1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-1554
Tom, Rozdzial
1001 2,11| Wobec tego nie było chwilowo po co jechać do Malborga, bo
1002 2,11| znalazł, czyni poszukiwania po dalszych wschodnich zamkach
1003 2,11| Tak powiadał Czech. Drugi po Danveldzie był Rot-gier,
1004 2,11| Tu Maćko roześmiał się i po chwili począł mówić:~- Powiada
1005 2,11| jako żywo!~Ruszyli końmi i po niejakim czasie zatrzymali
1006 2,11| ale przemówię do niego po naszemu.~To rzekłszy, zeskoczyła
1007 2,11| Rozumiecie, dziadku, po krześcijańsku?~Ów zaś, usłyszawszy
1008 2,11| tylko dwie łzy spłynęły mu po policzkach a z ust wyszedł
1009 2,11| kiwając przy tym głową.~Po czym wskazał palcami na
1010 2,11| być człek z tych okolic. Po naszemu rozumie, gdyż tu
1011 2,11| wiecie, kto on może być!~Po czym, nie pytając o pozwolenie,
1012 2,11| wzrokiem w rysy starca, po czym rzekł z wolna i dobitnie:~-
1013 2,11| Maćko zeskoczył z konia, po czym obaj wzięli go, ponieśli
1014 2,11| Danuśce dowiedzieć.~- A po jakiemu będziesz z nim gadać,
1015 2,11| czasie drogi Jagienka raz po raz podjeżdżała do wozu,
1016 2,11| Ale mi coś tam chodziło po głowie i im więcej mu się
1017 2,11| przeciw Krzyżakom wskórać.~Po chwili zaś dodał:~- Kto
1018 2,11| schodziła im droga do Spychowa. Po dniu pogodnym nastała noc
1019 2,11| popa-śli obficie konie, po ciemku jeszcze przejechali
1020 2,11| wiedział, że Niemcy siedzą po miasteczkach i gródkach,
1021 2,11| drogą podróżni poszli też po spożyciu rannego posiłku
1022 2,11| Przybył z Malborga, a po drodze był w Szczytnie,
1023 2,11| mówił, uderzając się dłońmi po udach, Maćko.~Tolima zaś
1024 2,11| rzekła stanowczym głosem. Po chwili wszedł ksiądz Kaleb,
1025 2,11| sądząc, że Maćko wzywa go po to, aby zapytać o Juranda,
1026 2,11| wolno było szukać Zbyszkowi po wszystkich zamkach.~- Juranda
1027 2,11| przetarł dłońmi oczy i źrenice, po czym rzekł:~- Teraz pytajcie.~-
1028 2,11| wypuszczeniu, niż żeby mu byli po prostu gardło wzięli. Chciało
1029 2,11| zawołał, zrywając się. Maćko, po czym zwrócił się do Jagienki:~-
1030 2,11| czy on ma jeszcze czego po świecie szukać prócz tych
1031 2,12| jednak jął wodzić lewą dłonią po czole i głowie, jakby chcąc
1032 2,12| dał znak głową, że słyszy, po czym dłonią sięgnął po srebrny
1033 2,12| po czym dłonią sięgnął po srebrny krucyfiks, który
1034 2,12| powrocie pana rozbiegła się już po całym Spychowie. Ci obejmowali
1035 2,12| i stawały się zawzięte. Po chwili poczęli się zbijać
1036 2,12| się zgrzytanie zębów. Lecz po chwili głosy i zgrzytania
1037 2,12| znów począł szukać dłonią po ścianie. Ludziom wydało
1038 2,12| dawnym miejscu.~Więc zdjął go po raz wtóry ze ściany, po
1039 2,12| po raz wtóry ze ściany, po czym twarz mu pobladła;
1040 2,12| się nie modlił - co prawie po całych dniach czynił - lub
1041 2,12| zbliżają się do Spychowa.~Po chwili zadudniły rzeczywiście
1042 2,13| Maćko nie do Zbyszka, tylko po Zbyszka pojechał? Widziałeś
1043 2,13| jeno będę kolejno na jedno po drugim odpowiadał, jeśli
1044 2,13| i prawda, że nie byłoby po co...~Jagienka zamilkła,
1045 2,13| że ją oddadzą, byle sam po nią przyjechał, to i przyjedzie,
1046 2,13| się śpieszył, to i dobrze. Po chwili zaś, zwracając się
1047 2,13| pobłądził, że was tu odesłał. Po co nas tu w Spychowie strzec?
1048 2,14| widno było od księżyca. Po dniu prawie już znojnym
1049 2,14| miesięcznym widać było krążące po izbie chrabąszcze, które
1050 2,14| od Lichtensteina, które po drodze może pokazywać, ja
1051 2,14| zastanowił się przez chwilę, po czym rzekł:~- I rozgorzała,
1052 2,14| śmieje i żmujdzinom pomoc po cichu posyła.~- Rozumiem -
1053 2,14| rzekła Jagienka. - Ale jeśli po cichu ich wspomaga, to jeszcze
1054 2,14| już pono Krzyżacy pomocy po wszystkich dworach i kaptury
1055 2,14| się ciężki frasunek - i po chwili odrzekła jakby z
1056 2,14| szczęście przyniesie. A we mnie po prawdzie co jest? - Nic,
1057 2,14| mać tego Niemca, któren po niego sięgnie!~Więc Sieciechówna
1058 2,14| podniosła obie ręce do głowy i po chwili jasne promienie włosów
1059 2,14| włosów rozsypały się jej po plecach i po ramionach.
