraz
2657 2,6 | a i skarbiec spychowski nie pusty. Dajcie mi, panie,
2658 2,6 | zamku do zamku i choć mi tam nie bardzo bezpieczno, może
2659 2,6 | panie - rzekł Sanderus - ale nie was, a usłużę poczciwie -
2660 2,7 | całego dworu... "Żaden jej nie podnosił - pisał dalej Rotgier -
2661 2,7 | podjął. Z której przyczyny nie dziwujcie się, pobożny i
2662 2,7 | uczynił, mam nadzieję, że nie poczyta mi tego za złe ani
2663 2,7 | mnie walka, jako wiecie nie nowina, więc łatwie tę krew
2664 2,7 | Oczywiście - mówił sobie - zemsty nie poniecha, a tym bardziej
2665 2,7 | zgubić, i że córki nikt nie myślał mu oddawać". Tu przyszło
2666 2,7 | bitności - godne, by ich nie lekceważyć, pokój z nimi
2667 2,7 | Mazowszu, a wówczas żadna siła nie wyrwie tej krainy z rąk
2668 2,7 | uczyni tymczasem wszystko, by nie rozdrażniać księcia Janusza,
2669 2,7 | Płocki, którego małżonka była nie wiadomo dlaczego całkiem
2670 2,7 | rachować z sumieniem: "Zali nie lepiej będzie wypuścić Juranda
2671 2,7 | obciąży imię Danvelda, ten zaś nie żyje. A choćby też - myślał -
2672 2,7 | Danveldowych uczynków, to czy nie lepiej tak będzie dla Zakonu?"
2673 2,7 | dobra utarczka czasu wojny: "Nie mogę! nie mogę! - powtarzał
2674 2,7 | czasu wojny: "Nie mogę! nie mogę! - powtarzał w duszy
2675 2,7 | pochwycon, a przecie czynnie się nie mścił..." Tu począł chodzić
2676 2,7 | książę wprawdzie o nich nie zapomni, ale nie mając pewności,
2677 2,7 | o nich nie zapomni, ale nie mając pewności, kto porwał
2678 2,7 | będzie słał listy do mistrza nie z oskarżeniem, ale rozpytujące -
2679 2,7 | Jeśli go przyjdzie wypuścić, nie mógł ni mścić się, ni skarżyć.
2680 2,7 | wyniku śmiertelnej walki nie nurtował go żaden niepokój.
2681 2,7 | znów niemożliwym. Rotgier nie może być zwyciężony.~Uspokoiwszy
2682 2,7 | się jeszcze nad tym, czyby nie lepiej wysłać tymczasem
2683 2,7 | który by w żadnym razie nie mógł ulec zamachowi Mazurów.
2684 2,7 | sprawa zatrze się i zaciemni, nie mówiąc o odwłoce niemal
2685 2,7 | obrony, a również i do drogi, nie wiedział bowiem dokładnie,
2686 2,7 | i cztery, a żaden orszak nie ukazywał się przed szczytnieńską
2687 2,7 | zmieszaną, ale zmiany tej nie mógł Zygfryd dostrzec, gdyż
2688 2,7 | widocznie w tym celu, aby usta nie pozostały otwarte. Jakoż
2689 2,7 | Lecz jemu ani jedna łza nie wypłynęła z oczu, oblicze
2690 2,7 | zakrywając twarz Rotgiera - nie takim jak ten, jeno zakonnym.
