1-500 | 501-1000 | 1001-1295
Tom, Rozdzial
1 1,1 | stron przybywszy, prawił im o przygodach, jakich na wojnie
2 1,1 | stołem siedział młodzieńczyk o długich włosach i wesołym
3 1,1 | bo jako ludzie, u których o gotowy grosz łatwiej, płacili
4 1,1 | pachą jeszcze dźwignę.~- O wa! takiego, co się przez
5 1,1 | Krakowie ostanę, bom słyszał o gonitwach i rad w szrankach
6 1,1 | usiedzę! A prawili pod on czas o wojnie i o tym, że Jaśko
7 1,1 | prawili pod on czas o wojnie i o tym, że Jaśko z Oleśnicy,
8 1,1 | dwunastym roku oprze kuszę o ziemię, przyciśnie brzuchem
9 1,1 | odrzekł:~- Ej, nie bójcie się o nich. Jest Jan z Włoszczowy,
10 1,1 | zawołał kum Eyertreter.~- O to zapytajcie Zbyszka -
11 1,1 | Jakże to? Nie słyszeliście o Ryngalle? - pytał Maćko~-
12 1,1 | Pierwej znajdź rycerski pas.~-O wa! albo to nie będzie gonitew
13 1,1 | natłoku niełatwo będzie o dostęp, ale byle dostęp
14 1,2 | przygodziło! Prawcie nam o Wilnie, o moim bracie i
15 1,2 | przygodziło! Prawcie nam o Wilnie, o moim bracie i o siestrze.
16 1,2 | Wilnie, o moim bracie i o siestrze. Zali zjedzie tu
17 1,2 | przysłała gońca z oznajmieniem o swoim przybyciu i że nie
18 1,2 | taką kompanią, która więcej o śpiewaniu i pląsach niżeli
19 1,2 | śpiewaniu i pląsach niżeli o odpocznieniu myśli.~Gdy
20 1,2 | roków temu pokój był, nikt o wojnie nie myślał i każdy
21 1,2 | często. Księżna słyszała też o nim dawniej, jeszcze na
22 1,2 | brała innego męża, a on, o ile posiadał cnotę stałości,
23 1,2 | włosy mu z niej wydarł - o co później potykaliśmy się
24 1,2 | że Zbyszko myślał tylko o sobie, albowiem wolał on
25 1,2 | oparłszy się z wielką ufnością o ramię rycerzyka - usnęła.~-
26 1,2 | Słyszeliście, co prawili o onej bitwie samoczwart?~-
27 1,2 | Zbyszko począł głową kręcić.~- O wa! koniuchów natroczę,
28 1,2 | Parszywe kożuchy i nic więcej. O, to dopiero bogaczem do
29 1,2 | Bóg wie, kiedy będzie!~- O moiście wy! Zawarły niedźwiedzie
30 1,2 | Wspomnijcie czasy dawniejsze, o których samiście mi rozpowiadali.
31 1,2 | wszystko Jego łaska!~- I myśl o Bogdańcu, bo w tym mnie
32 1,3 | starodawną a straszną powieść o Walgierzu Wdałym, którą
33 1,3 | kwiatów podobne.~- Niech o Walgierzu prawi brat Hidulf,
34 1,3 | zakonnicy więcej, niż wypada, o światowych dostatkach i
35 1,3 | wielkim ołtarzu łatwo było o darowizny, ulgi i wszelkiego
36 1,3 | sercu noszą, najbardziej o to gniewni, że król nasz
37 1,3 | Toteż, gdy opat zapytał ją o Mazowsze i jego sprawy,
38 1,3 | sercach zawsze jednak myślą o zagładzie Królestwa i całego
39 1,3 | Niemcowie i zakon. Jest podobno o tej wojnie proroctwo jakowej
40 1,3 | przeciwko mnie. Bo nie dbają o dusze i nie litują się ciał
41 1,4 | Jarząbkowa - że Walgierz Wdały, o którym zakonnicy prawili,
42 1,4 | ściągnął lejce i rzekł:~- O, jak mi Bóg miły, a to co?~-
43 1,4 | zwyczajny - nic innego. O wa! pojadę i ja, żeby do
44 1,4 | zsyła mu takiego Niemca, o jakiego w Tyńcu prosił,
45 1,4 | Zbyszkowa miała się roztrzaskać o jego piersi, gdy naraz jakaś
46 1,4 | bo młody i głupi, przeto o uczynek łatwiej mu niż o
47 1,4 | o uczynek łatwiej mu niż o zastanowienie - rzekł Maćko. -
48 1,4 | w gospodzie, więc mówił o spotkaniu dworu księżnej
49 1,4 | spotkaniu dworu księżnej i o ślubowaniu Zbyszkowym, ale
50 1,4 | nie poskarży. Proście go o to: może i jemu żal się
51 1,4 | przystoi czci rycerskiej. O mnie też ludzie słyszeli,
52 1,4 | popełnił, nie sromałbym się o darowanie winy prosić.~Zbyszko
53 1,4 | stanąć.~- Prawda jest, ale mu o tym nie mówcie, chybaby
54 1,4 | który zatrzymawszy~się o kilka kroków, siedział nieruchomie
55 1,4 | czubem, a wreszcie prosić o darowanie Zbyszkowi winy.~
56 1,4 | opowiadał jednemu z rybałtów o nadzwyczajnej sile pana
57 1,4 | ale widząc, że Maćko mówi o nim lekko, nie brał go także
58 1,4 | Pomyślawszy jednak, że o orędownictwo księżny za
59 1,4 | inni zaś, dowiedziawszy się o przyłamaniu kopii, podziwiali
60 1,4 | wreszcie począł opowiadać o swoich czynach, które głośnym
61 1,4 | mojej młodości, albo takich, o jakich ojciec mój mi opowiadał.