1060 2,14| rozsypały się jej po plecach i po ramionach. Hlawa zaś, widząc
1061 2,14| było trzeba, Sieciechówny i po słowach: "Niechże tak będzie!" -
1062 2,14| intencję będę każdego dnia po nieszporach aż do pierwszej
1063 2,15| Witolda, stanie w razie wojny po jego stronie. Hrabia Jan
1064 2,15| zwłaszcza z Witoldem. Wieczorem po przyjeździe Hiawy przyszły
1065 2,15| on wysłał był poprzednio po wieści na Litwę, a z nim
1066 2,15| innych zamków brzegowych. Już po gęstwach leśnych, już w
1067 2,15| leśnych, już w polach, już po wsiach rozlegały się okrzyki
1068 2,15| miało nastąpić. Tymczasem po świecie rozlegał się jęk
1069 2,15| szeroko wówczas rozbrzmiewała po świecie.~I w tej myśli postanowił
1070 2,16| dwoma dniami przyjechał. Po przywitaniu się ze Zbyszkiem
1071 2,16| Spychowa, nie zaś dopiero po powrocie Jurandówny, jakoby
1072 2,16| niektórzy miedziane miecze po pradziadach.~- Ba! Jako
1073 2,16| tych wojnach nauczył się po rusińsku, a potem na dworze
1074 2,16| dworze Witoldowym nieco po polsku; po niemiecku umiał,
1075 2,16| Witoldowym nieco po polsku; po niemiecku umiał, a przynajmniej
1076 2,16| zamyślił się głęboko.~Lecz po pewnym czasie wstał - i
1077 2,16| zdziwieniem na Zbyszka, po czym stary rycerz uderzył
1078 2,16| rycerz uderzył się dłońmi po udach i zawołał:~- Tfu!
1079 2,16| jest - odrzekł Zbyszko - a po prawdzie, to i cały tu naród
1080 2,17| albowiem ludzie, nie mając po ostatniej porażce nic do
1081 2,17| duszach pustka, niepokój i żal po przeszłości, i głęboki smutek.
1082 2,17| i szumną muzyką, widział po raz pierwszy w życiu obóz
1083 2,17| między nimi garść Połocczan, po czym zwrócił się do swego
1084 2,17| był utrudzon, i tyś ludzi po boru po klęsce zbierał.
1085 2,17| utrudzon, i tyś ludzi po boru po klęsce zbierał. Ale teraz
1086 2,17| dziewkę.~- Jużci! - rzekł po chwili. - Ale o com przez
1087 2,17| posiedział w milczeniu, po czym jął mówić:~- Dałby
1088 2,17| przez jakiś czas gniewnie, po chwili jednak uspokoił się
1089 2,17| Tu umilkł na chwilę, po czym rzucił z całej mocy
1090 2,17| się udać tym łatwiej, że po świeżym zwycięstwie nieprzyjaciel
1091 2,17| Bór zadrgał i zbudził się. Po chwili z głębin poczęły
1092 2,18| nich jak ze smolarni - i po małym wypoczynku ruszyli
1093 2,18| sprawnie i ochotę znać po nich okrutną. Jeżeli ów
1094 2,18| jeśli z gości, to włóczy się po miastach, po zamkach, siła
1095 2,18| włóczy się po miastach, po zamkach, siła ludzi widuje
1096 2,18| więcej. Toć Bogiem a prawdą po to ja tu przyjechałem, żeby
1097 2,18| wojowników była uzbrojona, po czym zapytał:~- Widziałeś
1098 2,18| mchów puszystych a miękkich, po których stąpały bez szelestu
1099 2,18| bo Zbyszko przynaglał. Po chwili przyjechał znów na
1100 2,18| troski i oczy świeciły mu po dawnemu.~- Nuże! - zawołał. -
1101 2,18| ich, jeno w niewolę brać, po czym skoczył znów do przewodników
1102 2,18| skoczył znów do przewodników i po chwili zatrzymał oddział.~
1103 2,18| wozy od biedy mogły przejść po nim. Z obu stron wznosił
1104 2,18| się wysokopienny bór, a po obu brzegach piętrzyły się
1105 2,18| hasło powiedzą, ba! sami się po niemiecku do nich obezwą.
1106 2,18| krakanie, nurknął w las, a po chwili był już przy Zbyszku.~-
1107 2,19| wnętrze bom, wyłowić ich po cichu co do jednego.~Lecz
1108 2,19| znikli za następnym skrętem, po czym zbliżył się cicho do
1109 2,19| rozlegał się jak grzmot po lesie.~I tak sobie szli
1110 2,19| pieśń urwała się, albowiem po obu stronach szlaku rozległo
1111 2,19| żmujdzcy siekli brzeszczotami po grotach i drzewcach, spoza
1112 2,19| którego pochwycił szał po śmierci brata, pochylił
1113 2,19| aby łatwiej odnaleźć je po bitwie. Ale w tej samej
1114 2,19| najbliżej się znajdował, po nim Zbyszko, po nim Czech,
1115 2,19| znajdował, po nim Zbyszko, po nim Czech, i straszliwy
1116 2,19| brzeszczoty konnych zgrzytały po czaszkach i karkach. Konie
1117 2,19| rozkaz Zakonu. Konie ich po większej części były także
1118 2,19| Dotarłszy, krzyknął: "Konie po nogach!" - i wnet okazał
1119 2,20| sobą ścigłą a lekką klacz po zabitym włodyce z Łękawicy,
1120 2,20| włodyce z Łękawicy, minął po kilku stajach wszystkich
1121 2,20| znaczne i lud upojon radością. Po ostatniej klęsce Skirwoiłły
1122 2,20| wyciosał mieczem krzyże. Po czym, przykazawszy Czechowi
1123 2,20| mu pomoc skuteczną.~Lecz po długim pochodzie trafił
1124 2,20| objął się za szyję rękoma, po czym prawicą uczynił gest,
1125 2,20| łba i sapać.~- No - rzekł po chwili milczenia -jutro
1126 2,20| potrzebny, to ci go też daruję.~Po czym uściskali się po raz
1127 2,20| daruję.~Po czym uściskali się po raz wtóry i rozeszli w dobrej
1128 2,20| wypoczywał w szałasie; jakoż po chwili przyprowadził go
1129 2,20| Lorche zamilkł na chwilę, po czym rzekł:~- Jeńcem twoim
1130 2,20| razem.~- Słuchaj! - mówił mu po drodze Geldryjczyk. - Puścisz
1131 2,21| podniesiono, począł mdleć raz po razu, gdyż był i srodze
1132 2,21| albowiem czy to ze strachu po strasznych przejściach,
1133 2,21| konieczności:~- Paskudztwo!...~Po czym do Zbyszka:~- Ale teraz
1134 2,21| zamku i nauczając ludzi po drodze, będę szukał twojej
1135 2,21| rzeczy, od których ciarki po skórze chodzą. Waszym miłościom
1136 2,21| Czego? Msze ci na nic, po cóż przychodzisz?" A tamten
1137 2,21| jeszcze przychodzi Rotgier, po którym też siarką w izbie
1138 2,21| Arnold tułają się teraz po boru i albo będą chcieli
1139 2,21| ale nie trwało to długo. Po chwili podniósł głowę i
1140 2,21| pośrednictwem umiejącego po niemiecku Mazura rzekł mu:~-
1141 2,21| któren Żmujdzini szanują.~Po czym udał się do Skirwoiłły.