2691 2,7 | chwili zaś dodał:~- A wieka nie przymykać.~Ludzie zbliżyli
2692 2,7 | stukanie młotka, a potem nic nie mąciło ciszy prócz nawoływań
2693 2,7 | bezsennością, widocznie nie zrozumiał go, gdyż spojrzał
2694 2,7 | ze drżeniem w głosie:~- Nie wiem, panie!...~A starzec
2695 2,7 | latarnią i by czekał, póki nie wrócę. Niech ma także i
2696 2,7 | rozejrzał się od drzwi, czy nie ma nikogo, potem zamknął
2697 2,7 | i kląkł przy niej.~Wargi nie poruszały mu się wcale,
2698 2,7 | poruszały mu się wcale, więc się nie modlił. Przez czas jakiś
2699 2,7 | ot ci koniec! Ot ci kres! Nie błogosławił ci On, bo mu
2700 2,7 | błogosławił ci On, bo mu może nie chodzi o nasz Zakon. Opuścił
2701 2,7 | Pamiętasz, jako kapelan nie dał dobić Juranda i jakośmy
2702 2,7 | Krępy człowiek znów nic nie odpowiedział, wskazał tylko
2703 2,7 | zszedłszy ze schodów, udali się nie ku drzwiom głównym, lecz
2704 2,7 | pod-ziemia dla więźniów. Nie stała tam żadna straż, albowiem
2705 2,7 | zupełnie ciemno, więc Zygfryd, nie widząc dobrze przy mdłym
2706 2,7 | szczytnieński kapelan, ciosy zaś nie okazały się śmiertelne,
2707 2,7 | zmogła śmierć i żył, chociaż nie opatrzono mu ran, a wtrącono
2708 2,7 | odkryły zaciśnięte zęby, ale nie wyrzekł ani słowa i czy
2709 2,7 | strasznej jego naturze, nie wydał nawet jęku.~A Zygfryd
2710 2,7 | wolny, i wyjdziesz, ale nie będziesz mógł oskarżać Zakonu,
2711 2,7 | Diederich przecie niemowa, nic nie wyzna, a chociaż umie porozumieć
2712 2,7 | porozumieć się z kapelanem, nie porozumie się z samego strachu.
2713 2,7 | któż dowiedzie, że Jurand nie otrzymał tych wszystkich
2714 2,7 | go oczy poniosą, a jeśli nie będzie mógł trafić do Spychowa,
2715 2,7 | zginął z chwałą, a Jurand nie stanie już i zginie jak
2716 2,7 | Miałem cię jednego, a teraz nie mam nikogo. Ale jeśli mi
2717 2,7 | Oto wydało mu się, że sen nie przyjdzie do niego już nigdy,
2718 2,7 | przyjdzie zaraz śmierć.~Zygfryd nie bał się jej. W niezmiernym
2719 2,7 | ogromny wypoczynek, ale nie chciał się jej poddać jeszcze
2720 2,7 | Jutro będzie za późno i nie spełnisz tego, coś przyrzekł;
2721 2,7 | może także śpi, tylko ja nie zasnę. Idę, idę, bo w izbie
2722 2,7 | przyjdzie śmierć, skoro nie ma przyjść sen. Ty się tam
2723 2,7 | opuściła dłonie i sam już tego nie dokonam... Dokona służka,
2724 2,7 | albo zwierzęcia.~- Kto tam?~Nie było odpowiedzi, tylko sapanie
2725 2,7 | człowiekiem nieustraszonym; nie bał się śmierci, ale i jego
2726 2,7 | wznak przez otworzone drzwi, nie~wydawszy ani jęku.~Uczyniła
2727 2,8 | pilno było do Zgorzelic, nie mógł jednakże jechać tak
2728 2,8 | Luty, wbrew swojej nazwie, nie okazał się bynajmniej lutym.
2729 2,8 | było dostać tylko łodzią. Nie brakło wprawdzie nigdzie
2730 2,8 | młakach i przejazd przez nie uczynił się niebezpieczny
2731 2,8 | panią, bo choć~wiedział, że nie dostanie jej nigdy, tak
2732 2,8 | dostanie jej nigdy, tak jak nie dostanie i gwiazdy z nieba,
2733 2,8 | zajechawszy do Bogdańca, nie zastał Maćka w domu; powiedziano
2734 2,8 | ofiarować im gościnność. Nie poznał też zrazu Głowacza,
2735 2,8 | mi go! gadaj, co wiesz!~- Nie zabit - odparł Czech. -
2736 2,8 | mówić sam do siebie:~- Uszom nie wierzyć... Jurandowa córka...