62 1,4 | Zawiszy, i od Dobka. Powiadali o nim, że wziąwszy w garść
63 1,4 | Zbyszko.~I nim go kto poprosił o próbę, skoczył na brzeg
64 1,4 | Zbyszko, zapomniawszy całkiem o Krzyżaku, spoglądał tak
65 1,4 | i powiedział całą prawdę o ważności przygody, a zarazem
66 1,4 | godny!~Lecz Powała myślał o czym innym, mianowicie,
67 1,4 | który dowiedziawszy się, o co idzie, zeskoczył z konia,
68 1,4 | trochę tym, że Powała tak o ich bezpieczeństwie myśli,
69 1,4 | zapomnieli znów na chwilę o troskach na widok cudów,
70 1,5 | krakowskiego, powiedział im nowinę o powrocie z Rzymu Wojciecha
71 1,5 | Bonifacja.~Mówiono także o bliskim przyjeździe króla
72 1,5 | Witoldowe. Rozpowiadano cuda o wspaniałości owej kolebki,
73 1,5 | nich Maćko, posłyszawszy o kolebce, zabrał głos i opisywał
74 1,5 | więcej jeszcze opowiadał o zamierzonej ogromnej wyprawie
75 1,5 | Tatarom, gdyż zarzucano go o nią pytaniami. Wyprawa była
76 1,5 | znać jego zamiary, umiał o nich rozpowiadać dokładnie,
77 1,5 | Szło - mówił - po prostu o wyprawę krzyżową. Sam Witold,
78 1,5 | wielu nie wiedziało dobrze, o co chodzi, komu Witold ma
79 1,5 | Nastała chwila milczenia. O uszy rycerstwa zachodniego
80 1,5 | Europie, który by nie słyszał o straszliwym Tymurze Chromym,
81 1,5 | litewskiego rządcy, wzywając go o pomoc. Jego to właśnie zamierzył
82 1,5 | Nie z byle kim sprawa.~- A o byle co - ozwał się roztropnie
83 1,5 | musi myśleć ustawicznie o tym, czy jego postępki odpowiadają
84 1,5 | najlepiej jest go prosić czy o przebaczenie, czy o dary.~
85 1,5 | czy o przebaczenie, czy o dary.~Jadwiga weszła przez
86 1,5 | panami i ludem chodziły głosy o cudach spełnianych przez
87 1,5 | niedola minęła, radosna wieść o uproszonym błogosławieństwie
88 1,5 | ostatecznie mniemanie, że o co "święta pani" Boga poprosi,
89 1,5 | potrzeby modliła się to o deszcz, to o pogodę na żniwa,
90 1,5 | modliła się to o deszcz, to o pogodę na żniwa, to o szczęśliwą
91 1,5 | to o pogodę na żniwa, to o szczęśliwą kośbę, to o pomyślne
92 1,5 | to o szczęśliwą kośbę, to o pomyślne miodobranie. to
93 1,5 | pomyślne miodobranie. to o obfitość ryby w jeziorach,
94 1,5 | obfitość ryby w jeziorach, to o zwierza w lasach. Groźni
95 1,5 | i twarz z obawy, by myśl o własnej piękności nie wzbudziła
96 1,5 | Jagiełło, dowiedziawszy się o odmiennym jej stanie, polecił
97 1,5 | Zapomniał też znów całkiem o niebezpieczeństwie, które
98 1,5 | i szczęście - i więcej o nią dbaj niż o wszystko
99 1,5 | i więcej o nią dbaj niż o wszystko inne". Że zaś to
100 1,5 | po próżnicy czas tracił i o urodzie jej prawił! Skrzat
101 1,5 | powtórzyła księżna. - To zamiast o własnej głowie myśleć, będzie
102 1,5 | opolskiego. Zbyszko słyszał o nim na dworze Witoldowym
103 1,5 | to raz pomyślał naprawdę o odpowiedzialności i karze,
104 1,5 | łysiejącą głowę, zapomniał znów o niebezpieczeństwie i począł
105 1,5 | niebezpiecznie leźć na ich barć.~- O wa! - zawołał Zyndram z
106 1,5 | powiem wam tak piękne kazanie o miłości między chrześcijańskimi
107 1,5 | szczególniej drażliwy był, gdy szło o chrześcijaństwo. Zdawało
108 1,5 | miłościw i nie karz go, o co cię na kolanach prosimy.~
109 1,5 | daruje, niech się dowiedzą o tym wszyscy panowie chrześcijańscy.~
110 1,5 | człowiekiem spokojnym i o wiele od swoich poprzedników
111 1,5 | jej choćby jednym słowem o całej sprawie. "Nigdy ona
112 1,5 | całej sprawie. "Nigdy ona o śmiertelnych wyrokach rada
113 1,5 | słucha - mówił - i choćby o prostego zbója chodziło,
114 1,5 | bierze, a cóż dopiero, jeśli o szyję młodzianka idzie,
115 1,5 | dobrej myśli i opowiedział o prośbach obu księżn i o
116 1,5 | o prośbach obu księżn i o łzach Danusi... Zbyszko,
117 1,5 | umilkł, gdyż na wspomnienie o Zbyszku żal ścisnął go nagle
118 1,5 | było na tynieckiej drodze o darowanie prosić - nie chcieliście,
119 1,5 | rycerz z Lichtensteinu prosi o posłuchanie.~Usłyszawszy
120 1,5 | Oto jest spisana skarga o zniewagę, jaka mnie w królestwie
121 1,5 | trzy pawie czuby ślubował i o zesłanie ich się modlił,
122 1,5 | Zbyszkowa byłaby uderzyła o pierś Krzyżaka. Kuno zaś
123 1,5 | Lichtensteinowi chodziło tylko o Zawiszę, gdyż ten, z powodu
124 1,5 | zawilkłanych, w których chodziło o honor rycerski, udawano
125 1,5 | Niemiec i mogło stanowić o złej lub dobrej sławie rycerza.~
126 1,5 | mi Chrystus policzy, żem o majestat Zakonu więcej dbał
127 1,5 | majestat Zakonu więcej dbał niż o swoją chwalbę...~- On też
128 1,5 | chrzcin, ale i dla układów o ziemię dobrzyńską. Najważniejszym
129 1,5 | Wysz ani chciał słyszeć o egzekucji przed połogiem,
