Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
glos 84
glosach 2
glosami 5
glosem 113
glosie 11
glosik 1
glosikiem 3
Frequency    [«  »]
115 rad
114 byle
114 glowa
113 glosem
113 wprawdzie
112 ani
112 wy
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

glosem

    Tom,    Rozdzial
1 1,2 | dzieweczka śpiewała dalej głosem cieniuchnym, dziecinnym 2 1,2 | dworzanina, pytał przyciszonym głosem:~- To ona z waszego dworu?~- 3 1,2 | rzekł wreszcie udobruchanym głosem Maćko - proś, żeby ci błogosławił.~- 4 1,3 | opata i dodała cichszym głosem:~- Podobno prawdziwe drzewo 5 1,4 | się pełnym poszanowania głosem:~- Cześć i pokłon wam, panie, 6 1,4 | się w tym języku do Maćka głosem pojednawczym i umyślnie 7 1,4 | spytał Zbyszko sennym głosem. I obróciwszy się do ściany, 8 1,5 | to! - odezwał się grubym głosem. - Nie chrześcijański ja 9 1,5 | wołać zdyszanym od gniewu głosem, podobnym do turkotu, jaki 10 1,5 | Ostatnie słowa wyrzekł głosem podniesionym i widocznie 11 1,5 | się przyciszonym, łagodnym głosem:~- Chrystus, Zbawiciel nasz, 12 1,5 | wzruszonym jeszcze i przerywanym głosem:~- Anim ja wiedział, że 13 1,5 | szlachcic jął mówić wzruszonym głosem:~- Ty się nie frasuj. Nie 14 1,6 | Jakże? - ozwał się głuchym głosem Zbyszko. - To to już zaraz 15 1,6 | wreszcie Maćko złamanym głosem -nie była hańba kniaziowi 16 1,6 | ryknął nagle rozdzierającym głosem:~- Zbyszku!...~A następnego 17 1,6 | Stój!", tak grzmiącym głosem, cały orszak zatrzymał 18 1,6 | siły rozpłakanym dziecinnym głosem:~- Mój ci jest! mój ci jest!~- 19 1,6 | ogólnego wrzasku swym potężnym głosem rycerzom, jako ów sposób 20 1,9 | jął powtarzać wzruszonym głosem:~- Pamiętajże ty o mnie, 21 1,10| nieco jeszcze dziecinnym głosem:~- Tatulo! tatuś najmilejsi!~ 22 1,11| rzekła przytłumionym nieco głosem:~- Mocarny z was pachołek...~ 23 1,11| równe nogi i zawołał wielkim głosem:~- A wy skąd to umiecie 24 1,11| tam! - odrzekł drgającym głosem. – Słuchałbym tego przez 25 1,12| poczęła powtarzać stłumionym głosem, ale jednocześnie nie usuwała 26 1,14| dziwnym, miękkim i przewlekłym głosem:~- Brałbyś?...~Po czym usta 27 1,15| Wiedziałem - odrzekł ochrypłym głosem pątnik - ale jak mnie wzięła 28 1,15| Zycha jakimś jakby nieswoim głosem:~- A to jutro niedziela?~- 29 1,16| amen! - zagrzmieli jednym głosem wędrowni klerycy, którzy, 30 1,17| potłumionym przez gniew głosem:~- Twoje śluby plewa, a 31 1,19| spytał nieco zmienionym głosem:~- A panna Danuta Jurandówna, 32 1,20| nagle cienkim, przeraźliwym głosem:~- Zbyszko!