1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-1554
Tom, Rozdzial
1 1,1 | giermek, bo przybrany także po podróżnemu, w taki sam powyciskany
2 1,1 | którego król Władysław po Mikołaju z Moskorzowa do
3 1,1 | Lasy przesiekli, zamki po drodze stawiali i w końcu
4 1,1 | Stanisław! - dodał drugi.~Po czym, zwróciwszy się do
5 1,1 | czołem bić, to biję, ale po co mam starym pogańskim
6 1,1 | jeść nie ma co - dzwony po miastach biją, więc się
7 1,1 | na to pozwoleństwo, gdyż po śpiku widzenia cudowne we
8 1,1 | cię na służbę wezwać.~- Po próżnicy by wzywała, boja
9 1,1 | albo to nie będzie gonitew po połogu królowej? A przedtem
10 1,1 | jeden ze szlachty. - Wiadoma po świecie hojność królewska,
11 1,1 | też święty zakonnik, który po rozpalonym żelezie boso
12 1,1 | głowie. Stanął, spojrzał po obecnych i ujrzawszy gospodarza,
13 1,2 | wianuszkach na głowach, po większej części z lutniami
14 1,2 | świeżych, widocznie uzbieranych po drodze. Zaroiła się izba,
15 1,2 | izby ławkę. Rybałci siedli po jej brzegach, między nimi
16 1,2 | wianeczek, włosy puszczone po ramionach, suknię niebieską
17 1,2 | księżnie, bo nie znać było po niej najmniejszego pomieszania.~-
18 1,2 | znów patrzeć na Danusię. Po czym spytał:~- I rzekliście,
19 1,2 | Przypnę je do hełmu, a kto po nie sięgnie - gorze mu!
20 1,2 | nie sięgnie - gorze mu! Po czym ucałował ręce Danusi,
21 1,2 | ucałował ręce Danusi, a po rękach nogi, i wstał. Ale
22 1,2 | wyprostowania nóg w gospodzie.~Po wielu grzecznych słowach
23 1,2 | stanęło wreszcie na tym. że po jutrzni i mszy porannej
24 1,2 | było wozów cztery, w każdym po parze podjezdków - i cztery
25 1,2 | u nas znalazł. Hełmyśmy po prawdzie w boju połupali,
26 1,2 | od których rozszedł się po całej izbie mocny a smakowity
27 1,2 | przystojne masz obyczaje.~Po czym zapadło milczenie,
28 1,2 | do niego, to do księżnej.~Po wyprzątnięciu mis słudzy
29 1,2 | mężom obficie, paniom po trochu, lecz rycerskość
30 1,2 | z wielką ochotą, tak że po chwili w całej izbie słychać
31 1,2 | niej i zabawę, albowiem po wybraniu ziarn zbliżał do
32 1,2 | Wieczerza przeciągnęła się, gdyż po orzechach podano słodkie
33 1,2 | dzień tam teraz uczty, a po połogu i po gonitwach nastąpią
34 1,2 | teraz uczty, a po połogu i po gonitwach nastąpią jeszcze
35 1,2 | swobodniej pogadać, mówił:~- Po prawdzie, nic ci po tym.
36 1,2 | mówił:~- Po prawdzie, nic ci po tym. Ja się tam jakoś do
37 1,2 | roli niezwyczajnych! Co po nich w Bogdańcu?... A przy
38 1,2 | było słuszności, i dopiero po chwili rzekł:~- Aleby cię
39 1,2 | szuka. Pójdę, pomogę mu. Po pierwsze, samiście rzekli,
40 1,2 | i sposoby na nich znamy. Po drugie, prędzej ja tam nad
41 1,2 | one pawie czuby dostanę, a po trzecie, to wiecie, że pawi
42 1,2 | to się za jeden krowi łeb po kilka wsiów pali i zamki
43 1,2 | będziecie wy jeszcze wnuki po mnie i po niej piastowali.~
44 1,2 | jeszcze wnuki po mnie i po niej piastowali.~Na to uśmiechnął
45 1,2 | gradu. Na starość radość, a po śmierci zbawienie. To nam,
46 1,3 | dworzanie, którzy widzieli go po raz pierwszy - i ci podnosząc
47 1,3 | nieszczęścia, przeto brat Hidulf po chwili milczenia rzekł:~-
48 1,3 | pierworodnego grzechu obmyty.~Po tych słowach brwi księżnej
49 1,3 | wieczność.~- Słuchamy - rzekła po chwili milczenia.~A brat
50 1,3 | prócz pieszego ludu wodził po stu kopijników. wszyscy
51 1,3 | bowiem włodycy, na zachód aż po Opole, a na wschód po Sandomierz,
52 1,3 | aż po Opole, a na wschód po Sandomierz, wasalami jego
53 1,3 | włosów. Na czole miał bliznę po ranie, widocznie za młodych
54 1,3 | Władysław i Kazimierz, a po kądzieli i obecnie panująca
55 1,3 | niechaj błogosławią cię po siedem razy dziennie, przez
56 1,3 | na jedno kolano, ucałował po rycersku, a następnie przeszli
57 1,3 | rzadkie jeszcze wówczas po kościołach organy i poczęły
58 1,3 | wszyscy ludzie tych czasów po przyjacielsku i poufale
59 1,3 | Ci szczerym sercem, nie po próżnicy obiecował. A jako
60 1,3 | obietnicę przyrzucił: że po wykupieniu z zastawu Bogdańca
61 1,3 | jego wzrosła jeszcze, gdy po mszy i po długim wypoczynku,
62 1,3 | wzrosła jeszcze, gdy po mszy i po długim wypoczynku, na który
63 1,3 | wojna nastąpić, w której po jednej stronie będzie Królestwo
64 1,3 | Nastała chwila milczenia - po czym zabrał głos Mikołaj
