Tom, Rozdzial
1 1,1 | Oleśnicy do księcia Witolda, kiedy od króla przyjechał do Ryterswerder
2 1,2 | ma teraz wojny i Bóg wie, kiedy będzie!~- O moiście wy!
3 1,4 | ale jakoż ma być inaczej, kiedy tu, gdy zaczną bić dzwony,
4 1,4 | Królestwie. Widziałeś waść kiedy Zawiszę z Garbowa? Ten by
5 1,5 | Czego się Zbyszko żegna, kiedy już po mszy?~- Bo przez
6 1,5 | Gdzie mnie o babach myśleć, kiedy tobie mają szyję uciąć.
7 1,5 | którą śpiewała wówczas, kiedy ją to chwycił z ławki i
8 1,6 | Jakoże nie mam plwać, kiedy mi na pół piędzi grota między
9 1,6 | To ci im będzie pociecha, kiedy mnie i tak za dwie lub trzy
10 1,6 | pomstę? Co mnie prawo uczyni, kiedy ja i tak zamrę? Miejże rozum,
11 1,7 | Jakże mu się nie pokłonić, kiedy to Danuśkowy ojciec? I z
12 1,7 | w poczcie. Widzieliście kiedy Turków?~I skoczywszy ku
13 1,7 | na wojnie dostaniesz.~- Kiedy powiadają, że wojny nie
14 1,10| gadałem: Nie leź na sosnę, kiedy ci pięćdziesiąt roków. Nieprawda!
15 1,10| Pamiętam, pamiętam... kiedy to się w boki wzięła, a
16 1,10| prosić, ale Maćko się uparł: kiedy umierać, to na własnym podwórku!
17 1,10| zakrywszy ręką oczy, rzekła:~- Kiedy się wstydam...~- My się
18 1,11| głową.~- Alboście to zabili kiedy Krzyżaka? Pewno, że nie!~
19 1,11| milczeniu, przecierając tylko kiedy niekiedy oczy, jak gdyby
20 1,11| A gdzież mają siedzieć, kiedy im bożnice popalili?...
21 1,11| Zbyszka i jęła wypytywać:~- I kiedy pójdziesz? jutro?~- Jutro,
22 1,12| szumu w wierzchołkach sosen. Kiedy niekiedy spadała tu i ówdzie
23 1,13| obcych świętych szukać, kiedy jest swoja Pani od innych
24 1,13| południu, właśnie wtedy kiedy młodzi wybierali się do
25 1,13| co tam takie ślubowanie, kiedy Jurand wręcz mu powiedział,
26 1,14| dziewce z chłopami wojować, kiedy jej trzeba za mąż! Nie zdarzy-li
27 1,15| chmurny, co o nich mówił i kiedy zjedzie do Bogdańca? - ona
28 1,15| mu się tam sprzeciwiał, kiedy on i rozum ma od innych
29 1,17| dla niej Cztan albo Wilk, kiedy i wojewodziński syn nie
30 1,18| gdzieżby miał wracać.~- Kiedy tam wróci?~-Ba! jeśli nie
31 1,19| będzie, ale nie wiedzieli kiedy. W Warszawie spokój był,
32 1,20| pachołki, ale nie daj im Bóg kiedy przeciw tym stawać! U nich
33 1,25| dziewczynę zaraz oddali.~- Kiedy on tam umrze! - odrzekł
34 1,25| którąś w Tyńcu śpiewała, kiedy to cię pierwszy raz Zbyszko
35 1,28| Jakże miała ze mną jechać, kiedy to ja do niej jechał? Zbyszko
36 1,30| mnie pozwali.~- Braliście kiedy wykup?~- Nigdy. Z tych,
37 1,30| usłyszeć, gdzie jest Danusia i kiedy będzie wrócona jej wolność.
38 1,32| Gdzie by zaś miał być, kiedy chory?~- Coże mu?~- Ludzie
39 1,32| straże tylko obwoływały się kiedy niekiedy po narożnikach.
