1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4948
Tom, Rozdzial
3501 2,25| tak wielkich pochodów jak w krajach, w których łatwiej
3502 2,25| pochodów jak w krajach, w których łatwiej było o owies.
3503 2,25| niego komary rojące się w wilgotnej puszczy, od których,
3504 2,25| nożem podważać i przemocą w gardło lać, wolał ustąpić,
3505 2,25| jednak doskonale, że byłoby w tym coś upokarzającego dla
3506 2,25| Jagienki, gdyby znalazła się w Spychowie razem z Danusią. "
3507 2,25| z Danusią. "Można będzie w Płocku biskupowi powiedzieć -
3508 2,25| wszystko już będzie dobrze. W dzień kierował się słońcem,
3509 2,25| się słońcem, a gdy pochód w noc się przeciągnął, gwiazdami.
3510 2,25| od wilków i niedźwiedzi, w dzień ustępować z drogi
3511 2,25| dżdżami potoki. Nie brakło w puszczy i jezior, w których
3512 2,25| brakło w puszczy i jezior, w których widywali przy zachodzie
3513 2,25| zachodzie słońca pławiące się w rumianych, wygładzonych
3514 2,25| spotkanie lud dziki, przybrany w skóry na gołym ciele, zbrojny
3515 2,25| na gołym ciele, zbrojny w kiścienie i łuki, a patrzący
3516 2,25| z pierwszego zdumienia, w jaki ich wprawiał widok
3517 2,25| wówczas ustępowali. Później, w kraju już osiadłym, ze szlachtą
3518 2,25| wyrządzoną księciu wówczas, gdy w czasie największego spokoju
3519 2,25| Takim wkładał jako łopatą w głowę Czech, że pierwsze
3520 2,25| wolno go jej pozbawiać.~Ale w osiadłych stronach łatwo
3521 2,25| przed Bożym Ciałem stanął w Spychowie.~Przyjechał wieczorem,
3522 2,25| jej nadzieje rozsypały się w proch.~Siły wszakże nie
3523 2,25| Jagien-ki poruszały się jakby w modlitwie.~- Nie obaczyłaże
3524 2,25| Czech począł opowiadać w krótkich słowach, jak odbili
3525 2,25| młody rycerz chciał go dać w podarunku i dla pomsty Jurandowi.~-
3526 2,25| wypowiedział jej to już w duchu w czasie podróży,
3527 2,25| wypowiedział jej to już w duchu w czasie podróży, bo całował
3528 2,25| do się z taką siłą, że aż w niej oddech zapierało, ona
3529 2,25| uspokoiła się nieco krew w żyłach Hlawy i gdy ksiądz
3530 2,25| aby rozum jej i duszę w ciemnościach i we władaniu
3531 2,25| zemrze, będą mieli ludzie w niebiesiech jednego więcej
3532 2,25| odpowiedział Hlawa.~Ale w głosie jego było nieco zniechęcenia,
3533 2,25| znajdowali go leżącego, nie w uśpieniu, lecz w modlitwie
3534 2,25| leżącego, nie w uśpieniu, lecz w modlitwie tak gorliwej,
3535 2,25| Zygfryda ze skrępowanymi w krzyż na piersiach rękoma
3536 2,25| Tolimą udali się do starca.~W pierwszej chwili Czech nie
3537 2,25| Olbrzymi mąż zmienił się w olbrzymiego kościeja. Twarz
3538 2,25| czarnego chleba z utkwioną w nim mizerykordią, czyli
3539 2,25| bose stopy, i podał się w tył. Wtedy to właśnie wydał
3540 2,25| jakoby istotnie pogrążon w wieczystym uśpieniu śmierci.~-
3541 2,25| do dobrej nowiny i budzić w nim nowego niepokoju, zataił,
3542 2,25| gdyby była dłużej pozostała w tych strasznych rękach,
3543 2,25| niedoli Danusi, wówczas w pustych jamach oczu zebrały
3544 2,25| pachołkowie chwycili go w mgnieniu oka za barki i
3545 2,25| sobie przypomnieć lub wrazić w pamięć po raz ostatni jego
3546 2,25| ocknął się - i skierował dłoń w stronę bochenka chleba,
3547 2,25| stronę bochenka chleba, w którym utkwiona była złowroga
3548 2,25| pachołkowie zatrzymali dech w piersiach. Kara była stokroć
3549 2,25| skrępowanego jeńca, wzdrygnęły się w nich serca.~Ale on, ująwszy
3550 2,25| nich serca.~Ale on, ująwszy w połowie nóż, wyciągnął wskazujący
3551 2,25| Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje,
3552 2,25| nadziemskim światłem.~A widok ów w połączeniu ze słowami modlitwy
3553 2,25| stary Tolima o zatwardziałej w ustawicznych bitwach duszy,
3554 2,26| przysiadały na zadach. Oni jechali w głębokim milczeniu zapadłym
3555 2,26| że oczy Krzyżaka świecą w pomroce jak oczy złego ducha
3556 2,26| głosem i zmieniwszy się w szkaradny kształt pocznie
3557 2,26| wojownik, który umiał bić w pojedynkę w całe kupy Niemców,
3558 2,26| który umiał bić w pojedynkę w całe kupy Niemców, jak jastrząb
3559 2,26| Niemców, jak jastrząb bije w stado kuropatw - bał się
3560 2,26| spychowskiego lasu, nastała przerwa w dżdżu i chmury zajaśniały
3561 2,26| broni, ale o milę zaraz, w pana Warcimowym dworzyszczu,
3562 2,26| dorżnę jako przystoi i głowę w gnoju zakopię!" Tak mówił
3563 2,26| życie i wolność jeńcowi i że w takim razie na nic by się
3564 2,26| jakąś dziką skamieniałością w twarzy, nie odezwawszy się
3565 2,26| śnie.~Krótka była przerwa w burzy i krótko trwało rozjaśnienie.
