Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
mysliwym 1
myslmy 1
mysmy 5
na 4691
na-lezc 1
nabawial 1
nabic 1
Frequency    [«  »]
5966 sie
4960 nie
4948 w
4691 na
4458 z
3407 ze
3153 a
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

na

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4691

     Tom,    Rozdzial
3501 2,26| podróżnym.~Kamieni było dosyć i na drodze, i między mchami 3502 2,26| potem Hlawa wyciął siekierą na pniu sosny krzyż, co uczynił 3503 2,26| gałązkę sośniny i cisnęła na kamienie, a za przykładem 3504 2,26| wyglądam.~Jagienka nie odrzekła na razie nic i po chwili dopiero, 3505 2,27| Jagienki stanął Zbyszko na granicy Spychowa, ale Danusia 3506 2,27| ślad śmierć i czyha tylko na sposobną chwilę, by się 3507 2,27| sposobną chwilę, by się rzucić na Danusię i wyssać z niej 3508 2,27| przeciw temu nieprzyjacielowi na nic męstwo, na nic krzepka 3509 2,27| nieprzyjacielowi na nic męstwo, na nic krzepka dłoń, na nic 3510 2,27| męstwo, na nic krzepka dłoń, na nic oręż, że trzeba będzie 3511 2,27| bezradnie najdroższą głowę na łup bez walki.~I to było 3512 2,27| Zbyszku dusza, gdy spoglądając na swoją kochaną, mówił jej 3513 2,27| jakby z mimowolną wymówką: "Na to żem cię miłował, na tom 3514 2,27| Na to żem cię miłował, na tom cię odszukał i odbił, 3515 2,27| A tak mówiąc, spoglądał na jej kwitnące gorączką policzki, 3516 2,27| kwitnące gorączką policzki, na jej mętne, nieprzytomne 3517 2,27| jakaś złość, i jakiś gniew na bezlitosną siłę, która 3518 2,27| siłę, która wywarła się na niewinne dziecko, ślepa 3519 2,27| chciał się zatrzymać, ale tam na wiosnę było pusto. Od stróżów 3520 2,27| dowiezie Jurandowi.~Ale właśnie na kilka godzin drogi przed 3521 2,27| przed Spychowem padł znów na jego serce jaśniejszy promyk 3522 2,27| dala od mieszkań ludzkich, na wąskiej drodze między polem 3523 2,27| przy noszach i siadłszy tuż na korzeniach gruszy, nie spuszczał 3524 2,27| jednakże, że nie śpi. Jakoż gdy na drugim końcu rozległej łąki 3525 2,27| drgnęła lekko i otworzyła na chwilę powieki, po czym 3526 2,27| pachnące zioła. Więc w Zbyszku na myśl, że przytomność wraca 3527 2,27| oczy; czas jakiś patrzyła na niego, po czym uśmiech rozjaśnił 3528 2,27| przez czas jakiś patrzyli na siebie w milczeniu. Ciszę 3529 2,27| przypominając, coś rozważając, a na koniec spytała:~- Toś ty 3530 2,27| stoczyły się z wolna po twarzy na wezgłowie.~- Ja miałbym 3531 2,27| blada i coraz bledsza, a na twarzy osiadają gęsto drobne 3532 2,27| jak włosy zjeżają mu się na głowie, a mróz przechodzi 3533 2,27| Dopiero co mówiłaś przytomnie! Na imię Boskie, rzeknij choć 3534 2,27| byli opodal przy koniach na łące. Ale zrozumiawszy od 3535 2,27| przestały szemrać liście na gruszy i tylko słowa modlitwy 3536 2,27| spojrzeć po raz ostatni na Zbyszka i na świat słoneczny, 3537 2,27| raz ostatni na Zbyszka i na świat słoneczny, po czym 3538 2,27| następnie poszły po kwiaty na łąkę. Pachołcy udali się 3539 2,27| cieniu, przy noszach, z głową na kolanach Danusi, bez ruchu 3540 2,27| znaleźli też lilie polne, a na miedzy przy ugorze janowiec. 3541 2,27| ziół i kwiatów, śpiewały na przedzie pieśni pobożne - 3542 2,27| jakby jaka procesja żałosna.~Na modrym niebie nie było żadnej 3543 2,28| Rozdział XXVIII~Przyszli na koniec ze zwłokami dziewczyny 3544 2,28| dziewczyny do borów spychowskich, na których granicy stróżowali 3545 2,28| ptactwa trzęsawy, za którymi na suchej wyżni leżał spychowski 3546 2,28| wychylili się z leśnego cienia na jasne błonie, doleciał do 3547 2,28| gromada owa zbliżyła się na trzy lub dwa strzelenia 3548 2,28| już było rozróżnić osoby. Na czele szedł sam Jurand, 3549 2,28| białych, opadających na ramiona włosach. Obok postępował 3550 2,28| niewiasty zamężne w nałęczkach na głowach i przetowłose panny. 3551 2,28| głowach i przetowłose panny. Na końcu gromady ciągnął wóz, 3552 2,28| końcu gromady ciągnął wóz, na którym miano złożyć zwłoki.~ 3553 2,28| Juranda, kazał postawić nosze na ziemi, które sam niósł do 3554 2,28| zupełnie, albowiem padłszy na piersi Juranda, objął go 3555 2,28| Jezu, o Jezu! o Jezu!...~Na ów widok wzburzyły się serca 3556 2,28| pokojach - oj! oj!"~Inne na koniec wymawiały zmarłej, 3557 2,28| był ten lament i ten żal na wpół śpiewem, bo nie umiał 3558 2,28| wyciągnął kosztur przed siebie na znak, że chce iść do Danusi. 