Tom, Rozdzial
1 1,4 | Święci pomagają - grzech by mówić inaczej - ale jeno sprawiedliwym,
2 1,4 | strony Danusi i jął wesoło mówić jej, że ze wzgórza widać
3 1,4 | rzekł znów do księżny - czy mówić królowi, co się stało, czy
4 1,4 | królowi, co się stało, czy nie mówić. Jeśli Krzyżak się nie poskarży,
5 1,5 | podniósł rękę na znak, że chce mówić - i gdy się uciszyło, rzekł:~-
6 1,5 | dopiero po długiej chwili jął mówić wzruszonym jeszcze i przerywanym
7 1,5 | czym stary szlachcic jął mówić wzruszonym głosem:~- Ty
8 1,8 | nieco, lecz po chwili począł mówić z widocznyn niepokojem:~-
9 1,10| potrzebuje mi stryjko nic mówić. Widziałem w Krakowie pana
10 1,11| że to Jagienka, począł mówić:~- Oj, córuchno ty moja!
11 1,12| a natomiast począł sobie mówić w duszy:~"Pójdę ja k'tobie,
12 1,15| miejscu, począł tylko coś mówić do swoich kleryków, których
13 1,15| na Zbyszka i począł tak mówić:~- Dość krotochwil! Nie
14 1,16| olbrzymim rękawem, i począł mówić:~- Nie bój się, córuchno,
15 1,16| do ucha Jagienki, począł mówić:~- Pomiarkuj się, dziewczyno,
16 1,16| przez nos, jak mieli zwyczaj mówić rycerze przy wyzwaniu, ozwał
17 1,18| pofolgowali.~- Jakoże mam mówić? Tatuś więcej frasobliwi
18 1,19| święte?~- Takie, że się i mówić o nich z nakrytą głową nie
19 1,19| wspomnienia, i wreszcie tak mówić począł:~- Sprowadził ich
20 1,19| odpowiedział Zbyszko.~I poczęli mówić o czym innym. Młody rycerz
21 1,20| zmarszczył brwi i zaczął mówić przez nos:~- Nie praw to
22 1,20| polną, tylko po prostu umiał mówić.~Więc i teraz po chwili
23 1,20| dworzanie i poczęli między sobą mówić:~- Poboćkał ci ją przy księżnie!
24 1,21| koniem, widocznie chciał coś mówić, ale się zawahał i dopiero
25 1,23| morderców. Słuchajcie! należy mówić, iż Janusz nie tylko nie
26 1,24| a po chwili znów począł mówić do dworzan:~- Tego jeno
27 1,24| Wyszoniek nie pozwalał mu mówić. Książę zaś mówił dalej:~-
28 1,25| swoje kochanie i począł mówić:~- Jakże mi żyć bez ciebie,
29 1,25| się Zbyszko.~Po czym jął mówić słabym i przerywanym głosem:~-
30 1,25| Wreszcie można by mu zrazu nie mówić, dopiero gdyby dziewczynę
31 1,26| księcia i zaraz poczęła mu mówić o spodziewanym przyjeździe
32 1,26| którym powinien.~Tu poczęła mówić Zbyszkowi, jak się ma z
33 1,28| Lecz pan z Długolasu począł mówić:~- Prawda jest. Krzyżaki
34 1,28| pomieszać". Więc wolała~mówić o czym innym.~- Wy nas nie
35 1,29| aż wstał na siodle i jął mówić przez zaciśnięte zęby, jakby
36 1,30| w jego strzemię, począł mówić:~-Posłuchajcie, jako to
37 1,30| lecz gdy ów milczał, jął mówić dalej:~- W leśnym dworcu
38 1,30| zląkł się wreszcie i począł mówić sobie w duszy z coraz większym
39 1,30| drogą, po czym Jurand począł mówić jakby sam do siebie:~- Bo
40 1,30| opamiętał się i począł mówić:~- Bom im poprzysiągł...
41 1,30| Nikomu też nie macie inaczej mówić, bo gdyby choć jeden człowiek
42 1,30| odetchnął głęboko i począł mówić z wolna i dobitnie:~- Ktośkolwiek
43 1,30| się tak, jakby chciał jej mówić do ucha, i rzekł:~- Azali
44 1,32| pokrzepiać i tak do siebie mówić:~- Jużci, że wola boska!
45 1,32| zatrzymał się i począł mówić zuchwałym, podniesionym
46 1,32| pokutniczego woru i począł mówić:~- Jakoż mogę inaczej postąpić?
47 2,1 | opatrywać go z bliska i mówić: "Toć jest ów dzik ze Spychowa,
48 2,2 | świadków.~- Jako więc mamy mówić i co czynić? - spytał Rotgier.
49 2,2 | niekoniecznie potrzebuje mówić na stronę zakonników, tym
50 2,2 | nauczać Rotgiera, co ma mówić i czego żądać na mazowieckim
51 2,3 | przystąpił ku księciu i począł mówić głosem podniesionym i natarczywym:~-
52 2,3 | twarz Rotgiera, po czym jął mówić głosem, który wśród powszechnego
53 2,6 | objąwszy jego kolana, począł mówić:~- A Jurand, miłościwy panie!