3566 2,26| ścian boru, na niej zaś w pośrodku samotnego jeźdźca
3567 2,26| ręką Czecha, i noc spędzona w spychowskim więzieniu, i
3568 2,26| Chwilami tężała i krzepła w nim myśl, tak że zupełnie
3569 2,26| budziła go i zarazem budziła w nim jakieś głuche poczucie
3570 2,26| Jestem. Idź! idź!~Ale w tej chwili spostrzegł, że
3571 2,26| także towarzysza: strzemię w strzemię jechał jakiś twór
3572 2,26| kości i głos mówiący mu w samo ucho:~- Czas! czas!
3573 2,26| zaszumiały jakieś głosy w wierzchołkach drzew.~Zygfryd,
3574 2,26| mu piersi, aby ukąsić go w serce. Ale potem gasnące
3575 2,26| oto śmierć rozpłynęła się w jakiś białawy obłok, który
3576 2,26| nieprzenikliwą zasłoną.~W tej chwili burza rozszalała
3577 2,26| wściekłością. Piorun huknął w środek drogi z tak straszliwym
3578 2,26| jakby ziemia zapadała się w posadach. Cały bór ugiął
3579 2,26| przesłoniły świat - i tylko w czasie krótkich krwawych
3580 2,26| przez czterech zbrojnych w kusze i miecze pachołków.
3581 2,26| wideł i innych narzędzi w drodze przydatnych. Potrzebne
3582 2,26| wielkiemu mistrzowi Jagiełło i w listach, i osobiście na
3583 2,26| i osobiście na zjazdach w Raciążu.~Ale mając ludzi
3584 2,26| poczet więc jechał ufny w siebie i wolny od obaw.
3585 2,26| dżdżu, mieniące się tęczą w słońcu. Wśród sosnowych
3586 2,26| mokra, ale śmiejąca się w porannej jasności. W takie
3587 2,26| się w porannej jasności. W takie poranki radość ogarnia
3588 2,26| Jagienki osiadła ciężka troska. W życiu jej coś się skończyło,
3589 2,26| chociaż nie bardzo biegła w rozmyślaniu i nie umiejąca
3590 2,26| wypowiedzieć sobie wyraźnie, co się w niej dzieje i co się jej
3591 2,26| na marne, że rozwiała się w niej wszelka nadzieja, jako
3592 2,26| być inne, jeno smutne, a w żadnym razie nie tak dobre,
3593 2,26| bo i bez tego czuła jakby w dodatku do całego brzemienia,
3594 2,26| dość harda - mówiła sobie w duszy - a teraz mam, czegom
3595 2,26| piór sójki na czapce poznał w nim borowego.~- Hej, a ktoś
3596 2,26| Hlawę, dowodziła bowiem, że w pobliżu nie było ludzi ni
3597 2,26| przed Jagienką konia.~- W imię Ojca i Syna, i Ducha!
3598 2,26| odpowiedział Czech - jeno ufam w moc Bożą. Wszelako, jeśli
3599 2,26| jednakże Hlawy, pobrali, w niedostatku łopat, widły
3600 2,26| topory dla wybrania dołu w ziemi i poszli. Czech udał
3601 2,26| złe duchy nie zbierały się w tym miejscu, i wrócił do
3602 2,26| wrócił do orszaku.~- Dusza w piekle, a ciało już w ziemi -
3603 2,26| Dusza w piekle, a ciało już w ziemi - rzekł do Jagienki. -
3604 2,26| obyczaj.~Długi czas jechali w zadumie, rozmyślając o tym
3605 2,27| Rozdział XXVII~Dopiero w dni dziewięć po wyjeździe
3606 2,27| przeciw której nie ma już sił w tym wycieńczonym przez niewolę,
3607 2,27| przerażenia i że właśnie w tej chwili napadła ją owa
3608 2,27| chatach, prześcigali się w usługach i pomocy. Dostarczano
3609 2,27| już Zbyszko wieźć Danusi w kolebce między końmi, gdyż
3610 2,27| młodziankowie przenosili ją w noszach ode wsi do wsi tak
3611 2,27| Ale Zbyszko nie myślał w tej chwili o zemście, tylko
3612 2,27| przebywali, jedzie za nimi ślad w ślad śmierć i czyha tylko
3613 2,27| miała się rwać z boleści w Zbyszku dusza, gdy spoglądając
3614 2,27| że chyba i jemu samemu w głowie się pomiesza, piersi
3615 2,27| Krzyżak znajdował się wówczas w orszaku, byłby go poszarpał
3616 2,27| polem a łąką, Ale stojąca w pobliżu dzika grusza dawała
3617 2,27| drogą i upałem pokładli się w cieniu i usnęli; tylko Zbyszko
3618 2,27| stanął i począł brzękać w kosę osełką, drgnęła lekko
3619 2,27| przynosił istotnie mocną woń, w której czuć było i siano,
3620 2,27| przeróżne pachnące zioła. Więc w Zbyszku na myśl, że przytomność
3621 2,27| zadrżało z radości serce. W pierwszym uniesieniu chciał
3622 2,27| tak samo jako poprzednio w chacie smolarzy, ale daleko
3623 2,27| jakiś patrzyli na siebie w milczeniu. Ciszę polną mącił
3624 2,27| strony łąki, któren szemrał w liściach gruszy, ksykanie
3625 2,27| gruszy, ksykanie koników w trawach i dalekie, niewyraźne
3626 2,27| widzi anioła. Powoli jednak w oczach jej poczęło się odbijać
3627 2,27| Szukałem cię i odbiłem. Nie w niemieckiej tyś już mocy.