3559 2,28| ale nie położyli Danusi na wóz, tylko nieśli na 3560 2,28| na wóz, tylko nieśli na przedzie orszaku na umajonych 3561 2,28| nieśli na przedzie orszaku na umajonych noszach. Dzwon, 3562 2,28| nogach, a gdy położono go na łożu, utracił ruch i świadomość, 3563 2,28| nie rozumiał, tylko leżąc na wznak, podnosił do góry 3564 2,28| gdyż on, nieczuły i głuchy na wszystko, uśmiechał się 3565 2,29| za Zbyszka tyle grzywien, na ile zgodzili się z Arnoldem 3566 2,29| Jedź do Płocka - rzekł na drogę Tolimie ksiądz - i 3567 2,29| przeciw Krzyżakom wybuchnie i na niebezpieczeństwo się poda; 3568 2,29| wszystkich sił: jeździł na kraje świata, potykał się, 3569 2,29| pamięć, że to wszystko poszło na marne, że trudy były daremne - 3570 2,29| zamierza i coś układa sobie na przyszłość, a Zbyszkowi 3571 2,29| mną, nie przede mną". Ale na domiar w jego duszy to poczucie 3572 2,29| pustki i niedoli wyrastało na gruncie ogromnej boleści 3573 2,29| Zbyszkowym sercu miejsca na nic innego. Więc o nim tylko 3574 2,29| żył z nim jednym, nieczuły na wszystko inne, zamknięty 3575 2,29| przy trumnie Danusi, albo na przyzbie, grzejąc się w 3576 2,29| się tak, że nie odpowiadał na pytania. Ksiądz Kaleb, który 3577 2,29| albowiem przypomniał mu wyprawę na Żmujdź i odbicie Danusi. 3578 2,29| uwięzieniu Tolimy wielkie i na Zbyszku, i na księdzu uczyniła 3579 2,29| wielkie i na Zbyszku, i na księdzu uczyniła wrażenie. 3580 2,29| rozbójników się puścił!~A na to pan de Lorche ruszył 3581 2,29| zdrów? Nie nastają tam na jego szyję? - pytał Zbyszko.~- 3582 2,29| Lorche. - Zawziętość tam jest na "króla" Witolda i na tych, 3583 2,29| jest na "króla" Witolda i na tych, którzy pomagają Żmujdzinom, 3584 2,29| w niewoli, bo cię tylko na rycerskie słowo Badenowie 3585 2,29| mam ładowne, a tego, co na nich jest, wystarczy...~ 3586 2,29| powtórzył Zbyszkowi te słowa, na które Maćko pewnie nie byłby 3587 2,29| majętność dbający, odrzekł:~- Na moją cześć! nie będzie tak, 3588 2,29| ostaniesz alibo gdzie chcesz na Mazowszu, a ja do Malborga 3589 2,29| tobie udawał zawziętość.~- Na świętego Jerzego! uczyń 3590 2,29| samym Płocku albo gdzie na granicy. Krzyżacy wielce 3591 2,29| Muszę się kiedy wybrać na jego dwór. Może przygodzi 3592 2,29| upomina, niech jak najgłośniej na bezprawie krzyczy. Inaczej 3593 2,29| rycerstwem.~- Przednia rada! na Pański Krzyż! przednia! - 3594 2,29| królewskimi rycerzami potykać. Na Boga! toż ma przyjechać 3595 2,29| że jest drugi równy jemu na świecie.~Przyjazd pana de 3596 2,29| szrankach, a Maurowie pierzchali na sam widok jego zbroi i powszechne 3597 2,29| całym chrześcijaństwie.~Więc na wieść o nim ozwała się w 3598 2,29| swoją.~- To Jan z Aragonii na pewno już przyjedzie.~- 3599 2,29| pewno już przyjedzie.~- Czy na pewno, nie wiedzą, ale 3600 2,29| z Aragonii nie mógł się na ów termin stawić, to i tak 3601 2,30| dotarli do Płocka, gdzie zaraz na wstępie miła czekała ich 3602 2,30| znaleźli Tolimę, który przybył na dzień przed nimi. Stało 3603 2,30| wrócili! - zawołał Zbyszko. Na to uśmiech rozjaśnił srogą 3604 2,30| Zygfrydem wyprawiony - i na to wspomnienie serce ścisnęło 3605 2,30| nie wiedzieli.~- A jakoże na ową pannę wołali?~- Wołali 3606 2,30| ową pannę wołali?~- Wołali na nią: Jagienka.~Zbyszkowi 3607 2,30| powiedział, ale natomiast poszedł na zamek szukać giermka i niebawem, 3608 2,30| trwało, zwłaszcza że w końcu na prośbę Zbyszkową powtórzył 3609 2,30| Spychowa jechać, aby wam drogę na Płock doradzić; król w Raciążu 3610 2,30| rycerze Wilk i Cztan będą na Zgorzelice najeżdżali, przy 3611 2,30| siłą dziewkę bierze, ale na małe sieroty nikt ręki nie 3612 2,30| do Spychowa brał?~- Brał, na czas wyjazdu biskupa i księstwa, 3613 2,30| A u Skirwoiłły, tam, na Żmujdzi.~- Nie mówiliśmy? 3614 2,30| powiedziałem, a ja, że on. Na nic to było, panie, cośkolwiek 3615 2,30| którzy chcą go wspomóc i na Witoldowym stolcu posadzić. 3616 2,30| więc Krzyżacy chcą, by na stronę Skirgiełła przeciw 3617 2,30| inaczej! Ale chodźcie, panie, na zamek i powiedzcie jej, 3618 2,30| mówić.