Tom, Rozdzial
1 1,1 | prorokować może do południa.~- No! no! - odrzekł Maćko. -
2 1,1 | może do południa.~- No! no! - odrzekł Maćko. - A cudna
3 1,2 | Danusia! Danusia! wyleź no na ławkę i uwesel nam serce
4 1,2 | zameczku alibo gródka... No, oba-czym. Bogdaniec swoją
5 1,2 | zapytał z widocznym gniewem:~- No, to jakoże będzie?~- Jedźcie
6 1,2 | Niemcach wzięli? Widzicie no! A co za łup wezmę? Parszywe
7 1,4 | przekonać, iż z poganami wojna. No i co? Obaczyli nasi, że
8 1,4 | Mikołaja, który też dopiero no pewnym namyśle odrzekł:~-
9 1,4 | Bij w Niemca, bo to cud!" No - i skoczyłem - kto by był
10 1,4 | się na was nie zawziął. No, niech was tam Bóg wspomaga.~-
11 1,4 | Nastało znów milczenie.~- No i co? - spytał Powała.~A
12 1,6 | po pogrzebie aż na Ruś.~- No, to i nie ma rady.~- Nijakiej.
13 1,6 | pójdźcie do kasztelana.~-No, to z Bogiem!~- Z Bogiem!~
14 1,6 | prosiłem, ale i księżna Anna.~- No i co?~- I co? Powiedział
15 1,7 | spytał zaciekawiony Maćko. - No, a jak gródek stanie?...
16 1,9 | zawołał z zapałem Zbyszko.~- No, to pamiętaj. A jak stryjca
17 1,10| dla wielkiej wesołości.~- No, jak się macie? - pytał,
18 1,10| ostało...~- Bójcie się Boga! No i co? A próbowaliście niedźwiedziego
19 1,10| wesoło Zych ze Zgorzelic. - No, Pan Bóg mu nie poszczęścił:
20 1,10| ci dobrze skóry natarł!~- No, a potem co? - spytał Zbyszko.~-
21 1,10| rycerzy nowych z Polski. No i nic! Dobrze! Na drugi
22 1,10| niebie robią?~- Śpiewają.~- No, to widzicie! A potępione
23 1,10| skończyło, bom był wyjechał.~- No, my swojak! - rzekł Maćko -
24 1,10| pułapem z gniazd wylatują. No, i chwała Boża rośnie.~-
25 1,10| starunek od innego lepszy. No! Moiście wy! uczyńcieże
26 1,10| każe iść na tamten świat - no, to nie ma rady! Czy przy
27 1,10| zaraz spotkali.~- Cichajcie no!~Tu zwrócił się do orszaku:~-
28 1,11| odbierać to, co dajem!~- No, to jeszcze bardziej Bóg
29 1,11| piętnaście roków...~- A no! - rzekł Zbyszko - stary
30 1,11| sprzedał, a to wiecie...~-Wiem! No! to warto na Litwę iść.
31 1,11| w drodze - dodał Zych. - No, nie dziwota! Przecie i
32 1,11| poczęła go trącać łokciem:~- No? Co wam? Nie chcę, byście
33 1,12| przecie i tak ledwie dycha... No, to i wzięłam widły, i poszłam.~-
34 1,12| napadną, a wideł nie masz.~- No - dobrze!~I tak rozmawiali
35 1,13| się miodu?~- Napiję się.~- No, opat... juści mądry człowiek!
36 1,14| roześmiał się i rzekł:~- No, tobie rycerzem być, nie
37 1,14| Chytra z ciebie dziewka.~- No to i co? Miałam się przy
38 1,14| wrócić i mnie kazali.~- No, to Bóg ci zapłać za bobra.~-
39 1,15| Gdzieżbyśmy jechali?~- No, to dobrze!~ ~
40 1,16| pierwszy Cztan z Rogowa.~- No i co? - spytał.~- A co? -
41 1,17| Krześni? - zapytał.~- Byłem. No i co?~- A dałem na mszę
42 1,17| jego był krótkotrwały.~- No - rzekł - wyście moi krewni,
43 1,17| robić? Chwyciłem ławę też, no... i wiecie!...~- Żywi aby? -
44 1,18| Powiadał, że nie może. No, i widać przyczyna takowa
45 1,18| Jurandem i wiem, jako jest. No, a potem co? Potem tu wróci,
46 1,18| dałem, choć nie chciał... No, Mazury przecie nie za morzem...~
47 1,19| się z waszą miłością... No, nie na tym koniec, bo później
48 1,20| uspokoił się zupełnie.~- No, widzicie - rzekł - zęby
49 1,24| wreszcie rzekł:~- Widzicie... No! dobra ci rzecz do głowy
50 1,25| księcia pana naszego zaręcza - no! - to oni ojciec i matka
51 1,26| niego z zadowoleniem.~- No i nie będzie temu dobrze,
52 2,6 | której do Szczytna ruszył. No - i nie spodziewał się wrócić.~-
53 2,8 | zaciekawieniem Maćko. - No i co?~- Na dwie połowie
54 2,8 | tym razem z zadowolenia.~- No! - rzekł - chłop to on jest
55 2,8 | moje gadanie - pojechał. No i ucztowali, weselili się!