2737 2,8 | kiedy niekiedy pytaniami, bo nie wszystko było jasne w opowiadaniu
2738 2,8 | jasne w opowiadaniu Czecha. Nie wiedział na przykład dokładnie
2739 2,8 | kiedy się Zbyszko ożenił, bo nie było żadnego wesela, twierdził
2740 2,8 | rzekł - chłop to on jest nie na śmiech. Ostatni z Gradów,
2741 2,8 | ale, tak mi dopomóż Bóg, nie pośledni. Juści, a wówczas
2742 2,8 | tyś mi się udał. I widać nie łżesz. Ja ci łgarza i przez
2743 2,8 | giermek, bo sam mówisz, żeś nie miał wiele roboty, ale żeś
2744 2,8 | uczynił?~- Odesłał z ciałem.~-Nie mógł to książę swoich pachołków
2745 2,8 | pachołków wyprawić? Tamci już nie wrócą.~Czech uśmiechnął
2746 2,8 | się zdradzał.~- Młody pan nie potrzebuje na to teraz już
2747 2,8 | Wielka! ba, i co? Ale jeszcze nie jego.~- Jeno czyja? Maćko
2748 2,8 | pomyślne i niepomyślne, że nie mógł się w nich połapać
2749 2,8 | Jurandówna przynosiła to, czego nie mogła przynieść Jagienka,
2750 2,8 | przyszłości i kasztelanem. Rzecz nie była niepodobna, bo mówiło
2751 2,8 | miały się z czego cieszyć. Nie brakło jednakże staremu
2752 2,8 | się tam żony czy śmierci? "Nie będą tam na niego mile patrzyli -
2753 2,8 | Przyszło mu też do głowy, że nie będzie także bez tego, aby
2754 2,8 | jako .Jest chłop prędki", nie potykał się tam z jakim
2755 2,8 | starego Juranda i córkę, nie wzdragali się chwycić swego
2756 2,8 | krzyżackich, wcale żony nie odnajdzie? Na razie pocieszył
2757 2,8 | jako kamień w wodę i nikt nie będzie wiedział, żywa-li
2758 2,8 | wiedział, żywa-li czy umarła, nie będzie się mógł Zbyszko
2759 2,8 | drugą żenić - i wówczas nie stanie Gradów z Bogdańca
2760 2,8 | skrzydłami ani pies ogonem nie przykryje, a taka dziewka
2761 2,8 | poczesny panie, że kiedy było, nie wiem, a czego się domyślam,
2762 2,8 | czego się domyślam, na to nie przysięgnę.~- Czego się
2763 2,8 | Przeciem ja młodego pana nie odstępował w krzypocie i
2764 2,8 | jakoże? ostali sami?~- I! - nie ostali sami, a choćby i
2765 2,8 | ostali, pan wonczas i jeść nie mógł o swej mocy. A już
2766 2,8 | nad raniem pojechała...~- Nie widziałże jej Zbyszko od
2767 2,8 | czasu?~- Oko ludzkie jej nie widziało. Nastała chwila
2768 2,8 | oddadzą ją Krzyżacy czy nie oddadzą?~Czech począł trząść
2769 2,8 | Jurandowi znać, on zaś jej nie przyznał, a za nasze serce
2770 2,8 | i dobra potyczka więcej nie kosztuje.~- To Jurandowi
2771 2,8 | że panny Jurandówny nigdy nie porywali. I to jest okrutnie
2772 2,8 | rnu też odpowiedzą, że jej nie mają. I kto im dowiedzie?
