Tom, Rozdzial
1 1,10| Maćka pyta?~- A somsiad, Zych ze Zgorzelic. Już z tydzień
2 1,10| drodze.~- Rety! Stryjku! Zych ze Zgorzelic tu jest! -
3 1,10| poczęli się witać radośnie, Zych bowiem był istotnie ich
4 1,10| A byłem - odrzekł wesoło Zych ze Zgorzelic. - No, Pan
5 1,10| odpowiedzieć: "Ale nie ja!" - lecz Zych ze Zgorzelic począł sobie
6 1,10| zbójów - rzekł, śmiejąc się, Zych. - Hej, rybitwy! a czy iście
7 1,10| Bogać kupił - odpowiedział Zych. - Wojował on o nie z Wilkiem
8 1,10| poczęli ranne pacierze.~Zych skończył pierwszy i uderzywszy
9 1,10| wydarł...~- Wiem - przerwał Zych. - I potykaliście się potem,
10 1,10| może być zwady - odrzekł Zych. - A teraz posłuchajcie,
11 1,10| Zbyszko się wywdzięczy.~Zych ze Zgorzelic, który słynął
12 1,10| ninie opatowe – zauważył Zych.~Uśmiechnął się na to chory
13 1,10| śmierci - zawołał wesoło Zych - a teraz chce wam się opata
14 1,10| ozwały się daleko przed nimi. Zych wstrzymał zaraz konia i
15 1,10| psów.~- Stój! - powtórzył Zych - Ku nam idą. Zbyszko zaś
16 1,10| korby ci napiął! - szepnął Zych, zdumiony przykładem tak
17 1,10| ozwał się, podjeżdżając, Zych - od jednej strzały!~- Ba,
18 1,10| Zaraz będą i myśliwi - rzekł Zych. - Ot patrz! już są, jeno
19 1,10| przedzie - rzekł Zbyszko. Lecz Zych zawołał nagle:~- Miły Jezu!
20 1,10| zsunęła się z konia, a gdy Zych zeskoczył także dla powitania
21 1,10| jam to nierad? - odparł Zych. - Dajże jeszcze, dziewucho,
22 1,10| Wiesz, kto to jest? - spytał Zych.~- Nie wiem.~- Nie dziwota,
23 1,10| znajomości gęby - zawołał wesoło Zych. Jagienka zwróciła się żywo
24 1,10| nie prawuj się - rzekł Zych. - Widzielim wszyscy, jak
25 1,11| i wkrótce dostrzegli, iż Zych ze Zgorzelic miał słuszność,
26 1,11| rzekł Zbyszko - stary Zych miłuje ją też jak oko w
27 1,11| zahartowaną w złote gryfy. Zych przyjął go z otwartymi ramionami,
28 1,11| a takoż żubrze i dzicze. Zych z chęcią pokazywał swoje
29 1,11| same porządki - odrzekł Zych, - Pamiętasz Moczydoły?
30 1,11| mnie o tym w drodze - dodał Zych. - No, nie dziwota! Przecie
31 1,11| postawiła ją pod progiem. Zych zaś rzekł:~- Księża krzyczą,
32 1,11| śpiewali - zawołał uradowany Zych. - Jest też w domu pachołek,
33 1,11| pierwszy. Kazał wreszcie Zych dać przykład Jagience, więc
34 1,11| wszyscy śpiewają... Co wam?~Zych zaś, który sądził, że Zbyszko
35 1,11| Poćciwa dziewka! - zawołał Zych. - Czemu to mówicie sobie:
36 1,11| dać! - zawołał Zbyszko. Zych zaś w mgnieniu oka z rozczulenia
37 1,11| sierdzisty pachołek! - zauważył Zych.~- Niech w inną stronę wyje!~-
38 1,11| odrzekł Zbyszko. Tymczasem Zych, który się był zdrzemnął,
39 1,11| Jagienka, bojąc się, żeby Zych nie powiedział czegoś nadto,
40 1,13| Jagien-ki nie lepsze! - odrzekł Zych ze Zgorzelic.~- Albo ja
41 1,13| Mówiłżem wam - zapytał Zych - że opat tak Jagienkę miłuje,
42 1,13| Moczydoły - rzekł wymijająco Zych.~- Zaraz?~- Zaraz. Innej