65 1,3 | że wojna powinna zaraz po uroczystościach krakowskich
66 1,4 | zwyczaj zdejmować go zaraz po przebyciu bram, do czego
67 1,4 | fryzyjskich -jasne, błyszczące i po brzegach wpuszczoną nicią
68 1,4 | stateczna dworka Ofka, wdowa po Krystynie z Jarząbkowa,
69 1,4 | słusznie mówicie - rzekła po chwili zastanowienia księżna,
70 1,4 | chwili zastanowienia księżna, po czym dodała:~- Dawno mi
71 1,4 | ozwała się pani Ofka, wdowa po Krystynie z Jarząbkowa -
72 1,4 | boskie są niezbadane, a po wtóre, to sobie zauważcie,
73 1,4 | Mazur - bo jędzon często i po gościńcu między Krakowem
74 1,4 | króla i pod sąd pójdziesz.~Po czym zwrócił się ku ludziom,
75 1,4 | piętnastu ludzi, uzbrojonych po części w dzidy, po części
76 1,4 | uzbrojonych po części w dzidy, po części w kusze - dwóch więc
77 1,4 | królewskiego rozkazania. Po tych słowach zapadło milczenie.~-
78 1,4 | Ba - rzekł Zbyszko - po ślubowaniu modliłem się
79 1,4 | ja będę prosił, a jeśliby po skończonym posłowaniu chciał
80 1,4 | wojny nauczył się nieco po niemiecku, więc począł teraz
81 1,4 | jego imię, wyuczył się był po niemiecku, więc teraz ozwał
82 1,4 | jeszcze złości przywiodło. Po chwili Powała zawrócił ku
83 1,4 | Miarkujcie też, żeby frasunku po was nie poznał, bo zaraz
84 1,4 | bo zaraz by się ucieszył.~Po tych słowach dojechali do
85 1,4 | Zbyszka jak suchy badyl.~- A po coże ją przyłomił! - spytał
86 1,4 | skłonił się i odwrócił, po czym wzruszył ramionami
87 1,4 | czasie turnieju chwycił, po skruszeniu kopii, pewnego
88 1,4 | Czech dwóch niedźwiedzi po kolei udusił. Bardzo się
89 1,4 | pań i rycerzy znacznych, a po trzech dniach chycili się
90 1,4 | Powała z Taczewa, jadąc po prawej stronie przy księżnie,
91 1,4 | przystawkami i czarnym krzyżowaniem po ścianach. Stały jedne obok
92 1,4 | wymoszczoną kamieniami, a po obu bokach, jak okiem dojrzeć,
93 1,4 | nie mógł nawet zasnąć i po niejakim czasie, gdy się
94 1,5 | schodzili się na zamek. Jakoż po drodze już Powała spotkał
95 1,5 | udział, pragnąc zasłynąć po świecie i jako władca, i
96 1,5 | król Władysław prosił ich po cichu, aby na turnieju nie
97 1,5 | nieznanych głębin azjatyckich, po granice Persji i brzegi
98 1,5 | ciekawych. Szło - mówił - po prostu o wyprawę krzyżową.
99 1,5 | Moskiewskiej, władca Sybiru, Chin po Indie, Bagdadu, Ispahanu,
100 1,5 | słuchaczach sprawiło wrażenie - i po chwili milczenia jeden z
101 1,5 | zbawienie pewne.~- A sława po wieki wieków - rzekł znów
102 1,5 | koło nich. Maćko poznał go po krzyżu wyszytym na płaszczu,
103 1,5 | Taczewa i Toporczykowi. po czym wraz ze swymi giermkami
104 1,5 | giermkami począł wstępować po schodach do katedry krokiem
105 1,5 | gołębi gnieżdżących się po wieżach, a zarazem oznajmiając,
106 1,5 | nieco nad czołem, długie, po bokach założone za uszy,
107 1,5 | rozkoszą i przestrachem. Po skończonej mszy wychodził
108 1,5 | i nogach odzyskiwali ją po włożeniu starych szat królowej.
109 1,5 | jak błyskawica od Bałtyku po Morze Czarne, po Karpaty
110 1,5 | Bałtyku po Morze Czarne, po Karpaty i napełniła weselem
111 1,5 | przyjęto ją radośnie nawet po dworach zagranicznych. W
112 1,5 | niebieskie źrenice, rysy po prostu anielskie, pełne
113 1,5 | swoją królową, i miłował ich po swojemu, ale teraz serce
114 1,5 | uderzyć. Chciało mu się zaraz po mszy siąść na koń i coś
115 1,5 | było szczerszej modlitwy...~Po skończonej mszy myślał Zbyszko,
116 1,5 | koniec świata nastąpił, ale po pierwszej mszy wyszła druga,
117 1,5 | ucałował tedy rękę księżny, po czym zwrócił się do Danusi
118 1,5 | Zbyszko żegna, kiedy już po mszy?~- Bo przez tę noc
119 1,5 | rzekł:~- Co tam będziesz po próżnicy czas tracił i o
120 1,5 | siedział jako poseł papieski po prawicy króla. Dwie księżne
121 1,5 | Danusią, poznał go natychmiast po niezmiernie obfitych włosach,
122 1,5 | że zapach rozszedł się po całej izbie. Jednocześnie
123 1,5 | widocznie weseliło króla. Po nim drugi obchodził stół
124 1,5 | przemówił do niego kilka słów po niemiecku, które biskup
125 1,5 | niemiecku, które biskup zaraz po polsku powtórzył:~- Szlachetny
126 1,5 | kujawskiego, a król miłościwy mnie po nim naznaczy, powiem wam
127 1,5 | spuszczonymi powiekami, po czym rzekł:~-Tak jest!...~
128 1,5 | uczynił: Zbyszko z Bogdańca.~Po tych słowach porwali się
129 1,5 | jaki wydaje wóz toczący się po kamieniach:~- Uciąć mu szyję!
