Tom, Rozdzial
1 1,1 | siadł.~- Będą tu lepsi od ciebie.~Na to ziemianie spod Krakowa
2 1,2 | wiesz, jako jest hojny - a ciebie już zna. Sprawisz się, to
3 1,4 | Źle czynisz. Lepiej od ciebie starsi wiedzą, co przystoi,
4 1,4 | puszył siłą, bo są lepsi od ciebie. Jam tego nie widział, ale
5 1,5 | mnie z pergaminem, a ja do ciebie z dzidą!"~Lecz już teraz
6 1,5 | mieli tę uciechę...~- Wpierw ciebie jeszcze pokropię. Wina dajcie
7 1,6 | nie dociągnę. Żeby choć ciebie jako zratować...~- Widzieliście
8 1,6 | na tym się rozeszli. Już ciebie, nieboże, chyba sam Pan
9 1,6 | ze Skarbimierza, aby do ciebie z Panem Bogiem przyszedł.
10 1,6 | przebraniu. Niewiasta tu żadna za ciebie nie ostanie, ale bierz mój
11 1,9 | i Jurand się w duszy do ciebie nakłoni, bo jako miarkuję,
12 1,9 | choć oczy wypłaczę,~Bo ciebie, dziewczyno, nigdy nie zobaczę.~
13 1,12| tobie, bo mi nie żyć bez ciebie".~I czuł, że tak jest -
14 1,12| Nie wiem, co by się bez ciebie przy godziło. A Jagienka,
15 1,12| tłumaczyć:~- Bojałam się o ciebie, bo Bezduch poszedł też
16 1,13| kądzieli więcej będzie nici dla ciebie niż dla nich".~Na to Maćko
17 1,14| zgorzelickich osaczników, ni ciebie, jeno bym cię brał...~Na
18 1,14| mnie nie pierwszyzna, a ciebie nie chciałam puścić, bo
19 1,14| jak kto głupi! Chytra z ciebie dziewka.~- No to i co? Miałam
20 1,15| ode mnie chcieli?~- Oni od ciebie niczego nie chcieli, jeno
21 1,18| której mnie wygoiłaś, byle on ciebie brał, nie inną.~A na Jagienkę
22 1,18| tylko do Bogdańca, ale do ciebie, bo cię strasznie rad widział.~-
23 1,18| nie znaleźć. Czuł on do ciebie wolę Bożą - nie bój się -
24 1,18| więcej jego miłuję, czy ciebie, ale on i tak poczet wziął
25 1,19| rycerskie ogiery - tamci moi - a ciebie kto przysłał?~- Panna Jagienka
26 1,19| spotka kara boska, ale i ciebie od tego, coś zamierzył,
27 1,25| żal mi tatusia, ale żal i ciebie, nieboże!~Zbyszko zaś, gdy
28 1,25| mówić:~- Jakże mi żyć bez ciebie, dziewczyno? Nie po tom
29 1,25| wyrzekać.~- Gdzie ja dla ciebie, sierotko - mówiła - wianek
30 1,25| księdza: "Ja... biorę... ciebie sobie..." - a do wtóru tym
31 1,32| hańba!... gorzka! - Ale i Ciebie przed śmiercią hańbili.
32 2,1 | świadków, a szczególnie ciebie Zygfrydzie z Insburka, i
33 2,5 | Biorę na świadka Boga, ciebie, dostojny panie, i całe
34 2,5 | Lorche i do innych, dodał:~- Ciebie, obcy rycerzu, i was wszystkich
35 2,6 | prędko ratować. Aby zaś i ciebie zła przygoda nie spotkała,
36 2,6 | ni też odczepić się od ciebie bogdaj na jeden dzień. Nie
37 2,7 | rzekł wreszcie - bije od ciebie mróz i zaduch. Ale skoro
38 2,7 | dotrzymam przysięgi, ale ciebie uraduję, gdzieśkolwiek jest.~
39 2,8 | milczenia.~- Roztropny z ciebie giermek - rzekł wreszcie
40 2,9 | Hej! okrutnie śwarny z ciebie pacholik!... i osobliwy,
41 2,9 | dzień każdy pozna i ją, i ciebie.~- Ba! a po czym?~- Bo ci
42 2,20| gdy ją znajdę, wrócę do ciebie i wówczas mnie na nią wymienisz.~-
43 2,21| Mazura rzekł mu:~- Tego od ciebie nie mogę chcieć, abyś mi
44 2,22| ale przecie są tężsi od ciebie. Zaliś to zabaczył o tych
45 2,23| jeno go w podarunku od ciebie dostanie. Bez hańby i bez
46 2,24| za łeb trzymał, dzisiaj ciebie trzymają! Ano, trudno! Da
47 2,27| wezgłowie.~- Ja miałbym ciebie zabaczyć! - zawołał Zbyszko.
48 2,29| Zbyszko.~- Bom jest przez ciebie pojman. Powiedziałem w Malborgu
49 2,29| przyjaciel i okupu nijakiego od ciebie nie wezmę.~Po czym uściskali
50 2,31| rzekł - przypomniałem mu ciebie i twoją krakowską przygodę.
51 2,39| grube chłopiska i nie dla ciebie. Tyś teraz dworka!... Ale
52 2,44| wieczerzę, a śmieję się nie~z ciebie, jeno z tych bab, bo żeby
53 2,49| Pamiętam i te dawne czasy, i ciebie! Cóżeś od onej pory porabiał
54 2,51| za nierozważny napad na ciebie na utratę gardła był skazan.
55 2,52| za nierozważny napad na ciebie na utratę gardła był skazan.
|