Tom, Rozdzial
1 1,2 | śmiechu aż łzy napłynęły do oczu, a z nią śmiał się cały
2 1,5 | niepowodzenia wyciskała mu łzy z oczu. Lecz największe zajęcie
3 1,5 | i całą noc ani na chwilę oczu nie mógł zamrużyć...~"Już
4 1,7 | Nigdy on jednak nie tracił z oczu Bogdańca. Na Litwę pociągnął
5 1,10| jednak, nie mogąc świadectwom oczu i uszu zaprzeczyć, poczęła
6 1,11| na gębie jak cap, że mu oczu nie widać - i sadła tyle
7 1,14| a po chwili znikła mu z oczu. Zbyszko czekał i czekał,
8 1,16| a gdy Zbyszko znikł im z oczu, trącił nieznacznie Zycha
9 1,19| nocą nie schodziła mu ni z oczu, ni z pamięci, ni z myśli.
10 1,20| de Lorche, ani wypukłych oczu krzyżackiego starosty ze
11 1,24| mi samej czasem śluzy z oczu pociekną! Sprawiedliwie
12 1,24| żywo Danusia, odejmując od oczu ręce.~- Tym, co Krzyżaki
13 1,25| Danusi, ni tego uradowania oczu, które na nią patrzą. Co
14 1,25| usłyszał, to aże mi śluzy z oczu płynęły.~- To i zaśpiewam! -
15 1,25| piersi i wycałowywał łzy z oczu - ucisk jednak pozostał
16 1,25| drogą, jak leją się łzy z oczu.~Hej! nie pomoże już nic
17 1,28| zadrżał, i łzy puściły się z oczu, a w Jurandzie tłumiona
18 1,30| I gotów był skoczyć do oczu samemu Jurandowi. Chwyciła
19 2,1 | Uczciwość patrzy ci z oczu, pachołku. Odpowieszże mi
20 2,1 | poczęli mu się chełpić do oczu:~- A co, łamignacie! - mówił
21 2,3 | zakonnicy, nie podnosim oczu na niewiasty. Było w leśnym
22 2,7 | zakryte powiekami, naokoło oczu i przy skroniach plamy błękitne.
23 2,7 | jedna łza nie wypłynęła z oczu, oblicze tylko miał jeszcze
24 2,9 | ludzie rycerscy, którzy do oczu nieprzyjacielowi staną,
25 2,9 | wyglądała tak ślicznie, że oczu nie można było od niej oderwać.~-
26 2,11| zupełnie ślepy. Zamiast oczu miał dwie czerwone jamy.
27 2,11| niewoli nie obrzezał ani też oczu nie wyłuskiwał.~- Bóg ich
28 2,12| podniósł ku górze puste jamy oczu i wyciągnął przed się krucyfiks.~
29 2,14| Jakoże ją może widzieć, oczu stradawszy? A ksiądz począł
30 2,18| wody rychło stracili ich z oczu, oni zaś nie śmieli wołać
31 2,21| wargi się trzęsły, a z oczu płynęły łzy tak obfite,
32 2,22| wyjechał naprzód i znikł im z oczu, wszelako na połowie czasu
33 2,23| ścisnął zębami knykieć, a z oczu poczęły mu kapać jedna za
34 2,24| ona nie otworzyła wcale oczu, ale po upływie takiego
35 2,24| którego się przedstawia do oczu, więcej znaczy niż opowiadanie,
36 2,25| wówczas w pustych jamach oczu zebrały mu się dwie wielkie
37 2,26| podnosił się strumieniem łez do oczu. Ale nie chciała płakać,
38 2,27| nie spuszczał z chorej oczu.~A ona leżała wśród popołudniowej
39 2,28| czerwonych jamach w miejsce oczu i po białych, opadających
40 2,28| drugą, podnosiły zapaski do oczu albo też całkiem pokrywały
41 2,28| do góry powieki pustych oczu i uśmiechał się z twarzą
42 2,30| mistrzowi przy królu do oczu wymówić.~- A król co? za
43 2,33| niemieckich niż do mnichów. Z oczu patrzała im odwaga, hardość
44 2,36| obfite puściły się i jej z oczu.~ ~
45 2,37| gorzkie śluzy -same mi z oczu płyną!~- To ci właśnie między
46 2,42| położył.~A ów, nie odejmując oczu od pułapu, na który, leżąc
47 2,43| ci nie rzekę i bielma z oczu nie zdejmę, choćbyś rżał
48 2,44| czuła bowiem, że Zbyszko oczu nie odrywa ani na chwilę
49 2,49| Królowi ciągle śluzy do oczu płyną na myśl, że tyle się
50 2,51| wargi poczęły drżeć, a z oczu puściły się obfite łzy.
51 2,51| Wzruszenie jego już przeszło, a z oczu szły mu, zamiast łez, skry.
52 2,51| żelazem głów i sto tysięcy par oczu podniosło się ku niebu,
53 2,52| wargi poczęły drżeć, a z oczu puściły się obfite łzy.
54 2,52| Wzruszenie jego już przeszło, a z oczu szły mu, zamiast łez, skry.
55 2,52| żelazem głów i sto tysięcy par oczu podniosło się ku niebu,
|