~- Mieliśmy i tak na zamek z panem de Lorche 3619 2,30| przyozdabiali się godnie na wieczorną ucztę do zamku, 3620 2,30| powiadał dalej, co się na królewskim i książęcym dworze 3621 2,30| jako krety! Podburzyli już na niego tutejszych księstwa 3622 2,30| nawet i książę Janusz teraz na niego krzyw z przyczyny 3623 2,30| jest? Zali mu nie gniewne na Krzyżaków i mieczem nad 3624 2,30| przybrawszy się pięknie, wyszli na zamek. Uczta wieczorna miała 3625 2,30| rozkazał zastawić stoły na podworcu, na którym spomiędzy 3626 2,30| zastawić stoły na podworcu, na którym spomiędzy kamiennych 3627 2,30| księżyc, który błyszczał na bezchmurnym niebie wśród 3628 2,30| nosisz. Inni do siwych włosów na to czekają, ale ty widać 3629 2,30| prawy padół! Ale chodźmy na ławę podjarzęba, to mi opowiesz 3630 2,30| Powała słuchał uważnie i na przemian to zdumienie, to 3631 2,30| to litość odbijały mu się na obliczu. Wreszcie, gdy Zbyszko 3632 2,30| srogiej domagać się kary na tych, którzy go porwali. 3633 2,30| chcą wykupu. Nic to u nich na dziecko rękę podnieść.~Tu 3634 2,30| się nie bali!... Mistrz na króla listy do obcych dworów 3635 2,30| się w końcu miara!~I znów na chwilę ucichł, a potem położył 3636 2,30| ucichł, a potem położył dłoń na ramieniu Zbyszka.~- Powiem 3637 2,30| Zbyszko. A Powała spojrzał na niego z wielką przyjacielską 3638 2,30| potrzebny, dla którego ciągle go na różne dwory posyła, więc 3639 2,30| rycerzy.~To rzekłszy, skinął na pana de Lorche, któren stał 3640 2,30| szrankach albo w bitwie.~Na to uśmiechnął się potężny 3641 2,30| trzeba nam będzie zaraz na koń...~Usłyszawszy to, de 3642 2,30| przez chwilę w zdumieniu na pana z Taczewa, po czym 3643 2,30| uściskawszy go, postawił na ziemi, gdyż właśnie przy 3644 2,30| gdyż właśnie przy wejściu na dziedziniec huknęły nagle 3645 2,30| czyli może córka księstwa na Płocku?~Ale to była Jagienka 3646 2,30| stała w złotej przepasce na ciemnych włosach i w niezmiernym 3647 2,31| XXXI~Zbyszko podjął panią na Płocku pod nogi i służby 3648 2,31| szczerze powiadam, że jemu na rozumie, a wam na gładkości 3649 2,31| że jemu na rozumie, a wam na gładkości nie zbywa.~- Uczynim 3650 2,31| Przyjdźcie jutro przed wyjazdem na łowy, to będę miała czas...~ 3651 2,31| Ponieważ Zbyszko z panią na Płocku stał tuż przy wejściu, 3652 2,31| się do niego, nie zważając na pokłony gospodarza starosty.~ 3653 2,31| młodzianku rozdarło się na nowo serce na jej widok, 3654 2,31| rozdarło się na nowo serce na jej widok, więc klęknął 3655 2,31| skronie, roniła łzę po łzie na jego jasną głowę, zupełnie 3656 2,31| tak wszelako zrządził, że na nic były twoje trudy i na 3657 2,31| na nic były twoje trudy i na nic teraz nasze łzy. Ale 3658 2,31| tego dosyć.~I wzięła go na stronę, tak jak poprzednio 3659 2,31| komtur toruński, wysłany na spotkanie króla, i Jan von 3660 2,31| podobnych rzeczy mogło rzucić na cały Zakon cień taki. jaki 3661 2,31| taki. jaki padł swego czasu na Templariuszów, i dodał prędko:~- 3662 2,31| mierzić i krzyż.~- My krzyż na płaszczach nosim - odpowiedział 3663 2,31| odpowiedział z dumą Schonfeld.~Na to zaś Powała:~- A trzeba 3664 2,31| go Zbyszko nie widział. Na jagodach miał takie same 3665 2,31| się już czuł pewniejszy na tym tronie, który po śmierci 3666 2,31| opuścić, nie wiedząc, czy się na nim osiedzi, i jak gdyby 3667 2,31| donośnym głosem:~- Milczałbyś! Na uciechę my tu przyszli - 3668 2,31| Ziemowita:~- A jutro do puszczy na łów - co?~Pytanie to było 3669 2,31| kochał i dla których rad na Mazowsze przyjeżdżał, gdyż 3670 2,31| opowiadać, dokąd pojadą i na jakiego zwierza będą polowali, 3671 2,31| głową, dając zarazem znać na migi, aby się do niego przy 3672 2,31| zakłopotanie odbiło się na ich twarzach. Ale w tej 3673 2,31| tej chwili rum uczynił się na dziedzińcu, albowiem król 3674 2,31| spoglądał kiedy niekiedy na Jagienkę, która będąc dwórką 3675 2,31| która będąc dwórką księżny na Płocku, siedziała tuż obok 3676 2,31| roztarganych włosach ganiała na koniu po borach i lasach, 3677 2,31| urodziwą chłopiankę, teraz na pierwszy rzut oka widać 3678 2,31| Więc spoglądał kolejno to na złotą przepaskę, która obejmowała 3679 2,31| spadające w dwóch warkoczach na plecy, to na niebieską, 3680 2,31| warkoczach na plecy, to na niebieską, obcisłą, a bramowaną 3681 2,31| i że choćby teraz wzięła na siebie prosty kożuch, to 3682 2,31| wniebowziętą twarz pana de Lorche i na ten widok uczuł na niego 3683 2,31| Lorche i na ten widok uczuł na niego gniew w duszy. Nie 3684 2,31| więc odeszła także, tylko na odchodnym uśmiechnęła się 3685 2,31| Spychowie mówił mi, że się na dwór księcia Witoldowy dla 3686 2,31| blednące nocne niebo i tak na zarzuty Zbyszkowe odpowiedział:~- 3687 2,31| znów spojrzał w niebo, na którego wschodzie czyniła 3688 2,31| dalej opowiem: gdym stanął na wskazanym miejscu, ujrzałem 3689 2,31| gdym natarł z bliska kopią na poczwarę, cóżem, jak mniemasz, 3690 2,31| ujrzał? Oto wielki wór słomy na drewnianych kołkach, z ogonem 3691 2,31| przycisnął, ale on jutro na łowy z królem jedzie.