Tom, Rozdzial
1 1,19| Niemiec jestem, a wołają mnie Sanderus; waszą mową mówię, gdyż
2 1,19| się też biskupa - odrzekł Sanderus - jeno mnichów, którzy się
3 1,19| świeżą deskę, zabrał się Sanderus do pisania. Co tam napisał,
4 1,19| jeszcze przyszedł do Zbyszka Sanderus i rzekł mu:~- Gdybyście,
5 1,19| ale jeszcze mocniej to, co Sanderus mówił o zamęściach, więc
6 1,19| desce stoi, też się wydała?~Sanderus zawahał się z odpowiedzią,
7 1,19| opa-trzon był dostatnio. Sanderus znał się na ludziach i na
8 1,19| rumiana - i płowa.~A na to Sanderus:~- Bo jedna, czarna jak
9 1,19| wiadoma na mazowieckim dworze. Sanderus popatrzył na niego przez
10 1,19| Jako żywo! - rzekł Zbyszko.~Sanderus pomyślał, że wobec takiej
11 1,19| wybierze. Pomyślał także, że Sanderus nie okłamał go, a chociaż
12 1,19| sobą do Ciechanowa, z czego Sanderus był rad nie tylko dla wiktu,
13 1,19| pełna jakiegoś smutku.~- Sanderus! - zawołał nagle Zbyszko.~-
14 1,19| dziewka na świecie? - zapytał Sanderus.~- Ulryka de Elner! - odpowiedział
15 1,19| sowę! - powtórzył jak echo Sanderus.~Na to pan de Lorche puścił
16 1,22| choć pismo do Bogdańca. Sanderus czysto wszystko wypisze.
17 1,25| A Zbyszko rzekł:~- Ten Sanderus, któren ze mną przyjechał,
18 1,25| odpowiedziała pani. - Ale jeśli ten Sanderus ma odpusty...~- Sanderus
19 1,25| Sanderus ma odpusty...~- Sanderus ma. Jeno o biskupa chodzi.
20 1,26| że chcę do Prus - rzekł Sanderus - ale jakże mi tam samemu
21 1,26| nie przy-marzło - odparł Sanderus - gdyż takowe sople tylko
22 1,29| Mówił sobie, że choćby Sanderus chciał go zdradzić, to niewiele
23 1,30| hercyński. Poznałem ją od razu i Sanderus poznał ją także. Przyjeżdżała
24 1,30| pątnika?~- Nie - odpowiedział Sanderus. - Ale nie kupujcie, panie,
25 2,6 | zasnął, zapukał do niego Sanderus i skłoniwszy się, rzekł:~-
26 2,6 | jako szelma, panie - rzekł Sanderus - ale nie was, a usłużę
27 2,20| podniósłszy je w górę, zawołał:~- Sanderus!~- Sanderus! - powtórzył
28 2,20| zawołał:~- Sanderus!~- Sanderus! - powtórzył ze zdumieniem
29 2,21| następnie okryto ciepło skórami;~Sanderus nie mógł przyjść do siebie,
30 2,21| zdarzy się zgrzeszyć, ale Sanderus nie był i nie będzie niewdzięcznikiem.
31 2,21| duszy! - odrzekł poważnie Sanderus.~- Czemu Zygfryd opuścił
32 2,21| chciał to uczynić - odparł Sanderus - ale coś ci go takiego
33 2,21| Widziałem - odpowiedział Sanderus - i wiernie opowiem. Bili
34 2,21| opowiadania, pomyślał jednak, że Sanderus prawdę mówi, przypomniał
35 2,21| jeszcze jest - odpowiedział Sanderus - kto chce, może go zobaczyć;
36 2,21| siadł na koń i ruszyli.~Sanderus jechał z nimi. Drogę aż
37 2,21| nadludzkiej mocy i męstwie tyle Sanderus opowiadał.~ ~
38 2,22| ochrony nie znaleźli.~- Sanderus mówił - odpowiedział Zbyszko -
39 2,22| Żmujdzini... Wsie, jako mówił Sanderus, sami Niemcy popalili, a
40 2,22| Rycerz Arnold - wtrącił Sanderus był w bitwie kiścieniem
41 2,22| utrwaliły się od posuchy. Sanderus wyjechał naprzód i znikł
42 2,22| same rzucały się w oczy.~Sanderus widocznie zjechał z drogi
43 2,22| godzin ze trzy... To tedy Sanderus dawno jest między nimi i
44 2,22| tam dwóch masztalerzy i Sanderus, których w mig mi powiążecie,
45 2,22| czerwonowłosy prostak i Sanderus. Ci obaj zajęci byli wycieraniem
46 2,49| giermka Hlawę.~Więc rzekł:~- Sanderus! Hej! Pamiętam i te dawne
47 2,49| rycerskiej przestrzegam. Jeździł Sanderus ze zleceniami biskupa płockiego
48 2,49| waszej stronie staję.~- Ha! Sanderus! - zawołał Zbyszko. - Mówił
49 2,49| Lorche począł się śmiać:~- Sanderus tyle ma ze stalą albo z
|