130 1,5 | odeśle do Malborga mistrzowi!~Po czym krzyknął na stojącego
131 1,5 | gniewem królewskim, począł po drodze szeptać do młodego
132 1,5 | ty prawisz?~- Powieś się! Po co cię mają sądzić. Króla
133 1,5 | ruszył ramionami:~- Toż nie po dobrej woli. I tak ci głowę
134 1,5 | panowie chrześcijańscy.~Po tych słowach zapadło głuche
135 1,5 | zapadło głuche milczenie. Po chwili tylko ozwały się
136 1,5 | wszyscy rycerze stali już po stronie Zbyszka. Powała
137 1,5 | pewnikiem wnet wolny będziesz. A po wtóre, słuchaj: poszedł
138 1,5 | nagle za gardło, i dopiero po długiej chwili jął mówić
139 1,5 | swoją głowę oddał. Co mi tam po żywocie bez Zbyszka! Młody
140 1,5 | także przez chwilę milczał, po czym utkwił w Zbyszku badawcze
141 1,5 | dla niego łaskawy...~Jakoż po chwili kasztelan rzekł:~-
142 1,5 | przestrzeganiu, znany był po świecie szeroko. W sprawach
143 1,5 | Sekretarz zaczął odczytywać po łacinie wyrok. Ani Zbyszko,
144 1,5 | to wyrok śmierci. Zbyszko po skończeniu czytania uderzył
145 1,5 | miłościw mnie grzesznemu".~Po czym wstał i rzucił się
146 1,5 | poczęli wzdychać obydwa, po czym stary szlachcic jął
147 1,5 | pod sobą mieć i jeździć po polach, po szerokich. Żal
148 1,5 | mieć i jeździć po polach, po szerokich. Żal ginąć młodemu!
149 1,5 | dowiedział, że Zawisza zaraz po chrzcinach wybiera się aż
150 1,5 | samego dnia koło odjazdu, po czym udał się do Zbyszka,
151 1,5 | odrzekł z gniewem stary.~Po czym rzucili się sobie w
152 1,5 | padł im kolejno do nóg, po czym jakkolwiek był w utrapieniu,
153 1,5 | jakkolwiek był w utrapieniu, po bezsennej nocy, w niedoli
154 1,5 | rzeczom w niebie dziwował.~Po czym jęła ronić łzy, rozmyślając
155 1,5 | gospodzie i począł chodzić z nią po izbie, powtarzając w uniesieniu:~-
156 1,6 | 21 czerwca rozeszła się po zamku wiadomość o nagłym
157 1,6 | Nazajutrz rano wieść gruchnęła po mieście i okolicy. Był dzień
158 1,6 | ustała wszelka wątpliwość. Po nabożeństwie goście rycerscy,
159 1,6 | się od latami i pochodni. Po przedmieściach podkrakowscy
160 1,6 | wzajem wiadomości; posyłano po nie na zamek i oblegano
161 1,6 | odzyskiwały siłę do życia właśnie po chrzcie. Więc pokrzepiano
162 1,6 | Bonfacja nie może umrzeć zaraz po urodzeniu, gdyż przeznaczono
163 1,6 | bicia w dzwony, wśród gwaru po kościołach, procesyj i nabożeństw.
164 1,6 | komunii. Mówiono również, że po każdym przystąpieniu komnata
165 1,6 | również, że królowa zaraz po śmierci będzie kanonizowaną -
166 1,6 | teraz będzie? czyli Jagiełło po śmierci królowej ma prawo
167 1,6 | mojego, lecz pamiętajcie, iż po mojej śmierci spadnie na
168 1,6 | wprawdzie wojny, licząc, że gdy po śmierci królowej urok jej
169 1,6 | swoje dziedzictwo do Litwy, po czym z żalu wpadł jakoby
170 1,6 | który nie zazna pociechy". Po czym wbijał oczy w ziemię
171 1,6 | jadła, do snu i chodził po swoim podziemiu jak dziki
172 1,6 | podziemiu jak dziki zwierz po klatce. Ciążyła mu samotność,
173 1,6 | Zbyszko - może sobie gdzie po drodze babę upatrzył i rad
174 1,6 | Maciek chwycił go w ramiona, po czym objął mu jasną głowę
175 1,6 | krew, mówiąc:~- Widzisz?~A po chwili dodał:~- Widać wola
176 1,6 | brzemieniem posępnych myśli, po czym Zbyszko rzekł:~- To
177 1,6 | a pilnom jechał.~- Hej! po co wam się było spieszyć?~-
178 1,6 | Lichtenstein wyjechał?~- Zaraz po śmierci królowej, do Malborga.