~- 3692 2,31| biesiadował.~I tak uczynili, ale na próżno, gdyż Czech, który 3693 2,31| który jeszcze przed nimi na zamek pośpieszył, aby się 3694 2,31| u siebie tej nocy, jeno na pokojach królewskich. Opłacił 3695 2,31| Król, który okrutnie jest na nich za porwanie małego 3696 2,31| A Powała umyślnie drew na ów ogień dorzucał. Rano 3697 2,31| czekali przy bramie, ani ci na nich król spojrzał, chociaż 3698 2,31| Czecha i nie straciła czasu. Na jej prośbę dała księżna 3699 2,31| bezpieczeństwem obrócić wszystkie siły na Witolda, z którym Zakon 3700 2,31| po prostu odwiózł okup i na tym by się skończyło, z 3701 2,31| będę.~A ona, podniósłszy na niego swe smutne i dobre 3702 2,31| A Niemce i mnie rodzica na Śląsku zabiły.~- Prawda! - 3703 2,31| stronach? Zbyszko spojrzał na nią jakby ze zdziwieniem, 3704 2,31| dopełnić - i może zginę.~A na to zamgliły się oczy dziewczyny 3705 2,31| we wszystkim możesz się na niego zdać. Ale i ty o nim 3706 2,31| tych słowach rozpłakała się na dobre, bo w sercu uczyniło 3707 2,31| zaraz do Raciąża wyjeżdża na spotkanie z wielkim mistrzem, 3708 2,31| dumą młode Zbyszkowe serce na myśl, że takich będzie miało 3709 2,32| Rozdział XXXII~Zjazd na wyspie wiślanej w Raciążu, 3710 2,32| wyspie wiślanej w Raciążu, na który król udał się koło 3711 2,32| się we dwa lata później i na których odzyskał król zastawioną 3712 2,32| Litwy, a Skirgiełłę chcecie na stolcu w Wilnie posadzić. 3713 2,32| w Wilnie posadzić. Ależ na miły Bóg! wżdy to Jagiełłowe 3714 2,32| jeden, kogo chce, księciem na Litwie stanowi - przeto 3715 2,32| pokarał nasz wielki król!" Na co mistrz mówił, że jeśli 3716 2,32| ułagodzić i nie zważając na szemranie niektórych zapalczywych 3717 2,32| pomniejszych. Natarł król ostro na Zakon o utrzymywanie kup 3718 2,32| Żmujdzinom przeciw Krzyżakowi - na dowód czego przytoczył Maćka 3719 2,32| rycerze z Bogdańca szukali na Żmujdzi - i umiał na zarzut 3720 2,32| szukali na Żmujdzi - i umiał na zarzut odpowiedzieć, tym 3721 2,32| przez kilka dni wyprawiać na jego cześć uczty i igrzyska, 3722 2,32| brakło do zabaw ochoty. Na boku tylko w porannych godzinach 3723 2,32| Taczewa okazał się tęższym na rękę od Arnolda von Baden, 3724 2,32| wielkiego znaczenia patrzył na Arnolda z góry. sprzeciwiał 3725 2,32| twierdząc, sam wszystko na siebie bierze. Zbyszko jednak 3726 2,32| dość głupowa-tym, nieco na pieniądze łakomym, ale prawie 3727 2,32| zawsze próżny i nieraz ledwie na trzy garnce piwa dziennie 3728 2,32| Lecz Zbyszko gniewał się na niego za takie słowa: "Płacę, 3729 2,32| wiedział, żeśmy tyle warci". Na to ściskał go Arnold, a 3730 2,32| papież w Rzymie zwrócił na to swoją uwagę i pomimo 3731 2,32| wyrażał swój gniew i oburzenie na Zakon.~Co do Maćka, były 3732 2,32| po sprawiedliwości skazan na śmierć. Próżno rajcy królewscy 3733 2,32| rajcy królewscy przytaczali na nowo wszystko, co im było 3734 2,32| była to prawda, wszelako na prawdę odpowiedział obecny 3735 2,32| ręku?~Mistrz nie miał co na to odrzec, a gdy spostrzegł 3736 2,32| sprawiedliwie tak jest, bo jeno na dobro ludzkie swojej podufałości 3737 2,32| wieczór pojedziecie do niego na noc z mistrzem i z mistrzowym 3738 2,32| pono całą potęgę litewską i na Żmujdź idzie.~- Jeśli go 3739 2,32| aby coś polskich rycerzy na ochotnika do niego nie poszło.