1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4691
Tom, Rozdzial
501 1,5 | nie bój się!~Uradowało się na to serce Zbyszka, więc pochyliwszy
502 1,5 | kratę w murze:~- A co tam na dworze?~- Pogoda jak złoto,
503 1,5 | aże całemu światu miło.~Na to Zbyszko założył na kark
504 1,5 | miło.~Na to Zbyszko założył na kark obie dłonie i przechyliwszy~
505 1,5 | wypytywać o rycerzy, których na dworze króla widział: o
506 1,5 | robią, czym się zabawiają, na jakich zacnych ćwiczeniach
507 1,5 | targają, jako się próbują na miecze i na topory z ołowianymi
508 1,5 | się próbują na miecze i na topory z ołowianymi ostrzami,
509 1,5 | hen gdzieś w dół Węgrów na Turków, nie mógł się wstrzymać
510 1,5 | łaski, gdy szło o zamach na posła, zdawało się jednak
511 1,5 | niewątpliwą, że rad ją okaże na wstawiennictwo samego mistrza.
512 1,5 | samego mistrza. Więc nadzieja na nowo wstąpiła w serce obu
513 1,5 | króla o łaskę - i jeszcze by na tym wygrał, bo pomsty byłby
514 1,5 | zawziął za to, żeśmy go na tynieckiej drodze nie chcieli
515 1,5 | ludzie źle. Wreszcie stracić na tym - nie stracisz.~- Pewnie -
516 1,5 | Nagle spojrzał bystro na stryjca i rzekł:~- Ale jeśli
517 1,5 | Nadzieja i niepewność miotały na przemian jego duszą, a gdy
518 1,5 | przyszła noc, a z nią burza na niebie, gdy zakratowane
519 1,5 | otuchę - i całą noc ani na chwilę oczu nie mógł zamrużyć...~"
520 1,5 | Lecz księżna podniosła na niego oczy pełne smutku
521 1,5 | zaraz. Zbyszko pochylił się na nowo do ich nóg, bo i jego
522 1,5 | kocha z całej duszy i że na jej widok dzieje mu się
523 1,5 | co jest dobra wszelkiego na ziemi, to daj nie komu innemu,
524 1,5 | Nie da Bóg, by to było na próżno.~Zbyszko zaczął wspominać
525 1,5 | Śląska.~Usiadłabym ci ja~Na śląskowskim płocie...~"Przypatrz
526 1,5 | śpiewać. A Zbyszko porwał ją na ręce tak samo jak niegdyś
527 1,5 | szyję, skryła spłakaną twarz na jego ramieniu - a w nim
528 1,6 | którzy się już byli zjechali na spodziewane uroczystości,
529 1,6 | deputacje kupieckie udały się na zamek; cechy i bractwa wystąpiły
530 1,6 | wypełniły się ulice prowadzące na rynek, ozwały się wnet pieśni
531 1,6 | trapiono się tym, że przyszła na świat córka. "Albo źle było,
532 1,6 | rajcowali przy synagodze na Kazimierzu. Do późna w noc,
533 1,6 | prawie do brzasku, wrzało na rynku, szczególniej koło
534 1,6 | wiadomości; posyłano po nie na zamek i oblegano tłumnie
535 1,6 | których dzieci urodzone na wpół martwe odzyskiwały
536 1,6 | twarze panów wjeżdżających na zamek lub wyjeżdżających
537 1,6 | sprawiedliwe nieba poprzestaną na jednej ofierze. Tymczasem
538 1,6 | południa ozwał się dzwon na katedralnej wieży. Nie zrozumiano
539 1,6 | niepokój począł podnosić włosy na głowach. Wszystkie głowy
540 1,6 | zwróciły się ku wieżycy na kołyszący się z coraz większym
541 1,6 | wszystkich obecnych.~Nagle na wieży ukazała się czarna
542 1,6 | którą bielały dwa złożone na krzyż piszczele ludzkie.
543 1,6 | dzwonów. Niektórzy rzucali się na ziemię, inni darli na sobie
544 1,6 | się na ziemię, inni darli na sobie szaty lub rozdrapywali
545 1,6 | twarze, inni spoglądali na mury w niemym osłupieniu,
546 1,6 | zabrano naszą umiłowaną? Na cóż się zdały nasze procesje,
547 1,6 | by spojrzeć jeszcze raz na ukochaną twarz Pani. Nie
548 1,6 | Awinionem...~Smutek ponury padł na miasto, na cały kraj, i
549 1,6 | Smutek ponury padł na miasto, na cały kraj, i nie tylko ludowi
550 1,6 | Królestwie, czyli też wróci na swoją Litwę i poprzestanie
551 1,6 | swoją Litwę i poprzestanie na wielkoksiążęcym tronie?
552 1,6 | pobożne, aby Jagiełło pozostał na Królestwie, lecz w takim
553 1,6 | teraz, jak niegdyś, oburzona na chciwość i drapieżność Krzyżaków,
554 1,6 | po mojej śmierci spadnie na was kara za wasze grzechy!"~
555 1,6 | Lichtenstein, nie czekając nawet na przyjazd nieobecnego króla,
556 1,6 | bez królowej i że odjedzie na swoje dziedzictwo do Litwy,
557 1,6 | żadnych spraw, nie odpowiadał na pytania, chwilami zaś wpadał
558 1,6 | wpadał w straszny gniew na samego siebie za to, że
559 1,6 | królowej ustawiono w katedrze na podwyższeniu urządzonym
560 1,6 | złożonymi w krzyż rękoma na lazurowej sukni. Lud widział
561 1,6 | to jakiejś matki, która na twarzy chorego dziecka spostrzegła
562 1,6 | bicie we dzwony, rzucił się na kolana i przepomniawszy
563 1,6 | śmierci nie warto nikomu żyć na świecie.~Echa pogrzebu,
564 1,6 | nie żałować. Malborg nie na końcu świata. Przez dwanaście
565 1,6 | kratę w oknie, miarkował, że na świecie nadchodzi jesień.
