Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
dniem 16
dniu 9
dno 2
do 2643
do-ma 1
dobek 1
dobic 4
Frequency    [«  »]
3407 ze
3153 a
2766 to
2643 do
1838 ale
1554 po
1295 o
Henryk Sienkiewicz
Krzyzacy

IntraText - Concordances

do

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-2643

     Tom,    Rozdzial
1 1,1 | Lutym Turem", należącej do opactwa, siedziało kilku 2 1,1 | lał im z konwi sytne piwo do glinianych stągiewek i nasłuchiwał 3 1,1 | rozmawiali, mrugając od czasu do czasu na gospodarza, aby 4 1,1 | wszystkich stron ściągają do Krakowa, widziało tyle - 5 1,1 | co prawią, bo pewnie sam do Krakowa jedzie. Nie wrócim 6 1,1 | jedzie. Nie wrócim i tak dziś do miasta, gdyż bramy przedtem 7 1,1 | uszy, podniósł następnie do ust naczynie z piwem.~Stary 8 1,1 | z Nałęczami spalili nam do cna nasz Bogdaniec, tak 9 1,1 | po Mikołaju z Moskorzowa do Wilna wysłał, szuka skrzętnie 10 1,1 | wsadziłem na podjezdka i haj! do Jaśka z Oleśnicy.~- Z wyrostkiem?~- 11 1,1 | Francuzy, Angielczykowie do łuków najprzedniejsi, Czechy, 12 1,1 | też z nich najlepsi?~- Jak do czego. Do kuszy najlepszy 13 1,1 | najlepsi?~- Jak do czego. Do kuszy najlepszy Angielczyk, 14 1,1 | okrutnie toporami sieką. Do dwuręcznego brzeszczota 15 1,1 | Maćko zaś podniósł naczynie do ust, napił się i odrzekł:~- 16 1,1 | Po czym, zwróciwszy się do Maćka, jął rozpytywać dalej:~- 17 1,1 | tęskności wyje. Pójdzie Litwin do lasu, to go w chojniakach 18 1,1 | Nasypał jeden prażonego grochu do wołowej mechery, to mu trzynastu 19 1,1 | franciszkanom na przedaż do Wilna przyniósł, którzy 20 1,1 | pismem od Jaśka z Oleśnicy do księcia Witolda, kiedy od 21 1,1 | kiedy od króla przyjechał do Ryterswerder książę Henryk, 22 1,1 | i większy rozum, posłał do mego biskupa z namową, by 23 1,1 | by Krzyżaków porzucił i do posłuszeństwa się nakłonił, 24 1,1 | ślub był. Potem dojechali do Suraża, a potem do Słucka, 25 1,1 | dojechali do Suraża, a potem do Słucka, z wielkim żalem 26 1,1 | nazajutrz prorokować może do południa.~- No! no! - odrzekł 27 1,1 | inną panią obiorę, której do śmierci będę służył, a potem 28 1,1 | jeno się teraz docisnąć do niego nie będzie łatwo, 29 1,1 | razem ze Świdrygiełłą, który do nich uciekł. Była znów wielka 30 1,1 | goście zdołali wychylić do dna ostatnie kufle, wrócił 31 1,1 | Krakowie, jeno że wyjeżdżała do Zatora, do księcia Wacława 32 1,1 | że wyjeżdżała do Zatora, do księcia Wacława w odwiedziny, 33 1,1 | mieszczanin - pójdźmy na siano do stodółki; za wysoka to dla 34 1,1 | mając pod bokiem klasztor, do gospody zajeżdżają?~Tu zwrócił 35 1,1 | zajeżdżają?~Tu zwrócił się do Zbyszka:~- Rodzona siostra 36 1,2 | jej tu nie ma. Powieźli do Krakowa,~- A cóż wy w Tyńcu 37 1,2 | robicie?~- My tu nawrócili do klasztornego prokuratora, 38 1,2 | rozprostować, a na ranek trzeba nam do Krakowa. Wyspaliśmy się 39 1,2 | zejdzie, ale na jutrznię do kościoła przyjdziemy, aby 40 1,2 | przed się lutnię, podniosła do góry głowę jak ptak, który 41 1,2 | Poleciałaby ja~Za Jaśkiem do Śląska!~Rybałci zawtórowali 42 1,2 | przywykłszy od dzieciństwa do wojny i srogich jej widoków, 43 1,2 | komes możny i mężny, który do przedchorągiewnych należy.~- 44 1,2 | swoją żonę, jako nikt do tej pory swojej na całym 45 1,2 | nich spadły, przywiązali do konia i porwali, ludzi pobili. 46 1,2 | piórami na hełmie chciał do siodła troczyć - jako w 47 1,2 | spod włosów na głowie do brwi.~Nastała chwila milczenia. 48 1,2 | młodzieńczyk, doszedłszy do księżnej, postawił przed 49 1,2 | właśnie chcę ślubować i do śmierci wiernym jej w każdej 50 1,2 | rozbawioną twarzą zwróciła się do dziewczyny:~- Danuśka, Danuśka! 51 1,2 | podskoczyła naprzód trzy razy do góry w swoich czerwonych 52 1,2 | śmiechu łzy napłynęły do oczu, a z nią śmiał się 53 1,2 | z rąk Danusinych, rzekła do Zbyszka:~- Aj! ślubuj! ślubuj! 54 1,2 | stosowne przemówić:~- Co do tego - nie frasujcie się, 55 1,2 | rzekła księżna. A potem do Danusi:~- Siadajże na moim 56 1,2 | modre jej oczka śmiały się do klęczącego Zbyszka i nie 57 1,2 | czcią wielką i przycisnąwszy do ust, rzekł:~- Przypnę je 58 1,2 | ust, rzekł:~- Przypnę je do hełmu, a kto po nie sięgnie - 59 1,2 | Lecz w tej chwili wszedł do gospody ten sam zakonnik, 60 1,2 | wymawiać jej, że nie zajechała do opactwa, a ona tłumaczyła 61 1,2 | tak miał zamiar udać się do opactwa, aby dostatek zdobyty 62 1,2 | zaprosin, skoczył bowiem do wozów swoich i stryjowskich. 