1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4948
Tom, Rozdzial
2001 1,30| nie poznał, albowiem jej w leśnym dworcu nie widział,
2002 1,30| ogromny i prawie straszny w blasku płomienia, który
2003 1,30| padał na niego od płonącego w kominie ognia.~- Gdzie dziecko? -
2004 1,30| zlękli się, stanąwszy oko w oko z groźnym mężem. Pątnik,
2005 1,30| ale przysłano nas ku wam w sprawach ważnych. Wszelako
2006 1,30| zaledwie jednak znalazł się w głównej izbie obwieszonej
2007 1,30| rzekł Zbyszko.~Tymczasem w izbie narożnej, zaledwie
2008 1,30| strachu, wsparł się teraz w boki, rozwalił się na ławie,
2009 1,30| pomaga bratu Szombergowi w czuwaniu nad nią - rzekła
2010 1,30| skamieniałe ze strachu, utkwił w groźnej twarzy spychowskiego
2011 1,30| Jurand wbił sobie to dobrze w pamięć:~- Brat Szomberg
2012 1,30| innych brańców, których w Spychowie macie.~- Jest
2013 1,30| i wy wiecie, panie, jaka w tym kraju jest ku nim nienawiść
2014 1,30| że to oni ją porwali, i w ten sposób za swą cnotę
2015 1,30| Juranda odbił się niepokój. W pierwszej chwili wydawało
2016 1,30| ale teraz zrodziło się w nim podejrzenie, że może
2017 1,30| Bo gdyby ją znów zbójcy w drodze porwali, znów posąd
2018 1,30| wrócę, gdy sam wlezę wilkowi w gardziel?~- Cnota braci,
2019 1,30| i nastała groźna chwila, w której już, już zdawało
2020 1,30| pod kolano - lecz zdusił w sobie gniew, odetchnął głęboko
2021 1,30| mówiąc nic nikomu, stawić się w Szczytnie z panem de Bergow
2022 1,30| Juranda poczęły się cofać w tył, a palce rozszerzać
2023 1,30| i Bergowa kołem połamać w Spychowie?~- Wasza córka
2024 1,30| Spychowie?~- Wasza córka jest w mocy braci, a pod opieką
2025 1,30| I zrozumiejcie, żeście w mocy komturów - ozwał się
2026 1,30| nieruchomy i z twarzą pogrążoną w cieniu padającym na nią
2027 1,30| zawieszonego przy oknie. W głowie pozostała mu jedna
2028 1,30| przemoc, która go zgniotła. W duszy widział już żelazne
2029 1,30| że ją zamordują, zakopią w wale zamkowym, a potem się
2030 1,30| porwali? Miał wprawdzie Jurand w ręku wysłańców, mógł ich
2031 1,30| wiedział na pewno, że ona jest w Szczytnie, mógłby ruszyć
2032 1,30| nie być i pewnie nie było w Szczytnie. Jeszcze mignęło
2033 1,30| przesiliła się i przeszła w odrętwienie. Siedział nieruchomie
2034 1,30| Gdyby chciał podnieść się w tej chwili, nie byłby zdołał
2035 1,30| uchyliły się i ukazał się w nich Zbyszko, a za nim ksiądz
2036 1,30| wam jest?~- Nic...~Lecz w głosie jego było coś tak
2037 1,31| widzieli się z Jurandem, a w jakiś czas później wyjechali,
2038 1,31| schronienie i ma nadzieję, iż w ciągu kilku dni ją odzyszcze.
2039 1,31| wszystkich wyprawach i walkach, a w czasie spokoju gospodarzył
2040 1,31| czasie spokoju gospodarzył w Spychowie.~- Oto jest -
2041 1,31| wszelakiego statku, który się w Spychowie znajduje...~Usłyszawszy
2042 1,31| zwracać swą kwadratową głowę w stronę Zbyszka, to w stronę
2043 1,31| głowę w stronę Zbyszka, to w stronę Juranda; nie rzekł
2044 1,31| i dla mnie. Zaś co jest w skarbcu łupów i pieniędzy,
2045 1,31| i będziesz mu wiernie w pokoju i na wojnie do śmierci
2046 1,31| naciskiem:~- Tym, co jest w skarbcu, można choćby największą
2047 1,31| zawołał Zbyszko - coś się w was odmieniło od wczoraj
2048 1,31| Zbyszkowi aż łzy stanęły nagle w oczach; w jednej chwili
2049 1,31| stanęły nagle w oczach; w jednej chwili rzucił się
2050 1,31| Kaleb.~Jurand zaś pochował w pochwę mizerykordię i otworzył
2051 1,32| Jurand.~- Gościniec będzie w prawo za borkiem, a z pagórka
2052 1,32| nie wiesz, jest-li komtur w zamku? - zapytał Jurand.~-
2053 1,32| odrzekł stary chłop.~I w głosie jego czuć było jakby
2054 1,32| drodze zasuwał niekiedy dłoń w kaletę, wydostawał z niej
2055 1,32| do ust, gdy zaś zaspokoił w ten sposób pierwszy głód,
2056 1,32| jak bydlę. A gdzie żarna w chałupie znajdą, tam chłopa
2057 1,32| świętą niedzielę chowa, a w piątek tak jeść musi jako
2058 1,32| Nie tak jak na Mazowszu.~W ten sposób wyrzekał krzyżacki
2059 1,32| bryłami wapienia i weszli w las, który w zarannym świetle
2060 1,32| wapienia i weszli w las, który w zarannym świetle wydawał
2061 1,32| leśną drożyną idącą nieco w górę i tak ciasną, że miejscami
2062 1,32| stanie i spełni... Na tę myśl w sercu Juranda, obok trwogi
2063 1,32| zwyciężyli go wprawdzie w polu, nie odwagą i rycerską
2064 1,32| sromota, i na myśl o tym wyło w nim serce z bólu, jak wyje
2065 1,32| jak wyje wilk, uczuwszy w sobie grot.~Lecz był to
2066 1,32| nieruchomy rycerz toczy w tej chwili najcięższą ze
2067 1,32| walk, jakie kiedykolwiek w życiu stoczył. Lecz on zmagał
2068 1,32| cna, jednakże zamajaczało w końcu w nich coś ciemniejszego.