~Po czym, nie 33 1,21| rzekł po polsku przyciszonym głosem, tak aby przez nią tylko 34 1,22| Zygfryd zaś mówił dalej głosem ostrym, do cięć miecza podobnym:~- 35 1,22| począł łagodniejszym już głosem:~- Jeśli prawda, że goście 36 1,22| rzekł stłumionym przez gniew głosem - waruj się! Jam ci pozwolił 37 1,22| obejrzał się naokół i zniżonym głosem dodał:~- Słyszałem w Malborgu, 38 1,23| dziwnie głuchym i zmienionym głosem:~- Święty Dionizy mógł nieść 39 1,23| Fourcy zawrzasnął strasznym głosem, przez chwilę usiłował chwycić 40 1,23| widzieli! - rzekł zdyszanym głosem Danveld.~- Nic. Poczty 41 1,23| Powiemy - odparł słabym głosem Danveld - że giermek zamordował 42 1,25| łożu i rzekł zmienionym głosem:~- Miłościwa pani...~Wtem 43 1,25| mówić słabym i przerywanym głosem:~- Miłościwa pani... Był 44 1,26| kurniawa! - rzekł zdyszanym głosem Czech - szczęście, panie, 45 1,27| rzekł Zbyszko zaniepokojonym głosem.~Na myśl bowiem przyszło 46 1,28| dziwnym i zarazem strasznym głosem:~- Danveld, Lowe, Gotfryd 47 1,28| i powtarzając chrapliwym głosem:~-Jezu! Jezu! Jezu!...~Lecz 48 1,30| rozpaczą ręce i odrzekł głuchym głosem:~- Nie wiem...~Zbyszko rozmyślał 49 1,30| rzekł stłumionym, strasznym głosem:~- Milczeć!...~A pątnik 50 1,30| dziecko - odrzekła syczącym głosem służka.~I znów nastało milczenie, 51 1,30| nie! - odpowiedział sennym głosem Jurand.~I nagle zwalił się 52 1,32| zuchwałym, podniesionym głosem:~- Za wszystkie krzywdy, 53 2,1 | córka! - rzekł trwożnym głosem.~- Nie twoja córka? - zawołał 54 2,1 | Juran począł wołać okropnym głosem:~- Jest! jest w Szczytnie! 55 2,3 | ku księciu i począł mówić głosem podniesionym i natarczywym:~- 56 2,3 | Rotgiera, po czym jął mówić głosem, który wśród powszechnego 57 2,5 | w stal głowę i ozwał się głosem tak donośnym, że słyszano 58 2,7 | ozwał się przytłumionym głosem:~- Daj mi płaszcz.~Pachołek 59 2,7 | począł wołać przyciszonym głosem:~- Synaczku! Synaczku!~I 60 2,7 | długość rany i znów jął mówić głosem, w którym drgała jakby skarga:~- 61 2,7 | począł znów mówić przerywanym głosem:~- Tak... żyw jeszcze twój 62 2,7 | trumny, jął mówić spokojnym głosem:~- Ot, pożegnam cię... Spojrzę 63 2,7 | tam? - zapytał zdławionym głosem. Lecz w tej chwili coś pchnęło 64 2,8 | spytał nieśmiałym, cichym głosem:~- Panienkę ze Zgorzelic?...~- 65 2,8 | dodała takim jakimś dziwnym głosem, że w Czechu stopniało serce 66 2,9 | ona odrzekła przyciszonym głosem:~- Weźcie mnie z sobą.~Na 67 2,9 | pod bok i rzekł spokojnym głosem, w którym drgało nieco szyderstwa:~- 68 2,11| rzekła surowym, oschłym głosem, którym zawsze mówiła, gdy 69 2,11| Godne - odrzekł stanowczym głosem Maćko. - Gdybym na ten przykład 70 2,11| jakimś dziwnym, wylęknionym głosem:~- O dla Boga! Patrzcie 71 2,11| twarzą i dziwnym jakimś głosem rzekł:~- Na rany boskie! 72 2,11| naprzeciw idących, dłonią i głosem żebrał jałmużny, lecz rzadko 73 2,11| przekazał, rzekł do starego głosem zwierzchnika:~- Jam jest 74 2,11| nim! - rzekła stanowczym głosem. Po chwili wszedł ksiądz 75 2,13| rękę i zapytał wzruszonym głosem:~- Zaś przez ten czas tu 76 2,14| jego dłoń, mówiła dalej głosem przerywanym i łkającym:~- 77 2,14| nagle i ozwał się uroczystym głosem:~- Kyrie elejson!