1142 2,21| zbrojną prawicę stryja, po czym siadł na koń i ruszyli.~
1143 2,22| stada wron, kruków i kawek, po czym jęli szukać na szlaku
1144 2,22| był w bitwie kiścieniem po plecach uderzon. Nie zważał
1145 2,22| się wszystko skończy.~Lecz po chwili westchnął, pomyślawszy
1146 2,22| jedni tylko włóczym się ot po różnych krajach i wertepach,
1147 2,22| miast do-ma gospodarzyć po bożemu.~- Ano! prawda jest,
1148 2,22| jakiś jechali w milczeniu, po czym znów stary rycerz zwrócił
1149 2,22| wytarzawszy się, drzemały po zjedzeniu obroków, zakładając
1150 2,22| krokiem igliwie hacelami, po których zostawały czarniawe
1151 2,22| których zostawały czarniawe po brzegach dołki.~Przed bystrymi
1152 2,22| poszedł.~Na czas umilkli, lecz po chwili Maćkowi zdało się,
1153 2,22| I ruszyli zaraz naprzód. Po drodze szepnął jeszcze Zbyszko
1154 2,22| już daleko, gdyż najwyżej po dwóch stajaniach zarośla
1155 2,22| oczy Niemca krwią zaszły, po czym wsunął mu nogę między
1156 2,22| skrępował pasem nogi Arnolda, po czym skoczył, siadł na nim
1157 2,22| przypodniósł się z ziemi i siadł, po czym chciał wstać i nie
1158 2,23| wówczas pasować z sobą prawie po nieprzyjacielsku, ale młodzian
1159 2,23| Maćko zamyślił się nieco, po czym rzekł:~- Wspomnij też
1160 2,23| miecza, począł coś wołać po niemiecku. Stary Maćko podniósł
1161 2,23| z izby.~Ale Czech wszedł po chwili i zwróciwszy się
1162 2,23| tak, jako rzekł, mocno, po czym udał się do Zbyszka.~-
1163 2,23| przelękła. Da Bóg, jutro po spoczynku oprzytomnieje,
1164 2,23| pas pod ramionami Arnolda, po czym zadał go sobie na plecy.
1165 2,23| zdumiał się wielce i dopiero po chwili rzekł:~- Jakże to?
1166 2,23| I łotrzykujecie dla łupu po puszczy? i pogan przeciw
1167 2,23| mu sam powróz na nogach, po czym wskazał mięsiwo i rzepę.
1168 2,23| mięsiwo i rzepę. Zbyszko po niejakim czasie podniósł
1169 2,23| chrapanie Arnolda, który po spożyciu niezmiernej ilości
1170 2,23| ze Zgorzelic nie wiadomo po co.~- Sama chciała do opata,
1171 2,23| dziej się wola boska!...~Po chwili jednak dodał:~- Jużci,
1172 2,23| które w duszy piastował. Po chwili znów spytał:~- Wiem,
1173 2,23| panience zgorzelickiej.~- Po sprawiedliwości - rzekł
1174 2,23| szczytnieńską! Jeśli mi nie będzie po drodze wadzić, to dowiozę
1175 2,23| pachołków.~Jakoż odszedł, po chwili wrócił jednak pośpiesznym
1176 2,23| jakoż popowracali wkrótce z po spuszczanymi głowami. Maćko
1177 2,23| okładać w milczeniu pięścią, po czym wrócił do ogniska,
1178 2,23| nic innego do zrobienia.~Po chwili nadszedł Zbyszko,
1179 2,24| przez drzwi, wszedł wreszcie po raz trzeci do chaty i siadł
1180 2,24| otworzyła wcale oczu, ale po upływie takiego czasu, jakiego
1181 2,24| gęstwy i mchów leśnych.~Po chwili wrócił z napełnionym
1182 2,24| Stary zmarszczył brwi, po czym podniósł rękę i począł
1183 2,24| rękę i począł dłonią~trzeć po karku i potylicy.~- Co robić?~-
1184 2,24| przez gorączkę źrenice, po czym rzekła:~- I wam też
1185 2,24| rycerz i obeszliście się po ludzku z bratem moim.~-
1186 2,24| zniknął we drzwiach, a po niejakim czasie zjawił się
1187 2,24| pochlebiły Maćkowe słowa.~Po czym zasiedli przy ognisku
1188 2,24| nią czekać, wiedząc, że po drodze napotka inne piesze
1189 2,24| opowiadania, które powtórzono mu po niemiecku, uśmiechnął się
1190 2,24| sobie tych Niemców - więc po chwili rzekł:~- Ciężka to
1191 2,24| znam, bo w Człuchowej naród po polsku mówi, a my z bratem
1192 2,24| porą i z czasem weźmiecie po nim i urząd! Nie może inaczej
1193 2,24| Wżdy wasz brat nie mówi tak po naszemu.~- Rozumie trochę,
1194 2,24| naprzód konnicy nie mam, a po wtóre, jeśli, jako powiadacie,
1195 2,24| tej chwili Arnold spytał po raz trzeci:~- Co on powiada?~
1196 2,24| przeciwić się zapalczywie i po grubiańsku wypuszczeniu
1197 2,24| do Gotteswerder, szłaby po zniszczeniu poprzednich
1198 2,24| Powiedz to komu innemu" - i po chwili poczęli się układać.