63 1,2 | wozu łuby, kazał je nieść do izby czeladnej i tam począł 64 1,2 | piękny i wyświeżony udał się do izby ogólnej.~Jakoż, gdy 65 1,2 | ślubowanie nie obowiązywało do niczego. Ślubowano częstokroć 66 1,2 | sposób młodzik przyszedł do szat tak zacnych.~- Rok 67 1,2 | wezbrała we wszystkich ochota do jedzenia - i ruszono ku 68 1,2 | przy sobie, a potem rzekła do Zbyszka:~- Słuszna, abyście 69 1,2 | ta Jagódka doźrzeje: a co do nóg przystępowania, choćbym 70 1,2 | je Danusi albo jej wprost do ust je wkładał, ona zaś 71 1,2 | oczkami i uśmiechając się to do niego, to do księżnej.~Po 72 1,2 | uśmiechając się to do niego, to do księżnej.~Po wyprzątnięciu 73 1,2 | po wybraniu ziarn zbliżał do ust pięść i wydmuchiwał 74 1,2 | jutro, i w niedzielę, i do śmierci - odparł Zbyszko. 75 1,2 | przytupywali muzyce, inni brząkali do wtóru misami, lecz im gwar 76 1,2 | wyśpimy się w opactwie, a do Krakowa przyjedziem pod 77 1,2 | bitwie samoczwart?~- Może do naszego dworu przystaną, 78 1,2 | po tym. Ja się tam jakoś do króla docisnę, choćby z 79 1,2 | z panem z Melsztyna idź do księcia Witolda na Tatary. 80 1,2 | będzie?~- Jedźcie sobie sami do Witolda, boja nie pojadę.~- 81 1,2 | było was żal - nie chcę do Witolda.~- Coże będziesz 82 1,2 | O, to dopiero bogaczem do Bogdańca zjadę! to dopiero 83 1,2 | gadaj, gdzie pojedziesz.~- Do Juranda ze Spychowa.~Maćko 84 1,2 | który czterdziestu rycerzy do Krzyżaków jadących chwycił, 85 1,2 | dla tego kaczego kłapaka do Juranda ze Spychowa chcesz 86 1,3 | odwieczne, nieprzebrane, do którego nie przywykli i 87 1,3 | wczesnych promieniach słońca do idących kwiatów podobne.~- 88 1,3 | jako okiem sięgnąć, należał do niego, a na wyprawy prócz 89 1,3 | którą ojciec na chwałę Bogu do zakonu chciał oddać, i uciekła 90 1,3 | chciał oddać, i uciekła z nim do Tyńca, gdzie w sprosności 91 1,3 | Tego pokonał Walgierz i do Tyńca do niewoli przywiódł, 92 1,3 | pokonał Walgierz i do Tyńca do niewoli przywiódł, nie bacząc, 93 1,3 | Wisławowi go oddała, który do Wiślicy go powiózł. Lecz 94 1,3 | zostawił, a sam z Ryngą do Tyńca powrócił.~- Zali niesłusznie 95 1,3 | właśnie dlatego skazan jest do piekła na męki wiekuiste - 96 1,3 | Lecz tymczasem zbliżyli się do głównej bramy klasztornej, 97 1,3 | człowieka dumnego, przywykłego do rozkazywania i ufnego w 98 1,3 | oczy księżny wzniosły się do góry, na twarzy jej obok 99 1,3 | i to jeszcze przyszło mu do głowy, że nie będąc dotąd 100 1,3 | ale potem co? Pojedzie do Juranda ze Spychowa, będzie 101 1,3 | miłosierdziu swoim pobić mi ich do śmierci pozwolił. Ale to 102 1,3 | młodzieńcza popychała go do tego, lecz tym razem roztropność 103 1,3 | słabym gardzą, mocnego zaś do upadku przywieść usiłują. 104 1,3 | rzekł:~- Wiem, przyjechał do Krakowa na czele poselstwa 105 1,3 | relikwiach pomodlić, zjedzie do Tyńca w odwiedziny.~Usłyszawszy 106 1,3 | wszystkie narody mówiące podobną do polskiej mową, a z drugiej 107 1,3 | których nie byłby Zakon do takiej potęgi doszedł.~Na 108 1,3 | proroctwa, opat zaś zwrócił się do księżny i rzekł:~- Dlatego 109 1,3 | puszkę, którą zaraz poczęła do ust przyciskać. Radość pani 110 1,4 | wyruszyła z gościnnego Tyńca do Krakowa. Częstokroć ówcześni 111 1,4 | ówcześni rycerze, wjeżdżając do większych miast lub do zamków 112 1,4 | wjeżdżając do większych miast lub do zamków w odwiedziny do znakomitych 113 1,4 | lub do zamków w odwiedziny do znakomitych osób, przywdziewali 114 1,4 | zaraz po przebyciu bram, do czego w zamkach wzywał sam 115 1,4 | panie, albowiem przybyliście do przyjaciół" - niemniej jednak 116 1,4 | jakby ciągnęli na bitwę, nie do miasta.~Obaj też jechali 117 1,4 | zaś, dobywając od czasu do czasu z zanadrza puszkę 118 1,4 | Ptolomeusza, podnosiła do ust.~- Ciekawam okrutnie, 119 1,4 | wedle słuszności w imię Boże do bitwy idą. Tak też i myślę, 120 1,4 | miłościwa pani, że przyjdzie-li do wielkiej wojny, to chociażby 121 1,4 | spuścił nam w kości. A co do relikwii - albo to u nas 122 1,4 | pytała księżna, zwracając się do mądrego Mikołaja z Długolasu, 123 1,4 | każdy biskup przyświadczy. Do Rzymu też daleko, a papież 124 1,4 | Bóg!