2069 1,32| jednakże zamajaczało w końcu w nich coś ciemniejszego.
2070 1,32| ruszył koniem, poczuł, że w serce poczyna mu wstępować
2071 1,32| wspomnieniem ich ukrzepił w sobie teraz serce.~Z wolna
2072 1,32| serce.~Z wolna poczęła się w nim budzić nawet i nadzieja.
2073 1,32| spotkaniu, i za strach, w jakim przez tyle lat żyli.~
2074 1,32| niechybnie i nie chcąc trzymać w pobliżu Mazowsza, wyślą
2075 1,32| życia przyjdzie mu jęczeć w podziemiu, ale Danusię będą
2076 1,32| jakikolwiek inny rycerz w świecie. Natomiast ten sam
2077 1,32| o Zbyszku wiedział:~"Bił w Niemców pod Wilnem, na pojedynkę
2078 1,32| stryjcem pozwali, poćwiertował, w Lichtensteina też bił, od
2079 1,32| Juranda zwilgotniały nagle i w sercu zerwała mu się ogromna
2080 1,32| przecie jeszcze dziecko w życiu widzieć i kiedyś,
2081 1,32| i kiedyś, kiedyś umrzeć w Spychowie przy tych dwojgu,
2082 1,32| przy tych dwojgu, nie zaś w ciemnych piwnicach krzyżackich.
2083 1,32| źyw-li czy też już u Boga w wiecu?... Będą przepytywać
2084 1,32| na saniach zmarzłą rybę. W jednym miejscu czterech
2085 1,32| nozdrzy i ust wychodził oddech w kształcie kłębów pary, a
2086 1,32| na znak powitania i czci. W miasteczku było jeszcze
2087 1,32| ku zamkowi, który otulony w tumany podnoszące się z
2088 1,32| przepychając się wzajem, trącając w powrozy i dziobiąc o pospuszczane
2089 1,32| szumem, ale wnet zawróciło w powietrzu i poczęło się
2090 1,32| do przekopu i stanąwszy w miejscu, w którym nad bramą
2091 1,32| przekopu i stanąwszy w miejscu, w którym nad bramą wznosił
2092 1,32| się most zwodzony, uderzył w róg.~Po czym zatrąbił raz,
2093 1,32| za kratą klapa, wmurowana w pobliżu zamku bramy, podniosła
2094 1,32| podniosła się ze zgrzytem i w otworze ukazała się brodata
2095 1,32| wieczora albo i dłużej. Więc w pierwszej chwili zawrzała
2096 1,32| pierwszej chwili zawrzała w nim krew; chwyciła go nagła
2097 1,32| przekopem, i rzucić nim w kratę. Tak byłby w innym
2098 1,32| rzucić nim w kratę. Tak byłby w innym razie uczynił i on,
2099 1,32| dziecko?" - rzekł sobie w duszy.~I czekał.~Tymczasem
2100 1,32| duszy.~I czekał.~Tymczasem w wyzębieniach murów poczęło
2101 1,32| spoglądać przez kraty okien w przybramnej wieży, i podniósł
2102 1,32| tam okna powycinane były w głębokich murach i patrzeć
2103 1,32| nie było niepodobna, chyba w dal. Za to na blankach czereda,
2104 1,32| początku spozierała na niego w milczeniu, poczęła się odzywać.
2105 1,32| wieczorowi, a most wisiał wciąż w powietrzu i brama pozostawała
2106 1,32| bym tu stał - mówił sobie w duszy. - Jeśli nawrócę,
2107 1,32| posiadał tę wytrzymałość w większej jeszcze od innych
2108 1,32| we włócznie i halabardy, w środku zaś między nimi szedł
2109 1,32| knechtowie wbili zaraz w śnieg tylca włóczni i halabard -
2110 1,32| osady drżą im jednak nieco w ręku.~Ów zaś siódmy, który
2111 1,32| zsiadł z konia, po którego w tej chwili poskoczył jeden
2112 1,32| pochwę od miecza i czekać w pokorze u bramy, póki ci
2113 1,32| chwili Jurand pozostał sam w ciemności i ciszy. Na śniegu
2114 1,32| długo, czując, że mu się w duszy coś rozprzęga, coś
2115 1,32| przed śmiercią hańbili. Ano, w Imię Ojca i Syna...~Po czym
2116 1,32| się, wdział na się wór, w którym były poprzecinane
2117 1,32| otworzą. Zamek pogrążył się w milczeniu nocy, straże tylko
2118 1,32| niekiedy po narożnikach. W wieży przybramnej świeciło
2119 1,32| jest?!~Z wysokiego okienka w przybramnej wieży ozwały
2120 1,32| pewien, że nie ma Danusi w zamku, a jednak ten głos
2121 1,32| głos lutni po nocy wzburzył w nim w jednej chwili serce.