130 1,5 | ukryć, ta zaś, gdy się raz o niej dowie, wpadnie w turbację
131 1,5 | umiał. Rozmawiali żałośnie o nieuniknionej śmierci Zbyszkowej,
132 1,5 | Zbyszkowej, a jeszcze żałośniej o tym, że ród może wyginąć.~-
133 1,5 | stroskany Maćko. - Gdzie mnie o babach myśleć, kiedy tobie
134 1,5 | nabiją!...~I począł wypytywać o rycerzy, których na dworze
135 1,5 | na dworze króla widział: o Zawiszę, o Farureja, o Powałę
136 1,5 | króla widział: o Zawiszę, o Farureja, o Powałę z Taczewa,
137 1,5 | o Zawiszę, o Farureja, o Powałę z Taczewa, o Lisa
138 1,5 | Farureja, o Powałę z Taczewa, o Lisa z Targowiska i o wszystkich
139 1,5 | Taczewa, o Lisa z Targowiska i o wszystkich innych - co robią,
140 1,5 | mazowieckie nie przestały myśleć o Zbyszku, który ujął je swoją
141 1,5 | okazywać łaski, gdy szło o zamach na posła, zdawało
142 1,5 | doznają odmowy. Chodziło tylko o znalezienie gońca, który
143 1,5 | odpowiedzią powrócić. Usłyszawszy o tym, stary Maćko podjął
144 1,5 | Lichtenstein też mógł prosić króla o łaskę - i jeszcze by na
145 1,5 | nie chcieli przeprosić. O mistrzu Kondracie nie mówią
146 1,5 | do tyla jednak zapomniał o rycerskiej powinności, aby
147 1,5 | jęła ronić łzy, rozmyślając o przyszłym niepewnym losie
148 1,6 | rozeszła się po zamku wiadomość o nagłym zasłabnięciu królowej.
149 1,6 | również już zwiedziało się o chorobie uwielbianej pani
150 1,6 | rycerstwa! Będą się dobijali o jej rękę najpotężniejsi
151 1,6 | tego wypadnie, nie mówiąc o tym, że nowe jakieś państwo,
152 1,6 | wiadomości niepomyślne i o niemowlęciu, i o matce -
153 1,6 | niepomyślne i o niemowlęciu, i o matce - i wzburzyły miasto.
154 1,6 | najłatwiej ubłagają Boga o łaskę. Przez bramy miejskie
155 1,6 | obiegły Wawel, dopytując o zdrowie królowej. Lecz tym
156 1,6 | przerażone, ale milczące.~Wtem o godzinie trzynastej z południa
157 1,6 | miastu, opowiadając sobie o ostatnich chwilach królowej,
158 1,6 | ostatnich chwilach królowej, o przyszłym pogrzebie i o
159 1,6 | o przyszłym pogrzebie i o cudach, które się będą działy
160 1,6 | przejmował dreszcz, wieść o cudzie przelatywała kościół,
161 1,6 | spodziewać się poratowania.~O Zbyszku zapomniano tymczasem
162 1,6 | nieszczęścia pamiętać mógł o zwyczajnym pacholęciu szlacheckim
163 1,6 | pacholęciu szlacheckim i o jego uwięzieniu w baszcie
164 1,6 | jednakowoż od stróżów więziennych o chorobie królowej, słyszał
165 1,6 | kolana i przepomniawszy o własnym losie, z całej duszy
166 1,6 | Maćka nie stało, zapomnieli o nim wszyscy. Chwilami przychodziło
167 1,6 | do głowy, że może zapomni o nim i prawo - i że przyjdzie
168 1,6 | więzieniu. Wówczas modlił się o śmierć.~Wreszcie gdy od
169 1,6 | się drugi, począł wątpić i o powrocie Maćka. Obiecał
170 1,6 | prosić księżny Ziemowitowej o drugi, alem się z nią w
171 1,6 | miłuje jak własne dziecko.~- O, dla Boga! To i Danuśkę
172 1,6 | to mu się będzie można o zmiłowanie pokłonić.~- Prawda
173 1,6 | powiadał: "Przepomnieliśmy o waszym bratanku z przyczyny
174 1,6 | widocznie lepiej wytłumaczyć, o co mu chodziło, mówił dalej:~-
175 1,6 | śmiertelną. Na samą myśl o tym radość zapełniła mu
176 1,6 | Maćko przyszedł nazajutrz o zmroku do więzienia, Zbyszko,
177 1,6 | czego ja nie uczynię, choćby o Toporczyka, mego krewniaka,
178 1,6 | nóg kasztelanowi, proszę o zmiłowanie, ale on swoje: "
179 1,6 | szeptać:~- Słyszałeś ty o księciu Witoldzie, jako
180 1,6 | kobietami rozeszła się też wieść o młodzieńczym wieku i nadzwyczajnej
181 1,6 | krucyfiks do pocałowania. O kilka kroków dalej padł
182 1,6 | lud miejski - a słyszeli o jego mocy i Niemcy, z dawniejszych
183 1,6 | chyba dlatego nikt inny o owym obyczaju nie pamiętał,
184 1,7 | na ranach franciszkanin o. Cybek, więc chciał wracać
185 1,7 | pilnował majętności i synowca, o ile pozwalały mu na to wyprawy
186 1,7 | szczęśliwym ocaleniu młodzianka, o tym tylko myślał i nad tym
187 1,7 | ci ją rad widzę, że jak o niej pomyślę, to aż mnie
188 1,7 | śmierci niewiele ty będziesz o Bogdańcu myślał.~- Co nie
189 1,7 | się strzeż zdrady. U nich o zdradę łatwo.~- Pokłonię
190 1,7 | niewolnikami jego byli.~- O dla Boga! dwóch chłopów
191 1,7 | a zwłaszcza gdy chodziło o czyny przesławnego Zawiszy
192 1,7 | znakomitego daru, zwłaszcza że o ludzi było w owych czasach
193 1,7 | przyjaźń. Oni zaś wypytywali go o odjazd i o zdrowie Maćka,
194 1,7 | wypytywali go o odjazd i o zdrowie Maćka, radząc, jako
195 1,7 | kielicha. Poczęto rozmawiać o ocaleniu Zbyszka i o jego
196 1,7 | rozmawiać o ocaleniu Zbyszka i o jego zrękowinach z Danuśką.