~- Chryste 78 2,17| głowę i rzekł przyciszonym głosem:~- nowiny: idą do Nowego 79 2,20| się o zwycięstwie, rzekł głosem do krakania kruka podobnym:~- 80 2,21| Zbyszka, począł mówić donośnym głosem, w którym nie było już ani 81 2,23| gorze! - przerwał chrapliwym głosem Zbyszko. I chwyciwszy za 82 2,23| począł wołać z daleka cichym głosem:~- Panie, jest nowina - 83 2,24| uniesieniem, jął mówić przerywanym głosem:~- Bogu dzięki! Danuśka! 84 2,24| rozumiesz? A ona odrzekła głosem pokornej prośby:~- Pić... 85 2,25| ozwała się wreszcie słodkim głosem Jagienka - chcecie-li go 86 2,25| przez niepohamowany płacz głosem:~- Bracie Jurandzie, czego 87 2,26| może mu zawyje nieludzkim głosem i zmieniwszy się w szkaradny 88 2,27| ciemno? - zapytał zdyszanym głosem. - Dopiero co mówiłaś przytomnie! 89 2,28| jął wołać takim okropnym głosem, jakim woła niezmierna boleść 90 2,31| się swym grubym, donośnym głosem:~- Milczałbyś! Na uciechę 91 2,34| kończył przyciszonym nieco głosem:~- Długom ja o wszystko 92 2,34| się i rzekł nieco drżącym głosem:~- Bóg wam zapłać. Na waszą 93 2,37| ciągnęła dalej cichszym nieco głosem dziewczyna - jeśli ci o 94 2,40| widzisz! - zawołał grzmiącym głosem Maćko. - Do te-gom cię chciał 95 2,43| jakimś cichym i miękkim głosem. - No! pewnie, że inna. 96 2,46| grozić, kończył przyciszonym głosem:~- No z łaski Boga jest 97 2,48| mówiła wzruszonym, drgającym głosem:~- Hej! żeby nie one pędraki, 98 2,48| niewiastę! - dodał grubym głosem Maćko.~I w godzinę później 99 2,49| miękkim, prawie niewieścim głosem:~- Pozdrowienie ci, rycerzu 100 2,49| Koniu-chowie uśmierzali walkę głosem i batami z surowca.~Niebezpiecznie 101 2,49| panie - rzekł tajemniczym głosem ksiądz proboszcz, zbliżając 102 2,51| odpowiedział zdyszanym głosem Hanko - ale zza wzgórza 103 2,51| krzyżackie poczęły jednym głosem śpiewać pieśń tryumfu:~Christ 104 2,51| gotuj! - wołał ogromnym głosem Zyndram z Maszkowic, przelatując 105 2,51| szepnął mu coś zdyszanym głosem do ucha, a on, zwróciwszy 106 2,51| naciera.~Próżno zachęcał głosem, próżno zapędzał mieczem 107 2,51| niebu, powtarzał wzruszonym głosem: "Bóg tak chciał!" Stawiano 108 2,52| odpowiedział zdyszanym głosem Hanko - ale zza wzgórza 109 2,52| krzyżackie poczęły jednym głosem śpiewać pieśń tryumfu:~Christ 110 2,52| gotuj! - wołał ogromnym głosem Zyndram z Maszkowic, przelatując 111 2,52| szepnął mu coś zdyszanym głosem do ucha, a on, zwróciwszy 112 2,52| naciera.~Próżno zachęcał głosem, próżno zapędzał mieczem 113 2,52| niebu, powtarzał wzruszonym głosem: "Bóg tak chciał!" Stawiano


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License