1199 2,24| wyrzekną się jego głowy.~Po długich układach zgodził
1200 2,24| Zbyszkowego wierzchowca - i po chwili Zbyszko wyszedł z
1201 2,24| rycerza, poczęli spoglądać po sobie ze zdziwieniem i burzyć
1202 2,24| za to... i za wszystko.~Po chwili Zbyszko siedział
1203 2,25| prócz Zgorzelic jeszcze i po opacie dziedzictwo na nią
1204 2,25| goni!"~Przychodziło im raz po raz objeżdżać rozległe grzęzawy
1205 2,25| się, kto jest. Nareszcie po kilku jeszcze dniach zaczął
1206 2,25| straciła przytomności, a po chwili opanowała się zupełnie
1207 2,25| dały się słyszeć kroki i po chwili wpadł do izby ojciec
1208 2,25| i odbili Danusię.~- Nie po to ją Bóg wybawił - rzekł,
1209 2,25| Dopiero nazajutrz, znacznie po jutrzni, gdy Jagienka zajrzała
1210 2,25| powieki, wydał się Hlawie po prostu trupem. Przy krześle
1211 2,25| zgody, więc Czech rozpoczął po raz~trzeci opowiadanie.
1212 2,25| że obchodzono się z nią po katowsku, i że gdyby była
1213 2,25| wielkie łzy i spłynęły mu po policzkach. Ze wszystkich
1214 2,25| przesunął naprzód dłoń po twarzy Zygfryda, jakby chciał
1215 2,25| przypomnieć lub wrazić w pamięć po raz ostatni jego rysy, następnie
1216 2,25| nie trwało to długo, gdyż po chwili ocknął się - i skierował
1217 2,26| odprowadzał Niemca z obawy, aby po drodze nie zabili go chłopi
1218 2,26| też był pokazać Niemcowi po prostu dalszą drogę i zawrócić,
1219 2,26| łaski i miłosierdzia, który po prostu go przeraził, wszystko
1220 2,26| siebie i wolny od obaw. Po wczorajszej burzy nastał
1221 2,26| niezmierny ściskał jej serce po owej zamkniętej raz na zawsze
1222 2,26| nie wiedziała, co czynić po śmierci opata, i nie tylko
1223 2,26| i do niezgłębionego żalu po przeszłości dołączyło się
1224 2,26| skoczył przed siebie, a po chwili powrócił jeszcze
1225 2,26| zbóje uczynili, byliby go po prostu zabili - i siodło
1226 2,26| wideł, twarzą do ziemi, po czym przysypawszy je, poczęli
1227 2,26| odrzekła na razie nic i po chwili dopiero, westchnąwszy
1228 2,27| XXVII~Dopiero w dni dziewięć po wyjeździe Jagienki stanął
1229 2,27| i o niczym nie wiedzącą. Po przebyciu puszcz, gdy weszli
1230 2,27| tyle śpiewali już pieśni po gródkach, dwo-rzyszczach
1231 2,27| myśl, że może tam gdzieś po bezdrożach, które przebywali,
1232 2,27| spostrzegł to natychmiast i po niejakim czasie nakazał
1233 2,27| otworzyła na chwilę powieki, po czym przymknęła je zaraz;
1234 2,27| jakiś patrzyła na niego, po czym uśmiech rozjaśnił jej
1235 2,27| Bogu chwała... Bogu... Po czym zbrakło mu głosu -
1236 2,27| oczach, stoczyły się z wolna po twarzy na wezgłowie.~- Ja
1237 2,27| jęły drgać i trzepotać się po kilim-ku, którym była okryta.
1238 2,27| oczy, jakby chcąc spojrzeć po raz ostatni na Zbyszka i
1239 2,27| Zbyszka i na świat słoneczny, po czym zaraz zasnęła snem
1240 2,27| powieki, a następnie poszły po kwiaty na łąkę. Pachołcy
1241 2,27| nieprzespanym, pogodna i po prostu anielska.~Do Spychowa
1242 2,27| było nawet i mili, więc po niejakim czasie, gdy im
1243 2,28| koszturem. Łatwo go było poznać po ogromnym wzroście, po czerwonych
1244 2,28| poznać po ogromnym wzroście, po czerwonych jamach w miejsce
1245 2,28| jamach w miejsce oczu i po białych, opadających aż
1246 2,28| żałobie, a ty już chodzisz po boskich pokojach - oj! oj!"~
1247 2,28| klęknął przy zwłokach, powiódł po nich dłonią od czoła aż
1248 2,28| boleści. Zbyszko, któremu po chwilowym wybuchu odrętwiała
1249 2,28| rozpoczął Requiem aeternam. A po ukończeniu pieśni długi
1250 2,28| nim rzeczy dziwne. Zaraz po powrocie do domu utracił
1251 2,29| Rozdział XXIX~Po pogrzebie Danusi Zbyszko
1252 2,29| świeżym osieroceniu i wnet po takiej strasznej a bolesnej
1253 2,29| boleści i coraz większego żalu po Danusi. Ów żal przejmował
1254 2,29| najlepiej dać mu dobrze pięścią po karku.~Przygoda żadna nie
1255 2,29| nie miał... Więcej się też po rozumie Tolimy spodziewałem.