197 1,8 | rozchodziły się wieści to o pochwytanych gościach, ochotnikach,
198 1,8 | dążyli do Krzyżaków, to o popalonych gródkach, to
199 1,8 | popalonych gródkach, to o zagarniętych chłopach lub
200 1,8 | zaprzedał.~Opowiadano też o Spychowie straszliwe rzeczy:
201 1,8 | straszniejsze było od owych wymysłów o kościotrupach i topielcach.~
202 1,8 | Zbyszko, dowiedziawszy się o jego przybyciu, pośpieszył
203 1,8 | duszę Zbyszka, gdyż już mu o Danusię chodziło więcej
204 1,8 | Danusię chodziło więcej niż o wszystko na świecie. Otuchy
205 1,8 | powiem. Mówiła z nim księżna o waszych zrękowinach, boć
206 1,8 | Jurand.~- A nie krzywiście o to?~- Skoroś jej ślubował,
207 1,8 | mi! A powiadał wam stryk o onych Fryzach?... Narznę
208 1,8 | ślubuję, jako się będę o nią bodaj z samym piekielnym
209 1,8 | żaden, a choćby mi i zamek o szklanych oknach bez niej
210 1,8 | Nie będę na cię krzyw o rycerskie służby, ale mnie
211 1,9 | Krakowa, w czasie podróży o sposobność nie było trudno,
212 1,9 | chciał dowiedzieć się czegoś o przeszkodach dzielących
213 1,9 | rzekła. - Powiedział mi o tym Jurand, jeno prosił
214 1,9 | głosem:~- Pamiętajże ty o mnie, kwiatuszku najmilejszy,
215 1,9 | że nie umarł.~I na myśl o tym zdejmował go żal głęboki.
216 1,9 | matką. Lecz teraz wiedział o tym dobrze, a zarazem czuł,
217 1,9 | ludzi, których znal lub o których słyszał od znajomych -
218 1,9 | bok, ale widocznie myślał o czym innym, nie o własnej
219 1,9 | myślał o czym innym, nie o własnej chorobie, bo kręcił
220 1,9 | runęło po lesie, odbiło się o pnie przydrożne, wreszcie
221 1,10| ruszył koniem naprzód:~- Kto o Maćka pyta?~- A somsiad,
222 1,10| koniem mogła przejść, głową o brzuch nie zawadziwszy.
223 1,10| chociaż chory, na wzmiankę o wojnie nadstawił ciekawie
224 1,10| Krakowie dowiedziałem się o was, żeście mało co przede
225 1,10| to wy, bom się wszędzie o was na popasach pytał.~Tu
226 1,10| pana z Taczewa, który mi o tobie rozpowiadał... Ale
227 1,10| się udał... Zapomnisz ty o tamtej, jeno zobaczysz moją
228 1,10| Niejeden mi się jeszcze o Jagnę pokłoni - nie bój
229 1,10| odpowiedział Zych. - Wojował on o nie z Wilkiem z Brzozowej
230 1,10| kopie i na długie miecze o całą tę stronę, ale nie
231 1,10| nie mam pamiętać! Przecie o dziesięć kroków świece tchem
232 1,10| ostawić - rzekł Maćko.~- O wa! co tam dla takiego bogacza
233 1,10| Jagienka będzie miała o was staranie, bo to w waszym
234 1,10| okrągłe, pełne śmiechu oczy.~- O! - rzekł - przy takim somsiedzie,
235 1,10| a bez ten czas Jagienka o Bogdańcu pomyśli. Tylko
236 1,10| zdajcie i niech was głowa o nic nie boli... Zbyszko
237 1,10| nim zaraz porachujecie... O was, Maćku, będzie dziewka
238 1,10| miała taki starunek jak o ojcu - a w chorobie babski
239 1,10| choć ta człek i chory, to o niejedno się rozpyla, niejednego
240 1,10| Ba! dopieroście mówili o śmierci - zawołał wesoło
241 1,10| rąk pachołka, wsparł ją o ziemię, przycisnął brzuchem,
242 1,10| niedowierzanie, wsparł więc o ziemię kuszę, którą był
243 1,11| roboczą Bogdańca powiększył o pięć rodzin chłopskich,
244 1,11| mieszkając stale w Bogdańcu o dom nie dbał - i Maćko,
245 1,11| wam od tatula i zapytać o zdrowie.~- Nie gorzej niż
246 1,11| Bóg wam zapłać. Powiadał o tobie rodzic, jakaś gospodarna.
