Tom, Rozdzial
1 1,2 | robota.~Przez chwilę szli w milczeniu, tymczasem rozwidniło się
2 1,5 | spuścił smutnie głowę i w milczeniu pozwolił się oddać w ręce
3 1,5 | który począł całować w milczeniu jego głowę i oczy.~Wieczorem
4 1,6 | co?~Zbyszko słuchał w milczeniu, Maćko zaś jakby podniecony
5 1,8 | światłu i począł mu się w milczeniu przypatrywać.~Zbyszko już
6 1,10| stali jeszcze czas jakiś w milczeniu, spoglądając nieufnie, na
7 1,11| razu śmiałość i siedziała w milczeniu, przecierając tylko kiedy
8 1,14| Daj spokój!~I szli dalej w milczeniu, przedzierając się przez
9 1,16| orszak ruszył dalej, ale w milczeniu; dopiero gdy już Krześnię
10 1,17| postępować, podniósł się w milczeniu, otworzył skrzynię, na której
11 1,19| nie dał i znów jechali w milczeniu, aż przekupień relikwij
12 1,19| Ruszyli i jechali czas jakiś w milczeniu, tylko konie parskały, wyrzucając
13 1,23| Lowe.~I jechali dalej w milczeniu - a przed nimi na dwa lub
14 1,25| Danusia pozostali jakiś czas w milczeniu, ksiądz Wyszoniek zaś wziął
15 1,25| zaś podniósł się i stał w milczeniu, przybrany w uroczystą zbroję,
16 1,29| odrzekł nic i jechali dalej w milczeniu a szybko, gdyż chcieli jak
17 1,29| czoło orszaku, jechał w milczeniu.~ ~
18 1,30| Przez czas jakiś jechali w milczeniu białą, zalaną światłem miesięcznym
19 1,32| początku spozierała na niego w milczeniu, poczęła się odzywać. Ten
20 1,32| otworzą. Zamek pogrążył się w milczeniu nocy, straże tylko obwoływały
21 2,3 | oni zaś stali w głuchym milczeniu, bo choć niejeden z nich
22 2,6 | odpowiedzieć, więc jechali w milczeniu aż do Spychowa. Zastali
23 2,7 | Diderich skłonił się w milczeniu.~- Kazałem, byś miał węgle
24 2,7 | Diederich znów skłonił się w milczeniu, tylko twarz ściągnę-ła
25 2,7 | jakiś wpatrywał się w nią w milczeniu, po czym zwrócił się do
26 2,7 | Diedericha popędził za nią w milczeniu. Drugi pies skoczył za nimi
27 2,8 | się i dopiero po długim milczeniu rzekł:~- Ha! to nie ma i
28 2,8 | Zgorzelicom, a Czech wlókł się w milczeniu za nimi, z sercem przepełnionym
29 2,8 | rozmawiać, pogrążył się także w milczeniu.~Lecz gdy już byli blisko
30 2,11| i czas jakiś siedział w milczeniu. Wreszcie wstrząsnął się,
31 2,17| zioła gojące, a oni leżeli w milczeniu, znosząc cierpliwie ból
32 2,17| brwi, chwilę posiedział w milczeniu, po czym jął mówić:~- Dałby
33 2,18| odbyła się w jak najgłębszym milczeniu. Jednakże wszyscy inni dotarli
34 2,19| ludu. Cofali się więc w milczeniu chłop przy chłopie, ramię
35 2,22| I czas jakiś jechali w milczeniu, po czym znów stary rycerz
36 2,23| Maćko począł ich okładać w milczeniu pięścią, po czym wrócił
37 2,26| Oni jechali w głębokim milczeniu zapadłym wądołem, nieraz
38 2,26| sobie z cicha, dziwiąc się milczeniu, które panowało między jadącymi
39 2,27| jakiś patrzyli na siebie w milczeniu. Ciszę polną mącił tylko
40 2,31| rękoma jej kolana, klęczał w milczeniu, ona zaś pochyliła się nad
41 2,31| czym stali przed sobą w milczeniu, bo choć ona przyszła do
42 2,33| Zyndram nie odpowiedział - i w milczeniu obejmował oczyma wszystkie
43 2,33| jakoś ochotę i odszedł w milczeniu.~Tymczasem komtur zamkowy
44 2,34| spłynęły, zapytał po długim milczeniu Maćko:~- Zali wydarli ci
45 2,39| wznosiła ku młodziankowi w milczeniu swe smutne niebieskie oczy,
46 2,49| Zbyszko. Czas jakiś jechali w milczeniu, po czym de Lorche podniósł
47 2,49| Maćko.~I jechali dalej w milczeniu, mając serca wezbrane i
48 2,51| Niemców jak bór, a oni marli w milczeniu, posępni, ogromni, nieustraszeni.~
49 2,52| Niemców jak bór, a oni marli w milczeniu, posępni, ogromni, nieustraszeni.~
|