179 1,6 | A gdzie król?~- Pojechał po pogrzebie aż na Ruś.~- No,
180 1,6 | chodzić wielkimi krokami po izbie, a wreszcie chwycił
181 1,6 | jest - rzekł Maćko. Lecz po chwili dodał:~- Bo mnie
182 1,6 | mi teraz głowę utną, czy po świętym Michale, to mu wszystko
183 1,6 | się, ale tylko na chwilę, po czym rzekł:~- A jakoże bywa
184 1,6 | to będzie pasował. A ja po drodze będę się zaraz na
185 1,6 | konia pod sobą, jeździć po szerokim świecie, bić się
186 1,6 | może i sam kasztelan, gdy po trzech miesiącach ujrzy
187 1,6 | dwie niedziele? - zapytał po chwili- A toć ja przez dwie
188 1,6 | kasztelanowi nie powiedzieli, po co ja chcę do Malborga?~-
189 1,6 | Powiedział jej stary, że mu po twojej szyi nic i że sam
190 1,6 | na prawo oczy zamykać i po przyjaźni sobie folgować;
191 1,6 | śmierć szlachcica puścił po to, by miał wolę pojechać
192 1,6 | jutro do dnia. Powiadają, że po jego spowiedzi to ci zbawienie
193 1,6 | inszy król wojnę, to już po nim, a w kniaziu Witoldzie
194 1,6 | Witoldzie taka obrotność, że po przegranej jeszcze się czyni
195 1,6 | ślachcic -jeno cześć...~Po chwili zaś zawołał jakby
196 1,6 | umrzeć odważnie i zostawić po sobie przynajmniej pamięć "
197 1,6 | prawie, jak idzie zwycięzca po skończonych rycerskich gonitwach,
198 1,6 | gonitwach, gdy go prowadzą po nagrodę. Posuwali się jednak
199 1,7 | król Władysław Łokietek po pogromie Niemców potwierdził
200 1,7 | domowych pieleszy, lecz po to tylko, by całkowitą zgubę
201 1,7 | lub uprowadzili w niewolę po to, by ją sprzedać w odległe
202 1,7 | Grzymalitów z Nałęczami spalono po raz drugi chałupy w Bogdańcu
203 1,7 | nim Zbyszka. Teraz też, po szczęśliwym ocaleniu młodzianka,
204 1,7 | fryzyjskimi. Same zbroje, które po nich wzięli, stanowiły w
205 1,7 | rzekł Maćko - bo to wiem, ze po mojej śmierci niewiele ty
206 1,7 | do Ciechanowa pojadę.~- Po mojej śmierci?~- Jeśli prędko
207 1,7 | Jeśli prędko zamrzecie, to po waszej śmierci, ale wprzód
208 1,7 | księciu Januszowi, żeby posłał po glejt do mistrza. Teraz
209 1,7 | czuby na hełmach mają - i po kolei ich wyzywał. Boga
210 1,7 | spełnił, ale jaki byś sprzęt po nich wziął - miły Boże!~-
211 1,7 | będę żyw, to nie dam, ale po mojej śmierci, już widzę,
212 1,7 | prawdziwy majątek.~Tymczasem po chwili nadszedł i sam Zawisza
213 1,7 | wyprawę jako ochotnik i po bitwie przepadł bez wieści.
214 1,7 | od nich zguba przyjdzie.~Po czym zwrócił się do Zbyszka:~-
215 1,8 | rozdzierał w nim dawne rany. Po kilku dniach tracił ochotę
216 1,8 | on im wilkiem". - Jakoż po upływie pewnego czasu rozchodziły
217 1,8 | się na śmiertelną walkę, po której zwycięzca zabierał
218 1,8 | sąsiedztwie Spychowa, lecz każdy po pewnym czasie wolał odbiec
219 1,8 | koniach nie mogło obok siebie po niej jechać; że po obu jej
220 1,8 | siebie po niej jechać; że po obu jej stronach walały
221 1,8 | badać dworzanina, który po niego przyszedł do Amyleja:~-
222 1,8 | była krzywa, ale i mroczna. Po chwili dopiero ujrzał jasną
223 1,8 | Zbyszko ucałował jej ręce, po czym wstał, zbliżył się
224 1,8 | twarz rozjaśniła się nieco. Po chwili spojrzał na Danusię
225 1,8 | zawahał się nieco, lecz po chwili począł mówić z widocznyn
226 1,8 | poręczy od krzesła Danusi, po czym wstał i zwróciwszy
227 1,9 | i zacząć z nim rozmowę. Po wyruszeniu z Krakowa, w
228 1,9 | przynosiło mu ono widoczną ulgę. Po drugiej kwarcie odzyskał
229 1,9 | odzyskał nawet przytomność, po trzeciej zaś zasnął tak
230 1,9 | dobrze, a zarazem czuł, że po jego śmierci będzie okrutnie
231 1,9 | skórznie z nóg ściągają... I po niemiecku z sobą szwargotali.
232 1,9 | Hej!~I to "hej!" runęło po lesie, odbiło się o pnie
233 1,9 | A Maćko pomacał się znów po boku, w którym ugrzęzło
234 1,9 | byli mądrzejsi - rozumiesz? Po chwili jednak zamyślił się,
235 1,10| Wielkopolski. Droga szła po większej części puszczą,
236 1,10| na baczności i zwłaszcza po zachodzie słońca nie popuszczać
237 1,10| naprzód i czekał.~Jakoż po pewnym czasie ujrzał w pomroce
238 1,10| Nasi! - rzekł sobie. Po chwili jednak zawołał:~-
239 1,10| strzelaj!~- Odkazujże po ludzku, bo ci będzie bieda.
240 1,10| za wami i rozpytuję ludzi po drodze.~- Rety! Stryjku!