566 1,6 | Siadywał teraz całymi godzinami na łożu, z łokciami na kolanach,
567 1,6 | godzinami na łożu, z łokciami na kolanach, z palcami we włosach,
568 1,6 | młodzianka, że począł płakać na piersiach stryj ca jak małe
569 1,6 | podniósł głowę i spojrzawszy na niego, zawołał:~- A z wami
570 1,6 | I patrzył ze zdumieniem na wynędzniałą, zapadłą i bladą
571 1,6 | twarz starego wojownika, na jego pochyloną postać i
572 1,6 | jego pochyloną postać i na posiwiałe włosy.~- Co z
573 1,6 | powtórzył.~Maćko siadł na tapczanie i przez chwilę
574 1,6 | nie wiem - bo mi się też na tamten świat wybierać.~To
575 1,6 | wybierać.~To rzekłszy, splunął na dłoń i wyciągnąwszy ją ku
576 1,6 | ją ku Zbyszkowi, ukazał na niej czystą krew, mówiąc:~-
577 1,6 | nie mam plwać, kiedy mi na pół piędzi grota między
578 1,6 | pod podłogą, to jednego na słowo rycerskie uwolnię
579 1,6 | kuszczów tak gęstych, że na krok nie było nic widać.
580 1,6 | z nim stało?~- U Juranda na łańcuchu. Ale on też ma
581 1,6 | Pojechał po pogrzebie aż na Ruś.~- No, to i nie ma rady.~-
582 1,6 | kasztelana i proście, żeby mnie na słowo rycerskie puścił choć
583 1,6 | słowo rycerskie puścił choć na dwanaście niedziel. Potem
584 1,6 | Słowo rycerskie dam. Na dwanaście niedziel - więcej
585 1,6 | nie trza...~- Co ta gadać: na dwanaście niedziel! A jak
586 1,6 | pomyślą?...~- Toć choćby na czworakach wrócę. Ale nie
587 1,6 | Niech wam jakowej driakwi na ranę przyłożą, a jutro pójdźcie
588 1,6 | zafrasował się, ale tylko na chwilę, po czym rzekł:~-
589 1,6 | czym rzekł:~- A jakoże bywa na wojnie? Czy to koniecznie
590 1,6 | po drodze będę się zaraz na Mazowszu z synem Mikołaja
591 1,6 | Obuchem zowią - powiedział na Danuśkę: "skrzat".~Maćko
592 1,6 | skrzat".~Maćko popatrzył na niego ze zdumieniem, a Zbyszko,
593 1,6 | chyba z osiemdziesiąt lat. Na to Maćko:~- Słuchaj, chłopie!
594 1,6 | sam, ale jakby odrodzony na duszy i ciele. Miło mu było
595 1,6 | z nim walkę śmiertelną. Na samą myśl o tym radość zapełniła
596 1,6 | powie: "Ruszajże teraz na bory, lasy!" Czuł bowiem
597 1,6 | jakoby z musu skazał go na śmierć.~Więc nadzieja wstępowała
598 1,6 | szlachcic, poprzysiągłszy na cześć rycerską, miał słowa
599 1,6 | Pozwolił?~Maćko siadł na tapczanie, bo stać z wielkiego
600 1,6 | statek, to waszego bratanka na jedną albo na dwie niedziele
601 1,6 | waszego bratanka na jedną albo na dwie niedziele na rycerskie
602 1,6 | jedną albo na dwie niedziele na rycerskie słowo wypuszczę,
603 1,6 | rycerskie słowo wypuszczę, ale na dłużej nie".~Zbyszko zdumiał
604 1,6 | słowa nie mógł przemówić.~- Na dwie niedziele? - zapytał
605 1,6 | Królestwie, gdy ludzie poczną na prawo oczy zamykać i po
606 1,6 | potrzebujemy się oglądać na Krzyżaków, ale hańbić się
607 1,6 | przychodzą, gdyby ja skazanego na śmierć szlachcica puścił
608 1,6 | wolę pojechać sobie do nich na bitkę? Żaliby uwierzyli,
609 1,6 | niźli króla i Królestwo na śmiech podawać". - Powiedziała
610 1,6 | podawać". - Powiedziała na to księżna, że cudna jej
611 1,6 | więzieniu!" A kasztelan na to: "Dobrze! od jutra każę
612 1,6 | od jutra każę pomostek na rynku stawić". I na tym
613 1,6 | pomostek na rynku stawić". I na tym się rozeszli. Już ciebie,
614 1,6 | Zbyszko siadł, wsparł łokcie na kolanach i pochylił głowę
615 1,6 | jak stąd wyjdziesz, siadaj na konia i prosto do kniazia
616 1,6 | trzymaj się go, bo nie masz na świecie lepszej służby.
617 1,6 | było. Powiedz, żeś chciał na Tatary z nim iść, aleś nie
618 1,6 | napłodzisz, możesz Lichtensteina na śmierć pozwać, ale przedtem
619 1,6 | rzekł, że hańba by spadła na mnie i na cały nasz ród.
