Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
rdestem 1
rdza 1
rdzy 1
rece 127
recznym 2
reczyl 1
refektarz 1
Frequency    [«  »]
131 bogdanca
131 razem
127 duszy
127 rece
127 rzekla
126 mistrz
126 sa
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

rece

    Tom,    Rozdzial
1 1,1 | tak będzie, to czyjeż to ręce uczyniły?~To rzekłszy, Maćko 2 1,2 | jak żbik i porwał na ręce.~Księżna, która w pierwszej 3 1,2 | gorze mu! Po czym ucałował ręce Danusi, a po rękach nogi, 4 1,3 | tył głowę i rozłożywszy ręce na wysokości twarzy, poczęła 5 1,3 | żeby między pobożniejsze ręce się dostać. Niech Bóg oszczędzi 6 1,4 | podnosić włosy pod hełmami, a ręce drżały im ku mieczom.~- 7 1,4 | go w swoje okute żelazem ręce i począł wołać:~- Zbyszku! 8 1,5 | kamieniach; często, wzniósłszy ręce do góry, trzymał je wzniesione 9 1,5 | wzniesione do góry, w jednej ręce książkę, w drugiej różaniec. 10 1,5 | nie wytrzyma, że go palą ręce i pali się w nim dusza cała...~ 11 1,5 | wiódł Zbyszka, by oddać go w ręce łuczników stojących na zamkowym 12 1,5 | milczeniu pozwolił się oddać w ręce przywódcy pałacowych łuczników.~ 13 1,5 | drugiej strony i złożywszy ręce, patrzyła błagalnie na króla, 14 1,5 | spuścił głowę, skrzyżował ręce na piersiach, z dumnego 15 1,5 | się spracowane na wojnach ręce, mówił ze łzami:~- Broniliśmy 16 1,5 | A Zbyszko porwał na ręce tak samo jak niegdyś w tynieckiej 17 1,6 | głucho, niektórzy, wyciągając ręce ku kościołowi i komnacie 18 1,6 | nogach, wyciągnął przed się ręce - i choć natury ówczesnych 19 1,6 | wniebogłosy, śpiewając, wyciągając ręce ku Danusi i sławiąc obojga 20 1,6 | męstwo i urodę. Z okien białe ręce bogatych mieszczek biły 21 1,6 | którego wiedli wciąż pod ręce Florian z Korytnicy i Marcin 22 1,8 | przyjechali!~Zbyszko ucałował jej ręce, po czym wstał, zbliżył 23 1,8 | swe straszne mężobójcze ręce - i zamknąwszy powieki, 24 1,8 | Danusię i wziąwszy na ręce, skierował się ku drzwiom, 25 1,10| tych zameczków pokruszyły ręce polskie, zawsze jednak trzeba 26 1,11| wstała z ławy, włożyła ręce pod fartuch i poczęła:~Gdybym 27 1,12| sobie, jak chwycił na ręce w chwili rozstania się z 28 1,12| Danusia wyciąga do niego ręce i woła:~"Bywaj, Zbyszku, 29 1,14| pytając, chwycił dziewczynę na ręce.~- Przeszłabym i tak - rzekła 30 1,15| Zbyszko i Zych wprowadzili pod ręce słabego Maćka na przyłap.~- 31 1,16| obaj, zanurzywszy w nią ręce, wyciągnęli je do dziewczyny. 32 1,19| Zbyszkowi poczęli "zabijać" ręce, a on sam, będąc również 33 1,19| głowie. Wyciągała do niego ręce, a Jurand od niego odciągał. 34 1,20| i złożywszy przy ustach ręce, klęknął na oba kolana w 35 1,20| zdumiał się; podniósł obie ręce w górę i zapytał:~- Na świętego 36 1,21| poczuwszy ból w prawej ręce, lewą wsparł się na ramieniu 37 1,21| wielkie, ujrzał łamiącą ręce nad Zbyszkiem Danusię - 38 1,21| zawarły się przy tym jego ręce, a usta pozostały otwarte, 39 1,22| nie oszukasz!