43 1,13| Miłujecież wy Zbyszka?~Na to Zych począł mrugać oczyma i rzekł:~-
44 1,13| nadążył! - zawołał wesoło Zych. - Ale was to już dawno
45 1,14| i siłą cię brać. Cóż by Zych uczynił, jeśliby wróciwszy
46 1,14| Czemu to?~- To ci nic Zych nie mówił o Danusi?~- Coś
47 1,14| pojedziesz do Bogdańca? Zych tam jest.~- Nie. Tatulo
48 1,15| na wozie, ruszył się żywo Zych, opat zaś, widocznie bacząc
49 1,15| otwarte drzwi izby. Zbyszko i Zych wprowadzili pod ręce słabego
50 1,15| zapalczywość obecni, więc Zych począł się śmiać i wołać:~-
51 1,15| jagód tryśnie.~Tymczasem Zych usadził Maćka na ławie i
52 1,15| o Krakowie. Powiadali mi Zych o wszystkim - rozumiesz!...~
53 1,15| się przygodziło? - spytał Zych.~- A spalili go na stosie.~-
54 1,15| duchownemu stawać? - przerwał Zych.~Na to zaperzył się opat
55 1,15| Umilkli, zasłyszawszy łacinę, Zych, Maćko i Zbyszko i schylili
56 1,15| Nie uczyni on tego - rzekł Zych - prędzej z pokłonem i zgodą
57 1,15| Maćko spojrzał na Zycha, Zych na niego, i oblicza obu
58 1,16| wszystkich przybrany był sam Zych, który dbał o okazałość
59 1,16| opat, Jagienka, Zbyszko i Zych. Opat z początku kazał śpiewać
60 1,16| Pewnie - potwierdził Zych - ale coś tam słudzy gadali,
61 1,16| A toś zahaczył, co mówił Zych, że niech-li się zdarzy
62 1,16| wszystko poradzi - odrzekł Zych. Opat uradował się pochwałą,
63 1,17| lat. Lepszego człeka niż Zych nie ma na świecie, i lepszej
64 1,18| chciał jednak wiedzieć, czy Zych nie czuje do niego urazy,
65 1,18| on jest wedle prawa jej. Zych na niego krzyw, opat pewnikiem
66 1,18| dziewczyno! Bóg ci zapłać! a Zych się nie przeciwił?~- Co
67 1,19| pachołka, rzekł:~- Zali stary Zych wie, ze cię panna do mnie
68 1,30| Maćko, chciał; rodzic jej, Zych, chciał; a i krewny opat,
69 2,8 | Panienka sierota? Rycerz Zych?...~- To nie wiesz o niczym?~-
70 2,8 | o Zbyszku! Sierota jest! Zych zgorzelicki po prawdzie
71 2,8 | weselił. Przybywa zatem Zych do mnie i powiada tak: "
72 2,8 | Przemko legł, a z nim razem i Zych zgorzelicki, strzałą w tchawicę
73 2,9 | chudobę opat, ba, trochę i Zych ze Zgorzelic, a teraz nie
74 2,9 | wam jeszcze coś rzekę... Zych, jako wiecie, mnie zdał
75 2,10| do skrzatów, które stary Zych nakazywał swego czasu karmić
76 2,11| to jeszcze i nieboszczyk Zych powiadał, że już wtedy jako
77 2,14| chłopięciem w jeństwo rycerz Zych pod Bolesławiem. i bez okupu
78 2,17| Tatarów, których rycerz Zych do Zgorzelic przyprowadził,
79 2,34| Wyrostkiem mnie pojmał rycerz Zych ze Zgorzelic, ale pamiętam
80 2,39| ci są!... Już nieboszczyk Zych powiadał, że czujesz Bożą
81 2,40| wesoły jak nieboszczyk Zych, po którym ochotę do ciągłego
82 2,44| oznajmić. Hej, żeby stary Zych żył!... i opat... Aleja
83 2,51| Płomykowa, i Dobko z Ochwia, i Zych Pikna, osadzili ich na miejscu,
84 2,52| Płomykowa, i Dobko z Ochwia, i Zych Pikna, osadzili ich na miejscu,
|