Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
koni 52
konia 122
koniach 24
konie 118
koniec 51
koniecpola 4
koniecpolu 3
Frequency    [«  »]
120 smierc
120 wiedzial
118 dlatego
118 konie
118 wszyscy
117 ba
117 swiecie
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

konie

    Tom,    Rozdzial
1 1,1 | pieniądze kupiłem zbroiczkę, konie - opatrzyłem się jako zwykle 2 1,1 | się w polu mierzyć. Gdy konie Niemcom w bagnach polgną 3 1,1 | Nie uczynię tego, to mi konie padną albo krowy sparszeją, 4 1,1 | swoje gaje, wielkie numy i konie dojazdy i dziesięcinę brali. 5 1,2 | zwycięży, ten i wozy, i konie, i sługi zwyciężonego zabierze. 6 1,4 | woźnica osadził ze strachu konie i nie wypuszczając z rąk 7 1,5 | jako rano we zbrojach przez konie skaczą, jako powrozy targają, 8 1,7 | zaś wzięli przecie wozy, konie, ludzi, szaty, pieniądze 9 1,8 | naszych kupę z Bogdańca, co im konie w młace polgnęły, psubraty 10 1,10| od Edygi okrutną. Naprzód konie nam wystrzelali. Tatar ci 11 1,10| mileśmy gnali, że już i konie ustawały. Ale tęgi żubr - 12 1,11| i topory, i kropierze na konie. Broń czerniała od takiego 13 1,14| pod las, gdzie zostawili konie pachołkowi, i dalej poszli 14 1,17| poczęli w mig kułbaczyć konie. Próżno Maćko pogonił za 15 1,19| panna chciała, by były dwa konie, a pan bronił, panna chciała 16 1,19| odpustów i rzekł:~- A wilcy konie zjedli?~- Zjedli, gdyż 17 1,19| troski ustępowały trosce o konie i zbroje, wszędzie oglądano 18 1,19| Bóg ci zapłać. Niech jeno konie odpoczną, to pojadę, gdyż 19 1,19| jakiś w milczeniu, tylko konie parskały, wyrzucając z nozdrzy 20 1,19| przyjacielstwa...~- Popasę jeno konie i pojadę ku niej - choćby 21 1,20| sędzielizną i parskające konie dla księstwa, gości i dworzan. 22 1,21| kilkadziesiąt kroków między drzewami konie, zatrzymał się i hucząc, 23 1,21| ryk tak straszliwy, że konie przysiadły na zadach. Tur 24 1,21| ich i nie uderzyć na inne konie, lecz mając tuż przed sobą 25 1,23| na przedzie, wstrzymali konie.~- Co wam jest? - pytali 26 1,24| Zbyszko, byłby się tur na konie rzucił. I Lotaryńczyk, i 27 1,25| wysłannik, by zaraz, jak tylko konie odetchną, wolno było wziąć 28 1,25| dlaboga! Żurawie studzienne! Konie poją! A ksiądz Wyszoniek 29 1,25| dzień. To Jurandowi ludzie konie poją. Czas ci do drogi, 30 1,26| wymościć wozy, pokulbaczyć konie i oznajmił Czechowi, że 31 1,26| tak wielki, że trzeba było konie okrywać. Cała kraina leżała 32 1,26| Przasnyszu - rzekł - jeno konie popasiem, rozgrzejem się 33 1,26| było rozkopywać zaspy, gdyż konie wcale nie mogły przejść. 34 1,26| rozpylał, przykrywał nimi wozy, konie, ciął po twarzach podróżników 35 1,26| wołanie o ratunek. Wyczerpane konie poczęły się spierać bokami 36 1,26| drogi! W prawo!~I zawrócili konie. Przez czas jakiś słychać 37 1,26| zmiarkować. Dmie okrutnie. konie i wozy. Znaczny poczet.~- 38 1,27| skoczył do stajen i kazał konie siodłać. Czech, który jako 39 1,27| trzeba było zwalniać, gdyż konie zapadały po brzuchy. Ludzie 40 1,27| chmur błysnęła gwiazda. Konie poczęły parskać -jeźdźcy 41 1,27| Jeździli i jeździli, póki konie nie ustały.~- Jakożeście 42 1,27| rzeki. Tu zaraz Wkra.~- W konie! - zawołał Zbyszko.~Ale 43 1,27| nawiany i głęboki, w którym konie zapadały wyżej kolan; musieli 44 1,27| którzy pozostali na straży. Konie i ludzie w nich zmarzli 45 1,27| Przy niektórych widać było konie, brzuchami wsparte o zaspy, 46 1,27| chwili, gdy chcieli wydobywać konie ze śnieżnych zawałów. Jeden 47 1,27| pozaprzęgali do sani własne konie i siadłszy na kozły, ruszyli 48 1,27| spodziewać, zaprzężone były w konie najlepsze, kazał im jechać 49 1,28| kazał zaprzęgać wozy i konie siodłać, sam nie wiedząc 50 1,28| powiedzieć Jurandowi, że oręż i konie zaraz będą gotowe. Był pewien, 51 1,30| począł pilić, by siodłano konie. Jakoż, gdy zjadły obroki, 52 2,8 | godny?~- Wzięliśmy zbroje, konie i chłopa dziesięciu, a ośmiu 53 2,11| przewodniczyć do Bud, twierdził, że konie wszędy przejdą, ale wozy 54 2,11| trzykrotnie tylko popa-śli obficie konie, po ciemku jeszcze przejechali 55 2,13| wiecie...~- Rozumiem! Konie niech pacholik rozkulbaczy, 56 2,14| jechać?~- Jutro do dnia, by konie przez noc wypoczęły. Okrutnie 57 2,14| czekały gotowe do drogi konie.