Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
czarownice 1
czarownik 4
czary 1
czas 153
czasach 24
czasami 1
czasem 55
Frequency    [«  »]
156 wówczas
155 trzeba
154 rycerze
153 czas
153 król
153 lorche
153 lub
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

czas

    Tom,    Rozdzial
1 1,1 | spać nie daje, więc mamy czas na wszystko.~- A wy na jedno 2 1,1 | usiedzę! A prawili pod on czas o wojnie i o tym, że Jaśko 3 1,2 | Tu już ostaniem. Dobrze czas na słuchaniu świeckich pieśni 4 1,3 | dziennie, przez wszystek czas żywota twego!~- Chybaby 5 1,3 | chciwości. Dlatego przyjdzie czas, iże wyłamane będą ich zęby 6 1,4 | przez głowę, zanim miał czas ochłonąć ze zdumienia, pochylił 7 1,4 | Krzyżakiem, zatrzymał go i przez czas~jakiś rozmawiali z ożywieniem. 8 1,5 | tam będziesz po próżnicy czas tracił i o urodzie jej prawił! 9 1,5 | mieniem, zostawiano zwykle czas do układów z rodziną, jak 10 1,5 | jakich zacnych ćwiczeniach czas im schodzi? I słuchał chciwie 11 1,6 | ludzkich obliczeń miał wszelki czas wrócić, gdyby połóg odbył 12 1,6 | całe tygodnie. Przez ten czas sposępniał, stracił ochotę 13 1,6 | dodał:~- Widać wola boska.~Czas jakiś milczeli obaj pod 14 1,6 | widzicie, może przez ten czas zjedzie król z Rusi; to 15 1,6 | Zbyszko zdumiał się tak, czas jakiś słowa nie mógł przemówić.~- 16 1,6 | wpatrywał się w niego przez czas długi, wreszcie począł z 17 1,8 | powędruję.~Jurand siedział czas jakiś z głową w dłoniach, 18 1,9 | Bóg da. Danuśka przez ten czas dojrzeje i wolę Bożą poczuje, 19 1,10| schyłku nocy, bo nade dniem czas im do domu.~Zbyszko wstrzymał 20 1,10| wy?~Tamci stali jeszcze czas jakiś w milczeniu, spoglądając 21 1,10| będzie po sercu, a bez ten czas Jagienka o Bogdańcu pomyśli. 22 1,10| się na szyję. Przez długi czas Zbyszko słyszał tylko odgłos 23 1,11| Lecz Zbyszko, który przez czas opowiadania przyglądał się 24 1,11| Zbyszko wrócił do stryja.~- Czas wam do izby wracać.~Lecz 25 1,11| milczenie. Maćko spoglądał czas jakiś z ukosa na Zbyszka, 26 1,11| cię zabiją, to już i nie czas na strach. Bojałem się onych 27 1,12| błota dochodziły jeszcze czas jakiś przytłumione odgłosy, 28 1,12| sposób przesiedział długi czas, rozmyślając naprzód o niedźwiedziu, 29 1,12| dobrze!~I tak rozmawiali czas jakiś przy wesołym brzasku 30 1,14| samą wdzięczność wpadał co czas jakiś do Zgorzelic, więc 31 1,14| przykładem i przez długi czas leżeli spokojnie, nie widząc 32 1,14| to głowa nie boli; a nam czas do domu...~- Aleś go dobrze 33 1,14| przez wrzosy ku domowi, czas jakiś oglądała się za Zbyszkiem, 34 1,15| wyrozumiał: on zaś toczył jeszcze czas jakiś wokoło gniewnymi oczyma, 35 1,17| wezmę...~Opat zaś spoglądał czas jakiś groźnie to na niego, 36 1,17| dech, mowa była mu na czas jakiś odjęta. Nastało złowrogie 37 1,17| zawołał Maćko.~Opat patrzał czas jakiś na Zbyszka wytrzeszczonymi 38 1,17| przewodnikiem.~Maćko spoglądał czas jakiś za nimi, gdy znikli 39 1,19| jechał obok Czecha. Przez czas jakiś nie mogli rozmawiać, 40 1,19| oczy obaczyć.~Przez ten czas, gdy wymieniano ich nazwiska, 41 1,19| Pewnikiem...~Ruszyli i jechali czas jakiś w milczeniu, tylko 42 1,20| wychylała się przez ten czas ze spódnicy pani, to znów 43 1,20| ponownie, dając znak, że czas do puszczy - i gdy księżna 44 1,20| gdzie z trwogi na długi czas zachorzał. Gdy przyszedł 45 1,22| i uderzym na Juranda... Czas z nim skończyć!~Lecz przebiegły 46 1,22| głowę na rękach i na długi czas zatopił się w rozmyślaniu. 47 1,25| przeczytał ów list, przez jakiś czas słowa prawie nie mogła przemówić. 