54 2,7 | długość rany i znów jął mówić głosem, w którym drgała
55 2,7 | niejakim czasie począł znów mówić przerywanym głosem:~- Tak...
56 2,7 | zbliżywszy się do trumny, jął mówić spokojnym głosem:~- Ot,
57 2,7 | siadłszy na łożu, począł mówić:~- Daj mi czas do jutra.~
58 2,8 | izbie, wymachiwać rękoma i mówić sam do siebie:~- Uszom nie
59 2,9 | co do mnie, wolę szczerze mówić niż taić. I Hlawa, i wy
60 2,9 | nic, czekając, póki sam mówić nie zacznie.~Ów zaś, jako
61 2,9 | wytrzymać, rzekł:~- Wola wasza mówić albo nie mówić, po co tam
62 2,9 | Wola wasza mówić albo nie mówić, po co tam jedziecie.~-
63 2,10| rezolut-ność, że nie śmiała mówić głośno i tylko szeptem wypytywała
64 2,11| z Sieciechówną i poczęły mówić wieczny odpoczynek dźwięcznymi
65 2,11| odciągnąwszy go na bok, poczęła mówić ze łzami w oczach:~- Wiecie!...
66 2,11| ustąpił Maćko i poczęli mówić już o drodze. Mieli wyruszyć
67 2,11| roześmiał się i po chwili począł mówić:~- Powiada do mnie księżna
68 2,12| z rozrzewnienia, począł mówić:~- To ja! Jesteś w Spychowie!
69 2,13| nie wiedział, jak dalej mówić, co widząc, Jagienka rzekła:~-
70 2,14| kolana i chórem poczęto mówić:~- Kyrie elejson! Chryste
71 2,14| wstając z klęczek, począł mówić nieśmiało i pokornie:~-
72 2,14| stradawszy? A ksiądz począł mówić na wpół do Czecha, na wpół
73 2,15| słuszniej należałoby jęczeć niż mówić! Rodziny nasze ogniem popalili,
74 2,16| Ale Hlawa, postanowiwszy mówić otwarcie, wcale się tym
75 2,17| w milczeniu, po czym jął mówić:~- Dałby Bóg, abym ja tyle
76 2,21| zwróciwszy się do Zbyszka, począł mówić donośnym głosem, w którym
77 2,21| gdziem nie był! - długo by mówić; dość, żem znalazł, i od
78 2,23| cęgach dłoń Zbyszkową, począł mówić groźnie:~- Obacz się! Pomsta
79 2,23| Maćko, który nie lubił o tym mówić, bo w duszy poczuwał się
80 2,23| Zaraz też zaczął o niej mówić:~- Wezmę ją jutro przed
81 2,24| całując je z uniesieniem, jął mówić przerywanym głosem:~- Bogu
82 2,25| jaki znak, aby kto zaczął mówić, ale on siedział nieruchomy,
83 2,25| wszystko, bo gdy Hlawa zaczął mówić o niedoli Danusi, wówczas
84 2,25| I klęknąwszy sam, począł mówić:~- Ojcze nasz, któryś jest
85 2,26| Czech.~A następnie zaczął mówić z pewnym wahaniem:~- Ludzie
86 2,30| znacznie ulżyło, poczęli mówić o sprawach, które czekały
87 2,30| powiedzcie jej, jak i co ma mówić.~- Mieliśmy i tak na zamek
88 2,31| krzyżacki von Wenden począł coś mówić o sprawach Zakonu, ale król,
89 2,31| wieczoru nie chce o czym innym mówić, jeno o łowach, w których
90 2,31| pierwszej chwili nie śmiał nawet mówić jej: ty, jak ongi w Zgorzelicach
91 2,31| domu, de Lorche począł coś mówić do swego giermka, Pomorzanina,
92 2,31| ku młodziankowi, zaczęła mówić z cicha, jakby z prośbą:~-
93 2,32| drugiego już dnia poczęto mówić tylko o sprawach pomniejszych.
94 2,34| stołu i pan z Maszkowic tak mówić począł:~- Utwierdzenie to
95 2,35| i nie wiedzieli, co mają mówić, a Zyndram z Maszkowic rzekł
96 2,38| nie dał sobie nawet o tym mówić. Uparł się jechać sam, bez
97 2,42| zrozumiała, że trzeba by jej mówić o Danusi i o miłości Zbyszka
98 2,43| przyjaźni okazuje.~I raz począł mówić o tym z Maćkiem. Starał
99 2,43| tym z Maćkiem. Starał się mówić niby spokojnie, a nawet
100 2,47| nieco - i pierwszy zaczął mówić o swej wyprawie.~- Wiesz,
101 2,48| się do Malborga. Poczęto mówić o pośrednictwie królów czeskiego
102 2,49| spotkał!~I następnie poczęli mówić o wzięciu Gilgenburga i
103 2,51| rycerstwem. A jeszcze Piotr mówić nie przestał, gdy znów rozległ
104 2,52| rycerstwem. A jeszcze Piotr mówić nie przestał, gdy znów rozległ
|