2122 1,32| lutni po nocy wzburzył w nim w jednej chwili serce. Wydało
2123 1,32| do modlitwy i dygocąc jak w gorączce, słuchał.~A wtem
2124 1,32| imię, ale słowa uwięzły mu w gardle, jakby je ścisnęła
2125 1,32| tęsknoty, niedoli wezbrała mu w piersiach, więc rzucił się
2126 1,32| więc rzucił się twarzą w śnieg i jął w uniesieniu
2127 1,32| się twarzą w śnieg i jął w uniesieniu wołać ku niebu
2128 1,32| uniesieniu wołać ku niebu w duszy jakby w dziękczynnej
2129 1,32| wołać ku niebu w duszy jakby w dziękczynnej modlitwie:~-
2130 1,32| targać jego olbrzymim ciałem. W górze tęskny głos śpiewał
2131 1,32| knecht niemiecki począł kopać w biodro leżącego przy bramie
2132 1,32| gardło, nie skruszył go w żelaznych rękach, twarz
2133 1,32| począł podnosić się do góry, w samej zaś bramie spadła
2134 2,1 | nad którymi wykuty był w kamieniu Chrystus na krzyżu,
2135 2,1 | krzyżu, udał się ku nim w mniemaniu, że jeśli komtur
2136 2,1 | starszyzna znajdują się w innej części zamku lub w
2137 2,1 | w innej części zamku lub w innych izbach, to go ktoś
2138 2,1 | nawrócić.~I tak się stało. W chwili gdy Jurand zbliżył
2139 2,1 | jak klerycy, ale przybrany w suknię świecką, i zapytał:~-
2140 2,1 | przewodnika, a spostrzegłszy w jego twarzy coś w rodzaju
2141 2,1 | spostrzegłszy w jego twarzy coś w rodzaju politowania i współczucia,
2142 2,1 | jest?~- Córka.~- Owa panna w wieży przy bramie?~- Tak
2143 2,1 | Markwart?~- Nie ma tych braci w zamku. Odbierzcie ją jednak,
2144 2,1 | doszli do sali na piętrze, w której Jurand miał stanąć
2145 2,1 | Spychowa wszedł i znalazł się w obszernej komnacie, bardzo
2146 2,1 | ciemnej, gdyż szklane, oprawne w ołów gomółki przepuszczały
2147 2,1 | dzień był zimowy, chmurny. W drugim końcu komnaty palił
2148 2,1 | się ze zmrokiem, dostrzegł w głębi stół i siedzących
2149 2,1 | tym, że siedział za stołem w pośrodku, w poręczastym
2150 2,1 | siedział za stołem w pośrodku, w poręczastym krześle, mając
2151 2,1 | krześle, mając rękę ujętą w drewniane łupki, opartą
2152 2,1 | wróg polskiego plemienia w ogóle, a Juranda ze Spychowa
2153 2,1 | ogóle, a Juranda ze Spychowa w szczególności; po lewej
2154 2,1 | teraz wygodnie, przybrani w miękkie, z ciemnego sukna
2155 2,1 | pogardą, którą mieli zawsze w sercach dla słabszych i
2156 2,1 | piersi głową, przybrany w zgrzebny wór pokutniczy,
2157 2,1 | otuchy, albowiem myślał w duszy: "Gdyby Danveld nie
2158 2,1 | oto tu jeszcze pluje nam w oczy hardością i pychą!
2159 2,1 | pychą! A Jurand wyciągnął w górę dłonie jak człowiek,
2160 2,1 | Danveld zmarszczył brwi, ale w tej chwili błazen zamkowy
2161 2,1 | pokorni, gdy nie poczuwali się w sile, nie znali natomiast
2162 2,1 | powybijał; pianę pewnie ma w pysku; rad by kogo ciął,
2163 2,1 | na dłonie, chlustali mu w oczy, on zaś stał między
2164 2,1 | zagłuszyć gwar panujący w sali:~- Na mękę Zbawiciela
2165 2,1 | obiecywał? - spytał Danveld.~- W sumieniu i wierze ty, komturze!~-
2166 2,1 | niewinna to igraszka, nie w miarę jego występków i zbrodni.
2167 2,1 | Choćby wszystko oddał, w rok dwa razy tyle złupi.~-
2168 2,1 | otoczyli znów Juranda i w poczuciu chwały, która z
2169 2,1 | ni na pogardę, która była w ich słowach: serce miał
2170 2,1 | ale... nie zdradliwy.~Wtem w drugim końcu sali jakiś
2171 2,1 | Wiodą dziewkę!" - i naraz w całej sali uczyniło się
2172 2,1 | wiedziała nawet nic ojej pobycie w zamku, jednakże ci, którzy
2173 2,1 | wstążką na czole.~I nagle w całej sali rozległ się na
2174 2,1 | wybuch śmiechu. Jurand, który w pierwszej chwili skoczył
2175 2,1 | zmienił, bo innej nie masz w Szczytnie.~Stary Zygfryd.