~- 3740 2,32| cały Zakon krzyżacki stał na nieprawości. Musiał czynić 3741 2,32| cały Zakon zbudowany był na ludzkiej krzywdzie. Musiał 3742 2,32| od całych wieków czyhać na cudze, grabić, zabierać 3743 2,32| żelazną rękę Zakonu ciążącą na chłopach, mieszczanach, 3744 2,32| chłopach, mieszczanach, a nawet na duchowieństwie i szlachcie 3745 2,32| duchowieństwie i szlachcie siedzącej na prawie lennym w ziemiach 3746 2,32| wyciskały z pomocą nakładanych na własną rękę podatków albo 3747 2,32| nakazywało, jak chwilami na Żmujdzi, większą łagodność - 3748 2,32| wypuścił lejce z rąk i zdał wóz na wolę losu. Często też opanowywały 3749 2,32| często przychodziły mu na myśl prorocze słowa:~"Postanowiłem 3750 2,32| pożyteczności i utwierdziłem na progu ziem chrześcijańskich, 3751 2,32| odejmując mu Sakramenta święte, na większe jeszcze piekielne 3752 2,32| Rozumiał, że gmach zbudowany na cudzej ziemi i cudzej krzywdzie, 3753 2,32| cudzej krzywdzie, wsparty na kłamstwie, podstępie, srogości, 3754 2,32| przeświadczenie, że Zakon stoi nie na prawie Bożym, ale na nieprawości 3755 2,32| nie na prawie Bożym, ale na nieprawości i kłamstwie, 3756 2,32| czas był jeszcze zawrócić na prawą drogę, ale sam czuł, 3757 2,32| Żmujdzi, wyrzec się zamachów na Litwę, włożyć miecze do 3758 2,32| chyba znów w Palestynie lub na której z wysp greckich, 3759 2,32| równałoby się wyrokowi zagłady na Zakon. Kto by się na to 3760 2,32| zagłady na Zakon. Kto by się na to zgodził? i jakiż mistrz 3761 2,32| jako pozbawionego zmysłów, na ciemną izbę. Trzeba było 3762 2,32| dusznej trosce i smutku. Włos na brodzie i skroniach już 3763 2,32| Zbyszko ani razu nie dostrzegł na jego twarzy uśmiechu. Oblicze 3764 2,32| cierpieniem. W zbroi, z krzyżem na piersiach, w środku którego 3765 2,33| XXXIII~Jechali suchą drogą na Chełmżę do Grudziądza, gdzie 3766 2,33| Grudziądza, gdzie zatrzymali się na noc i dzień, gdyż wielki 3767 2,33| do Wisły. Stamtąd płynęli na szkutach krzyżackich rzeką 3768 2,33| wrażenie uczyni, zwłaszcza na Zyndramie, widziana z bliska 3769 2,33| tak jak on nie znał się na prowadzeniu wielkich wojsk, 3770 2,33| prowadzeniu wielkich wojsk, na szykowaniu hufców do bitwy, 3771 2,33| szykowaniu hufców do bitwy, na budowie i burzeniu zamków, 3772 2,33| budowie i burzeniu zamków, na rzucaniu mostów przez szerokie 3773 2,33| mostów przez szerokie rzeki, na "armacie", to jest na uzbrojeniu 3774 2,33| rzeki, na "armacie", to jest na uzbrojeniu u rozmaitych 3775 2,33| u rozmaitych narodów, i na wszelkich wojennych sposobach. 3776 2,33| sposobach. Mistrz, wiedząc, że na radzie królewskiej dużo 3777 2,33| wojna odwlecze się jeszcze na długo. A przede wszystkim 3778 2,33| potężne baszty rysujące się na niebie. Dzień był jasny 3779 2,33| rozbłysły szczyty kościoła na Wysokim Zamku i olbrzymie 3780 2,33| że tam gmachy wyrastają na gmachach, tworząc w nizinnym 3781 2,33| mistrza wypogodziła się nieco na ów widok.~- Ex luto Marienburg - 3782 2,33| Wy, panie, którzy się na twierdzach znacie, cóż nam 3783 2,33| twierdza może zmienić panów. Na to mistrz zmarszczył brwi.~- 3784 2,33| znów patrzał w zamyśleniu na mury, a Zbyszko, któremu 3785 2,33| należycie odpowiedź, spoglądał na niego z podziwem i wdzięcznością. 3786 2,33| większy od Wawelu.~- Tam na skale nie masz tyle miejsca, 3787 2,33| ale serce, widzę, u nas na Wawelu większe. Konrad podniósł 3788 2,33| I to rzekłszy, wskazał na istotnie niewielki kościół 3789 2,33| niewielki kościół zamkowy, na którego prezbiterium błyszczała 3790 2,33| prezbiterium błyszczała na złotym tle olbrzymia mozaikowa 3791 2,33| strony czekały gotowe konie, na które siadłszy, przebył 3792 2,33| potęgą Jagiełłową; nieraz na kapitułach otwarcie wyrzucali 3793 2,33| bojaźliwość, rysowali go na murach i podmawiali błaznów 3794 2,33| wyśmiewania go w oczy. Jednakże na jego widok pochylili teraz 3795 2,33| krzyżackich, był w tej chwili na wyprawie przeciw Żmujdzinom 3796 2,33| zakonnych.~Po czym ukazał na polskich rycerzy i rzekł:~- 3797 2,33| ugości, jako przystało.~Na te słowa bracia-rycerze 3798 2,33| spoglądać z ciekawością na wysłanników, a zwłaszcza 3799 2,33| wysłanników, a zwłaszcza na Powałę z Taczewa, którego 3800 2,33| słyszeli o jego czynach na dworze burgundzkim, czeskim 3801 2,33| ich z sobą. Weszli naprzód na niewielki dziedziniec, na 3802 2,33| na niewielki dziedziniec, na którym prócz szkoły, starego 3803 2,33| most Mikołajski wkroczyli na właściwe Przedzamcze. Komtur 3804 2,33| jakby mu zależało właśnie na tym, aby goście przypatrzyli 3805 2,33| śpichrze, a w nich zboża choćby na dziesięć lat, nie przyjdzie 3806 2,33| basztą Pancerną wwiódł ich na inny dziedziniec, olbrzymi, 3807 2,33| kul kamiennych sterczące na kształt piramid, cmentarze, 3808 2,33| palisad, za którymi dopiero na zachód toczył żółte fale 3809 2,33| toczył żółte fale Nogat, na północ i wschód błyszczała 3810 2,33| podniósł przeciw nim ramię, na tego krzyk powstawał we 3811 2,33| się ze wszystkich stron na pomoc. Gniazdo