~I położywszy ręce na ramionach Krzyżaka, potrząsnął 40 1,22| strony rozważyć, założył ręce na głowę, namarszczył się 41 1,24| ucałowała kilkakrotnie jego ręce, on zaś uśmiechał się wciąż, 42 1,24| Danusia, odejmując od oczu ręce.~- Tym, co Krzyżaki przyślą, 43 1,25| gdy pani weszła i łamiąc ręce, ozwała się zaraz z proga: " 44 1,25| Wyszoniek podniósł oczy i ręce w górę:~- To niechże się 45 1,25| narzuciwszy im stułę na ręce, rozpoczął zwykły obrządek. 46 1,25| twoja. A on całował jej ręce, policzki i oczy, które 47 1,25| odjazdem ku niemu i wyciągnęła ręce:~- Ostawaj z Bogiem, Zbyszku!~- 48 1,26| dziewczyna może pójść w ręce jednego z tych dwóch. "Wolej 49 1,28| Dlatego Bóg podał w ich ręce kraje tak znaczne, że prawie 50 1,28| wpierw pozwał!~A Jurand odjął ręce od twarzy i zapytał:~- Którzy 51 1,30| słabi. Lecz Jurand podniósł ręce, położył je na ramionach 52 1,30| rozłożył jakby z rozpaczą ręce i odrzekł głuchym głosem:~- 53 1,30| Szomberga - odrzekła, krzyżując ręce na piersiach i schylając 54 1,30| duszy widział już żelazne ręce Krzyżaka na szyi Danusi - 55 1,30| dziecko wyciąga do niego ręce z dalekości, prosząc o ratunek. 56 1,31| Słyszałeś?~Tolima podniósł ręce do uszu i skinął głową, 57 1,32| chłop począł "zabijać" ręce, to jest uderzać dłońmi 58 1,32| przewinienie, na sąd, gdyż ręce miał z tyłu związane, a 59 1,32| za ciężki nawet na dwie ręce zwykłego męża - i ruszył 60 1,32| poprzecinane otwory na głowę i ręce, następnie u szyi zawiesił 61 1,32| Więc padł na kolana, złożył ręce jak do modlitwy i dygocąc 62 2,1 | chciał wydać Juranda w nasze ręce.~Zygfryd i dwaj młodsi bracia 63 2,3 | jeszcze uradzać, jakby samym ręce umyć i z tej sprawy się 64 2,4 | toporem lub mieczem w drugiej ręce z pięciu naraz przeciwnikami, 65 2,4 | jego bólem, położyła mu ręce na głowie i rzekła:~- Boże 66 2,5 | pochylając się i nabierając w ręce nieco popiołu ze śniegiem, 67 2,5 | uciekły w głąb czaszki, ręce i nogi poczęły trzepać śnieg, 68 2,5 | trudu. Ale chwycono go pod ręce i poprowadzono do księstwa, 69 2,6 | przyjaźni mojej, zaraz ci w ręce oddał.~Zbyszko, usłyszawszy 70 2,7 | Następnie, wyciągnąwszy ręce, wsunął wychudłe, podobne 71 2,7 | kluczy i krótki nóż. W prawej ręce trzymał żelazną, pozasłanianą 72 2,8 | pomroki i gęstwiny drapieżne ręce Wilka lub Cztana - i na 73 2,9 | słowa tamtym opadły zaraz ręce, a po chwili stary wypuścił 74 2,11| wyciągając w zamian łakome ręce po placki. Były między nimi 75 2,11| jakowego krzyżackiego podziemia ręce wyciąga i ratunku ode mnie 76 2,11| ma, jeno kostur w lewej ręce dzierży...~- I maca nim 77 2,11| poskoczył do dziada, położył mu ręce na barkach i jął pytać:~- 78 2,12| obejmowali mu kolana, całowali ręce i wybuchali płaczem rzewnym 79 2,14| się do jej stóp, a potem ręce złożył i tak błagał , 80 2,14| ostatka i jął całować jej ręce, tłumiąc w sobie wobec Jagienki 81 2,14| Sieciechówna podniosła obie ręce do głowy i po chwili jasne 82 2,16| sięgające prawie do kolan ręce. W ogóle przypominał Zyndrama 83 2,17| wznosiły niemieckie nienawistne ręce. "My prosimy chrztu - wołali 84 2,20| Zbyszko - iże cię podał w moje ręce, bo nic ci ode mnie nie 85 2,20| jak do zbawienia wyciągają ręce do Krzyża, ale zali wiesz, 86 2,21| i dlategom się dostał w ręce waszmościów.