~Słowa te uspokoiły do reszty księżnę, więc zwróciła 125 1,4 | umierać.~- I Pan Jezus się do takiej ziemi śmieje - odrzekł 126 1,4 | nie masz takowego kąta, do którego by odgłos nie doszedł! 127 1,4 | na granicę węgierską do głuchych borów uciekać.~- 128 1,4 | zwróciła zagniewaną twarz do Mikołaja z Długolasu i rzekła:~- 129 1,4 | O wa! pojadę i ja, żeby do zwady między nim a Zbyszkiem 130 1,4 | rycerza, uśmiechnął się do niego życzliwie i rzekł:~- 131 1,4 | skutki, ale jednak gotów był do bitki. Cały orszak nieznanego 132 1,4 | wpół już wyciągniętą broń do pochew i pospuszczali głowy. 133 1,4 | Maćko.~A Powała zwrócił się do Zbyszka:~- Cóżeś ty, młodzieniaszku, 134 1,4 | by się wstawiła za wami do króla.~- Nie z dworu jesteśmy. 135 1,4 | położenie, więc zwróciwszy się do niego, zawołał:~- A bodajeś 136 1,4 | ślubowaniu modliłem się do Pana Jezusa, by mi Niemców 137 1,4 | chłystkiem!~Tu zwrócił się do Powały:~- Wybaczcie, szlachetny 138 1,4 | Wybaczcie, szlachetny panie. Do reszty rozwydrzyło mi się 139 1,4 | wojnę, ale lepiej niech do Niemca nie gada, bo jeszcze 140 1,4 | cię oczyma świecić - rzekł do Zbyszka Maćko - ale poczekaj!~ 141 1,4 | to rzekłszy, zbliżył się do Krzyżaka, który zatrzymawszy~ 142 1,4 | wielbłąd koniu, podobny do odlanego z żelaza posągu, 143 1,4 | teraz ozwał się w tym języku do Maćka głosem pojednawczym 144 1,4 | dumną jak na nich - a to ich do większej jeszcze złości 145 1,4 | Powała i zwróciwszy się do Maćka, spytał jeszcze:~- 146 1,4 | mu drgać i nagle miłość do bratanka wybuchnęła w nim 147 1,4 | Powała zaś zwrócił się do Maćka:~- Wiecie, panie, 148 1,4 | Po tych słowach dojechali do orszaku i połączyli się 149 1,4 | rybałt.~- Bo się chłopak do Niemca złożył, ale jeno 150 1,4 | lekko, nie brał go także do serca. Tymczasem Niemca 151 1,4 | gości ściągających zewsząd do Krakowa łatwo jakowaś zwada 152 1,4 | Zbyszka, że mu tak pilno było do pawich czubów - inni zaś, 153 1,4 | Długolasu, pragnąc przywieść go do pomiarkowania, rzekł:~- 154 1,4 | cesarza rzymskiego. Pojechał do niego w odwiedziny nasz 155 1,4 | księżnie, pochylił się wreszcie do jej ucha i powiedział całą 156 1,4 | królewska, księżna Ziemowitowa - do niej się udajcie. Ja też 157 1,4 | rozmawiając, zbliżyli się do Krakowa. Gościniec, rojny 158 1,4 | Spotykali ziemian ciągnących do miasta na czele pachołków, 159 1,4 | gruby rybałt.~- By jeno się do nich dostać - odpowiedział 160 1,4 | się i waguję - rzekł znów do księżny - czy mówić królowi, 161 1,4 | rzekę młodzieńcowi, żeby do naszego dworu przystał. 162 1,4 | żadnego miejsca.~- To pójdziem do kupca znajomka, Amyleja, 163 1,4 | tak: pójdźcie w gościnę do mnie. Bratanek wasz mógłby 164 1,4 | wdzięcznością i wjechali do miasta. Lecz tu obaj ze 165 1,4 | towarów, na które przywykły do ciągłej wojny i brania łupu 166 1,4 | zaprowadził Maćka i Zbyszka do swego domostwa przy ulicy 167 1,4 | goście porozchodzili się do domów, rzekł do Maćka:~- 168 1,4 | porozchodzili się do domów, rzekł do Maćka:~- Gadałem z jednym 169 1,4 | już pokładli, ozwał się do bratańca:~- Zbyszku?~- A 170 1,4 | głosem. I obróciwszy się do ściany, zasnął smaczno, 171 1,5 | udali się na ranną mszę do katedry, tak dla nabożeństwa, 172 1,5 | scholastyka, który jeździł do papieża Bonifacego IX z 173 1,5 | zapraszającym na chrzciny do Krakowa. Bonifacy przyjął 174 1,5 | aby w jego imieniu trzymał do chrztu mające się narodzić 175 1,5 | niemal na pół świata, do nieznanych głębin azjatyckich, 176 1,5 | rozciągnęło się od Aralu do Krymu, przez więcej ziem, 177 1,5 | ojca pozbawion tronu uciekł do litewskiego rządcy, wzywając 178 1,5 | umiłowaną, a dlatego już do kniazia Witolda pociągnął.~- 179 1,5 | wizerunek Chrystusów przemówił do królowej, a jeżeli sam Zbawiciel 180 1,5 | a jeżeli sam Zbawiciel do takiej dopuszczają poufałości, 181 1,5 | bawił u opata i musiał chyba do dnia z Tyńca wyjechać.~- 182 1,5 | począł wstępować po schodach do katedry krokiem poważnym 183 1,5 | Zbyszko weszli razem z innymi do kościoła, nieco zaniepokojeni 184 1,5 | matactwami Krzyżaków, wołał do ich wysłanników: "Ty do 185 1,5 | do ich wysłanników: "Ty do mnie z pergaminem, a ja 186 1,5 | mnie z pergaminem, a ja do ciebie z dzidą!"