620 1,6 | hańba by spadła na mnie i na cały nasz ród. Żali nie
621 1,6 | ja stąd uciekł, a was tu na pomstę prawu zostawił?~-
622 1,6 | pomstę prawu zostawił?~- Na jaką pomstę? Co mnie prawo
623 1,6 | tak zamrę? Miejże rozum, na miłosierdzie Boże!~- A toć
624 1,6 | nawoływania łuczników stojących na straży przy bramach. Na
625 1,6 | na straży przy bramach. Na dworze uczyniła się już
626 1,6 | głowy za swoją nie dam?~Na to Maćko podniósł się na
627 1,6 | Na to Maćko podniósł się na chwiejnych nogach, wyciągnął
628 1,6 | pachołcy sądowi poczęli zwozić na rynek belki na rusztowanie,
629 1,6 | poczęli zwozić na rynek belki na rusztowanie, które miało
630 1,6 | Stanisław przygotował Zbyszka na śmierć i dał mu Ostatnie
631 1,6 | podziemia wrócił raz jeszcze na naradę, która trwała niemal
632 1,6 | Od rana tłumy ściągały na rynek, gdyż głowa szlachcica
633 1,6 | strojnych mieszczanek; w oknach na rynku i w wystających przystawkach
634 1,6 | pomost pokryty nowym suknem, na którym stało trzech ludzi:
635 1,6 | trumna obita również suknem. Na wieżach Panny Marii biły
636 1,6 | gołębi. Ludzie patrzyli to na drogę wiodącą z zamku, to
637 1,6 | drogę wiodącą z zamku, to na pomost i sterczącego na
638 1,6 | na pomost i sterczącego na nim kata z pałającym w słonecznym
639 1,6 | blasku mieczem, to wreszcie na rycerzy, na których zawsze
640 1,6 | to wreszcie na rycerzy, na których zawsze z chciwością
641 1,6 | mieszczanie. Tym razem było zaś na co patrzeć, gdyż najsławniejsi
642 1,6 | Jego kruczy włos spadający na ramiona - podziwiano krępą,
643 1,6 | który w Toruniu pokonał na turnieju dwunastu rycerzy
644 1,6 | zielonym rucianym wianuszkiem na jasnych włosach. Ludzie
645 1,6 | ubrana dzieweczka ma patrzeć na egzekucję skazanego. Jedni
646 1,6 | tłumach ludu poczęto szemrać na nieugiętość kasztelana,
647 1,6 | nieugiętość kasztelana, na surowość prawa - i szemrania
648 1,6 | wkrótce orszak pojawił się na rynku. Pochód otwierało
649 1,6 | opończe i takież zasłony na twarzach z powycinanymi
650 1,6 | z powycinanymi otworami na oczy. Lud bał się tych posępnych
651 1,6 | tych posępnych postaci i na ich widok umilkł. Za nimi
652 1,6 | oczy zwróciły się teraz na niego i ze wszystkich okien
653 1,6 | brwiami, a puszczonym długo na ramiona. Szedł krokiem równym
654 1,6 | pobladłym. Chwilami patrzył na tłum jakby nieco przez sen,
655 1,6 | wreszcie odbijało mu się na twarzy jakby zdziwienie,
656 1,6 | to wszystko dla niego. Na rynku ujrzał wreszcie z
657 1,6 | wreszcie z daleka pomost i na nim czerwoną sylwetkę kata.
658 1,6 | poczęli spoglądać spode łbów na lud, nie śmieli jednak szyć
659 1,6 | wystąpił Powała z Danusią na ręku i krzyknął: "Stój!",
660 1,6 | się do niego i zarzucić mu na szyję rączęta, zerwała co
661 1,6 | mocny jak prawo, znany na Podhalu, w Krakowskiem,
662 1,6 | w innych krajach, że gdy na prowadzonego na śmierć chłopca
663 1,6 | że gdy na prowadzonego na śmierć chłopca rzuciła niewinna
664 1,6 | niewinna dziewka zasłonę na znak, że chce za niego wyjść
665 1,6 | Stary Maćko też aż zesłabł na ten widok ze wzruszenia,
666 1,6 | Tłumy ruszyły się nagle, na kształt olbrzymich wełn
667 1,6 | ludzka rzuciła się zaraz na rusztowanie. W mgnieniu
668 1,6 | w kilka pacierzy później na rynku nie zostało śladu
669 1,6 | wciąż trzymając Danusię na ręku, wracał na zamek, ale
670 1,6 | Danusię na ręku, wracał na zamek, ale tym razem jak
671 1,6 | oświadczając, że byle zasłużyli na śmierć - zostaną także uwolnieni.
672 1,6 | wymyślili, a raczej przypomnieli na naradach z księżną Wojciech
673 1,6 | Rycerze i lud pociągnęli na zamek, w którym pod niebytność
674 1,6 | był rad. Wreszcie wyszedł na niski krużganek, mając przy
675 1,6 | położył zgrzybiałą rękę na jej złotych włosach, chwilę
676 1,6 | później oboje, wszedłszy na krużganek, padli do nóg
677 1,6 | żywie młoda para! - zawołał na widok klęczących Powała
678 1,7 | mu ją także znający się na ranach franciszkanin o.
679 1,7 | być pochowanym wedle ojców na cmentarzu w Ostrowiu.~Nie
680 1,7 | wojowników z Bogdańca wystrzelali na bagnie kusznicy niemieccy,
681 1,7 | Tamtych kości bielały odtąd na polach płowieckich, Wojciech
682 1,7 | pobliskiego Śląska napadli na ich gniazdo, spalili do
683 1,7 | Maćka - od tura w lesie na łowach zabit.~Synowie rośli
684 1,7 | dwóch wyprawach pomściła na śląskich Niemcach dawne
685 1,7 | synowca, o ile pozwalały mu na to wyprawy wojenne.~Lecz
686 1,7 | Maćko próżno usiłował go na nowo dźwignąć. Nabiedziwszy
687 1,7 | jeszcze Zbyszkiem pociągnął na Litwę przeciw Niemcom.~Nigdy
688 1,7 | tracił z oczu Bogdańca. Na Litwę pociągnął właśnie
689 1,7 | odbudować grodek i osadzić na nim Zbyszka. Teraz też,
690 1,7 | przyniosła im owa walka na śmierć z dwoma rycerzami
691 1,7 | Fryzyjczycy mieli z sobą na wozach. Maćko przedał także
692 1,7 | że wobec bliskiej śmierci na nic mu się już nie przyda.