2176 2,1 | okropnym głosem:~- Jest! jest w Szczytnie! Słyszałem, jako
2177 2,1 | nią nie jest - nie nasza w tym wina, ale raczej wola
2178 2,1 | wola Pana naszego, który w ten sposób chciał wydać
2179 2,1 | sposób chciał wydać Juranda w nasze ręce.~Zygfryd i dwaj
2180 2,1 | na znak, że słyszą i będą w potrzebie świadczyli. Potem
2181 2,1 | Danvelda na wszystkie relikwie w Malborgu, a potem na prochy
2182 2,1 | łamiący przysięgi i obietnice. W głosie jego tyle było rozpaczy
2183 2,1 | z moim bękartem...~Lecz w tej samej chwili Jurand
2184 2,1 | Danvelda i podniosły go w górę. W sali rozległ się
2185 2,1 | Danvelda i podniosły go w górę. W sali rozległ się przeraźliwy
2186 2,1 | i krwi, a jednak upadły w nich serca tak dalece, że
2187 2,1 | rozpętanie męża, zbili się w kupę, by razem stawić opór,
2188 2,1 | chwila okropnej trwogi, w której zdawało się, że ten
2189 2,1 | mogli go otoczyć, albowiem w szale bojowym zamiast szukać
2190 2,1 | zawiedziona nadzieja, zmienione w jedną żądzę krwi, zdawały
2191 2,1 | krwi, zdawały się mnożyć w dziesięcioro jego okrutną
2192 2,1 | któremu jakieś nadludzkie siły w pomoc przychodzą.~Lecz stary
2193 2,1 | Jeden z pocisków trafił go w czoło nad brwiami i zalał
2194 2,1 | hurmem do sali, zbrojni w dzidy, halabardy, topory,
2195 2,1 | halabardy, topory, kusze, w ostrokoły, drągi, powrozy
2196 2,1 | ćmiła mu wzroku, zebrał się w sobie - i rzucił się na
2197 2,1 | rzucił się na cały tłum. W sali rozległy się znów jęki,
2198 2,2 | Rozdział II~W tej samej sali wieczorem
2199 2,2 | płomieniem pochodni palących się w żelaznych kunach, a kiedy
2200 2,2 | siedział posępny, z twarzą w cieniu i z ponurymi myślami
2201 2,2 | cieniu i z ponurymi myślami w duszy.~- Nad czym mamy radzić? -
2202 2,2 | Gotfryda? - spytał starzec.~- W kaplicy; księża śpiewają
2203 2,2 | śpiewają nad nimi litanie.~- W trumnach już?~- W trumnach,
2204 2,2 | litanie.~- W trumnach już?~- W trumnach, jeno komtur głowę
2205 2,2 | trumny, a ranni opatrzeni już w szpitalu.~Zygfryd splótł
2206 2,2 | Duchu Światłości, miej w swojej pieczy Zakon, gdy
2207 2,2 | to Rotgier podniósł wzrok w górę, jakby coś sobie przypominając,
2208 2,2 | Bergow.~- Żyje?~- Żyje, leży w tej samej sieci, w którąśmy
2209 2,2 | leży w tej samej sieci, w którąśmy go zaplątali. Gdy
2210 2,2 | do mistrza. Jęczeliście w niewoli u Juranda i jesteście
2211 2,2 | Ciężką niewolę znosiłem w Spychowie i jako gość wasz
2212 2,2 | było prawdziwej Jurandówny w Szczytnie i zali nie zdrada
2213 2,2 | przez chwilę z odpowiedzią;~w naturze jego leżała głęboka
2214 2,2 | i chciwość, ale nie było w nim zamiłowania do niskich
2215 2,2 | zgryzotą życia jego było. że w ostatnich czasach sprawy
2216 2,2 | niekarność i swawolę ułożyły się w ten sposób, że wykręty stały
2217 2,2 | pytanie de Bergowa poruszyło w nim tę najboleśniejszą stronę
2218 2,2 | Przed północą zaś bądźcie w kaplicy, gdzie i my przyjdziemy
2219 2,2 | mógł miłować jedynego syna. W Zakonie czyniono nawet z
2220 2,2 | jeszcze na swym zameczku w Niemczech i nie wypierał
2221 2,2 | popoić i powiesić. Byli tacy w załodze, którzy się czegoś
2222 2,2 | domyślali, ale tym pomieszała w głowie owa niedojda i sami
2223 2,2 | przed całym światem, żeśmy w czasie pokoju i układów
2224 2,2 | nie tylko sam stawił się w Szczytnie, ale by przedtem
2225 2,2 | ale jakże uspawiedliwim w takim razie to, co stało
2226 2,2 | takim razie to, co stało się w Szczytnie?~- Powiemy, iż
2227 2,2 | wpadł na widok tej dziewki w szaleństwo i opętan przez
2228 2,2 | Zygfryd - bo zniewieścieją w was ciała i dusze, i kolano
2229 2,2 | a głowę i oczy podniósł w górę i zawołał:~- Wyrzeczcie
2230 2,2 | tak straszne że jedno okno w górze nad galerią otworzyło
2231 2,2 | oraz płatkami śniegu.~- W imię Ducha Światłości! Zła
2232 2,2 | dlaczego, panie, zamiast: w imię Boga, mówicie: "w imię
2233 2,2 | w imię Boga, mówicie: "w imię Ducha Światłości"?~-
2234 2,2 | co mam czynić?~- Masz-li w duszy odwagę?~- Cóżem takiego
2235 2,2 | cię więcej niż kogokolwiek w świecie. Tedy jedź na dwór
2236 2,2 | Opowiesz wiernie, co uczynił w Szczytnie, i muszą ci uwierzyć...
2237 2,2 | pogrzebie Danvelda wyruszę zaraz w drogę.~- Niech cię Bóg błogosławi,
2238 2,3 | Rozdział III~Wieść o zajściu w Szczytnie przybyła jednak
2239 2,3 | Malborga z listem księcia, w którym tenże skarżył się
2240 2,3 | niemożliwe, książę tylko wpadł w gniew, w którym go dawno
2241 2,3 | książę tylko wpadł w gniew, w którym go dawno nie widziano,
2242 2,3 | wieść o tym, co zdarzyło się w Szczytnie.~I przechodząc
2243 2,3 | otwarte bramy i uczynił w nim rzeź taką, iż z załogi
2244 2,3 | wejdą prawdopodobnie teraz w granice i że wielka wojna
2245 2,3 | książąt i rycerstwa nie tylko w Niemczech, ale na całym
2246 2,3 | naprawdę myśleć o zajściu w Szczytnie, o zniknięciu
2247 2,3 | jeden z braci, którzy byli w leśnym dworcu, udał, że
2248 2,3 | gościnność ludzką, i tylko w jednym księstwie mazowieckim
2249 2,3 | słowy, zapytał:~- Byłeś w Szczytnie, albo-li wiesz,
2250 2,3 | co się tam stało?~- Byłem w Szczytnie i wiem, co się
2251 2,3 | pobożnego księcia i ufa w jego sprawiedliwość, więc
2252 2,3 | opowiadać wszystko, co stało się w Szczytnie: jako Jurand przez
2253 2,3 | wdzięcznością się wypłacić wpadł w szał; jak zabił Danvelda,
2254 2,3 | nie chcąc zabijać, musieli w końcu splątać siecią strasznego
2255 2,3 | jak wreszcie nie tylko w zamku, ale i w mieście byli
2256 2,3 | nie tylko w zamku, ale i w mieście byli ludzie, którzy
2257 2,3 | śmiechy i głosy wołające w powietrzu: "Nasz Jurand!