241 1,10| jej duszą! - Ale Jagienka po niej poszła, jeno że młoda...~
242 1,10| Oj, był frasunek. Wiecie? po pogrzebie tom się tak z
243 1,10| się ciemno uczyniło - i po bitwie, co? Ledwie jeden
244 1,10| nabitych grotami, że jako jeże po śmierci wyglądali, aż śmiech
245 1,10| Zgorzelic prowadzę. Obaczycie po dniu, jakie mają psie mordy.~-
246 1,10| widział, teraz zasię choć i po ciemku miarkuję, żeś chłop
247 1,10| rzeczywiście czynił się dzień. Po chwili wyjechali na szeroką
248 1,10| odpuści.~- Może. Z nim byle po dobrej woli, to jeszcze
249 1,10| pierwszy i uderzywszy się po kilkakroć w piersi, ozwał
250 1,10| teraz posłuchajcie, co wam po dobremu i po krześcijańsku
251 1,10| posłuchajcie, co wam po dobremu i po krześcijańsku powiem. Doma
252 1,10| miesiączek albo dwa, to mi będzie po sercu, a bez ten czas Jagienka
253 1,10| Wilka z Brzozowej, to zaraz po południu dojedziem.~- Nie
254 1,10| się na to chory Maćko i po chwili odrzekł:~- Jeśli
255 1,10| jeszcze bliżej, aż nagle po prawej stronie boru rozległ
256 1,10| miał skryć się w gęstwinie po drugiej stronie drogi, gdy
257 1,10| rozległ się świst grotu, po czym zwierz wspiął się,
258 1,10| przysłonił oczy ręką, a po chwili ozwał się:~- Dla
259 1,10| krzyczeć:~- Jagna! Jagna!...~Po czym ruszył naprzód, ale
260 1,10| sadziła ku nim, siedząc po męsku, dziewczyna z kuszą
261 1,10| Bo inaczej nie latałabyś po lesie. Ale coże ty tu robisz
262 1,10| ta psy, bo skórę podrą! Po czym do Zycha:~- Oj, też
263 1,10| rycerza.~- A jakże!~- Dajże mu po znajomości gęby - zawołał
264 1,10| naciągnął.~Jagienka spojrzała po raz trzeci na Zbyszka, ale
265 1,10| zaskrzypiała żelazna obręcz, po czym, chcąc pokazać, że
266 1,10| się była od szybkiej jazdy po lesie otwarła.~ ~
267 1,11| Rozdział XI~Drugiego dnia po przyjeździe do Bogdańca
268 1,11| Zbyszko poczęli rozglądać się po swojej starej siedzibie
269 1,11| zbrakło rąk roboczych, a po napadzie śląskich Niemców
270 1,11| napadzie śląskich Niemców i po wojnie Grzymalitów z Nałęczami
271 1,11| niwy bogdańskie pozarastały po większej części lasem. Maćko
272 1,11| których pożenił, osadził po chatach - i w ten sposób
273 1,11| zagospodarować ziemię, a po wtóre, że tymczasem jemu
274 1,11| wzdłuż ścian, na których po innych "dworach" ustawiano
275 1,11| Zgorzelic.~Drugiego dnia po przyjeździe siedział właśnie
276 1,11| było w domu, ze wszystkiego po trochu.~Maćko, który rad
277 1,11| rękę, pogładził Jagienkę po głowie i rzekł:~- Bóg zapłać
278 1,11| sługa przyjedzie i nie wie, po co go przysłali.~Tu Jagienka
279 1,11| obcięte równo nad brwiami, a po bokach spływające w złotych
280 1,11| Zbyszko, rozglądając się po dziedzińcu, nie widząc nic
281 1,11| Bywało, nieraz w polu, po bitwie, to się sypiało i
282 1,11| Fryzach dwóch ci opowiem, po których wzięliśmy poczet
283 1,11| widział, gdyż od Jagienki bił po prostu blask zdrowia, młodości
284 1,11| ruszywszy koniem, znikła po chwili w przydrożnych krzach.~
285 1,11| w ukazujące się gwiazdy, po czym znów rzekł jakby sam
286 1,11| rozmyślasz?~- Bo... widzicie... po Jagience tak mi się Danuśka
287 1,11| wielkie kominy z okapami po rogach. Podłoga była z modrzewiowych
288 1,11| pogańskich bożków, czyli diabłów. Po lasach to podobno tego jak
289 1,11| krześcijański, czasem się coś po bajorach śmieje, a i w domu,
290 1,11| i od złodzieja ustrzeże.~Po czym zwrócił się do Zbyszka:~-
291 1,11| Jagienka zaśpiewa?~- Będziem po kolei śpiewali - zawołał
292 1,11| niej palce, jął spoglądać po obecnych, czekając, komu
293 1,11| otworzył naprzód szeroko oczy, po czym zerwał się na równe
294 1,11| chwilę z mieniącą się twarzą, po czym, opanowawszy wzruszenie,
295 1,11| wielką łzę staczającą się po palcach Zbyszkowej dłoni.~
296 1,11| się przecie od małości...~Po czym zwrócił się do córki:~-
297 1,11| Jagienka skoczyła do komory i po chwili wyniosła kamionkę
298 1,11| chodź! dobrze z tobą...~Po czym jął mrugać tajemniczo
299 1,11| O wa! - rzekł Zbyszko.~Po czym zwrócił się do Jagienki
300 1,11| A co bym z kuszą w boru po ciemku zrobił? Miesiąc teraz
301 1,11| Jagienka umilkła na chwilę, po czym w twarzy jej odbił
302 1,11| w żytko wolę.~Hoc! hoc!~Po czym do Zbyszka:~- Wiesz?