693 1,7 | który ją nabył, odprzedał ją na drugi dzień Marcinowi z
694 1,7 | Tam. gdziem i tę znalazł, na jakowym innym Niemcu - odpowiedział
695 1,7 | topór wziął, a pod barcią na noc przykucnął!~- To i trza
696 1,7 | spojrzał z pewnym rozczuleniem na bratanka.~- Wiem ja, gdzie
697 1,7 | gdzie by ci się chciało: na dwór księcia Janusza albo
698 1,7 | Pójdę ja za nią choćby na kraj świata, ale teraz pierwsze
699 1,7 | zacną, jeno nie wiem, czy na niej od gorąca wytężycie.
700 1,7 | zbrakło. Potem oni nawrócą na Mazowsze, a my do siebie -
701 1,7 | Niechbvm tyle pożył, by grodek na nowo wznieść - rzekł Maćko -
702 1,7 | zbudujem, a rowem każemy okopać na porządek.~- Także myślisz? -
703 1,7 | gródek stanie, dopieroż na dwór książęcy do Warszawy
704 1,7 | Do Malborga albo choćby na kraj świata, byle tylko
705 1,7 | upatrywał, którzy pawie czuby na hełmach mają - i po kolei
706 1,7 | że większego wilkołaka na Niemców nie masz na całym
707 1,7 | wilkołaka na Niemców nie masz na całym Mazowszu.~- A jak
708 1,7 | Wreszcie, skoro księżna na zrękowiny pozwoliła, to
709 1,7 | drzwi się otworzyły, i jakby na dowód, że Pan Bóg Zbyszkowi
710 1,7 | serca zalewały się radością na widok tak znakomitego daru,
711 1,7 | składał mu jakowy ś dar na pożegnanie i pamiątkę. Hojny
712 1,7 | Taczewa dał mu kropierz na konia, szeroki, bogaty,
713 1,7 | szeroki, bogaty, obszyty na piersiach frędzlą złotą.
714 1,7 | Marcinem z Wrocimowic, a na ostatku przyszedł Zyndram
715 1,7 | Zbyszka, sam zaś wybierał się na tamten świat. Trudno żyć
716 1,7 | raz je łamią. Ale do walki na śmierć może Krzyżak, a zwłaszcza
717 1,7 | stanąć.~- Ha! to go chyba na wojnie dostaniesz.~- Kiedy
718 1,7 | się teraz naszego narodu. Na to Zyndram z Maszkowic rzekł:~-
719 1,7 | litewskich siła została na polu.~- Królowa nieboszczka
720 1,7 | to może i przyjdzie nam na Tymura wyruszyć. Tu rozmowa
721 1,7 | Tu rozmowa zwróciła się na litewską wyprawę przeciw
722 1,7 | Królestwie, który pociągnął na wyprawę jako ochotnik i
723 1,7 | nad Witoldem nie rzucą się na ziemie i grody przynależne
724 1,7 | byli szukać przygód i bitew na dworach zagranicznych, nie
725 1,7 | chrześcijańscy przyjdą nam w pomoc.~Na to Zyndram z Maszkowic,
726 1,7 | z Tatarami się pokumać i na nas z drugiej strony uderzyć.~-
727 1,7 | Tatarami nam, ale z Niemcami na śmierć i życie - rzekł Zyndram
728 1,7 | Powała, wznosząc kielich.~- Na zdrowie twoje i Danuśki!~-
729 1,7 | zdrowie twoje i Danuśki!~- A na zatratę Niemcom! - dodał
730 1,7 | dworzanin księżny z sokołem na ręku i skłoniwszy się obecnym
731 1,8 | bawił dwór księcia Janusza. Na widok dziecka wybuchał zawsze
732 1,8 | chcąc uniknąć kłopotów, na jakie narażały go ustawiczne
733 1,8 | urząd miecznika. Zawsze na próżno. Właśnie widok Danusi
734 1,8 | zagarniętych chłopach lub walkach na śmierć, z których straszny
735 1,8 | książęty mazowieckimi a Zakonem na granicy nie ustawała nigdy
736 1,8 | nigdy wrzawa bojowa. Nawet na ścinanie drzew w boru lub
737 1,8 | ścinanie drzew w boru lub na żniwa mieszkańcy wybierali
738 1,8 | serc. Nikt nie przestawał na samej obronie, ale za grabież
739 1,8 | tylko wodzowie wyzywali się na śmiertelną walkę, po której
740 1,8 | pokonanego przeciwnika. Toteż gdy na dwór warszawski przychodziły
741 1,8 | warszawski przychodziły skargi na Juranda, książę odpowiadał
742 1,8 | książę odpowiadał skargami na napady poczynione w innych
743 1,8 | się, aby uczynić wspólną na Spychów wyprawę, lecz każda
744 1,8 | zwycięzcą, aby wyzwał Juranda na udeptaną ziemię. Lecz gdy
745 1,8 | jakoby przez czary serce na widok strasznego Mazura
746 1,8 | tak wąska, iż dwóch mężów na koniach nie mogło obok siebie
747 1,8 | nocami zaś przechadzały się na pajęczych nogach głowy potopionych,
748 1,8 | Że Danuśkę obrał sobie na panią myśli i że jej ślubował,
749 1,8 | Danuśką zrękowiny. Co Jurand na to powie? Zgodzi się czy
750 1,8 | chodziło więcej niż o wszystko na świecie. Otuchy dodawała
751 1,8 | zasługę, nie za ujmę. napaść na Lichtensteina, bo przecie
752 1,8 | mnie wiedziecie? - pytał - na zamek?~- Juści na zamek.
