Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
1337 1
17 1
21 1
a 3153
aa 4
abbas 1
abdank 3
Frequency    [«  »]
4691 na
4458 z
3407 ze
3153 a
2766 to
2643 do
1838 ale
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

a

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3153

     Tom,    Rozdzial
1501 2,5 | próżnię Zbyszko mnie na śnieg, a gdy to się nie stało, począł 1502 2,5 | nozdrza i usta przeciwnika, a chwilami błyszczące oczy, 1503 2,5 | uwaga jego zdwoiła się, a poznawszy doświadczenie 1504 2,5 | tylko czasem dźwiękliwe, a czasem głuche uderzenie 1505 2,5 | były podobne widowiska, a jednakże jakieś uczucie 1506 2,5 | kaplicy zadzwoniono na tercję, a razem z odgłosem dzwonu 1507 2,5 | żelaznej przyłbicy hełmu, a czasem podnosząc nieco, 1508 2,5 | zlewał czoła obu walczących, a przez zwarte zęby dobywał 1509 2,5 | ówdzie płakać na krużgankach, a wreszcie przy samym boku 1510 2,5 | i przechylił się w tył, a wtem w oczach mignął mu 1511 2,5 | Inni zaś wołali: "Patrzcie, a dziwujcie się! Już by sam 1512 2,5 | ciekawych naokół trupa Rotgiera, a on leżał na grzbiecie, z 1513 2,5 | hardości po ziemi chodził, a teraz i palcem ci nie ruszy!" 1514 2,5 | i palcem ci nie ruszy!" A tak mówiąc, jedni podziwiali 1515 2,5 | mieniący się cudnie na śniegu, a trzeci zbroję, którą na 1516 2,5 | tarczę i topór, by mu ulżyć, a Mrokota z Mocarzewa odpiął 1517 2,5 | Zbyszko klęknął przed nimi, a gdy ojciec Wyszoniek przeżegnał 1518 2,5 | wedle prawa i obyczaju, a jako się sądy Boże wszędy 1519 2,5 | magiczną siłą przewyższający.~A tymczasem księżna Anna Danuta, 1520 2,5 | szczęśliwości doprowadzi.~A Zbyszko odrzekł:~- Jakoże 1521 2,5 | odpowiedziała księżna - a o Zygfrydzie mówią, sprawiedliwszy 1522 2,5 | miłosierdzie boskie i za to. A mówił także pan de Lorche, 1523 2,5 | on ciało jego odwiezie, a potem wraz do Malborga pojedzie 1524 2,5 | nim pojadę do Malborga.~A księżna przestraszyła się 1525 2,5 | walką. Nie zratujesz nikogo, a zgubisz siebie.~Lecz on 1526 2,5 | do następnej północy, a to dla okazania, że został 1527 2,5 | i posiliwszy się nieco, a następnie przywdziawszy 1528 2,5 | zawezwał go na wieczerzę, a zarazem na naradę do księcia.~ ~ 1529 2,6 | ale co z tego? Wyprą się. A jak wielki mistrz spyta 1530 2,6 | porwania nieszczęsnej dziewki. A w takim razie pokażą je 1531 2,6 | omylili i że to inna dziewka, a najlepszy dowód, że sam 1532 2,6 | wielki mistrz lepszy od nich, a i brat jego, choć duszę 1533 2,6 | nieuczciwych postępkach. A gdy mistrz spyta was o dowody, 1534 2,6 | Znać prawdę boska rzecz, a ludzka jej szukać, więc 1535 2,6 | ni na Jurandowe dziecko. A gdyby wreszcie nawet 1536 2,6 | odszukam. My z jednego kraju, a choć go nie znam, mówią, 1537 2,6 | cośkolwiek z tych słów, a czego nie zrozumiał, to 1538 2,6 | zaś rzekł do Zbyszka:~- A ty koniecznie chcesz też 1539 2,6 | nie wiedziałem, który żyw, a który zabit... Bo, tak mi 1540 2,6 | Mikołaj z Długo-lasu. - A żeś do Szczytna sam nie 1541 2,6 | tylko stary Zygfryd żywie, a innych Bóg już pokarał albo 1542 2,6 | poseł, jeno jako wysłannik, a ja mistrzowi piszę tak: 1543 2,6 | kolana, począł mówić:~- A Jurand, miłościwy panie! 1544 2,6 | Jurand, miłościwy panie! A Jurand? Wstawcie się też 1545 2,6 | czci rycerskiej rozpatrzą. A ci zaś wybiorą jeszcze jednego, 1546 2,6 | Zbyszka na bok i zapytał:~- A onego pachołka Czecha weźmiesz 1547 2,6 | Chłop ci jest na schwał, a zaś miarkuj, co ci rzekę: 1548 2,6 | ale jego zguba pewna.~- A dlaczego?~- Bo go psubraty 1549 2,6 | niewinności mistrza przekonasz? A przecie on także i Danveldowi 1550 2,6 | był krewny. Szkoda mi go, a powtarzam ci, że jeśli pojedzie, 1551 2,6 | Jedziem do Malborga - rzekł - a kiedy ja wrócę, to w mocy 1552 2,6 | na wiosnę, może za rok, a może i wcale, rozumiesz?~- 1553 2,6 | chybaby się samo zdarzyło, a ty wcale nie pojedziesz, 1554 2,6 | począł żałośnie narzekać, a potem nuż prosić młodego 1555 2,6 | poprzysiągł na Krzyż i na cześć. A gdyby waszą miłość jakować 1556 2,6 | nie pohańbił przed nią.~- A nie przysięgałeś jej, że 1557 2,6 | jak kat nad dobrą duszą! A co do bitwy, jakże mi pomożesz? 1558 2,6 | wojnie ludzie się kupą biją, a w spotkaniu samowtór jużci 1559 2,6 | zbroja, jeno moja na jego. A przy tym wiedz, że mi tam 1560 2,6 | będą go zemstą ścigali.