48 1,25| wezgłowie i przez jakiś czas nie odpowiadał, gdyż mu 49 1,25| Danusia pozostali jakiś czas w milczeniu, ksiądz Wyszoniek 50 1,25| Jurandowi ludzie konie poją. Czas ci do drogi, niebogo!...~ 51 1,26| I zawrócili konie. Przez czas jakiś słychać było tylko 52 1,27| pojaśniało. Z góry sypał jeszcze czas jakiś śnieg, ale wkrótce 53 1,30| ale wilcze serce. Przez czas jakiś jechali w milczeniu 54 1,30| wiem...~Zbyszko rozmyślał czas jakiś nad własnym pytaniem, 55 1,30| żaden nie żywie... Przez czas jakiś słychać było tylko 56 1,30| pątnik, który przez ten czas nabrał ducha i osądził, 57 1,30| służka zakonna przez długi czas spoglądali to na siebie, 58 1,31| się z Jurandem, a w jakiś czas później wyjechali, zabrawszy 59 1,32| nastało głuche milczenie.~Czas począł płynąć. Za bramą 60 2,1 | słabszych i zwyciężonych.~Długi czas trwało milczenie, albowiem 61 2,4 | Zbyszko umilkł, tylko przez czas jakiś drgały mu szczęki 62 2,6 | się kłopotliwie i przez czas jakiś tarł ręką czoło, lecz 63 2,7 | więc się nie modlił. Przez czas jakiś patrzył tylko w skrzepłą, 64 2,7 | świecić prosto w twarz i przez czas jakiś wpatrywał się w nią 65 2,7 | głęboko i rzekł:~- Hej, czas i na mnie. Miałem cię jednego, 66 2,7 | łoże zakonne i przez pewien czas leżał bez ruchu. Myślał, 67 2,7 | począł mówić:~- Daj mi czas do jutra.~A wtem usłyszał 68 2,7 | rozlegało się przez długi czas, napełniając jakby nową 69 2,8 | mogli dać rady. Teraz na czas jakiś jest spokój, bo jakom 70 2,8 | Hlawo.~Rozmowa urwała się na czas, lecz giermek rad był z 71 2,9 | cześć, ale mi rychło w drogę czas.~- Na wojnę zaś alibo do 72 2,9 | nie nazbierało, a teraz czas by skończyć, ot jak!~To 73 2,9 | syn patrzyli przez jakiś czas na Maćka z otwartymi ustami, 74 2,9 | somsiedzi!...~Przez ten czas młody Wilk, który miał rozum 75 2,9 | czego?... Komu w drogę, temu czas!~- Miałaś przecie jutro 76 2,9 | Jagienka popatrzyła na niego czas jakiś swymi modrymi oczyma, 77 2,11| zakrył teraz twarz rękoma i czas jakiś siedział w milczeniu. 78 2,11| dobywał.~- Jeśli mu dadzą czas, to i nie omieszka - odparł 79 2,12| prędzej jej schodził przy nim czas oczekiwania na Maćka, którego 80 2,13| głosem:~- Zaś przez ten czas tu ostaniecie?~- Bóg nad 81 2,14| mi tego! Jużci nadchodzi czas kośby wojennej, a święty 82 2,16| Maćko i Czech spoglądali czas jakiś ze zdziwieniem na 83 2,17| Napatrzyłeś się do woli, a teraz czas wrócić pod namiot.~- Jużci 84 2,17| com przez te dwa dni miał czas się spytać, tom się spytał, 85 2,17| Maćko zaś sapał przez jakiś czas gniewnie, po chwili jednak 86 2,17| Więc wskazał im miejsce i czas, w którym mieli tam zdążyć, 87 2,18| się strony rodzinne.~Lecz czas upływał i dłużył się, a 88 2,19| rycerze, gdyby znaleźli czas na podziw i gdyby konie 89 2,21| ale ocalał, a przy tym dał czas staremu komturowi do przezpiecznej 90 2,22| odpowiedział Zbyszko. I czas jakiś jechali w milczeniu, 91 2,22| jest między nimi i miał czas opowiedzieć im swoje przygody. 92 2,22| daleko by nie poszedł.~Na czas umilkli, lecz po chwili 93 2,23| członki, zbudził Maćka.~- Czas mi się zbierać! - rzekł.~- 94 2,23| wasza miłość na nogach? No, czas mi! Konie gotowe i stary 95 2,25| dzięki uczynić. Przez ten czas uspokoiła się nieco krew 96 2,26| mówiący mu w samo ucho:~- Czas! czas! śpiesz się! idź!~ 97 2,26| mu w samo ucho:~- Czas! czas! śpiesz się! idź!~I odpowiedział:~- 98 2,26| nakazywał także obyczaj.~Długi czas jechali w zadumie, rozmyślając 99 2,27| ona otworzyła znów oczy; czas jakiś patrzyła na niego, 100 2,27| zbrakło mu głosu - i przez czas jakiś patrzyli na siebie 101 2,28| ukończeniu pieśni długi czas modlił się głośno, przy 102 2,30| Spychowa brał?