753 1,8 | pytał - na zamek?~- Juści na zamek. Jurand razem z dworem
754 1,8 | człowieka przejrzy. Nikt z nim na swoim nie postawi... Jeno
755 1,8 | byłoby utaić, ale co on na to rzekł - nie wiadomo.~
756 1,8 | poprzednio prowadził Zbyszka na śmierć, skinął mu teraz
757 1,8 | dziedzińcu, a potem weszli na prawo do oficyny, którą
758 1,8 | główkę dziewczyny siedzącej na kolanach ojca. Oni też nie
759 1,8 | Niech będzie pochwalony.~- Na wieki wieków - odpowiedział,
760 1,8 | oko to chce go przewiercić na wylot, tak że zmieszanie
761 1,8 | ławę obok dębowego krzesła, na którym sam zasiadł, i nie
762 1,8 | nieskładnie mi tak siedzieć jako na sądzie.~Dopieroż Jurand
763 1,8 | nieco. Po chwili spojrzał na Danusię i znów spytał:~-
764 1,8 | okazując swoją zawziętość na Niemców, trafia do serca
765 1,8 | czcią oba trzewiki siedzącej na poręczy od krzesła Danusi,
766 1,8 | A Jurand założył nagle na głowę swe straszne mężobójcze
767 1,8 | mi to! Spytajcie stryka. Na kopie alibo na topory, na
768 1,8 | Spytajcie stryka. Na kopie alibo na topory, na długie alibo
769 1,8 | Na kopie alibo na topory, na długie alibo na krótkie
770 1,8 | topory, na długie alibo na krótkie miecze, za jedno
771 1,8 | zamek porzucę, a za nią na kraj świata powędruję.~Jurand
772 1,8 | oniemiał i począł patrzeć na Juranda okrągłymi oczyma,
773 1,8 | krzesła i ukrywszy głowę na kolanach ojca, poczęła wołać:~-
774 1,8 | gdyż położył łagodnie dłoń na jej głowie. W twarzy jego
775 1,8 | chcecie się przeciwić? A na to Jurand:~- Jak będzie
776 1,8 | podniósł Danusię i wziąwszy ją na ręce, skierował się ku drzwiom,
777 1,8 | drogę, zatrzymał się jeszcze na chwilę i rzekł:~- Nie będę
778 1,8 | chwilę i rzekł:~- Nie będę na cię krzyw o rycerskie służby,
779 1,9 | pan ze Spychowa spogląda na niego życzliwie i jakby
780 1,9 | czasem wszystko to wyjdzie na jaw.~- Tako by mi bez Danuśki
781 1,9 | Tako by mi bez Danuśki na świecie było jako psu na
782 1,9 | na świecie było jako psu na powrozie albo jak niedźwiedziowi
783 1,9 | zabierze.~Księżna podniosła na niego swoje dobre, niebieskie
784 1,9 | pewnym zdziwieniem:~- A tobyś na to przyzwolił?~- Ja? Póki
785 1,9 | przeciw ojcowej woli brać? Na to księżna jakby do siebie:~-
786 1,9 | potem dęba do innej, że go i na postronku nie utrzymasz!
787 1,9 | jak stryjca odwieziesz, to na nasz dwór przyjeżdżaj. Zdarzy
788 1,9 | Spychowa, i razem z Jurandem na Niemców, może się przytrafić,
789 1,9 | Zbyszkowi. Tymczasem jednak na pierwszym popasie stary
790 1,9 | młodzianka, a gdy już siedział na koniu, nawrócił jeszcze
791 1,9 | słowach, i wróciwszy do wozu, na którym leżał Maćko, rzekł:~-
792 1,9 | odpowiedzieć Zbyszkowi, spojrzał na niego jakby ze zdziwieniem,
793 1,9 | piekła, to przynajmniej na długie wieki do czyśćca -
794 1,9 | Sakramenta.~W tym celu ruszyli na całą noc. Zbyszko siadł
795 1,9 | całą noc. Zbyszko siadł na wóz z sianem, na którym
796 1,9 | Zbyszko siadł na wóz z sianem, na którym leżał chory, i czuwał
797 1,9 | winem, którym zaopatrzył ich na drogę kupiec Amylej, a które
798 1,9 | przekonać, że nie umarł.~I na myśl o tym zdejmował go
799 1,9 | śmierci będzie okrutnie sam na świecie - bez krewnych,
800 1,9 | Jednocześnie przychodziło mu na myśl, ze Maćko, jeśli umrze,
801 1,9 | takiego drugiego narodu chyba na świecie nie ma.~Świt przerwał
802 1,9 | Zbyszko. - Hej! starczyłoby i na murowany zamek! Ale zajedziem
803 1,9 | równo lepiej mieć sumienie na porządek.~- Ja grzeszny
804 1,9 | przeszkadza?~Zbyszko spojrzał na stryjca oczyma dziecka.~-
805 1,9 | sparły, ale siędę trochę na konia, to mi ulży.~I zlazłszy
806 1,9 | I zlazłszy z wozu, siadł na konia, którego mu Turczynek,
807 1,9 | się wydziwować, skądeś ty na to kochanie taki pazerny,
808 1,10| zatrzymał ich gościnnie na nocleg, tak że wyjechali
809 1,10| niebezpieczeństwo niż od zwierza groziło na tej drodze wędrownikom i
810 1,10| jednak trzeba się było mieć na baczności i zwłaszcza po
811 1,10| droga przykrzyć, i dopiero na dzień kołowej jazdy od Bogdańca
812 1,10| który nie spał, spojrzał na gwiazdy i odpowiedział jako
813 1,10| konnych. Jeden z nich jechał na czele, na kilka kroków przed
814 1,10| z nich jechał na czele, na kilka kroków przed innymi,
815 1,10| ludzku, bo ci będzie bieda. Na to odpowiedziała Zbyszkowi
816 1,10| Jedna bieda z drugą biedą Na rozstaju w taniec idą...~
817 1,10| taniec idą...~Hoc! hoc! hoc! Na cóż im się taniec przyda?~
818 1,10| Maćko przypodniósł się na wozie i rzekł:~- Dla Boga,
819 1,10| do Bogdańca. Zara pójdę na noc z toporem pod barcie.~-
820 1,10| Oo! co ta Małgochna! Na święty Michał będzie trzecia
821 1,10| trzecia jesień, jak Małgochna na księżej grudzi. Zadzierżysta
822 1,10| Małgochnie gadałem: Nie leź na sosnę, kiedy ci pięćdziesiąt
823 1,10| Zleciała jak szyszka na zimę... Oj, był frasunek.