~- A jeśli cię schwycą - rzekł 1561 2,6 | pan ze Spy chowa pobił, a Rotgiera wasza miłość.~- 1562 2,6 | w Malborgu teraz siedzi, a jeśli nie siedzi, to przyjedzie, 1563 2,6 | spodziewał się wrócić.~- A czemuście nie mówili nic?~- 1564 2,6 | odpoczynek racz mu dać. Panie, a światłość wiekuista niech 1565 2,6 | tylko na prawie kanonicznym, a sam Jurand, zajęty wyłącznie 1566 2,6 | srogie i łakome na wojnę, a do Juranda przywiązane. 1567 2,6 | porównaniu z taką dziedziną!~A Zbyszka zdjęła w tej chwili 1568 2,6 | patrzy wszystko, co tu było, a stryjcowi odczyta list proboszcz 1569 2,6 | ciemnowłosa, hoża jak łania, a ze łzami na rzęsach! Uczyniło 1570 2,6 | włością obszerną i bogatą, a Zbyszko wiedział że Maćkowi 1571 2,6 | wręczył mu go, mówiąc:~- A może ze stryjcem tu wrócisz, 1572 2,6 | o Jagienkę ze Zgorzelic. A Czech spłonął, potem przybladł 1573 2,6 | odpowiedział:~- O nią, panie.~- A skąd wiesz, czy się tam 1574 2,6 | jeszcze bogatsi niż wprzódy, a i skarbiec spychowski nie 1575 2,6 | panie, trzos jaki taki, a ja pójdę do Prus od zamku 1576 2,6 | Sanderus - ale nie was, a usłużę poczciwie - wam.~ ~ 1577 2,7 | pozwawszy, stanąć muszę. A iżem to dla chwały Zakonu 1578 2,7 | Przeciwnik - prawy dzieciuch, a mnie walka, jako wiecie 1579 2,7 | na chwałę Zakonu rozleję, a zwłaszcza przy pomocy Pana 1580 2,7 | sobie - zemsty nie poniecha, a tym bardziej gdyby niewiastę 1581 2,7 | mazowieckiej szlachty niepoślednie, a wobec jej bitności - godne, 1582 2,7 | pozór przeciw Mazowszu, a wówczas żadna siła nie wyrwie 1583 2,7 | Danvelda, ten zaś nie żyje. A choćby też - myślał - mistrz 1584 2,7 | klęsk i hańby, pogromcę, a potem zabójcę Danvelda, 1585 2,7 | zaciskały mu się kurczowo, a stara, wyschła pierś z trudnością 1586 2,7 | trudnością łowiła oddech. - A jednak, gdyby to było z 1587 2,7 | własnym kraju pochwycon, a przecie czynnie się nie 1588 2,7 | niechybnie onego młodzianka, a i potem albo trzeba będzie 1589 2,7 | zemsty za jej porwanie. "A wszak ci zawsze możemy powiedzieć, 1590 2,7 | rozjaśniła mu się twarz, a serce wezbrało dumą, gdyż 1591 2,7 | tym plemieniem go uczył. A teraz ów synaczek rozleje 1592 2,7 | niewinności krzyżackiej, a przecie oni winni, będzie 1593 2,7 | mógłby jeno mąż Jurandówny, a on przecie zginie pod ręką 1594 2,7 | sobie Zygfryd -ja umrę, a może Jurandówna postarzeje 1595 2,7 | gotowe w zamku do obrony, a również i do drogi, nie 1596 2,7 | po czym trzy i cztery, a żaden orszak nie ukazywał 1597 2,7 | Krzyżaka, więc rzekł:~- A brat Rotgier?~- Przywieźli 1598 2,7 | twarz była jakby ściągnięta, a przez to zmieniona tak, 1599 2,7 | jeszcze surowsze niż zwykle, a w nim jakiś skrzepły spokój.~- 1600 2,7 | Po chwili zaś dodał:~- A wieka nie przymykać.~Ludzie 1601 2,7 | odszedł powolnym krokiem, a wróciwszy do izby, siadł 1602 2,7 | niewyraźne stukanie młotka, a potem nic nie mąciło ciszy 1603 2,7 | głosie:~- Nie wiem, panie!...~A starzec uśmiechnął się rozdzierającym 1604 2,7 | to niemiłosierny cios!... A mówiłeś, że tamten-prawy 1605 2,7 | pogan w obronie Zakonu. A teraz odrąbał ci je polski 1606 2,7 | Zygfryda była teraz prośba, a zarazem wołał jeszcze ciszej, 1607 2,7 | milczysz, to ja ci coś powiem, a dusza twoja niech tu przyleci 1608 2,7 | zapalił latarnię i czekał.~- A teraz słuchaj, psie - rzekł 1609 2,7 | przez całą szerokość gmachu, a zakończony ciężką furtą 1610 2,7 | Ciechanowa, skąd wrócił trupem.~- A teraz leżysz w kaplicy - 1611 2,7 | końcu schodów był korytarz, a w nim na prawo i na lewo 1612 2,7 | chociaż nie opatrzono mu ran, a wtrącono go do strasznego 1613 2,7 | wielkie, płonące krople smoły, a wreszcie pokryły je zupełnie 1614 2,7 | naturze, nie wydał nawet jęku.~A Zygfryd rzekł:~- Przyrzeczono 1615 2,7 | że potrzebuje obu rąk, a nadto, że chce, by komtur 1616 2,7 | Teraz do kaplicy z powrotem, a potem do wieży. Diederich 1617 2,7 | ostatnie uczynki na ziemi; a jednak jego dusza krzyżacka, 1618 2,7 | niemowa, nic nie wyzna, a chociaż umie porozumieć 1619 2,7 | mógł mu odrąbać prawicę, a oko miał tylko jedno, więc 1620 2,7 | gdzie go oczy poniosą, a jeśli nie będzie mógł trafić 1621 2,7 | postanowione między nimi. A teraz, gdy Zygfryd znów 1622 2,7 | walki i zginął z chwałą, a Jurand nie stanie już i 1623 2,7 | poprzednio, gdy szedł do Juranda, a na głowie ciężar jakby żelaznego 1624 2,7 | mnie. Miałem cię jednego, a teraz nie mam nikogo. Ale 1625 2,7 | zabójca, ale ja go dosięgnę... a nim dosięgnę, inną, gorszą 1626 2,7 | odtajało pod płaszczem, a może od ciepła świec, skutkiem 1627 2,7 | przyjdzie do niego już nigdy, a natomiast jeśli zostanie 1628 2,7 | Daj mi czas do jutra.