3628 2,27| dwie łzy, wezbrawszy jej w oczach, stoczyły się z wolna
3629 2,27| zawołał Zbyszko. Było zaś w tym stłumionym okrzyku więcej
3630 2,27| okrzyku więcej mocy niż w największych zaklęciach
3631 2,27| zapadła ponownie cisza; w dali jeno chłop przestał
3632 2,27| co łudzić - konała!~A on w przerażeniu i rozpaczy począł
3633 2,27| poklękali i poczęli odmawiać w głos litanię.~Powiew ustał,
3634 2,27| śladem - i tak chodzili w słońcu wśród bujnych traw,
3635 2,27| chwila i płacząc, albowiem w sercach mieli litość i żal.
3636 2,27| litość i żal. Zbyszko klęczał w cieniu, przy noszach, z
3637 2,27| pachnącą miodem drobniczkę. W wilgotnych dołkach znaleźli
3638 2,27| konie. Sam Zbyszko niósł w głowach nosze, a niewiasty,
3639 2,27| świat cały wygrzewał się w złotym blasku słonecznym.~ ~
3640 2,28| naprzeciw liczną drużynę ludzi, w której byli mężowie i niewiasty.
3641 2,28| wzroście, po czerwonych jamach w miejsce oczu i po białych,
3642 2,28| Obok postępował z krzyżem i w białej komży ksiądz Kaleb.
3643 2,28| za nimi niewiasty zamężne w nałęczkach na głowach i
3644 2,28| A niektóre, przechylając w tył głowy i zamykając oczy,
3645 2,28| źle? Ostał się rodzic w wielkiej żałobie, a ty już
3646 2,28| od czoła aż do złożonych w krzyż rąk zmarłej i pochylił
3647 2,28| pozbawione dłoni, wzniósł w górę, zaś obecni odgadli
3648 2,28| pól, gdy doszli. Kaplica, w której złożono zwłoki, jaśniała
3649 2,28| sam o jutrzni wkładał ją w trumnę, którą biegli rzemieślnicy
3650 2,28| pnia dębowego, wprawiwszy w wieku nad głową szybę złotego
3651 2,28| powrocie do domu utracił władzę w nogach, a gdy położono go
3652 2,28| źrenicami duszy ogląda, ale w tym się pomylili, gdyż on,
3653 2,29| chorzał obłożnie, ale żył w odrętwieniu. Z początku,
3654 2,29| von Baden i jego bratem. W spychowskich podziemiach
3655 2,29| Bał się on wprawdzie, że w pierwszych chwilach boleści
3656 2,29| odjechać od kochanej trumny, w świeżym żalu, w świeżym
3657 2,29| trumny, w świeżym żalu, w świeżym osieroceniu i wnet
3658 2,29| żałował, iż wziął to wszystko w rachubę, gdyż Zbyszkowi
3659 2,29| on aż do śmierci Danusi w okrutnym wysiłku, w okrutnym
3660 2,29| Danusi w okrutnym wysiłku, w okrutnym natężeniu wszystkich
3661 2,29| przede mną". Ale na domiar w jego duszy to poczucie bezradności,
3662 2,29| opanowywał i zarazem tężał w nim coraz bardziej, tak
3663 2,29| nim coraz bardziej, tak że w końcu nie było w Zbyszkowym
3664 2,29| tak że w końcu nie było w Zbyszkowym sercu miejsca
3665 2,29| tylko myślał i hodował go w sobie, i żył z nim jednym,
3666 2,29| wszystko inne, zamknięty w sobie, pogrążon jakby w
3667 2,29| w sobie, pogrążon jakby w półśnie, nieświadom tego,
3668 2,29| wartkość i dzielność przeszły w stan folgi. W spojrzeniu
3669 2,29| dzielność przeszły w stan folgi. W spojrzeniu i w ruchach miał
3670 2,29| stan folgi. W spojrzeniu i w ruchach miał teraz jakąś
3671 2,29| nocami przesiadywał albo w podziemiu przy trumnie Danusi,
3672 2,29| na przyzbie, grzejąc się w południowych godzinach w
3673 2,29| w południowych godzinach w blasku słonecznym. Chwilami
3674 2,29| miejscowego klechy, z którym w braku kogo innego o swoich
3675 2,29| którą śpiewał przy lutniach w nocy u kraty podziemia tak
3676 2,29| i niewywczasem, zapadł w długi sen, lecz gdy się
3677 2,29| Danusi dowiedział się dopiero w Lubawie od starego Tolimy,
3678 2,29| Tolimy, którego widział w więzach u tamtejszego komtura,
3679 2,29| by oddać się Zbyszkowi w niewolę.~Wieść o uwięzieniu
3680 2,29| było trudniejszej rzeczy w świecie niż wydrzeć z gardła
3681 2,29| się zdarzyło? Wiesz, że on w rękach krzyżackich?~- Wiem -
3682 2,29| Lorche - bom go widział w Mal-borgu i dlatego sam
3683 2,29| każdy wójt robi, co chce, a w drapieżności to już~chyba
3684 2,29| i chciał uczynić, ale go w drodze nad granicą z noclegu
3685 2,29| rycerstwo i we Flandrii, i w Geldrii, i w Burgundii...
