Tom, Rozdzial
1 1,2 | księżna z obawy, że się dziewczyna udławi, musiała mu nakazać,
2 1,2 | dobrze! - odpowiedziała dziewczyna.~A potem, wyciągnąwszy swój
3 1,5 | Zbyszko, dowiedziawszy się, iż dziewczyna rzuciła się dla niego do
4 1,10| ku nim, siedząc po męsku, dziewczyna z kuszą w ręku i z oszczepem
5 1,10| jest Zbyszko? - zawołała dziewczyna, spoglądając znów na młodego
6 1,10| kolano i podał ją Jagience.~Dziewczyna zaś, zamiast ją wziąć z
7 1,11| odrzekła, czerwieniąc się, dziewczyna. - Jeśli wolicie na skórze,
8 1,11| już zapadał zupełny, gdy dziewczyna poczęła się zabierać do
9 1,11| się z kłody:~- Hej! co za dziewczyna! Aże podwórze od niej pojaśniało!~-
10 1,13| którego znająca się na lekach dziewczyna dorzuciła w miarę do garnka.
11 1,14| tobie rycerzem być, nie dziewczyną. Ona zaś, uspokoiwszy się,
12 1,14| powiadaj - odpowiedziała smutno dziewczyna.~- Bo co? Dawnom tu nie
13 1,14| czy nie trafi na głębinę, dziewczyna zaś przytulała się wedle
14 1,14| ust i po chwili doszli. Dziewczyna pierwsza wczołgnęła się
15 1,14| przeszedł parę kroków, gdy dziewczyna zjawiła się przed nim z
16 1,15| należy - rzekła w końcu mądra dziewczyna - ale ja tak myślę, iże
17 1,18| dłuższą chwilę, po czym dziewczyna spytała pierwsza:~- Cni
18 1,18| pomyślał Maćko - że za dziewczyną odda bory i ziemie".~Lecz
19 1,19| się dziwił, że taka prosta dziewczyna naraz wydała mu się niby
20 1,19| że już nie ujrzy Danuśki dziewczyną. Wołał wówczas Sanderusa
21 1,19| świecie... Łaska boska, że dziewczyna nóg nie połamała, bo co
22 1,20| zagraniczny rycerz przed dziewczyną, choć wszelkimi sposobami
23 1,24| chyba na świecie nie ma. I dziewczyna też. Krokiem teraz od niego
24 1,24| odrzekł:~- To niechże mu je dziewczyna poniesie, a gdy krzypota
25 1,24| tam Czech! - odpowiedziała dziewczyna. - Lepszą ja ci tu nowinę
26 1,25| czasie snu Zbyszka, gdy dziewczyna siedziała w izbie jadalnej,
27 1,25| To Zbyszko! - odrzekła dziewczyna.~- Nie wiem, bom mu twarzy
28 1,25| płaszczów - odpowiedziała dziewczyna.~Lecz dalszą rozmowę przerwał
29 1,25| czasu na nic nie ma, bo i dziewczyna musi jutro jechać!... O
30 1,25| pamiętaj! A Jurandowi niech dziewczyna zrazu nic nie mówi. Lepiej,
31 1,25| są do tego przyczyny... Dziewczyna musi jechać, a ów młodzianek
32 1,25| którym powiedziano, że dziewczyna też do spowiedzi w barwę
33 1,25| zachwycie, gdyż i jemu ta biała dziewczyna z wiankiem nieśmiertelników
34 1,26| się przykro na myśl, że dziewczyna może pójść w ręce jednego
35 1,30| pociechę. Wspomnijcie, że dziewczyna miała jechać, a ja ostawałem
36 2,1 | zaś weszła przybrana biało dziewczyna, z rozpuszczonymi włosami
37 2,3 | wezwany, aby zobaczył, czy dziewczyna, którą zbójom odjęli, nie
38 2,8 | lub: "Tak ono, nie inak" - dziewczyna zaś słuchała ze spuszczonymi
39 2,8 | jedziesz z nami? - zapytała dziewczyna, ocknąwszy się jak ze snu. -
40 2,9 | że po prawdzie mogłaby dziewczyna nie jechać, bo dwaj Wilkowie
41 2,9 | Zychowe sieroty i sama nawet dziewczyna. Wilkom pilnować samego
42 2,10| niej:~- A ty tu czego?~Więc dziewczyna zmieszała się okrutnie i
43 2,10| to nie obrazić – odrzekła dziewczyna - bo nam błogosławieństwo
44 2,10| płakali?~- Ej, nie! - odrzekła dziewczyna -jeno się bałam, i tyła.~-
45 2,10| dobrze. Rozumiał również, że dziewczyna lgnie do niego z każdym
46 2,11| nie wątpił też, że taka dziewczyna, tuż pod bokiem, zrobi swoje.
47 2,11| całkiem podobała się Maćkowi. "Dziewczyna ma i tak - mówił sobie -
48 2,11| złożony u biskupa. Lecz dziewczyna sprzeciwiła się temu całą
49 2,11| Jezus Chrystus! - rzekła dziewczyna. - Rozumiecie, dziadku,
50 2,11| Urżnęli wam język? - spytała dziewczyna.~-A! a! a! a! - powtórzył
51 2,11| głosu, sądził, iż stoi przed dziewczyną, tymczasem dłoń jego trafiła
52 2,12| wnet spostrzegłszy, bystra dziewczyna rzekła:~- Jak częściej będziem
53 2,12| pod wieczór zaniepokojona dziewczyna miała już prosić Tolimy,
54 2,14| ze Szczytna - ozwała się dziewczyna - i nowiny przywiózł od
55 2,14| wiedział poprzednio, że była dziewczyną, tylko przygarnął i przytulił
56 2,14| odpowiedziała cienkim głosikiem dziewczyna.~I zaraz poczęła sypać łzami,
57 2,26| skończyło, coś złamało i dziewczyna, chociaż nie bardzo biegła
58 2,30| mu wprawdzie tajnym, że dziewczyna rada go widziała i lgnęła
59 2,36| póki Jurand żywie - rzekła dziewczyna.~- Ajakoże z nim?~- Patrzy
60 2,37| dalej cichszym nieco głosem dziewczyna - jeśli ci o tę truchełkę
61 2,39| cię prosił okrutnie? Na to dziewczyna odwróciła zarumienioną twarz
62 2,41| nie brakło - odpowiedziała dziewczyna, podnosząc w górę oczy.~
63 2,42| Zbyszkowi brakuje.~Więc dziewczyna zsunęła się w jednej chwili
64 2,43| Inna? - zapytała wreszcie dziewczyna jakimś cichym i miękkim
65 2,44| Jezus Chrystus! - rzekła dziewczyna.~- Na wieki wieków! - odpowiedział
66 2,44| rada to czynię? - zapytała dziewczyna. - Ej, mocny Boże! Toż przyjechałam
67 2,44| wody przyniosą - dodała dziewczyna.~Maćko wyszedł razem z niewiastami,
68 2,44| chory? - spytała po chwili dziewczyna. - Co ci jest?~- Nic! -
69 2,44| Nie bój się. Prosta ja dziewczyna, nie żaden smok.~- Jużci,
70 2,44| wpół przez łzy:~"Miód, nie dziewczyna!" - poszedł do stajen, aby
|