2258 2,3 | istotnie Jurand nie wezwał w pomoc sił nieczystych -
2259 2,3 | kochając Danusię, nosiła w sercu nieutulony żal po
2260 2,3 | mogli to myśleć, skoroście w leśnym dworze widzieli przy
2261 2,3 | powstał i utkwił surowy wzrok w Krzyżaku, zaś Mikołaj z
2262 2,3 | oczu na niewiasty. Było w leśnym dworze przy miłościwej
2263 2,3 | jego trumnie, których, jako w czasie zimowym, nie mogła
2264 2,3 | zaś począł patrzyć pilnie w oczy księciu i rzekł:~-
2265 2,3 | Zaiste, są mi jako miecze w piersi te pytania, albowiem
2266 2,3 | pytania, albowiem posąd w nich tkwi i podejrzenie.
2267 2,3 | podejrzenie. Ale ja, ufny w sprawiedliwość Bożą i w
2268 2,3 | w sprawiedliwość Bożą i w moc prawdy, pytam waszą
2269 2,3 | przed Bogiem. Posądzał was w pierwszej chwili, ale potem...
2270 2,3 | sali, pomyślał bowiem, że w głowach krzyżackich więcej
2271 2,3 | obrotności i rozumu niż w polskich i że to plemię
2272 2,3 | piekielnik poddanym, więc w imię Boga, z którego władza
2273 2,3 | królów i książąt wypływa, w imię sprawiedliwości i Krzyża,
2274 2,3 | książę popatrzył na niego w zdumieniu:~- Na miły Bóg! -
2275 2,3 | chcesz? Jeśli Jurand wytoczył w szaleństwie waszą krew,
2276 2,3 | poddanym - rzekł Krzyżak - w twoim księstwie leżą jego
2277 2,3 | jego wsie i jego gród, w którym więził sług Zakonu;
2278 2,3 | zmarłych, ale może choć w części uspokoi gniew Boży
2279 2,3 | nie masz ni piędzi ziemi w jego władaniu. Niechże nasza
2280 2,3 | i tu żywią ludzie mający w sercach bojaźń Bożą.~Usłyszawszy
2281 2,3 | nakaże.~I znowu rad był w sercu, gdyż myślał sobie: "
2282 2,3 | czy-li nie słusznie, bo oto i w tej sprawie więcej wam o
2283 2,3 | śmiał Zakon o uczestnictwo w porwaniu onego córki posądzać -
2284 2,3 | na podłogę, oni zaś stali w głuchym milczeniu, bo choć
2285 2,3 | mu dziecko, każdy przeto w duszy myślał, że jest słuszność,
2286 2,3 | bardziej i wsparłszy się w boki, zapytał:~- Jest-li
2287 2,3 | to, rzucił swoją prosto w twarz Rotgiera, po czym
2288 2,3 | prawdzie - i pozywam cię w szranki na walkę pieszą
2289 2,3 | ostatniego tchnienia, na śmierć!~W sali można by było usłyszeć
2290 2,3 | przyrodzonego obrońcy, lecz w tej chwili wystąpił pan
2291 2,3 | nie znał, co to trwoga, i w którym serce burzyło się
2292 2,3 | którym serce burzyło się w tej chwili gniewem, byłby
2293 2,3 | przez się możnym panem, a w dodatku krewnym hrabiego
2294 2,3 | Jeślić wola, to pieszo, w zamkniętych szrankach na
2295 2,4 | jednym ze sławniejszych braci w Zakonie. Giermek van Krist
2296 2,4 | dopuszczano tylko słynnych w świecie rycerzy, takich,
2297 2,4 | potykał się z mizerykordią w jednej, a toporem lub mieczem
2298 2,4 | jednej, a toporem lub mieczem w drugiej ręce z pięciu naraz
2299 2,4 | nazwiska mazowieckich i w ogóle polskich rycerzy,
2300 2,4 | Garbowa, z którym żaden rycerz w chrześcijaństwie mierzyć
2301 2,4 | Zbyszkowego, Czecha Hiawy, który w wigilię spotkania, słysząc
2302 2,4 | łgać wobec ludzi, spójrz w górę, że to i Bóg cię słyszy!"