3686 2,29| Flandrii, i w Geldrii, i w Burgundii... Wiecie, jakożemjest
3687 2,29| ciebie pojman. Powiedziałem w Malborgu tak: "Weźmiecie
3688 2,29| mi, żeś i ty jest także w niewoli, bo cię tylko na
3689 2,29| odrzekłem im, że gdyś mnie w jeństwo brał, byłeś wolny,
3690 2,29| l ot mnie masz! A pókim w twoich rękach, nic oni ani
3691 2,29| rycerskich gości, ale gdy który w niewolę popadnie, to o nim
3692 2,29| wysłuchaj, co ci powiem. W Malborgu mówią, że ma zjechać
3693 2,29| i spotkać się z mistrzem w samym Płocku albo gdzie
3694 2,29| są jako węże, ale przecie w tym Witoldzie mistrza znaleźli.
3695 2,29| Oddał nam Żmujdź - mówią w kapitule - ale przez nią
3696 2,29| dwór. Może przygodzi się w szrankach u niego potykać,
3697 2,29| mu nie odmówi. Wiecie, że w potrzebie nikt nie umie
3698 2,29| rycerzy, którzy sławni są w świecie i których wyroki
3699 2,29| też nie braknie. Słyszałem w Malborgu, że będą uczty,
3700 2,29| największy ze wszystkich w chrześcijaństwie. Nie wiecie?
3701 2,29| owej bolesnej martwoty, w której był przedtem pogrążon,
3702 2,29| rycerz nie sprostał mu nigdy w szrankach, a Maurowie pierzchali
3703 2,29| mniemanie, że on jest pierwszy w całym chrześcijaństwie.~
3704 2,29| na wieść o nim ozwała się w Zbyszku bojowa rycerska
3705 2,29| Aragonii odbył się dopiero w kilkanaście lat później
3706 2,29| kilkanaście lat później w Perpignano, gdzie w obecności
3707 2,29| później w Perpignano, gdzie w obecności cesarza Zygmunta,
3708 2,29| i de Lorche cieszyli się w sercach, myśleli bowiem,
3709 2,29| znamienite czyny rycerskie, bo w Polsce nie brakło zapaśników
3710 2,29| ostawać? Nibyś to u mnie w niewoli, więc jedź ze mną,
3711 2,30| XXX~Zbyszko wyrzucał sobie w duszy, iż w swej boleści
3712 2,30| wyrzucał sobie w duszy, iż w swej boleści o stryjcu przepomniał,
3713 2,30| Nadgraniczne drogi nawet w czasach największego spokoju
3714 2,30| mieli nieszczęście wpaść w ręce polskie, ale dając
3715 2,30| wsiach zakonnych, lecz i w zamkach.~W takie to właśnie
3716 2,30| zakonnych, lecz i w zamkach.~W takie to właśnie zbójeckie
3717 2,30| czekała ich niespodzianka.~Oto w gospodzie znaleźli Tolimę,
3718 2,30| zasłyszawszy, że wysłannik, w chwili gdy go napadnięto
3719 2,30| łaska boska... bom jest oto w Płocku.~- Wiem, a tamci
3720 2,30| Znajdą ich Krzyżaki chyba w Toruniu. Po chwili zaś,
3721 2,30| giermkowi do schowania, bo on w zamku u księcia mieszka,
3722 2,30| przezpieczniej niż u mnie w gospodzie.~- To mój giermek
3723 2,30| To mój giermek jest tu w Płocku? a co on tu robi? -
3724 2,30| odjechał z tą panną, która w Spychowie była, a teraz
3725 2,30| po śmierci Danusi o nic w Spychowie nie pytał i o
3726 2,30| rycerzem Maćkiem do Spychowa w pacholikowych szatkach przyjechała,
3727 2,30| potem nasz pan wielce, bo w takim go miała starunku
3728 2,30| powiadał, boście, panie, w zapamiętaniu od boleści
3729 2,30| Spychowa, nie chciała mu się w głowie pomieścić. I po co?
3730 2,30| widziała i lgnęła do niego w Zgorzelicach, ale on jej
3731 2,30| Maćko zabrał ją do Spychowa w tym celu. aby ją za niego
3732 2,30| poprzednio o wszystkim, co zaszło w Spychowie, dowiedział. A
3733 2,30| takich, jakich człowiek w nieszczęściu najbardziej
3734 2,30| wszystko trwało, zwłaszcza że w końcu na prośbę Zbyszkową
3735 2,30| i śpiewał ją przy cytrze w otwartym oknie, podnosząc
3736 2,30| sprawach, które czekały ich w Płocku.~- Wstąpiłem tu po
3737 2,30| to wiesz, że stryj Maćko w niewoli i że po niego z
3738 2,30| na Płock doradzić; król w Raciążu ma układy z wielkim
3739 2,30| Słyszałem, że ją stryj Maćko w te strony przywiózł i że
3740 2,30| te strony przywiózł i że w Spychowie też była? Okrutniem
3741 2,30| jużci przezpieczniej, bo w Polsce, jako wiecie: zdarzy
3742 2,30| wydaje, żeśmy mówili, ale wam w głowie było co innego.~-
3743 2,30| znajdzie, bom przecie i w Płocku nie pierwszy raz.~-
3744 2,30| Nie ja ich będę żałował.~W kilka pacierzy później,
3745 2,30| obszerne domostwo leżało w obrębie murów zamkowych
3746 2,30| gościom nie było duszno w izbach, rozkazał zastawić
3747 2,30| swego czasu ów sławny rycerz w Krakowie.~Nie mógł jednakże
3748 2,30| Nie rodzic, jeno stryj. W niewoli ci on u Krzyżaków
3749 2,30| odrzekł nic, tylko podniósł w górę oczy, które za-łzawiły
3750 2,30| które za-łzawiły mu się w jednej chwili, co widząc,
3751 2,30| przygody.~I pociągnął go w kąt dziedzińca. Tam Zbyszko,
3752 2,30| Turków i Tatarów. Bo oni w duszy i króla, i nas się
3753 2,30| obcych dworów wysyła, a w oczy mu się łasi, bo lepiej
3754 2,30| rozumie. Ale przebierze się w końcu miara!~I znów na chwilę