~- Jużci, mogło 87 2,22| zgniecionego Zygfryda w ręce pachołkom, sam zaś ruszył 88 2,22| krzyknął przeraźliwie i ręce osunęły mu się bezwładnie 89 2,22| nogach. Macko zasunął mu ręce pod pachy i podniósł go 90 2,23| ramiona, próżno wyciągał ręce, próżno błagał, dusząc w 91 2,23| miecz spod kolan i rozwiązać ręce, abyś mógł siąść przy nas, 92 2,24| chwycił jej wychudzone ręce i całując je z uniesieniem, 93 2,24| inne, jeno w wasze oddał ręce, bo, wiera, żeście prawi 94 2,24| rozgłośnie. Przezroczyste jej ręce leżące na ciemnej niedźwiadkowej 95 2,25| których, mając związane ręce, a przykrępowane do brzucha 96 2,25| trzymały mniej krzepkie ręce. Na szczęście, nie trwało 97 2,25| Jurand na niej swoje święte ręce i jedną modlitwą przywróci 98 2,25| wielebny ojcze, że położy ręce na głowie córki. Zaliby 99 2,25| prosili.~- Powiedziałem: "ręce", jako się zwyczajnie mówi - 100 2,27| próbowała wyciągnąć ku niemu ręce, ale dla zbytniej słabości 101 2,30| mieli nieszczęście wpaść w ręce polskie, ale dając schronienie 102 2,30| takie to właśnie zbójeckie ręce dostawali się niejednokrotnie 103 2,31| swoim żalu - i ściskając ręce Powały z Taczewa, mówił 104 2,33| garbatym. Nazbyt długie jego ręce i pałąkowate nogi budziły 105 2,33| widzicie przed sobą po lewej ręce - mówił - to nasze stajnie. 106 2,34| Swędzą naszych rycerzy ręce i chce im się jak najprędzej 107 2,35| mistrz -żelazne, panie, macie ręce. A grafburgundzki dodał:~- 108 2,37| Jagienka.~Macko założył obie ręce na kark, jak miał zwyczaj 109 2,40| trafiła - bo to chłopaka ręce swędzą - to wiesz przecie, 110 2,42| pomoc nie rusza, chociaż go ręce swędzą, bo i to wiem, że 111 2,43| na oborze począł zacierać ręce i klepać się z wielkiej 112 2,44| więc porwał dziewczynę na ręce, podniósł w górę jak 113 2,44| zwrócił się ku nim, otworzył ręce i począł wołać jak w lesie:~- 114 2,48| jeszcze czerstwy jak dąb i ręce łatwo chodziły mu w stawach, 115 2,49| na głowie i rozłożywszy ręce, rzekł miękkim, prawie niewieścim 116 2,51| którą mi sam Bóg przez wasze ręce zsyła. A pole bitwy On także 117 2,51| chcieli oddawać się żywcem w ręce zwycięzców. Dzień był dla 118 2,51| i złożył z przestrachu ręce, co usłyszawszy, młody rycerz 119 2,51| wydał go wreszcie w jego ręce w zaroślach, w których przytaiła 120 2,51| wszystkie w krwawe i zwycięskie ręce Polaków. Nie ostała, nie 121 2,51| sterczały do góry martwe ręce, nogi, kopyta - i ciągnęło 122 2,52| którą mi sam Bóg przez wasze ręce zsyła. A pole bitwy On także 123 2,52| chcieli oddawać się żywcem w ręce zwycięzców. Dzień był dla 124 2,52| i złożył z przestrachu ręce, co usłyszawszy, młody rycerz 125 2,52| wydał go wreszcie w jego ręce w zaroślach, w których przytaiła 126 2,52| wszystkie w krwawe i zwycięskie ręce Polaków. Nie ostała, nie 127 2,52| sterczały do góry martwe ręce, nogi, kopyta - i ciągnęło


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License