2773 2,8 | liście, w którym stoi, że ona nie u Krzyżaków.~- A może nie
2774 2,8 | nie u Krzyżaków.~- A może nie u Krzyżaków?~- Prosim waszą
2775 2,8 | zbóje porwali, to przecie nie dla czego innego, jeno dla
2776 2,8 | okupu. A przy tym zbóje nie potrafiliby ni listu napisać,
2777 2,8 | Daj Bóg, żeby młodego pana nie pochowali, choć z książęcym
2778 2,8 | książętom pokrewny. Hej, nie chciałem ja tu jechać, bo
2779 2,8 | powiada - bo ja chytrością nie wskóram nic, a z nimi tego
2780 2,8 | Jurandówny to i wy, panie, nie najdziecie, bo ona może
2781 2,8 | by i największa chytrość nie pomoże...~Maćko zamyślił
2782 2,8 | milczeniu rzekł:~- Ha! to nie ma i rady! Przeciwko śmierci
2783 2,8 | Przeciwko śmierci chytrość nie pomoże. Ale gdybym tam pojechał,
2784 2,8 | sierota? Rycerz Zych?...~- To nie wiesz o niczym?~- Na miły
2785 2,8 | prawdzie nigdy w domu miejsca nie przy grzał, chyba że miał
2786 2,8 | tknęło i powiadam tak:~"Nie jedźcie! pilnujcie dziedziny
2787 2,8 | wyrzucił. I dobrze, ale nie bardzo, bo się okrutnie
2788 2,8 | poszczerbili i leżą, ale przedtem nie było i chwili pewnej. Wszystko
2789 2,8 | Jako tu będzie z Jagienką - nie wiem, ale tymczasem dopowiem
2790 2,8 | tymczasem dopowiem ci o Zychu. Nie zważał na moje gadanie -
2791 2,8 | głową trzęsie, o świecie nie wie i mowę bodaj na zawsze
2792 2,8 | najstarsi ludzie o podobnej męce nie słyszeli - aleć ni sobie
2793 2,8 | sobie męką żalu po synu nie zmniejszył, ni Zycha nie
2794 2,8 | nie zmniejszył, ni Zycha nie wskrzesił, ni Jagience łez
2795 2,8 | wskrzesił, ni Jagience łez nie otarł. Ot im zabawa... Sześć
2796 2,8 | mówił z żalem Czech. - Nie byłem ci ja już pod Bolesławcem
2797 2,8 | jednego pacierza ze mną się nie zabawił i w niewolę mię
2798 2,8 | żebym jej był i za wolę nie pomieniał... Dobry, zacny
2799 2,8 | Poniektóra i matki tak nie miłuje, jako ona ojca miłowała.
2800 2,8 | pogrzebie - jeszcze śniegiem nie zasypało Zychowej mogiły,
2801 2,8 | bitce dziewka, kiedy to nie ułapi mnie za kolana:~"Nie
2802 2,8 | nie ułapi mnie za kolana:~"Nie mogem być Zbyszkowa, prawi,
2803 2,8 | mogem być Zbyszkowa, prawi, nie będem niczyja, jeno mnie
2804 2,8 | niż ich..." To ci mówię, nie poznałbyś teraz Zgorzelic,
2805 2,8 | dwa razy potem, ale wiera, nie mogli dać rady. Teraz na
2806 2,8 | ni ręką, ni nogą ruszyć nie może.~Głowacz nie odrzekł
2807 2,8 | ruszyć nie może.~Głowacz nie odrzekł na to nic, tylko,
2808 2,8 | że Zbyszka między nimi nie widziano, była niemal pewna,
2809 2,8 | sukni, lecz ona wcale tego nie zauważyła, gdyż usłyszawszy
2810 2,8 | miłościwa panienko, tego, czego nie odnajdzie.~- Wiera, nie
2811 2,8 | nie odnajdzie.~- Wiera, nie odnajdzie! - wtrącił Maćko. -
2812 2,8 | wtrącił Maćko. - Jako ćwieka nie utwierdzisz bez młota, tako
2813 2,8 | to gadał?~Jagienka zrazu nie odpowiedziała nic i dopiero
2814 2,8 | to, by na wszelki wypadek nie "zlisić" Jagienki, więc
2815 2,8 | że Zbyszko w rzeczy nigdy nie był mężem Danusi i że ona
2816 2,8 | jako żywo" lub: "Tak ono, nie inak" - dziewczyna zaś słuchała
2817 2,8 | rzęsami na jagody, o nic już nie dopytująca i tak cicha,
2818 2,8 | skończywszy opowiadanie. A ona nie odrzekła nic, tylko dwie
2819 2,8 | Ostańże z nami.~Lecz ona nie chciała zostać, tłumacząc
2820 2,8 | tłumacząc się, że w domu nie wydała na wieczerzę. Maćko
2821 2,8 | która mogłaby ją zastąpić, nie zatrzymywał jej zbyt natarczywie,
2822 2,8 | malborskie łbem bił, póki go nie rozbije, a w chałupie pusto,
2823 2,8 | Spychów i Bogdaniec, skoro nie będzie ich komu zostawić.~
2824 2,8 | powsinogo - rzekł głośno - nie pojadę ja za tobą, a ty
2825 2,8 | tęsknota za Zbyszkiem. "Ba, nie pojadę - pomyślał - a w
2826 2,8 | a w domu to zaś usiedzę? Nie usiedzę! Skaranie boskie!