3755 2,30| królowi - powtórzył - a w nim wre już z dawna gniew
3756 2,30| z dawna gniew jak ukrop w garnku i tego bądź pewien,
3757 2,30| nie mógł. Myśmy mu także w Krakowie ślubowali, ale
3758 2,30| Nie ma go tu i nie będzie w Raciążku, gdyż wysłan jest
3759 2,30| pana de Lorche, któren stał w pobliżu, a ów rozpytawszy
3760 2,30| a to potykać się z wami w szrankach albo w bitwie.~
3761 2,30| z wami w szrankach albo w bitwie.~Na to uśmiechnął
3762 2,30| najpiękniejszą i najcno-tliwszą damą w świecie... Wielki byłby
3763 2,30| przerwał i począł patrzeć w oczy Powale z szacunkiem,
3764 2,30| wiedział, iż zgniótłby go w dwóch palcach jak orzech,
3765 2,30| Lorche popatrzał przez chwilę w zdumieniu na pana z Taczewa,
3766 2,30| Zychówna ze Zgorzelic, gdyż w chwili gdy oczy ich spotkały
3767 2,30| nakrywszy oczy powiekami, stała w złotej przepasce na ciemnych
3768 2,30| przepasce na ciemnych włosach i w niezmiernym blasku swej
3769 2,31| ale ona nie poznała go w pierwszej chwili, gdyż nie
3770 2,31| Jedno to pociecha, że pewnie w niebie, a wyście młodzi.
3771 2,31| stworzenie - każda niewiasta. Ale w niebie za wszystko nagroda
3772 2,31| wami?~- Nie masz go, bo w niewoli u Krzyżaków, z której
3773 2,31| pokłony gospodarza starosty.~A w młodzianku rozdarło się
3774 2,31| rękoma jej kolana, klęczał w milczeniu, ona zaś pochyliła
3775 2,31| dopytywać się o jego przygody i w ten sposób przez jakiś czas
3776 2,31| między nami.~Lecz stojący w pobliżu pan z Taczewa odpowiedział:~-
3777 2,31| Powała:~- A trzeba go nosić w sercach.~Tymczasem zagrały
3778 2,31| Zbyszkowi, że więcej ma w sobie powagi i więcej majestatu,
3779 2,31| będzie czas gadać z mistrzem w Raciążku. Potem do księcia
3780 2,31| innym mówić, jeno o łowach, w których z całej duszy się
3781 2,31| Wielkopolska mniej były lesiste, a w niektórych ziemiach tak
3782 2,31| czasu młody rycerz dał mu w Krakowie, kiwnął mu przyjaźnie
3783 2,31| sposobności zbliżył. Ale w tej chwili jakaś ręka dotknęła
3784 2,31| spojrzał z wdzięcznością w jej modre oczy, które w
3785 2,31| w jej modre oczy, które w tej chwili przesłoniły się
3786 2,31| Po czym stali przed sobą w milczeniu, bo choć ona przyszła
3787 2,31| siostra, wydała mu się jednak w swej królewskiej postawie
3788 2,31| swej królewskiej postawie i w świetnych dworskich szatach
3789 2,31| inną od dawnej Jagienki, że w pierwszej chwili nie śmiał
3790 2,31| mówić jej: ty, jak ongi w Zgorzelicach i w Bogdańcu.
3791 2,31| jak ongi w Zgorzelicach i w Bogdańcu. Ona zaś myślała,
3792 2,31| się na ich twarzach. Ale w tej chwili rum uczynił się
3793 2,31| ani śladu. Dawniej, gdy w kożuszku i z liśćmi w roztarganych
3794 2,31| gdy w kożuszku i z liśćmi w roztarganych włosach ganiała
3795 2,31| pierwszy rzut oka widać w niej było dziewkę znacznego
3796 2,31| krwi - taki rozlewał się w jej twarzy spokój. Zbyszko
3797 2,31| i ciemne włosy spadające w dwóch warkoczach na plecy,
3798 2,31| starsi rycerze wpatrują się w nią pilnie i łakomie, a
3799 2,31| widok uczuł na niego gniew w duszy. Nie uszedł geldryjski
3800 2,31| Lorche! Pewnikiem znów się w kim kocha, bo całkiem olśnął.~
3801 2,31| nad stołem i spojrzawszy w bok ku Jagience, rzekła:~-
3802 2,31| smutku i większej litości w niczyim sercu nie znajdzie,
3803 2,31| którzy mieli zwyczaj do późna w noc zabawiać się kielichami.
3804 2,31| Czas jakiś szli pogrążeni w myślach, ale gdy już byli
3805 2,31| tego słuchać. Bo jakże: w Spychowie mówił mi, że się
3806 2,31| chciał jechać do Płocka, w Płocku dziś chciał rycerza
3807 2,31| Długolasu pozywać, a teraz znów w inną godzi. Zali taka to
3808 2,31| głęboko, popatrzył chwilę w blednące nocne niebo i tak
3809 2,31| opowiem, jak okrutnie ze mną w czerskim zamku postąpiła.~
3810 2,31| westchnął, znów spojrzał w niebo, na którego wschodzie
3811 2,31| jest pewien czarnoksiężnik w wieży wśród lasów mieszkający,
3812 2,31| których obu ciężki szwank w szrankach poniosłem. Tak
3813 2,31| nie parsknąć, a i Zbyszko w innych czasach byłby się
3814 2,31| boleść i niedola wyszlamowały w nim do cna wesołość, więc
3815 2,31| a najlepszy dowód masz w tym, żem się z rycerzem
3816 2,31| ale wolej mi polec niż w ciągłym smutku i strapieniu...~-
3817 2,31| Powale już takie rzeczy nie w głowie. Pójdź lepiej jutro
3818 2,31| przez co mogli wziąć udział w łowach. Jadąc ku puszczy,
3819 2,31| kom-tur toruński von Wenden w piśmie, w którym zdawał
3820 2,31| toruński von Wenden w piśmie, w którym zdawał sprawę z tego,
3821 2,31| zdawał sprawę z tego, co w Płocku się dzieje. Chwalił
3822 2,31| udobruchać, nie można mu w tej sprawie czynić trudności".