~A wtem usłyszał wyraźnie jakiś 1629 2,7 | idę, bo w izbie śmierć, a jam ci przyrzekł... Ale 1630 2,7 | sen. Ty się tam śmiejesz, a mnie sił brak. Śmiejesz 1631 2,7 | zjeżyły mu się na głowie, a czoło okryło się zimnym 1632 2,8 | nabrzmiałe chmury po niebie, a na ziemi wył po zaroślach, 1633 2,8 | teraz groble rozmiękły, a pnie na nizinnych miejscach 1634 2,8 | w innych stronach kraju, a przeto i droga, zwłaszcza 1635 2,8 | że do niego był wysłany, a po wtóre, że prowadził ludzi, 1636 2,8 | poznał też zrazu Głowacza, a gdy ów pokłonił mu się i 1637 2,8 | Do Malborga pojechał, a mnie z nowinami tu przysłał.~- 1638 2,8 | nowinami tu przysłał.~- A on po co do Malborga?~- 1639 2,8 | bom się zdrożył okrutnie, a od północka cięgiem jechałem.~ 1640 2,8 | opowiadać, co i jak było, a tamten słuchał chciwie, 1641 2,8 | samej księżny Anny Danuty, a wydało się przed ludźmi 1642 2,8 | połowie Niemca rozwalił, a i mnie też Bóg z giermkiem 1643 2,8 | Bóg, nie pośledni. Juści, a wówczas z Fryzami?... Prawy 1644 2,8 | psubratu ramię skruszył, a przedtem tura zwalił, to 1645 2,8 | Po czym spytał nagle:~- A łup? czy także godny?~- 1646 2,8 | konie i chłopa dziesięciu, a ośmiu wam młody pan przysyła.~- 1647 2,8 | Maćko wstał.~- Powiadaj! A przecie Jurand!~- Jurand 1648 2,8 | nim. Bóg wie, czy wyżyje, a jeśli wyżyje, czy wróci; 1649 2,8 | uważać rzecz za przepadłą, a znów Jurandówna przynosiła 1650 2,8 | szczebrzuch pod żebrem, a oto teraz pojechał Zbyszko 1651 2,8 | przecie znacznego rycerza, a przedtem bił w Lichtensteina, 1652 2,8 | pies ogonem nie przykryje, a taka dziewka co rok by rodziła 1653 2,8 | tym ślubem i kiedy było.~A Czech na to:~- Mówiłem już 1654 2,8 | że kiedy było, nie wiem, a czego się domyślam, na to 1655 2,8 | wieczór kazali mi pójść precz, a potem widziałem, jak do 1656 2,8 | poszli: sama miłościwa, a z nią panna Jurandówna, 1657 2,8 | przyjęcia Ciała Chrystusowego.~- A potem jakoże? ostali sami?~- 1658 2,8 | I! - nie ostali sami, a choćby i ostali, pan wonczas 1659 2,8 | jeść nie mógł o swej mocy. A już byli po panienkę ludzie, 1660 2,8 | on zaś jej nie przyznał, a za nasze serce ludzi nam 1661 2,8 | wiedzieć. Może nieprawda, a może pokazali mu inną. To 1662 2,8 | że ona nie u Krzyżaków.~- A może nie u Krzyżaków?~- 1663 2,8 | innego, jeno dla okupu. A przy tym zbóje nie potrafiliby 1664 2,8 | co Krzyżakom po niej?~- A pomsta nad Jurandową krwią? 1665 2,8 | pomstę niż miód i wino, a że przyczyny mają, to mają. 1666 2,8 | im był pan ze Spychowa, a co w ostatku sił uczynił, 1667 2,8 | było, zatracona ich mać, a teraz ledwie jeden żywie, 1668 2,8 | rzekł wreszcie Maćko. - A ja-koże myślisz, co z nią 1669 2,8 | niemiecki w pas mu się kłania - a co uczynili z jego dziećmi? 1670 2,8 | chytrością nie wskóram nic, a z nimi tego trzeba! Oj! 1671 2,8 | już na tamtym świecie - a przeciwko śmierci by i największa 1672 2,8 | Ale gdybym tam pojechał, a dowiedział się choć tego, 1673 2,8 | zostałby i tak Zbyszkowi, a sam mógłby tu wrócić i inną 1674 2,8 | ciężar zrzucił z serca, a Gło-wacz spytał nieśmiałym, 1675 2,8 | tym bardziej że sierota, a Cztan z Rogowa i Wilk z 1676 2,8 | kiedyś tu prosto zajechał, a gadaliśmy jeno o Zbyszku! 1677 2,8 | oświęcimskiego, i jego z sobą prosi. A Zychowi w to graj, ile że 1678 2,8 | tak: "Jadę do Oświęcimia, a potem do Glewic, a wy tu 1679 2,8 | Oświęcimia, a potem do Glewic, a wy tu miejcie oko na Zgorzelice". 1680 2,8 | coś ci złego zamyślają". A trzeba ci wiedzieć, że opat 1681 2,8 | głowie: obrona i opieka. A teraz Zbyszko znów chce, 1682 2,8 | I książę Przemko legł, a z nim razem i Zych zgorzelicki, 1683 2,8 | pod Bolesławcem ułomek, a on i jednego pacierza ze 1684 2,8 | drzwi otwierał i zamykał, a potem jął wycierać o uda 1685 2,8 | wbiegła pędem Jagienka, a z nią najstarszy z jej braci, 1686 2,8 | przeraziła się równie jak Maćko, a gdy powiedzieli jej jeszcze, 1687 2,8 | wieków - odpowiedział Maćko.