Tom, Rozdzial
1 1,1 | Taki będzie ci się bił z konia i piechotą, a przy tym będzie
2 1,1 | uczty, i gonitwy. Rad elekt konia dosiadał, choć inni biskupi
3 1,2 | nich spadły, przywiązali do konia i porwali, ludzi pobili.
4 1,2 | trafiało mu się potykać z konia i piechtą, kopią i toporem,
5 1,4 | grzbiet wzgórza, zatrzymał konia i stanął nieruchomie. W
6 1,4 | Widocznie też zatrzymał konia dlatego, by skończyć wieczorne
7 1,4 | się także, gdyż wstrzymał konia i nie pochylając kopii sterczącej
8 1,4 | naprawdę ku niemu, ściągnął konia, nadstawił broń i już, już
9 1,4 | dłoń ściągnęła cugle jego konia z tak straszliwą siłą, aż
10 1,4 | z toporem - mówię - bo z konia zwalę! - zawołał groźniej
11 1,4 | gotowego kąsać i wsparłszy konia między Zbyszka a nieznajomego
12 1,4 | o co idzie, zeskoczył z konia, podjął ją pod nogi i z
13 1,5 | mówił:~- Hej, mocny Boże! Konia pod sobą mieć i jeździć
14 1,5 | Okrutny żal!~- Giną ludzie i z konia! - odparł Maćko.~- Ba! Ale
15 1,6 | Maćko jechać pośpiesznie, konia nie żałować. Malborg nie
16 1,6 | dwanaście niedziel czuć konia pod sobą, jeździć po szerokim
17 1,6 | stąd wyjdziesz, siadaj na konia i prosto do kniazia Witolda
18 1,6 | Staszka z Charbimowic, który konia w biegu doganiał. Powszechną
19 1,7 | Taczewa dał mu kropierz na konia, szeroki, bogaty, obszyty
20 1,8 | strasznego Mazura i zwrócił konia do ucieczki. Jurand zaś
21 1,9 | sparły, ale siędę trochę na konia, to mi ulży.~I zlazłszy
22 1,9 | zlazłszy z wozu, siadł na konia, którego mu Turczynek, podarowany
23 1,10| nimi. Zych wstrzymał zaraz konia i począł słuchać.~- Ktoś
24 1,10| Zbyszko zaś zeskoczył z konia i począł wołać:~- Dawajcie
25 1,10| Dopadłszy, osadziła na miejscu konia; przez chwilę na twarzy
26 1,10| mgnieniu oka zsunęła się z konia, a gdy Zych zeskoczył także
27 1,11| nic więcej prócz wronego konia, który stał przywiązany
28 1,14| ją pod boki, wsadzał na konia i wyczuwał pod dłońmi jej
29 1,16| rycerskiego domu. W tym celu konia jej prowadziło dwóch wyrostków,
30 1,16| nie mogło.~Tu aż zatrzymał konia i począł nauczać z większą
31 1,16| uprzedził ich, zeskoczył z konia, nim zdołali dobiec, i chwyciwszy
32 1,16| stajań, zatrzymał nagle konia i rzekł:~- Ba, miałem dać
33 1,17| ludzi, pola, a gdy podano mu konia, skoczył na niego bez strzemion
34 1,18| zanim jeszcze zsiadł z konia, cisnął w jego stronę oszczepem,
35 1,18| strzemienia, aby mu pomóc zsiąść z konia, on zaś, zsiadając, oparł
36 1,19| przed się pod boki brać i na konia sadzać albo z kulbaki zdejmować,
37 1,19| prowadząc ze sobą wjucznego konia.~- Pochwalony! - rzekł,
38 1,19| dziewka - i wstrzymał nieco konia, albowiem wzięła go chęć
39 1,19| jednak Zbyszko powstrzymał konia, gdyż z pobocza leśnego
40 1,19| niosący je koń uciekł?~- Bo konia, nimem go odnalazł, wilcy
41 1,19| dziwnie lekkie, na luźnego konia, którego powodował Czech.~-
42 1,19| może mi ten pobożny rycerz konia podaruje - i ruszę dalej.~-
43 1,19| do Krakowa jechać, ale że konia nie mam, więc muszę czekać,
44 1,19| przygodzi. Dacie mi za to konia, na którego kazaliście mi
45 1,19| czy co?~Zbyszko zawrócił konia i nie dalej jak na pół stajania
46 1,20| płocki, zwalił w gonitwach z konia, lecz wspomnienia owe pomieszało
47 1,20| ją, przesadzić na swego konia, wziąć przed się i trzymać
48 1,20| ściągnął niecierpliwą ręką konia i zawołał:~- Na moją duszę!...~
49 1,20| na której książę zsiadł z konia, a za nim poczęli zsiadać
50 1,21| zniknął całkiem pod brzuchem konia pana de Lorche i zanim kto
51 1,23| brzuch, dopóki nie spadł z konia.~Po czym nastało milczenie.