303 1,11| pójdziesz? jutro?~- Jutro, po zachodzie słońca.~- A do
304 1,12| rozsmarowali trochę miodu po pniach, by zapach znęcił
305 1,12| między gałęziami chojarów. Po wierzchołkach sosen tłukły
306 1,12| zające, czyniąc szelest po żółciejących jagodziskach
307 1,12| żółciejących jagodziskach i po opadłych liściach; czasem
308 1,12| liściach; czasem śmignęła po buczku chybka kuna. W gąszczach
309 1,12| jak jej łzy spływały mu po policzku, przypomniał sobie
310 1,12| jej blisko nie ma, i taka po niej tęsknota, że całkiem
311 1,12| słuchać.~Szelest zbliżał się i po niejakim czasie stał się
312 1,12| poczynało aż w uszach dzwonić - po czym znów odzywały się kroki
313 1,12| aż zdziwienie ogarnęło go po raz wtóry.~- Niedźwiedź
314 1,12| poczynają mu się jeżyć.~Lecz po chwili szelest odezwał się
315 1,12| je zapach rozsmarowanego po pniach miodu.~- Bywaj, dziadku! -
316 1,12| nogi chwiały się pod nim. Po chwili dopiero podniósł
317 1,12| sucharzy; będzie ogień.~Jakoż po chwili buchnęło rzeczywiście
318 1,12| zwierz dużo ma w sobie sadła, po czym podniosła się z wesołą
319 1,12| się wszyscy nie pokładą.~Po chwili zaś dodała:~- Nie
320 1,12| spojrzała mu na chwilę w oczy, po czym odrzekła prawie smutno:~-
321 1,13| że często osobą własną po sprawiedliwej stronie staje
322 1,13| naszych oczach przygodziło? Po co obcych świętych szukać,
323 1,13| niechybnego uzdrowienia. Po tygodniu jednak począł tracić
324 1,13| coś mu rośnie jakoby guz. Po dziesięciu dniach było jeszcze
325 1,13| bobrowym zatykać.~- Pójdziemy po bobra zaraz jutro.~Maćkowi
326 1,13| chleba i popił garncem piwa, po czym jął wołać, by mu przywiedli
327 1,13| darowanych przez Zawiszę, po Zycha, który siadł na koń
328 1,13| siadł na koń i przyjechał po południu, właśnie wtedy
329 1,13| do Odstajanego jeziorka po bobry. Było z początku śmiechu,
330 1,13| obiecał... że to dziewce wstyd po nocy do boru chodzić. Mnie
331 1,13| Ale przed wieczorem wrócą. Po nocy diabeł najgorszy, a
332 1,13| Maćko pomyślał chwilę, po czym rzekł jakby do siebie:~-
333 1,13| Myślicie? - spytał Maćko, po czym ozwał się znów: -Wreszcie
334 1,13| tak: "Krewnych mam jeno po kądzieli, ale z tej kądzieli
335 1,13| podejrzliwie na Zycha i dopiero po chwili odpowiedział:~- Naszej
336 1,13| kmieciów odmówić, to odmówię. Po źrebiu dobrej ziemi każdemu
337 1,14| coś poczynało mu chodzić po kościach i morzyć go niby
338 1,14| się prawie codziennie, a po wyjściu szczebrzucha z rany
339 1,14| wybrali się razem na bobry po świeży skrom do gojenia
340 1,14| trudno było przejechać. Po drodze pokazała Jagienka
341 1,14| przewlekłym głosem:~- Brałbyś?...~Po czym usta jej rozchyliły
342 1,14| miejscu Cztana lub Wilka, po chwili bowiem potrząsnął
343 1,14| odparł Zbyszko.~Jakoż po niejakim czasie trafili
344 1,14| kęp łozin i szarych wierzb po gruncie mokrym i niskim.
345 1,14| przyłożyła palec do ust i po chwili doszli. Dziewczyna
346 1,14| widać. Cichaj!...~Jakoż po chwili wiatr opadł i nastała
347 1,14| stawały się coraz słabsze, a po upływie jednej zdrowaśki
348 1,14| brzuchem do góry.~- Pójdę po niego - rzekł Zbyszko.~-
349 1,14| taką to choćby całe życie po boru chodzić!...~Jagienka,
350 1,14| Zgorzelicach i jak sobie po jeziorkach i strugach bobrują.~
351 1,14| jednak uderzyła się dłonią po biodrze.~- Ot! - zawołała -
352 1,14| zdążył odpowiedzieć, że sam po nie pójdzie, skoczyła jak
353 1,14| skoczyła jak sama z powrotem, a po chwili znikła mu z oczu.
354 1,14| już szedł.~- Cichaj!...~Po chwili zaś, chcąc widocznie
355 1,14| wreszcie radość z tego, że po wyzdrowieniu Maćka będzie
356 1,14| za bobra.~- Z Bogiem...~I po chwili Jagienka została
357 1,14| ręki poczęły jej spływać po policzkach łzy wielkie i
358 1,15| Rozdział XV~Po rozmowie ze Zbyszkiem Jagienka
359 1,15| i kubek, i sukno, bo on po każdym jedzeniu rad się
360 1,15| się i postawił na swoim. Po drodze stękał trochę, nie
361 1,15| którego łatwo było rozeznać po zakrzywionym kiju, obońce
362 1,15| zakrzywionym kiju, obońce u pasa i po małżowinach naszytych na
363 1,15| rozgłośnie, potoczył oczyma po obecnych, za czym roześmiał
364 1,15| i kazał przynieść~wina, po które skoczyła Jagienka.
365 1,15| przenikliwie w oczy Zbyszka i po chwili~ozwał się znowu:~-
366 1,15| lutnię i z nią włóczyć się po świecie. Przygarnąłem ich
367 1,15| niczego nie chcieli, jeno nie po myśli im to, iż jest w pobliżu
368 1,15| jakby umyślnie dodał:~- I po prawdzie, morowe to chłopy!...