~Lecz już 187 1,5 | często, wzniósłszy ręce do góry, trzymał je wzniesione 188 1,5 | niemal religijną. Z ust do ust między panami i ludem 189 1,5 | jak raz Chrystus przemówił do niej z ołtarza. Czcili 190 1,5 | aby wraz z nim skłonić do stóp Krzyża ostatni pogański 191 1,5 | dworach Europy;~zjeżdżali się do Krakowa rycerze z najodleglejszych 192 1,5 | nieodmiennie.~Przychodzili więc do niej ludzie błagać, by uprosiła 193 1,5 | napomnienie wkładali miecze do pochew, puszczali jeńców 194 1,5 | i podawali sobie dłonie do zgody. Wszelka niedola, 195 1,5 | wszelkie ubóstwo cisnęło się do bram krakowskiego zamku. 196 1,5 | ochrzczonej młodzieży litewskiej do zagranicznych uniwersytetów.~ 197 1,5 | ołtarzowi, mając oczy wzniesione do góry, w jednej ręce książkę, 198 1,5 | Nie przyszło mu nawet do głowy, by można inaczej 199 1,5 | a następnie pani odeszła do swoich komnat, zwykle bowiem 200 1,5 | zwykle bowiem suszyła do południa i umyślnie nie 201 1,5 | z Długolasu i wezwał go do księżny.~- Będziesz posługiwał 202 1,5 | księżny, po czym zwrócił się do Danusi i jakkolwiek przywykły 203 1,5 | jakkolwiek przywykły więcej do wojny i bitek niż do dworskich 204 1,5 | więcej do wojny i bitek niż do dworskich obyczajów, wiedział 205 1,5 | rękę Danusię, udała się do komnat królewskich, przed 206 1,5 | czyniły głowę jego podobną do kościelnego kropidła. Na 207 1,5 | zgodzie, przebłagał go, wrócił do kraju i czekał na opróżnienie 208 1,5 | jednak zawsze dawny pociąg do Krzyżaków. Nawet i teraz, 209 1,5 | powstrzymać od rzucania od czasu do czasu nieco łakomych spojrzeń 210 1,5 | czyli też wiele miałby z nim do roboty, gdyby się im spotkać 211 1,5 | chuchrakiem w porównaniu do takiego Powały, do Paszka 212 1,5 | porównaniu do takiego Powały, do Paszka Złodzieja z Biskupic, 213 1,5 | Paszka Złodzieja z Biskupic, do obu przesławnych Sulimczyków, 214 1,5 | przesławnych Sulimczyków, do Krzona z Kozichgłów i do 215 1,5 | do Krzona z Kozichgłów i do wielu innych rycerzy siedzących 216 1,5 | niebezpieczeństwie i począł śmiać się do łez, a stojący blisko niego 217 1,5 | wreszcie pomyłkę, sięgnął do kalety, a jednocześnie zwróciwszy 218 1,5 | jednocześnie zwróciwszy się do biskupa Kropidły przemówił 219 1,5 | biskupa Kropidły przemówił do niego kilka słów po niemiecku, 220 1,5 | rzekł, zwracając się do błazna~- Dostaniesz dwa 221 1,5 | chrześcijańskimi narodami, was do cna skruszę. Cóż to jest 222 1,5 | nienawiść, jeśli nie ignis, a do tego ignis infernalis... 223 1,5 | Zawisza z Kurozwęk!~- A z opsu do piekła, jak mówił diabeł! - 224 1,5 | zwrócił zmarszczone czoło do Lichtensteina i rzekł:~- 225 1,5 | dobitnie:~- Nasz Zakon, zanim do Prus przybył, wojował w 226 1,5 | Kuno. - Wczoraj na drodze do Tyńca napadł mnie jeden 227 1,5 | zagrzmiał król.~- Bo głowa jego do sądu należy - odparł Powała.~- 228 1,5 | gniewu głosem, podobnym do turkotu, jaki wydaje wóz 229 1,5 | Krzyżak głowę jego odeśle do Malborga mistrzowi!~Po czym 230 1,5 | na Jamonta:~- Zamknąć go do wieży. Wy zaś, panie z Taczewa, 231 1,5 | potęgowała wrodzona mu nienawiść do Niemców. Ale jako Litwin, 232 1,5 | począł po drodze szeptać do młodego rycerza sposobem 233 1,5 | za rękę, podbiegła z nią do króla, który widząc to, 234 1,5 | znamienici rycerze zanoszą do niego prośby. Nagle zmienił 235 1,5 | wściekłości i łkanie Danusi.~Do wieczora wszystkie serca 236 1,5 | postanowiły udać się z prośbą do królowej, by skłoniła Lichtensteina 237 1,5 | by skłoniła Lichtensteina do zupełnego odstąpienia od 238 1,5 | razie potrzeby napisała do mistrza Zakonu, prosząc, 239 1,5 | zbója chodziło, zaraz to do serca bierze, a cóż dopiero, 240 1,5 | Ale wszelka turbacja łatwo do ciężkiej niemocy może 241 1,5 | powołań być nie może, ale gdy do Malborga wróci, nie daj 242 1,5 | dziewczyna rzuciła się dla niego do nóg królewskich, rozczulił 243 1,5 | rozczulił się tym uczynkiem do łez i nie wiedząc, jak swoją 244 1,5 | wtóre, słuchaj: poszedł do Lichtensteina twój stryk, 245 1,5 | posępny jak noc i udał się do króla. Król przyjął go dobrotliwie, 246 1,5 | Kuno zaś kazał przynieść do sądu zbroję, w którą owego 247 1,5 | cienkiej blachy, używana tylko do uroczystych odwiedzin i 248 1,5 | trudno!