też roiło 3812 2,33| wszędzie panował ruch jak na jarmarku. Echo roznosiło 3813 2,33| nawoływania i rozkazy. Na owych dziedzińcach słyszałeś 3814 2,33| przeszywali gołębia uwiązanego na maszcie, a których groty 3815 2,33| w jedwabie, aksamity, a na wojnę w niezłomne zbroje, 3816 2,33| ściślej: osobna izba zbudowana na Wysokim Zamku obok mieszkania 3817 2,33| metalu, pozwalała Zakonowi na godne podejmowanie "gości", 3818 2,33| podejmowanie "gości", również jak na zaciągi najemnego żołdactwa, 3819 2,33| żołdactwa, które wysyłano stąd na wyprawy i do wszystkich 3820 2,33| pocztowych pachołków rozkazy na wszystkie strony: do lennej 3821 2,33| i od innych klasztorów, na które patrzał niechętnym 3822 2,33| stopę krzyżacką ciążącą jej na piersiach tak straszliwie, 3823 2,33| Łokietkowych czasów swe dzierżawy na lewym brzegu Wisły razem 3824 2,33| bał się stawić wszystkiego na jeden rzut kości i drżał 3825 2,33| jeden rzut kości i drżał na myśl o wojnie z wielkim 3826 2,33| czując, że trzeba stoczyć bój na śmierć i życie, póki siły 3827 2,33| póki świat cały śpieszy mu na pomoc i póki gromy papieskie 3828 2,33| gromy papieskie nie spadną na to ich gniazdo, dla którego 3829 2,33| być władniejszy i bardziej na wiek wieków niepożyty niż 3830 2,33| świeżo przybył i spojrzał na ów wzniesiony ex luto Marienburg, 3831 2,33| wzniesiony ex luto Marienburg, na owe mury, baszty, na czarne 3832 2,33| Marienburg, na owe mury, baszty, na czarne krzyże w bramach, 3833 2,33| czarne krzyże w bramach, na budynkach i na szatach, 3834 2,33| bramach, na budynkach i na szatach, temu przede wszystkim 3835 2,33| przede wszystkim przychodziło na myśl, że i bramy piekielne 3836 2,33| podobną też myślą patrzyli na nią nie tylko Powała z Taczewa 3837 2,33| gdy w tej chwili spoglądał na to zbrojne rojowisko żołnierskie 3838 2,33| tynów, zmierzchła twarz, a na pamięć nasunęły się mimo 3839 2,34| od pierwszego wejrzenia na bratanka odgadł, że Danusi 3840 2,34| odgadł, że Danusi nie ma już na świecie, więc nie pytał 3841 2,34| ci znów, czyli też ci na ręku skonała?~- Na ręku 3842 2,34| też ci na ręku skonała?~- Na ręku mi skonała pod samym 3843 2,34| odjechał, ale niedługo mu na świecie i pewnie go już 3844 2,34| jedno!~Ale Zbyszko popatrzył na niego bacznie i rzekł:~- 3845 2,34| wyglądacie.~- Bo choć słonko na ziemi przygrzewa, w podziemiu 3846 2,34| Wielka tu jest zawziętość na Witolda i Żmujdzinów, ale 3847 2,34| Żmujdzinów, ale jeszcze większa na tych spomiędzy nas, którzy 3848 2,34| zadyszka, tak że musiał na chwilę umilknąć, i dopiero 3849 2,34| Mnie tam niedługo już na świecie.~- Nie powiadajcie! 3850 2,34| szpakowatą głowę, łokcie wsparł na kolanach i zamilkł.~Zbyszko 3851 2,34| wojenny i powiadają, że nikt na świecie nie rozumie się 3852 2,34| świecie nie rozumie się tak na wojnie.~- Jeśli prawda, 3853 2,34| rycerstwo przed katedrą na Wawelu przede mszą, wtedy 3854 2,34| obraza boska.~A Zbyszko na owo wspomnienie chwycił 3855 2,34| bardzo, że zachwiał się na nogach i padł na ławę w 3856 2,34| zachwiał się na nogach i padł na ławę w zupełnym zmysłów 3857 2,34| Wówczas młodzian położył go na tapczanie, pokrzepił winem, 3858 2,34| rzekł Maćko - chyba jeszcze na mnie nie czas, i tak myślę, 3859 2,34| wiater polny przewiał, to i na koniu dosiedzę.~- Posłowie 3860 2,34| prośbą o jeńców, którzy na Mazowszu albo w Wielkopolsce 3861 2,34| Mazowszu albo w Wielkopolsce na rozboju schwytani, ale my 3862 2,34| do wielkiego refektarza na obiad, na który i wasze 3863 2,34| wielkiego refektarza na obiad, na który i wasze miłości ma 3864 2,34| jadają, a wilki okrutnie na wołowinę łakome.~- Prawda 3865 2,34| odpowiedział giermek.~I na tym skończyła się rozmowa 3866 2,34| spytał Czech.~- Wiadomo, że na Mazowsze. Do Spychowa - 3867 2,34| I tam już ostaniem?...~Na to spojrzał Maćko na Zbyszka 3868 2,34| Na to spojrzał Maćko na Zbyszka pytającym wzrokiem, 3869 2,34| niespodziany ból jak wczoraj.~Ale na twarzy młodzianka odbiło 3870 2,34| wspomniał, byłoby to samo. Na nic tyś, niebożę, wówczas 3871 2,34| dziewce błogosławi, bo lepszej na świecie nie ma! - rzekł 3872 2,34| Wywczasowałem się też na porządek! - odrzekł Maćko. - 3873 2,34| Maćko.~- Pewnie, że tęgie. Na kościele arabskie ozdobności, 3874 2,34| zamkach komnaty ci osobliwe, na Słupcach w pojedynkę alibo 3875 2,34| wesoło, że Maćko spojrzał na niego zdziwiony i zapytał:~- 3876 2,34| chorobie, zerwał się na równe nogi ze zdziwienia.