Tom, Rozdzial
1 1,2 | zwróciła się do dziewczyny:~- Danuśka, Danuśka! chceszli mieć
2 1,2 | do dziewczyny:~- Danuśka, Danuśka! chceszli mieć swego rycerza?
3 1,2 | dziewczyny, spytała:~- A co, Danuśka? dobrze mieć swego rycerza?~-
4 1,6 | pasował. Jak go księżna z Danuśką poproszą, to będzie pasował.
5 1,6 | jeszcze ku niemu:~- A jakoże Danuśka? zdrowa już? Nie gniewajcie
6 1,7 | by jako najdłużej być z Danuśką. Nijak mi teraz bez niej,
7 1,7 | Zbyszka i o jego zrękowinach z Danuśką. Rycerze nie wątpili, iż
8 1,8 | później księżna wyprawiła mu z Danuśką zrękowiny. Co Jurand na
9 1,9 | pociecha.~- Moją łaskę masz, a Danuśka ci dotrzyma. Wczoraj jeszcze
10 1,9 | Wczoraj jeszcze mówię jej: Danuśka, a dotrzymasz-li ty Zbyszkowi?
11 1,9 | potem zobaczym, jako Bóg da. Danuśka przez ten czas dojrzeje
12 1,11| po Jagience tak mi się Danuśka przypomniała, aże mnie coś
13 1,12| we śnie. Jedzie teraz oto Danuśka obok księżny, brząka jej
14 1,17| najcnotliwsza dziewka w świecie jest Danuśka Jurandówna, a oni właśnie
15 1,19| rozumując sobie w duszy, że czy Danuśka jeszcze trwa w panieńskim
16 1,20| śmie "babę" nie tylko z Danuśką porównywać, ale i pierwszeństwa
17 1,20| zdrowasiek ozwał się:~- Danuśka!~- Co, Zbyszku?~- Miłuję
18 1,21| przemówić jedno tylko słowo:~- Danuśka...~Po czym wyrzucił krew
19 1,24| dla niego nagroda będzie Danuśka, a ja też myślę, że ją dostanie,
20 1,24| boć nie kto inny, Jeno Danuśka go w Krakowie zratowała.~-
21 1,24| Zawołajże teraz dziewczynę.~- Danuśka! Danuśka! - zawołała księżna.~
22 1,24| teraz dziewczynę.~- Danuśka! Danuśka! - zawołała księżna.~I po
23 1,25| powiadaj, o co ci idzie, a ty, Danuśka, wstań mi od kolan.~- Pofolguj,
24 1,25| strach. A tobie nie strach, Danuśka? - gadajże!~- Już ja bez
25 1,25| zamrę! - przerwał Zbyszko. A Danuśka podniosła się od kolan księżny
26 1,25| niego z Ciechanowa, by z Danuśka przyjeżdżał, i wtedy sama
27 1,25| i rad będzie w duszy, że Danuśka będzie moja. Bo jeśli ślubował,
28 1,25| powtarzać jeszcze: "Mojaś ty, Danuśka" - na co ona pochylała za
29 1,25| nazajutrz szyję utną.~- Danuśka! co ci, Danuśka? - pytał
30 1,25| utną.~- Danuśka! co ci, Danuśka? - pytał Zbyszko.~- Czego
31 1,25| odpowiedziała, łkając, Danuśka - tak ci mi smutno!.. taki
32 1,26| wrócę do Bogdańca, to z Danuśką, a ona niech bierze innego..."
33 1,26| przyjeżdża, moja niewiasta, moja Danuśka najmilsza!" I gdy sobie
34 1,26| przypuszczenie: mianowicie, że Danuśka wyznała ojcu, iż jest już
35 1,27| i poczęła wypytywać:~- A Danuśka?~- Nie masz jej. Zali Jurand
36 1,27| bójcie się, miłościwa pani. Danuśka ostała w Spychowie.~- Skąd
37 1,27| Dziecko czeka i... księstwo... Danuśka! DanuśkaL.~I nagle, zamknąwszy
38 1,28| rzekł:~- Pamiętam... A gdzie Danuśka?~- Nie jechała przecie z
39 1,28| miłosierdzie boskie; wróci Danuśka, jeno im de Bergowa oddajcie.~-
40 1,30| Posłuchajcie, jako to było. Co Danuśka dla mnie uczyniła w Krakowie,
41 1,30| Nie - odrzekł Jurand.~- A Danuśka - dopytywał dalej Zbyszko. -
42 1,30| zawołał Zbyszko - gdzie Danuśka?~- Nie masz jej u Krzyża-ków,
43 1,31| mówicie. Na miły Bóg!~- Wróci Danuśka, wróci - odpowiedział Jurand -
44 1,32| przycierpieć, to trzeba. Danuśka ze Zbyszkiem, choćby im
45 2,4 | Nie wiem, nie wiem, gdzie Danuśka! alem go pozwał, bo choćby
46 2,6 | największy. Źle, że Jurand i Danuśka w jego ręku, i trzeba ich
47 2,8 | Zbyszkowe dzieci. "Jeśli Danuśka wpadnie jako kamień w wodę
48 2,9 | Krzyżaków, wierzył głęboko, że Danuśka nie wyjdzie żywa z ich rąk. -
49 2,11| że gdyby się pokazało, iż Danuśka nie żyje, to nie wadziłoby,
50 2,11| wierząc przy tym głęboko, że Danuśka przepadła, myślał nieraz,
51 2,11| wydarł się śmierci.~- A Danuśka? a Jurand? - odrzekł Maćko -
52 2,11| wszelako ja tak myślę, że jeśli Danuśka zginęła, to z jego ręki.
53 2,11| rzekłszy, tak to i jest...~- A Danuśka? a jej rodzic?~- To samo
54 2,11| Powiadał tak: "Wiem, iże była Danuśka w Szczytnie, ale oni ją
55 2,14| łkającym:~- Ostanę z wami, a Danuśka wróci... To potem do Zgorzelic
56 2,17| mi coś do duszy gada, że Danuśka jest w Ragnecie - i tam
57 2,17| na to odpowiedzi. Gdyby Danuśka była dotychczas panną Jurandówną,
58 2,22| Arnoldem, skoczył do numy.~- Danuśka! Danuśka!~Ale na to wołanie
59 2,22| skoczył do numy.~- Danuśka! Danuśka!~Ale na to wołanie nie odpowiedział
60 2,22| odpowiedział żaden głos.~- Danuśka! Danuśka! - powtórzył Zbyszko.~
61 2,22| odpowiedział żaden głos.~- Danuśka! Danuśka! - powtórzył Zbyszko.~I
62 2,22| przyczajonego zwierzątka.~- Danuśka! prze Bóg! to ja! Zbyszko!~
63 2,23| boska, ale żeby chociaż ta Danuśka była zdrowa i taka jako
64 2,23| zostawać w Spychowie, gdy Danuśka przyjedzie. Pewnie, że trzeba
65 2,24| mogli tego uczynić, gdyż Danuśka usnęła nade dniem głęboko
66 2,24| bowiem, w jakim zdrowiu Danuśka się rozbudzi i czy się rozbudzi
67 2,24| przerywanym głosem:~- Bogu dzięki! Danuśka! poznałaś mnie! Głos jego
68 2,24| zimny pokrył mu czoło.~- Danuśka! - rzekł - widziszże ty
69 2,27| prośba mogła coś wskórać:~- Danuśka! O Jezu miłosierny!... Poczekaj
70 2,34| jeśli nie ona! O Jezu! Danuśka moja!... O Jezu!...~I począł
|