3823 2,31| mistrzowi chodziło wielce w tej chwili o to, aby jak
3824 2,31| król, nie chcąc siostrze w wielkich sprawach ustąpić,
3825 2,31| starał wygodzić jej choć w mniejszych, przeto mam jako
3826 2,31| zamyśleni i jakby zasłuchani w nieszporny szum sosen, po
3827 2,31| wykupie Maćka ostaniecie w tych stronach? Zbyszko spojrzał
3828 2,31| później. Więc podniósł oczy w górę, jakby się namyślając,
3829 2,31| rozpłakała się na dobre, bo w sercu uczyniło się jej ogromnie
3830 2,31| najsławniejszych, o których wiedziano w kraju i za granicą. Niewielki
3831 2,31| Jagiełło z sobą, bo niektórzy w domu zostali, a inni szukali
3832 2,31| a inni szukali przygód w zamorskich, odległych krajach,
3833 2,31| do Malborga jechać, gdyż w razie czego mury pokruszyliby
3834 2,31| towarzyszów.~Więc Zbyszko w pierwszej chwili zapomniał
3835 2,31| panie, wam! wam!~- Mnie w części - odrzekł Powała -
3836 2,31| części - odrzekł Powała - w części tutejszej księż-nie,
3837 2,32| Zjazd na wyspie wiślanej w Raciążu, na który król udał
3838 2,32| różnych spraw jak te, które w tym samym miejscu odbyły
3839 2,32| po dworach zachodnich i w samym Rzymie, a zarazem
3840 2,32| dawali się zdurzyć: "Gdy w potęgę wzrośniecie, zuchwałości
3841 2,32| Skirgiełłę chcecie na stolcu w Wilnie posadzić. Ależ na
3842 2,32| inaczej Zakon musi uderzyć w Witolda tam, gdzie go dosięgnąć
3843 2,32| dosięgnąć i zranić może. I w ten sposób spory wlokły
3844 2,32| jakoby błędną drogą idącą w kółko. Król, nie chcąc się
3845 2,32| słów, a chwilami uderzał i w pokorę. Ale że nawet w tej
3846 2,32| i w pokorę. Ale że nawet w tej pokorze nieraz odzywały
3847 2,32| odpowiedzieć, tym łatwiej, że w orszaku jego był Zbyszko,
3848 2,32| orszaku jego był Zbyszko, a w mistrzowym obaj von Badenowie,
3849 2,32| Badenowie, którzy przybyli w tej nadziei, że zdarzy im
3850 2,32| zdarzy im się może z Polakami w szrankach potykać.~Ale nie
3851 2,32| tego. Chcieli Krzyżacy, w razie gdyby im gładko poszło,
3852 2,32| zabaw ochoty. Na boku tylko w porannych godzinach między
3853 2,32| prawie uczciwym. Nie było w nim chytrości krzyżackiej
3854 2,32| przyjdzie do wymiany jeńców - a w takim razie będziesz mógł
3855 2,32| go, mówiąc: "Słuszna, iże w tak młodych latach pas i
3856 2,32| papieża i różnych dworów: oto w rękach polskich sporo było
3857 2,32| byli to mężowie dorośli, w sile wieku, wzięci zbrojną
3858 2,32| wieku, wzięci zbrojną ręką w nadgranicznych bitwach i
3859 2,32| i potyczkach. Tymczasem w rękach krzyżackich znajdowała
3860 2,32| napadów dla okupu. Sam papież w Rzymie zwrócił na to swoją
3861 2,32| prokuratora krzyżackiego w stolicy apostolskiej, głośno
3862 2,32| dopuścili słudzy Zakonu. Mistrz w odpowiedzi przytoczył dziwnym
3863 2,32| słowa, które powiedziała w swoim czasie księżna Aleksandra
3864 2,32| czterech wilków, którzy w porwaniu Jurandówny wzięli
3865 2,32| polegli wszyscy z mieczami w ręku?~Mistrz nie miał co
3866 2,32| polskiej mianowani zostali w tym celu Zyndram z Maszkowic,
3867 2,32| Przyczynił się za nim do króla w tej myśli, że młodzian i
3868 2,32| ale ja bym jeszcze wolał w pole ku Krzyżakom i tego
3869 2,32| i tego tobie zajrzę, żeś w nich już bijał.~Po chwili
3870 2,32| podróż utwierdziła go tylko w przekonaniu, że wielki mistrz
3871 2,32| Musiał on często postępować w sposób nieprawy, gdyż cały
3872 2,32| karności, którą Zakon wprawiał w podziwienie świat cały.