824 1,10| sprawna. Wszystko to teraz na jej głowie.~- Ledwie że
825 1,10| już i musiała wyrosnąć.~- Na świętą Agnieszkę skończyła
826 1,10| siedzieć?~Maćko, chociaż chory, na wzmiankę o wojnie nadstawił
827 1,10| łuków z daleka szyje. Ty na niego obces, to ci się umknie
828 1,10| ni mieczów dobywać Jeno na kopytach to robactwo rozniesiem".
829 1,10| bitwie, co? Ledwie jeden na dziesięciu żyw ostał. Dacie
830 1,10| litewskich i ruskich zostało na polu, a co bojarzynów i
831 1,10| Polski. No i nic! Dobrze! Na drugi dzień nadciągnął Edyga
832 1,10| Krakowie powiadali, że i na Królestwo może przyjść wojna.~-
833 1,10| nierada była, że Witold na swoją rękę wojny wszczyna.
834 1,10| bom się wszędzie o was na popasach pytał.~Tu zwrócił
835 1,10| kuszy dziać!... Widać, że na wojnie bywałeś.~- Mnie od
836 1,10| gdzie jest młyn. Było też na łęgach, jakem wyjeżdżał,
837 1,10| dzień. Po chwili wyjechali na szeroką polanę, na której
838 1,10| wyjechali na szeroką polanę, na której było już wcale widno.
839 1,10| której było już wcale widno. Na jeziorku zajmującym wiekszą
840 1,10| ludzie łapali ryby, ale na widok zbrojnych mężów porzucili
841 1,10| milczeniu, spoglądając nieufnie, na koniec jednak starszy między
842 1,10| nawet rok temu potykać konno na kopie i na długie miecze
843 1,10| potykać konno na kopie i na długie miecze o całą tę
844 1,10| nowych chłopów z żonami na karczunkach osadził. I u
845 1,10| ostawi.~Tu rozmowa umilkła na chwilę, albowiem znad ciemnego
846 1,10| jakoś przez ogon źrebakom na grzbiet łaził, a teraz,
847 1,10| mu ta niedźwiedź! - rzekł na to Maćko. - Toć młodszy
848 1,10| hoc!~I począł spoglądać na Zbyszka rozbawionymi oczyma,
849 1,10| także z wielką ciekawością na jego długą jak tyczka postać,
850 1,10| długą jak tyczka postać, na chudą twarz z ogromnym nosem
851 1,10| twarz z ogromnym nosem i na okrągłe, pełne śmiechu oczy.~-
852 1,10| Bogdańcu pomyśli. Tylko się na nią zdajcie i niech was
853 1,10| ziobrem siedzi, to wolę na własnych śmieciach Przy
854 1,10| zładzi. Jeśli Bóg każe iść na tamten świat - no, to nie
855 1,10| wykręcisz. Do niewygód my na wojnie przywykli. Miła i
856 1,10| temu, co przez kilka roków na gołej ziemi sypiał. Ale
857 1,10| uparł: kiedy umierać, to na własnym podwórku! Cniło
858 1,10| zauważył Zych.~Uśmiechnął się na to chory Maćko i po chwili
859 1,10| Dawajcie kuszę! może zwierz na nas wypadnie! wartko! wartko!~
860 1,10| naciągnął ją w mgnieniu oka na żelazny zastawnik, za czym
861 1,10| łamanych krzów i gałęzi - na drogę wypadł z gęstwiny,
862 1,10| zziajany, straszny. Trafiwszy na wyrwę przydrożną, przesadził
863 1,10| skokiem, upadł z rozpędu na przednie nogi, ale podniósł
864 1,10| runął jak gromem rażony na ziemię.~Zbyszko wychylił
865 1,10| odpowiedział Zbyszko - na drodze zabit, a droga niczyja.~-
866 1,10| Ujrzawszy zwierza, rzuciły się na niego ze strasznym harmidrem,
867 1,10| strasznym harmidrem, zbiły się na nim w kupę i niebawem poczęły
868 1,10| mi się zdaje...~- Jeden na wronym koniu na przedzie -
869 1,10| Jeden na wronym koniu na przedzie - rzekł Zbyszko.