~- Brał, na czas wyjazdu biskupa i księstwa, 103 2,30| się nieco i chcąc zyskać czas do namysłu nad odpowiedzią, 104 2,31| wyjazdem na łowy, to będę miała czas...~Dalsze jej słowa przerwał 105 2,31| w ten sposób przez jakiś czas wszyscy rozmawiali tylko 106 2,31| dodał:~- O sprawach będzie czas gadać z mistrzem w Raciążku. 107 2,31| po wtóre, że przez cały czas uczty gądkowie śpiewali 108 2,31| giermkowie wracali do gospody. Czas jakiś szli pogrążeni w myślach, 109 2,31| Boże światłość wiekuistą.~Czas jakiś jechali cicho obok 110 2,32| chciwości. Przeto przyjdzie czas, iże wyłamane im będą zęby 111 2,32| mogło być inaczej i gdyby czas był jeszcze zawrócić na 112 2,32| ale sam czuł, że już nie czas! Zawrócić - to by znaczyło 113 2,32| świętej Brygidzie: "Przyjdzie czas, iże wyłamane będą ich zęby 114 2,33| znajdowali się przez cały czas przy boku mistrza, który 115 2,33| prowadził ich przez niejaki czas wśród potężnych murów, bronionych 116 2,34| XXXIV~Maćko i Zbyszko długi czas trzymali się w ramionach, 117 2,34| cichaj!...~Ale Zbyszko długi czas nie mógł się uspokoić i 118 2,34| chyba jeszcze na mnie nie czas, i tak myślę, że byle mnie 119 2,34| rozrzewnienie i smutek.~- Będzie czas uradzać - rzekł po chwili. - 120 2,35| lepiej by może wrócić póki czas pod łagodniejsze niebo, 121 2,36| wszelako szczerze rzekłszy, czas już do dom.~- Trzeba nam 122 2,37| Spychowie. Potem przyszedł czas ciszy, jaki zwykle bywa 123 2,37| młody i że na wszystko masz czas. Jedź teraz z nami; wypoczniesz - 124 2,38| Więc Jagienka, która przez czas tej rozmowy namyślała się, 125 2,39| Niech cię Bóg prowadzi!" - "Czas już!" - "Hej, czas! czas!" 126 2,39| Czas już!" - "Hej, czas! czas!" Poprzednio już był 127 2,39| Czas już!" - "Hej, czas! czas!" Poprzednio już był pożegnał 128 2,39| Kaleb żegnał ich krzyżem czas długi, gdy wreszcie znikli 129 2,40| Rozdział XL~Zabawili czas jakiś w Płocku, aby się 130 2,41| jego losy. Przez długi też czas nie mógł i słowa przemówić, 131 2,41| w ramiona, a potem długi czas spierali się o to, kto weźmie 132 2,43| stawiał, a ty się przez ten czas oblizuj. Nic ci nie rzekę 133 2,44| Jagienki, która przez ten czas niespodzianie nadjechała.~- 134 2,44| czego prowadzi, a przyjdzie czas na starego Wilka, toby i 135 2,48| śmierć pisana.~Ale tymczasem czas upływał i dłużył się, a 136 2,48| zawsze, to przynajmniej na czas dłuższy. Lecz że panowie 137 2,48| sulica mi nie nowina. Nie czas o nas myśleć, gdy trza Królestwo 138 2,49| węgierskie przygasiło na czas burzę wojenną. Nastąpił 139 2,49| zapytał rozweselony Zbyszko. Czas jakiś jechali w milczeniu, 140 2,51| więc ozwał się:~- Zali czas myśleć teraz o pokoju! Nad 141 2,51| inną sprawą mamy radzić.~- Czas zawsze na dzieło Boże - 142 2,51| teraz Polaków, że przychodzi czas klęski, mordu i rzezi, że 143 2,51| zrozumiawszy, że przychodzi na nich czas, po-opierali drągi od dzid, 144 2,51| lecz nogi kopały jeszcze czas jakiś ziemię, póki największa 145 2,51| twarz, odbijał przez jakiś czas mdlejącą prawicą ciosy; 146 2,51| Brygidy, rzekł:~- Nadszedł czas, wyłamane ich zęby 147 2,52| więc ozwał się:~- Zali czas myśleć teraz o pokoju! Nad 148 2,52| inną sprawą mamy radzić.~- Czas zawsze na dzieło Boże - 149 2,52| teraz Polaków, że przychodzi czas klęski, mordu i rzezi, że 150 2,52| zrozumiawszy, że przychodzi na nich czas, po-opierali drągi od dzid, 151 2,52| lecz nogi kopały jeszcze czas jakiś ziemię, póki największa 152 2,52| twarz, odbijał przez jakiś czas mdlejącą prawicą ciosy; 153 2,52| Brygidy, rzekł:~- Nadszedł czas, wyłamane ich zęby


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License