247 1,11| opuszczając, gdy zaś wspomniał o dwóch pościelach, Zbyszko
248 1,11| ale dziękuję wam, żeście i o mnie pomyśleli.~-To nie
249 1,11| ucięli. Taki to chłop! I o Fryzach dwóch ci opowiem,
250 1,11| Tu Maćko jął opowiadać o pojedynku z Fryzyjczykami,
251 1,11| Fryzyjczykami, a następnie o innych przygodach, jakie
252 1,11| myślał w tej chwili widocznie o czym innym, gdyż niespodzianie
253 1,11| Stary opat nie próżno mawiał o niej, że wygląda jak na
254 1,11| milczenia. Maćko zdawał się o czymś rozmyślać, patrząc
255 1,11| Cóżeś się tak zapamiętał? O czym rozmyślasz?~- Bo...
256 1,11| Zgorzelic, albowiem Maćko bardzo o to przynaglał. Wymógł również
257 1,11| wadzili się nawet nasi ojce o granice i zapowiedzi sobie
258 1,11| niedźwiadki. Byle się jeno kiedyś o nie nie podarli!...~- Jakie
259 1,11| jakże! prawił ci i mnie o tym w drodze - dodał Zych. -
260 1,11| a i w domu, choć księża o to krzyczą, lepiej zawsze
261 1,11| daleka uwidzi, to aże kolanem o kolano trze!...~- Tatusiu,
262 1,11| się wzajem zgrzytają.~- O wa! - rzekł Zbyszko.~Po
263 1,11| tacy dobrzy, to was jeszcze o jedną rzecz poproszę: nie
264 1,11| błota. Powiadali mi, że tam o misia łatwo.~ ~
265 1,12| jakich zażywają cieśle. O wieczornym udoju był już
266 1,12| który stopniowo ustawał.~O samym zachodzie nie było
267 1,12| latem w szałasie, ale i o tym Wawrku różnie mówiono.
268 1,12| natomiast z pewnym niepokojem o siłach nieczystych i rad
269 1,12| czas, rozmyślając naprzód o niedźwiedziu, który mógł
270 1,12| mógł nadejść, a następnie o Danusi, która z dworem mazowieckim
271 1,12| luteńce i pośpiewuje, a myśli o nim. Myśli, że go ujrzy
272 1,12| coś zatrzymało się może o dwadzieścia albo o trzydzieści
273 1,12| może o dwadzieścia albo o trzydzieści kroków za nim
274 1,12| Zbyszkiem, jakby rozumiejąc, o co chodzi, i - mimo bólu,
275 1,12| Wreszcie, zawadziwszy nogą o korzeń sosny, zachwiał się
276 1,12| Zbyszka, który wsparł się o sosnę, gdyż nogi chwiały
277 1,12| ozwał się szczęk krzesiwa o krzemień, iskry poczęły
278 1,12| tłumaczyć:~- Bojałam się o ciebie, bo Bezduch poszedł
279 1,12| prawie caluśki rozwalony! o Jezu! To powiedziawszy,
280 1,13| ze Zbyszkiem do żeremiów. O bobra nietrudno. Ale nie
281 1,13| których się medycy modlą o to, by choróbska na świecie
282 1,13| szarpnął i wyciągnął.~- O Jezu!~- Jest? - spytał Zbyszko.~-
283 1,13| a zbudziwszy się, wołał o jedzenie. Na niedźwiedzie
284 1,13| starzy poczęli rozmawiać o dzieciach i wychwalać każdy
285 1,13| rycerskie i kasztelańskie córki, o różnych cudnych mieszczkach
286 1,13| jakoś Jagienka, byle kto o nim wspomniał, zaraz się
287 1,13| dziewce zapomni Zbyszko o tamtej. Ja stary, a też
288 1,13| do drugiego - i chłopak o tamtej zapomni. Niech sobie
289 1,13| a co do Zbyszka, wy się o niego nie bójcie. Wczoraj,
290 1,14| uradzać", to jest rozmawiać o wszystkim, co ich mogło
291 1,14| dziewczyny. Myślał wiernie o swojej Danusi, nieraz jednak,
292 1,14| nikomu nie zadzierać...~- O wa! - odpowiedział Zbyszko
293 1,14| on widocznie myślał tylko o tym, co by uczynił na miejscu
294 1,14| będzie w Bogdańcu, niech cię o to głowa nie boli; a nam
295 1,14| Zbyszko począł wypytywać o żeremia bobrowe, ona zaś
296 1,14| To ci nic Zych nie mówił o Danusi?~- Coś mi tam mówił...
297 1,15| bardzo dokładnie Jagienkę o opata, jaki przyjechał:
298 1,15| przyjechał: wesół czy chmurny, co o nich mówił i kiedy zjedzie
299 1,15| rozpytywał z wielką troskliwością o Maćka, a opowiadań Zychowych
300 1,15| Maćka, a opowiadań Zychowych o przeprawach Zbyszka w Krakowie
301 1,15| teraz bywa; nieraz kubkiem o ziemię praśnie i precz za
302 1,15| w Bogdańcu podziękować i o błogosławieństwo poprosić,
303 1,15| chłop na schwał! Słyszałem i o twoich uczynkach pod Wilnem,
304 1,15| uczynkach pod Wilnem, i o Fryzach, i o Krakowie. Powiadali
305 1,15| pod Wilnem, i o Fryzach, i o Krakowie. Powiadali mi Zych
306 1,15| Krakowie. Powiadali mi Zych o wszystkim - rozumiesz!...~
307 1,15| ale próżno byś go pytał o jakowe morza alibo kraje,
308 1,15| Brzozowej na udeptaną ziemię o te bory, przez któreście
309 1,15| i tu na mnie napadnie?~- O wa! niech jeno napadnie -
310 1,15| Borów się już wyrzekł, a o syna mu chodzi...Wiecie!...