1256 2,29| nijakiego od ciebie nie wezmę.~Po czym uściskali się, czując,
1257 2,29| bali, że inaczej rozgłoszę po dworach i między rycerstwem,
1258 2,29| Mazowszu, a ja do Malborga po stryj ca pojadę i będę okrutną
1259 2,29| przysłał, aby zaś nie mówiono po dworach, że jest drugi równy
1260 2,29| dnia do Płocka ruszę. Ale po co ty masz tu ostawać? Nibyś
1261 2,30| zaufanego knechta, który musiał po Drwęcy razem ze mną wiosłować,
1262 2,30| Krzyżaki chyba w Toruniu. Po chwili zaś, zwróciwszy się
1263 2,30| zdziwieniem Zbyszko.~- On przecie po przywiezieniu Zygfryda odjechał
1264 2,30| który przygłuszon boleścią po śmierci Danusi o nic w Spychowie
1265 2,30| musiał pilnować, która tu po powrocie ze Spychowa chorzała.~
1266 2,30| szatkach przyjechała, a po drodze pana naszego omackiem
1267 2,30| się w głowie pomieścić. I po co? Dlaczego? Nie było mu
1268 2,30| w Płocku.~- Wstąpiłem tu po drodze do Malborga - rzekł
1269 2,30| stryj Maćko w niewoli i że po niego z okupem jadę.~- Wiem -
1270 2,30| że królewska rodzona, a po wtóre, wielka Zakonu przyjaciółka.
1271 2,30| iść - odrzekł Zbyszko - i po tom tu przyjechał. Trzeba
1272 2,30| przyodziać się przystojnie.~Po chwili zaś dodał:~- Chciałem
1273 2,30| szukał i jako mu zmarła po odbiciu. A Powała słuchał
1274 2,30| Tu zamyślił się nieco, po czym mówił dalej jakby do
1275 2,30| jest do króla angielskiego po łuczników. A o stryja niech
1276 2,30| zdumieniu na pana z Taczewa, po czym twarz poczęła mu drgać
1277 2,31| dłońmi skronie, roniła łzę po łzie na jego jasną głowę,
1278 2,31| Jezu, o Jezu miłosierny!" - po czym podniosła Zbyszka z
1279 2,31| klęczek i rzeka:~- Płaczę po niej, po mojej Danuśce,
1280 2,31| rzeka:~- Płaczę po niej, po mojej Danuśce, i płaczę
1281 2,31| ze Śląska, umiejąc dobrze po polsku, z łatwością dopytał,
1282 2,31| zajmowali się czarną magią.~Po czym pomiarkował wnet, że
1283 2,31| pewniejszy na tym tronie, który po śmierci królowej chciał
1284 2,31| sprawach Zakonu, ale król, gdy po kilku słowach zmiarkował,
1285 2,31| przesłoniły się jakby rosą. Po czym stali przed sobą w
1286 2,31| Bogdańcu. Ona zaś myślała, że po tych słowach, które wyrzekła,
1287 2,31| włosach ganiała na koniu po borach i lasach, można ją
1288 2,31| że był zajęty służbą, a po wtóre, że przez cały czas
1289 2,31| Pomorzanina, umiejącego dobrze po polsku, a ten zwrócił się
1290 2,31| pogadali chwilę z sobą, po czym Pomorzanin, uśmiechając
1291 2,31| przetłumaczył jego słów, tak dalej po chwili mówił:~- Powiedziała
1292 2,31| odpowiedział Zbyszko - tobym po prostu odwiózł okup i na
1293 2,31| w nieszporny szum sosen, po czym ona spytała znowu:~-
1294 2,31| czym ona spytała znowu:~- A po wykupie Maćka ostaniecie
1295 2,31| jakby się namyślając, a po chwili odrzekł:~- Nie wiem!
1296 2,31| jako rodzone dziecko...~I po tych słowach rozpłakała
1297 2,31| gospody Zbyszka i rzekł mu:~- Po Bożym Ciele król zaraz do
1298 2,31| aż się spłonił z uciechy po tych słowach - nie tylko
1299 2,32| względem niego Krzyżacy po dworach zachodnich i w samym
1300 2,32| przeciw Zakonowi, powinien być po sprawiedliwości skazan na
1301 2,32| barankowie chodzą przezpiecznie po świecie.~I była to prawda,
1302 2,32| każda strona wyśle postów po odbiór jeńców. Ze strony
1303 2,32| go odwiezie, gdy pojedzie po niego jako poseł królewski.
1304 2,32| zajrzę, żeś w nich już bijał.~Po chwili zaś dodał:~- Komtur
1305 2,32| mistrza dawniej, ale teraz, po drodze do Malborga, będąc
1306 2,33| widać je było doskonale, a po niejakim czasie, gdy szkuty
1307 2,33| Konrad von Jungingen dodał po chwili milczenia:~- Wy,
1308 2,33| powodzenie wojsk zakonnych.~Po czym ukazał na polskich
1309 2,33| się kaplica Św. Mikołaja, po czym przez most Mikołajski
1310 2,33| miłoście widzicie przed sobą po lewej ręce - mówił - to
1311 2,33| okrutnie wysoki, a koni przecie po schodach nie sprowadzacie.~-
1312 2,33| giermków i wojsk najemnych, a po przeciwległej stronie czworoboku
1313 2,33| który lubo rozluźnion już po prowincjach przez zbytnią
1314 2,33| Rycerski Zakon Inflancki sięgał po ziemie ruskie, i szły oba
1315 2,33| której istniał w Prusiech. Po chrzcie Litwy wrócić im
1316 2,33| tymczasem między narodami i po dworach oskarżano Jagiełłę
1317 2,33| rozchodziły się szeroką falą po świecie i ściągały ku Malborgowi
1318 2,34| łzami spłynęły, zapytał po długim milczeniu Maćko:~-
1319 2,34| to mi w Bogdańcu dopiero po bobrowym sadle szczebrzuch
1320 2,34| rzekł Zbyszko - bośmy po bobra z Jagienką chodzili.