~- 3877 2,34| lepszej driakwi żaden medyk na moje choróbsko nie wymyśli.~ 3878 2,34| Komturowie graniczni każą im na rozbój do nas chodzić - 3879 2,34| Prawda-li to, panie, że na naszych pruskich panów wojną 3880 2,34| synów dwóch szlachty, co na lennych ziemiach wedle Sztumu 3881 2,34| głosem:~- Bóg wam zapłać. Na waszą głowę, panie, chyba 3882 2,34| hełm robić, bo gotowego na nią nigdzie nie masz.~ ~ 3883 2,35| nie wyjechali, gdyż był na Wysokim Zamku obiad, a potem 3884 2,35| obiad, a potem wieczerza na cześć posłów i gości, na 3885 2,35| na cześć posłów i gości, na którą Zbyszko był zaproszon 3886 2,35| kunsztem budowniczym, tylko na jednym słupie. Prócz królewskich 3887 2,35| marszałek, był w tym czasie na wyprawie przeciw Witoldowi.~ 3888 2,35| ślubował ubóstwo, jedzono na złocie i srebrze, a popijano 3889 2,35| albowiem zgromadził się na nią cały konwent i wszyscy 3890 2,35| spotkać z Polakami, patrzali na nich niechętnym okiem, ale 3891 2,35| przywykli do wykwintnych zabaw na polerownych dworach zachodnich, 3892 2,35| samychże Krzyżaków, gdyż była na tej uczcie wrzaskliwa nad 3893 2,35| dziwiono się obecności niewiast na Wysokim Zamku, wydało się, 3894 2,35| Alfleben. Bracia tłumaczyli, że na Zamku niewiasty nie mogą 3895 2,35| przychodzić do refektarza na uczty i że zeszłego roku 3896 2,35| królewsku starej Puszkami na Przedzamczu, przychodziła 3897 2,35| ziemiach bardzo miłują Zakon.~Na co Konrad von Jungingen 3898 2,35| dobrze, a kto nieprzyjaciel, na tego mamy dwa sposoby,~- 3899 2,35| spokojnie Zyndram - takie pole, na którym nikt nie mógł nadążyć 3900 2,35| z Maszkowic rzekł jakby na zakończenie:~- Złotem przeciw 3901 2,35| żelazo. Widziałeś wasza cześć na Przedzamczu płatnerskie 3902 2,35| pancerzy, równie jak mieczów, na świecie nie masz.~Lecz na 3903 2,35| na świecie nie masz.~Lecz na to znów Powała z Taczewa 3904 2,35| środkowi stołu, wziął długi na łokieć i szeroki więcej 3905 2,35| łokieć i szeroki więcej niż na pół piędzi tasak służący 3906 2,35| milczeli wszyscy, mając na widok takiej mocy struchlałe 3907 2,35| struchlałe w piersiach serca.~- Na głowę świętego Liboriusza! - 3908 2,36| śmierci. Wiadomości te były im na rękę, bo i sami chcieli 3909 2,36| był nawet jej krewny, niż na zabawy czerskie, na których 3910 2,36| niż na zabawy czerskie, na których pląsów i wszelakiej 3911 2,36| a teraz to jej... choćby na pokoje królewskie.~- Tak 3912 2,36| ze Zgorzelic, którzy się "Na gody!" czasu wojen wołają.~ 3913 2,36| zamyślił się.~- Ale czy się tam na mnie nie pomścili za to, 3914 2,36| bowiem o co innego, ale na razie machnął tylko ręką:~- 3915 2,36| wstrzymali Krzyżacy rozboje na granicy. Zresztą dwaj rycerze 3916 2,36| widziała.~- Powiadają - rzekł na to Maćko - że szlachcicowi 3917 2,36| tak jak Jurand kona, to i na łożu dobrze.~- Nie je nic, 3918 2,36| nie przyszedł szukać go na posiłek. Wychodząc, zauważył 3919 2,36| przy blasku pochodni, że na trumnie pełno było wianuszków 3920 2,36| Więc wezbrało w młodzianku na ten widok serce i zapytał:~- 3921 2,36| Młody rycerz nie rzekł na to nic, ale w chwilę później, 3922 2,37| mnie zwolniła, ale nie jej. Na rycerską cześć ja Bogu przysięgał! 3923 2,37| przysięgał! Jakoże chcecie? Na rycerską cześć!~Każde słowo 3924 2,37| rycerskiej czci wywierało na Maćku jakby czarodziejski 3925 2,37| Jeno to, żeś młody i że na wszystko masz czas. Jedź 3926 2,37| już wam tak szczerze jak na spowiedzi powiem - odrzekł 3927 2,37| Nie utrzymalibyście mnie i na powrozie w Bogdańcu...~Po 3928 2,37| Macko założył obie ręce na kark, jak miał zwyczaj czynić 3929 2,38| miarą nie chciał się zgodzić na sprzedaż.~- Jakoże mi - 3930 2,38| Dusza w raju, ale ciało na ziemi do dnia sądu. Maćko 3931 2,38| któren nie został zbawion, na to wszelako nie ma rady.~- 3932 2,38| wielbił w głębi duszy na równi ze wszystkim, co tylko 3933 2,38| Stary on jest i więcej się na wojnie niż na gospodarstwie 3934 2,38| więcej się na wojnie niż na gospodarstwie rozumie, ale 3935 2,38| Miła panno! - odpowiedział na to ksiądz Kaleb - obu nam 3936 2,38| żylaste dłonie z zakrzywionymi na kształt szponów drapieżnego 3937 2,38| Maćka i Zbyszka, dodał:~- Na Niemców, wasze moście, mnie 3938 2,38| Czech podniósł się z ławy, na której siedział, i rzekł:~- 3939 2,38| siedział, i rzekł:~- Bóg na mnie patrzy, że rad bym 3940 2,38| rad bym z panem Zbyszkiem na wojnę iść, bośmy już razem 3941 2,38| nierzetelne oczy pokazać... Na gospodarstwie tyle się znam, 3942 2,38| tobą ostała - wytrzymałbyś?