2827 2,8 | tego juchy choć raz w życiu nie obaczyć - nijak nie może
2828 2,8 | życiu nie obaczyć - nijak nie może być! Znowu tam jednego
2829 2,8 | ale takiego drugiego chyba nie ma".~I rozczuliwszy się
2830 2,8 | z izby, raz dlatego, że nie mógł w niej wytrzymać, a
2831 2,8 | noga za nogą, nic prawie nie rozmawiając, gdyż i mały
2832 2,8 | kilku próbach, że siostra nie chce rozmawiać, pogrążył
2833 2,8 | gniewem na Cztana i Wilka. "Nie pożałowałbym ci ja i krwi -
2834 2,8 | w dobrej doli nigdy jej nie zabaczę, a za to, powiada,
2835 2,8 | sobie:~"Przynajmniej tego nie pomyśli, że ją niewdzięcznością
2836 2,8 | wieki i że on jej nigdy nie odnajdzie, choćby mu sam
2837 2,8 | Taka ona i żona...~Jagienka nie odpowiedziała już na to
2838 2,9 | się do drogi, a Jagienka nie pokazywała się w Bogdańcu
2839 2,9 | zbrojnych pachołków, albowiem nie była pewna, czy Cztan i
2840 2,9 | Wilk leżą jeszcze i czy nie uczynią na nią jakowejś
2841 2,9 | się na przodek orszaku, nie chcąc widocznie, by pachołkowie
2842 2,9 | jedziecie?~- Da Bóg, jutro, nie później.~- I do Malborga?~-
2843 2,9 | Malborga?~- Do Malborga albo i nie. Gdzie wypadnie.~- To posłuchajcie
2844 2,9 | krzywda. Sami powiedzcie, czy nie tak?~- Ba - rzekł Maćko -
2845 2,9 | I coście wymyślili?~- Nie wymyśliłem nic, ale to jeno
2846 2,9 | się wzajem następują. Żeby nie to, żyłby mój tatulo kochany.
2847 2,9 | ni Cztanowi, ni Wilkowi nie dała, ale chodzi mi też
2848 2,9 | chodzi mi też i o braci. Nie będzie tu mnie, będzie spokój,
2849 2,9 | czternaście roków i żadna, a nie dopieroż moja, moc go nie
2850 2,9 | nie dopieroż moja, moc go nie utrzyma. Ostatni raz, kiedyście
2851 2,9 | buławą, mało mu o głowę nie zawadził. Hej! gadał już
2852 2,9 | pozwie na udeptaną ziemię. Nie będzie, mówię wam, ni dnia
2853 2,9 | wszelako na dzieci ręki nie podniosą. Tfu! Taką rzecz
2854 2,9 | uczyni.~- Na dzieci ręki nie podniosą, ale w zgiełku
2855 2,9 | opieki a zaś starunku im nie zabraknie, jeno beze mnie
2856 2,9 | Zbyszko już tamtej nigdy nie odnajdzie, a Czech gorzej
2857 2,9 | spodziewa. Bóg mi świadek, nie życzę jej nijakiego zła.
2858 2,9 | ode mnie Zbyszkowi, no i nie ma rady! taka moja dola.