1321 2,34| pomsty wdzięczniejszy, a po wtóre chcieli mieć w ręku
1322 2,34| nie wiedzą, i skarżą ich po wszystkich dworach, a z
1323 2,34| Wstawiał ci się za mną po prawdzie Arnold von Baden,
1324 2,34| ci kapitule, że rozpowie po zachodnich dworach, jak
1325 2,34| Będzie czas uradzać - rzekł po chwili. - W Płocku i tak
1326 2,34| winem, a przy nim kubki, po czym siedli naokół stołu
1327 2,35| która mieszkała w urządzonej po królewsku starej Puszkami
1328 2,35| się do wielkiego mistrza, po czym jeden drugiemu podawał
1329 2,36| Nastała chwila milczenia, po czym znów ozwał się stary
1330 2,36| Spychowie pogadamy.~I nazajutrz po noclegu w Płocku ruszyli
1331 2,36| szła wartko i piątego dnia po wyjeździe z Płocka stanęli
1332 2,36| mitręgi i te nasze wędrowania po różnych mierzejach i wertepach.~
1333 2,36| mierzejach i wertepach.~Po chwili zaś dodał:~- Hej!
1334 2,36| cię bardziej pocieszyć! Po czym łzy obfite puściły
1335 2,37| ciszy, jaki zwykle bywa po pogrzebach. Zbyszko chadzał
1336 2,37| wagi rozmowa - i dopiero po chwili ozwał się Macko:~-
1337 2,37| na powrozie w Bogdańcu...~Po tych słowach stało się w
1338 2,37| chwilach wielkiego frasunku, po czym westchnął ciężko i
1339 2,38| ksiądz Kaleb, który był po stronie Zbyszka, rzekł:~-
1340 2,38| za niego księstwo dawali.~Po tych słowach wiedział już
1341 2,38| w młodzianku było.~Więc po chwili rzekł:~- Prawda jest,
1342 2,38| która nas pokryje, nie ta, po której chodzim.~I to rzekłszy,
1343 2,38| drapieżnego ptaka palcami, po czym, zwracając swą siwą,
1344 2,38| wszystko wielce mi jest po myśli, jeno, że przecie,
1345 2,38| panienka nie sama jeździła po świecie... to jakby mi tu
1346 2,39| zostali już długo w Spychowie. Po dwóch tygodniach załatwił
1347 2,39| Moczydoły i wszystko, co po opacie zostało? Niech jeno
1348 2,40| wesoły jak nieboszczyk Zych, po którym ochotę do ciągłego
1349 2,40| wyśmiać nie omieszkał.~- Toby po tym śmiechu zapłakał - odrzekł
1350 2,40| z murów przywalili, więc po dwóch dniach ostatnią parę
1351 2,40| drogi ustąpić, a ona go po włochatym pysku bije i za
1352 2,40| stało? Rzekłem, iż pojechała po opatowe dziedzictwo. A on
1353 2,40| źrebaki dwulatki, niektóre - po bojowych fryzyjskich ogierach
1354 2,40| zawiadował majętnością.~A po chwili:~- Ja bym i tak do
1355 2,40| boku -co toście, wiesz, po bobry ze Zbyszkiem chodzili -
1356 2,40| więcej nie rzekę - rozumiesz. Po chwili zaś dodał:~- Za trzy
1357 2,40| Królestwa i męstwem mieszkańców. Po odprawieniu ślubów dostali
1358 2,40| Maćko, że i na dworze, i po urzędach będą go skwapliwie
1359 2,40| bliska przypatrywał. Ale po rozmowie z kanclerzem i
1360 2,40| Zakon to taki rycerz! A po chwili dodał:~- Z lada gęby
1361 2,41| przysposabiał budulec, ale gdy po dniu znojnym słońce roztapiało
1362 2,41| a najlepszą tę zdobyczną po Fryzie, bo w Mediolanie
1363 2,41| Ha! boska to już sprawa. Po prawdzie, niemała to rzecz
1364 2,41| niczym nie przepomnieć, ale po pierwsze, człek się tam,
1365 2,41| świętemu nie skąpiąc, a po wtóre, co boska głowa, to
1366 2,41| o słuszność. Kto ze mną po dobroci - temu jeszcze i
1367 2,41| abyście na starość nie płakali po nim, jako ja po moim jedynym
1368 2,41| płakali po nim, jako ja po moim jedynym chłopie...~
1369 2,41| istotnie komu zostawić.~Po czym zaprosił starego do
1370 2,41| podnosząc w górę oczy.~I po chwili, jakby się nad czym
1371 2,42| Rycerstwo rwało się do niej, a po wszystkich siedzibach szlacheckich
1372 2,42| przyjął, a Niemce szczekają po świecie, że dusza jeszcze
1373 2,42| otaczano go co niedziela po mszy kołem, a potem weszło
1374 2,42| chruściele poczęły grać po łąkach, przepiórki odzywać
1375 2,42| Aż wreszcie rozgrzmiała po całym kraju radosna wieść,
1376 2,42| było i słychu.~Na koniec po pierwszych sprzętach nie
1377 2,42| które swego czasu cierpiał po wypadku z turem - a do zupełnego
1378 2,42| dopiero zaczynały mu chodzić po kościach. Z początku myślał
1379 2,42| początku myślał Maćko, że po dwóch albo trzech dniach