3873 2,32| karby, które trzymały go w sile i jedności. Mistrz
3874 2,32| siedzącej na prawie lennym w ziemiach krzyżackich, więc
3875 2,32| ziemiach krzyżackich, więc w pobliżu Malborga ten i ów
3876 2,32| dostatkiem, lecz i bogactwem. Ale w dalszych ziemiach samowola,
3877 2,32| łzy, często krew, tak że w całych obszernych krainach
3878 2,32| go skazują, niż gdyby był w pogaństwie pozostał. A wojny
3879 2,32| tajemniczy Głos uczynił Krzyżakom w objawieniu świętej Brygidy,
3880 2,32| rozhukane konie, musi skończyć w przepaści, więc starał się,
3881 2,32| przyczyny, pomimo swej słabości, w jednym tylko stawiał niezłomny
3882 2,32| wybuchnąć, cofał się zawsze w ostatniej chwili, a potem
3883 2,32| potem Bogu czynił dzięki w Malborgu, że mu się udało
3884 2,32| najbardziej nieszczęsnych ludzi w świecie. Byłby niechybnie
3885 2,32| wynieść się z tych krain, w których Zakon nie miał już
3886 2,32| nawracać - i osiąść chyba znów w Palestynie lub na której
3887 2,32| dalej i dalej, aż do dnia, w którym sam Bóg kres naznaczy.
3888 2,32| naznaczy. Więc szedł, ale w dusznej trosce i smutku.
3889 2,32| jakimś cichym cierpieniem. W zbroi, z krzyżem na piersiach,
3890 2,32| z krzyżem na piersiach, w środku którego był w czworokącie
3891 2,32| piersiach, w środku którego był w czworokącie czarny orzeł -
3892 2,32| czworokącie czarny orzeł - w białym wielkim płaszczu,
3893 2,32| wesoły był i kochał się w krotofilach, a i teraz nawet
3894 2,32| sam je wyprawiał, ale ani w natłoku świetnego rycerstwa,
3895 2,32| rycerstwa, które przybywało w gości do Malborga, ani w
3896 2,32| w gości do Malborga, ani w zgiełku radosnym, wśród
3897 2,32| zachodnich wykrzykiwali w uniesieniu, że Zakon sam
3898 2,33| tylko mężnym i strasznym w pojedynkę rycerzem, ale
3899 2,33| nadzwyczaj biegłym wojownikiem. W całym Królestwie nikt tak
3900 2,33| Przedzamcze, żadna inna w całym świecie nie mogła
3901 2,33| świecie nie mogła się nawet w przybliżeniu porównać. Już
3902 2,33| się jedne nad drugimi - w części barwy ceglanej, przeważnie
3903 2,33| przewyższał wszystko, co w życiu widzieli polscy rycerze.
3904 2,33| wyrastają na gmachach, tworząc w nizinnym z natury miejscu
3905 2,33| Zyndram nie odpowiedział - i w milczeniu obejmował oczyma
3906 2,33| zdobycia - odrzekł jakby w zamyśleniu polski rycerz -
3907 2,33| rycerz - ale...~- Ale co? Co w niej możecie przyganić?~-
3908 2,33| mistrz zmarszczył brwi.~- W jakiejże to myśli mówicie?~-
3909 2,33| jakiejże to myśli mówicie?~- W tej, że zakryte są przed
3910 2,33| wyroki Boże.~I znów patrzał w zamyśleniu na mury, a Zbyszko,
3911 2,33| wdzięcznością. Uderzyło go przy tym w tej chwili podobieństwo
3912 2,33| masz tyle miejsca, ile tu w równi - odparł pan z Maszkowic -
3913 2,33| Bo cóż ci jest sercem w każdym zamku, jeśli nie
3914 2,33| panie, odpowiedzi - rzekł. W tymże czasie dojechali.
3915 2,33| zwykle wielkiemu mistrzowi w czasie przewozu. Z drugiej
3916 2,33| wjechał do Przedzamcza. W bramie witali mistrza: wielki
3917 2,33| rzeczami dotyczącymi Kościoła w Prusiech, i ciężko gnębili
3918 2,33| błaznów do wyśmiewania go w oczy. Jednakże na jego widok
3919 2,33| zwłaszcza że mistrz wjeżdżał w towarzystwie obcych rycerzy,
3920 2,33| zbrojnych sił krzyżackich, był w tej chwili na wyprawie przeciw
3921 2,33| miasteczka przy innych zamkach.~- W Bogu nadzieja, że jedna
3922 2,33| rzekłszy, podniósł oczy w górę, a usta jego poruszały
3923 2,33| swego czasu potykał się w szrankach w Malborgu, i
3924 2,33| potykał się w szrankach w Malborgu, i ci witali go
3925 2,33| i mający wielką wziętość w Zakonie brat mistrzów, Ulryk
3926 2,33| uwagi i podziwu ten, który w niedalekiej już przyszłości
3927 2,33| pałąkowate nogi budziły uśmiech w twarzach młodszych braci.