2859 2,9 | widzicie, póki jej Zbyszko nie odnajdzie albo jeśli, jako
2860 2,9 | jeśli, jako wierzycie, nigdy nie odnajdzie, to, to...~- To
2861 2,9 | miesza i zacina.~- To ja nie chcę być ni Cztanowa, ni
2862 2,9 | Sieradzu chorością złożon. Nie ma on tam jednej życzliwej
2863 2,9 | bo ludzie się go boją.~- Nie będę ja się tam sprzeczał -
2864 2,9 | wierzył głęboko, że Danuśka nie wyjdzie żywa z ich rąk. -
2865 2,9 | kłopot.~- Może z inną, ale nie ze mną. Nie potykałam ja
2866 2,9 | z inną, ale nie ze mną. Nie potykałam ja się dotychczas
2867 2,9 | się dotychczas nigdy, ale nie nowina mi z kuszy dziać
2868 2,9 | Jak trzeba, to trzeba, nie bójcie się. Wezmę szatki
2869 2,9 | choć młodszy, ni na włos nie mniejszy, a z gęby taki
2870 2,9 | to i tatuło nieboszczyk nie umiał rzec, które on, a
2871 2,9 | które Ja... Obaczycie, ze nie pozna mnie ni opat, ni -
2872 2,9 | może za nami pojadą.~- No! nie boję się. Stary ja, ale
2873 2,9 | ale lepiej mi pod pięść nie włazić. I wszystkim Gradom
2874 2,9 | spojrzenia na Maćka, ale ów o to nie dbał. I z lekkim sercem
2875 2,9 | jej wyjazdu istotnie nic nie grozi. "Po dziewkę by sięgali -
2876 2,9 | albo na ich mienie ręki nie podniosą, gdyż okryliby
2877 2,9 | poślę i do sądu pozwę, boć nie sama pięść, ale i prawo
2878 2,9 | na wylot ludzi i obyczaje nie zmieszał się bynajmniej,
2879 2,9 | zmieszał się bynajmniej, dłonią nie sięgnął do korda, tylko
2880 2,9 | przyjechał, żaden jednak nie zapytał go o nic, czekając,
2881 2,9 | czekając, póki sam mówić nie zacznie.~Ów zaś, jako człowiek
2882 2,9 | somsiedzki mir nade wszystko!~- Nie masz nad mir godniejszej
2883 2,9 | go żal i bez pożegnania nie chce odjechać.~- Bóg zapłać
2884 2,9 | zapłać za szczere słowo.~- Nie słowo, jeno i uczynek, bom
2885 2,9 | Maćko. - A kto między nich, nie będąc im przyjacielem, jedzie,
2886 2,9 | ludźmi pojednać, aby zaś nie tylko żywota, ale i wiekuistego
2887 2,9 | i wiekuistego zbawienia nie stradał.~- To aż dziw -
2888 2,9 | Jeszczem też takiego człeka nie widział, który by się z
2889 2,9 | a krzywdy i uciemiężenia nie doznał.~- Tak jak i całe
2890 2,9 | krztem świętym, ni Tatarzy nie byli mu ciężsi od tych diabelskich
2891 2,9 | się i zbierało, póki się nie nazbierało, a teraz czas
2892 2,9 | dłonie, młody zaś dodał:~- Nie może już inaczej być.~-
2893 2,9 | pewnie będzie, ale kiedy? - nie nasza w tym głowa, jeno
2894 2,9 | do nich jechać.~- A czy nie z wykupem za Zbyszka?~Na
2895 2,9 | Może i z wykupem, ale nie za Zbyszka. Słowa te wzmogły
2896 2,9 | dziedziców Brzozowej, więc stary, nie mogąc już dłużej wytrzymać,
2897 2,9 | Wola wasza mówić albo nie mówić, po co tam jedziecie.~-
2898 2,9 | Zych ze Zgorzelic, a teraz nie będzie i tego. Strasznie
2899 2,9 | opiekę wzięli i krzywdy nie dali uczynić.~Usłyszawszy
2900 2,9 | milczenia, gdyż na razie żaden nie zdobył się na odpowiedź.
2901 2,9 | najwięcej szkód boję. Jużci nie od kogo innego, jeno od
2902 2,9 | nieprzyjaźni się rozstali, nie bałbym się, a to z takiej
2903 2,9 | niegodnej pomsty za jego oczyma nie wywrą. Hej! z wami całkiem
2904 2,9 | Powiedzcie?...~A Maćko, niby nie zważając na pytanie, mówił
2905 2,9 | do czasu na Bogdaniec i nie dajcie mi nikomu krzywdy
2906 2,9 | oczyma młodego paliwody. "Nie dość się Maćkowi nie sprzeciwić,
2907 2,9 | paliwody. "Nie dość się Maćkowi nie sprzeciwić, trzeba go jeszcze
2908 2,9 | żeby czegoś niepotrzebnego nie powiedział, sam zaś rzekł:~-
2909 2,9 | zaś rzekł:~- Wy się Cztana nie bójcie! Oho! niechby jeno
2910 2,9 | pochlastał, że go rodzona mać nie poznała. Nie bójcie się
2911 2,9 | rodzona mać nie poznała. Nie bójcie się niczego! Jedźcie
2912 2,9 | niczego! Jedźcie spokojnie. Nie zginie wam i jedna wrona
2913 2,9 | by je chciał pokrzywdzić, nie tylko by szyję toporem ucięto,
2914 2,9 | jako i sierot Zychowych nie tylko sami nie pokrzywdzicie,
2915 2,9 | Zychowych nie tylko sami nie pokrzywdzicie, ale i nikomu
2916 2,9 | i nikomu ich pokrzywdzić nie dacie.~- Przysięgamy! przysięgamy!~-
2917 2,9 | głowę nad miarę wytrzymałą, nie był pijany, tylko nieco
2918 2,9 | człeku obrotność... Jak gdzie nie można pięścią, to trzeba
2919 2,9 | rozumem... Jeśli wrócę, nie bez tego będzie, żeby mnie
2920 2,9 | żeby mnie stary w pole nie pozwał, ale mniejsza o to...