870 1,10| w świecie widowisko:~Oto na chybkim srokaczu sadziła
871 1,10| kuszą w ręku i z oszczepem na plecach. W rozpuszczone
872 1,10| miała rumianą jak zorza, na piersiach rozchełstaną koszulinę,
873 1,10| rozchełstaną koszulinę, a na koszuli serdak wełną do
874 1,10| góry. Dopadłszy, osadziła na miejscu konia; przez chwilę
875 1,10| miejscu konia; przez chwilę na twarzy jej odbijało się
876 1,10| niedowierzanie, zdumienie, radość - na koniec jednak, nie mogąc
877 1,10| także dla powitania jej na ziemię, rzuciła mu się na
878 1,10| na ziemię, rzuciła mu się na szyję. Przez długi czas
879 1,10| Nadjechały oba poczty, nadjechał na wozie Maćko, a oni jeszcze
880 1,10| które się jej nasunęły na oczy, i spojrzała bystro,
881 1,10| lubo niezbyt życzliwie na Zbyszka.~- Wiesz, kto to
882 1,10| Toście wy?~- A ja. Jenom na wozie, bo mnie Niemcy postrzelili.~-
883 1,10| Była wojna z Tatary, ale my na niej nie byli, bośmy na
884 1,10| na niej nie byli, bośmy na Litwie przedtem wojowali
885 1,10| dziewczyna, spoglądając znów na młodego rycerza.~- A jakże!~-
886 1,10| Witolda bywał, w Krakowie na zamku bywał i obyczaj dworski
887 1,10| spojrzała po raz trzeci na Zbyszka, ale tym razem z
888 1,10| dworski obyczaj, przyklęknął na jedno kolano i podał ją
889 1,11| ci bowiem woleli siedzieć na swoich własnych "lechach"
890 1,11| wieś poczęła się dźwigać na nowo. Ale trudno mu to szło,
891 1,11| izbach były okna z błon, na środku zaś każdej ognisko
892 1,11| czasów zarazem i wędlarnią, na kołkach bowiem powbijanych
893 1,11| półki biegnące wzdłuż ścian, na których po innych "dworach"
894 1,11| kazał ludziom porozwieszać na nich pancerze, hełmy, miecze
895 1,11| tarcze i topory, i kropierze na konie. Broń czerniała od
896 1,11| sosnowych desek i takież ławy, na których panowie zasiadali
897 1,11| mogli, liczył głównie Maćko na to, ze jako bywa w takich
898 1,11| przyjeździe siedział właśnie stary na kłodzie przed domem, chcąc
899 1,11| pięknej jesiennej pogody, gdy na dziedziniec zajechała na
900 1,11| na dziedziniec zajechała na tym samym wronym koniu Jagienka.
901 1,11| zeskoczywszy w jednej chwili na ziemię, zbliżyła się do
902 1,11| się przynajmniej wyspał na własnych śmieciach.~- Ale
903 1,11| kazałam wyładzić dwa wozy. Na jednym idą dwie pościele
904 1,11| dwie pościele i statki, a na drugim spyża różna. Są placki
905 1,11| spływające w złotych zwojach na ramiona - i zbliżał się
906 1,11| Zbyszko rzekł:~- Ja tam rad i na żubrowej skórze przylegam,
907 1,11| dziewczyna. - Jeśli wolicie na skórze, to niewoli nie ma.~-
908 1,11| niewoli nie ma.~- Wolę, na czym wypadnie. Bywało, nieraz
909 1,11| Niemców bił, aże grzmiało. Na kopie, na topory, do wszystkiego
910 1,11| aże grzmiało. Na kopie, na topory, do wszystkiego gotów,
911 1,11| dala dopatrzy, to choć go na powrozie trzymaj, tak się
912 1,11| bitki przyszło, Zbyszko na przedzie, tak że dziwowali
913 1,11| Jagienka, przysiadłszy na kłodzie obok Maćka, słuchała
914 1,11| kręcąc głową, jakby ją miała na śrubkach, to w stronę Maćka,
915 1,11| stronę Zbyszka i spoglądając na młodego rycerza z coraz
916 1,11| Jagienka zaś odrzekła, na wpół z niechęcią, a na wpół
917 1,11| na wpół z niechęcią, a na wpół ze smutkiem:~- Widzieliście
918 1,11| mawiał o niej, że wygląda jak na wpół kalina, wpół sosenka.
919 1,11| staranniej niż poprzednio w lesie na łowach. Na szyi miała kraśne
920 1,11| poprzednio w lesie na łowach. Na szyi miała kraśne paciorki,
921 1,11| paciorki, kożuszek otwarty na przodzie, kryty zielonym
922 1,11| piękny strój i popatrzywszy na nią przez chwilę, zapytał:~-
923 1,11| się tak przybrała, jako na odpust? Lecz ona, zamiast
924 1,11| do domu. Przy wsiadaniu na koń Zbyszko chwycił ją nagle
925 1,11| podniósł ją w górę i posadził na kulbakę. Wówczas zarumieniła
926 1,11| już zaraz noc!~- Jest na wozie oszczep... podajcie
927 1,11| spoglądał czas jakiś z ukosa na Zbyszka, a wreszcie spytał.~-
928 1,11| Chodźmy do izby - rzekł na to stary. - Późno już. I
929 1,11| wstawszy z trudem, wsparł się na Zbyszku, który odprowadził
930 1,11| przynaglał. Wymógł również na bratanku, by wziął z sobą
931 1,11| pojechał wystrojony jak na wesele w tę samą zdobyczną
932 1,11| Jagienka zaś, wszedłszy na próg izby, stanęła jak wryta
933 1,11| upuściła łagiewki z winem na widok młodziana, myślała
934 1,11| przeźroczysty. Nie było ognisk na środku izb, tylko wielkie
935 1,11| modrzewiowych desek czysto umytych, na ścianach zbroje i mnóstwo
936 1,11| dostatkiem, że Zbyszko, wróciwszy na wieczerzę, nie mógł utrzymać
937 1,11| zapowiedzi sobie posyłali na bitki, aleja ta nie będę
938 1,11| odpasz... Piękny pas! Wy też na Litwie musieliście wziąć
939 1,11| wiecie...~-Wiem! No! to warto na Litwę iść. Ja swego czasu
940 1,11| zabiją, to już i nie czas na strach. Bojałem się onych
941 1,11| zawsze skrzatom miskę zjadłem na noc ostawić, bo inaczej
942 1,11| pachołek, który nam do wtóru na drewnianej fujarce zapiska.
