Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
jakimi 2
jakimkolwiek 1
jakims 18
jakis 93
jakiz 4
jakkolwiek 32
jako 528
Frequency    [«  »]
94 nigdy
94 póki
94 wielka
93 jakis
93 mozna
93 zamku
92 zygfryd
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

jakis

   Tom,    Rozdzial
1 1,4 | zatrzymał go i przez czas~jakiś rozmawiali z ożywieniem. 2 1,4 | sam tylko gospodarz był jakiś zatroskany - a gdy wreszcie 3 1,5 | Kuno, podnosząc głowę.~Wtem jakiś młody, smutny głos ozwał 4 1,6 | Widać wola boska.~Czas jakiś milczeli obaj pod brzemieniem 5 1,6 | zdumiał się tak, czas jakiś słowa nie mógł przemówić.~- 6 1,8 | powędruję.~Jurand siedział czas jakiś z głową w dłoniach, lecz 7 1,10| Tamci stali jeszcze czas jakiś w milczeniu, spoglądając 8 1,11| milczenie. Maćko spoglądał czas jakiś z ukosa na Zbyszka, a wreszcie 9 1,12| dochodziły jeszcze czas jakiś przytłumione odgłosy, podobne 10 1,12| z dala za nim ozwał się jakiś szelest.~Wówczas ścisnął 11 1,12| bestię, a jednocześnie głos jakiś zawołał mu nagle tuż nad 12 1,12| dobrze!~I tak rozmawiali czas jakiś przy wesołym brzasku ogniska, 13 1,14| wdzięczność wpadał co czas jakiś do Zgorzelic, więc wraz 14 1,14| przez wrzosy ku domowi, czas jakiś oglądała się za Zbyszkiem, 15 1,15| zaś toczył jeszcze czas jakiś wokoło gniewnymi oczyma, 16 1,17| Opat zaś spoglądał czas jakiś groźnie to na niego, to 17 1,17| mowa była mu na czas jakiś odjęta. Nastało złowrogie 18 1,17| Maćko.~Opat patrzał czas jakiś na Zbyszka wytrzeszczonymi 19 1,17| przewodnikiem.~Maćko spoglądał czas jakiś za nimi, gdy znikli w 20 1,19| pobocza leśnego ozwał się jakiś żałosny głos, na wpół przytłumiony 21 1,19| obok Czecha. Przez czas jakiś nie mogli rozmawiać, albowiem 22 1,19| obyczaju i mówiąc: "Głupi to jakiś jedzie, bo jakże mu kto 23 1,19| Ruszyli i jechali czas jakiś w milczeniu, tylko konie 24 1,19| jedzie, bo ciekawy.~- Znaczny jakiś musi być.~- Ba! wozów idzie 25 1,20| weselisko wyprawi.~- Chwacki to jakiś pachołek, ale i ona siarczysta 26 1,23| śnieżnej drogi, ukazał się jakiś jeździec, który pędził co 27 1,25| A śniło mi się, że was jakiś rycerz w biały płaszcz na 28 1,25| przeczytał ów list, przez jakiś czas słowa prawie nie mogła 29 1,25| znów na wezgłowie i przez jakiś czas nie odpowiadał, gdyż 30 1,25| myśl o tym opanował panią jakiś dziwny smutek, tak poczęła 31 1,25| Zbyszko i Danusia pozostali jakiś czas w milczeniu, ksiądz 32 1,25| rozstanie, więc chwilami jakiś dziwny smutek ogarniał nie 33 1,26| zawrócili konie. Przez czas jakiś słychać było tylko szum 34 1,27| góry sypał jeszcze czas jakiś śnieg, ale wkrótce ustał. 35 1,28| Juranda i przy tym ogarnął jakiś strach. "Będą jej szukali 36 1,30| wilcze serce. Przez czas jakiś jechali w milczeniu białą, 37 1,30| Zbyszko rozmyślał czas jakiś nad własnym pytaniem, po 38 1,30| nie żywie... Przez czas jakiś słychać było tylko parskanie 39 1,30| dalej Jurand - usłyszałem jakiś głos jakoby ze ściany wychodzący, 40 1,30| przyszedł mu widocznie do głowy jakiś sposób, gdyż zatrzymawszy 41 1,31| widzieli się z Jurandem, a w jakiś czas później wyjechali, 42 1,32| ogromnym koniu, rzekłby, że to jakiś olbrzym ulany z żelaza, 43 2,1 | owdzie ozwały się śmiechy, jakiś głos zawołał spoza pleców 44 2,1 | początku dać posłuchaniu jakiś uroczysty pozór sądu, widząc, 45 2,1 | Wtem w drugim końcu sali jakiś głos krzyknął nagle: "Wiodą 46 2,1 | zbójom odbili, albo ci jakiś czarownik zmienił, bo innej 47 2,2 | z naszej strony, czy też jakiś czarownik naprawdę przemienił 48 2,3 | podniósł rękawicę? A wtem jakiś rycerz, którego wejścia 49 2,4 | umilkł, tylko przez czas jakiś drgały mu szczęki i łzy 50 2,5 | że ocalić go tylko może jakiś nadzwyczajny wysiłek, rzucił 51 2,5 | coraz straszniejszych był jakiś rozmysł, na który nie gorąca, 52 2,5 | przy samym boku księżny jakiś młody, łkający głos niewieści 53 2,6 | kłopotliwie i przez czas jakiś tarł ręką czoło, lecz wreszcie 54 2,7 | surowsze niż zwykle, a w nim jakiś skrzepły spokój.~- Tak go 55 2,7 | się nie modlił. Przez czas jakiś patrzył tylko w skrzepłą, 56 2,7 | prosto w twarz i przez czas jakiś wpatrywał się w nią w milczeniu, 57 2,7 | wziął z rąk kata latarnię i jakiś ciemny przedmiot owinięty 58 2,7 | nadziei snu widział w niej jakiś ogromny wypoczynek, ale 59 2,7 | A wtem usłyszał wyraźnie jakiś głos szepcący mu do ucha:~- 60 2,8 | Tu odetchnął Maćko, jakby jakiś ciężar zrzucił z serca, 61 2,8 | dać rady. Teraz na czas jakiś jest spokój, bo jakom ci 62 2,9 | ojciec i syn patrzyli przez jakiś czas na Maćka z otwartymi 63 2,9 | popatrzyła na niego czas jakiś swymi modrymi oczyma, po 64 2,11| przez twarz przeleciał mu jakiś dziwny błysk, jakby wzruszenia 65 2,11| teraz twarz rękoma i czas jakiś siedział w milczeniu. Wreszcie 66 2,16| i Czech spoglądali czas jakiś ze zdziwieniem na Zbyszka, 67 2,17| Zbyszko.~Maćko zaś sapał przez jakiś czas gniewnie, po chwili 68 2,19| Bywaj i wiąż! Znaczny to jakiś rycerz - i pasowany! Czech 69 2,20| niemu.~Wtem z głębi zawołał jakiś donośny, pełen przerażenia 70 2,22| odpowiedział Zbyszko. I czas jakiś jechali w milczeniu, po 71 2,26| skończyło się, że nadszedł jakiś kres, że naokół jeno noc 72 2,26| szepnął mu nagle nad uchem jakiś głos. A on obejrzał się - 73 2,26| strzemię w strzemię jechał jakiś twór ciałem podobny do człowieka, 74 2,26| wydało mu się, że słyszy jakiś chrapliwy, stłumiony ryk 75 2,26| śmierć rozpłynęła się w jakiś białawy obłok, który z wolna 76 2,26| ciężkich myśli przerwał jej jakiś człowiek nadchodzący z przeciwka. 77 2,27| ujście i jakaś złość, i jakiś gniew na bezlitosną siłę, 78 2,27| otworzyła znów oczy; czas jakiś patrzyła na niego, po czym 79 2,27| mu głosu - i przez czas jakiś patrzyli na siebie w milczeniu. 80 2,31| przygody i w ten sposób przez jakiś czas wszyscy rozmawiali 81 2,31| wracali do gospody. Czas jakiś szli pogrążeni w myślach, 82 2,31| światłość wiekuistą.~Czas jakiś jechali cicho obok siebie, 83 2,40| Rozdział XL~Zabawili czas jakiś w Płocku, aby się z dziedzictwem 84 2,42| Zbyszko wrócił istotnie, ale jakiś dziwny: nie tylko wychudły, 85 2,47| razem.~Stary rycerz wrócił jakiś chmurny, ale wypytawszy 86 2,49| rozweselony Zbyszko. Czas jakiś jechali w milczeniu, po 87 2,49| tam! stójcie! - zawołał jakiś głos na środku gromady.~- 88 2,51| owdzie wypadał ze skrzętu jakiś zagraniczny rycerz z twarzą 89 2,51| nogi kopały jeszcze czas jakiś ziemię, póki największa 90 2,51| raniony w twarz, odbijał przez jakiś czas mdlejącą prawicą ciosy; 91 2,52| owdzie wypadał ze skrzętu jakiś zagraniczny rycerz z twarzą 92 2,52| nogi kopały jeszcze czas jakiś ziemię, póki największa 93 2,52| raniony w twarz, odbijał przez jakiś czas mdlejącą prawicą ciosy;


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License