2303 2,4 | Kaleba, a jego pieczęć, i w tym liście Jurand powiada,
2304 2,4 | szczęki i łzy zbierały się w oczach.~- Ja nic nie wiem,
2305 2,4 | całym.~To rzekłszy, zerwał w uniesieniu pątlik z głowy,
2306 2,5 | ówczesnych obyczajów nie był w możności tego uczynić. Wymógł
2307 2,5 | wynaleźli i zaprowadzili w swoich ziemiach.~Tymczasem
2308 2,5 | po gładkiej powierzchni. W całym zamku panował ruch
2309 2,5 | opanowało rycerzy i dwórki, że w nocy poprzedzającej bitwę
2310 2,5 | Wiele niewiast spędziło noc w kościele, gdzie też po odbytej
2311 2,5 | kaplicę, aby przywdziać zbroję w izbie zamkowej, znowu przybyło
2312 2,5 | razem z dziećmi i zasiedli w środku między słupami, skąd
2313 2,5 | patrzących utaił wówczas dech w piersiach,~każdy pomyślał,
2314 2,5 | mężów wpatrzone były jak w tęczę w przeciwników, każdy
2315 2,5 | wpatrzone były jak w tęczę w przeciwników, każdy bowiem
2316 2,5 | zwycięstwo.~Krzyżak przybrany był w szmelcowany błękitny pancerz,
2317 2,5 | szmelcowany błękitny pancerz, w takież nabiodrza i w takiż
2318 2,5 | pancerz, w takież nabiodrza i w takiż hełm z podniesioną
2319 2,5 | Zbyszkowej - tępa podkowa. W prawicach dźwigali szerokie,
2320 2,5 | van Krist, obaj przybrani w ciemne żelazne blachy, obaj
2321 2,5 | tarczami: van Krist miał w herbie krzak janowca, herb
2322 2,5 | że zamiast topora tkwił w byczej głowie krótki miecz
2323 2,5 | głowie krótki miecz do połowy w oku pogrążon.~Trąba ozwała
2324 2,5 | księstwo, podniósł swą zakutą w stal głowę i ozwał się głosem
2325 2,5 | pochylając się i nabierając w ręce nieco popiołu ze śniegiem,
2326 2,5 | toporzysko nie ślizgało mu się w dłoniach - może da Chrystus,
2327 2,5 | Hlawy. Topór chodził ciężej w ręku Niemca, a również i
2328 2,5 | razi jak piorun, drugi zaś w poczuciu, że śmierć nad
2329 2,5 | istotnie. Ów samochwał, który w ogóle stawał do bitki tylko
2330 2,5 | mogłoby zwalić wołu, upadło w nim zupełnie serce. Zapomniał
2331 2,5 | się męczyć, a Czech bił w niego coraz potężniej. Równie
2332 2,5 | drugi całą siłą ramienia w puklerz Czecha, wreszcie
2333 2,5 | nieszczęśnika dwukrotnie w gardło, kierując ostrze
2334 2,5 | gardło, kierując ostrze w dół, ku środkowi piersi.~
2335 2,5 | źrenice van Krista uciekły w głąb czaszki, ręce i nogi
2336 2,5 | podczas gdy "dziedzice" w Małopolsce i Wielkopolsce
2337 2,5 | twarde, wskutek czego nawet w obcych i niechętnych budzili
2338 2,5 | że jako młody ustępuje mu w ćwiczeniu rycerskim.~Było
2339 2,5 | Rotgier podstawiał tarczę i w chwili uderzenia cofał ją
2340 2,5 | podstawiał nawet tarczy, ale w chwili gdy Zbyszko uderzał,
2341 2,5 | uderzał, czynił pół obrotu w bok w ten sposób, że ostrze
2342 2,5 | czynił pół obrotu w bok w ten sposób, że ostrze topora
2343 2,5 | się także i mówił sobie w duszy: "Boga mi, jeśli pan
2344 2,5 | jednak nie padał, gdyż mając w nogach siłę ogromną i rozstawiając
2345 2,5 | niebezpieczną. Liczył, że po cięciu w próżnię Zbyszko mnie na
2346 2,5 | zapamięta, straci głowę i w zaślepieniu więcej będzie
2347 2,5 | obronie. Ale pomylił się i w tym. Zbyszko nie umiał uchylać
2348 2,5 | zapamiętał, ale skupił się w sobie, stał się ostrożniejszym
2349 2,5 | stał się ostrożniejszym i w uderzeniach jego coraz straszniejszych
2350 2,5 | staczał bitew bądź kupą, bądź w pojedynkę, wiedział z doświadczenia,
2351 2,5 | pierwszych uderzeń zrozumiał, że w tym młodziku jest coś takiego,
2352 2,5 | jest coś takiego, co jest w jastrzębiu, który w przeciwniku
2353 2,5 | jest w jastrzębiu, który w przeciwniku widzi jedynie
2354 2,5 | również, że nie dorównywa w niej Zbyszkowi i że jeśli
2355 2,5 | męstwa i że większa jest w tej walce zaciekłość, większa
2356 2,5 | mediolańską zbroję Zbyszka. W kaplicy zadzwoniono na tercję,
2357 2,5 | Rotgier rzucił na niego w czasie walki raz i drugi
2358 2,5 | mu złowrogo przez szpary w żelaznej przyłbicy hełmu,
2359 2,5 | toporzysko zachwiało się w dłoni Rotgiera, sam zaś
2360 2,5 | tryumfu, które wzbudziły w nim złość i rozpacz. Uderzenia
2361 2,5 | męskie, to niewieście: "Bij! W niego!... Sąd Boży! Kara
2362 2,5 | jako młody i chciwy bitew, w chwili walki myślał o samej
2363 2,5 | żył. Serce zaskowyczało w nim z rozbudzonego bólu
2364 2,5 | Zbyszko uderzył tarczą w jego tarczę z tak nadludzką
2365 2,5 | bezwładnie. Ów zaś cofnął się w trwodze i przerażeniu i
2366 2,5 | przerażeniu i przechylił się w tył, a wtem w oczach mignął
2367 2,5 | przechylił się w tył, a wtem w oczach mignął mu błysk topora
2368 2,5 | zaroiło się na krużgankach jak w pasiece, w której pszczoły
2369 2,5 | krużgankach jak w pasiece, w której pszczoły przygrzane
2370 2,5 | niektórzy. "Ot, żyw był i w hardości po ziemi chodził,
2371 2,5 | sukna. Zbyszko stał jakby w osłupieniu, oddychając ciężko,
2372 2,5 | ogniem jeszcze nie-zgasłym w oczach, z twarzą pobladłą
2373 2,5 | księstwa, którzy czekali nań w ogrzanej komnacie przy kominie.
2374 2,5 | obecnych biorę na świadków w tym, o czym i sam świadczę,
2375 2,5 | ale gdyby nawet ktokolwiek w Malborgu lub na jakim innym
2376 2,5 | Lorche, pozwie go natychmiast w szranki na walkę pieszą
2377 2,5 | tymczasem księżna Anna Danuta, w chwili gdy Zbyszko z kolei
2378 2,5 | dziękuj Bogu, bo jeśli cię Bóg w miłosierdziu swym wyzuł
2379 2,5 | które zbierały się zimą w stada w głębokich borach
2380 2,5 | zbierały się zimą w stada w głębokich borach Mazowsza.~-
2381 2,5 | siebie.~Lecz on wstał, złożył w krzyż dłonie i rzekł:~-
2382 2,5 | szukał do ostatniego tchu w nozdrzach i jako nie ustanę,
2383 2,5 | zbroi niż sierocie jęczeć w podziemiu. Oj, łacniej!