369 1,15| Zbyszko zaś nie pokazał po sobie nic, tylko począł
370 1,16| Nie siedziała też na koniu po męsku, ale na wysokim siodle
371 1,16| rozważając to, co słyszał.~Po chwili orszak ruszył dalej,
372 1,16| było widać, zmacał się opat po pasie, obrócił go ku przodowi,
373 1,16| nas nastąpić przed gospodą po kościele.~- Nie uczyniłby
374 1,16| bez zapowiedzi i zwłaszcza po mszy świętej.~- Niech mu
375 1,16| Jagienka.~- Przed kościołem i po kościele zapewne cię oni
376 1,16| nie było jeszcze dzwonów. Po chwili dojechali. Z tłumów
377 1,16| Jagienkę, zsadził ją z siodła, po czym wziął za rękę i spoglądając
378 1,16| Cztan chwycił go także i po chwili poczęli obaj toczyć
379 1,16| Nie w kościele, jeno po mszy.~- Z Zychem jest -
380 1,16| lecz zawsze jednali się po bitce, bo chociaż rozdzielała
381 1,16| okrutnie niebezpieczny.~Po chwili Cztan spytał:~- Co
382 1,16| pobłogosławi - dodał Wilk.~- Po sprawiedliwości.~I poszli
383 1,16| nawet wówczas, gdy Jagienka po mszy w przedsionku znowu
384 1,16| do gospody! gorze mi!...~Po czym, pamiętając, co im
385 1,16| Opat uradował się pochwałą, po czym przysunął się do Jagienki
386 1,16| szpylmanów do Krześni.~- Po co? Popiją mi się w gospodzie
387 1,16| rzekł, śmiejąc się, opat.~Po czym, schyliwszy się do
388 1,16| na mszę za zdrowie Maćka; po załatwieniu zaś tej sprawy
389 1,16| wolna ku nim, roztrącając po drodze ludzi~i doszedłszy,
390 1,16| rozsierdził przed kościołem? Po co tu przyszedł i po co
391 1,16| kościołem? Po co tu przyszedł i po co szuka z nimi zaczepki? -
392 1,17| Gadajmy o zastawie! - rzekł po chwili. - Macie pieniądze?...
393 1,17| tego.~- Ale wiedzcie, że co po mnie zostanie, to weźmie
394 1,17| wymyśliłem sposób, żeby to, co po mnie zostanie, było i Jagienkowe,
395 1,17| podałem.~Opat uderzył go po raz drugi:~- To... to ją
396 1,17| rozsypały się w nieładzie po ramionach i plecach. Wówczas
397 1,17| Opat słuchał, tarł czoło, po czym zerwał się nagle ze
398 1,17| jak skamieniały i tylko po mruganiu oczyma można było
399 1,17| Maćko pomilczał chwilę, po czym rzekł:~- "List" oddał,
400 1,17| się stało. Nic nie poszło po jego myśli ni wedle jego
401 1,18| Jagienkę, która przyjęła go po staremu pokłonem, ucałowaniem
402 1,18| oboje przez dłuższą chwilę, po czym dziewczyna spytała
403 1,18| trać otuchy i pokrzep się. Po sprawiedliwości musiał chłop
404 1,18| mu tamta nie będzie tak po tobie smakować, bo to i
405 1,18| uśmiechnął się, pociągnął ręką po wąsach i rzekł:~- Hej, żeby
406 1,18| go za serce, zwłaszcza że po chwili ujrzał rzecz nową.
407 1,18| rzekła:~- Wygoili się już po Zbyszkowym biciu, ale choćby
408 1,19| podróży, i na wojnie obejdzie. Po wtóre, żal mu było i Jagienki,
409 1,19| zaniepokoił, bo żeby to tęsknił po Jagience, jak brat tęskni
410 1,19| Jagience, jak brat tęskni po siostrze, nic by to było.
411 1,19| warkocza wykręcać, by z nią po lasach chadzać i patrzeć
412 1,19| przecie wówczas, gdy się wpław po bobra puściła, a teraz zdało
413 1,19| pożegnaniu poczęły mu skry po skórze chodzić, chociaż
414 1,19| jakby pobożniejsze i mniej po kościach chodzące. Powoli
415 1,19| przywiezioną przez H lawę i po chwili rzekł do Turczynka,
416 1,19| poczuł ciepło rozchodzące się po całym ciele. Wygodny był
417 1,19| jako było.~- Pan chodził po izbie, a panna za nim. On
418 1,19| pomyślał w duchu Zbyszko.~Po chwili zaś zapytał głośno:~-
419 1,19| grzechy odpowiadać, ale po czymże poznam, że prawdę
420 1,19| rzezimieszek, jakich wielu po drogach się włóczy?~- Po
421 1,19| po drogach się włóczy?~- Po skrzyniach poznasz, panie.
422 1,19| rycerzu! - rzekł nieznajomy.~Po czym, widząc młodocianą
423 1,19| twoje włosy na brodzie.~I po chwili jechał obok Czecha.
