Tom, Rozdzial
1 1,4 | próbę, skoczył na brzeg drogi, udarł sporą gałąź z drzewa,
2 1,6 | szalin! Eyk szalin! (precz z drogi!). Nie chciano się domyślać,
3 1,10| uszykował ludzi w poprzek drogi czołem do nadjeżdżających,
4 1,10| gęstwinie po drugiej stronie drogi, gdy nagle zawarczała złowrogo
5 1,10| Do domu okrutny szmat drogi... takeśmy się za oną bestią
6 1,19| skrzynie ostały, które ja do drogi przywlokłem, aby czekać
7 1,19| Grzymalici, podupadły nieco drogi, lecz za Jadwigi po uspokojeniu
8 1,23| nimi, na zakręcie śnieżnej drogi, ukazał się jakiś jeździec,
9 1,25| ludzie konie poją. Czas ci do drogi, niebogo!...~Na te słowa
10 1,26| zbliżało się do domostw; drogi stały się niebezpieczne
11 1,26| za nami. Zjechaliście z drogi! W prawo!~I zawrócili konie.
12 1,26| północka, gdyż jużeśmy z drogi zjechali - odpowiedział
13 1,27| bo dusza nierada z pół drogi wracać.~- Czemu zaś go powieźli?~-
14 1,27| Niedzborza do Ciechanowa szmat drogi i Zbyszka paliło jak ogniem,
15 1,29| ich przyszły znów mrozy i drogi były przetarte, więc mogli
16 1,32| pośpiechem zbrojnemu mężowi z drogi, ów zaś przejechał główną
17 1,32| ptasiego wiecu. Oto obok drogi wiodącej do bramy zamkowej
18 2,1 | rycerzowi odgadnąć, że mu drogi nie wskażą, a jeżeli na
19 2,1 | ktoś przecie musi z błędnej drogi nawrócić.~I tak się stało.
20 2,6 | Tymczasem Zbyszko rwał się do drogi, gdyż trawiła go gorączka -
21 2,7 | do obrony, a również i do drogi, nie wiedział bowiem dokładnie,
22 2,8 | jakby chciał, albowiem drogi stały się niezmiernie trudne.
23 2,9 | IX~Maćko gotował się do drogi, a Jagienka nie pokazywała
24 2,10| jeno w głowie.~- Ale mnie z drogi przez Płock.~- Mówił Czech,
25 2,10| Mówił Czech, że nie z drogi, a do Malborga to i bliżej.~-
26 2,10| ukrop, więc gdy w czasie drogi spoglądał w jej jasne oczki,
27 2,11| żywności. Było takiej złej drogi trzy stajania, jednakże
28 2,11| mu do głowy w czasie tej drogi, że gdyby się pokazało,
29 2,11| znienawidzonemu Krzyżakowi.~Lecz w pół drogi zatrzymał się i począł wodzić
30 2,11| szukał przed sobą kosturem drogi.~Był to starzec rzeczywiście
31 2,11| pacholęcia, ni psa i sam omackiem drogi szuka - ozwała się Jagienka. -
32 2,11| szukając przed sobą kijem drogi, o głodzie, w utrudzeniu
33 2,11| mazowieckiej granicy. W czasie drogi Jagienka raz po raz podjeżdżała
34 2,14| gdzie czekały gotowe do drogi konie.~W ścianie nad wozownią
35 2,14| tam znajomków ci nie brak. Drogi też stamtąd na Litwę znajome
36 2,18| się pościnane dla otwarcia drogi pnie starych sosen. Leszczynowe
37 2,19| albowiem zamiast zjechać z drogi uderzył na knechtów i rzucił
38 2,19| odetchnienia i spoczynku. Z boków drogi wysypywały się coraz nowe
39 2,22| rozmawiając, ujechali spory szmat drogi, gdyż zapadła noc pogodna
40 2,22| wykrotem o pół stajania od drogi. Pacholicy pilnowali kolejno
41 2,22| zwierz pierwszy zeszedł mu z drogi. Natomiast o południu, przy
42 2,22| Sanderus widocznie zjechał z drogi w bór, idąc za wyciskami
43 2,22| ujechaliśmy okrutny szmat drogi. Na krakowskim zegarze byłoby
44 2,24| młodszy ciągnął o kilka dni drogi później - i właśnie znajdował
45 2,25| Sieciechówna. Naówczas, o ile drogi pozwalały, łechtał boki
46 2,25| niedźwiedzi, w dzień ustępować z drogi stadom żubrów i turów, gdzie
47 2,25| podróż, bo były jakie takie drogi i konie wszędy karmiono
48 2,26| nieraz z powodu ciasnoty drogi tak blisko siebie, że strzemię
49 2,26| oka - i zawiedli ze środka drogi na skraj boru. Tam czarny
50 2,26| Piorun huknął w środek drogi z tak straszliwym łoskotem,
51 2,27| odtąd prawie aż do końca drogi. Była to nawet poniekąd
52 2,27| ostatniego tchu. Ale przy końcu drogi było jeszcze gorzej, czuł
53 2,27| właśnie na kilka godzin drogi przed Spychowem padł znów
54 2,30| do Płocka. Nadgraniczne drogi nawet w czasach największego
55 2,34| dotychczas macał koszturem drogi, alboby zamarł gdzie przy
56 2,39| juczne konie, gotowi już do drogi, poczęli śpiewać:~Nie zginie
57 2,40| wyskoczył ku nim na pół drogi i na czele dwudziestu zbrojnych
58 2,40| Cztanowi niejeden woli z drogi ustąpić, a ona go po włochatym
59 2,49| krwawymi pasmami w poprzek drogi.~Rycerze ruszyli dalej,
60 2,51| pośrodku tylko, w połowie drogi do Tannenberga, wznosiło
61 2,52| pośrodku tylko, w połowie drogi do Tannenberga, wznosiło
|