Tom, Rozdzial
1 1,1 | tak będzie, to czyjeż to ręce uczyniły?~To rzekłszy, Maćko
2 1,2 | jak żbik i porwał ją na ręce.~Księżna, która w pierwszej
3 1,2 | gorze mu! Po czym ucałował ręce Danusi, a po rękach nogi,
4 1,3 | tył głowę i rozłożywszy ręce na wysokości twarzy, poczęła
5 1,3 | żeby między pobożniejsze ręce się dostać. Niech Bóg oszczędzi
6 1,4 | podnosić włosy pod hełmami, a ręce drżały im ku mieczom.~-
7 1,4 | go w swoje okute żelazem ręce i począł wołać:~- Zbyszku!
8 1,5 | kamieniach; często, wzniósłszy ręce do góry, trzymał je wzniesione
9 1,5 | wzniesione do góry, w jednej ręce książkę, w drugiej różaniec.
10 1,5 | nie wytrzyma, że go palą ręce i pali się w nim dusza cała...~
11 1,5 | wiódł Zbyszka, by oddać go w ręce łuczników stojących na zamkowym
12 1,5 | milczeniu pozwolił się oddać w ręce przywódcy pałacowych łuczników.~
13 1,5 | drugiej strony i złożywszy ręce, patrzyła błagalnie na króla,
14 1,5 | spuścił głowę, skrzyżował ręce na piersiach, z dumnego
15 1,5 | się spracowane na wojnach ręce, mówił ze łzami:~- Broniliśmy
16 1,5 | A Zbyszko porwał ją na ręce tak samo jak niegdyś w tynieckiej
17 1,6 | głucho, niektórzy, wyciągając ręce ku kościołowi i komnacie
18 1,6 | nogach, wyciągnął przed się ręce - i choć natury ówczesnych
19 1,6 | wniebogłosy, śpiewając, wyciągając ręce ku Danusi i sławiąc obojga
20 1,6 | męstwo i urodę. Z okien białe ręce bogatych mieszczek biły
21 1,6 | którego wiedli wciąż pod ręce Florian z Korytnicy i Marcin
22 1,8 | przyjechali!~Zbyszko ucałował jej ręce, po czym wstał, zbliżył
23 1,8 | swe straszne mężobójcze ręce - i zamknąwszy powieki,
24 1,8 | Danusię i wziąwszy ją na ręce, skierował się ku drzwiom,
25 1,10| tych zameczków pokruszyły ręce polskie, zawsze jednak trzeba
26 1,11| wstała z ławy, włożyła ręce pod fartuch i poczęła:~Gdybym
27 1,12| sobie, jak ją chwycił na ręce w chwili rozstania się z
28 1,12| Danusia wyciąga do niego ręce i woła:~"Bywaj, Zbyszku,
29 1,14| pytając, chwycił dziewczynę na ręce.~- Przeszłabym i tak - rzekła
30 1,15| Zbyszko i Zych wprowadzili pod ręce słabego Maćka na przyłap.~-
31 1,16| obaj, zanurzywszy w nią ręce, wyciągnęli je do dziewczyny.
32 1,19| Zbyszkowi poczęli "zabijać" ręce, a on sam, będąc również
33 1,19| głowie. Wyciągała do niego ręce, a Jurand ją od niego odciągał.
34 1,20| i złożywszy przy ustach ręce, klęknął na oba kolana w
35 1,20| zdumiał się; podniósł obie ręce w górę i zapytał:~- Na świętego
36 1,21| poczuwszy ból w prawej ręce, lewą wsparł się na ramieniu
37 1,21| wielkie, ujrzał łamiącą ręce nad Zbyszkiem Danusię -
38 1,21| zawarły się przy tym jego ręce, a usta pozostały otwarte,
39 1,22| nie oszukasz!~I położywszy ręce na ramionach Krzyżaka, potrząsnął
40 1,22| strony rozważyć, założył ręce na głowę, namarszczył się
41 1,24| ucałowała kilkakrotnie jego ręce, on zaś uśmiechał się wciąż,
42 1,24| Danusia, odejmując od oczu ręce.~- Tym, co Krzyżaki przyślą,
43 1,25| gdy pani weszła i łamiąc ręce, ozwała się zaraz z proga: "
44 1,25| Wyszoniek podniósł oczy i ręce w górę:~- To niechże się
45 1,25| narzuciwszy im stułę na ręce, rozpoczął zwykły obrządek.