943 1,11| Zawołano pachołka, który siadł na zydlu i włożywszy "piszczkę"
944 1,11| następnie, rozstawiwszy na niej palce, jął spoglądać
945 1,11| oczy, po czym zerwał się na równe nogi i zawołał wielkim
946 1,11| śpiewać? Jagienka spojrzała na niego ze zdumieniem.~- Przecie
947 1,11| spierze, jeśli jej wola.~Na to Jagienka, chcąc go do
948 1,11| czym jął mrugać tajemniczo na Zbyszka.~- Zajeżdża ich
949 1,11| zastali, zaraz by wzięli na cię zgrzytać, jako i na
950 1,11| na cię zgrzytać, jako i na się wzajem zgrzytają.~-
951 1,11| Zbyszka - takie ci ma kudły na gębie jak cap, że mu oczu
952 1,11| nie widać - i sadła tyle na nim co na niedźwiedziu.~
953 1,11| i sadła tyle na nim co na niedźwiedziu.~A Zbyszko
954 1,11| niedźwiedziego sadła, bo stryjkowi na lek potrzebne, a w Bogdańcu
955 1,11| Jagienka - ale chłopaki na dwór wynieśli do smarowania
956 1,11| Gdzie mi tam czekać! Pójdę na noc pod barcie.~- Weźcie
957 1,11| jutro sam.~Jagienka umilkła na chwilę, po czym w twarzy
958 1,11| przy barciach, to zaraz na zadnie łapy staje.~- Żeby
959 1,12| jest blisko ogromny ślad na błocie - i rozmówił się
960 1,12| domu i począł się gotować na wyprawę. Ubrał się dla ciepła
961 1,12| kubrak łosi, bez rękawów; na ciemię nawdział żelazny
962 1,12| topór stalowy, szeroki, na dębowym toporzysku nie tak
963 1,12| trzymając jeden drugiemu łeb na ogonie. Suche gałęzie trzeszczały
964 1,12| Nareszcie zorze rozpaliły się na niebie, od których wierzchołki
965 1,12| i chatę, a raczej glinę na chruścianych ścianach, rozpłukały
966 1,12| sławy. Nie uważał wprawdzie na to Wawrek, bartnik, który
967 1,12| ówdzie szyszka, wydając na tle ogólnego milczenia odgłos
968 1,12| Przypomniał sobie, jak ją chwycił na ręce w chwili rozstania
969 1,12| długimi nosami, które całował na odjezdnym - wreszcie wszystko,
970 1,12| jest w lesie, że czatuje na zwierza, a natomiast począł
971 1,12| jest - i że musi jechać na Mazowsze, bo inaczej skapieje
972 1,12| w Bogdańcu. Przyszedł mu na myśl Jurand i jego dziwny
973 1,12| czyby jakowyś pozew do walki na śmierć nie zdołał ich usunąć.
974 1,12| obok księżny, brząka jej na luteńce i pośpiewuje, a
975 1,12| sosny wy lezie sina głowa na pajęczych nogach?~I uczuł,
976 1,12| głową usłyszał szum sosen, na twarzy uczuł silny powiew,
977 1,12| jednej chwili podniósł się na zadnie łapy, rozwarłszy
978 1,12| dosięgnąć Zbyszka, wsparł się na widłach i wbił je w siebie
979 1,12| tuk, by się nie przewrócić na wznak, i począł powtarzać
980 1,12| Zbyszko w uniesieniu walki ani na jedno mgnienie oka nie zastanowił
981 1,12| się jakby piorunem rażony na ziemię i począł na niej
982 1,12| rażony na ziemię i począł na niej chrapać. Lecz zaraz
983 1,12| podniósł głowę, spojrzał na stojącą obok siebie postać -
984 1,12| hubka i krzesiwo wypadły na ziemię.~- Daj spokój! Czego? -
985 1,12| krzesać, a następnie położyła na hubkę kłaczek suchych konopnych
986 1,12| wesołą twarzą:~- Będzie sadła na jakie dwa roki!~- A widły
987 1,12| odprowadzę, bo jeszcze wilcy na cię napadną, a wideł nie
988 1,12| stworzeń.~Zbyszko popatrzał na wdzięczną twarz Jagienki
989 1,12| dziewczyny jak ty to chyba na świecie nie ma. Tobie by
990 1,12| świecie nie ma. Tobie by na wojnę chodzić!~Ona zaś spojrzała
991 1,12| chodzić!~Ona zaś spojrzała mu na chwilę w oczy, po czym odrzekła
992 1,13| dzięgielu, którego znająca się na lekach dziewczyna dorzuciła
993 1,13| Pokrzepił się też zaraz Maćko na duchu i nabrał nadziei,
994 1,13| modlą o to, by choróbska na świecie nie wyginęły, gdyż
995 1,13| bym do Krakowa do króla na skargę jechał. Co by mi
996 1,13| Zbyszko, który nadszedł na koniec rozmowy - ślubujcie
997 1,13| ran! Nie będzie się śmiał na nią skrzywić byle święty,
998 1,13| sadło, wyglądając z dnia na dzień niechybnego uzdrowienia.
999 1,13| burzy" mu w żywocie, a na skórze, wedle ostatniego
1000 1,13| począł znów gotować się na śmierć.~Aż pewnej nocy zbudził
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4691 |