~Następnie zwrócił się do Maćka i ukazał mu oczyma 249 1,5 | przebiegł go na chwilę od stóp do głów, tak straszną i złowrogą 250 1,5 | Tymczasem kasztelan udał się do przyległej izby, by podyktować 251 1,5 | się podczas owej przerwy do Krzyżaka, mówiąc:~- Bogdaj 252 1,5 | honor rycerski, udawano się do niego nieraz bardzo z daleka, 253 1,5 | lub dobrej sławie rycerza.~Do niego więc zbliżył się Lichtenstein 254 1,5 | Nic waszemu mistrzowi do naszych praw; łaskę może 255 1,5 | zostawiano zwykle czas do układów z rodziną, jak również 256 1,5 | układów z rodziną, jak również do pojednania się z Bogiem. 257 1,5 | stało się zadość, nie należy do reszty zrażać potężnego 258 1,5 | zrażać potężnego monarchy, do którego był wysłan nie tylko 259 1,5 | może i kilka miesięcy życia do ostatecznych rozporządzeń 260 1,5 | zapowiedź, żeby przed bitwą do pojedynczej walki ze mną 261 1,5 | Będzie-li zaś spokój, to do Malborga pojadę i kopią 262 1,5 | Zbyszka, więc pochyliwszy się do ręki stryj ca, powtórzył:~- 263 1,5 | Chciało się Zbyszkowi lecieć do nich z całej duszy i serca, 264 1,5 | Ziemowitowa umyśliła wysłać list do mistrza. Mistrz nie mógł 265 1,5 | wstawić się za młodzieńcem do króla. Jagielle nie wypadało 266 1,5 | Aleksandra, mając sama słabość do polerowanych rycerzy zakonnych, 267 1,5 | kasztelan wyznaczył termin, do którego obiecał powstrzymać 268 1,5 | odjazdu, po czym udał się do Zbyszka, aby mu szczęśliwą 269 1,5 | wicher wpadł ze świstem do wieży i zgasił mdły kaganek 270 1,5 | Wszelako nazajutrz przyszła do niego w odwiedziny zacna 271 1,5 | Zbyszko padł im kolejno do nóg, po czym jakkolwiek 272 1,5 | niedoli i niepewności, nie do tyla jednak zapomniał o 273 1,5 | Zbyszko pochylił się na nowo do ich nóg, bo i jego serce 274 1,5 | chwycił z ławki i przyniósł do księżnej.~Więc Danusia, 275 1,5 | Danusia, choć było jej nie do śpiewania, wzniosła zaraz 276 1,5 | Poleciałabym ja~Za Jaśkiem do Śląska.~Usiadłabym ci ja~ 277 1,6 | wysłał tejże nocy gońców do nieobecnego króla. Nazajutrz 278 1,6 | ulice przeciągały od czasu do czasu gromady okolicznego 279 1,6 | królowi, będą zjeżdżali do Krakowa, a nam kupcom, korzyść 280 1,6 | coraz więcej ściągało się do miasta, porozkładali się 281 1,6 | synagodze na Kazimierzu. Do późna w noc, prawie do brzasku, 282 1,6 | Do późna w noc, prawie do brzasku, wrzało na rynku, 283 1,6 | martwe odzyskiwały siłę do życia właśnie po chrzcie. 284 1,6 | rzemieślników. Rozesłano gońców do cudownych miejsc. Astrologowie 285 1,6 | własnego szczęścia przywiodła do chrześcijaństwa ostatni 286 1,6 | która codziennie przystępuje do komunii. Mówiono również, 287 1,6 | niemowlętami pośpieszyły do bram. Sklepy były pozamykane; 288 1,6 | uniesieniu i rozpaczy dochodziły do bluźnierstw. "Przecz nam 289 1,6 | Jezu!" Tłumy chciały wejść do zamku, by spojrzeć jeszcze 290 1,6 | król węgierski a Królestwo, do wczoraj jedno z najpotężniejszych 291 1,6 | najpotężniejszych w świecie, przyjdzie do upadku i pohańbienia.~Kupcy, 292 1,6 | króla, ruszył co prędzej do Malborga, by jak najprędzej 293 1,6 | nim lub też wysłali gońców do swych monarchów. Jagiełło 294 1,6 | monarchów. Jagiełło przyjechał do Krakowa w ciężkiej rozpaczy. 295 1,6 | odjedzie na swoje dziedzictwo do Litwy, po czym z żalu wpadł 296 1,6 | spokojna, uśmiechnięta, podobna do białej róży mistycznej - 297 1,6 | niej świętą, przyprowadzano do niej opętanych, kaleki, 298 1,6 | sposępniał, stracił ochotę do jadła, do snu i chodził 299 1,6 | stracił ochotę do jadła, do snu i chodził po swoim podziemiu 300 1,6 | Chwilami przychodziło mu do głowy, że może zapomni o 301 1,6 | i że przyjdzie mu gnić do śmierci w tym więzieniu. 302 1,6 | drodze babę upatrzył i rad do Bogdańca powiezie, aby się 303 1,6 | wówczas, gdy strażnik zagadał do niego, przynosząc spyżę. 304 1,6 | mu ich uszła. Mnie wziął do gródka, i tam w Spychowie 305 1,6 | miał jechać? Obdarli mnie do cna i list z innymi rzeczami 306 1,6 | powiada -i wracajcie z listem do Spychowa. Ja - prawi - mam 307 1,6 | rycerskie uwolnię i ten list do mistrza powiezie". A on 308 1,6 | nie przezimujecie.~- Ba! i do zimy nie dociągnę. Żeby 309 1,6 | Zaraz po śmierci królowej, do Malborga. Byłem tedy u kasztelana, 310 1,6 | jako kubrak, któren możesz do góry podszewką przewrócić. 311 1,6 | ale skoroście jeździli do Prus, to póki do reszty 312 1,6 | jeździli do Prus, to póki do reszty nie zesłabniecie, 313 1,6 | mnie jedną rzecz. Pójdźcie do kasztelana i proście, żeby 314 1,6 | poginęli. Wiecie... pojadę do Malborga i zara zapowiedź 315 1,6 | dziś jeszcze.