~W ścianie nad wozownią 58 2,18| miejscami w topiel, tak że konie musiały pływać więcej niż 59 2,19| znaleźli czas na podziw i gdyby konie nie niosły ich w największym 60 2,19| zerwał się, uskoczył między konie i dobywszy miecza, począł 61 2,19| po czaszkach i karkach. Konie wpierały się w gęstwę ludzką, 62 2,19| wojny na rozkaz Zakonu. Konie ich po większej części były 63 2,19| włóczni, od błysków mieczów. Konie poczęły kwiczeć, kąsać i 64 2,19| Niemcom. Dotarłszy, krzyknął: "Konie po nogach!" - i wnet okazał 65 2,19| ich pierścień, rozpuścili konie i poczęli gnać na kształt 66 2,19| dalekie i niepewne, albowiem konie żmujdzkie ściglejsze były 67 2,19| najbliższych, aby wstrzymali konie, sam zaś zatoczył koło - 68 2,20| pogoń zbyt trudna, albowiem konie niemieckie złe były do ucieczki, 69 2,21| i rzekł:~- Hlawa! niech konie i pachołcy będą gotowi, 70 2,23| większe opamiętanie.~- Niech i konie dobrze wypoczną. Na świtaniu 71 2,23| zabrali pachołkowie między konie. Tam, położywszy się na 72 2,23| Wzięli pachołcy między konie i rozwiązali jej nogi, żeby 73 2,23| na nogach? No, czas mi! Konie gotowe i stary diabeł przywiązan 74 2,24| pogotowiu parobków i juczne konie, ale czekał.~Wszelako gdy 75 2,24| od Zawiszy, podprowadzili konie z kołyską wymoszczoną mchem 76 2,24| W drogę! Jedź w zdrowiu!~Konie ruszyły i wkrótce przesłoniła 77 2,25| było koniecznie trzeba, aby konie nie popadały, które jako 78 2,25| były jakie takie drogi i konie wszędy karmiono owsem lub 79 2,26| huknął niespodziany grzmot, konie przysiadały na zadach. Oni 80 2,27| Pachołcy wiedli za orszakiem konie. Sam Zbyszko niósł w głowach 81 2,32| Targowiska skakaniem przez konie wszystkich przewyższył. 82 2,32| który ciągną rozhukane konie, musi skończyć w przepaści, 83 2,33| drugiej strony czekały gotowe konie, na które siadłszy, przebył 84 2,33| nie mieszkają jak u nas konie.~- Nie pomawiają was ludzie 85 2,39| bramie trzymający juczne konie, gotowi już do drogi, poczęli 86 2,39| ale i to też dobrze, że konie czyniły parskanie okrutne.~*~ 87 2,44| poszedł do stajen, aby kazać konie~kulbaczyć.~Wyszedłszy, zatoczył 88 2,48| poczęli się gotować. Wybierali konie, zbroje, ćwiczyli w wojennym 89 2,48| nowiny? Takie, że pono wraz konie siodłać przyjdzie.~- Prze 90 2,48| skoczą na wsie po sołtysów. Konie ze stajen wywieść i wozy 91 2,48| było gotowe: ludzie, wozy, konie, broń, zbroje, zapasy - 92 2,49| pełnej zbroi przez dwa rosłe konie mógł przeskoczyć.~Było i 93 2,49| strony ulicy, gdzie stały konie, zawiewało ich potem. Szkapy 94 2,49| przysiadły nieco na zadach konie, więc rycerze poczęli się 95 2,49| Zbroje tu były lepsze, konie ogromniejsze, rycerstwo 96 2,49| nich gorsza i chmyzowate konie, przeto, często bywa, że 97 2,51| z Maszkowic wskoczyli na konie, lecz właśnie w chwili gdy 98 2,51| toporzyska, osadzali na zadach konie jakby do skoku, inni płonili 99 2,51| razu wedle zwyczaju w skok. Konie, wyciągnąwszy szyje i potuliwszy 100 2,51| zakrzyknął tak donośnie, że konie poprzysiadały w pierwszym 101 2,51| zaś ława, prąc i miażdżąc konie i rycerzy smoleńskich, przyszła 102 2,51| zwierał się z mężem, padały konie, przewracały się znaki, 103 2,51| zapadający się w dół między konie.~Tamże potężny Jędrzej z 104 2,51| nadludzką mający obalał ludzi i konie, kruszył żelazne hełmy jak 105 2,51| koło chorągwi. Ludzie i konie zbili się w jeden wir potworny, 106 2,51| tylko oślepłe z przerażenia konie bez jeźdźców, z krwawymi 107 2,51| a ci poczęli to zdzierać konie, to oglądać się za siebie, 108 2,52| z Maszkowic wskoczyli na konie, lecz właśnie w chwili gdy 109 2,52| toporzyska, osadzali na zadach konie jakby do skoku, inni płonili 110 2,52| razu wedle zwyczaju w skok. Konie, wyciągnąwszy szyje i potuliwszy 111 2,52| zakrzyknął tak donośnie, że konie poprzysiadały w pierwszym 112 2,52| zaś ława, prąc i miażdżąc konie i rycerzy smoleńskich, przyszła 113 2,52| zwierał się z mężem, padały konie, przewracały się znaki, 114 2,52| zapadający się w dół między konie.~Tamże potężny Jędrzej z 115 2,52| nadludzką mający obalał ludzi i konie, kruszył żelazne hełmy jak 116 2,52| koło chorągwi. Ludzie i konie zbili się w jeden wir potworny, 117 2,52| tylko oślepłe z przerażenia konie bez jeźdźców, z krwawymi 118 2,52| a ci poczęli to zdzierać konie, to oglądać się za siebie,


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License