56 2,8 | bodaj na zawsze utracił. No, Chrzana stary książę Nosak
57 2,8 | Do Bogdańca, i tyla? No - dobrze. A sam gdzie?~-
58 2,8 | milczenie zaniepokoiło Maćka.~- No i cóż ty? - pytał, skończywszy
59 2,9 | była ode mnie Zbyszkowi, no i nie ma rady! taka moja
60 2,9 | że może za nami pojadą.~- No! nie boję się. Stary ja,
61 2,9 | zadowoleniem, po czym rzekł:~- No, tegom się po was i spodziewał.
62 2,9 | o tym, czego dokazał.~- No! - mówił sobie. - Bogdaniec
63 2,9 | Żebym to nie był stary - no! Ale i tak ci powiadam:
64 2,9 | i Bogdańca, i Zgorzelic. No! pozwać nieprzyjaciół i
65 2,10| Za czarcim? Przeżegnaj no się jeszcze raz!~- W imię
66 2,11| chciała - rzekła Jagienka.~-No, to tak go zobaczysz jak
67 2,11| począł wodzić szeroką dłonią no włosach. Przypomniał sobie
68 2,11| ręki dzieciucha poległ.~- No, taki to i dzieciuch - rzekła,
69 2,11| O dla Boga! Patrzcie no, panie rycerzu, kto to ku
70 2,11| Zbyszko choć w części pomścił. No, ale patrzcie, jakowa jest
71 2,11| omieszka - odparł Maćko. -No! chwalić Boga, wiemy przynajmniej,
72 2,12| poczęli między sobą szeptać:~- No i cóż?~- Nie pójdziem czy
73 2,20| niego spode łba i sapać.~- No - rzekł po chwili milczenia -
74 2,21| odpowiadając sobie samemu:~- No! jużci... Nie ma rady!~I
75 2,22| ja na Arnolda uderzę.~- No! - odpowiedział Macko -
76 2,23| do Arnolda.~- Wymiarkuj no rzetelnie - rzekł - czego
77 2,23| choćby na koniec świata.~- No! zbytnio sobie nie dufaj.
78 2,23| wasza miłość na nogach? No, czas mi! Konie gotowe i
79 2,30| mi też wiosło dębowe... no - i łaska boska... bom jest
80 2,30| ze snu:~- Jakiej panny?~- No, tej - odrzekł stary - waszej
81 2,34| rzeźwiejsi i wypoczęci.~No - rzekł Maćko - chyba jeszcze
82 2,34| takich rzeczy ciekawy.~- No i cóż?~- A nic! Jużci tęga
83 2,34| aby serce w nas upadło.~- No i cóż?~- Ano, da Bóg, że
84 2,34| strzemiona?~- Jako żywo!~- No, widzicie: Zakon to taki
85 2,36| nie chorzał w Malborgu, no, to jeszcze! - rzekł. -
86 2,39| głową:~- Mniszką ostanę.~- No, a jakby cię pokochał? Jakby
87 2,42| na znak potwierdzenia.~- No! Pan Jezus ci poszczęścił,
88 2,42| miodu na poty - i hoc!~- No i co?~- I wnet wesołości
89 2,42| siodła i nuż dopytywać:~- No co? czego? mówcie!~- Ty
90 2,43| cichym i miękkim głosem. - No! pewnie, że inna. Ale żebym
91 2,43| niespokojnie Zbyszko.~- Jaka? No! nie ma co gadać, że roki
92 2,46| kończył przyciszonym głosem:~- No z łaski Boga jest ta wszelkiego
93 2,47| przyjść do bitwy z Krzyżaki.~- No i co? - zapytał. - Odjął
94 2,47| Mazowsza albo z Polski stawał?" No - i praw był, bo dawno by
95 2,47| który był Kuna krewny.~- No i co? - zakrzyknął Zbyszko.~-
96 2,48| nad Jagienką i dziećmi.~- No, to słuchaj: ja do białego
97 2,49| pozwala mu się potykać. No, teraz chyba pozwoli.~Na
|