311 1,15| ciemno - i precz uradzali o Jagience.~Tu zwrócił się
312 1,15| zwrócił się do Zbyszka:~- I o tobie.~- A oni czego ode
313 1,16| razem, chodziło mu bowiem o to, by dowieść opatowi,
314 1,16| jałowicze buty, chodziło o to, by przed kościołem każdy
315 1,16| był sam Zych, który dbał o okazałość dla innych, dla
316 1,16| innych, dla siebie zaś tylko o wesołość i śpiewanie.~Zrównawszy
317 1,16| zabraniał, to pewnikiem myślał o ludziach niskiego stanu,
318 1,16| jednak pojęła widocznie, o co chodzi, gdyż spoglądała
319 1,16| wypytywał ją ze swej strony o sprawy, o które mu głównie
320 1,16| ze swej strony o sprawy, o które mu głównie chodziło.~-
321 1,16| pobije, to jakże mu potem o tej Jurandównie myśleć?
322 1,16| Nie bój się, córuchno, o nic. Zwada może się przygodzić,
323 1,16| potykać. A co do Jurandówny, o której słyszałaś, to ci
324 1,16| mu tamta milsza, to i ja o niego nie dbam! - odpowiedziała
325 1,16| czegoż chlipiesz.~- Bo się o niego boję.~- Ot, babski
326 1,16| to za panna? Im przecie o Jagienkę, nie o nią chodziło?...
327 1,16| przecie o Jagienkę, nie o nią chodziło?... A jeśli
328 1,16| A jeśli temu żbikowi nie o Jagienkę idzie, to czego
329 1,17| księżymi sługami i nie myślał o powrocie. Drugi, wysłany
330 1,17| Jagienkę, wiedząc bowiem o doświadczeniu i sprawności
331 1,17| na noc. Dowiedziawszy się o szczęśliwym powrocie Zbyszka,
332 1,17| Pójdziemy do alkierza - rzekł - o zastawie uradzać. Nie przeciwcie
333 1,17| począł sapać.~- Gadajmy o zastawie! - rzekł po chwili. -
334 1,17| podpisany, rzekł:~- Czego mi o dopłacie prawicie?~- Bo
335 1,17| za zwitkę i grzmotnął nim o podłogę, aż z rozpękłego
336 1,17| się i rzekł:~- Ej, co tam o śmierci myśleć! Niech wam
337 1,17| ramionami i odpowiedział:~- O wa! porozbijałem im łby
338 1,17| oczyma. Gniew walczył w nim o lepszą z podziwem, a jednocześnie
339 1,17| grzbiecie a kord w garści, to i o nic nie dbam.~Maćko zamyślił
340 1,18| gdyż tam granica blisko i o Krzyżaka nietrudno... Jużci
341 1,18| przy opacie i wspomnieć o Zbyszku nieprzezpiecznie.
342 1,18| jak opat zwie-dział się o tym od swoich skomorochów,
343 1,19| miłe, że gdy teraz począł o tym myśleć, zaraz się zapamiętał
344 1,19| popuściło, gdyż na samą myśl o takim pożegnaniu poczęły
345 1,19| jechać, to pojadę za wami o stajanie albo o dwa, ale
346 1,19| za wami o stajanie albo o dwa, ale pojadę, bom to
347 1,19| wzięła go chęć wypytać Czecha o nią i o wszystko, co się
348 1,19| chęć wypytać Czecha o nią i o wszystko, co się w Zgorzelicach
349 1,19| Nie mów mi na takie zimno o piwie, chyba o grzanym,
350 1,19| takie zimno o piwie, chyba o grzanym, ale jeśli masz
351 1,19| święceń, bom słyszał, żeś sam o tym mówił, jako-że więc
352 1,19| Zbyszko chciał zapytać o Danusię, ale naraz zdjęła
353 1,19| Takie, że się i mówić o nich z nakrytą głową nie
354 1,19| i szczebel z drabiny, o której się śniło Jakubowi -
355 1,19| czym, dowiedziawszy się o Zbyszkowym przedsięwzięciu,
356 1,19| który rad był wiedzieć o wszystkich nieprawościach
357 1,19| Zbyszko.~I poczęli mówić o czym innym. Młody rycerz
358 1,19| rycerz wypytywał trochę o przekupnia relikwii, którego
359 1,19| przyszło mu na myśl udać się o pomoc do przekupnia odpustów.~-
360 1,19| ani razu od uderzenia - o południu zaś wybrał się
361 1,19| szczególniej rycerze francuscy.~- O wa! widziałem ja ich pod
362 1,19| polskim a pruskimi pany o ziemię dobrzyńską... Mówi
363 1,19| Zbyszka zajęła mocno wieść o wojnie, ale jeszcze mocniej
364 1,19| mocniej to, co Sanderus mówił o zamęściach, więc zapytał:~-
365 1,19| obfitość jadła i napoju, o którą mu przede wszystkim
366 1,19| wprzód dobrze ludzi bywałych o drogę do Łęczycy. Wkrótce
367 1,19| rycerzy, a nawet i nie myślał o nich, gdyż opadł go srogi
368 1,19| niepodobieństwem, by ona miała o nim zapomnieć - lecz chwilami
369 1,19| dotrzymał. Zbyszkowi, gdy o tym myślał, zdało się rzeczą
370 1,19| nie myślał już wcale ni o Bogdańcu, ni o Zgorzelicach,
371 1,19| wcale ni o Bogdańcu, ni o Zgorzelicach, tylko o tym,
372 1,19| ni o Zgorzelicach, tylko o tym, co mu należy czynić.
