Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
rzeke 22
rzeki 14
rzekl 868
rzekla 127
rzeklby 1
rzeklbys 8
rzeklem 6
Frequency    [«  »]
131 razem
127 duszy
127 rece
127 rzekla
126 mistrz
126 sa
126 siebie
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

rzekla

    Tom,    Rozdzial
1 1,2 | dla wypoczynku i posiłku - rzekła pani. - Żywo się jeno zakrzątnij, 2 1,2 | wraca, klasnęła w dłonie i rzekła:~- Otóż się przygodziło! 3 1,2 | przynieść.~- Radzi odwdzięczym - rzekła księżna.~Gdy zaś zakonnik 4 1,2 | uwolniwszy się z rąk Danusinych, rzekła do Zbyszka:~- Aj! ślubuj! 5 1,2 | z byle otrokiem sprawa - rzekła księżna. A potem do Danusi:~- 6 1,2 | nóżkami~- Daj mu rękawiczki - rzekła księżna. Danusia wyciągnęła 7 1,2 | naprzeciw przy sobie, a potem rzekła do Zbyszka:~- Słuszna, abyście 8 1,2 | piechotą, na chwałę Bogu - rzekła księżna. I wziąwszy za rękę 9 1,3 | chciałabym też go widzieć - rzekła, żegnając się, księżna - 10 1,3 | wieczność.~- Słuchamy - rzekła po chwili milczenia.~A brat 11 1,3 | słów tak wielkiego opata - rzekła uprzejmie księżna - tym 12 1,4 | kości w środku wyglądają - rzekła wreszcie - ale sama nie 13 1,4 | Może i słusznie mówicie - rzekła po chwili zastanowienia 14 1,4 | jak mi jest Bóg miły - rzekła księżna. - Ale u nas ono 15 1,4 | królewskie gospodarstwo - rzekła księżna - ale też żyć tu 16 1,4 | do Mikołaja z Długolasu i rzekła:~- Wolałabym jego niż was.~- 17 1,4 | mu z głowy nie spadnie - rzekła Anna Danuta - bo król 18 1,5 | Danusi jako mój dworzanin - rzekła księżna - a nuż zdarzy ci 19 1,5 | niego oczy pełne smutku i rzekła:~- Nie dziwuj się ty jej, 20 1,5 | Niedawnoście się poznali - rzekła księżna. - Nie da Bóg, by 21 1,8 | z krzyżem, słyszał, jako rzekła: "Mój ci jest!" I pewno, 22 1,9 | Jużci jest tajemnica - rzekła. - Powiedział mi o tym Jurand, 23 1,10| a gdy skończyli, Jagna rzekła:~- Do domu okrutny szmat 24 1,10| się i zakrywszy ręką oczy, rzekła:~- Kiedy się wstydam...~- 25 1,11| Maćko skończył, westchnęła i rzekła:~- Bogdaj się to chłopakiem 26 1,11| zwróciwszy ku niemu twarz, rzekła przytłumionym nieco głosem:~- 27 1,11| Tatusiu, bo sobie pójdę - rzekła Jagienka.~- Nie chodź! dobrze 28 1,11| mogłem dopytać?~- Było - rzekła Jagienka - ale chłopaki 29 1,11| od nas łońskiego roku - rzekła - myśliwiec Bezduch i niedźwiedź 30 1,12| płomieniem.~- Mam dwie szczypki - rzekła - a ty nazbieraj wartko 31 1,14| łąką siną wstęgę lasu i rzekła:~- To bory Cztana z Rogowa.~- 32 1,14| boginka myśliwa.~- Będzie - rzekła - za gęstwiną głęboka 33 1,14| ręce.~- Przeszłabym i tak - rzekła Jagienka.~- Trzymaj się 34 1,14| niedaleko drugiego brzegu, rzekła:~- Zbyszku!~- Ano?~- Nie 35 1,14| dostał! zaraz się uspokoi! - rzekła Jagienka. I zgadła, gdyż 36 1,14| widocznie odwrócić rozmowę, rzekła:~- Wyżmij mi warkocz, bo 37 1,15| co wam czynić należy - rzekła w końcu mądra dziewczyna - 38 1,15| wezmę!...~- Przywiozłam - rzekła Jagienka.~- A bogdaj się 39 1,15| Byle was nie zamroczyło - rzekła Jagienka.