Tom, Rozdzial
1 1,2 | skoczyła w pierwszej chwili ku niemu jak sama. Lecz czy to piękność
2 1,3 | rzekłszy, wyciągnęła ku niemu rękę, którą on, przyklęknąwszy
3 1,4 | człowiek, a nie złe, tobym ku niemu podjechał i lutnią go przez
4 1,4 | wymierzony jest naprawdę ku niemu, ściągnął konia, nadstawił
5 1,5 | Zbyszka, który, zwróciwszy ku niemu pobladłą twarz, rzekł:~-
6 1,6 | Zbyszko poskoczył jeszcze ku niemu:~- A jakoże Danuśka? zdrowa
7 1,6 | prócz Krzyżaka, przeciw niemu nie żywił - i że sam surowy
8 1,6 | już usiedzieć, skoczył ku niemu do proga i zapytał:~- Pozwolił?~
9 1,9 | nawrócił jeszcze raz ku niemu i rzekł:~- Ostawaj z Bogiem
10 1,9 | widać, że już śmierć ku niemu idzie. Pomyślał też, że
11 1,11| jak zorza i zwróciwszy ku niemu twarz, rzekła przytłumionym
12 1,11| Zbyszko podpił, zwrócił ku niemu rozradowaną twarz i rzekł:~-
13 1,11| Wówczas przysunęła się żywo ku niemu i siadłszy obok, poczęła
14 1,15| wiedział opat, jakom ku niemu śpieszył, i tym hojniejszym
15 1,19| chciał, i jak ją też ku niemu ciągnęło, jak mu patrzyła
16 1,20| dworzanie. Zbliżył się ku niemu de Lorche i komturowie,
17 1,20| Danuta, zwróciwszy się ku niemu, rzekła:~- Przy nas pojedziesz,
18 1,21| kuszy, a następnie wypadł ku niemu z oszczepem i gdy zwierz
19 1,23| zbliżał się coraz bardziej ku niemu, inni zaś poczęli zjeżdżać
20 1,25| zaś, gdy zbliżyła się ku niemu, ogarnął zdrowym ramieniem
21 1,25| przed samym odjazdem ku niemu i wyciągnęła ręce:~- Ostawaj
22 1,26| dosłyszawszy, pochylił się ku niemu:~- Jako zaś mówicie, panie?~-
23 1,28| Lecz Zbyszko skoczył ku niemu i potrząsnąwszy go z całą
24 1,30| zaciął". Więc podjechał ku niemu i trąciwszy strzemieniem
25 1,30| gdy Głowacz zbliżył się ku niemu.~- Panie - rzekł - to ta
26 1,30| Jurand wstał, podszedł ku niemu i pochyliwszy się nad nim,
27 1,32| śniegu.~Obejrzał się: szło ku niemu od strony miasta sześciu
28 1,32| z rana widział, idzie ku niemu cicho po śniegu śmierć...
29 2,1 | posunął się również ku niemu i pochyliwszy się do jego
30 2,5 | mówiła, pochylając się ku niemu:~- Czemu się zaś nie radujesz?
31 2,7 | gdyż język, którym przeciw niemu bluźniłeś, będzie ci odjęty.~
32 2,7 | kamiennej studni, przybiegły ku niemu i poczęły się łasić. W jednym
33 2,8 | kolan, pochyliła się ku niemu.~- Radam ci, Hlawo, z duszy,
34 2,9 | wjechał na oborę, wybiegł ku niemu stajenny.~- Goście jakowiś
35 2,10| Wypadli zaraz wszyscy ku niemu z okrzykami i radością,
36 2,12| podwórzu, podskoczyła ku niemu, nim zdołał zsiąść z konia.~-
37 2,14| pierwszym popędem, skoczyła ku niemu i chwyciwszy jego dłoń,
38 2,14| Jagienka, wyciągając ku niemu rękę.~Lecz on wolał pochylić
39 2,19| dziesiątki rąk wyciągnęły się ku niemu, dziesiątki włóczni przebiły
40 2,20| nie grozi.~I wyciągnął ku niemu przyjaźnie dłoń, lecz de
41 2,20| nieszczęśników zwróciły się ku niemu.~Wtem z głębi zawołał jakiś
42 2,23| podniósł się i poszedł ku niemu, ale nie mogąc dobrze wyrozumieć
43 2,24| wtem od kopca począł iść ku niemu olbrzymi Arnold z jakimś
44 2,24| jeszcze coś, gdyż skoczył ku niemu i położywszy mu dłoń na
45 2,25| gdyż z alkierza wybiegła ku niemu Sieciechówna, a on, czy
46 2,26| czeladź spychowska, płonąca ku niemu straszną nienawiścią i zemstą.
47 2,26| który z wolna posunął się ku niemu, objął go, ogarnął, otoczył
48 2,26| oko, ruszył też koniem ku niemu i z kuszy na ramieniu, z
49 2,27| I próbowała wyciągnąć ku niemu ręce, ale dla zbytniej słabości
50 2,28| czym, posunąwszy się ku niemu, jął wołać takim okropnym
51 2,30| Mazurów, zbliżył się ku niemu.~- Poznałem cię, młodzianku -
52 2,31| przybycie króla, przyszła ku niemu.~- Zbyszku - powtórzyła -
53 2,35| czerstwy.~A tu zbliżyli się ku niemu rycerze włoscy i francuscy
54 2,41| odstępuję.~I wyciągnął ku niemu dłoń, a ów, znając go z
55 2,51| zatrzymać, skoczył także ku niemu. I byliby się niechybnie
56 2,51| To rzekłszy, skoczył ku niemu i starli się jak dwie burze
57 2,52| zatrzymać, skoczył także ku niemu. I byliby się niechybnie
58 2,52| To rzekłszy, skoczył ku niemu i starli się jak dwie burze
|