373 1,19| jego serca i potykać się o nią powinien. Ale w Łęczycy
374 1,19| jej urodę, nie tak często o tamtej myślał, a teraz dniem
375 1,19| Januszowej, a gdy pomyślał o Danusinym mężu, zaraz serce
376 1,19| Pocieszała go tylko myśl o wielkiej wojnie. Chociaż
377 1,19| wiadomo było, skąd się brały o niej wieści, gdyż między
378 1,19| Zbyszko zajechał, nie mówiono o niczym innym. Ludzie mieli
379 1,19| musi, nie słyszał jednak o tym, by miała nastąpić tak
380 1,19| troski ustępowały trosce o konie i zbroje, wszędzie
381 1,19| wojnę. Więc Zbyszko, choć o tym w Bogdańcu nie słyszał,
382 1,19| gościńcu i mówił: "Nuż byś się o nią spotkał?" Ale on, mając
383 1,19| Mazowszu mniej ludzie mówili o wojnie. Wierzyli i tu, że
384 1,19| zaraz począł go wypytywać o Danusię i o to, czy się
385 1,19| go wypytywać o Danusię i o to, czy się wraz z innymi
386 1,19| poszła, a która się ostała, o to, jako człek żonaty, nie
387 1,19| żołnierzami, czy kto czego o weselu Jurandówny nie słyszał.
388 1,19| księcia, któremu rozpowiadał o tych trzech rycerzach, jako
389 1,19| Wiecie, jakoś strasznie się o tę dziewuchę przepytujecie.~-
390 1,19| przepytujecie.~- Przepytuję o znajomych, ku którym jadę.~
391 1,19| Krakowa wszystkie dwórki o niczym innym nie gadały,
392 1,19| niczym innym nie gadały, jeno o was, a niejednemu to aż
393 1,19| gadanie, więc rzekł:~- Kto o mnie takie rzeczy szczekał,
394 1,19| towarzysza, począł go wypytywać o Danusię, potem o obyczaje
395 1,19| wypytywać o Danusię, potem o obyczaje mazowieckiego dworu,
396 1,19| mazowieckiego dworu, i znów o Danusię, potem o księcia
397 1,19| i znów o Danusię, potem o księcia Janusza, o księżnę,
398 1,19| potem o księcia Janusza, o księżnę, i znów o Danusię -
399 1,19| Janusza, o księżnę, i znów o Danusię - na koniec jednak,
400 1,19| koniec jednak, wspomniawszy o swych ślubach, rozpowiedział
401 1,19| Jędrkowi, co słyszał po drodze o wojnie - jako się ludzie
402 1,19| kto chciał i nie chciał, o jego miłości do Danusi i
403 1,19| zaraz za księciem pojedzie i o przewodnika prosi. Zdrożeni
404 1,19| Lorche, wypytawszy się, o co chodzi, oznajmił chęć
405 1,20| od Jędrka z Kropiwnicy, o co im chodzi, wziął od obydwóch
406 1,20| nasłuchawszy się pieśni o turniejach, lubił świetne
407 1,20| rozmówić, dziwy opowiadał o łowach książęcych na różne
408 1,20| już w krajach zachodnich. O północy więc ruszyli razem
409 1,20| ciekawością słuchał opowiadań o tym starego przewodnika,
410 1,20| wyznaje, sam nie wiedział, co o Krzyżakach myśleć, a gdy
411 1,20| są i duchy nieczyste, ale o smokach nie słyszałem, a
412 1,20| wierzchołka sosny nie zrzuci.~- O czym gadacie? - zapytał
413 1,20| zapytał nagle Zbyszko, o którego uszy odbił się kilkakrotnie
414 1,20| kilkakrotnie wyraz: Kurpie.~- O łucznikach kurpieskich i
415 1,20| Widziałem ich i ja pod Wilnem. O wa! słyszałem ich groty
416 1,20| panu de Lorche.~- Mówili o tym na różnych dworach -
417 1,20| pod Wilnem. począł się go o nie wypytywać, albowiem
418 1,20| wypytywać, albowiem wieść o walkach i pojedynkach rycerskich
419 1,20| by się zapienił alboby go o ziem rzuciło, bom go nagle
420 1,20| borów, przybyli dopiero o brzasku. Dwór stał prawie
421 1,20| Dwór stał prawie oparty o puszczę, duży, niski, drewniany,
422 1,20| przydatne lub bryłki bursztynu, o które między Kurpiami nie
423 1,20| znali Zbyszka i wiedzieli o jego przygodach krakowskich,
424 1,20| wilgotnymi wargami, drugi wysoki o rysach surowych, ale szlachetnych.