~- Dziś idźcie do Amyleja i legnijcie trochę. 316 1,6 | przyłożą, a jutro pójdźcie do kasztelana.~-No, to z Bogiem!~- 317 1,6 | było.~I pochylił się znów do ręki starego, ten zaś wzruszył 318 1,6 | przyjdzie staremu panu z Tęczyna do głowy.~Toteż gdy Maćko przyszedł 319 1,6 | przyszedł nazajutrz o zmroku do więzienia, Zbyszko, który 320 1,6 | usiedzieć, skoczył ku niemu do proga i zapytał:~- Pozwolił?~ 321 1,6 | przez dwie niedziele nawet do granicy nie zajadę! - Cóże 322 1,6 | powiedzieli, po co ja chcę do Malborga?~- Nie tylko ja 323 1,6 | miał wolę pojechać sobie do nich na bitkę? Żaliby uwierzyli, 324 1,6 | mogłem, tom uczynił. Padłem do nóg kasztelanowi, proszę 325 1,6 | Stanisława ze Skarbimierza, aby do ciebie z Panem Bogiem przyszedł. 326 1,6 | Dziewka coraz zdrowsza. Pójdę do niego jeszcze jutro do dnia. 327 1,6 | Pójdę do niego jeszcze jutro do dnia. Powiadają, że po jego 328 1,6 | siadaj na konia i prosto do kniazia Witolda ruszaj. 329 1,6 | rycerzem będzie cię pasował, i do króla się za tobą wstawi. 330 1,6 | ginąć tobie za młodu, ale do Bogdańca wracać. A jak wrócisz, 331 1,6 | obyczajowym. Zachęcały do tych usiłowań słowa kasztelana, 332 1,6 | naradę, która trwała niemal do świtu.~Tymczasem nadszedł 333 1,6 | ciekawość niż zwykła, a do tego pogoda uczyniła się 334 1,6 | miejscy, choć sprawa właściwie do nich nie należała, wyszli 335 1,6 | sercach widok jej podobnej do rumianego jabłuszka, ale 336 1,6 | rozkołysał. Podawano sobie z ust do ust, że gdyby król był obecny, 337 1,6 | pogrzebowe, przybrane w czarne, do ziemi sięgające opończe 338 1,6 | chwili podał mu krucyfiks do pocałowania. O kilka kroków 339 1,6 | następnie uśmiechnął się do dziewczyny, która wybuchnęła 340 1,6 | w ten sposób dotarli do rycerzy stojących w kwadrat 341 1,6 | Taczewa zaś zbliżył się do Zbyszka i podał mu biało 342 1,6 | chwycił , objął i przycisnął do piersi - lecz Danusia, zamiast 343 1,6 | Danusia, zamiast przytulić się do niego i zarzucić mu na szyję 344 1,6 | potężne głosy rycerzy. - Do kasztelana!~Odpowiedział 345 1,6 | Odpowiedział im podobny do grzmotu krzyk ludu: "Do 346 1,6 | do grzmotu krzyk ludu: "Do kasztelana! do kasztelana!" 347 1,6 | krzyk ludu: "Do kasztelana! do kasztelana!" Spowiednik 348 1,6 | krzyczał coraz potężniej: "Do kasztelana! do kasztelana!" 349 1,6 | potężniej: "Do kasztelana! do kasztelana!" Tłumy ruszyły 350 1,6 | kolana, a ten widok rozczulał do tego stopnia mieszczki, 351 1,6 | ratunku dla bratanka nawet mu do głowy nie przyszedł. Powała 352 1,6 | Powała z Taczewa udali się do niego, aby przedstawić moc 353 1,6 | wprawdzie, że więcej się do prostego ludu i do podhalskich 354 1,6 | więcej się do prostego ludu i do podhalskich zbójników ów 355 1,6 | zbójników ów obyczaj stosuje niż do szlachty, ale zbyt on sam 356 1,6 | wszedłszy na krużganek, padli do nóg dobrej księżnie Annie 357 1,6 | sędziwy kasztelan zwrócił się do księżny i rzekł:~- Już też, 358 1,7 | Cybek, więc chciał wracać do Bogdańca, aby być pochowanym 359 1,7 | płowieckich, Wojciech zaś wrócił do domowych pieleszy, lecz 360 1,7 | na ich gniazdo, spalili do cna osadę, ludność wysiekli 361 1,7 | pustych ziem, poprzednio do całego włodyczego rodu należących. 362 1,7 | poległa. Jaśko doszedłszy do lat pojął w małżeństwo Jagienkę 363 1,7 | składali wzięci przez nich do niewoli rycerze, i z darów 364 1,7 | Bóg wróci zdrowie - mówił do stryja - gdzie taką drugą 365 1,7 | przykucnął!~- To i trza do Bogdańca. Tylko mi tam gdzie 366 1,7 | dwór księcia Janusza albo do Juranda ze Spychowa, chełmińskich 367 1,7 | z dworem księżny rad bym do Warszawy albo do Ciechanowa 368 1,7 | rad bym do Warszawy albo do Ciechanowa pojechał, a to 369 1,7 | i was nie opuszczę. Jak do Bogdańca, to do Bogdańca!~- 370 1,7 | opuszczę. Jak do Bogdańca, to do Bogdańca!~- Toś dobry chłop - 371 1,7 | nawrócą na Mazowsze, a my do siebie - i pomagaj Bóg!~ 372 1,7 | dopieroż na dwór książęcy do Warszawy albo do Ciechanowa 373 1,7 | książęcy do Warszawy albo do Ciechanowa pojadę.~- Po 374 1,7 | Lichtenstein potykać.~- To potem do Malborga wyruszysz?~- Do 375 1,7 | do Malborga wyruszysz?