~Na to Czech grzmotnął się do 3943 2,38| okrzyk, patrzał ze zdumieniem na giermka, gdyż poprzednio 3944 2,38| jeszcze bardziej padający na nie promień słońca. Naprzód 3945 2,38| Jagience, padła przed nią na kolana i ukryła twarz w 3946 2,39| On sam siedział wysoko na rosłym koniu bojowym, a 3947 2,39| rozstaniem napatrzyć się na niego dowoli. Maćko razem 3948 2,39| A teraz, gdy spoglądał na nią z wysokiego rycerskiego 3949 2,39| I jak gdyby odpowiadając na jej niemą wymowę, rzekł:~- 3950 2,39| tak, że czoło jej dotknęło na chwilę kolana Zbyszka.~A 3951 2,39| Najświętsza!~Zatętniły kopyta na drewnianym zwodzonym moście, 3952 2,39| zostawali w Spychowie, wyszli na most i patrzyli na odjeżdżających. 3953 2,39| wyszli na most i patrzyli na odjeżdżających. Ksiądz Kaleb 3954 2,39| który osiadł dzierżawą na majętności, sam zaś na czele 3955 2,39| dzierżawą na majętności, sam zaś na czele długiego szeregu wozów 3956 2,39| Niezupełnie radzi patrzyli na owe wozy ksiądz Kaleb i 3957 2,39| ponieważ Zbyszko całkiem zdał na niego rządy -nikt nie śmiał 3958 2,39| się wprawdzie, wydziwiając na "babskie rozumy" - ale której 3959 2,39| części złupionych swego czasu na Niemcach w rozlicznych bitwach, 3960 2,39| Maćko, spoglądając teraz na ładowne, pokryte rogożami 3961 2,39| wozy, radował się w duszy na myśl, jak wspomoże i urządzi 3962 2,39| siostrę. Nuż dziewka patrzy na niego też jak na brata i 3963 2,39| patrzy na niego też jak na brata i nuż nie zechce czekać 3964 2,39| i nuż nie zechce czekać na jego niepewny powrót?~Więc 3965 2,39| Jakby cię prosił okrutnie? Na to dziewczyna odwróciła 3966 2,40| Jagienki, wyskoczył ku nim na pół drogi i na czele dwudziestu 3967 2,40| wyskoczył ku nim na pół drogi i na czele dwudziestu zbrojnych 3968 2,40| przerósł. Chłopak był na schwał: dziarski, wesoły 3969 2,40| ludzkie poznać - rzekł mu na to Maćko -dobra jest to 3970 2,40| lepiej, że ja ci powiem, iżeś na to jeszcze za młody, niż 3971 2,40| śmiechu zapłakał - odrzekł na to Jaśko - a jeśli nie on, 3972 2,40| wszystkim wędrownym rycerzom na świecie: "Gotujcie się na 3973 2,40| na świecie: "Gotujcie się na śmierć!" Lecz stary rycerz 3974 2,40| spokoju? Bo to oni radzi na Jagienkę patrzyli.~- Ba! 3975 2,40| patrzyli.~- Ba! Wilk zabit na Śląsku. Chciał tam jednego 3976 2,40| szkoda. Chadzał i jego ojciec na Niemców do Śląska, którzy 3977 2,40| wodzi jako niedźwiedzia na łańcuchu.~Rozweselił się, 3978 2,40| mówiąc, aże mi to dziwno, że na Bogdańcu złości nie wywarli.~- 3979 2,40| nie mówili?" Więc ja znów na to: "A cóż to, Jagienka 3980 2,40| bronił. Potykali się też na Ławicy wedle Piasków i poszczerbili 3981 2,40| się wzajem, a potem pili na umór, jak to im się zawdy 3982 2,40| z której straż spogląda na okolicę, zaraz i sąsiedzi " 3983 2,40| i jego synów nie chciał na małym poprzestać, tym bardziej 3984 2,40| w okolicy nie był z nami na równi - co daj Boże!"~Ale 3985 2,40| zarówno pieszo, jak konno - na miecze alibo na topory...~- 3986 2,40| konno - na miecze alibo na topory...~- Wiem! Nikt go 3987 2,40| rycerz poprzysiąc Jaśkowi na rycerską cześć i na głowę 3988 2,40| Jaśkowi na rycerską cześć i na głowę świętego Jerzego, 3989 2,40| Taczewa i kniazika Jamonta na dwór królewski. Myślał Maćko, 3990 2,40| królewski. Myślał Maćko, że i na dworze, i po urzędach będą 3991 2,40| dział, ile czasu potrzeba na zebranie wojsk, jakie 3992 2,40| jakie zamiary Krzyżaków na wypadek wojny. Wiedziano 3993 2,41| pomogły i prośby, tak że na Wniebowzięcie Najświętszej 3994 2,41| zapuszczono z braku rąk na nowo. Stary rycerz, jakkolwiek 3995 2,41| rycerz, jakkolwiek czuły na każdą stratę, nie brał tego 3996 2,41| leśnych, wybrał nawet miejsce na kasztel i przysposabiał 3997 2,41| zębami pozgonne dzwonią". Na myśl ściskało mu się 3998 2,41| poprzednio, a on odpowiadał na nie z taką uwagą i rozmysłem, 3999 2,41| przed rokiem była cośkolwiek na Zbyszka za luźna, ale ninie 4000 2,41| temu ręka ludzka poradzi. Na mediolańską zbroję - mediolański


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4691

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License