425 1,20| względem księcia, prosi jej o wstawiennictwo, lecz Danusia,
426 1,20| Zbyszko!~Po czym, nie myśląc o tym, że patrzy na nią cały
427 1,20| a zarazem wypytywać się o Maćka: czy zmarł, czy też
428 1,20| poprzednio od wójta z Jansborku o wielkich pokrewieństwach
429 1,20| ciągle mówiono przy niej o miłości, że równie jak pączek
430 1,20| zapamiętał. Zapomniał nawet o tym, że trzeba przy stole
431 1,20| zaś miał uciechę i dziewce o kochaniu mógł prawić, czego
432 1,20| strasznych na samo wejrzenie, o barach jak pnie leśne -
433 1,20| zaciął się, szukając słów, o które było mu trudno, bo
434 1,20| krzywa, boć to najlepiej o twoim kochaniu zaświadczy.~
435 1,20| i między "somsiadami". O Jagience nic tylko nie wspomniał
436 1,20| świadcząc tym uczynkiem o swej miłości.~Ale że zimą
437 1,20| począł go właśnie wypytywać o te dzieje.~- Nazwaliście,
438 1,20| zamilczał wprawdzie teraz o tych wypadkach przed panem
439 1,20| waszych ziemiach wznosić - o podobnym bezprawiu nawet
440 1,21| bokiem pana stał oparty o drzewo ciężki oszczep, a
441 1,21| przyjdzie im stoczyć walkę nie o spokojny sen zimowy, ale
442 1,21| spokojny sen zimowy, ale o życie.~Trzeba było jednak
443 1,21| płowych jeleni i łosiów o łbach ciężkich, ukoronowanych,
444 1,21| tylko Zbyszko nie myślał o łowach, ale wsparłszy łokcie
445 1,21| polany, po czym, ujrzawszy o kilkadziesiąt kroków między
446 1,21| Zbyszko, któremu chodziło o ochronę księżny i Danusi,
447 1,21| utrzymać, poczęła krzyczeć o ratunek. Jakoż otoczono
448 1,21| dalekich ziemiach polskich, o których tyle dziwnych rzeczy
449 1,21| niego, dowiedziawszy się o tym, Czech, tymczasem jednak
450 1,21| głębokie śniegi, chodziło zaś o pośpiech. Starosta krzyżacki,
451 1,21| balsam gojący, a wtedy powiem o zapłacie.~ ~
452 1,22| wypisze. Będą przynajmniej o was wiedzieć i bogdąj na
453 1,22| co na Mazowszu słyszał i o chrzcie Litwy, i o połączeniu
454 1,22| słyszał i o chrzcie Litwy, i o połączeniu dwu koron na
455 1,22| nasłuchawszy się wieści o Jurandzie ze Spychowa, nie
456 1,22| majestat księcia, prosić o karę i o rozkaz uwolnienia
457 1,22| księcia, prosić o karę i o rozkaz uwolnienia pana de
458 1,22| upominał się niemal groźnie o zemstę.~- Pójdzie skarga
459 1,22| Czyjeż tam jęki wołają o pomstę do Boga? - nasze!
460 1,22| zanosiliśmy skargi, próżno wołali o sąd. Nigdy nie uczyniono
461 1,22| spokój, bo nie wam gadać o sprawiedliwości!~Usłyszawszy
462 1,22| było, że książę wspomniał o zajściu pod Złotoryją wobec
463 1,22| chcąc położyć koniec dalszej o tym rozmowie, rzekł:~- Z
464 1,22| mistrzowi?~- Wasz mistrz o nic nie pytał. Mów mu, co
465 1,22| ze wszystkich sił czapkę o stół i wyszedł z izby, trzasnąwszy
466 1,22| równe są męstwu; co tedy o tym mniemacie?~- Mniemam,
467 1,23| Bergowem i zasłyszawszy o Jurandzie, począł płonąć
468 1,23| trzem rycerzom nie tylko o okrucieństwie, ale o podstępach
469 1,23| tylko o okrucieństwie, ale o podstępach i wiarołomstwie
470 1,23| że chodzi im nie tylko o walkę rycerską, ale i o
471 1,23| o walkę rycerską, ale i o grabież, uderzył na nich
472 1,23| ludzi próżno błagających o litość. Sam ledwo zdołał
473 1,23| Wilnem uderzających piersią o pierś polskich rycerzy,
474 1,23| Gdyby bowiem chodziło tylko o porwanie dziewczyny, a następnie
475 1,23| dziewczyny, a następnie o wymienienie jej za Bergowa,
476 1,23| Krzyżakom szło widocznie o co innego. Oni przez nią
477 1,23| postanowił jeszcze sprawdzić, o ile jego podejrzenia są
478 1,23| zęby spod grubych warg.~- O co pytacie? Czy o to, co
479 1,23| warg.~- O co pytacie? Czy o to, co uczynimy z nią przedtem,
480 1,23| uczynimy z nią przedtem, czy o to, co potem?~Lecz Fourcy,
481 1,23| Tymczasem Czech dojechał i o dziesięć lub ośm kroków
482 1,23| szczekali; a któren by był krzyw o te słowa, tego pozywa na
483 1,23| marszałka stawać nie mogą, o które to pozwoleństwo jednakże
484 1,25| zagrożeniem pomsty Bożej wołali o karę za zamordowanie "ukochanego
485 1,25| zarazem pokornych i groźnych o zapłatę za ciężkie kalectwo
486 1,25| zapłatę za ciężkie kalectwo i o wyrok śmierci na czeskiego
487 1,25| pachołka chcieli uśmiercić -o czym do mistrza napiszę
488 1,25| wielką troskliwością służbę i o Zbyszka, i o Danusię, której
489 1,25| troskliwością służbę i o Zbyszka, i o Danusię, której przy sposobności
490 1,25| aby upaść pani do nóg i o łaskę i opiekę na dalsze
491 1,25| dni pomiędzy swoimi dożyć. O Zbyszku nie było co i myśleć,
492 1,25| przysłanych ludzi, aby go o nieszczęście spychowskie
493 1,25| rozpytać, a zarazem czegoś się o zamiarach Jurandowych dowiedzieć.~
494 1,25| Jurand ciężką chorobą złożony o prędki powrót córki prosi,
495 1,25| A Zbyszko już wiedział o wszystkim i leżał w izbie
496 1,25| murawa na mnie porosła, dusza o tobie nie zapomni, by i
497 1,25| bo ja nie mogę - i proś o zmiłowanie nad nami.~Danusia,
498 1,25| potem zasię powiadaj, o co ci idzie, a ty, Danuśka,
499 1,25| jakby nie rozumiejąc dobrze, o co chodzi, rzekła:~- Rany
500 1,25| dziewczyna musi jutro jechać!... O miły Jezu! niechby żeniata
1-500 | 501-1000 | 1001-1295 |