46 1,25| twoja. A on całował jej ręce, policzki i oczy, które
47 1,25| odjazdem ku niemu i wyciągnęła ręce:~- Ostawaj z Bogiem, Zbyszku!~-
48 1,26| dziewczyna może pójść w ręce jednego z tych dwóch. "Wolej
49 1,28| Dlatego Bóg podał w ich ręce kraje tak znaczne, że prawie
50 1,28| wpierw pozwał!~A Jurand odjął ręce od twarzy i zapytał:~- Którzy
51 1,30| słabi. Lecz Jurand podniósł ręce, położył je na ramionach
52 1,30| rozłożył jakby z rozpaczą ręce i odrzekł głuchym głosem:~-
53 1,30| Szomberga - odrzekła, krzyżując ręce na piersiach i schylając
54 1,30| duszy widział już żelazne ręce Krzyżaka na szyi Danusi -
55 1,30| dziecko wyciąga do niego ręce z dalekości, prosząc o ratunek.
56 1,31| Słyszałeś?~Tolima podniósł ręce do uszu i skinął głową,
57 1,32| chłop począł "zabijać" ręce, to jest uderzać dłońmi
58 1,32| przewinienie, na sąd, gdyż ręce miał z tyłu związane, a
59 1,32| za ciężki nawet na dwie ręce zwykłego męża - i ruszył
60 1,32| poprzecinane otwory na głowę i ręce, następnie u szyi zawiesił
61 1,32| Więc padł na kolana, złożył ręce jak do modlitwy i dygocąc
62 2,1 | chciał wydać Juranda w nasze ręce.~Zygfryd i dwaj młodsi bracia
63 2,3 | jeszcze uradzać, jakby samym ręce umyć i z tej sprawy się
64 2,4 | toporem lub mieczem w drugiej ręce z pięciu naraz przeciwnikami,
65 2,4 | jego bólem, położyła mu ręce na głowie i rzekła:~- Boże
66 2,5 | pochylając się i nabierając w ręce nieco popiołu ze śniegiem,
67 2,5 | uciekły w głąb czaszki, ręce i nogi poczęły trzepać śnieg,
68 2,5 | trudu. Ale chwycono go pod ręce i poprowadzono do księstwa,
69 2,6 | przyjaźni mojej, zaraz ci ją w ręce oddał.~Zbyszko, usłyszawszy
70 2,7 | Następnie, wyciągnąwszy ręce, wsunął wychudłe, podobne
71 2,7 | kluczy i krótki nóż. W prawej ręce trzymał żelazną, pozasłanianą
72 2,8 | pomroki i gęstwiny drapieżne ręce Wilka lub Cztana - i na
73 2,9 | słowa tamtym opadły zaraz ręce, a po chwili stary wypuścił
74 2,11| wyciągając w zamian łakome ręce po placki. Były między nimi
75 2,11| jakowego krzyżackiego podziemia ręce wyciąga i ratunku ode mnie
76 2,11| ma, jeno kostur w lewej ręce dzierży...~- I maca nim
77 2,11| poskoczył do dziada, położył mu ręce na barkach i jął pytać:~-
78 2,12| obejmowali mu kolana, całowali ręce i wybuchali płaczem rzewnym
79 2,14| się do jej stóp, a potem ręce złożył i tak błagał ją,
80 2,14| ostatka i jął całować jej ręce, tłumiąc w sobie wobec Jagienki
81 2,14| Sieciechówna podniosła obie ręce do głowy i po chwili jasne
82 2,16| sięgające prawie do kolan ręce. W ogóle przypominał Zyndrama
83 2,17| wznosiły niemieckie nienawistne ręce. "My prosimy chrztu - wołali
84 2,20| Zbyszko - iże cię podał w moje ręce, bo nic ci ode mnie nie
85 2,20| jak do zbawienia wyciągają ręce do Krzyża, ale zali wiesz,
86 2,21| i dlategom się dostał w ręce waszmościów.~- Jużci, mogło