~A ona, spostrzegłszy teraz 1688 2,8 | Bogdańca, i tyla? No - dobrze. A sam gdzie?~- Między Krzyżaki 1689 2,8 | odrzekła:~- Ej! gadał! A co mu wadziło gadać!~- To 1690 2,8 | istotnie był człek chytry, a szło mu o to, by na wszelki 1691 2,8 | skończywszy opowiadanie. A ona nie odrzekła nic, tylko 1692 2,8 | tylko dziewczynę po głowie, a następnie odprowadził 1693 2,8 | wnet jej łza z oka kapnie, a chłopisko światami chodzi 1694 2,8 | bił, póki go nie rozbije, a w chałupie pusto, jeno zbroiska 1695 2,8 | nie pojadę ja za tobą, a ty rób, co chcesz!~Lecz 1696 2,8 | nie pojadę - pomyślał - a w domu to zaś usiedzę? Nie 1697 2,8 | posiwieje, nim pas zyszcze, a jego już tam książę opasał... 1698 2,8 | rozważając, co z sobą brać, a co zostawić, po czym wyszedł 1699 2,8 | nie mógł w niej wytrzymać, a po wtóre, by kazać wysmarować 1700 2,8 | drogą leśną ku Zgorzelicom, a Czech wlókł się w milczeniu 1701 2,8 | ocknąwszy się jak ze snu. - A co powiesz?~- Bom zapomniał, 1702 2,8 | doli nigdy jej nie zabaczę, a za to, powiada, co dla stryjca 1703 2,8 | jego - odrzekła Jagienka. A Czech jął kręcić głową:~- 1704 2,8 | się do Czecha.spytała:~- A może wolałbyś spać, bom 1705 2,8 | więc poczęli rozmawiać, a raczej on opowiadał znów 1706 2,9 | Maćko gotował się do drogi, a Jagienka nie pokazywała 1707 2,9 | pachołkowie słyszeli rozmowę, a gdy Maćko znalazł się przy 1708 2,9 | myślałam, co mi trzeba uczynić, a teraz chcę się i was o radę 1709 2,9 | wiecie, póki tatulo był żyw, a opat miał moc w sobie, było 1710 2,9 | i hamowali się wzajem. A teraz ostanę bez nijakiej 1711 2,9 | że i Śląsk polski kraj, a wżdy tam książęta sami się 1712 2,9 | tam już Niemców i burzą a krzywdy czynią, więc kto 1713 2,9 | tu mnie, będzie spokój, a jeśli w Zgorzelicach ostanę, 1714 2,9 | Zdarzą się napaści, bitki, a Jaśkowi już czternaście 1715 2,9 | czternaście roków i żadna, a nie dopieroż moja, moc go 1716 2,9 | Sieciechowa jak rodzonych i opieki a zaś starunku im nie zabraknie, 1717 2,9 | dziewczynę:~- Czegoż ty chcesz?~A ona odrzekła przyciszonym 1718 2,9 | tamtej nigdy nie odnajdzie, a Czech gorzej się jeszcze 1719 2,9 | go już zabaczyła - rzekł. A ona odpowiedziała jeszcze 1720 2,9 | więcej pilnują niż jego, a to przecie mój krzestny 1721 2,9 | mój krzestny i dobrodziej. A choćby zdrów był, to też 1722 2,9 | ni na włos nie mniejszy, a z gęby taki ci do mnie podobny, 1723 2,9 | nie umiał rzec, które on, a które Ja... Obaczycie, ze 1724 2,9 | uśmiechnął się nagle i rzekł~- A Wilk z Brzozowej i Cztan 1725 2,9 | chyba się powściekają!~- A niech się powściekają. Gorzej, 1726 2,9 | do dziewki przeszkadzam, a gdy ona pojedzie za mną, 1727 2,9 | Bogdańcu jako się patrzy, a teraz był pewien, że gdy 1728 2,9 | tamtym opadły zaraz ręce, a po chwili stary wypuścił 1729 2,9 | Wilk skoczył ku Maćkowi, a za starym młody i obaj poczęli 1730 2,9 | poczęli ściskać mu prawicę, a następnie usadzili na poczesnym 1731 2,9 | jest! - odparł Maćko. - A kto między nich, nie będąc 1732 2,9 | który by się z nimi zetknął, a krzywdy i uciemiężenia nie 1733 2,9 | póki się nie nazbierało, a teraz czas by skończyć, 1734 2,9 | nieprędko... Bóg to wie, a tymczasem trzeba mi do nich 1735 2,9 | trzeba mi do nich jechać.~- A czy nie z wykupem za Zbyszka?~ 1736 2,9 | trochę i Zych ze Zgorzelic, a teraz nie będzie i tego. 1737 2,9 | próżnicy zabiegał i pracował... A przecie rozumiecie, jako 1738 2,9 | spojrzał stary Wilk na młodego, a młody na starego i obaj 1739 2,9 | rozstali, nie bałbym się, a to z takiej przyczyny, żeście 1740 2,9 | Ale Cztan jest prostak, a od prostaka wszystkiego 1741 2,9 | wybuchnął młody Wilk. A Maćko spojrzał na niego 1742 2,9 | gadali... Powiedzcie?...~A Maćko, niby nie zważając 1743 2,9 | nikomu krzywdy uczynić, a zwłaszcza od najścia Cztanowego 1744 2,9 | się po was i spodziewał. A kiedy tak, to wam jeszcze 1745 2,9 | chcieli wtargnąć do Zgorzelic. A teraz, jak będę w Malborgu 1746 2,9 | odgrażał się tylko na Cztana, a koło Maćka zabiegał tak 1747 2,9 | jednak omdlał z wysiłku, a gdy go docucono, zasnął 1748 2,9 | przyczyny Jagienkowej jazdy, a strzec i mojego, i jej dobra 1749 2,9 | przysięże, to i zdzierży, a dla nich przysięga tyle, 1750 2,9 | Bóg wie, kto kogo zmoże, a rzecz pewna, że zdarzą się 1751 2,9 | Bogdańca będzie łatwiej, a dla dziewki lepiej w każdym 1752 2,9 | wesoło żywiczne szczypki, a nad stołem płonęły w żelaznych 1753 2,9 | Jakoże się miewasz, Jaśku, a co tam z Jagienką? - zapytał 1754 2,9 | doma.