~- Ej, nic mi nie 40 1,18| niczego w sobie zataić - i rzekła:~- Nie obaczę już ja go 41 1,18| on mnie ta rad widział! - rzekła Jagienka Ale jednocześnie 42 1,18| Usłyszawszy to, Jagienka rzekła:~- Tatuś i opat wrócili 43 1,18| która w tej samej chwili rzekła:~- Wygoili się już po Zbyszkowym 44 1,20| rozradowana pani do Zbyszka i rzekła:~- Służże nam, miły służko, 45 1,20| zwróciwszy się ku niemu, rzekła:~- Przy nas pojedziesz, 46 1,20| zwróciwszy się do Zbyszka, rzekła:~- Przeczże nie gadasz? 47 1,20| z pomocą:~- Powiadajże - rzekła -jako ci się cniło bez niej, 48 1,25| przysunęła się do niej i rzekła:~- Boże wam błogosław, panienko. 49 1,25| sobie coś przypomniawszy, rzekła:~- A śniło mi się, że was 50 1,25| modlitwy.~- Odpocznij - rzekła księżna - potem zasię powiadaj, 51 1,25| rozumiejąc dobrze, o co chodzi, rzekła:~- Rany boskie!... ksiądz 52 1,25| jej i jestem jako matka - rzekła księżna - i z mojej też 53 1,25| cała jeszcze wzruszona, rzekła:~- Poczekajcie, niech się 54 1,25| całej siły.~Lecz księżna rzekła:~- Bez ojca Wyszońka nic 55 1,25| wiszące na ścianach izby i rzekła:~- Choćby i z tego co uwić, 56 1,25| opiekę mocom niebieskim, rzekła:~- Radujcie się teraz, bo 57 1,25| milczenie, wreszcie księżna rzekła:~- Miły Jezu! ma-li tak 58 1,25| grać? - zapytała.~- Co? - rzekła księżna - a cóż by jak nie 59 1,25| płynęły.~- To i zaśpiewam! - rzekła Danusia. I zaraz poczęła 60 1,25| objęła za szyję i jeszcze raz rzekła mu na pożegnanie:~- Chociaż 61 1,26| lekka rękawicą po twarzy, rzekła:~- Cichaj! Czegóż? Widzicie 62 1,27| Jurand życie zawdzięczał - rzekła - a po prawdzie, to i tobie, 63 1,27| Będziem czekać świtania - rzekła księżna. Ksiądz Wyszoniek 64 1,27| Chrystus!... Jakoże wam? - rzekła księżna. Lecz on widocznie 65 1,28| Jurandowe, po czym pani rzekła:~- Ocknijcie się, na miły 66 1,28| przybladła nagle.~- Co to jest? - rzekła - zali wyście pewni, że 67 1,28| przy sposobności powie - rzekła sobie - a ninie w głowie 68 1,28| Wy nas nie winujcie - rzekła. - Przyjechali ludzie w 69 1,30| Szombergowi w czuwaniu nad nią - rzekła znów niewiasta. - Pilna 70 1,30| się pobożni zakonnicy - rzekła niewiasta - ale to jeszcze 71 1,30| co wam kazano.~- Panie - rzekła - waszej przysiędze na miecz 72 1,30| zakonna podniosła się i rzekła:~- Już i świt niezadługo - 73 2,3 | Rotgiera:~- Mówicie, rycerzu - rzekła - że odbiwszy dziewczynę-niedojdę, 74 2,4 | położyła mu ręce na głowie i rzekła:~- Boże cię wspomagaj, pociesz 75 2,8 | że trzeba się przywitać, rzekła:~- Niech będzie pochwalony 76 2,8 | pocałowawszy go w rękę, rzekła:~- Niech będzie pochwalony.~- 77 2,9 | wstąpić po mszy do Bogdańca - rzekła, powitawszy Maćka - bo pilną 78 2,9 | a gdy wreszcie skończył, rzekła:~- Chytrości to Pan Jezus 79 2,11| Pewnie, żebym chciała - rzekła Jagienka.~-No, to tak go 80 2,11| w życiu nie słyszałam - rzekła wreszcie księżna. - A największa 81 2,11| No, taki to i dzieciuch - rzekła, uśmiechając się, księżna - 82 2,11| księżna zmarszczyła brwi i rzekła surowym, oschłym głosem, 83 2,11| do czynienia.~A księżna rzekła, ukazując Maćka:~- Jedzie 84 2,11| rycerz, bo piechtą idzie - rzekła, wytężając wzrok, Jagienka. - 85 2,11| Pochwalony Jezus Chrystus! - rzekła dziewczyna. - Rozumiecie, 86 2,11| pieniążków.