2921 2,9 | prawdzie mogłaby dziewczyna nie jechać, bo dwaj Wilkowie
2922 2,9 | blisko bogatego opata". Maćko nie wierzył w to, by Danusia
2923 2,9 | z rąk krzyżackich, więc nie wyzbył się jeszcze nadziei,
2924 2,9 | tym, co jej opat ostawi, nie pożałowałbym i kamienia
2925 2,9 | błony okien. Parobcy też nie spali, bo zaledwie wjechał
2926 2,9 | mnie pozna, skoroście wy nie poznali?~Dopieroż Maćko
2927 2,9 | żem u was w gościnie, i nie opatrzą się aż pojutrze.
2928 2,9 | poczną się niepokoić. Ale nie poznaliście mnie - co?~Więc
2929 2,9 | Sprawiedliwie mówię. Żebym to nie był stary - no! Ale i tak
2930 2,9 | takiego pachołka nigdy w życiu nie widział. Na głowie miała
2931 2,9 | wyglądała tak ślicznie, że oczu nie można było od niej oderwać.~-
2932 2,9 | jest, i sługa. Jej też nikt nie pozna.~- Masz ci, babo,
2933 2,9 | było jednej, będzie dwie.~- Nie przekomarzajcie się.~- Nie
2934 2,9 | Nie przekomarzajcie się.~- Nie przekomarzam się ja, ale
2935 2,9 | spokój!...~- Jużci dam, bo mi nie pora, ale czy i Cztan z
2936 2,9 | własnego dobra uczynić to nie byle cap potrafi.~Tu Maćko
2937 2,9 | Chytrości to Pan Jezus wam nie poskąpił, i miarkuję, że
2938 2,10| zrównane z ziemią miasto - nie było ono jednak zbyt świetne
2939 2,10| ono jednak zbyt świetne i nie mogło iść w porównanie z
2940 2,10| Zgorzelicami a Krześnią, nie posiadała się ze zdumienia
2941 2,10| których drewniany krześnieński nie dawał najmniejszego pojęcia.
2942 2,10| zwykłą rezolut-ność, że nie śmiała mówić głośno i tylko
2943 2,10| głowni do słońca, uszom nie chciała wierzyć, albowiem
2944 2,10| siłą trzymać w łożu, co nie przychodziło bez wielkich
2945 2,10| Mówił, że nikomu tak nie ufa jako biskupowi płockiemu -
2946 2,10| baliśmy się, że i mili żyw nie ujedzie. Ale przeciwić mu
2947 2,10| staruszek - toteż tak myślim, że nie zamarł i że przynajmniej
2948 2,10| do Łęczycy ostatniej pary nie puścił, ale co się dalej
2949 2,10| dalej mogło przygodzić, nie wiemy. Jeśli pojedziecie
2950 2,10| wracać? Miałabym z wami dalej nie jechać, to lepiej było wcale
2951 2,10| jechać, to lepiej było wcale nie wyjeżdżać. Zali nie myślicie,
2952 2,10| wcale nie wyjeżdżać. Zali nie myślicie, że tamci się gorzej
2953 2,10| nieszczerze.~Maćko rzeczywiście nie sprzeciwiał się szczerze.