~- Bójcieże się Boga! a to co? jak? Cóż jej tam 1755 2,9 | tam do głowy strzeliło?~A chłopak podniósł na niego 1756 2,9 | i Syna! Czyste zapusty! A ty tu skrzacie czego?~- 1757 2,9 | począł się Maćko śmiać.~- A niechże ci się jeszcze ta 1758 2,9 | zielony sukienny kubrak, a zaś spodeńki buchaste przy 1759 2,9 | buchaste przy biodrach, a dalej obcisłe, w których 1760 2,9 | drugiego pachołka i zapytał:~- A ten tu?... pewnikiem też 1761 2,9 | pewnikiem też jaki odmieniec?~- A wżdy to Sieciechówna - odrzekła 1762 2,9 | pozna i , i ciebie.~- Ba! a po czym?~- Bo ci kolana 1763 2,9 | zjednał i na hak przywiódł, a ona słuchała z wielkim zdumieniem, 1764 2,9 | słuchała z wielkim zdumieniem, a gdy wreszcie skończył, rzekła:~- 1765 2,9 | jeno dobranoc, bo późno, a jutro trzeba nam do dnia 1766 2,9 | zabrawszy Sieciechównę, odeszła, a Maćko zaprowadził Czecha 1767 2,10| dotychczas między Zgorzelicami a Krześnią, nie posiadała 1768 2,10| widok murów, wież, ratusza, a zwłaszcza kościołów, o których 1769 2,10| bez wielkich trudności, a nawet i niebezpieczeństwa. 1770 2,10| chce przyjąć Sakramenta, a przy tym i testament u niego 1771 2,10| Pojedziecie do Płocka, a ja z wami - odrzekła krótko.~- 1772 2,10| Płocka jak sierpem rzucić?~- A jakoże mi samej z Sieciechówną 1773 2,10| obrony jak Cztanowej napaści, a to też widzę, że wy się 1774 2,10| Mówił Czech, że nie z drogi, a do Malborga to i bliżej.~- 1775 2,10| jużeście z Czechem uradzali?~- A pewnie, i powiedział jeszcze 1776 2,10| zwrócił się nagle ku niej:~- A ty tu czego?~Więc dziewczyna 1777 2,10| wiele dworów, plebanij, a gdzie ich nie było, to nawet 1778 2,10| pielesze siły nieczyste, a mianowicie możny Boruta, 1779 2,10| ludzi na bezdenne mokradła, a następnie tylko za cenę 1780 2,10| harce na dachu gospody, a czasem pukało coś i we drzwi. 1781 2,10| drobnych stóp po polepie, a nawet i po ścianach. Nie 1782 2,10| gąszczach głuchy i złowrogi ryk, a nazajutrz odkryto ślady 1783 2,10| choć nosi postać ludzką, a nawet szlachecką, ma zamiast 1784 2,10| nie dusza. Duszy nie dam, a co tam dla mocy niebieskich 1785 2,10| poczęstuje, to zwykła rzecz, a ludzie gadają, że on ci 1786 2,10| zuchwały i rad wobec ludzi, a zwłaszcza wobec dziewcząt, 1787 2,10| że koło południa wróci, a gdy go nie było widać, poczęto 1788 2,10| zawołał, ochłonąwszy, Maćko.~- A co mi tam - odrzekł giermek - 1789 2,10| Świętego, amen.~- To dobrze. A wóz drogą przejdzie?~- 1790 2,10| ma przyczyny bać się.~- A wszelakoś się bał? - rzekł 1791 2,10| poczytali za coś "paskudnego", a smolarz ich. Śmiała się 1792 2,10| obeschły po płakaniu za Hlawą, a teraz się już szczerzysz?~ 1793 2,10| Przecieście szlachcianka, a szlachciance wstyd. Pani 1794 2,10| Mnie nic, ale wam.~- A powiadacie przecie, że nie 1795 2,10| płakali?~- Bo nie po was.~- A zaś czemu.~- Ze strachu.~- 1796 2,10| zaś czemu.~- Ze strachu.~- A teraz się nie boicie?~- 1797 2,10| się nie boicie?~- Nie.~- A zaś czemu.~- Boście wrócili.~ 1798 2,10| pokorą i czcią największą, a bez żadnej nadziei. Tymczasem 1799 2,10| pierwszą parę z Jagienką, a on z Anulą, że zaś chłop 1800 2,10| że zaś chłop był jak tur, a krew miał jak ukrop, więc 1801 2,10| pątlikiem, na całą postać smukłą a urodziwą, a zwłaszcza na 1802 2,10| postać smukłą a urodziwą, a zwłaszcza na cudne, jakby 1803 2,10| przywieść na pokuszenie. A był to przy tym słodki jak 1804 2,10| jako wilk wedle jagnięcia.~A jej białe ząbki rozbłysły 1805 2,10| sam miał naturę uczciwą, a zarazem rycerską, nie tylko 1806 2,10| mogły jakoś prędko zasnąć, a zwłaszcza Sieciechówna kręciła 1807 2,10| poczęła szeptać:~- Anula?~- A co?~- Bo... mi się tak zdaje, 1808 2,10| raz po razu całować.~A biednej Jagience również 1809 2,11| przerwach między jednym a drugim uderzeniem nie przestawał 1810 2,11| wysokopiennym zaczynał się podszyty, a potem gąszcz, przez który 1811 2,11| pachołkowie na barkach, a także toboły i zapasy żywności. 