2384 2,5 | gdy wspominał Danusię, w takim uniesieniu, w takim
2385 2,5 | Danusię, w takim uniesieniu, w takim bólu, że aż chwilami
2386 2,5 | nakazywał, by zwycięzca w pojedynku spędził na miejscu
2387 2,6 | nieszczęsnej dziewki. A w takim razie pokażą je mistrzowi -
2388 2,6 | poradzi na to, że wszystko w Zakonie na ludzkich krzywdach
2389 2,6 | krewniak hrabiego Geldrii. Był w Szczytnie, niech mistrzowi
2390 2,6 | wszystkich, którzy byli w Szczytnie, ale powiadali
2391 2,6 | Źle, że Jurand i Danuśka w jego ręku, i trzeba ich
2392 2,6 | przyjaźni mojej, zaraz ci ją w ręce oddał.~Zbyszko, usłyszawszy
2393 2,6 | gdyż wnet mieli wyruszyć w drogę. Lecz przed rozejściem
2394 2,6 | onę krew rozlał. Tego mu w Malborgu nie darują. Czeka
2395 2,6 | pojedzie po śmierć, bo go w Spychowie ostawię. Lecz
2396 2,6 | których Czech nie został w Spychowie. Zbyszko i de
2397 2,6 | dotąd nic o zamierzonej w dzierżawy krzyżackie wyprawie
2398 2,6 | rzekł - a kiedy ja wrócę, to w mocy boskiej... Może prędko,
2399 2,6 | wcale nie pojedziesz, jeno w domu, w Spychowie, zostaniesz.~
2400 2,6 | pojedziesz, jeno w domu, w Spychowie, zostaniesz.~Usłyszawszy
2401 2,6 | pokazałbym się na oczy mojej pani w Zgorzelicach! Ja jej przysięgał,
2402 2,6 | We wszystkim, jeno nie w tym, bym poszedł precz.
2403 2,6 | odpędzi, pojadę opodal, abym w razie potrzeby był pod ręką.~-
2404 2,6 | mógł nigdzie wysłać, choćby w najdalszą drogę, ni też
2405 2,6 | ludzie się kupą biją, a w spotkaniu samowtór jużci
2406 2,6 | jeśli cię schwycą - rzekł w końcu - przecie cię im jako
2407 2,6 | przecie cię im jako psom w gardle nie ostawię, przez
2408 2,6 | słowa, Czech, albowiem czuł w nich prawdę; jednakże usiłował
2409 2,6 | stary Krzyżak, który pewnie w Malborgu teraz siedzi, a
2410 2,6 | odpowiedzieć, więc jechali w milczeniu aż do Spychowa.
2411 2,6 | przejściach przez bagniska i w samym gródku. Chłopi byli
2412 2,6 | obiecując sobie łup znamienity. W kasztelu przyjął Zbyszka
2413 2,6 | pergamin z pieczęcią Juranda, w którym własnoręcznie spisał
2414 2,6 | znam, gdyż nim mnie Jurand w Spychowie przygarnął, byłem
2415 2,6 | piętnaście roków księdzem w ich kraju. Jeden Bóg może
2416 2,6 | Danusi i jej potomstwu, w razie zaś bezpotomnej śmierci
2417 2,6 | mężowi, Zbyszkowi z Bogdańca. W końcu polecał tę swoją wolę
2418 2,6 | wedle prawa, łaska książęca w prawo zmieniła". Koniec
2419 2,6 | i radowali się, albowiem w piersiach ich biły serca
2420 2,6 | dowiedzieli się, że zostaną w domu i że pan z małym jeno
2421 2,6 | rządzić! Co tam Bogdaniec w porównaniu z taką dziedziną!~
2422 2,6 | dziedziną!~A Zbyszka zdjęła w tej chwili nagła tęsknota
2423 2,6 | go często, zwłaszcza zaś w trudnych i ciężkich wypadkach
2424 2,6 | alboli też opat, jeśli jest w Zgorzelicach.~Lecz powiedziawszy
2425 2,6 | stary Maćko, gdy się dobrze w tych sprawach rozpatrzy,
2426 2,6 | tych sprawach rozpatrzy, to w końcu będzie rad. Bogdańca
2427 2,6 | Jakim ludziom?~- Niby, nie w Bogdańcu, ale w okolicy...