52 1,23| dziesięć lub ośm kroków zaparł konia w śnieg. Dojrzał trupa w
53 1,23| Dojrzał trupa w kałuży krwi, konia bez jeźdźca i zdumienie
54 1,23| okropny ryk bólu, wspiął konia - i pomknął jak strzała,
55 1,24| tymczasem granicy, skoczył na konia tak jak stał, w kożuchu
56 1,26| dosiadł po raz pierwszy konia i choć czuł, że nie mógłby
57 1,27| zgubną. Siadłszy na drugiego konia, pochwycił jeszcze w bramie
58 1,27| Jedna ręka trzymała lejce konia, który leżał obok z nozdrzami
59 1,27| wypierał ostatni dech z konia, który buchał się w śniegu
60 1,27| Zbyszko dopadł i zeskoczył z konia:~- Do łopat!~Dwoje sani
61 1,27| Jurand wziął przed siebie na konia Danusię, a potem, gdy koń
62 1,29| Na to Jurand powstrzymał konia i patrzył na Zbyszka, mrugając
63 1,32| widocznie ogromowi jeźdźca i konia, ale na widok złotych ostróg
64 1,32| chwyciła go nagła chęć zsiąść z konia, podnieść jeden z głazów,
65 1,32| kropierza pokrywającego konia.~- Ofiarowałem się za dziecko -
66 1,32| że póki nie zsiądziecie z konia, brama nie będzie wam otworzona.~
67 1,32| ruchu, następnie zsiadł z konia, po którego w tej chwili
68 2,8 | dziedziniec. Ale Czech wywiódł konia ze stajni, dosiadł go i
69 2,8 | Rad by był wreszcie choć konia cwałem puścić, ale oni tam
70 2,8 | Tak pomyślawszy, przysunął konia do konia Jagienki:~- Panienko
71 2,8 | pomyślawszy, przysunął konia do konia Jagienki:~- Panienko miłościwa...~-
72 2,9 | jednak mocno, zatrzymał konia i zawołał:~- Bój się Boga,
73 2,9 | obiedzie kazał okulbaczyć konia, siadł na niego i pojechał
74 2,9 | zapytał Maćko, zsiadając z konia.~- Jest panicz ze Zgorzelic
75 2,11| Czecha.~Maćko zeskoczył z konia, po czym obaj wzięli go,
76 2,11| łacno go mógł Zbyszko z konia zbić, ale on, to ujrzawszy,
77 2,12| niemu, nim zdołał zsiąść z konia.~- Gdzie Maćko? - zapytała
78 2,17| narzekali: że to nie dość było konia zapocić i kopię pokruszyć,
79 2,19| pochylił się w siodle, uderzył konia ostrogami i skoczył:~- W
80 2,19| i wspinając skrwawionego konia, parł na oślep w środek
81 2,19| pochylił się, nie zsiadając z konia, i podniósł ciało z ziemi,
82 2,19| dziesiątki włóczni przebiły bok konia, ale tymczasem szeregi zwichrzyły
83 2,19| pasowany! Czech zeskoczył z konia, ale widząc bezwładność
84 2,20| przesiadł się na innego konia i ruszyli razem z Maćkiem
85 2,20| między łopatki - i zwalił z konia.~I tak mścił się na uciekających
86 2,21| jabłko dzidami, że mu zabrali konia, na którym wiózł relikwie
87 2,21| widzi mi się, że ranny i konia miał rannego, ale ocalał,
88 2,22| samej chwili zeskoczył z konia.~Za nim zeskoczył Macko,
89 2,24| Moc boska! Każę ci tu konia podprowadzić, a ty jedź!