87 2,22| zgniecionego Zygfryda w ręce pachołkom, sam zaś ruszył
88 2,22| krzyknął przeraźliwie i ręce osunęły mu się bezwładnie
89 2,22| nogach. Macko zasunął mu ręce pod pachy i podniósł go
90 2,23| ramiona, próżno wyciągał ręce, próżno błagał, dusząc w
91 2,23| miecz spod kolan i rozwiązać ręce, abyś mógł siąść przy nas,
92 2,24| chwycił jej wychudzone ręce i całując je z uniesieniem,
93 2,24| inne, jeno w wasze oddał ręce, bo, wiera, żeście prawi
94 2,24| rozgłośnie. Przezroczyste jej ręce leżące na ciemnej niedźwiadkowej
95 2,25| których, mając związane ręce, a przykrępowane do brzucha
96 2,25| trzymały ją mniej krzepkie ręce. Na szczęście, nie trwało
97 2,25| Jurand na niej swoje święte ręce i jedną modlitwą przywróci
98 2,25| wielebny ojcze, że położy ręce na głowie córki. Zaliby
99 2,25| prosili.~- Powiedziałem: "ręce", jako się zwyczajnie mówi -
100 2,27| próbowała wyciągnąć ku niemu ręce, ale dla zbytniej słabości
101 2,30| mieli nieszczęście wpaść w ręce polskie, ale dając schronienie
102 2,30| takie to właśnie zbójeckie ręce dostawali się niejednokrotnie
103 2,31| swoim żalu - i ściskając ręce Powały z Taczewa, mówił
104 2,33| garbatym. Nazbyt długie jego ręce i pałąkowate nogi budziły
105 2,33| widzicie przed sobą po lewej ręce - mówił - to nasze stajnie.
106 2,34| Swędzą naszych rycerzy ręce i chce im się jak najprędzej
107 2,35| mistrz -żelazne, panie, macie ręce. A grafburgundzki dodał:~-
108 2,37| Jagienka.~Macko założył obie ręce na kark, jak miał zwyczaj
109 2,40| trafiła - bo to chłopaka ręce swędzą - to wiesz przecie,
110 2,42| pomoc nie rusza, chociaż go ręce swędzą, bo i to wiem, że
111 2,43| na oborze począł zacierać ręce i klepać się z wielkiej
112 2,44| więc porwał dziewczynę na ręce, podniósł ją w górę jak
113 2,44| zwrócił się ku nim, otworzył ręce i począł wołać jak w lesie:~-
114 2,48| jeszcze czerstwy jak dąb i ręce łatwo chodziły mu w stawach,
115 2,49| na głowie i rozłożywszy ręce, rzekł miękkim, prawie niewieścim
116 2,51| którą mi sam Bóg przez wasze ręce zsyła. A pole bitwy On także
117 2,51| chcieli oddawać się żywcem w ręce zwycięzców. Dzień był dla
118 2,51| i złożył z przestrachu ręce, co usłyszawszy, młody rycerz
119 2,51| wydał go wreszcie w jego ręce w zaroślach, w których przytaiła
120 2,51| wszystkie w krwawe i zwycięskie ręce Polaków. Nie ostała, nie
121 2,51| sterczały do góry martwe ręce, nogi, kopyta - i ciągnęło
122 2,52| którą mi sam Bóg przez wasze ręce zsyła. A pole bitwy On także
123 2,52| chcieli oddawać się żywcem w ręce zwycięzców. Dzień był dla
124 2,52| i złożył z przestrachu ręce, co usłyszawszy, młody rycerz
125 2,52| wydał go wreszcie w jego ręce w zaroślach, w których przytaiła
126 2,52| wszystkie w krwawe i zwycięskie ręce Polaków. Nie ostała, nie
127 2,52| sterczały do góry martwe ręce, nogi, kopyta - i ciągnęło
|