~- Słuchajcie -rzekła. - Nie opuścim was. Pojedziecie 87 2,11| rycerze i giermkowie.~Ona zaś rzekła:~- Tak i będzie. Przyjdą 88 2,11| wyłuskiwał.~- Bóg ich pokarze - rzekła Jagienka. Lecz Maćko zwrócił 89 2,11| uznać! Ale gdy panienka rzekła, że jedziem do Szczytna, 90 2,11| Trzeba nam za nim! - rzekła stanowczym głosem. Po chwili 91 2,11| trzeba nam zaraz ruszyć! - rzekła Jagienka.~- Cichaj! - zawołał 92 2,12| dopomóż, rycerzu Jurandzie! - rzekła. - To my - my, cośmy was 93 2,12| spostrzegłszy, bystra dziewczyna rzekła:~- Jak częściej będziem 94 2,13| mówić, co widząc, Jagienka rzekła:~- Co mi tam o katówce prawicie!~- 95 2,13| Ducha Świętego, amen! - rzekła Jagienka.~I podniósłszy 96 2,14| gdy weszła Jagienka i rzekła:~- Niech będzie pochwalony 97 2,14| lecz gdy sama Jagienka rzekła mu to, co zresztą było prawdą, 98 2,14| cichu posyła.~- Rozumiem - rzekła Jagienka. - Ale jeśli po 99 2,14| Westchnęła na to Jagienka i rzekła:~- Zawszeć to chłopu weselej 100 2,14| polec dla was! polec! A ona rzekła:~- Wstań. A na wojnę niech 101 2,14| twoim znakiem potykał - rzekła Jagienka.~Lecz Sieciechównie 102 2,24| wysunęła dłonie z jego rąk i rzekła:~- To wszystko przez to, 103 2,24| gorączkę źrenice, po czym rzekła:~- I wam też nie zawiniłam. 104 2,25| Trzeba mi teraz do Juranda! - rzekła, gdy skończył, Jagienka. 105 2,25| Jagienki.~- Oznajmiłam mu - rzekła - nowinę ostrożnie, aby 106 2,26| zasadzki. Tymczasem Jagienka rzekła:~- Obacz, co to jest.~Hlawa 107 2,26| namyśliwszy się przez chwilę, rzekła:~- Ej! nie godzi się umarłego 108 2,26| dosięgła, a wreszcie Jagienka rzekła:~- Sprawiedliwość boska 109 2,26| westchnąwszy kilkakroć, rzekła jakby sama do siebie:~- 110 2,27| zdziwienie:~- Gdziem jest?... rzekła.~Wówczas z ust jego wyrwał 111 2,31| powiedział, jako go wołają - rzekła:~- Prawdziwie! A ja myślałam, 112 2,31| znów księżna Januszowa i rzekła:~- Żałośliwa to będzie dla 113 2,31| która poznawszy go nagle, rzekła:~- Widzisz: de Lorche! Pewnikiem 114 2,31| spojrzawszy w bok ku Jagience, rzekła:~- Wiera, że gasną inne 115 2,31| pochwycić nie zdołał. Co gdy rzekła, wraz oświadczyłem, że będę 116 2,31| ona przerwała mu wysiłek i rzekła:~- Bo mi kilka roków przybyło... 117 2,36| zostać, póki Jurand żywie - rzekła dziewczyna.~- Ajakoże z 118 2,36| jeno się cięgiem śmieje - rzekła Jagienka.~- Pójdźmy do niego. 119 2,36| kwilącego brata utulić, i rzekła:~- Oj, mój Zbyszku, rada 120 2,38| namyślała się, co ma powiedzieć, rzekła znów:~- Tu by się patrzył 121 2,38| zwróciwszy się znów do Hlawy, rzekła:~- To teraz trzeba nam jeno 122 2,40| Prawda! jako żywo! - rzekła Jagienka. - Ale żeście dopiero 123 2,42| przecisnąć.~- Wyście chytrzejsi - rzekła do Maćka - i rozum a doświadczenie 124 2,44| Pochwalony Jezus Chrystus! - rzekła dziewczyna.~- Na wieki wieków! - 125 2,44| ledwo mógł dosłyszeć, gdy rzekła:~- Tatuś i opat chcieli... 126 2,48| i ucałowawszy go w rękę, rzekła:~- Nie frasuj się ty o mnie, 127 2,49| rozpłakała się niespodzianie i rzekła: "To ja mniszką ostanę".


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License