1812 2,11| zapewnili, że Czarcim Wądołem, a ściślej biorąc, wzdłuż niego, 1813 2,11| gdyż wszelkich wędlin, a zwłaszcza wędzonych piskorzów, 1814 2,11| czarne od smolistego dymu, a był także i jeden stary 1815 2,11| nawet kościołów i księży, a krew starców, niewiast i 1816 2,11| zakończyła najazd krzyżacki, a w której on brał udział 1817 2,11| wszelkie jej szczegóły, a jednak słuchał i teraz jak 1818 2,11| nich po staremu odprawują, a Krzyżaków, jak ci sprali 1819 2,11| świeciło jako się patrzy, a w nocy wiater bez mała włosów 1820 2,11| ziemię i Krzyżaka se wydobył, a potem do piekła poniósł. 1821 2,11| to Miemcy wyli ze strachu a zaś żałości, czyli też diabły 1822 2,11| ciepłymi skórami pokrytych, a gdy sen mocny pokrzepił 1823 2,11| części z czerwonej cegły, a nawet i z kamienia. Mury 1824 2,11| podejmowali ich gościnnie, a nawet opatrzyli Maćka na 1825 2,11| miał nastąpić dziś dopiero, a po nim wspominki i stypa 1826 2,11| o majętność zabiegał, a mój chłopaczysko może tam 1827 2,11| Mazur, jak Bóg na niebie, a ona też długo nie wytrzyma, 1828 2,11| wszystkim ratować Zbyszka, a Jagienkę, jeśli trzeba będzie 1829 2,11| powie, gdyż niespodziana a zła wieść łatwo dech by 1830 2,11| boć przecie nie niedziela, a jutrznię przespałaś. Chciałabyś 1831 2,11| dalej?~- Jużci, że pojechał. A to nie słyszysz, że dzwonią?~- 1832 2,11| krzywdy nie wyrządził nikomu, a dobro obu rękoma czynił, 1833 2,11| także i nieco zapłakał, a dopiero gdy im część boleści 1834 2,11| zapisane, ale co ostaje, a na klasztory i na opactwo 1835 2,11| wypogodził oblicze, poczekał, a następnie gdy księżna po 1836 2,11| wygłaszali u Niemców minstrele, a na Mazowszu gądkowie. Krzyżacy 1837 2,11| prawie do łez wzruszył, a to tym bardziej że sam niedolę 1838 2,11| rzekła wreszcie księżna. - A największa żałość chwyta 1839 2,11| zaślubił, już ci była jego, a żadnej szczęśliwości nie 1840 2,11| chorym będąc, wieczorem, a o świtaniu już wzięli!~- 1841 2,11| który najtęższych zwyciężał, a przecież z ręki dzieciucha 1842 2,11| słusznie się krzywdujecie, a jednako z tamtych czterech 1843 2,11| czterech trzech już nie żywie, a ten stary, który ostał, 1844 2,11| słyszałam, wydarł się śmierci.~- A Danuśka? a Jurand? - odrzekł 1845 2,11| się śmierci.~- A Danuśka? a Jurand? - odrzekł Maćko - 1846 2,11| w szrankach rozciągnął, a to właśnie książę mazowiecki 1847 2,11| któremu i ja ślubowałem, a któren tu jest.~To rzekłszy, 1848 2,11| Ślubowaliście mu czy nie ślubowali, a to pamiętajcie, że on u 1849 2,11| posłuje.~- Bo i posłuje. A człek jest między swymi 1850 2,11| tynieckiej byliśmy w hełmach, a potem raz tylko byłem u 1851 2,11| poznał - ale mnie zabaczył, a o moim ślubowaniu może i 1852 2,11| dziesięciu takim by poradził, a cóż dopiero, że ich kupa! 1853 2,11| takowy miecz mieć nad głową. A ja nie tylko mu o ślubowaniu 1854 2,11| postaram.~- Czemu zaś tak?~A twarz Maćka stała się naraz 1855 2,11| z tyłu na niego natarł, a nie zawołał, by się obrócił, 1856 2,11| tynieckiej widział go w hełmie, a potem raz tylko jeden z 1857 2,11| panującym miał do czynienia.~A księżna rzekła, ukazując 1858 2,11| któren pokój na ziemi czyni, a jest najsławniejszym na 1859 2,11| już do Gdańska wyjechał, a stamtąd miał do Królewca 1860 2,11| szukać w Malborgu i Zbyszka -a w każdym razie trzeba o 1861 2,11| obsypywania darami nikogo, a zwłaszcza Niemców - lecz 1862 2,11| potykać się z nim muszę, a nijak by mi było nastawać 1863 2,11| jęli naradzać się obaj, a z nimi i Jagienka, co czynić 1864 2,11| opieką księżny Aleksandry, a to z powodu opatowego testamentu, 1865 2,11| biskupa, to nie przepadnie, a co do nich, gdyby się pokazało, 1866 2,11| mniej nawidzą Krzyżaków, a więcej miłują Zbyszka. Rzekł 1867 2,11| sprzeciwił się jednak stanowczo, a wkrótce ustąpił całkiem, 1868 2,11| że to nie ja, jeno Jaśko, a Jaśko przecie całkiem z 1869 2,11| Powiecie mu, że urósł i tyla, a jemu nawet przez głowę nie 1870 2,11| twarz prawie taką samą, a włosy po ostatnich postrzyżynach 1871 2,11| zupełna, więc rozlewy wód, a mianowicie Skrwy i Drwęcy, 1872 2,11| jako rycerz już pasowany, a po wtóre potykał się szczęśliwie 1873 2,11| gościńcami, które Krzyżacy, a raczej kupcy w miastach 1874 2,11| gwiaździste, dni jasne, a w porze południowego udoju 1875 2,11| pokryły się hojnie kwieciem, a lasy sosnowe poczęły ronić 1876 2,11| całą drogę do Lidzbarku, a stamtąd do Działdowa i dalej 1877 2,11| ze śliczną Sieciechówną, a dalej szły wozy otoczone 1878 2,11| okrutną i zachowanie wielkie, a przy tym mściwy jest. Najmniejszej 1879 2,11| spokojnie do Szczytna.