424 1,19| być prostym oszustem. Więc po chwili milczenia spytał:~-
425 1,19| spytał:~- Jakież to relikwie po świecie wozisz?~- Wożę i
426 1,19| zebrało. Jeździ ci wprawdzie po świecie wielu wydrwigroszów,
427 1,19| nie chciał mi dać wina, a po wtóre dlatego, że do wieczora
428 1,19| owych pawich pióropuszów, po które Zbyszko jechał. Przeor,
429 1,19| przyczyny, iżeś zaprzysiągł, a po wtóre, że za to, co tu w
430 1,19| klęknąwszy przed nim, zaklinał go po niemiecku, aby się chrześcijańskiej
431 1,19| podobnych oszustów włóczy się po drogach, durząc łatwowiernych
432 1,19| sobie poradzić. Aż dopiero po powrocie do gospody przyszło
433 1,19| później się przyda.~Jakoż, gdy po upływie pewnego czasu pacholikowie
434 1,19| Zbyszko umilkł na chwilę, po czym spytał nieco zmienionym
435 1,19| nic dobrze nie wiedział, a po wtóre, że pomyślał, iż utrzymując
436 1,19| będzie się miało i gościnność po dworach zapewnioną, i niejedną
437 1,19| popatrzył na niego przez chwilę, po czym rzekł:~- A to myślisz,
438 1,19| boisz, jeno że zaraz ni też po trzech dniach z koniem nie
439 1,19| szczeka, ten snadnie może wyć po śmierci.~- I pewnie! Twoja
440 1,19| Twoja cnota nie będzie po śmierci wyła, jeno zgrzytała,
441 1,19| Kazimierzowej gospodarki. Wprawdzie po jego śmierci wśród zawieruchy
442 1,19| nieco drogi, lecz za Jadwigi po uspokojeniu Królestwa zawrzały
443 1,19| rękach zabiegłego ludu łopaty po bagnach, siekiery po lasach
444 1,19| łopaty po bagnach, siekiery po lasach i pod koniec jej
445 1,19| zbóje mogli wstręt czynić po drogach, lecz od zwierza
446 1,19| zmartwieniu i niepewności. Po drodze nie myślał już wcale
447 1,19| tylko na krótkie noclegi po dworach, gospodach i miastach,
448 1,19| też do głowy, że pewnie ją po niewoli wydali, więc jej
449 1,19| serce podnosiło mu się aż po szyję w piersiach i groźnie
450 1,19| niektórzy mówili otwarcie: "Po cóż nam się było z Litwą
451 1,19| wyrzygać muszą". I gotowano się po wszystkich ziemiach Królestwa
452 1,19| straszliwej kary się gotował.~Po wszystkich dworach spotykał
453 1,19| nawet Zbyszko wywieszać po gospodach deskę z wyzwaniem,
454 1,19| Ciechanowie, który książę Janusz po dawnym napadzie litewskim
455 1,19| kosztownym, gdyż jadł i pił po gospodach za czterech, był
456 1,19| znajduje kupców na swój towar. Po jeszcze jednym noclegu w
457 1,19| na koniach, pochylali raz po raz przybrane w żelazne
458 1,19| dalej:~- Komtur, jakobyście po naszemu rzekli: starosta
459 1,19| powiadał? Dyć to młódka. Bywa po prawdzie, że i takie wychodzą
460 1,19| między sobą szwargotać. Lecz po chwili Jędrek z Kropiwnicy
461 1,19| nałęczką głowę nakryła! Po powrocie z Krakowa wszystkie
462 1,19| to aż śluzy, słuchajęcy, po jagodach ciekły. Toście
463 1,19| księżna. Hej! będzie radość. Po prawdzie przekomarzali się
464 1,19| rozpowiedział Jędrkowi, co słyszał po drodze o wojnie - jako się
465 1,19| ich pawie pióra:~- To i ci po to jadą?~- Bracia zakonni,
466 1,19| Bracia zakonni, może i po to. Kto ich wie?~- A ów
467 1,19| tu Lotaryńczyk zaczepiał po drodze szlachtę, każąc jakąś
468 1,19| oczy w górę, począł raz po razu wzdychać, Zbyszkowi
469 1,19| ściągać żelazną rękawicę, po czym rzucił ją w śnieg przed
470 1,19| dłoń i ścisnął ją mocno po trzykroć, co wedle zwyczajów
471 1,19| gdziekolwiek i kiedykolwiek muszą. Po czym w pozornej zgodzie
472 1,19| Zbyszko tylko Ofkę, wdowę po Krzychu z Jarząbkowa, która
473 1,19| zakonni poprzysuwali się po uczcie do olbrzymich kominów,
474 1,19| jechać dopiero nazajutrz, po wypoczynku. Lecz de Lorche,
475 1,19| chciał widzieć koniecznie.~Po czym zbliżył się do Zbyszka
476 1,20| zaciekawiał go kraj i ludzie, więc po myśli była mu zwłoka - zwłaszcza
477 1,20| Mazowsze, ujrzał kościoły po miastach, krzyże na wieżach,
478 1,20| odrzekł Mazur.~- Może też po bagnach są i duchy nieczyste,
479 1,20| rozeszła się już szeroko po świecie. Szczególniej ów
480 1,20| się przydały od podróży po świecie - i myśl ta powstrzymała
481 1,20| czerw w orzechu i gotów po nocy na którego z nas przeskoczyć.
482 1,20| diabeł, którego baba naśle.~Po czym zwrócił się nagle do
483 1,20| ponieważ wyjechali znacznie po północy, więc do myśliwskiego
484 1,20| cebrami na powerkach biegła po wodę do studzien. Ludzie
485 1,20| górę, począł wzdychać raz po razu tak żałośnie, że aż
486 1,20| Lorche, ale że nie umieli po niemiecku, musiał sam dalej
487 1,20| przybywało co chwila, chłopów po większej części na schwał,
488 1,20| spadającymi aż na ramiona po obu bokach. Wnet zagrzmiały
489 1,20| otworzyły się duże drzwi po prawej stronie izby i ukazała
490 1,20| przeraźliwym głosem:~- Zbyszko!~Po czym, nie myśląc o tym,
491 1,20| sobie.~Wówczas spojrzała po ludziach i stropiwszy się
492 1,20| Szczytna począł przykładać raz po razu dłoń do swych grubych,
493 1,20| Lotaryń-czyk spuścił głowę, lecz po chwili odrzekł:~- A jam
494 1,20| siadając na koń - nogę, po czym uniósł w górę Danusię,
495 1,20| nieśmiałość - i dopiero po upływie jednej lub dwóch
496 1,20| mając duszę polną, tylko po prostu umiał mówić.~Więc
497 1,20| umiał mówić.~Więc i teraz po chwili rzekł:~- Miłuję cię
498 1,20| odrzekła jakby z pośpiechem. Po czym zaraz nakryła oczy
499 1,20| Lotaryńczyka.~- My wszelako - rzekł po chwili - jesteśmy u Mazurów,
500 1,21| księcia, aby zajął miejsce po prawej jego stronie, prosił,
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-1554 |