1380 2,42| że jak się tam kręcisz po izbie, to za tobą oczyma
1381 2,42| cię długo nie ma, to raz po raz na drzwi spogląda. Pytaj
1382 2,42| Nastała chwila milczenia.~- To po cóżeś na tę wojnę chodził? -
1383 2,42| zapytał wreszcie Maćko.~- Po co? - odpowiedział z pewnym
1384 2,42| się gładzić szeroką dłonią po siwej czuprynie, jak miał
1385 2,42| że się mnie radzą!"~A gdy po owej rozmowie wieczorem
1386 2,42| ucha, ale niedługo, gdyż po chwili odskoczyła od niego
1387 2,43| samo niebo, wspomnienie - i po prostu w cześć nabożną.~
1388 2,43| włosy obcięte na znak żałoby po Danusi odrosły mu znów do
1389 2,43| wypoczynkiem chodziło mu po kościach jak płomię. On
1390 2,43| ale tymczasem posyłał po Jagienkę, za której przyjazdem
1391 2,43| się jak panna i dopiero po niejakim czasie odrzekł:~-
1392 2,43| klepać się z wielkiej radości po udach.~"Ha! - mówił sobie -
1393 2,44| nie wyjechał, ale za to po upływie jeszcze tygodnia
1394 2,44| rady. Wyschłe i wzburzone po łaźni włosy nie chciały
1395 2,44| wyrobione, ani nawet zgrzebło, po które jedna z niewiast poszła
1396 2,44| postanowił im przyjść z pomocą.~- Po domach - rzekł - gdy po
1397 2,44| Po domach - rzekł - gdy po postrzyżynach rycerskiemu
1398 2,44| oczy, Jagienka.~- Nie tylko po dworach, lecz i po zamkach,
1399 2,44| tylko po dworach, lecz i po zamkach, ba! nawet na królewskim
1400 2,44| dworze - odrzekł Maćko. Po czym zwrócił się do niewiast:~-
1401 2,44| posłudze nie było marudztwa - i po chwili wysłał grzaną wodę,
1402 2,44| Możeś ty chory? - spytała po chwili dziewczyna. - Co
1403 2,44| Bogdanieckich będzie więcej.~Po czym, idąc ku stajni, jął
1404 2,45| Zgorzelic i Moczydołów dopiero po roku, ale zabrał się tym
1405 2,45| dla niej było w kilka dni po połogu do gospodarstwa wstać,
1406 2,45| żeniaty z córką kmiecą, który po mszy pijał w karczmie ze
1407 2,45| tak właśnie było, jakby po miesiąc na niebie sięgać".~
1408 2,45| w parafialnej Krześni, i po sąsiednich wsiach, a nawet
1409 2,45| Przecie w Bogdańcu ostało po pogorzeli jeno garbate domisko -
1410 2,46| baranów i bydła pasły się po ugorach i zagaj ach;~Bogdaniec
1411 2,46| ma szczęsną rękę. W rok po bliźniętach przyszedł znowu
1412 2,46| Brzozowej, który zostawszy sam po śmierci syna na świecie,
1413 2,46| ze Zbyszkiem wzięli, albo po Jurandzie ze Spychowa odziedziczyli,
1414 2,46| przydał do tego dostatki po opacie i to, co Jagienka
1415 2,46| żywili... Chodzą, mówię wam, po komnatach, chodzą, chodzą -
1416 2,46| bratanek i bratankowa, którzy po ręku starego boćka-ją, na
1417 2,46| rycerskie, a Cztana teraz żona po pysku pierze, bo choć jest
1418 2,46| bywały sute, a raz na rok, po Matce Boskiej Zielnej, wyprawiał
1419 2,47| nań pytającym wzrokiem i po chwili zapytał:~- Chyba
1420 2,47| chwilę zdumionymi oczyma, po czym uderzył się nagle dłonią
1421 2,47| uderzył się nagle dłonią po udzie i rzekł:~- O prze
1422 2,47| trzech, chcąc się z nimi po kolei potykać, ale mistrz
1423 2,47| kolei potykać, ale mistrz po wielkich prośbach pozwolił
1424 2,47| poszło znacznie łatwiej - po czym poszli oglądać zdobyczne "
1425 2,47| Jedni tedy gadają, że po Kondracie będzie Kuno, a
1426 2,47| i długo - rzekł Maćko. I po chwili zastanowienia dodał:~-
1427 2,48| możniejszych. A to samo czyniono i po wszystkich innych dworach,
1428 2,48| wyżsi, a w czym niżsi i czy po skruszeniu kopii łatwiej
1429 2,48| Drezdenku, o którym wielu po raz pierwszy w życiu słyszało,
1430 2,48| szeptano sobie, że wojewodowie po miastach wojewódzkich, a
1431 2,48| Królestwo, "tak, aby ślad po nim nie został". Powtarzał
1432 2,48| przepaści.~Nagle rozgrzmiała po całym kraju wiadomość, że
1433 2,48| Krakowscy panowie, którzy po cichu pchali do wojny, zrozumieli,
1434 2,48| Co gdy się stało, wszyscy po wszystkich ziemiach olbrzymiego
1435 2,48| pchnąć giermka z wicią dalej, po czym wrócił z ogniem w źrenicach
1436 2,48| inni niech skoczą na wsie po sołtysów. Konie ze stajen
1437 2,48| się w wielkich kroplach po cudnej liliowej twarzy.