3928 2,33| przymówić, ale spojrzawszy w oczy pana z Maszkowic, stracił
3929 2,33| stracił jakoś ochotę i odszedł w milczeniu.~Tymczasem komtur
3930 2,33| Nad stajnią, która jest w dole i w której czterysta
3931 2,33| stajnią, która jest w dole i w której czterysta koni się
3932 2,33| zamkowy - są śpichrze, a w nich zboża choćby na dziesięć
3933 2,33| wezmą.~To rzekłszy, zawrócił w prawo i znów przez most
3934 2,33| dziedziniec, olbrzymi, leżący w samym środku Podzamcza.~-
3935 2,33| od dziedzińca i dopiero w bramie zamkowej, która leżała
3936 2,33| nieprzebrane zapasy drzewa ułożone w szychty tak wielkie jak
3937 2,33| Nieco z boku, wedle leżącego w środku stawu, czerwieniały
3938 2,33| niezłomny i obronny, że w każdym można się było tak
3939 2,33| każdym można się było tak jak w osobnej twierdzy bronić,
3940 2,33| biła nieubłagana potęga i w którym skupiły się dwie
3941 2,33| największe znane wówczas w świecie siły: siła duchowna
3942 2,33| zbrojnym ludem i wrzało w nim ciągle jak w ulu. Przed
3943 2,33| wrzało w nim ciągle jak w ulu. Przed gmachami, w przejściach,
3944 2,33| jak w ulu. Przed gmachami, w przejściach, przy bramach,
3945 2,33| przejściach, przy bramach, w warsztatach - wszędzie panował
3946 2,33| choć niepomiarkowanych w jedle i napoju Duńczyków,
3947 2,33| fechtmistrzów przybranych w jedwabie, aksamity, a na
3948 2,33| jedwabie, aksamity, a na wojnę w niezłomne zbroje, kowane
3949 2,33| niezłomne zbroje, kowane w Wenecji, Mediolanie i Florencji -
3950 2,33| potęgą, trzymał się jeszcze w samym Malborgu mocą dawnego
3951 2,33| uczyć się sztuki wojennej. W całym bowiem świecie nikt
3952 2,33| Zakon. Gdy niegdyś przybył w te strony, prócz szczupłej
3953 2,33| Polska, lubo zwycięska w straszliwej bitwie pod Płowcami,
3954 2,33| przyczynę, dla której istniał w Prusiech. Po chrzcie Litwy
3955 2,33| począł miotać się Zakon w przerażeniu i wściekłości
3956 2,33| wściekłości jak potworny smok, w którego boku utkwiło żeleźce.
3957 2,33| niepodobną, aby stać się mogło w ciągu roku to, czego miecz
3958 2,33| głosy te, którym jedynie w Rzymie nie dowierzano, rozchodziły
3959 2,33| nabierał ufności i poczuwał się w mocy. Marienburg ze swymi
3960 2,33| mury. Nikt nie rozumiał, że w owym olbrzymim ciele została
3961 2,33| baszty, na czarne krzyże w bramach, na budynkach i
3962 2,33| z Maszkowic. I jemu, gdy w tej chwili spoglądał na
3963 2,33| rojowisko żołnierskie objęte w ramę baszt i olbrzymich
3964 2,33| dalej, do Średniego Zamku, w którego wschodniej połaci
3965 2,34| długi czas trzymali się w ramionach, gdyż miłowali
3966 2,34| miłowali się wzajem zawsze, a w ostatnich latach wspólne
3967 2,34| uważnie, wzdychał także i w końcu znów jął wypytywać:~-
3968 2,34| słonko na ziemi przygrzewa, w podziemiu zawsze zimno i
3969 2,34| ta, wiesz... co to mi w Bogdańcu dopiero po bobrowym
3970 2,34| chodzili. A to was tu psubraty w podziemiu trzymali? Maćko
3971 2,34| a po wtóre chcieli mieć w ręku dowód, że król Polaków
3972 2,34| że król Polaków poganom w pomoc posyła. Bo że Żmujdzini,
3973 2,34| I byłbym może skapiał w podziemiu. Wstawiał ci się
3974 2,34| de Lorche wielkie niegdyś w Zakonie piastował godności,
3975 2,34| się jeszcze bardziej, ale w oczach odbił się podziw
3976 2,34| złamie.~- Owa! nie próchnieją w was jeszcze gnaty i do starości
3977 2,34| A pamiętasz, jakom cię w obozie u Skirwoiłły zgromił
3978 2,34| żeś moc krzyżacką sławił? W polu juści twardy jest nasz
3979 2,34| przypatrzył!...~Tu Maćko jakby w obawie, aby go kto nie dosłyszał,
3980 2,34| zaś rzekł:~- A widzicie. W pojedynkę niejeden z naszych
3981 2,34| naraz chcieliby wyzwać - i w tym może być obraza boska.~
3982 2,34| potłumić, tak rozskowyczało się w nim serce z nagłego bólu.~-
3983 2,34| bólu.~- Chłopie! miej Boga w sercu!... cichaj! - wołał
3984 2,34| na nogach i padł na ławę w zupełnym zmysłów zamroczeniu.
3985 2,34| którzy na Mazowszu albo w Wielkopolsce na rozboju
3986 2,34| chcecie i kiedy poczujecie się w siłach.~W tej chwili wszedł
3987 2,34| poczujecie się w siłach.~W tej chwili wszedł Hlawa.~-
3988 2,34| jako od jeża odskoczy.~- W bitwie konny rycerz za dziesięciu
3989 2,34| jak podjem i poczuję się w mocy - to pojedziemy.~-
3990 2,34| Cichaj! - zawołał Maćko w obawie, że Zbyszka chwyci
3991 2,34| uradzać - rzekł po chwili. - W Płocku i tak musicie odpocząć.~-
3992 2,34| sami tam przywieźli. Była i w Spychowie. Aż mi to dziwno,
3993 2,34| wspomnieli.~- Nie tylko była w Spychowie, ale bez niej
3994 2,34| takiego murowania od Saracenów w Sycylii nauczyli, a w zamkach
3995 2,34| Saracenów w Sycylii nauczyli, a w zamkach komnaty ci osobliwe,
3996 2,34| ci osobliwe, na Słupcach w pojedynkę alibo gromadami
3997 2,34| pokazywali niby z gościności, a w rzeczy dlatego, aby serce
3998 2,34| rzeczy dlatego, aby serce w nas upadło.~- No i cóż?~-
3999 2,34| A Maćko, przepomniawszy w tej chwili o chorobie, aż
4000 2,34| zdoła. Wiecie, co trzyma w kupie cegły? -wapno! - A
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4948 |