Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
wuj 1
wuja 1
wwiódl 1
wy 112
wy-ku-pem 1
wy-najde 1
wy-rwano 1
Frequency    [«  »]
113 glosem
113 wprawdzie
112 ani
112 wy
111 calkiem
111 pani
110 byli
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

wy

    Tom,    Rozdzial
1 1,1 | mamy czas na wszystko.~- A wy na jedno słowo odpowiadacie 2 1,2 | Powieźli do Krakowa,~- A cóż wy w Tyńcu robicie?~- My tu 3 1,2 | którym nikomu niesporo.~- A wy to nie pójdziecie?~- Bom 4 1,2 | pod gardło podeszło.~- A wy, panie, byliście przy tym? 5 1,2 | kiedy będzie!~- O moiście wy! Zawarły niedźwiedzie pokój 6 1,2 | kości sparcieją, będziecie wy jeszcze wnuki po mnie i 7 1,4 | Maćka, spytał jeszcze:~- A wy co powiadacie?~- Ja powiadam - 8 1,4 | nie będę więził; takim jak wy ludziom można zaufać. Bądźcie 9 1,4 | się mu wykręcić, gdybyście wy, panie, chcieli zataić przed 10 1,5 | Saraceni postów szanowali. Wy jedni ich nie szanujecie - 11 1,5 | Zamknąć go do wieży. Wy zaś, panie z Taczewa, świadczyć 12 1,5 | patrzy, czyją krew chłepce. A wy uważcie, że właśnie hańba 13 1,5 | teraz i ja nie chcę".~- A wy czemu nie chcieli?~- Bo 14 1,5 | Zakonowi był straszny. Żali wy. Krzyżacy, już się i dzieci 15 1,6 | pomsty. Mnie głowę utną, a i wy pewnikiem już się nie przezimujecie.~- 16 1,6 | ile żeś głupi jak cap.~- A wy się czego sierdzicie?~Maćko 17 1,7 | teraz pierwsze moje prawo to wy. Nie opuściliście mnie, 18 1,8 | kusz wystrzelali... Już wy nikogo lepszego ode mnie 19 1,10| my?~- Wiedziałem, że to wy, bom się wszędzie o was 20 1,10| wam się do kolan nagnę,~A wy za to dajcie Jagnę,~Bogdaj 21 1,10| Hej, rybitwy! a czy iście wy?~Tamci stali jeszcze czas 22 1,10| zmieniliście się obaj... Wy, Maćku, musicie wpierw do 23 1,10| innego lepszy. No! Moiście wy! uczyńcieże tak, jako was 24 1,10| pocałowała Maćka w rękę.~- Toście wy?~- A ja. Jenom na wozie, 25 1,10| nam orzechów z miodem. A wy, jak jeno starsi wyszli 26 1,11| smutkiem:~- Widzieliście wy kraśniejsze ode mnie.~Zbyszko 27 1,11| się odpasz... Piękny pas! Wy też na Litwie musieliście 28 1,11| zaśpiewał?~- Zaśpiewajcie wy, bo już widzę, że z dawna 29 1,11| zawołał wielkim głosem:~- A wy skąd to umiecie śpiewać? 30 1,11| Czemu to mówicie sobie: wy? Mów mu: Zbyszku, a ty jej: 31 1,12| tuż za nim albo zza sosny wy lezie sina głowa na pajęczych 32 1,13| wianka nie upilnuje, to i wy, tatulu, nie upilnujecie, 33 1,13| jako się patrzy. Miłujecież wy Zbyszka?~Na to Zych począł 34 1,13| Świętym jest w pobliskości. A wy, że dziewczynie zaraz Moczydoły 35 1,13| wyszła, a co do Zbyszka, wy się o niego nie bójcie. 36 1,15| swoim gniewem wydziwia... Wy go przecie znacie... Jeno 37 1,15| chórem wędrowni klerycy.~- A wy, "szpylmany", cicho siedzieć! - 38 1,16| ze Zgorzelic.~- Wrócę, a wy nie czekajcie na mnie. Z 39 1,17| kleryków i zagrzmiał:~- A wy, cicho mi siedzieć i pode 40 1,17| i byście nie myśleli i wy.~- Ale i święconą wodę jej 41 1,19| padlibyście na twarze nie tylko wy, ale i wszystkie sosny w 42 1,19| Zbyszko z Bogdańca.~- Moiście wy! A toć tamtemu, co to Jurandównie 43 1,19| jagodach ciekły. Toście wy! Hej! radość też będzie 44 1,20| tamtego oto rycerzyka?~- A wy, panie? - zapytał de Lorche.~ 45 1,22| piekła zemsta - ale czyliż wy lub rycerze, którzy na ziemiach 46 1,22| Starosto ze Szczytna! wy lepiej od innych wiecie, 47 1,22| na gardle skaran.~- Nie wy prawa w tej ziemi stanowicie.~- 48 1,23| że myślę tak samo jak i wy. Ojciec wróg Zakonu, a do 49 1,23| Jurand zna nas lepiej niż wy. Powie mu się tak: "Twojej 50 1,23| sługiwali już w Zakonie - i wy chcecie do niego wstąpić, 51 1,23| Ja znów pierwszy uderzę, wy za mną.~Tymczasem Czech 52 1,25| kto matka, jeśli nie wy, miłościwa pani!~A Danusia 53 1,26| się nie przy godzi.~- A wy patrzcie, by wam grzeszne 54 1,26| chwytając kuszę. - Kto wy?~- Ludzie książęcy, wysłani 55 1,27| miał ostawiać? Zbyszko wy łuszczył jej swoje domysły. 56 1,28| pojadę.