~- Do Malborga albo choćby na 376 1,7 | wam jego rękawicę i pas do Bogdańca przywiozę - nie 377 1,7 | Januszowi, żeby posłał po glejt do mistrza. Teraz jest spokój. 378 1,7 | spokój. Pojadę za glejtem do Malborga, a tam zawsze gości 379 1,7 | mówiąc, Zbyszko uśmiechał się do swoich własnych myśli, przy 380 1,7 | a ja przecie z Malborga do Juranda ze Spychowa pojadę. 381 1,7 | przybranych w żółte, podobne do żydowskich kaftany, w czerwone 382 1,7 | poczęli przykładać palce do czoła, do ust, do piersi 383 1,7 | przykładać palce do czoła, do ust, do piersi i zarazem 384 1,7 | palce do czoła, do ust, do piersi i zarazem bić pokłony 385 1,7 | i zarazem bić pokłony do ziemi.~- Cóż to za odmieńcy? - 386 1,7 | jakim sposobem dostali się do niewoli. Ale w opowiadaniach 387 1,7 | znakomitych gości przynieść do izby baryłkę z winem - zasiadł 388 1,7 | winem - zasiadł razem z nimi do kielicha. Poczęto rozmawiać 389 1,7 | czuby zdobędzie.~- Jeno co do Lichtensteina - rzekł Zawisza - 390 1,7 | stanąć, gdyż jest zakonnik, a do tego i jeden ze starostów 391 1,7 | zakonnikom zaś nie wolno do pojedynczej walki stawać.~- 392 1,7 | raz w raz je łamią. Ale do walki na śmierć może Krzyżak, 393 1,7 | ziemie i grody przynależne do W. Księstwa. W takim razie 394 1,7 | razie zostałoby wciągnięte do wojny i Królestwo. Wielu 395 1,7 | przyjdzie.~Po czym zwrócił się do Zbyszka:~- A najpierw zginie 396 1,7 | jakimś dziwnym uśmiechem do Zbyszka:~- Księżna pani 397 1,8 | upływem lat stawała się tak do matki podobna, że za każdym 398 1,8 | kilku dniach tracił ochotę do jadła, do snu, do rozmowy. 399 1,8 | tracił ochotę do jadła, do snu, do rozmowy. Serce poczynało 400 1,8 | ochotę do jadła, do snu, do rozmowy. Serce poczynało 401 1,8 | szlakiem granicznym dążyli do Krzyżaków, to o popalonych 402 1,8 | dzierżyli ziemię i gródki do Mazowsza przyległe, nawet 403 1,8 | spotykali się z sobą i bili się do upadłego, często wszakże 404 1,8 | rycerz niemiecki, przywykły do prawa pięści w ojczyźnie, 405 1,8 | strasznego Mazura i zwrócił konia do ucieczki. Jurand zaś mu 406 1,8 | spostrzegł, wnet żegnał się i do patrona swego w niebiesiech 407 1,8 | rdestem topielisk, wiodła do niego droga tak wąska, 408 1,8 | jego przybyciu, pośpieszył do niego natychmiast, ale jako 409 1,8 | niego natychmiast, ale jako do ojca Danusi, szedł z pewnym 410 1,8 | który po niego przyszedł do Amyleja:~- A gdzie mnie 411 1,8 | wystrzelili, ale tym jednym do dna ci człowieka przejrzy. 412 1,8 | Tak rozmawiając, doszli do bramy. Kapitan łuczników 413 1,8 | a potem weszli na prawo do oficyny, którą zajmowała 414 1,8 | zbliżył się wraz z nią do Juranda i rzekł:~- Przyszedłem 415 1,8 | obu rąk. Przez to i wam do pomsty dopomogę, boć to 416 1,8 | zawziętość na Niemców, trafia do serca Jurandowego, rzekł:~- 417 1,8 | I pewno, niczyj inny do śmierci nie będę, tak mi 418 1,8 | czym wstał i zwróciwszy się do Juranda, zapytał:~- Widzieliście 419 1,8 | nikogo lepszego ode mnie do waszej roboty nie znajdziecie... 420 1,8 | Niemców jako baranów, a co do dziewczyny, to wam, klękajęcy, 421 1,9 | niejednokrotnie zbliżyć się do niego i zacząć z nim rozmowę. 422 1,9 | wzdychanie.~Poszedłby ja już do Tawani z księciem Witoldem, 423 1,9 | brać? Na to księżna jakby do siebie:~- Mocny Boże! albo 424 1,9 | przytrafia... Potem zaś do Zbyszka:~- Zali wola boska 425 1,9 | miłować, a zaraz ci potem dęba do innej, że go i na postronku 426 1,9 | też i Jurand się w duszy do ciebie nakłoni, bo jako 427 1,9 | on by rad. Pojedziesz i do Spychowa, i razem z Jurandem 428 1,9 | czekać, póki choć trochę sił do dalszej podróży nie odzyska. 429 1,9 | Padł Zbyszko jak długi do nóg naprzód księżnie, potem 430 1,9 | obiecał przyjechać rychło do Ciechanowa albo do Warszawy, 431 1,9 | rychło do Ciechanowa albo do Warszawy, wreszcie porwał 432 1,9 | silne ramiona i podniósłszy do góry, jął powtarzać wzruszonym 433 1,9 | przyłożyła swój zadarty nosek do jego policzka i płakała 434 1,9 | powtarzając:~- Nie chcę do Ciechanowa bez Zbyszka, 435 1,9 | Ciechanowa bez Zbyszka, nie chcę do Ciechanowa!~Widział to Jurand, 436 1,9 | Ostawaj z Bogiem i urazy do mnie nie chowaj.~- Jakobym 437 1,9 | chowaj.~- Jakobym miał urazę do was chować, kiedyście Danuśków 438 1,9 | Zbyszko.