~- A ówże stary jako się zowie?~- 1880 2,11| jako baranki na wilków, a tu, powiada, z tych wilków 1881 2,11| rzekłszy, tak to i jest...~- A Danuśka? a jej rodzic?~- 1882 2,11| to i jest...~- A Danuśka? a jej rodzic?~- To samo powiedziałem 1883 2,11| garść i godnie nim machnąć! A co do Danuśki i Juranda, 1884 2,11| powstrzymał nagle źrebca, a następnie zawrócił go, przyleciał 1885 2,11| gdzie? - zawołał Maćko.~- A owdzie! Chyba wielgolud 1886 2,11| spadały mu na ramiona, a broda sięgała pasa.~- Nie 1887 2,11| spłynęły mu po policzkach a z ust wyszedł podobny do 1888 2,11| podobny do jęku głos:~- Aa! a!~- Na miłosierdzie boskie! 1889 2,11| niemowaście czy jak?~- Aa! a!~To wygłosiwszy, podniósł 1890 2,11| spytała dziewczyna.~-A! a! a! a! - powtórzył kilkakrotnie 1891 2,11| spytała dziewczyna.~-A! a! a! a! - powtórzył kilkakrotnie 1892 2,11| spytała dziewczyna.~-A! a! a! a! - powtórzył kilkakrotnie 1893 2,11| spytała dziewczyna.~-A! a! a! a! - powtórzył kilkakrotnie 1894 2,11| wysunął prawe ramię bez dłoni, a lewą wykonał ruch do cięcia 1895 2,11| i ciężko go pokarali, a Bóg wie, czy słusznie. Nie 1896 2,11| Dziad potwierdził głową.~- A tutejsiście?~- Nie - odpowiedział 1897 2,11| księcia Janusza?~-Tak.~- A cóżeście u Krzyżaków robili?~ 1898 2,11| tym większym współczuciem, a nawet Maćko, chociaż nie 1899 2,11| jednak pewne zdziwienie, a nawet jakby zawód mignęły 1900 2,11| jakby chcąc zagrodzić drogę, a z ust poczęły mu się wydobywać 1901 2,11| uspokoił się i skinął głową.~- A nie szukaliście tam dziecka?...~ 1902 2,11| przypomniał mu słodki głos córki - a gdy w końcu wymieniono jeszcze 1903 2,11| ponieśli ku taborkowi, a następnie ułożyli na wymoszczonym 1904 2,11| o Danuśce dowiedzieć.~- A po jakiemu będziesz z nim 1905 2,11| kiedy języka nie ma?~- A któż jak nie on pokazał 1906 2,11| czego nam było trzeba, a cóż dopiero, gdy się do 1907 2,11| u mnie pierwsza rozwaga, a gęba potem.~To rzekłszy, 1908 2,11| samym Zawiszą potykaća teraz iście kościotrup.~- 1909 2,11| jakowa jest między nami a nimi różnica. Prawda! Z 1910 2,11| zwrócił się do Czecha:~- A tyś jak go uznał?~- Zrazum 1911 2,11| białych włosów, możny był pan a potężny; jakoże go było 1912 2,11| że jedziem do Szczytna, a on wyć począł, zaraz mi 1913 2,11| zdradą dziecko i wyparli się, a o panu ze Spy chowa powiedzą, 1914 2,11| gadają o wielkiej wojnie, a tu ani małej nie ma.~- Jest 1915 2,11| Kniaź Witold to mi kniaź! A chytrością go też nie zmogą, 1916 2,11| nim jako miecz nad głową, a on się jako wąż wyśliźnie 1917 2,11| zamordowali mu umiłowaną żonę, a potem, zemstą płacąc za 1918 2,11| jako to wszystko było, a potem zapłacić z nawiązką.~ 1919 2,11| miasteczkach i gródkach, a wieśniacza ludność tej samej 1920 2,11| przyjaciel od dawnych lat, a tak jak rodzony kochający, 1921 2,11| pojechał?~- Przybył z Malborga, a po drodze był w Szczytnie, 1922 2,11| dni temu był tu Zbyszko.~A ona zmieniła się w jednej 1923 2,11| Dokąd?~- Dwa dni temu, a dokąd, może ksiądz wie.~- 1924 2,11| powiedział mu swoje utrapienia, a ów, że to o cześć rycerską 1925 2,11| rodu i bogactw szanują, a on zasie we wszystkim za 1926 2,11| za Zbyszkiem świadczył.~- A co ze skargi i z onego świadectwa 1927 2,11| mieli za Juran-dównę, a gdy mu księżna odpowiedziała, 1928 2,11| zabrał z sobą stary komtur, a kapelan do Królewca na jakowy 1929 2,11| był, i rozeznanie nędzy. A to przecie męka nad męki... 1930 2,11| albo przy drodze siedział, a Zbyszko przejeżdżał i nie 1931 2,11| grzeszne wargi moje proszą.~- A cóż Zbyszko więcej powiadał? 1932 2,11| jej, że jest pachołkiem, a ona upamiętała się i umilkła.~ 1933 2,11| krzyżackich, które ślubował?~- A jakoże to przeznać? - spytał 1934 2,11| od wypadku -i pojadę.~- A potem ku Zbyszkowi? - zapytała 1935 2,11| zapytała Jagienka.~- A potem ku Zbyszkowi, ale 1936 2,11| wieczór wygotował list, a nazajutrz, nim słońce weszło, 1937 2,12| śnie, co się z nim działo, a nie wiedząc, gdzie jest, 1938 2,12| piersi, i znów całować, a ów z początku był jakby 1939 2,12| na jego umęczonej twarzy.