2428 2,6 | Niby, nie w Bogdańcu, ale w okolicy... Bo się też z
2429 2,6 | Jagienkę miłował nad wszystko w świecie i od czasu, jak
2430 2,6 | się przed ostatnią bitką w Ciechanowie dowiedział o
2431 2,6 | Zbyszkowym, nosił ból i gorycz w sercu.~- Bogdaj, że wprzód
2432 2,6 | Trzeba było jednak zostać w Spychowie chociaż na jeden
2433 2,6 | na twarde Jurandowe łoże w nadziei, że choć krótki
2434 2,6 | Zbyszko, który chciał go w pierwszej chwili wyrzucić
2435 2,7 | Zakonu oddał jeszcze Spychów w maństwo Krzyżakom. Natomiast
2436 2,7 | okazania niewinności Zakonu w porwaniu Jurandówny rzucił
2437 2,7 | się młodzik, któregośmy w leśnym dworcu widzieli -
2438 2,7 | była zamężna. Na myśl, że w Spychowie osiąść może nowy
2439 2,7 | każe czynić poszukiwania w Szczytnie, choćby dlatego,
2440 2,7 | mówiono o tym przy Zygfrydzie w Malborgu, nieraz cieszono
2441 2,7 | wyda się wprawdzie wówczas w całej pełni, ale obciąży
2442 2,7 | zakonnych ludzi, zwycięzcę w tylu spotkaniach, przyczynę
2443 2,7 | Gotftyda i Huga, tego, który w samym Szczytnie wytoczył
2444 2,7 | mogę! nie mogę! - powtarzał w duszy Zygfryd i na samą
2445 2,7 | Gdyby kara, która by spadła w takim razie na jeszcze żyjących
2446 2,7 | Tu począł chodzić po sali w wielkiej rozterce wewnętrznej,
2447 2,7 | jego córkę, albo ich oddać. W pierwszym razie książę wprawdzie
2448 2,7 | rozpytujące - i rzecz pójdzie w niezmierną odwlokę. W drugim
2449 2,7 | pójdzie w niezmierną odwlokę. W drugim razie radość z powrotu
2450 2,7 | skarżyć. Zygfryd radował się w srogiej duszy, myśląc teraz
2451 2,7 | Bożym, który miał odbyć się w ciechanowskim zamku. Co
2452 2,7 | Przypomniał sobie pewien turniej w Królewcu, gdy Rotgier pokonał
2453 2,7 | słynnych rycerzy, którzy w ojczystej swej andegaweńskiej
2454 2,7 | ma do walki śmiertelnej w obronie niewinności krzyżackiej,
2455 2,7 | zwyciężony.~Uspokoiwszy się w ten sposób, stary Krzyżak
2456 2,7 | odleglejszego zamku, który by w żadnym razie nie mógł ulec
2457 2,7 | Jurandówna postarzeje się w krzyżackim zamknięciu".
2458 2,7 | by wszystko było gotowe w zamku do obrony, a również
2459 2,7 | mógł Zygfryd dostrzec, gdyż w izbie ogień palił się w
2460 2,7 | w izbie ogień palił się w głębokim kominie i mało
2461 2,7 | odpowiedziało pacholę.~Lecz w głosie jego było coś takiego,
2462 2,7 | przejechawszy bramę, zatrzymał się w jej pobliżu. Stała tam już
2463 2,7 | oblicza i ciche głosy szeptały w pomroce:~- Brat Rotgier...~-
2464 2,7 | zawiązano mu pod brodą widocznie w tym celu, aby usta nie pozostały
2465 2,7 | jeszcze surowsze niż zwykle, a w nim jakiś skrzepły spokój.~-
2466 2,7 | zbiją trumnę i ustawią ciało w kaplicy.~- Została jedna
2467 2,7 | ale musieli go pochować w Ciechanowie, bo począł gnić;~-
2468 2,7 | Godzina płynęła za godziną, w zamku ustawał zwykły ruch,
2469 2,7 | trwogą i odrzekł ze drżeniem w głosie:~- Nie wiem, panie!...~
2470 2,7 | dziecko, pytam: zali już w kaplicy?~- Tak jest, panie.~-
2471 2,7 | kociełek z węglami. Czy w kaplicy już jest światło?~-
2472 2,7 | które przy niej gorzały w wielkich miedzianych lichtarzach,
2473 2,7 | czas jakiś patrzył tylko w skrzepłą, ale piękną jeszcze
2474 2,7 | jakby chciał śladów życia w niej dopatrzyć.~Po czym
2475 2,7 | dotykać: szukał wszędzie, w pośrodku i z boków, poniżej
2476 2,7 | i znów jął mówić głosem, w którym drgała jakby skarga:~-
2477 2,7 | razy wznosiłeś je na pogan w obronie Zakonu. A teraz
2478 2,7 | ustach, wargi poczęły drżeć i w kaplicy znów uczyniło się
2479 2,7 | milczenie.~- Synaczku! Synaczku!~W głosie Zygfryda była teraz
2480 2,7 | oczy - bo mi skowycze serce w starych piersiach... daj
2481 2,7 | trumny, utkwił swe sępie oczy w zamkniętych powiekach Rotgiera
2482 2,7 | zwierzęcą twarzą, którą w części zasłaniał ciemny
2483 2,7 | pęk kluczy i krótki nóż. W prawej ręce trzymał żelazną,
2484 2,7 | pozasłanianą błonami latarnię, w drugiej miedziany kotlik
2485 2,7 | Zygfryd. Diderich skłonił się w milczeniu.~- Kazałem, byś
2486 2,7 | Kazałem, byś miał węgle w kotliku.~Krępy człowiek
2487 2,7 | odpowiedział, wskazał tylko płonące w kominie bierwiona, wziął
2488 2,7 | Diederich znów skłonił się w milczeniu, tylko twarz ściągnę-ła
2489 2,7 | ku drzwiom głównym, lecz w tył schodów, za którymi
2490 2,7 | stron murowanymi spichrzami, w których chowano zapasy zboża
2491 2,7 | podziemia, znalazłby się w dziedzińcu, którego jedyne
2492 2,7 | piersi jego były zakute w zbyt ciasny pancerz. Po
2493 2,7 | Zygfryd z chciwością wciągał w płuca rzeźwe i nieco mroźne
2494 2,7 | przypomniało mu się zarazem, że w taką samą świetlistą noc
2495 2,7 | trupem.~- A teraz leżysz w kaplicy - mruknął z cicha.
2496 2,7 | na śniegu i poszli dalej. W grubym murze spichlerza
2497 2,7 | począł schodzić po schodach w głąb czarnej czeluści, podnosząc
2498 2,7 | schodów był korytarz, a w nim na prawo i na lewo nadzwyczaj
2499 2,7 | zaskrzypiały rygle i weszli. Ale w jamie było zupełnie ciemno,
2500 2,7 | zapalić pochodnię i wkrótce w mocnym blasku jej płomienia
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4948 |