2954 2,10| rozumu zachciewa.~- Rozum nie gdzie indziej, jeno w głowie.~-
2955 2,10| Płock.~- Mówił Czech, że nie z drogi, a do Malborga to
2956 2,10| Jednakże widział Maćko, że nie ma innej rady, tylko trzeba
2957 2,10| dworów, plebanij, a gdzie ich nie było, to nawet i karczem,
2958 2,10| wezbrane wody Neru i Bzury. Nie dojechawszy do Łęczycy,
2959 2,10| o przejściu lasami, ale nie chciał podjąć się przewodnictwa,
2960 2,10| z sobą żywność, za czym nie obawiali się i głodu, przecie
2961 2,10| a nawet i po ścianach. Nie przerażało ich to zbytnio,
2962 2,10| czasach mniemania, byle im kto nie żałował okruszyn, nie bywały
2963 2,10| kto nie żałował okruszyn, nie bywały złośliwe. Lecz pewnej
2964 2,10| przez cały dzień, czyby nie było grzechem uczynić sobie
2965 2,10| mocy niebieskich przez to nie obrazić – odrzekła dziewczyna -
2966 2,10| że co miód, to przecie nie dusza. Duszy nie dam, a
2967 2,10| przecie nie dusza. Duszy nie dam, a co tam dla mocy niebieskich
2968 2,10| Kto? - zapytała Jagienka.~-Nie chcę nieczystego imienia
2969 2,10| dziwnie, ale nikt na to nie zważał, Maćko zaś rad był
2970 2,10| przeprawiać się przez błota, nie zajdą przy tym jakieś niespodziane
2971 2,10| należało jednak zbadać, czy nie ma jakowegoś przejścia przez
2972 2,10| drzew i zarośli, ziemia nie rozmiękała łatwo od dżdżów.
2973 2,10| krzyczeć: "Zabijcie, panie! nie pójdę!" Próżno mu tłumaczono,
2974 2,10| że w dzień siły nieczyste nie mają władzy. Maćko chciał
2975 2,10| południa wróci, a gdy go nie było widać, poczęto się
2976 2,10| Wit machał tylko ręką: "Nie wróci albo jeśli wróci,
2977 2,10| gorze nam, to Bóg wie, czy nie z wilczą mordą, na wiłkołaka
2978 2,10| spodeńki kolanach fartucha i nie znajdując nic, czym by mogła
2979 2,10| zachodzić^ Czech wrócił - i nie sam, jeno z jakąś ludzką
2980 2,10| smolarz, ale czy prawda - nie wiem.~- Oj, nie człowiek
2981 2,10| prawda - nie wiem.~- Oj, nie człowiek to, nie człowiek! -
2982 2,10| Oj, nie człowiek to, nie człowiek! - ozwał się Wit.
2983 2,10| Jezus Chrystus! - bom ja też nie wiedział, czy-lim w krześcijańskich,
2984 2,10| diabelskich rękach. O Jezu!...~-Nie bój się. Między krześcijany
2985 2,10| grząsko wszędy, chociaż tam nie tak jak na gościńcu, bo
2986 2,10| w lesie, chociaż głodem nie przymierali, ale chleba
2987 2,10| przymierali, ale chleba z dawna nie widzieli. Ułożono, że wyjadą
2988 2,10| ale prostactwu krzywdy nie czyni i zazdrosnym będąc
2989 2,10| W dzień i po trzeźwemu nie ma przyczyny bać się.~-
2990 2,10| mocą taką, że myślałem, iże nie człowiek.~Więc Jagienka
2991 2,10| rzekł:~- Jeszcze ci ślepia nie obeschły po płakaniu za
2992 2,10| mnieście płakali?~- Ej, nie! - odrzekła dziewczyna -
2993 2,10| szlachciance wstyd. Pani wasza nie taka bojąca. Cóż się wam
2994 2,10| A powiadacie przecie, że nie po mnieście płakali?~- Bo
2995 2,10| po mnieście płakali?~- Bo nie po was.~- A zaś czemu.~-
2996 2,10| Ze strachu.~- A teraz się nie boicie?~- Nie.~- A zaś czemu.~-
2997 2,10| teraz się nie boicie?~- Nie.~- A zaś czemu.~- Boście
2998 2,10| płowe kosmyki włosów, które nie chciały trzymać się pod
2999 2,10| przechodziły go od stóp do głów. Nie mógł też się wstrzymać od
3000 2,10| uczciwą, a zarazem rycerską, nie tylko więc nie wzbił się
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4960 |