90 2,25| pozwalały, łechtał boki konia ostrogami, albowiem tak
91 2,26| wreszcie i powstrzymawszy konia, rzekł:~- Oto granica nasza,
92 2,26| zewnętrzną siłą, zsiadł z konia i zdjął z niego wysokie
93 2,26| osadzając przed Jagienką konia.~- W imię Ojca i Syna, i
94 2,29| Czarny z Garbowa zwalił z konia pierwszym uderzeniem kopii
95 2,30| najprzedniejszego Niemca z konia zwalił, nie tak bym się
96 2,33| hurmem, aby potrzymać mu konia za uzdę i strzemię.~Mistrz
97 2,33| Maszkowic, albowiem gdy zsiadł z konia, wydawał się z powodu swej
98 2,34| myślicie? Nie zwali ci się z konia przy pierwszym starciu rycerz,
99 2,42| jeszcze nim zdążyła zsiąść z konia, powiedział jej, że wie,
100 2,43| wióra w pięści wyciskał, i konia, ścisnąwszy udami, mógł
101 2,47| czy stary? i jakże było: z konia czy piechtą?~- Było mu ze
102 2,47| brodę miał do pasa, a było z konia. Bóg mi pomógł, że go kopią
103 2,48| pełnej zbroi bez strzemion na konia, ale i wielu młodych, zwłaszcza
104 2,49| proboszcz, zbliżając się do konia Powały. - Spojrzyjcie jeno
105 2,51| Odwołać drugą mszę i konia mi!~Król zaś położył mu
106 2,51| jednak przyprowadzono mu konia, a w oddali ukazało się
107 2,51| Król, gdy uczuł pod sobą konia, a w ręku kopię, zmienił
108 2,51| Krzyżak rozpruł nożem brzuch konia, na którym siedział Marcin
109 2,51| Żóława chwycił za cugle konia i choć król uderzył go włócznią
110 2,51| Król zaś spiął ostrogami konia i nim go zdołano zatrzymać,
111 2,51| Dypold Kikieritz von Dieber. Konia jego pochwycił kniaź Jamont,
112 2,51| ostrze do góry, zranił nieco konia, po czym, minąwszy się,
113 2,51| lecz widząc rycerza bez konia i nie chcąc przeciw rycerskiemu
114 2,52| Odwołać drugą mszę i konia mi!~Król zaś położył mu
115 2,52| jednak przyprowadzono mu konia, a w oddali ukazało się
116 2,52| Król, gdy uczuł pod sobą konia, a w ręku kopię, zmienił
117 2,52| Krzyżak rozpruł nożem brzuch konia, na którym siedział Marcin
118 2,52| Żóława chwycił za cugle konia i choć król uderzył go włócznią
119 2,52| Król zaś spiął ostrogami konia i nim go zdołano zatrzymać,
120 2,52| Dypold Kikieritz von Dieber. Konia jego pochwycił kniaź Jamont,
121 2,52| ostrze do góry, zranił nieco konia, po czym, minąwszy się,
122 2,52| lecz widząc rycerza bez konia i nie chcąc przeciw rycerskiemu
|