40 2,2 | się w żelaznych kunach, a kiedy niekiedy wypychał z komina
41 2,6 | do Malborga - rzekł - a kiedy ja wrócę, to w mocy boskiej...
42 2,8 | słuchał chciwie, przerywając kiedy niekiedy pytaniami, bo nie
43 2,8 | przykład dokładnie Głowacz, kiedy się Zbyszko ożenił, bo nie
44 2,8 | jako to było z tym ślubem i kiedy było.~A Czech na to:~- Mówiłem
45 2,8 | wam, poczesny panie, że kiedy było, nie wiem, a czego
46 2,8 | Dopieroż po bitce dziewka, kiedy to nie ułapi mnie za kolana:~"
47 2,8 | Czech przyświadczał mu kiedy niekiedy, to kiwając głową,
48 2,9 | Wilk z Brzozowej, który kiedy niekiedy rzucał posępne
49 2,9 | rządzi... Jeno czy wrócę i kiedy wrócę?... Strasznie się
50 2,9 | I pewnie będzie, ale kiedy? - nie nasza w tym głowa,
51 2,9 | się po was i spodziewał. A kiedy tak, to wam jeszcze coś
52 2,9 | smutkiem.~- Ej, dziewczyno, kiedy by tak wszystko było, jako
53 2,11| na ową napaść i przemoc. Kiedy niekiedy chmury przesłaniały
54 2,11| żebrał jałmużny, lecz rzadko kiedy wspomogła go litościwa ręka,
55 2,11| jakiemu będziesz z nim gadać, kiedy języka nie ma?~- A któż
56 2,16| uważnie. Skirwoiłło poruszał kiedy niekiedy wzniesionymi brwiami
57 2,17| pochodzące z dawnych czasów, kiedy żelazo w małym jeszcze było
58 2,17| których głody, trapiące kiedy niekiedy Litwę, rzadziej
59 2,17| poświstywanie koniuchów, kiedy niekiedy podnosił się wiatr,
60 2,18| czym zapytał:~- Widziałeś kiedy takie wojsko?~A Czech rzeczywiście
61 2,21| jako że inaczej miało być, kiedy go duchy z tamtego świata
62 2,23| ojciec i matka. Dobrze. A kiedy ruszysz?~- Nie będę świtania
63 2,24| Niemcom:~- A wy, panie, kiedy ruszycie i dokąd?~- Kiedy
64 2,24| kiedy ruszycie i dokąd?~- Kiedy nam się spodoba - odpowiedział
65 2,25| i poczęła znów pytać:~- Kiedy zaś tu staną?~- Za kilka
66 2,25| grzmoty i błyskawice jęły kiedy niekiedy rozświecać okna.
67 2,26| wicher, była już nad nimi. Kiedy niekiedy, gdy huknął niespodziany
68 2,29| Jakoż tak jest. Muszę się kiedy wybrać na jego dwór. Może
69 2,31| Służąc, mimo woli spoglądał kiedy niekiedy na Jagienkę, która
70 2,34| Wawelu przede mszą, wtedy kiedy ci to mieli głowę uciąć
71 2,34| schwytani, ale my możem jechać, kiedy chcecie i kiedy poczujecie
72 2,34| jechać, kiedy chcecie i kiedy poczujecie się w siłach.~
73 2,34| zapytał:~- Potykaliście się kiedy w szrankach?~- Jużci i nieraz -
74 2,37| bym ska-piał w Bogdańcu. Kiedy wam mówię, że nie mogę,
75 2,39| innego: Zbyszko Bóg wie kiedy oto wróci, a przy tym Jagienkę
76 2,41| wcale możliwa, aby mogła kiedy niespodzianie zastać Zbyszka
77 2,41| znakiem krzyża - odrzekł:~- A kiedy tak, to co innego! Nie o
78 2,42| zapytała Jagienka.~- Kiedy powiedziałem, że wodzi,
79 2,43| mówił sobie - wtedy, kiedy ci tanio mogła przyjść,
80 2,44| Jagienka?...~- Co?~- Kiedy się boję coś rzec...~- Nie
|