~A ksiądz Kaleb, ujrzawszy 1940 2,12| odpoczynek racz jej dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj 1941 2,12| chwili wszedł stary Tolima, a za nim załoga gródka, karbowi, 1942 2,12| jeden z załogi gródkowej, a zarazem kowal spychowski, 1943 2,12| głosy i zgrzytania umilkły, a oczy wszystkich wpatrzyły 1944 2,12| ksiądz Kaleb, stary Tolima, a z nimi Jagienka z Sieciechówną, 1945 2,12| was tu z Prus przywieźli.~A jemu na dźwięk jej młodego 1946 2,12| poszukiwanie bratanka wyruszył, a teraz do Szczytna pojechał 1947 2,12| da się na hak przywieść, a prócz tego posiada listy 1948 2,12| szukał jej koło siebie, a gdy jej nie było, tęsknił 1949 2,12| litowało się nad nim szczerze, a prócz tego prędzej jej schodził 1950 2,12| Pojechał do kniazia Witolda, a wam kazał tu ostać - odpowiedział 1951 2,13| jest nowin i ważnych.~- A o Zbyszku ?~- Nie, jeno 1952 2,13| niech pacholik rozkulbaczy, a wy pójdziecie za mną.~I 1953 2,13| wschodnim zamkom wywieźli.~- A my dlaczego mamy siedzieć 1954 2,13| siedzieć w Spychowie?~- Ba, a jeśli się odnajdzie?... 1955 2,13| podwójciemu pismo Lichtensteina, a podwójci, że to za młodu 1956 2,13| wszystko na migi powiedzieć, a ów go tak rozumie, jakby 1957 2,13| męką się nie wzdrygnie, a choćby mu człeka kazali 1958 2,13| znów żadne męki nie pomogą. A taki ci jest wskróś tej 1959 2,13| tak gadał jako ja z wami, a tamten to mu się z trumny 1960 2,13| tymczasem kazał umęczyć Juranda, a potem język jego i rękę 1961 2,13| uczynił się już zupełny.~- A jakże! - mówił dalej lawa. - 1962 2,13| bo rozumiał, że upiór. A on komtura pięścią w kark! 1963 2,13| i ze strachu zachorzał, a gdy zaś ozdrowiał, bał się 1964 2,13| wywiózł.~- Wywiózł , a z nią zabrał i kata. Nie 1965 2,13| niepojęta, zła albo dobra. A w Szczytnie wolał kata nie 1966 2,13| Jurandówny, bo się boi, a choćby komu innemu kazał, 1967 2,13| żmujdzkiej granicy leży.~- A cóż na to Maćko?~- Rycerz 1968 2,13| to może i znajdziem, a mnie co ducha trzeba do 1969 2,13| przyjechał, to i przyjedzie, a wówczas dopiero stary Zygfryd 1970 2,13| Ustrzeże i stary Tolima, a tam Zbyszkowi byście się 1971 2,13| i mocni, i roztropni.~- A kto was, panienko, w razie 1972 2,13| wrócił Zbyszkowi szczęście, a wszystkich was w zdrowiu 1973 2,13| rozpłakała się serdecznie. A giermek pochylił się znów 1974 2,14| ze "sprośnymi Krzyżaki", a oni, podparłszy rękoma głowy, 1975 2,14| pachnącymi ziołami.~Rybałt, a raczej klecha i sługus księdza 1976 2,14| prosto do Zbyszka pojechał, a im tu zostać rozkazał.~I 1977 2,14| jakby smutkiem albo żalem, a gdy skończyła, w świetlicy 1978 2,14| go wreszcie ksiądz Kaleb.~A on przechylił jeszcze bardziej 1979 2,14| twarzy takie męczeństwo, a zarazem takie jakieś niezmierne 1980 2,14| dłoń, poczęła całować, a zarazem polewać łzami.~- 1981 2,14| przytulił do piersi, a ona całując wciąż jego dłoń, 1982 2,14| łkającym:~- Ostanę z wami, a Danuśka wróci... To potem 1983 2,14| Najświętsza, litościwa...~A ksiądz Kaleb ukląkł nagle 1984 2,14| Czech wielbił Jagienkę, a serce lgnęło mu coraz bardziej 1985 2,14| Sieciechówny, jednakże młoda a chrobra dusza rwała mu się 1986 2,14| Maćka, gdyż był służbisty, a przy tym znajdował pewną 1987 2,14| widząc, Jagienka zawołała:~- A ostrożnie! Skoro jedziesz, 1988 2,14| to trzeba, byś dojechał, a nie w jakowymś podziemiu 1989 2,14| chciała dobrze rozgorzeć.~- A to nie rozgorzała? Powiadaj, 1990 2,14| my o wszystko dopytywali, a szczególnie rycerz Maćko, 1991 2,14| niczym się sam nie wyda, a w sedno utrafi i z każdego 1992 2,14| były Krzyżakom wzbronione, a jak niebożęta Żmujdzini 1993 2,14| zabierali im dzieci do Prus, a niewiasty sromocili w oczach 1994 2,14| panienko, jest wojna.~- A kniaź Witold?~- Kniaź długo 1995 2,14| jakoby samą królowę polską. A toż niedawno, niedawno! 1996 2,14| Obsypywali ci darami, a co było turniejów, uczt 1997 2,14| wieki miłość między Krzyżaki a księciem Witoldem nastanie, 1998 2,14| niego, by im zbiegów wydał, a on im powiedział, że ludzi 1999 2,14| ludzi podłego stanu wyda, a zaś wolnego nie myśli, gdyż 2000 2,14| Dopieroż się na siebie kwasić a listy ze skargami pisać,


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3153

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License