~- Pisanie dam i wy z nim pojedziecie - rzekł 57 1,28| wolała~mówić o czym innym.~- Wy nas nie winujcie - rzekła. - 58 1,30| nie wzejdzie. Wyrozumcie wy ludzkie kochanie i ludzką 59 1,30| pytać, twoje odpowiadać! Kto wy?~- Podróżni.~- Jacy podróżni?~- 60 1,30| czuwają nad panienką, przeto wy, panie, hamujcie swój gniew... 61 1,30| oddali. Ale bracia wiedzą i wy wiecie, panie, jaka w tym 62 1,30| Dobrze. Pojadę do Szczytna. Wy i ten człowiek, który ma 63 1,31| zakrzyknął Zbyszko - a wy już jakby z tamtego świata 64 1,32| niebacznie wymknęły, rzekł:~- Wy, panie, po naszemu mówicie, 65 2,2 | i wreszcie tak rzekł:~- Wy, szlachetny grafie de Bergow, 66 2,2 | Bogiem i Bóg go sądzi, a wy, grafie, jeśli was zapytają 67 2,3 | ojej śmierci nie doniósł, wy zaś już chcecie sierocie 68 2,6 | przysięgał, panie! więc zmiłujcie wy się nade mną, bym się nie 69 2,7 | ani wielki mistrz, ani też wy, którego czczę i synowskim 70 2,8 | pana ze Spychowa: "Zaliście wy chytrzy? -powiada - bo ja 71 2,8 | wysłał. Ale Jurandówny to i wy, panie, nie najdziecie, 72 2,8 | Oświęcimia, a potem do Glewic, a wy tu miejcie oko na Zgorzelice". 73 2,9 | zarazem smutkiem:~- Moiście wy! Jako co do mnie, wolę szczerze 74 2,9 | mówić niż taić. I Hlawa, i wy powiadacie, że Zbyszko już 75 2,9 | powiedział, sam zaś rzekł:~- Wy się Cztana nie bójcie! Oho! 76 2,9 | któż mnie pozna, skoroście wy nie poznali?~Dopieroż Maćko 77 2,10| napaści, a to też widzę, że wy się przeciwicie, byle się 78 2,10| Sieciechówny, przy czym rzekł:~- Wy się nie tylko o mnie nie 79 2,11| najlepiej! Ale i Hlawa, i wy powiadacie, że już ona zginęła 80 2,11| sambińskim...~- Mniejsza z tym... Wy miarkujcie, o co pytam, 81 2,12| was przywiózł, wzbronił. Wy, panie, teraz pozwólcie, 82 2,13| pacholik rozkulbaczy, a wy pójdziecie za mną.~I dawszy 83 2,13| Spychowie ostawać i dlaczegoście wy wrócili? - zapytała jednym 84 2,17| też i na ostre gonili. Ale wy ich wszystkiej potęgi nie 85 2,17| spotkanie, ale na tych uderzycie wy. I począł im objaśniać, 86 2,18| zaś odrzekł:~- Pilnujcie i wy, aby tak było. Rycerz, jeśli 87 2,20| mnie - rzekł - wiem, wy nie szczędzicie jeńców.~- 88 2,20| szczędzicie jeńców.~- A wy ich szczędzicie? - zawołał, 89 2,21| odpowiedział równie pytaniem:~- A wy co myślicie? Zalim nie powinien?~ 90 2,21| do niego, rzekł:~- To i wy ruszacie ze mną?~- A zaś 91 2,22| nasi pachołkowie powiążą, wy, stryjku, chycicie starego 92 2,23| spoczynku oprzytomnieje, a wy teraz pomyślcie też o jadle 93 2,23| znak krzyża: "Kto wie, komu wy w rzeczy służycie, jeśli 94 2,23| utrudzenia snem kamiennym.~- A wy nie spoczniecie, panie? - 95 2,24| zwrócił się ku Niemcom:~- A wy, panie, kiedy ruszycie i 96 2,31| Rozumiem - odrzekła Jagienka.~- Wy teraz wszystko rozumiecie - 97 2,31| go gryzły, i rzekł:~- A wy... a ty - ostaniesz tu przy 98 2,31| pokruszyliby potężnymi ramiony i wy siekli mu drogę wśród Niemców. 99 2,33| dodał po chwili milczenia:~- Wy, panie, którzy się na twierdzach 100 2,34| wymijająco:~- Wpierw musicie wy dobrzeć.~- A potem co?~- 101 2,39| jakoże miarkujesz?~- O co wy się pytacie?~- Nie wydasz-li 102 2,41| ozwała się znowu:~- Ale też wy tego waszego Zbyszka miłujecie! 103 2,42| doświadczenie macie lepsze; wy mówcie, ja nie mogę.~Więc 104 2,46| było się gdzie schronić. Wy młodzi to co innego, aleja 105 2,47| Tak ci to pani mówiła.~- A wy co na to?~- Zafrasowałem 106 2,48| jeszcze zapytał Maćka:~- A wy nie ostaniecie w domu?~- 107 2,49| czasach w Płocku, dodał:~- I wy, szlachetny panie. Będzie 108 2,49| Proboszcz kłobucki. A wy kto?~- Powała z Taczewa, 109 2,49| Bogdańca i de Lorche.~- Ach, to wy, panie - rzekł tajemniczym 110 2,49| rozeznać! - rzekł Powała. - A wy co widzicie?~- Mnich w kapturze 111 2,51| wystąpił. Poczynajcieże i wy w imię Boże! I skinieniem 112 2,52| wystąpił. Poczynajcieże i wy w imię Boże! I skinieniem


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License