1438 2,48| odprowadziła ich do Sieradza, więc po obfitym posiłku ruszyli
1439 2,48| wznosiły się tu i ówdzie po drogach kłęby złotego kurzu,
1440 2,48| Sieradza, coraz częstsze były po drogach obłoki kurzawy,
1441 2,49| nadciągnęły "narody" pod Witoldem. Po przeprawie pod Czerwieńskiem
1442 2,49| Kurzętnika ku Działdowu i po skruszeniu zamku krzyżackiego
1443 2,49| i jasny, wielki miesiąc. Po północy dopiero uciszyło
1444 2,49| wypytywać z radością:~- Tyś tu? po naszej stronie?~-Wielu może
1445 2,49| geldryjskich rycerzy znajduje się po tamtej stronie - odrzekł
1446 2,49| powinien.~- Toś ty dziedzicem po starym Mikołaju na Długolesie?~-
1447 2,49| na Długolesie?~- Tak. Bo po śmierci Mikołaja i syna
1448 2,49| przejedzie - więc jedźcie ze mną.~Po czym, zwróciwszy się do
1449 2,49| ze znajomymi ugwarzyć, a po drodze jeszcze się obozowi
1450 2,49| jak parę tygodni temu, gdy po połączeniu się wojsk królewskich
1451 2,49| książąt mazowieckich spotkał po długim niewidzeniu dawnego
1452 2,49| Okrutniem rad - rzekł - iżeś po naszej stronie, ale mi to
1453 2,49| tych krajach, poznałem, po czyjej stronie słuszność,
1454 2,49| macie? - zapytał Zbyszko.~- Po wojnie Jagienka wybiera
1455 2,49| mu przyczyny, dla których po waszej stronie staję.~-
1456 2,49| jakiś jechali w milczeniu, po czym de Lorche podniósł
1457 2,50| nieprzejrzany tabor wozów. Po godzinie pochodu wiatr uciszył
1458 2,50| wówczas gdy Zbyszko widział go po raz pierwszy w Krakowie.
1459 2,50| pobożne serce króla truchlało po prostu na wspomnienie tych
1460 2,51| zamilkł przez mgnienie oka, po czym zawołał:~- Pochwalony
1461 2,51| się do namiotu.~*~Lecz gdy po skończonej mszy wyszedł
1462 2,51| cały ten groźny widnokrąg, po czym zwróciwszy się do księdza
1463 2,51| radzie wojskowej. Drugie po nim miejsce trzymał litewski
1464 2,51| świetną błyszczącą zbroję, po czym przywiedli mu również "
1465 2,51| odrzekli duchowni.~Król posłał po Witolda, ale ów zajęty już
1466 2,51| zsiadłszy z koni, stanęli po chwili przed wielkim królem
1467 2,51| wielkie łzy spłynęły mu po ogorzałych policzkach. Tymczasem
1468 2,51| pole!~Heroldowie odeszli i po chwili widziano ich znowu
1469 2,51| słonecznym od jedwabiów, które po wierzchu zbroi nosili.~Wojska
1470 2,51| hufcami dwie długie ulice, po których przelatywał Zyndram
1471 2,51| niebios szale zwycięstwa...~Po raz pierwszy przyszło mu
1472 2,51| okropny nastał dzień, i po raz pierwszy uczuł, jaką
1473 2,51| stepu podobne. Chodził tylko po nim wiatr, a nad nim unosiła
1474 2,51| milczącą równinę. Przelatujące po niebie chmury przesłaniały
1475 2,51| grzmoty poczęły się roztaczać po niebie. Zadrżały kopie w
1476 2,51| na świecie zbożny pobyt,~Po żywocie rajski przebyt.~
1477 2,51| Kiryjelejzon!~I znów runęło echo po boru: "Kiryjelejzooon!"
1478 2,51| najprzeraźliwsza dopiero wówczas, gdy po strzaskaniu kopij chwycono
1479 2,51| Kopyta rumaków obsuwały się po krwawych leżących na ziemi
1480 2,51| rodowe, jak idzie ogień po suchym stepie, który pożera
1481 2,51| się do cięcia na siodle, po czym widziano błysk topora
1482 2,51| złowrogi Cztan z Rogowa. Po pierwszym spotkaniu rozbito
1483 2,51| I tak gromada uderzała po gromadzie, aż wkrótce tysiące
1484 2,51| żelaznych ramion wyciągnęło się po nią, a ze wszystkich piersi
1485 2,51| wyszedł żywy z tej burzy i po chwili powiała znów nad
1486 2,51| to złowrogie popluwanie, po czym chwycił każdy broń
1487 2,51| król uderzył go włócznią po ręku, nie puścił. Inni zastąpili
1488 2,51| przykładem tych, którzy wrócili po rozgromie Litwy, i chcąc
1489 2,51| wielkiego mistrza i poznał go po płaszczu, po tarczy i po
1490 2,51| i poznał go po płaszczu, po tarczy i po złotym wielkim
1491 2,51| po płaszczu, po tarczy i po złotym wielkim relikwiarzu,
1492 2,51| góry, zranił nieco konia, po czym, minąwszy się, zatoczyli
1493 2,51| do boju. Zazgrzytały wnet po żelazie kosy, zagrzmiały
1494 2,51| wzbiły się niespodzianie po prawej stronie bitwy.~-
1495 2,51| jedno z nich leżało już po większej części jak zżęty
1496 2,51| się i poznawszy Zawiszę po czarnej zbroi i po Sulimie
1497 2,51| Zawiszę po czarnej zbroi i po Sulimie na tarczy, rzekł
1498 2,51| oczy w oblicze Maćka, rzekł po chwili:~- Widziałem cię
1499 2,51| jeszcze Maćko.~- Na śmierć.~I po chwili starli się z sobą
1500 2,51| wstrząsnęły jego ciałem, po czym wyprężył się i wielka
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-1554 |