~I pochylił mu się do strzemion, ów zaś ścisnął 439 1,9 | jego słowach, i wróciwszy do wozu, na którym leżał Maćko, 440 1,9 | powiększyła się pod wieczór do tego stopnia, że począł 441 1,9 | się, przyszło mu bowiem do głowy, że skoro chory słyszy 442 1,9 | dostać się, jeżeli zgoła nie do piekła, to przynajmniej 443 1,9 | przynajmniej na długie wieki do czyśćca - więc postanowił 444 1,9 | jak najprędzej dojechać do jakowejś parafii, w której 445 1,9 | chory, i czuwał nad nim do białego dnia. Od czasu do 446 1,9 | do białego dnia. Od czasu do czasu poił go winem, którym 447 1,9 | zdejmował go żal głęboki. Do czasu swego uwięzienia w 448 1,9 | gdzie jesteśmy?~- Dojeżdżamy do Olkusza. Wiecie?... gdzie 449 1,9 | gdzie srebro kopią i olbory do skarbu oddają.~- Żeby tak 450 1,9 | murowany zamek! Ale zajedziem do fary, bo tam i gościnę nam 451 1,9 | zbudzę.~- Gdzie mnie tam do spania!~- A co ci przeszkadza?~ 452 1,9 | się w boki, głowę zadarł do góry i huknął całą siłą 453 1,10| granicą mieli wciąż jechać do Wielkopolski. Droga szła 454 1,10| odzywały się często, podobne do podziemnych grzmotów, ryki 455 1,10| nocy, bo nade dniem czas im do domu.~Zbyszko wstrzymał 456 1,10| ludzi w poprzek drogi czołem do nadjeżdżających, sam zaś 457 1,10| mógł dosłyszeć słów, ale do uszu jego dochodziło wesołe: " 458 1,10| istotnie ich sąsiadem, a do tego człowiekiem dobrym 459 1,10| niedźwiedzie sadło rai. Byle do Bogdańca. Zara pójdę na 460 1,10| parobcy w siano chowali. Ale do gospodarki była sprawna! 461 1,10| cebrem nie wynieśli! Ale do gospodarstwa i Jagienka 462 1,10| kierz. Poskoczyliśmy tedy do Tawańskiego brodu bronić 463 1,10| ułowiłem, których z sobą do Zgorzelic prowadzę. Obaczycie 464 1,10| popasach pytał.~Tu zwrócił się do Zbyszka:~- Hej, mój Boże, 465 1,10| pośpiewywać:~Ja wam się do kolan nagnę,~A wy za to 466 1,10| potępione płaczą. Wolę ja iść do śpiewających niż do płaczących. 467 1,10| iść do śpiewających niż do płaczących. Święty Pieter 468 1,10| powie tak: "Trzeba go puścić do raju, bo inaczej będzie 469 1,10| groźnej postawie, gotowi do bitki.~- Wzięli nas za zbójów - 470 1,10| Zajeżdżałże on choć raz do Bogdańca?~- A jakże. Zajeżdżał. 471 1,10| kilkakroć w piersi, ozwał się do towarzyszów:~- Teraz się 472 1,10| Wy, Maćku, musicie wpierw do zdrowia przyjść... Jagienka 473 1,10| bardzo...~Tu zwrócił się do Zbyszka:~- Pokażże się i 474 1,10| albo i wiązka grochowin do spania - a choremu potrzeba 475 1,10| wiecie co? - jedźcie ze mną do Zgorzelic. Zabawicie jaki 476 1,10| a księdza opata też wam do Zgorzelic sprowadzę, to 477 1,10| jednako się nie wykręcisz. Do niewygód my na wojnie przywykli. 478 1,10| Cichajcie no!~Tu zwrócił się do orszaku:~- Stój!~Stanęli. 479 1,10| kuszę i zbliżył się gotów do strzału ku leżącemu bykowi, 480 1,10| chwilę, zawrócił spokojnie do orszaku i z daleka począł 481 1,10| na koszuli serdak wełną do góry. Dopadłszy, osadziła 482 1,10| gdy wreszcie mieli już do sytu powitań i okrzyków, 483 1,10| Jeszcze przysłał pachołków do tego uczonych i psy.~Tu 484 1,10| uczonych i psy.~Tu zwróciła się do swej czeladzi:~- A odpędzić 485 1,10| bo skórę podrą! Po czym do Zycha:~- Oj, też rada jestem, 486 1,10| skończyli, Jagna rzekła:~- Do domu okrutny szmat drogi... 487 1,10| Jagienka. I zbliżywszy się do woza, pocałowała Maćka w 488 1,10| roków temu przyjechaliście do nas z Maćkiem i nieboszczka 489 1,10| Jagience przyszło co innego do głowy, zwróciwszy się bowiem 490 1,10| głowy, zwróciwszy się bowiem do Zbyszka, spytała:~- To wyście 491 1,11| Drugiego dnia po przyjeździe do Bogdańca Maćko i Zbyszko 492 1,11| ród Gradów wyginął prawie do szczętu - zbrakło rąk roboczych, 493 1,11| troskliwy Maćko poprzenosić do komory, w której sypiał.~ 494 1,11| zasiadali wraz z czeladzią do jadła. Ludziom odwykłym 495 1,11| omylił się, przynajmniej co do Zycha ze Zgorzelic.~Drugiego 496 1,11| rąbał koło płota, chciał jej do zsiadania pomóc, lecz ona, 497 1,11| na ziemię, zbliżyła się do Maćka, zdyszana nieco od 498 1,11| się szybko, rosły, hoży do giermka z wielkiego domu 499 1,11| Jagienka odwróciła się całkiem do Maćka, aby przez to okazać, 500 1,11| przez to okazać, że tylko do niego przyjechała, lecz


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-2643

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License