Tom, Rozdzial
1 1,1 | niewiasty mają, ale panny bardzo szanują i moc wielką im
2 1,2 | Danusi, wszelako i to nie bardzo, gdyż w owym czasie szesnastoletni
3 1,4 | niedźwiedzi po kolei udusił. Bardzo się tym zafrasował nasz
4 1,4 | smutkiem i zaniepokoiła się bardzo.~- Biskup krakowski rad
5 1,5 | udawano się do niego nieraz bardzo z daleka, i nikt nigdy nie
6 1,6 | czego wnoszono, że musi być bardzo słabe. Doświadczone mieszczki
7 1,8 | Danusia przyszła mu w pomoc. Bardzo jej miły był Zbyszko i miło
8 1,9 | Owszem, pożegnał i sam bardzo życzliwie młodzianka, a
9 1,10| nakryć. A przy tym pobożny i bardzo pięknie odprawia nabożeństwo.
10 1,10| krzcił Jagienkę, którą zawsze bardzo nawidzi i córuchną ą zowie.~-
11 1,10| żebrami... I dobrze nie bardzo...~Tu zwrócił się do Zbyszka:~-
12 1,11| Zgorzelic, albowiem Maćko bardzo o to przynaglał. Wymógł
13 1,11| więc Jagienka, chociaż bardzo jej było wstyd Zbyszka,
14 1,12| ni zwierzęce - i którzy bardzo kręcili nad tym głowami,
15 1,13| poczerwieniał, a sam Maćko zesłabł bardzo, i gdy przyszła gorączka,
16 1,14| świeży skrom do gojenia bardzo potrzebny.~Wzięli kuszę,
17 1,15| majątku.~Wypytał zatem Maćko bardzo dokładnie Jagienkę o opata,
18 1,16| tak zawsze opatowi, nie bardzo baczyli, czy odpowiadają
19 1,19| tam na którą wołali -nie bardzo pomnę.~- Młódka to jeszcze
20 1,19| powinien. Ale w Łęczycy nie bardzo kto umiał wyzwanie przeczytać,
21 1,19| w zamku. Ta rada mu była bardzo, albowiem od czasu powrotu
22 1,22| lubo jeszcze osłabiony bardzo, dowiedziawszy się od Danusi,
23 1,25| się wprawdzie osłabiony bardzo, ale bez gorączki. Siostra
24 1,25| którą znał od małego, kochał bardzo. Wreszcie pomyślał, że w
25 1,30| ciemne postacie.~Noc była bardzo jasna, więc na białym podścielisku
26 1,30| pobożnego Zakonu cierpiała bardzo - o którą bracia dbać muszą,
27 1,31| Usłyszawszy to, Tolima zdumiał się bardzo i począł zwracać swą kwadratową
28 2,1 | się w obszernej komnacie, bardzo ciemnej, gdyż szklane, oprawne
29 2,1 | Anglik Hugues, który choć nie bardzo rozumiał, o co chodzi, litował
30 2,3 | widząc, że rycerz stropił się bardzo tymi słowy, zapytał:~- Byłeś
31 2,6 | z tej przyczyny, że nie bardzo się z sobą rozumieli, rozmawiał
32 2,6 | Gdy więc noc uczyniła się bardzo późna, rzucił się na twarde
33 2,6 | zamku i choć mi tam nie bardzo bezpieczno, może wam usłużę.~
34 2,8 | wyrzucił. I dobrze, ale nie bardzo, bo się okrutnie zawzięli.
35 2,10| jakeśmy mogli, bo był mdły bardzo, i baliśmy się, że i mili
36 2,11| płynąć po twarzy Jagienki, bo bardzo kochała opata, który choć
37 2,11| świata przebywa.~- Ej, nie bardzo już się tam tego boję -
38 2,11| żelaziwo miał w garści - to nie bardzo się boję. Raz tylko znalazł
39 2,11| mściwym. Poznałże was?~- Nie bardzo mógł poznać, bo mię mało
40 2,17| odpowiedział giermek - alem nie bardzo rad z tego, com widział,
41 2,17| uniesion, a oni zdumieli się bardzo, nie przypuszczali bowiem,
42 2,19| ćwierć mili.~Zbyszko nie bardzo był rad, że idą w szyku.
43 2,20| królów i książąt, który bardzo był wszędy upowszechnion,
44 2,22| Macko.~- Nic, jenom utrudzon bardzo. Pomóżcie mi stanąć na nogach.
45 2,26| dziewczyna, chociaż nie bardzo biegła w rozmyślaniu i nie
46 2,30| Witoldowym stolcu posadzić. Król bardzo księżnę nawidzi i rad, jako
47 2,30| księżna tutejsza, Aleksandra, bardzo wedle króla zabiega i jakaś
48 2,30| z powodu obecności króla bardzo strojni i świetni, że aż
49 2,31| pokazać.~Zbyszko chciał bardzo pójść pokłonić się panu,
50 2,34| jeszcze chory, zesłabł tak bardzo, że zachwiał się na nogach
51 2,34| Zbyszko, zaciekawion też bardzo, sam postawił dzbaniec z
52 2,35| tego dnia, w którym tak bardzo pokrzepił ich dusze Zyndram
53 2,35| spokojnie, i prosili ich o to bardzo usilnie, bojąc się w osobach
54 2,35| poddani we wszystkich ziemiach bardzo miłują Zakon.~Na co Konrad
55 2,35| końcu psi.~Więc stropili się bardzo i rycerze, i bracia zakonni,
56 2,36| Maćko wysławiał przy tym bardzo poczciwość Jagienki, że
57 2,40| to do tego grobu pójdę. Bardzo mi wonczas wszyscy tę chęć
58 2,42| zaczęło - rozumiesz?~- Nie bardzo, ale może być! - odpowiedział
59 2,43| czasu w Krakowie podziwiał bardzo na szybach kościelnych wycięte
60 2,46| świecie, zaprzyjaźnił się bardzo z Maćkiem, a potem zwrócił
61 2,47| były nietknięte i roboty bardzo przedniej.~- Wolałbym wszelako,
62 2,48| Maćko:~- Mądryś, ale nie bardzo! A to nie widzisz, co się
63 2,51| skoczyli każdy do swojej, bo bardzo potężnie przemówił, a on
64 2,52| skoczyli każdy do swojej, bo bardzo potężnie przemówił, a on
|